ile pieniędzy do koperty?

[scarsss]

Dziekuje wam bardzo za odp bardzo przydatneWlasnie problem w tym ze wolala bym nie kupowac zadnej rzeczy materialnej bo juz kilka razy sie nasluchalam jak to mloda para podostawala kilka rzeczy takich samych albo calkiem nie w ich guscie wiec wole poprostu dac im pieniadze i zrobie z nimi co beda chcieliChyba zrobie tak ze wsadze do koperty 100zl (moze 150) oprocz tego kupie ladna karteczke slubna z zyczeniami zeby mieli pamiatke i do tego doloze jeszcze jakis ladny bukiecik.Myslicie ze to dobre rozwiazanie?

[m.a.r.t.a]

Oczywiście że tak

A wiecie, że na ślubie mojej szwagierki jedna rodzina dała pustą koperte, nie wierze w to, że zapomniala ją zapełnić

[Amalthea]

Napisane przez scarsss

Dziekuje wam bardzo za odp bardzo przydatneWlasnie problem w tym ze wolala bym nie kupowac zadnej rzeczy materialnej bo juz kilka razy sie nasluchalam jak to mloda para podostawala kilka rzeczy takich samych
albo calkiem nie w ich guscie wiec wole poprostu dac im pieniadze i zrobie z nimi co beda chcieliChyba zrobie tak ze wsadze do koperty 100zl (moze 150) oprocz tego kupie ladna karteczke slubna z zyczeniami zeby mieli pamiatke i do tego doloze jeszcze jakis ladny bukiecik.Myslicie ze to dobre rozwiazanie?

A może taką stówkę rozmień na dwuzłotówki i podaruj w fajnej szkatułce
Z pieniędzy też można zrobić oryginalne prezenty

[joasiunial]

Napisane przez Amalthea

A może taką stówkę rozmień na dwuzłotówki i podaruj w fajnej szkatułce
Z pieniędzy też można zrobić oryginalne prezenty

Ciekawa propozycja... zamiast szkatułki może być też jakaś fajna, przezroczysta skarbonka... widziałam kiedyś taką świnkę - świetna!

[natka294]

a Swiadkowie ile zazywczaj dają jeśli nie dokładaja sie nic typu bukiety itd?

[Flofferek]

my z narzeczonym idziemy za 2 tyg na wesele i wlasnie chcemy dac 200zl i bukiet kwiatow

[maltanka83]

my dajemy zazwyczaj po 200 zł a jak byliśmy z mężęm świadkami jeszcze przed naszym ślubem daliśmy 400 zł

[usagi01]

Napisane przez m.a.r.t.a

Oczywiście że tak

A wiecie, że na ślubie mojej szwagierki jedna rodzina dała pustą koperte, nie wierze w to, że zapomniala ją zapełnić

Koleżnka opowiadała mi, że żaliła jej się inna koleżanka, że po ślubie, gdy koperty ogladali, to kilka było pustych... Ludzie wstydu nie mają. Są różne sytuacje, ale głupie sto złotych chyba nie jest takim strasznym wydatkiem, nie? Zamiast tych wystawnych bukietów bardziej by sie przydało troche gotówki młodym. Przepraszam za swój materializm, ale dużo bardziej podoba mi się pomysł z maskotkami zamiast kwiatów, które to maskotki można potem oddać do domu dziecka, czy pomocy społecznej, prawda?

[Majka1503]

Napisane przez usagi01

Koleżnka opowiadała mi, że żaliła jej się inna koleżanka, że po ślubie, gdy koperty ogladali, to kilka było pustych... Ludzie wstydu nie mają. Są różne sytuacje, ale głupie sto złotych chyba nie jest takim strasznym wydatkiem, nie? Zamiast tych wystawnych bukietów bardziej by sie przydało troche gotówki młodym. Przepraszam za swój materializm, ale dużo bardziej podoba mi się pomysł z maskotkami zamiast kwiatów, które to maskotki można potem oddać do domu dziecka, czy pomocy społecznej, prawda?

Zgadzam sie

[Princessin_H.]

Moim zdaniem nalezy sie dowiedziec-delikatnie rzecz jasna ile kosztuje "miejsce" w sali weselnej,gdzie bedzie impreza.I wg tego dac okreslona kwote.Ja ide za miesiac sama na wesele do kolezanki.Wiem,ze za miejsce placi 160 pln/osoba.Nie wyobrazam sobie zebym miala dac w takiej sytuacji mniej niz 200 pln.Do tego oczywiscie karta z zyczeniami i maly preznt zamiast kwiatow-ja planuje podarowac pieknie wydana ksiazke o macierzyntwie bo mlodzi planuja zaraz po slubie powiekszanie rodziny.Ksiazki,albumy na zdjecia,ramki do zdjec,obrazy(trzeba wiedziec jak mlodzi maja w domu),swieczniki,markowy alkohol w ladnym opakowaniu(trzeba sie dowiedziec czy mlodzi lubia dany gatunek) to swietne alternatywy dla ulotnych i drogich kwiatow.
Pomysl z maskotkami zamiast kwiatow-beznadziejny.Teraz robi tak wiele par i ja sie nie dziwie ze domy dziecka maja dosc pluszakow.Lepiej dowiedziec sie ,jesli juz chcemy zrobic taki gest,czego najbardziej potrzebuje najblizsza placowka.Sadze,ze bardziej niz zabawki przydadza sie przybory szkolne,ubrania,obuwie dla dzieci(nalezy dowiedziec sie o konkretne najpotrzebniejsze rozmiary),pampersy,moze jakies farby do pomalowania scian albo posciel???Mysle,ze rozmowa z dyrektorem placowki rozwieje te watpliwosci.
Pozdrawiam i zycze trafionych prezentow!!!!

[kaledonia]

Napisane przez Princessin_H.

Moim zdaniem nalezy sie dowiedziec-delikatnie rzecz jasna ile kosztuje "miejsce" w sali weselnej,gdzie bedzie impreza.I wg tego dac okreslona kwote.Ja ide za miesiac sama na wesele do kolezanki.Wiem,ze za miejsce placi 160 pln/osoba.Nie wyobrazam sobie zebym miala dac w takiej sytuacji mniej niz 200 pln.

Ciekawe.A jak kogoś nie stać na restaurację i robi skromne przyjęcie to nic nie dostanie,tak?Czy tylko symboliczny bukiet?Rozumiem,że im bogatsi młodzi tym więcej należy dać

Napisane przez usagi01

Koleżnka opowiadała mi, że żaliła jej się inna koleżanka, że po ślubie, gdy koperty ogladali, to kilka było pustych... Ludzie wstydu nie mają. Są różne sytuacje, ale głupie sto złotych chyba nie jest takim strasznym wydatkiem, nie? Zamiast tych wystawnych bukietów bardziej by sie przydało troche gotówki młodym. Przepraszam za swój materializm, ale dużo bardziej podoba mi się pomysł z maskotkami zamiast kwiatów, które to maskotki można potem oddać do domu dziecka, czy pomocy społecznej, prawda?

Może dla niektórych 100zł to i dużo,ale ja bym w takim wypadku kupiła jedną różę,a te 100zł do koperty.

[kvetinka]

Napisane przez kaledonia

Ciekawe.A jak kogoś nie stać na restaurację i robi skromne przyjęcie to nic nie dostanie,tak?Czy tylko symboliczny bukiet?Rozumiem,że im bogatsi młodzi tym więcej należy dać

Nie o to chodzi. Nawet skromne przyjęcie wymaga poniesienia pewnych kosztów i chodziło pewnie o to żeby Młodym zwróciło sie chociażby za "ugoszczenie". A jeśli chcemy dać więcej to już zależy od darczyńcy. Dajemy tyle ile możemy i chcemy przede wszystkim.

[_Kasia23_]

Jak byłam w kwietniu na weselu u znajomych to dalismy w kopertę 400 zł i kupiliśmy ogromny bukiet kwaiatów, który kosztował 80 zł. Ani ja ani TŻ nie byliśy świadkami, nie jest to tez nasza rodzina, ale się lubimy, poza tym ślub to wielkie wydarzenie i trzeba je ludziom uprzyjemniać

[usagi01]

Napisane przez kaledonia

Ciekawe.A jak kogoś nie stać na restaurację i robi skromne przyjęcie to nic nie dostanie,tak?Czy tylko symboliczny bukiet?Rozumiem,że im bogatsi młodzi tym więcej należy dać

Może dla niektórych 100zł to i dużo,ale ja bym w takim wypadku kupiła jedną różę,a te 100zł do koperty.

Ojej ojej, właśnie o coś takiego mi chodziło, tylko wyrazić się nie umiem . I właśnie w tym trud, żeby z jednej strony "zwrócić" ludziom poniesione koszty, a z drugiej dawać proporcjonalnie do zażyłości. Np. mojej siostrze ciotecznej (dorosła, samodzielna, pracująca), która robi krótkie wesele (do 22.00) i wiem, że wydaje 80/os. zamierzam dać z moim narzeczonym 300 zl., za co mogę zostać potępiona tutaj, ale wiem, że ja bym od niej więcej nie dostała (a problemu nie stanowi brak zamożności) i mam do niej żal o kilka rzeczy w życiu jakie zrobiła. Mam tak poplątaną rodzinę bliższą i dalszą, że za mało miejsca mam tutaj, by to opisać , ale podam przykład jej hojności. Na wesele mojej siostry razem z 3 innymi członkami mojej rodziny złożyła się na sprzęt agd widziany później w sklepie za 300 zl. Moja siostra oczywiście, że nic jej nie powiedziała, bo to ich sprawa, ile się "machną", ale było jej bardzo przykro. Może moja CIOTECZNA siostra to kiedyś przeczyta, ale niech jej będzie przykro, jak postąpiła, mi na pewno nie jest wstyd, że to piszę.
Więcej za to chcę podarować mojej serdecznej przyjaciółce, bo con. 400 zł, jedyne co mnie powstrzymuje przed 500 zł to stan mojego konta i liczne wydatki. Wiem też, że ona robi dwudniowe wesele i jakby mi się udało, to będę też na poprawinach. Nie jest zamożniejsza od mojej siostry ciotecznej ani jakoś przesadnie rozrzutna, ale nie jest skąpa do przesady. Bardzo ją lubię i jestem z nia bardziej zżyta niż z tamtą przedstawicielką rodziny.
Bardzo mnie interesuje co myslicie o takim podejściu?

[majka versace]

Podpisuje sie pod tym

Napisane przez kvetinka

Dajemy tyle ile możemy i chcemy przede wszystkim.

[dzustam]

Napisane przez kaledonia

Ciekawe.A jak kogoś nie stać na restaurację i robi skromne przyjęcie to nic nie dostanie,tak?Czy tylko symboliczny bukiet?Rozumiem,że im bogatsi młodzi tym więcej należy dać

Kiedyś zastanawialiśmy się rodzinnie nad tym zagadnieniem. Fakt, że w większości przypadków tak jest. Im bogatsze rodziny, tym grubsze koperty. Po prostu ludzie wstydzą się dawać mniej, bo myślą, że zostaną wyśmiani.
Powinno być tak, że im mniej zamożni młodzi, tym większe koperty na dobry początek...

[m.a.r.t.a]

Wiecie co, teraz idziemy na wesele znajomych.Ja ich za dobrze nie znam, to narzeczonego znajomy z technikum.Nasze kontakty są sporadyczne i postanowiliśmy, że damy im:
-już kupilśmy seksowną piżamkę z satyny z wykończeniami koronkowymi + szlafroczek
-koperta 200 zł ( mój chłopina się upiera żeby mniej, no ale zobaczymy)

[kvetinka]

Napisane przez m.a.r.t.a

Wiecie co, teraz idziemy na wesele znajomych.Ja ich za dobrze nie znam, to narzeczonego znajomy z technikum.Nasze kontakty są sporadyczne i postanowiliśmy, że damy im:
-już kupilśmy seksowną piżamkę z satyny z wykończeniami koronkowymi + szlafroczek
-koperta 200 zł ( mój chłopina się upiera żeby mniej, no ale zobaczymy)

A piżamka to dla kogo?

[m.a.r.t.a]

Napisane przez kvetinka

A piżamka to dla kogo?

Dla przyszłej żony rzecz jasna .
Mąż bedzie musiał cierpliwie poczekać aż żonka ją ubierze, bo od razu po ślubie (jak się okazało) to będzie nie możliwe. Dziewczyna na swoim weselu będzie już w 7 miesiącu ciąży

[Princessin_H.]

Kvietinko-dziekuje Ci za wyjasnienie!
Dokladnie o to chodzilo,zeby mlodym zwrocily sie koszty plus cos jeszcze dla nich.
Dziewczyny-jesli dajecie w kopercie pieniadze,dolaczenie karty z podpisanymi zyczeniami uchroni Was przed podejrzeniami gdyby pojawily sie jednak na weselu puste koperty.To jest bardzo wazne bo sama bylam swiadkiem kiedy na kolacji dzien po porawinach wywiazala sie taka dyskusja w domu rodzinnym pani mlodej .Dziekowalam Bogu,ze moja rodzina wylaczona jest z kregu podejrzanych.
Uwazam,ze jesli daje sie juz prezent to powinien on slyzyc obu malzonkom(wspomniana koszula nocna-przydaloby sie dac tez cos w podobnym stylu panu mlodemu).

[lain]

Napisane przez Princessin_H.

Kvietinko-dziekuje Ci za wyjasnienie!
Dokladnie o to chodzilo,zeby mlodym zwrocily sie koszty plus cos jeszcze dla nich.

zgadzam sie jak ide na wesele znajomych to daje conajmniej tyle ile oni wykosztowali sie na moje miejsce na weselu. zazwyczaj nietrudno to sprawdzic (strona www restauracji etc)

Napisane przez Princessin_H.

Dziewczyny-jesli dajecie w kopercie pieniadze,dolaczenie karty z podpisanymi zyczeniami uchroni Was przed podejrzeniami gdyby pojawily sie jednak na weselu puste koperty.

wg mnie najlepiej napisac kartke z zyczeniami, w ktora wklada sie pieniadze i to wszystko do koperty. jakos tak mniej lyso niz same pieniadze w kopercie nie wiadomo od kogo

[wiolina19]

Ja jestem w podobnej sytuacji 1 września idę na wesele kuzyna jestem na nim świadkową! Idę razem z moim narzeczonym ja zarabiam raczej kiepsko i trochę mnie przeraża ta sytuacja! Nie mam pojęcia ile dać w prezencie! Pół roku temu ten kuzyn był świadkiem na ślubie naszej kuzynki i dał w prezencie 1000 zł!!!!!

[śliweńka]

200 zł góra

[Konczita]

myslę że jezeli idziesz sama i nie sa to bliscy znajomi to 100 zł wystarczy, ja od kuzyna który był też sam ( dziewczyna wywinela mu numer) dostałam 100 zł i wydaje mis ie ze to nie jest najmnijsza kwota bo od par dostawalismy od 200 do 500 zł ... w zlaeżności od tego jak kogo stać ...

[madinek]

U nas pary dają 300 zl

[spray]

200-300 zł. Tyle my dawaliśmy gdy ślub brał mój kuzyn i potem kuzynka TŻ-a

[SiaS]

Jeżeli idziesz sama powinnaś dac mniej więcej 100-150 zł, bo tyle przeciętnie płaci się za osobę na weselu.Ale ponieważ jeseś młoda zastanów się czy nie lepiej byłoby kupić im jakiś podarunek.Jakieś 3 lata temu ( jak miałam 19 lat) byłam z chłopakiem na weselu u jego przyjaciela z młodości i daliśmy mu 300 zł plus ręcznie wykonaną świecę w cenie około 100 zł.Na tym samym weselu inny kolega z dziewczyną dali młodej parze wielkiego miśkia i róże- to uważam za przegięcie bo jakaś etykieta obowiązuje, nawet jak idziesz do kolegi z podwórka.Jeżeli chodzi o bliską rodzinę to myśle,że powinno sie dac 500 - 1000 zł w zależnośći od stopnia pokrewieństwa.Moja mama jako chrzesna dała 3000 zł i komplet do sypialni.Z kolei moja przyszła teściowa jako chrzesna dała 1500 zł i serwis.
To wszystko co wiem o dawaniu pieniedzy na ślub. Kazdy da tyle na ile go stać.

[*kasieńka*]

moim zdaniem nie ma czegoś takiego jak "rodzinie powinno się dać tyle i tyle, a znajomym tyle". Każdy daje tyle na ile go stać, wg mnie 500-1000 zł to grubo przesadzone, będąc zwykłym gościem (nie chrzestnym itp), nawet z rodziny. To jest na prawdę spora kwota, czasami prawie cała pensja i chyba niewiele osób w Polsce może sobie pozwolić by tyle dać. Ja nie spodziewam się od rodziny dostać więcej niż 100-200 zł, i w ogóle to sto razy bardziej wolałabym dostać jakąkolwiek kasę (nawet 50 zł) niż jakieś "zbędne duperele", które będą się potem kurzyć albo leżeć w szafie nie używane (istnieje duże ryzyko, że się nie trafi w gust). A tak to kupimy sobie co nam będzie potrzebne, albo zainwestujemy w planowaną rozbudowę domu. To moje zdanie

[Loise]

Dla mnie sprawa jest prosta i ja widze to tak, ze jesli mnie nie stac na zaden prezent to na wesele nie ide. Jesli stac mnie srednio to rekompensujemy mlodym za koszty "ugoszczenia" na sali i w tym przypadku 100 zl za osobe to juz niestety przezytek. Tak bylo kilka lat temu, a dzisiaj normalne wesele (nie przyjecie) kosztuje od min. 120 za osobe. Uwazam, ze przyzwoicie jest jesli wrzuca sie do koperty tyle ile koszt "wyzywienia". Jesli ktos ma ochote i warunki to moze wrzucic nawet 1000 jak mu sie tak podoba.

Ci ktorzy krzycza, ze 100zl to i tak za duzo(a maja mozliwosci) niech sie pukna w czolo i poczekaja na swoj wlasny slub, wtedy beda spiewac inaczej.

[*kasieńka*]

mój ślub już niedługo i wcale nie oczekuję, że każdy da mi tyle, żeby się za wyżywienie zwróciło. Nie po to robię wesele, żeby mi ludzie oddali za nie pieniądze ... nie rozumiem takiego podejścia, wolałabym żeby ktoś przyszedł zupełnie bez niczego, ale żeby był niż ma nie przychodzić, bo go nie stać na prezent....