Mamusie Marzec-Kwiecień 2013 cz.7

[Amelie04]

Napisane przez alliw

Na wsi u teściów dużo kur, musze w koncu Janka z nimi zapoznać

A. ostatnio głaskała "koko" u cioci, chciała łapać za dzioba

super, dostałam kombiwar i nie potrafię go złożyć, w instrukcji nie ma. a chciałam coś A. ugotować na parze


właśnie obudziła się z krzykiem w łóżeczku, przeniosłam do nas i śpi dalej. co jest

[BYou]

Despa raczej nie omamy-ja widzę drugą dolną trójkę pod błonką:/

Monika rozumiem z tym wpisywaniem.
Ja tutaj pediatrze nie ufam zbytnio-ot idziemy na szczepienie to się widzimy i generalnie to nie interesuje mnie co sobie pomyśli jak zobacz inne adnotacje z konsultacji.
Jakbyście chcieli żeby reh przyjeżdżała/przychodziła do Was do domu to duża różnica w cenie?
Przeczytałam jak Jakub reaguje na rozstanie z Tobą i mnie ścisnęło

Pani, bo mało już takich co trzymają kilka kurek, świnkę:/

Demeter, może tuniki, sukienki?

Alliw to super
też zerkam

Kasia, jak Roszpunka zobaczy z daleka faceta w mundurze to też woła tata


Agatko nie nadrabiaj tylko pisz

[cathlyn]

Napisane przez Moderna

te ksiazeczki Agnieszki Stein to jakas nowosc na rynku?
Ja mialam tylko RB pary Sears, i mimo, ze zgadzam sie z zalozeniami, to ksiazka nie przypadla mi do gustu, za duzo powtorzen - przeczytalam chyba tylko jeden podpunkt i glowne zalozenia - i to wystarczylo mi, wiedzialam o co w tym "nurcie" chodzi - zreszta chyba we wszystkie filary sie jakos wpasowujemy . Natomiast opis ksiazki pani Stein intrygujacy, bo ma byc o granicach, karac czy nagradzac, emocje dziecka itp. - chyba wrzuce do koszyka

cathlyn ty czytasz, jestes juz po lekturze?

Ciągle w trakcie.
Przeczytałam połowę. I po przeczytaniu ciężko mi byłoby powiedzieć czego się dowiedziałam, bo ta wiedza w większości albo skądś już mi się w głowie kitłasi, albo od razu zapominam bo to co tam czytam wydaje się takie oczywiste. Ale ogólnie książkę bardzo polecam. Pozwala na zrozumienie emocji dziecka, takie spojrzenie na to, co się dzieje z punktu widzenia hmm... logiczności i obiektywizmu a jednocześnie serca. Pokazuje, że dzieckiem targają emocje, że potrzebuje uwagi, że czasami wystarczy BYĆ z dzieckiem gdy coś się dzieje (histeria, płacz), że sama obecność i zrozumienie dziecka (jestem, słucham Cię, rozumiem) bardzo dużo daje, że dziecko jak ma problem to nie wymaga od nas, rodziców naprawienia go, tylko właśnie wysłuchania, zrozumienia i w większości przypadków radzi sobie samo. Jest sporo o tworzeniu więzi.
Czytam ją wolno, bo chcę dobrze zapamiętać.
(co mnie zaciekawiło to różne rzeczy które na ogół mówi się dzieciom, a nie powinniśmy np; jedz bo mamusi bedzie smutno)

Napisane przez moni_ka.g

fajne. zrobiłabym jakieś placuszki, tylko moje dziecię ciągle bezjajeczne..

A może spróbuj z połowy porcji bez jajka zrobić?

Napisane przez moni_ka.g

Jakub strasznie przeżywa to, że wychodzę do pracy.

Jej Aż mi łzy stanęły w oczach jak to przeczytałam

[kasia86bgo]

No prosze prosze jak nie Trojkaty to Czworokaty wam sie Marza

Alliw
- wiesz nie wszystko stracone przeciez mloda jestes - a Janek Musi miec siostre


Byou
- wiesz mi do smiechu nie bylo, bo laska serio o malo mnje wzrokiem nje zabila - ale skubany byl podobny do tatusia ( az sie zdziwilam ze Milus zapamietal - ost raz w Lutym go widzial ).



No i ja juz po pracy cos mnie noga zaczela bolec dokaldnie stopa od wewnetrzenej strony - ale dalam rade, jeszcze tylko jutro zamkniecie i wolny czwartek - mama mowi ze nawet jakbym miala sie "zersac" musze zrobic Rogaliki - a w niedziele upikalam ciasto - Brownie czy jakos tak BOOOOSHE wyszlo mi pyszne. Az mama sie zdziwila ze ja takie bezTalencie a sie udalo


Co do samotnego tygodnia - przyjzalam sie dzis grafikowi wakacji - boooshe tosz to bedzie SAJGON :mdeleje: 11 osob na 24 pracujacych bierze w tym samym czasie - a z tych ostalych 13 tylko 5moga zamykac - chyba sie musze paychicznie przygotowac ;-)


Kocham Cie Emilianku <3.

[despa]

Nie zaswiecone to i nie gasze...

BYou no to uffff bo jyz mi chlop wmawial ze omamy mam,a ja ewidenie zeba widze.

Jednak ta ilosc jedzenia to za duzo dla malej, wczoraj ja brzuszek bolal w zlovku i dopoki kupy nie zrobila byla marudna, dzis obstawiam powtorke.

Wczorsj dziecko nie chcialo isc do donu bo trzeba bylo slimaki ogladac, wiec byla gonitwa chodnikiem bo przeciez slimak jest tiu i tiu....a ze chciala te oblechy lapac wiec caly czas nawijalam ze slimak jest bleeeeeeeeee. Sasiad z bloku obok mial na balkonie z nas beke. Bo w koncu zalapala i bylo tiu bleeeeeee nie nono, i tiu bleeeeee nie nono....

[Ewkaaa8891]

Wczoraj napisałam jak mi to T pięknie śpi, nie budzi się i w ogóle.
Może nie uwierzcie ale tak mi dał do wiwatu w nocy ze nie wiem jak się nazywam. Pol nocy stałam przy łóżeczku i głaskałam i nosilam na zmianę. Budzil się co chwile płakał kręcił jak bąk
Nie miejcie potem pretensji że mało pisze czy się nie chwale. Odkryłam nowy syndrom wizażu z którego nie chce korzystać.

[kasia86bgo]

Hej

Ewa
- jaki syndrom wizarzu zes mnie zaciekawila ..??


Despa
- no co ty Slimaki sa Cacy...!



No i serio serio cos malo nas ost czasu
Jakis kryzys nasz watek przechodzi czy co .??

No nic sniadanie z Milusiem zjedzone moge isc spac dalej


Kocham Cie Emilianku <3.

[alliw]

Hej

Napisane przez kasia86bgo

No i ja juz po pracy cos mnie noga zaczela bolec dokaldnie stopa od wewnetrzenej strony - ale dalam rade, jeszcze tylko jutro zamkniecie i wolny czwartek - mama mowi ze nawet jakbym miala sie "zersac" musze zrobic Rogaliki - a w niedziele upikalam ciasto - Brownie czy jakos tak BOOOOSHE wyszlo mi pyszne. Az mama sie zdziwila ze ja takie bezTalencie a sie udalo

Napisane przez despa

Wczorsj dziecko nie chcialo isc do donu bo trzeba bylo slimaki ogladac, wiec byla gonitwa chodnikiem bo przeciez slimak jest tiu i tiu....a ze chciala te oblechy lapac wiec caly czas nawijalam ze slimak jest bleeeeeeeeee. Sasiad z bloku obok mial na balkonie z nas beke. Bo w koncu zalapala i bylo tiu bleeeeeee nie nono, i tiu bleeeeee nie nono....

(Janek po ostrej wyzerce w piatek, w sobote zrobil 5 kup )

Napisane przez Ewkaaa8891

Wczoraj napisałam jak mi to T pięknie śpi, nie budzi się i w ogóle.
Może nie uwierzcie ale tak mi dał do wiwatu w nocy ze nie wiem jak się nazywam. Pol nocy stałam przy łóżeczku i głaskałam i nosilam na zmianę. Budzil się co chwile płakał kręcił jak bąk
Nie miejcie potem pretensji że mało pisze czy się nie chwale. Odkryłam nowy syndrom wizażu z którego nie chce korzystać.

ojej moze to tylko jednorazowy wyskok

Dziewczyny, moze jednak zalozymy w k. watek o ksiazkach dla doroslych? bo tu jak zwykle wszystko zginie

[Moderna]

Napisane przez cathlyn

Ciągle w trakcie.
Przeczytałam połowę. I po przeczytaniu ciężko mi byłoby powiedzieć czego się dowiedziałam, bo ta wiedza w większości albo skądś już mi się w głowie kitłasi, albo od razu zapominam bo to co tam czytam wydaje się takie oczywiste. Ale ogólnie książkę bardzo polecam. Pozwala na zrozumienie emocji dziecka, takie spojrzenie na to, co się dzieje z punktu widzenia hmm... logiczności i obiektywizmu a jednocześnie serca. Pokazuje, że dzieckiem targają emocje, że potrzebuje uwagi, że czasami wystarczy BYĆ z dzieckiem gdy coś się dzieje (histeria, płacz), że sama obecność i zrozumienie dziecka (jestem, słucham Cię, rozumiem) bardzo dużo daje, że dziecko jak ma problem to nie wymaga od nas, rodziców naprawienia go, tylko właśnie wysłuchania, zrozumienia i w większości przypadków radzi sobie samo. Jest sporo o tworzeniu więzi.
Czytam ją wolno, bo chcę dobrze zapamiętać.
(co mnie zaciekawiło to różne rzeczy które na ogół mówi się dzieciom, a nie powinniśmy np; jedz bo mamusi bedzie smutno)

tak jak piszesz, takie prawdy oczywiste - to tak jak mnie naturalne wydawalo sie karmienie piersia, spanie z dzieckiem, reagowanie na sygnaly i potrzeby dziecka, noszenie, tulenie, bycie zawsze blisko.. (jedyne co zawalilam to relacje z partnerem)


bardzo ciekawa sie ta ksiazka wydaje - bo jest tam wlasnie m.in. o emocjach, wychowaniu i budowaniu wiezi - chyba kupie.

(zrobilam sobie liste ksiazek, pisze do mamy, czy mi wysle kurierem, jak ostatnio - odpisala: a malo masz? nosz... )

---------- Dopisano o 09:05 ---------- Poprzedni post napisano o 09:01 ----------

Napisane przez alliw

Dziewczyny, moze jednak zalozymy w k. watek o ksiazkach dla doroslych? bo tu jak zwykle wszystko zginie

no pewnie, kazda przeciez moze zalozyc tam watek

---------- Dopisano o 09:06 ---------- Poprzedni post napisano o 09:05 ----------

Napisane przez Ewkaaa8891

Nie miejcie potem pretensji że mało pisze czy się nie chwale. Odkryłam nowy syndrom wizażu z którego nie chce korzystać.

hehe
syndrom alliw :P (a nie, to byl synrom dotyczacy trolli )

ale takie noce zdarzaja sie co jakis czas, zobaczysz, ze dzisiaj juz bedzie lepiej

[cathlyn]

alliw
wątek ksiażek dla dorosłych

L. poszła spać wczoraj o 22. DZisiaj pobudka o po 5.... Cyc i wstała przed 6 Jestem niewyspana

[Moderna]

BYou co to za ksiazka Juula - nie znam, tytul?

[pani22ka]

Napisane przez moni_ka.g

Jakub strasznie przeżywa to, że wychodzę do pracy.

serce się kraje....

Napisane przez alliw

gdy znikalam z pola widzenia to był tz

jakby był mój chłop, to nie byłoby problemosa.

Napisane przez alliw

A jak widać dziecko wcale nie było w nocy głodne

Napisane przez alliw

Pani, bo zapomniałam zapytać, jak na wyjeździe idzie usypianie Torresa, gdy tżta brak?

pada na cycku. nie ma tematu

Napisane przez BYou

jak Roszpunka zobaczy z daleka faceta w mundurze to też woła tata

Napisane przez kasia86bgo

ale skubany byl podobny do tatusia ( az sie zdziwilam ze Milus zapamietal - ost raz w Lutym go widzial ).

Napisane przez despa

Wczorsj dziecko nie chcialo isc do donu bo trzeba bylo slimaki ogladac, wiec byla gonitwa chodnikiem bo przeciez slimak jest tiu i tiu...

Napisane przez Ewkaaa8891

Nie miejcie potem pretensji że mało pisze czy się nie chwale.

jakiś tajniacki szyfr musimy wykombinować uwielbiam jak piszesz

Napisane przez kasia86bgo

H
No i serio serio cos malo nas ost czasu
Jakis kryzys nasz watek przechodzi czy co .??
.

laski wróciły do pracy, dzieci (z mamami) spędzają dużo czasu na oucie. ot co.

Napisane przez Moderna

zrobilam sobie liste ksiazek, pisze do mamy, czy mi wysle kurierem, jak ostatnio - odpisala: a malo masz? nosz...

hehe. mój ojciec też skomentował wczorajszą pakę. PHI!


Nie zgadniecie dziadek kupił dziś młodemu 8 kur i 2 koguty jest moc
jeszcze kozą się odgraża
moja matka, unikająca tematu inwentarza, jeszcze go zachęca

[alliw]

Napisane przez pani22ka

pada na cycku. nie ma tematu

ah ten magiczny cycek (ja dzis mialam sen ze znow karmilam Janka..)

Napisane przez pani22ka

Nie zgadniecie dziadek kupił dziś młodemu 8 kur i 2 koguty jest moc
jeszcze kozą się odgraża
moja matka, unikająca tematu inwentarza, jeszcze go zachęca

woooow!
zapytaj dziadka czy nie chce takiej troche wiekszej wnuczki

[pani22ka]

Napisane przez BYou

dzis mialam sen ze znow karmilam Janka..

Napisane przez Moderna

BYou co to za ksiazka Juula - nie znam, tytul?

czytałam "Nie" z miłości
i Twoje kompetentne dziecko.

[BYou]

Pani ale Dziadek
No z tym tatowaniem to mi do śmiechu nie jest


Moderna, np Twoje kompetentne dziecko, Nie z miłości

Despa
U nas sąsiad podchwycił "w górę" bo jak wchodzimy po schodach to tak mówię do Zosi i Ona podnosi wyżej stópki i powtarza-a że idziemy na II piętro to trochę to trwa i sporo tego górowania. No i On też jak mija nas to tak mówi

Alliw, jestem za wątkiem

Dziś przeszłam atak serca chciałam zmienić firankę w kuchni, potrzebuję do tego drabinki-rozstawiłam, poszłam do łazienki włożyć starą firankę do pralki, przychodzę z powrotem, a ZOsia weszła na drabinkę-na górę i mi macha podeszłam spokojnie, bez gwałtownych ruchów i Ją ściągnęłam-ale serce wali mi do tej pory.

[trolla2405]

Napisane przez Moderna

syndrom alliw :P (a nie, to byl synrom dotyczacy trolli )

syndrom wizaz tez mamy

Napisane przez pani22ka

na co naciąnęla tatusia?

mały pirat w łódce, podobno oszczedzamy eh ale przynajmniej dzień dziecka zaliczony

Napisane przez BYou

Trolla jakby co to mam lody w zamrażalniku

a ja już kiedyś zjadłam
grzaniec poszedł

Napisane przez Demeter

Aaaa przeczytałam: piszecie o trójkątach, ja marze o czworokątach

chcica cię bierze? co na to mąż? w sumie mozesz nawet w czworokącie, z obcym w ciaze nie zajdziesz

Napisane przez alliw

bo ja nie wiem czy takie "bawienie się" w półśrodki ma sens. Z perspektywy czasu jednak ciesze się że nie miałam wyjścia i musiałam podjąć radykalne kroki, inaczej pewnie bym się bujała jeszcze długo. A jak widać dziecko wcale nie było w nocy głodne

mój jest głodny dzis był raz cyc po ciemku i pacyfikacja o 4, dzis bujał się tż ale jeść nie daliśmy tym razem w końcu usnął, spał do 7, obudził go budzik tż - myślałam ze ubije


BYou u nas tez ciagle wspianczka, drzwi mam pozamykane do pokoi jesli np siedze przy kompie bo z oczu nie moge spuscic, uwielbia sie wdrapywac zwłaszcza gdzies w okolicach kaloryfera podchodze wolno zeby nie chciał uciekac bo jak spadnie to wole nie myslec, a mloda mu jeszcze pokazuje

dzieciaki chcą mi dziś mieszkanie rozwalić, właśnie pranie roznoszą po domu, już tu wygląda jakby trąba powietrzna przeszła, potrzebna mi magiczna różdżka do odnoszenia rzeczy na swoje miejsce

[Ewkaaa8891]

Napisane przez BYou

Dziś przeszłam atak serca chciałam zmienić firankę w kuchni, potrzebuję do tego drabinki-rozstawiłam, poszłam do łazienki włożyć starą firankę do pralki, przychodzę z powrotem, a ZOsia weszła na drabinkę-na górę i mi macha podeszłam spokojnie, bez gwałtownych ruchów i Ją ściągnęłam-ale serce wali mi do tej pory.

Mój od dawna wchodzi na łóżko i fotel. Fotel niski ale bardzo niebezpieczny. Więc blokowaliśmy go poduszkami a nasz cwaniak zrzuca poduszki i na niego staje! Już go dwa razy Złapałam na tym gdy byliśmy w drugim pokoju. . . On stał i słodko się uśmiechał brakowało żeby mi oczko puścił taki był uśmiechnięty

[Agateczka*]

Napisane przez moni_ka.g

miałam pisać co u neuro było. generalnie nie jest źle, ale J. ma być stale rehabilitowany, jak nie mamy już reh (zostało jedno spotkanie) to prywatnie ma go widzieć rehabilitantka przynajmniej raz w miesiącu. ma wzmożone napięcie (nie powiem co mam ochotę zrobić neuro u której byliśmy jak J. miał ok 7 m-cy, a wtedy było przecież dużo gorzej..). wg neuro zanosi się na chodzenie, ale.... patrząc na wszystko (ciąża, poród, początki J.) trzeba mu na to dać więcej czasu, nawet do 2 roku życia u niego byłoby ok

Dużo siły, no wiem coś o chęci neuro u nas było to samo nie wiedziała problemu a druga nagle widzi duży problem
Ale dlaczego nie możecie na nfz się reh. są jakieś limity bo my w Owi mamy chodzić do póki mały nie będzie samodzielnie chodzić.

Napisane przez cathlyn

Też bym była wściekła na tą neuro z 7 mc. I chyba często tak jest, że matka coś zauważa a lekarz (!) nie - tak było też u Agateczki chyba i Oliwki.

O pamiętasz nawet tak było

Napisane przez anika_s

hej
witam się w nowym wątku.
Troszkę zamilkłam i jeszcze jakiś mogę się nie pojawiać
Życie mnie przerasta - chce mi się wyć , wyć ...
Moja cioteczna siostra Gosia - ta która opiekuje się Oliwką ma nowotwór (chyba piersi) będzie więcej wiadomo dopiero w środę
Kompletnie się załamałam i nic mi się nie chce..

Przykra sprawa, ale skoro wcześnie wykryty to jakoś się ułoży na pewno

Napisane przez kasia86bgo

Dragusia - baaa nawet dwoch kandydatow - bedzie w czym wybierac - jeden mlodszy o rok deugi starszy o 12 lat - jeden "arabiwaty" deugi murzyn i wez tu cos wybierz


Kocham Cie Emilianku <3.

Napisane przez Tasia34

Witam się w kolejnej części
Skompletowałam wyprawkę, zostało tylko łóżeczko

Dobrze, że dziś z TŻ poszliśmy odebrać pakę, akurat wracaliśmy razem z... no właśnie! Dziś byliśmy na usg, POTWIERDZIŁA SIĘ PŁEĆ! Widziałam dokładnie! A co ważniejsze - zdrowa, duża babeczka Oglądaliśmy Ją w 4D, niesamowite widoki (przy Krzysiu nie mieliśmy 4D).
No ogólnie cud, miód i orzeszki

Same super wieści

Napisane przez monicca1989

Hej Kobietki!

Nie kazała też żeby F. pił z butelki wode/sok, tylko z kubków itp. I tu podziękowanie dla Paniki, bo dzięki Waszemu prezentowi F. całkowicie zrezygnował z butelki na rzecz nowego nabytku

O a jaki to prezent - czyt. kubek?

Napisane przez oliwka__

Aniołkowy histeryk

Charakterna dziewczynka piękna

Napisane przez Moderna

Agateczka dzisiaj miala miec wizyte u neuro, oby wszystko bylo dobrze

Nawet pamiętasz

Napisane przez Demeter

Yo yo

Podpinam się - Agateczko, JolanT :

jezdem

Napisane przez BYou

Agatko nie nadrabiaj tylko pisz

hi ja czytam od kilku dni na bieżąco ale nie mogę się wbić jakoś nie mam weny...


U nas ogólnie trochę się dzieje, rezonans ogólnie nie jest zły jedynie mały ma opóźnioną mielinizację tj. komórki mózgowe później dojrzewają ale to się z wiekiem wyrówna. Z tego co czytałam należy dziecku podawać dodatkowe witaminy i kwasy omega by wspomóc rozwój komórek, ale oczywiście neuro nic nie mówiła na ten temat ale kij jej w oko ale co ciekawe ostatnio jak byliśmy u niej diagnozę postawiła straszną bo tego nie robi tego nie potrafi itp. A wczoraj była tak zaskoczona że szok bo jak sama powiedziała w 1,5 miesiąca mały nadgonił 3 mc rozwojowe otóż zaczyna( nieśmiało jak na razie) raczkować a to bardzo dużo więc jest nadzieja że wszystko ruszy tylko po prostu dużo później. No ale to na pewno nie ich zasługa
Dwa razy w tygodniu nadal prywatny reh, który po tym jak się dowiedział o szpitalu wziął się konkretniej za "robotę" i jeszcze dodatkowo teraz w inne miejsce jeździmy raz w miesiącu też pryw. ale co zrobić musimy wykorzystać czas na maksimum by przyspieszyć rozwój na tyle by choć trochę wyrównał z rówieśnikami.
Jeszcze jedynie czekamy na wyniki metaboliczne i tu się boję bo mały ma problemy z przybieraniem i obawiam się że to może być coś na rzeczy...
Pediatra nam przepisała witaminki, środki na wzbogacenie kaloryczności pokarmów, także zobaczymy walka trwa...


Wybaczcie że tak ogólnikowo ale ciężko mi tak wszystko opisać bo wyszło by z tego wypracowanie Mam nadzieję że w miarę jasno wyjaśniłam. Jak coś to pytajcie (jeśli macie potrzebę)

Dziękujemy za kciuki, mają moc


Tak piszecie o tych wsiach, kurach itp. u mnie na wsi prawie w każdym domu kury, krowy mniej ale też są

[moni_ka.g]

Napisane przez BYou

Monika rozumiem z tym wpisywaniem.
Ja tutaj pediatrze nie ufam zbytnio-ot idziemy na szczepienie to się widzimy i generalnie to nie interesuje mnie co sobie pomyśli jak zobacz inne adnotacje z konsultacji.
Jakbyście chcieli żeby reh przyjeżdżała/przychodziła do Was do domu to duża różnica w cenie?
Przeczytałam jak Jakub reaguje na rozstanie z Tobą i mnie ścisnęło

ja pediatrze od szczepień też właśnie nie i widzimy się wyłącznie na szczepieniach, jak idę do przychodni to do innej pediatry, której bardziej ufam albo prywatnie.
gdyby przyjeżdżała do domu to w ogóle byłaby cena, bo do szpitala jeździliśmy na nfz. ale zanim doczekalismy się w szpitalu przyjeżdżała raz w tyg do domu. koszt ciut mniejszy niż prywatna wizyta u lekarza, ale jednak zbiera się w miesiącu suma.. jak będzie trzeba to będzie przyjeżdżać, ale zobaczymy jak często i co się da zrobić w domu.

Napisane przez despa

Wczorsj dziecko nie chcialo isc do donu bo trzeba bylo slimaki ogladac, wiec byla gonitwa chodnikiem bo przeciez slimak jest tiu i tiu....a ze chciala te oblechy lapac wiec caly czas nawijalam ze slimak jest bleeeeeeeeee. Sasiad z bloku obok mial na balkonie z nas beke. Bo w koncu zalapala i bylo tiu bleeeeeee nie nono, i tiu bleeeeee nie nono....

genialna jest

Napisane przez Ewkaaa8891

Wczoraj napisałam jak mi to T pięknie śpi, nie budzi się i w ogóle.
Może nie uwierzcie ale tak mi dał do wiwatu w nocy ze nie wiem jak się nazywam. Pol nocy stałam przy łóżeczku i głaskałam i nosilam na zmianę. Budzil się co chwile płakał kręcił jak bąk
Nie miejcie potem pretensji że mało pisze czy się nie chwale. Odkryłam nowy syndrom wizażu z którego nie chce korzystać.

chciałam kiedyś coś napisać, ale skasowałam i... do tej pory nie napisałam, a temat co jakiś czas się przewija

Napisane przez alliw

Dziewczyny, moze jednak zalozymy w k. watek o ksiazkach dla doroslych? bo tu jak zwykle wszystko zginie

Napisane przez Moderna

(zrobilam sobie liste ksiazek, pisze do mamy, czy mi wysle kurierem, jak ostatnio - odpisala: a malo masz? nosz... )

tiaaaaaa.....

Napisane przez pani22ka

Nie zgadniecie dziadek kupił dziś młodemu 8 kur i 2 koguty jest moc
jeszcze kozą się odgraża
moja matka, unikająca tematu inwentarza, jeszcze go zachęca

Napisane przez BYou

Dziś przeszłam atak serca chciałam zmienić firankę w kuchni, potrzebuję do tego drabinki-rozstawiłam, poszłam do łazienki włożyć starą firankę do pralki, przychodzę z powrotem, a ZOsia weszła na drabinkę-na górę i mi macha podeszłam spokojnie, bez gwałtownych ruchów i Ją ściągnęłam-ale serce wali mi do tej pory.

_________

wiecie co.. czasem wolałabym, żeby mi mama nie opowiadała jak było z J... generalnie moja mama wcale nie narzeka bo jest idealny, nie ucieka, nie wierci się, nie wyrywa, itp., ale... to nie on jak przejmuje go tż w sekundzie wraca do siebie, potem tż dzwoni do mnie i mówi, że mama mówiła, że J. bardzo grzeczny, ale ja nie widzę tego. eh.. a co by było w żłobku dzień w dzień ileś godzin spędza bez nas 8-9 godzin w tygodniu, a to przecież bardzo mało.. zanim wróciłam do pracy czasem zostawał z moją mamą jak jechałam na zakupy, a tż w pracy, czy coś i nie reagował tak. wszem, był grzeczniejszy, ale nie aż tak..
dziś 2 godziny będzie z moją mamą, potem tż go przejmie. ze mną zobaczy się jutro rano..

---------- Dopisano o 12:50 ---------- Poprzedni post napisano o 12:41 ----------

Napisane przez Agateczka*

Dużo siły, no wiem coś o chęci neuro u nas było to samo nie wiedziała problemu a druga nagle widzi duży problem
Ale dlaczego nie możecie na nfz się reh. są jakieś limity bo my w Owi mamy chodzić do póki mały nie będzie samodzielnie chodzić.

U nas ogólnie trochę się dzieje, rezonans ogólnie nie jest zły jedynie mały ma opóźnioną mielinizację tj. komórki mózgowe później dojrzewają ale to się z wiekiem wyrówna. Z tego co czytałam należy dziecku podawać dodatkowe witaminy i kwasy omega by wspomóc rozwój komórek, ale oczywiście neuro nic nie mówiła na ten temat ale kij jej w oko ale co ciekawe ostatnio jak byliśmy u niej diagnozę postawiła straszną bo tego nie robi tego nie potrafi itp. A wczoraj była tak zaskoczona że szok bo jak sama powiedziała w 1,5 miesiąca mały nadgonił 3 mc rozwojowe otóż zaczyna( nieśmiało jak na razie) raczkować a to bardzo dużo więc jest nadzieja że wszystko ruszy tylko po prostu dużo później. No ale to na pewno nie ich zasługa
Dwa razy w tygodniu nadal prywatny reh, który po tym jak się dowiedział o szpitalu wziął się konkretniej za "robotę" i jeszcze dodatkowo teraz w inne miejsce jeździmy raz w miesiącu też pryw. ale co zrobić musimy wykorzystać czas na maksimum by przyspieszyć rozwój na tyle by choć trochę wyrównał z rówieśnikami.
Jeszcze jedynie czekamy na wyniki metaboliczne i tu się boję bo mały ma problemy z przybieraniem i obawiam się że to może być coś na rzeczy...
Pediatra nam przepisała witaminki, środki na wzbogacenie kaloryczności pokarmów, także zobaczymy walka trwa...


Wybaczcie że tak ogólnikowo ale ciężko mi tak wszystko opisać bo wyszło by z tego wypracowanie Mam nadzieję że w miarę jasno wyjaśniłam. Jak coś to pytajcie (jeśli macie potrzebę)

Dziękujemy za kciuki, mają moc

u nas reh na nfz wygląda tak: wizyta w poradni rehabilitacji, gdzie raz nie widzieli potrzeby, a jak już dadzą skierowanie na reh (10 spotkań) to ok miesiąc czekania, potem te 10 rehabilitacji skumulowane w 2 tygodnie i koniec a jeśli kolejna wizyta za 3 m-ce od pierwszej, a nie ma numerków więc za 4-5 m-cy to znowu się czeka na skierowanie, potem na reh... i tak w ciągu 5 m-cy wychodzi 2 tyg rehabilitacji na nfz. teraz w lipcu dopiero mamy poradnię u innej lekarki niż do tej pory (nie byłam zadowolona, a ostatnio moje opinie potwierdziła koleżanka, która też była u niej ze swoimi dziećmi). i tak to leci, czas mija a rehabilitacji jak na lekarstwo..

bardzo się cieszę, że wyniki u was w porządku i że zaczyna raczkować. wiem, jak to cieszy rodzica. cały czas bardzo mocno trzymam za Was kciuki. pisz częściej co u Was, nawet nie czytaj, nie nadrabiaj, ale napisz co jakiś czas, bo martwimy się i jesteśmy z Wami.

[cathlyn]

Byou
matko
Zosia akrobatka!

moderna
dziewczyny już podały tytuły, też mam je na liście książek do przeczytania, ale na razie Stein wałkuję.
I jest druga część
http://www.mamania.pl/ksiazki/dzieck...zie-w-swiat,91

Ale to starsze dzieci

U nas ciężki dzień, rano sprawy urzędowe, zanim doszliśmy L. zgłodniała, po karmieniu puściłam ją na chodnik a ona szła i się potknęła i upadła na ręce , a potem na buzie... Ryk straszny, ale nawet nie znalazłam jednego zadrapania Jakoś dotarliśmy do urzędu, okazało się, że dokumenty nie są gotowe (mimo że dzisiaj miały być do odebrania) więc czekaliśmy, L. jakoś się bawiła w kąciku dla dzieci, gdy już wracałyśmy musiałam ją wrzucić w nosidło, w tramwaju ryk, bo była śpiąca, tłok, ja z nią w nosidle, z wózkiem ehh... Na szczęśćie syrena z łzami jak gr9ochy dopiero pod koniec się włączyła, jak tylko wysiadłam usnęła w ciągu 2 min.
A wszystko przez to, że dokumenty nie były gotowe i musiałam czekać pół godziny.

[kasia86bgo]

Agateczko
- ciesze sie bardzo ze rezonas wyszedl dobrze - reszta wynikow tez na pewno bedzie OK mocne no i za raczkowanie


Byou
- wyobrazilam sobie co czulas, mialam tak z tym parapetem i o ja od razu zryw do niego zamiast spokojnie .



Ale DUSZNO nie ma czym oddychac w trawmaju a klima chodzi - niby slonca nie ma ( jest za chmurami ) a duchota ze mozna ducha wyzionac hihi.
Obym dala jakos rade dzis - dostalam @ jakby do jutra kiedy mam wolne nie mogla poczekac hihi.


Kocham Cie Emilianku <3.

[Moderna]

Marcel&Merlin

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[BYou]

Kasiu no własnie odrazu przypomniałam sobie Ciebie i Milusia na parapecie

Ewka, Zosia na łózko, kanapę czy fotel też wchodzi ale od początku była uczona schodzenia tyłem więc tu się raczej nie obawiam choć kontroluję. Ale na drabinę pierwszy raz-stąd moje przerażenie. Pewnie skojarzyła z placem zabaw
Z Tomka Figlarz

Monika to chyba dobrze, że Jakub fajnie zachowuje się przy babci bo jakbyś się jeszcze miała martwić czy Twoja Mama daje rady to by było dopiero:/
Fajnie jakby udało się "nauczyć" Wam te ćwiczenia

Agata ja Ci kiedyś tyłek złoję:/my tu czekamy jak na szpilkach na wiadomości
Cieszę się postepami Bartiego i trzymam kciuki za dalsze wyniki

Połazikowałyśmy, a teraz robimy ciasto z truskawkami

[BYou]

Moderna
to ja też dorzucę coś z serii: ja i mój Piecho

[BYou]

Cathlyn, ucałuj Maleńką od nas
Wytłumaczyli się jakoś z tej obsuwy w urzędzie?

[cathlyn]

Moderna u Was jest suplementacja fluorem i nie podjelas decyzji dobrze pamietam? Czytalam cos ostatnio mogę Ci przesłać

Lilka zajada kapuste kiszona to mam chwile

[Moderna]

Napisane przez BYou

Moderna
to ja też dorzucę coś z serii: ja i mój Piecho

ale super!
co te dzieci maja, ze tak uwielbiaja przesiadywac w pieskim towarzystwie

---------- Dopisano o 15:48 ---------- Poprzedni post napisano o 15:44 ----------

Napisane przez cathlyn

Moderna u Was jest suplementacja fluorem i nie podjelas decyzji dobrze pamietam? Czytalam cos ostatnio mogę Ci przesłać

Lilka zajada kapuste kiszona to mam chwile

tak, jest doustna suplementacja fluorem od urodzin az do czasu uzywania pasty z fluorem (czyli jak sie nie decyduje na paste z fluorem to suplementacja ma trwac nadal).

Ja sie zdecydowalam przeciw, gdyz nawet stomatolodzy w DE nie sa zgodni - jedni za inni przeciw - i wedlug mnie przeciw prochnicy lepsza jest ochrona miejscowa (choc w tym przypadku chodzi bardziej o lepsza mineralizacje zebow ).

Przeslij, chetnie poczytam

lubi kapuste?
moze kupie jutro i M. tez sie skusi

ja dzisiaj maraton w kuchni
sniadanie grysik z musem mango, drugie sniadanie chleb z jajkiem przepiorczym, obiad makaron z sosem bolognese, podwieczorek pierogi z truskawkami, omlet i sorowka z marchewki, jablka i pomaranczy.. uff.. jeszzce tylko kolacja - chleb z dodatkami

---------- Dopisano o 15:55 ---------- Poprzedni post napisano o 15:48 ----------

Agateczka uffff... najgorsze za Wami, ciesze sie, ze Bartus raczkuje pisz nam czesciej, chociaz kilka slow, co u Was


a ja ostatnio zauwazylam u M., ze lewa stopke stawia do wewnatrz (nie chodzi o place, pieta od wewnetrznej strony tak jakby ucieka do wewnatrz - takie mam wrazenie) - i wiem, ze rozwija sie to do drugiego roku zycia, ale troszke sie zmartwilam i bede musiala skontrolowac - i nie wiem na ile jest to pilne, isc jak najszybciej czy za miesiac (mamy wtedy szczepienie).

---------- Dopisano o 15:57 ---------- Poprzedni post napisano o 15:55 ----------

Napisane przez BYou

Dziś przeszłam atak serca chciałam zmienić firankę w kuchni, potrzebuję do tego drabinki-rozstawiłam, poszłam do łazienki włożyć starą firankę do pralki, przychodzę z powrotem, a ZOsia weszła na drabinkę-na górę i mi macha podeszłam spokojnie, bez gwałtownych ruchów i Ją ściągnęłam-ale serce wali mi do tej pory.

---------- Dopisano o 15:59 ---------- Poprzedni post napisano o 15:57 ----------

Napisane przez cathlyn

U nas ciężki dzień, rano sprawy urzędowe, zanim doszliśmy L. zgłodniała, po karmieniu puściłam ją na chodnik a ona szła i się potknęła i upadła na ręce , a potem na buzie... Ryk straszny, ale nawet nie znalazłam jednego zadrapania Jakoś dotarliśmy do urzędu, okazało się, że dokumenty nie są gotowe (mimo że dzisiaj miały być do odebrania) więc czekaliśmy, L. jakoś się bawiła w kąciku dla dzieci, gdy już wracałyśmy musiałam ją wrzucić w nosidło, w tramwaju ryk, bo była śpiąca, tłok, ja z nią w nosidle, z wózkiem ehh... Na szczęśćie syrena z łzami jak gr9ochy dopiero pod koniec się włączyła, jak tylko wysiadłam usnęła w ciągu 2 min.
A wszystko przez to, że dokumenty nie były gotowe i musiałam czekać pół godziny.

no to mialas poranek - dla urzednikow (nastepnym razem chyba bym dzwonila, czy juz sa do odebrania).

[cathlyn]

Moderna uwielbia kapuste; i ogorki kiszone tekst przesle wieczorem tylko wyslij mi maila

Byou HMMMM wytłumaczenie? Urzedniczka powiedziała dzisiaj ze nie ma. Zdziwila sie bo mialo byc na rano zadzwoniła do osoby ktora miała to przygotować i poprosiła zebym poczekala. Tyle

---------- Dopisano o 16:19 ---------- Poprzedni post napisano o 16:05 ----------

Moderna gdy byłam w urzedzie dostałam kartke z data dokumentu do odebrania. Pytalam sie czy dzwonić czy dokumentu gotowe powiedzieli ze nie bo beda wtedy kiedy na kartxe jest napisane. Wiec sie wscieklam....

[Moderna]

Napisane przez cathlyn

Moderna gdy byłam w urzedzie dostałam kartke z data dokumentu do odebrania. Pytalam sie czy dzwonić czy dokumentu gotowe powiedzieli ze nie bo beda wtedy kiedy na kartxe jest napisane. Wiec sie wscieklam....

no to jeszzce lepiej
mnie sie cisnienie juz podnosi jak w ogole mam jakas sprawe gdzies zalatwiac.. nie lubie!

[trolla2405]

własnie wróciłam od lekarki
1.z dziasłem mam isc do stomatologa zeby zobaczył- już sie ciesze; jak tu sie wbić zeby zdarzyli z terminem przed drugimi urodzinami? rozwazam jazde jakby na pogotowie stomatologiczne
2. czy wasze dzieci miały odczyn poszczepienny po szczepieniu na odre? czy to jest tak jak z yeti, wszyscy wiedza ze jest tylko naprawde nikt nie widział?