20+

[aneczka_1984]

Pinwinku dziękiuję

Navi współczuję nauki, ja mam od dziś super luz psychinczny

Jestem w trakcie pakowania, jutro wyjeżdżam z Krakowa. I po 3 latach wspólnego mieszkania 'rozstaję' się z Basią i Agą bo one kończą już studia i wyjeżdżają z Krakowa Nie wiem jak to przeżyję Więc dziś wielkie pakowanie, a wieczorkiem pożegnanie Wódka już się chłodzi

A mieszkanie wygląda jak pobojowisko. Nie wiem gdzie ja załaduję te wszystkie rzeczy, chyba tir powinien po mnie przyjechać Ciuchy już pakuję do worków na śmieci

[navi]

Napisane przez aneczka_1984

Pinwinku dziękiuję

Navi współczuję nauki, ja mam od dziś super luz psychinczny

Jestem w trakcie pakowania, jutro wyjeżdżam z Krakowa. I po 3 latach wspólnego mieszkania 'rozstaję' się z Basią i Agą bo one kończą już studia i wyjeżdżają z Krakowa Nie wiem jak to przeżyję Więc dziś wielkie pakowanie, a wieczorkiem pożegnanie Wódka już się chłodzi

A mieszkanie wygląda jak pobojowisko. Nie wiem gdzie ja załaduję te wszystkie rzeczy, chyba tir powinien po mnie przyjechać Ciuchy już pakuję do worków na śmieci

o kurcze, ale dziwne to musi byc

to Ty na V roku juz? temat pracy wybrany?

[aneczka_1984]

No od października będę na 5 roku Temat wybrany, trzeba tylko ładny tytuł wymyślić. Będzie o Janie Jakubie Kolskim, a właściwie jego książce "Jańcio Wodnik i inne nowele". Opierać się będzie na porównaniu nowel i filmów na ich podstawie zrealizowanych. Kolskiego lubię, temat wymyśliłam sama, więc mam nadzieję, że pisanie pracy katorgą nie będzie

Dziwnie się wyprowadzać po 3 latach, i w dodatku rozstawać z bliskimi osobami.

[misiaczekdid]

Znam ten ból - mnie dziś też czeka pakowanie się, a jutro przeprowadzka Ja nie mam do tego cierpliwości - zwłaszcza, że przez niezdecydowanie TŻ nowe mieszkanie mogliśmy wynająć dopiero wczoraj, a do jutra musimy się wyprowadzić z obecnego. Na dodatek do wczoraj żyłam w niepewności czy aby na pewno będę miała gdzie mieszkać (on nie miał takiego problemu, bo za tydz. wyjeżdża do rodziców na 3 m-ce - niektórzy mają wakacje i będzie ze mną "mieszkał" tylko w weekendy - a wtedy i tak najczęściej jesteśmy w domku na wsi), a ja myślałam, że go zamorduję - jak pomyślałam, że będę musiała wszystkie rzeczy przewieś na wieś i dojeżdżać stamtąd do pracy przez kilka dni (dopóki czegoś nie znajdę) a potem znów wszystko przywozić do Wrocka to naprawdę miałam ochotę mordować...
Teraz zostaje mi się tylko spakować i przewieź rzeczy (chociaż chyba tez TIR by się przydał)

[inch]

Napisane przez pingwin2

aneczka GRATULACJE!!!!!!!!!
Inch udanego wyjazdu, podobno ma być piękna pogoda - wypocznij i zlap troche dystansu

dziękuję
oj to z dystansem to mi jest bardzo potrzebne
dziś poległam

do zobaczenia

[aneczka_1984]

Inch udanego odpoczynku

[oreganka]

Kurcze ale dymy u mnie w pracy

[ka.si]

Napisane przez misiaczekdid

Mam nadzieję, że to nic poważnego. Trzymaj się i szybciutko zdrowiej.

A RESZTA PISAĆ MI TU DO JASNEJ.... !!! Co to ma być???

Napisane przez aneczka_1984

A ja zdałam dziś ostatni egzamin, i mam wakacje Nareszcie mogę ponadrabiać zaległości na wizażu.

Kasia fajne zdjęcia, psiaki i pokój Jak tam, ból minął? Mam nadzieję, że już ok

Napisane przez brzydula_81

[

Kasia fajne zdjęcia, psiaki i pokój Jak tam, ból minął? Mam nadzieję, że już ok

ja tez mam taka nadzieje:ehem : trzymam kciuki w kazdym razie zeby sobie szybciutko poszedl......

a ja zamarzam przy kubku herbaty ([/quote]

Napisane przez navi

hej trzydziesteczko kochana

wlasnie ka.si jak sie masz??? juz oki?

u mnie w porzadku, ide sie uczyc.. znowu

dziękuję dziewczyny za troske to bardzo mile z waszej strony !!!!!!!!!!!!!!!!!! : cmok::c mok:
ból minąl, ale został takie mały nieprzyjemny. ale naprawde już taki malusieńki, po 4rech NOSPACH pomogło
właśnie wróciłamz Chorzowa, tam mamy firmę OffTheLip. fuulll upał i skawr! ano i w końcu ukochana wyprzedaż ! juuuHuuu .......
no nic zmykam na obiad i do pracy wieszac plakaty ! jupiii

[aneczka_1984]

Napisane przez oreganka

Kurcze ale dymy u mnie w pracy

Dymy? Czyli, że kłopoty? Mam nadzieję, że nie Ty je masz

[bamsia]

Napisane przez oreganka

Kurcze ale dymy u mnie w pracy

bądź dzielna!!

Napisane przez navi

o kurcze, ale dziwne to musi byc

ojjj dziewnie będzie ryk, wycie i duużo przytulania moja Annnniaaa!!!

z tej rozpaczy zjadłam śledzie w śmietanie i mleko zagęszczone w tubce ale mam wolny tydzień od dietki więc sumienie nie ma prawa si e odzywać i się nie odzywa

ale z pakowaniem to jej już całkiem dobrze idzie w pokoju jak na wysypisku smieći - wszystko w workach na śmieci a u mnie w pokoju jak jakieś śmietnisko :P syf i bez worków na śmieci

[Aliszcze]

Aneczka, to widzę, że będziemy mogły się wspierać w bojach z pisaniem magisterki
Ja jutro urządzam kameralną imprezkę pożegnalną dla najbliższych przyjaciół (bo wyprowadzam sie z Poznania we wtorek). Winko kupione, 2 ciasta już upieczone, wieczorem biorę się za robienie sernika na zimnooj, jutro będzie u mnie bardzo niefitnessowo, wprawdzie słodkiego ja nie jem,ale winka sobie nie odmówię wmawiam sobie,że to czerwone półwytrawne, czyli zdrowe:rolleyes :

[bamsia]

Ja chcę dalej mieszkać a tą trójką wariatów Aneczką, Aga i Moniką!!

Nie rozumiem dlaczego te 5 lat tak szybko minęło i trzeba sie wyprowadzać niby że już jesteśmy stare i do pracy trzeba iść i rodziny zkładać nieeeeeeeeee

juz tęknię za Wami dziewczyny....


co do sprzatania : nazbierało się tego w ..... przez ten cały czas się tylko przywoziło i przywoziło i teraz chyba bez jakiegoś spychacza się tu nie obejdzie

[brzydula_81]

niby że już jesteśmy stare i do pracy trzeba iść i rodziny zkładać nieeeeeeeeee



bamsia czy Ty zby nie przesadzasz troszke jakie stare???? piekne i mlode dwudziestolatki hihi
swoja droga ja sie jak babcia nie czuje choc mnie cos dzisiaj w krzyzu lamie

[navi]

zawsze to co fajne to szybko mija...

juz widzę to pobojowisko tam oczyma wyobrazni

spadam dalej do nauki ehhhhh...

EDIT:

ooo nie, zadnego zakladania rodziny!!!
nie nie nie nie
nie teraz

[bamsia]

żartowałam tak trochę

ja się zatrzymałam tak na 21 i pasi mi to tylko tak bardzo odpowiadało mi życie tu w Krakowie z dziewczynami takie to było beztroskie a tu koniec
i takie jakieś to wszystko poważne się robi ... bezsensu ale co poradzić - życie teraz trzeba patrzeć do przodu i odszukać znowu same pozytywy w "nowym życiu" u rodziców chyba zwariuje z nimi 24 godz na dobę


navi widzę że baty Ci pomogły

[brzydula_81]

Napisane przez bamsia

żartowałam tak trochę

ja się zatrzymałam tak na 21 i pasi mi to tylko tak bardzo odpowiadało mi życie tu w Krakowie z dziewczynami takie to było beztroskie a tu koniec
i takie jakieś to wszystko poważne się robi ... bezsensu ale co poradzić - życie teraz trzeba patrzeć do przodu i odszukać znowu same pozytywy w "nowym życiu" u rodziców chyba zwariuje z nimi 24 godz na dobę


navi widzę że baty Ci pomogły

tez tak mialam nie moglam wytrzymac we wlasnym domku.......ale teraz na obczyznie troche patrze na to inaczej ....ale zostawilam Krakow,ktorego bardzo mi brakuje

[bamsia]

ja na swoich rodziców w sumie nie mam co narzekać zawsze mogłam na nich liczyć, zawsze stawiali nas (mnie i mojego brata) na najważniejszym miejscu i kocham ich nad życie ale wiadomo jak to jest jak przez 5 lat bywałam w domku na odwiedzinach a teraz ma się to zmienić no ale zobaczymy jestem dobrej myśli

[Ecstasy1985]

Napisane przez aneczka_1984

Pinwinku dziękiuję

Navi współczuję nauki, ja mam od dziś super luz psychinczny

Jestem w trakcie pakowania, jutro wyjeżdżam z Krakowa. I po 3 latach wspólnego mieszkania 'rozstaję' się z Basią i Agą bo one kończą już studia i wyjeżdżają z Krakowa Nie wiem jak to przeżyję Więc dziś wielkie pakowanie, a wieczorkiem pożegnanie Wódka już się chłodzi

A mieszkanie wygląda jak pobojowisko. Nie wiem gdzie ja załaduję te wszystkie rzeczy, chyba tir powinien po mnie przyjechać Ciuchy już pakuję do worków na śmieci

ojoj poważna sprawa, trudno się pogodzić z rozłąką po tylu latach
vódeczka taaak?

Napisane przez Aliszcze

Aneczka, to widzę, że będziemy mogły się wspierać w bojach z pisaniem magisterki
Ja jutro urządzam kameralną imprezkę pożegnalną dla najbliższych przyjaciół (bo wyprowadzam sie z Poznania we wtorek). Winko kupione, 2 ciasta już upieczone, wieczorem biorę się za robienie sernika na zimnooj, jutro będzie u mnie bardzo niefitnessowo, wprawdzie słodkiego ja nie jem,ale winka sobie nie odmówię wmawiam sobie,że to czerwone półwytrawne, czyli zdrowe:rolleyes :

wszyscy imprezują? ja mam nadzieje że jutro bede imprezować po ostatnim egzaminie z WARIATEM CO WSZęDZIE WIDZI śCIAGI NAWET JAK ICH NIE MA!! :/
boje się

Napisane przez navi

zawsze to co fajne to szybko mija...

juz widzę to pobojowisko tam oczyma wyobrazni

spadam dalej do nauki ehhhhh...

EDIT:

ooo nie, zadnego zakladania rodziny!!!
nie nie nie nie
nie teraz

Navi ekhem.... chcesz znowu w dupala?
co do rodziny to taaak na pewno uwierze, a kto ciagle się oglada za bobasami i mówi kuci kuci agugu hęę?

[navi]

Napisane przez bamsia

navi widzę że baty Ci pomogły

owszem

Napisane przez Ecstasy1985

ojoj poważna sprawa, trudno się pogodzić z rozłąką po tylu latach
vódeczka taaak?



wszyscy imprezują? ja mam nadzieje że jutro bede imprezować po ostatnim egzaminie z WARIATEM CO WSZęDZIE WIDZI śCIAGI NAWET JAK ICH NIE MA!! :/
boje się

Navi ekhem.... chcesz znowu w dupala?
co do rodziny to taaak na pewno uwierze, a kto ciagle się oglada za bobasami i mówi kuci kuci agugu hęę?

pamietajcie ze vodeczka tez ma sporo kcal

nie boj sie i tak 5 dostaniesz, nic nowego

kto tak mowi??? nie znam

[oreganka]

hej dziewczynki, wiszę na obcym kablu bo mr monter nadal nic nie naprawił;(
a korzystam z okazji że brat wyjechał i mogę trochę pospamować

bamsia łączę się z Tobą w bolu, wiadomo kiedy mieszka się przez 5 lat z fajnymi ludźmi, to będzie ciężko, ja praktycznie przez 5 lat dojeżdzałam na studia więc u mnie nie wiele się zmieniło, ale mój brat mieszkał w innym mieście i kiedy wrócil po 5 latach ...szkoda gadać - myślał że zwariuje

smigam dziś na zakupy, choć nie powinnam kasy wydawać mnóstwo wydatków przede mną a ja tu na ciuchy tzn niby po prezent dla mamy na urodziny ale sama nie wierzę w to że czegoś dla siebie nie kupię...
misiaczek nadrobiłam zaległości- @ do Ciebie

[misiaczekdid]

Napisane przez oreganka

hej dziewczynki, wiszę na obcym kablu bo mr monter nadal nic nie naprawił;(
a korzystam z okazji że brat wyjechał i mogę trochę pospamować

bamsia łączę się z Tobą w bolu, wiadomo kiedy mieszka się przez 5 lat z fajnymi ludźmi, to będzie ciężko, ja praktycznie przez 5 lat dojeżdzałam na studia więc u mnie nie wiele się zmieniło, ale mój brat mieszkał w innym mieście i kiedy wrócil po 5 latach ...szkoda gadać - myślał że zwariuje

smigam dziś na zakupy, choć nie powinnam kasy wydawać mnóstwo wydatków przede mną a ja tu na ciuchy tzn niby po prezent dla mamy na urodziny ale sama nie wierzę w to że czegoś dla siebie nie kupię...
misiaczek nadrobiłam zaległości- @ do Ciebie

Dostałam, obejrzałam, dziękuję

[Aliszcze]

co do tej starości, to wczoraj moja babcia (lat 96) pyta mi się, ile ja mam lat. Ja jej na to,że 25. A ona : "Niemożliwe,taka stara jesteś?" Myslałam, że padnę

[bamsia]

pierwsze łzy tęskonty popłynęły.... jedna już wyjechała

wiadomo że nie żegnamy się na zawsze, jeśtesmy jak siostry więc spotykać będziemy się na bank ale i tak smutno, w końcu najlepsze lata spędziłyśmy razem miałam szczęście że na nie trafiłam

już nie będę smęcić obiecuję

[Ecstasy1985]

Napisane przez oreganka

hej dziewczynki, wiszę na obcym kablu bo mr monter nadal nic nie naprawił;(
a korzystam z okazji że brat wyjechał i mogę trochę pospamować

bamsia łączę się z Tobą w bolu, wiadomo kiedy mieszka się przez 5 lat z fajnymi ludźmi, to będzie ciężko, ja praktycznie przez 5 lat dojeżdzałam na studia więc u mnie nie wiele się zmieniło, ale mój brat mieszkał w innym mieście i kiedy wrócil po 5 latach ...szkoda gadać - myślał że zwariuje

smigam dziś na zakupy, choć nie powinnam kasy wydawać mnóstwo wydatków przede mną a ja tu na ciuchy tzn niby po prezent dla mamy na urodziny ale sama nie wierzę w to że czegoś dla siebie nie kupię...
misiaczek nadrobiłam zaległości- @ do Ciebie

Oreganka skąd ja to znam też miałam nic nie kupować ale wyprzedaż mnie tak zachęciła że wróciłam do domu z nowa bluzką

Napisane przez bamsia

pierwsze łzy tęskonty popłynęły.... jedna już wyjechała

wiadomo że nie żegnamy się na zawsze, jeśtesmy jak siostry więc spotykać będziemy się na bank ale i tak smutno, w końcu najlepsze lata spędziłyśmy razem miałam szczęście że na nie trafiłam

już nie będę smęcić obiecuję

smęć smęć my tu po to jesteśmy żeby wysłuchać i pocieszyć

[ka.si]

cześć dziewuchy .... mam doła .... obiecywałam sobie od 10-tego czerwca, że nie wezmę do ust swoich żadnego alkoholu, nie wiem co się dzieje ... ale coraz mocniej się upijam i jest mi z tym źle. teraz obiecuję sobie że od 1 lipca do 31 sierpnia nie dotknę i nie poczuję jak smakuje alkohol!
co się dzieje? dziś jestem na strasznym kacu , a do pracy jeszcze idę .... czy ja mam problem ?

[Ecstasy1985]

Napisane przez ka.si

cześć dziewuchy .... mam doła .... obiecywałam sobie od 10-tego czerwca, że nie wezmę do ust swoich żadnego alkoholu, nie wiem co się dzieje ... ale coraz mocniej się upijam i jest mi z tym źle. teraz obiecuję sobie że od 1 lipca do 31 sierpnia nie dotknę i nie poczuję jak smakuje alkohol!
co się dzieje? dziś jestem na strasznym kacu , a do pracy jeszcze idę .... czy ja mam problem ?

Kasiu a co czułaś w momencie jak łamałaś ta swoją obietnice?
jeśli masz wyrzuty sumienia i czujesz się z tym źle a mimo to sięgasz po alkohol to chyba powinnaś z kims porozmawiać
długo to się ciągnie? czy od imprezy do imprezy? jeśli ciągłe imprezy to też może być poprostu presja otoczenia i zawsze dobrze jest mieć kogoś kto Cie będzie miał na oku.
Nie wiem, nie znam sie na tym zupełnie i nie chciałabym powiedzieć coś czego nie powinnam bo to bardzo delikatny temat

[oreganka]

Napisane przez ka.si

cześć dziewuchy .... mam doła .... obiecywałam sobie od 10-tego czerwca, że nie wezmę do ust swoich żadnego alkoholu, nie wiem co się dzieje ... ale coraz mocniej się upijam i jest mi z tym źle. teraz obiecuję sobie że od 1 lipca do 31 sierpnia nie dotknę i nie poczuję jak smakuje alkohol!
co się dzieje? dziś jestem na strasznym kacu , a do pracy jeszcze idę .... czy ja mam problem ?

kasi ja mogę tylko tyle
może po prostu zacznij jeździć na imprezy samochodem, jeśli jest taka możliwość, zawsze to wygodniej do domu wrócić

nakupilam kilka rzeczy dziś, prezent dla mamy też przy okazji
brązowa sukienka- przed kolano
no szorty dżinsowe, co ledwo pośladki zakrywają-- czy ja jestem normalna????gdzie ja w tym wyjdę, jakiś czerwony stylizowany na chińską tkaninę stanik....
japonki basenowe bo nie mam;

[aneczka_1984]

No i jestem w domu. Ciężko

Wczoraj się spakowałyśmy, posprzątałyśmy i pożegnanko małe urządziłyśmy. Zdjęć mnóstwo narobiłyśmy A dziś przy pożegnaniu.... Myślałam, że mi serducho pęknie jak wyjeżdżałam. Nie wiedziałam, że aż tak smutno będzie. Teraz siedzę, ryczę, i zamiast rozpakowywać gratu oglądam fotki

[oreganka]

a co to za cisza...??
ja sama nie wiem co mam myśleć o wszystkim, gubię się w własnych myślach...

aneczka jak tam samopoczucie dziś? lepiej już?:
cmok:

[bamsia]

dla anusi mojej siostry
wczoraj to był jakiś koszmar, cały dzień tylko ryk i ryk dziś już trochę lepiej bo wiem że zobaczymy się już niedługo


a co sie stało oreganko??