Dieta paleo.

[palina_malina]

Ja mojego TZ namowilam na miesiac stricte Paleo. Moj sposob byl taki ze w lodowce bylo tylko i wylacznie czyste jedzenie. Z szafek kuchennych usunelam to co nie jest Paleo w jakis niedostepny kat. No i pilnowalam zeby nie byl glodny. Posilki jeszcze przed Paleo przygotowywalam na tydzien z gory wiec mialam spora kontrole nad tym co jemy. No i jak mial ochote na chleb to upieklam. Duzo zalezy od przyzwyczajen, bo jak ktos cale zycie na pierwsze i drugie sniadanie oraz kolacje jadl chleb to trudno jest to zmienic. Oczywiscie nie mowie ze jest to niemozliwe, przeciez mozemy zamienic pieczywo na Paleo wypieki, ale chyba w tej zmianie stylu zycia nie o to chodzi. W kazdym badz razie jak Twoj facet jest miesozerny to nie powinnac miec jakis ogromnych trudnosci.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[dacn]

Napisane przez palina_malina

Ja mojego TZ namowilam na miesiac stricte Paleo. Moj sposob byl taki ze w lodowce bylo tylko i wylacznie czyste jedzenie. Z szafek kuchennych usunelam to co nie jest Paleo w jakis niedostepny kat. No i pilnowalam zeby nie byl glodny. Posilki jeszcze przed Paleo przygotowywalam na tydzien z gory wiec mialam spora kontrole nad tym co jemy. No i jak mial ochote na chleb to upieklam. Duzo zalezy od przyzwyczajen, bo jak ktos cale zycie na pierwsze i drugie sniadanie oraz kolacje jadl chleb to trudno jest to zmienic. Oczywiscie nie mowie ze jest to niemozliwe, przeciez mozemy zamienic pieczywo na Paleo wypieki, ale chyba w tej zmianie stylu zycia nie o to chodzi. W kazdym badz razie jak Twoj facet jest miesozerny to nie powinnac miec jakis ogromnych trudnosci.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Wbrew pozorom jest to trudność bo je to co ugotuję lub sam wreszcie ! gotuje paleo, ale... na obiad no ewentualnie na kolację, rano jak ja nie widzę robi sobie płatki z mlekiem ( a mleka nie toleruje) z łaską do płatków doleje ryżowego i tylko jak patrzę
a na kolację robi sobie naleśniki, kluchy, pierogi czy inną kanapkę- wypieków bezglutenowych odmawia
Jak w domu nie ma chleba- ja nie kupuję to kupi sam , podobnie makaron czy mąkę.
A i ostatnio wydało się że prawie codziennie w pracy zajada pączki lub drożdżówy.

Na wszelakie prośby reaguje "ty masz nietolerancję nie ja" albo " to jest smaczne, no dobra te twoje paleo też jest ale to jest lepsze" tak samo jak sypie cukier do koktajli owocowych

ehh musiałam się wyżalić

[Immoral]

Napisane przez dacn

Czy znacie paleoblogi z jadłospisami- nie przepisami, jadłospisami?

Pierwsze co przychodzi mi na mysl to

http://andhereweare.net/2014/01/a-we...leo-meals.html
http://onceamonthmeals.com/menus/paleo/ ( wiem, ze nie w takiej formie Ci chodzilo, ale to tez duza inspiracja)

Kiedys wpadlam na bloga, gdzie posty skladaly sie z samych jadlospisow i byly dodawane co tydzien, ale teraz nie moge znalesc... poszukam

no i polecam oczywiscie
http://www.tlustezycie.fora.pl/odzyw...ospisy,84.html
tam w sumie malo osob, ale jadlospisow troche jest no i moze uda nam sie to rozkrecic

[palina_malina]

dacn w tej sytuacji masz dwa wyjścia. Pierwsze to przekonać go do 30 dni Paleo bez żadnych odstępstw, niech zrobi to dla Ciebie, siebie lub przekonaj go w jakiś inny sposób. Jeżeli po 30 dniach nie odczuje poprawy i nie doceni nowego stylu życia, to niestety w żaden inny sposób go nie zmusisz. Będziesz miała spokojne sumienie, że chociaż próbowałaś. Drugą opcją jest coś co pewnie już zaczęłaś, a mianowicie stopniowe wprowadzanie Paleo w życie. Obiady masz już z głowy, bo wspomniałaś, że są pod Twoją kontrolą. Teraz śniadania - najlepiej upiec kisz z jego ulubionymi dodatkami, spokojnie może zastąpić kanapki z rana. Jeżeli jest fanem pączków to może i brownies? Ja obecnie nie jadam żadnych słodkich przekąsek nawet jeżeli są Paleo, ale mogę odgrzebać przepis na cukiniowe brownie. Tylko nie wspominaj, że zawiera cukinię, u mnie się jeszcze nikt nie połapał

Co do jadłospisów to mam kilka z książek które posiadam, ale nie wiem czy mogła bym je tutaj udostępnić.

[dacn]

Napisane przez palina_malina

dacn w tej sytuacji masz dwa wyjścia. Pierwsze to przekonać go do 30 dni Paleo bez żadnych odstępstw, niech zrobi to dla Ciebie, siebie lub przekonaj go w jakiś inny sposób. Jeżeli po 30 dniach nie odczuje poprawy i nie doceni nowego stylu życia, to niestety w żaden inny sposób go nie zmusisz. Będziesz miała spokojne sumienie, że chociaż próbowałaś. Drugą opcją jest coś co pewnie już zaczęłaś, a mianowicie stopniowe wprowadzanie Paleo w życie. Obiady masz już z głowy, bo wspomniałaś, że są pod Twoją kontrolą. Teraz śniadania - najlepiej upiec kisz z jego ulubionymi dodatkami, spokojnie może zastąpić kanapki z rana. Jeżeli jest fanem pączków to może i brownies? Ja obecnie nie jadam żadnych słodkich przekąsek nawet jeżeli są Paleo, ale mogę odgrzebać przepis na cukiniowe brownie. Tylko nie wspominaj, że zawiera cukinię, u mnie się jeszcze nikt nie połapał

Co do jadłospisów to mam kilka z książek które posiadam, ale nie wiem czy mogła bym je tutaj udostępnić.

Chyba będę wprowadzać stopniowo. Bo chyba również posunę się do małych oszustw jak mieszanie mąki pszennej z bezglutenową.

Bo niestety oszukiwać będzie za bardzo jest uzależniony od cukru i konsystencji tradycyjnych mącznych potraw.

Z pieczeniem pomyślę, zawsze to odkładam, bo praca , dzieci, dom... i nie ma czasu na kombinowanie w kuchni- najczęściej piekę mięso raz na kilka dni i dokładam zieleniny. Ja się tak cieszę że nie boli mnie brzuch że na monotonię nie zwracam uwagi, męża pewnie to przeraża.

Jeden plus dzieci przestawiłam z tradycyjnych potraw w stronę na razie czystej miski.z ograniczeniem cukru chemii i glutenu. Jak tatuś nie przeszkadza to idzie całkiem dobrze

[palina_malina]

Napisane przez dacn

Chyba będę wprowadzać stopniowo. Bo chyba również posunę się do małych oszustw jak mieszanie mąki pszennej z bezglutenową.

Bo niestety oszukiwać będzie za bardzo jest uzależniony od cukru i konsystencji tradycyjnych mącznych potraw.

Z pieczeniem pomyślę, zawsze to odkładam, bo praca , dzieci, dom... i nie ma czasu na kombinowanie w kuchni- najczęściej piekę mięso raz na kilka dni i dokładam zieleniny. Ja się tak cieszę że nie boli mnie brzuch że na monotonię nie zwracam uwagi, męża pewnie to przeraża.

Jeden plus dzieci przestawiłam z tradycyjnych potraw w stronę na razie czystej miski.z ograniczeniem cukru chemii i glutenu. Jak tatuś nie przeszkadza to idzie całkiem dobrze

Tak teraz pomyślałam, że w sumie to co Ci szkodzi oszukiwać na całego. Kup mąkę bezglutenową i przesyp do opakowania po tej zwykłej.

Ja z moim na szczęście nie miałam tego problemu, bo on raczej w domu rodzinnym jadł zdrowo. Dużo ryb, grzybów, dziczyzny. Dopiero jak z domu wybył to zasmakował w fast foodach. Za to ja byłam wychowana na kluseczkach, pierożkach, naleśniczkach i innych placuszkach (forma zdrobniała użyta w celu podkreślenia tragizmu sytuacji oraz wieku dziecięcego). Powiem Ci szczerze, że było ciężko, ale z ręką na sercu przyznaję, że można się odzwyczaić.

A jak jesteś zabiegana to przeznacz sobie jedno popołudnie w tygodniu na szykowanie jedzenia, zaangażuj rodzinę będzie fajnie, a i gotowanie będzie z głowy. Ja jak mam lenia to nawet szykuje takie ilości, że część zamrażam i mam czasami z głowy nawet dwa tygodnie.

[201607040946]

Cześć
A powiedzcie, siemię mogę, prawda? i jak to jest z tymi węglami wchłanialnymi i nie? Bo szukałam ciekawych przepisów na chleb bez mąki, i właśnie znalazłam ze zmielonym siemieniem, z tym że autorka pisze, że połowa tego się nie wchłonie

[Immoral]

Napisane przez kaguya

Cześć
A powiedzcie, siemię mogę, prawda? i jak to jest z tymi węglami wchłanialnymi i nie? Bo szukałam ciekawych przepisów na chleb bez mąki, i właśnie znalazłam ze zmielonym siemieniem, z tym że autorka pisze, że połowa tego się nie wchłonie

na paleo nie polacane (duze ilosci omega 3 w formie, ktora niewiele daje dla organizmu)

Chleb to na bananach wg. mnie najkorzystniej, ew. maka ryzowa i tapioka dla wersji wytrawnych.

[Melonade]

Napisane przez Immoral

na paleo nie polacane (duze ilosci omega 3 w formie, ktora niewiele daje dla organizmu)

Chleb to na bananach wg. mnie najkorzystniej, ew. maka ryzowa i tapioka dla wersji wytrawnych.

A propos omega 3 to co można jeść na paleo, co by zawierało dużą ilość omega 3 i nie było rybą? I czym w ogóle zastąpić ryby w paleo?

[palina_malina]

Napisane przez Melonade

A propos omega 3 to co można jeść na paleo, co by zawierało dużą☠ilość☠omega 3 i nie było rybą? I czym w ogóle zastąpić ryby w paleo?

Dr Cordain w swoich książkach oprócz ryb jako bogate w omega 3 wymienia mięso od zwierząt wypasanych w sensie nie karmionych paszą a tylko trawą z pastwisk oraz jajka wzbogacone omega 3.

[Wesel]

Ja sobie delikatnie podczytuję wątek, bo do paleo się dopiero przymierzam i chciałam Was zapytać jak rozkłada się makroskładniki w paleo. Jestem w tym bardzo zagubiona . Rozkład BWT w ogóle brany jest pod uwagę? Bo zjedzenie 1800 kcal w białku, warzywach i tłuszczu wydaje mi się bardzo trudne, ale może coś źle rozumuję .
Jeśli o tym już było w wątku, to tylko mi napiszcie - znajdę .

[dacn]

Napisane przez Wesel

Ja sobie delikatnie podczytuję wątek, bo do paleo się dopiero przymierzam i chciałam Was zapytać jak rozkłada się makroskładniki w paleo. Jestem w tym bardzo zagubiona . Rozkład BWT w ogóle brany jest pod uwagę? Bo zjedzenie 1800 kcal w białku, warzywach i tłuszczu wydaje mi się bardzo trudne, ale może coś źle rozumuję .
Jeśli o tym już było w wątku, to tylko mi napiszcie - znajdę .

Jak się chce Ta dieta może być low carb albo mocno węglowodanowa- w zależności od potrzeb i upodobań.

[blax5]

Napisane przez dacn

Jak się chce Ta dieta może być low carb albo mocno węglowodanowa- w zależności od potrzeb i upodobań.

Weszłam tu z ciekawości i od razu się zdziwiłam. Może mi mniej więcej nakreślić jak wygląda dieta high-carb? Albo napisać tylko co węglowodanowego się na niej głownie je?

kayuga, przed chwilą też byłam na wątku w którym mówiłaś o dziewczynach na diecie low-carb, które prowadzą ciekawe blogi i komuś tam wysyłałaś linki. Teraz nie wiem co to był za wątek a chętnie też bym zobaczyła te strony. Mogłabyś mi też wysłać taką wiadomość?

[dacn]

Napisane przez blax5

Weszłam tu z ciekawości i od razu się zdziwiłam. Może mi mniej więcej nakreślić jak wygląda dieta high-carb? Albo napisać tylko co węglowodanowego się na niej głownie je?

kayuga, przed chwilą też byłam na wątku w którym mówiłaś o dziewczynach na diecie low-carb, które prowadzą ciekawe blogi i komuś tam wysyłałaś linki. Teraz nie wiem co to był za wątek a chętnie też bym zobaczyła te strony. Mogłabyś mi też wysłać taką wiadomość?

Węglowodany są w owocach ( dużo, oj dużo ) i w bakaliach i niektórych orzechach a także w niektórych warzywach. Do tego są opcje paleo które dopuszczają jedzenie ryżu i miodu.

[DudiBoy]

Napisane przez dacn

Węglowodany są w owocach ( dużo, oj dużo ) i w bakaliach i niektórych orzechach a także w niektórych warzywach. Do tego są opcje paleo które dopuszczają jedzenie ryżu i miodu.

Ja bym powiedział że w jednych dużo w innych wcale nie tak strasznie, o choćby takie truskawki:

http://www.tabele-kalorii.pl/kalorie,Truskawki.html

[Immoral]

Ja nie high-carb, ale jem ponad 200g i to z latwoscia: ziemniaki, plantains, jablka, daktyle (2-3 dziennie), gorzka czekolada, buraki rzadziej: ryz lub makaron ryzowy. Do tego jem mnostwo warzyw i np. 3 cebule (czesto wychodzi mi po jednej na posilek), kapusta, 1/2 kalafiora, brokul, papryka, marchewka, pomidorki koktajlowe itd... i wychodzi spokojnie ponad 200. Warzywne sosy (np. marinara), zupy-kremy i trzeba uwazac co by do 300 nie dobic hahaha.

[201607040946]

Napisane przez DudiBoy

Ja bym powiedział że w jednych dużo w innych wcale nie tak strasznie, o choćby takie truskawki:

http://www.tabele-kalorii.pl/kalorie,Truskawki.html

Oj, uwierz, dużo. Większość owoców ma ok 5-7 g węgli w 100 g, a to dużo (nawet jabłka) i chodzi o węgle przyswajalne jedno jabłko na pewno nie waży 100 g, tylko więcej, więc... Owszem, truskawki, maliny, jagody i coś tam jeszcze mają mniej, więc takie też pałaszuję bardzo chętnie, chociaż dziś. np. robię ciasto brzoskwiniowe, z tym że nie zjem od razu całego ja nawet banany czasem jem, ale jako dodatek do posiłków, nie cały banan (ale to tylko ja).

[palina_malina]

Dziewczyny mam dobrą wiadomość. Pamiętacie jak się wam jakieś dwa tygodnie temu żaliłam, że nie chudnę? Poleciłyście jeść więcej i tak też zrobiłam. Po dwóch tygodniach 2,5 kg w dół. Nie jest to może jakiś mega wspaniały wynik, ale biorąc pod uwagę wcześniejszy kompletny zastój to jestem bardzo zadowolona. Jeszcze pięć dni i zaczynam cudowny urlop, więc jak by jeszcze z 1 kg spadło to bym się nie obraziła. Ze zmian jakie wprowadziłam to głównie dodałam trochę węgli pod postacią słodkich ziemniaków i jadłam więcej owoców.

Teraz tylko trochę się boję żeby tego wszystkiego nie zaprzepaścić przez te dwa tygodnie słodkiego lenistwa, które mnie czekają. W samolocie zamówiłam posiłek bezglutenowy, więc mam nadzieję, że będzie miał chociaż namiastkę Paleo, ale jak z resztą to się okaże. Trzymajcie kciuki.

Mam też jeszcze jedno pytanie. Jeżeli któraś z was czytała Against All Grain, powiedzcie jak ma się ta książka pod kątem merytorycznym? Wiem, że na pewno ma mnóstwo wspaniałych przepisów, ale chodzi mi o to czy wniesie ona coś to mojej wiedzy na temat Paleo? Czytałam The Paleo Solution R. Wolfa, The Paleo Diet i The Paleo Answer L. Cordaina i Practical Paleo D. Sanfillippo.

[Kuningatar]

Napisane przez Wesel

Ja sobie delikatnie podczytuję wątek, bo do paleo się dopiero przymierzam i chciałam Was zapytać jak rozkłada się makroskładniki w paleo. Jestem w tym bardzo zagubiona . Rozkład BWT w ogóle brany jest pod uwagę? Bo zjedzenie 1800 kcal w białku, warzywach i tłuszczu wydaje mi się bardzo trudne, ale może coś źle rozumuję .
Jeśli o tym już było w wątku, to tylko mi napiszcie - znajdę .

To jest łatwiejsze niż by się wydawało Ja bez problemu dobijam do 2500kcal na tłuszczu, białku i warzywach i nie czuję się jakoś szczególnie przejedzona... Pokombinujesz z BTW, to sama się przekonasz Chcesz się redukować, czy pytasz raczej pod kątem treningów?

[Melonade]

Napisane przez Kuningatar

To jest łatwiejsze niż by się wydawało Ja bez problemu dobijam do 2500kcal na tłuszczu, białku i warzywach i nie czuję się jakoś szczególnie przejedzona... Pokombinujesz z BTW, to sama się przekonasz Chcesz się redukować, czy pytasz raczej pod kątem treningów?

A możesz wrzucić jakieś swoje przykładowe jadłospisy?
Ja próbuję☠jeść 1550kcal i mam problem ze zjedzeniem aż takiej ilości ...

[Wesel]

Napisane przez Kuningatar

To jest łatwiejsze niż by się wydawało Ja bez problemu dobijam do 2500kcal na tłuszczu, białku i warzywach i nie czuję się jakoś szczególnie przejedzona... Pokombinujesz z BTW, to sama się przekonasz Chcesz się redukować, czy pytasz raczej pod kątem treningów?

Redukować. Ale najpierw to chyba ustabilizować organizm . Mam jakiś problem i pod koniec czerwca będę diagnozowana .

[dacn]

Napisane przez Kuningatar

To jest łatwiejsze niż by się wydawało Ja bez problemu dobijam do 2500kcal na tłuszczu, białku i warzywach i nie czuję się jakoś szczególnie przejedzona... Pokombinujesz z BTW, to sama się przekonasz Chcesz się redukować, czy pytasz raczej pod kątem treningów?

Ekhem, ja mam problem żeby nie przekraczać 2000 ( 2200), bo się redukuję. Cóż lubię jeść a tłuszcze są baaardzo kaloryczne.

---------- Dopisano o 16:20 ---------- Poprzedni post napisano o 16:15 ----------

Jak jeszcze nie znacie to polecam ( nie paleo bo z serem żółtym) pizze z kalafiora. Rodzina mi ją wyrywała i już zamówiła kolejną

[Immoral]

Napisane przez Melonade

A możesz wrzucić jakieś swoje przykładowe jadłospisy?
Ja próbuję☠jeść 1550kcal i mam problem ze zjedzeniem aż takiej ilości ...

moja R, okolo 2000kcal, troche ponizej 200g wegli

I: mloda kapusta z pomidorami (mloda kapusta, cebula, pomidory, maslo, koperek, szczypiorek z dorada smazona na oliwie z oliwek z rozmarynem, czosnkiem, papryczka chilli i pomidorkami koktajlowymi; jablko
II: spagetti z cukinii z miesem mielonym wolowym w warzwnym sosie marinara (pomidory, koper wloski, seler naciowy, marchewka, cebula, czosnek, oliwa z olwek); zblendowana wiroki kokosowe i daktyle
III: kalafiorowy ryz (a raczej popcorn u mnie) smazony z marchewka, cebula, jakiem na chinsko (sos sojowy, sos rybny); 2 paski gorzkiej czkolady 90%

[Melonade]

Napisane przez Immoral

moja R, okolo 2000kcal, troche ponizej 200g wegli

I: mloda kapusta z pomidorami (mloda kapusta, cebula, pomidory, maslo, koperek, szczypiorek z dorada smazona na oliwie z oliwek z rozmarynem, czosnkiem, papryczka chilli i pomidorkami koktajlowymi; jablko
II: spagetti z cukinii z miesem mielonym wolowym w warzwnym sosie marinara (pomidory, koper wloski, seler naciowy, marchewka, cebula, czosnek, oliwa z olwek); zblendowana wiroki kokosowe i daktyle
III: kalafiorowy ryz (a raczej popcorn u mnie) smazony z marchewka, cebula, jakiem na chinsko (sos sojowy, sos rybny); 2 paski gorzkiej czkolady 90%

Dzięki, wygląda ciekawie .
A w jaki sposób przyrządzasz ten ryż/popcorn?
W takim razie musisz jeść duże ilości takich posiłkach jednorazowo, ja właśnie z tym mam problem.
Jem 40g kurczaka i talerz sałatki i to jest dla mnie obiad w sam raz
Dlatego szukam wszelkich zdrowych, najlepiej białkowych, wysokokalorycznych posiłków
Orzechy mi się już przejadły, więc mam od nich przerwę, ale to chyba był najłatwiejszy sposób na podbicie kalorii .

[Immoral]

Kroje kalafior po prostu co 1cm, nie lubie kalafiorowego ryzu, powstaje papka wg. mnie, wole pogrysc. Hmmm czy ja wiem, jutro moge zrobic zdjecia posilkow, kazdy wyglada jak obiad + owoc/wiorki kokosowe/gorzka czekolada etc.

[mara30]

Napisane przez Melonade

D
Jem 40g kurczaka i talerz sałatki i to jest dla mnie obiad w sam raz

strasznie mało tego kurczaka to tak na jeden kęs
mój przykładowy obiad to stek wołowy(ok.200g) zagryziony pomidorem, sałatą itp., albo spora micha mięsa duszonego z warzywami itp. i jeszcze często kaloryczny deser no, tyle, że ja jem na ogół 3 posiłki
Jak masz problem z wciśnięciem w siebie większej ilości objętościowo, to podbij tłuszczem kurczaka zastąp jakimś tłustym mięsem (kaczka, karkówka, pręga wołowa itd.), do duszenia mięsa dodaj smalcu albo oleju koko, do gotowanych warzyw dodaj sporą ilość ghee (baaardzo poprawia smak) itd.
Jako deser podbijający kalorie polecam mleko kokosowe ubite jak śmietana (tylko musi być bez żadnych stabilizatorów czy innych dodatków) posłodzone lekko ksylitolem albo kogel mogel z ksylitolem, jeżeli jadasz surowe jajka - można dodać rozpuszczonego masła klarowanego, bardziej kremowy się robi, można kakao, wanilię itp.

[Melonade]

Napisane przez mara30

strasznie mało tego kurczaka to tak na jeden kęs
mój przykładowy obiad to stek wołowy(ok.200g) zagryziony pomidorem, sałatą itp., albo spora micha mięsa duszonego z warzywami itp. i jeszcze często kaloryczny deser no, tyle, że ja jem na ogół 3 posiłki
Jak masz problem z wciśnięciem w siebie większej ilości objętościowo, to podbij tłuszczem kurczaka zastąp jakimś tłustym mięsem (kaczka, karkówka, pręga wołowa itd.), do duszenia mięsa dodaj smalcu albo oleju koko, do gotowanych warzyw dodaj sporą ilość ghee (baaardzo poprawia smak) itd.
Jako deser podbijający kalorie polecam mleko kokosowe ubite jak śmietana (tylko musi być bez żadnych stabilizatorów czy innych dodatków) posłodzone lekko ksylitolem albo kogel mogel z ksylitolem, jeżeli jadasz surowe jajka - można dodać rozpuszczonego masła klarowanego, bardziej kremowy się robi, można kakao, wanilię itp.

No niestety, zazwyczaj tyle mi wychodzi . Nie robię tego celowo, po prostu to jest taki średni kawałek mięsa, nie jestem głodna ani nic ... Ale stanowczo to jest do zmiany!
Czasem się cieszę, że zjadłam dużo, jak zjem 90-100g .
Nie lubię i nie chcę jeść tłustego mięsa, zostaję przy kurczaku i indyku.
Za to mleka kokosowego ubitego koniecznie muszę spróbować!
Surowych jajek się☠boję .

[Kuningatar]

Napisane przez dacn

Ekhem, ja mam problem żeby nie przekraczać 2000 ( 2200), bo się redukuję. Cóż lubię jeść a tłuszcze są baaardzo kaloryczne.

---------- Dopisano o 16:20 ---------- Poprzedni post napisano o 16:15 ----------

Jak jeszcze nie znacie to polecam ( nie paleo bo z serem żółtym) pizze z kalafiora. Rodzina mi ją wyrywała i już zamówiła kolejną

No, w sumie nie chciałam pisać, że jem po 2800kcal, bo mi zwyczajnie głupio Dla mnie też redukcja się zaczyna w granicach 2200-2300kcal. Nabieram masy w okolicach 3500-4000kcal. A wszystkie kalkulatory mówią, że mam jeść 1700kcal, żeby nie tyć

Swoich jadłospisów wolałabym nie wrzucać, bo jestem na specyficznej "diecie", którą nie wszyscy uważają za zdrową Ale tak jak dacn napisała, kalorie łatwo podbić tłuszczami. Jak ktoś ma smalco- lub masłofobię, to zawsze jest oliwa z oliwek i olej kokosowy.

Aha, dziewczyny, rzućcie jakiś fajny przepis na kaczkę. Mam fazę na tłuste czerwone mięso, a kończą mi się pomysły.

---------- Dopisano o 20:12 ---------- Poprzedni post napisano o 20:04 ----------

Napisane przez Wesel

Redukować. Ale najpierw to chyba ustabilizować organizm . Mam jakiś problem i pod koniec czerwca będę diagnozowana .

Słuszne podejście Na rozkład makro i tym podobne będzie czas później

[mara30]

Napisane przez Kuningatar

Aha, dziewczyny, rzućcie jakiś fajny przepis na kaczkę. Mam fazę na tłuste czerwone mięso, a kończą mi się pomysły.

ja najczęściej robię same udka - posypuję solą i majerankiem i wrzucam do gara albo do piekarnika i jakoś nie może mi się znudzić a jak mam czas i i się chce, to marynuję w soku jabłkowym albo pomarańczowym - musi się dość długo moczyć, żeby przeszła aromatem, ale jest obłędna

[Wesel]

Napisane przez Kuningatar

Słuszne podejście Na rozkład makro i tym podobne będzie czas później

Z moim tempem to chyba mi życia nie starczy . Ale liczę na to, że jak zdiagnozuję hormony (bo to najprawdopodobniej tam leży przyczyna), to i waga poleci . A jak nie, to chociaż w środku będę zdrowa i wysportowana .