Czerwiec nadszedł, lato mamy, dni do ślubu odliczamy - PM 2016 cz. 11

[Stella275]

A u mnie ciepełko dzisiaj

[Promyk03]

U mnie tez chlodniej ale cieplo

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[wioleta20]

A ja musze temat pracy licencjackiej wymyslec a nawet nie wiem czym sie kierowac przy wyborze

[morsmordre]

W Kato dość chłodno - założyłam sweterek i trochę mi pizga jade złożyć papiery na praktyki, mam nadzieje, ze pozwolą mi zacząć trochę szybciej niż mam oficjalnie wpisane, bo chce to szybko załatwić i jechać do domu

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Stella275]

Napisane przez wioleta20

A ja musze temat pracy licencjackiej wymyslec a nawet nie wiem czym sie kierowac przy wyborze

Może dostępem do potrzebnych informacji

[Madzialena7]

Hmm.. więc oboje mieszkamy w Małopolsce, koło Tarnowa, dzieli nas 12 km. Poznaliśmy się jakieś 6 lat temu a spotykamy się od 4. TŻ długo o mnie zabiegał, ale ja byłam typem takiej niezależnej, zamkniętej w sobie i bawiłam się życiem, byłam nastolatką. Ale jak zaczęłam spotykać się z TŻ-tem to mnie ujarzmił no i rozkochał w sobie i tak jest do dziś, bez przerw, bez poważniejszych kłótni. Ja mam 20 lat, on 22-tak jesteśmy bardzo młodzi, ale myślę, że za 2 lata będzie odpowiedni czas na ślub . Jesteśmy po prostu siebie pewni.

Zaręczyny opisywałam już na innym wątku, więc nie będę się trudzić i po prostu skopiuje .
TŻ wogóle nie był przygotowany do zaręczyn, bo dobrze wywęszyłam, że planował kupić pierścionek w niedziele, a że było święto, to mu to nie wyszło. I zaczęło się od tego, że w poniedziałek wybraliśmy się na Morskie Oko. Tak okrutnie mnie buty obtarły, że nie mogłam w niczym chodzić, a nie miałam żadnych klapek żeby odsłonić pięty. I wczoraj rano chciałam jechać kupić jakieś klapki na Krupówki ale TŻ nalegał, że on mi pojedzie a ja żebym odpoczywała. I nie było go ponad godzine, sobie myśle-ileż można wybierać klapki?.
Wrócił taki zdenerwowany jakiś, zestresowany ale nic nie podejrzewałam. Potem pojechaliśmy do parku wodnego, potem poszliśmy na kolacje. Ogólnie miałam wczoraj strasznie pechowy dzień, zaczęło się od wylania pepsi na świeżo założoną bluzkę, po spadnięcie ze schodów w pensjonacie, po wylanie herbaty na śniadaniu na obrus, po poślizgnięcie się na basenie i potłuczenie, po zrobienie sobie obciachu na kolacji.. I mówie TŻ-towi na kolacji, że wole nie wiedzieć co mnie jeszcze dziś spotka, a on "wszystkiego sie dowiesz".
I leżałam potem w łóżku, oglądałam Hell's kitchen, a on poszedł gdzieś. Jak wrócił to nalał nam winka, zapalił świeczki po całym pokoju, ale nie zrobiło to na mnie wrażenia, bo to była ostatnia nasza noc więc myślałam, że chciał żeby było miło. I powiedział, że jak wypije winko to ma coś dla mnie. Jak piliśmy, to mówił, że chciałby już na zawsze być ze mną itd. i cały czas siedział na podłodze biedaczek bo się nie mógł w sobie zebrać . Dopiero jak wypiłam to ukląkł i spytał czy zostanę jego żoną, a ja pierwsze słowa "chyba żartujesz". Ale oczywiście zgodziłam się. Cieszę się, że to było takie spontaniczne, nieplanowane. Jeszcze dla zmyłki podczas kolacji mierzył mój pierścionek, więc myślałam, że dlatego że dopiero będzie kupował, a on już miał kupiony .
a wygląda tak: http://zmniejszacz.pl/zdjecie/141/419662_DSCF0099.JPG

[wioleta20]

Mam takie ogolne zagadnienia i musze do nich wybrac temat, musze przemyslec to

---------- Dopisano o 10:04 ---------- Poprzedni post napisano o 10:01 ----------

Bardzo ladny pierscionek i fajne zareczyny

[agnieszka_2612]

Napisane przez Madzialena7

Hmm.. więc oboje mieszkamy w Małopolsce, koło Tarnowa, dzieli nas 12 km. Poznaliśmy się jakieś 6 lat temu a spotykamy się od 4. TŻ długo o mnie zabiegał, ale ja byłam typem takiej niezależnej, zamkniętej w sobie i bawiłam się życiem, byłam nastolatką. Ale jak zaczęłam spotykać się z TŻ-tem to mnie ujarzmił no i rozkochał w sobie i tak jest do dziś, bez przerw, bez poważniejszych kłótni. Ja mam 20 lat, on 22-tak jesteśmy bardzo młodzi, ale myślę, że za 2 lata będzie odpowiedni czas na ślub . Jesteśmy po prostu siebie pewni.

Zaręczyny opisywałam już na innym wątku, więc nie będę się trudzić i po prostu skopiuje .
TŻ wogóle nie był przygotowany do zaręczyn, bo dobrze wywęszyłam, że planował kupić pierścionek w niedziele, a że było święto, to mu to nie wyszło. I zaczęło się od tego, że w poniedziałek wybraliśmy się na Morskie Oko. Tak okrutnie mnie buty obtarły, że nie mogłam w niczym chodzić, a nie miałam żadnych klapek żeby odsłonić pięty. I wczoraj rano chciałam jechać kupić jakieś klapki na Krupówki ale TŻ nalegał, że on mi pojedzie a ja żebym odpoczywała. I nie było go ponad godzine, sobie myśle-ileż można wybierać klapki?.
Wrócił taki zdenerwowany jakiś, zestresowany ale nic nie podejrzewałam. Potem pojechaliśmy do parku wodnego, potem poszliśmy na kolacje. Ogólnie miałam wczoraj strasznie pechowy dzień, zaczęło się od wylania pepsi na świeżo założoną bluzkę, po spadnięcie ze schodów w pensjonacie, po wylanie herbaty na śniadaniu na obrus, po poślizgnięcie się na basenie i potłuczenie, po zrobienie sobie obciachu na kolacji.. I mówie TŻ-towi na kolacji, że wole nie wiedzieć co mnie jeszcze dziś spotka, a on "wszystkiego sie dowiesz".
I leżałam potem w łóżku, oglądałam Hell's kitchen, a on poszedł gdzieś. Jak wrócił to nalał nam winka, zapalił świeczki po całym pokoju, ale nie zrobiło to na mnie wrażenia, bo to była ostatnia nasza noc więc myślałam, że chciał żeby było miło. I powiedział, że jak wypije winko to ma coś dla mnie. Jak piliśmy, to mówił, że chciałby już na zawsze być ze mną itd. i cały czas siedział na podłodze biedaczek bo się nie mógł w sobie zebrać . Dopiero jak wypiłam to ukląkł i spytał czy zostanę jego żoną, a ja pierwsze słowa "chyba żartujesz". Ale oczywiście zgodziłam się. Cieszę się, że to było takie spontaniczne, nieplanowane. Jeszcze dla zmyłki podczas kolacji mierzył mój pierścionek, więc myślałam, że dlatego że dopiero będzie kupował, a on już miał kupiony .
a wygląda tak: http://zmniejszacz.pl/zdjecie/141/419662_DSCF0099.JPG

Super mój tż też się strasznie stresował

[Promyk03]

Mdzialena7 gratuluje super takie zareczyny z zaszkoczenia moje tez byly zaskakujace ale wszystie dziewczyny je przewidzialy ;
:p fajny pierscionek

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Stella275]

Napisane przez Madzialena7

Hmm.. więc oboje mieszkamy w Małopolsce, koło Tarnowa, dzieli nas 12 km. Poznaliśmy się jakieś 6 lat temu a spotykamy się od 4. TŻ długo o mnie zabiegał, ale ja byłam typem takiej niezależnej, zamkniętej w sobie i bawiłam się życiem, byłam nastolatką. Ale jak zaczęłam spotykać się z TŻ-tem to mnie ujarzmił no i rozkochał w sobie i tak jest do dziś, bez przerw, bez poważniejszych kłótni. Ja mam 20 lat, on 22-tak jesteśmy bardzo młodzi, ale myślę, że za 2 lata będzie odpowiedni czas na ślub . Jesteśmy po prostu siebie pewni.

Zaręczyny opisywałam już na innym wątku, więc nie będę się trudzić i po prostu skopiuje .
TŻ wogóle nie był przygotowany do zaręczyn, bo dobrze wywęszyłam, że planował kupić pierścionek w niedziele, a że było święto, to mu to nie wyszło. I zaczęło się od tego, że w poniedziałek wybraliśmy się na Morskie Oko. Tak okrutnie mnie buty obtarły, że nie mogłam w niczym chodzić, a nie miałam żadnych klapek żeby odsłonić pięty. I wczoraj rano chciałam jechać kupić jakieś klapki na Krupówki ale TŻ nalegał, że on mi pojedzie a ja żebym odpoczywała. I nie było go ponad godzine, sobie myśle-ileż można wybierać klapki?.
Wrócił taki zdenerwowany jakiś, zestresowany ale nic nie podejrzewałam. Potem pojechaliśmy do parku wodnego, potem poszliśmy na kolacje. Ogólnie miałam wczoraj strasznie pechowy dzień, zaczęło się od wylania pepsi na świeżo założoną bluzkę, po spadnięcie ze schodów w pensjonacie, po wylanie herbaty na śniadaniu na obrus, po poślizgnięcie się na basenie i potłuczenie, po zrobienie sobie obciachu na kolacji.. I mówie TŻ-towi na kolacji, że wole nie wiedzieć co mnie jeszcze dziś spotka, a on "wszystkiego sie dowiesz".
I leżałam potem w łóżku, oglądałam Hell's kitchen, a on poszedł gdzieś. Jak wrócił to nalał nam winka, zapalił świeczki po całym pokoju, ale nie zrobiło to na mnie wrażenia, bo to była ostatnia nasza noc więc myślałam, że chciał żeby było miło. I powiedział, że jak wypije winko to ma coś dla mnie. Jak piliśmy, to mówił, że chciałby już na zawsze być ze mną itd. i cały czas siedział na podłodze biedaczek bo się nie mógł w sobie zebrać . Dopiero jak wypiłam to ukląkł i spytał czy zostanę jego żoną, a ja pierwsze słowa "chyba żartujesz". Ale oczywiście zgodziłam się. Cieszę się, że to było takie spontaniczne, nieplanowane. Jeszcze dla zmyłki podczas kolacji mierzył mój pierścionek, więc myślałam, że dlatego że dopiero będzie kupował, a on już miał kupiony .
a wygląda tak: http://zmniejszacz.pl/zdjecie/141/419662_DSCF0099.JPG

Mam 80 km do Tarnowa

[agnieszka_2612]

Napisane przez Promyk03

Mdzialena7 gratuluje super takie zareczyny z zaszkoczenia moje tez byly zaskakujace ale wszystie dziewczyny je przewidzialy ;
:p fajny pierscionek

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Bo my mamy przeczucie

[lenka990]

Ładny pierścień
jeszcze raz gratuluje
A co do tego, że jesteście młodzi czy nie, moja dobra koleżanka ze studiów brała ślub dwa lata temu w wieku 22 lat jej TŻ jest rok od niej starszy. Niektórzy się dziwili ale Oni wiedzieli, że tego chcą teraz

[morsmordre]

Ładny pierścionek, fajne zaręczyny, ja bym się pewnie domyśliła o co chodzi jestem ciekawa czy mój TŻ będzie się stresowac, on na codzien jest ostoja spokoju, wiec pewnie się domyśle jak zacznie być nerwowy

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[wioleta20]

Ja mam jakiegos bzika na punkcie zareczyn, jak tylko gdzie jedziemy ja mysle ze to nastapi

[agnieszka_2612]

Napisane przez morsmordre

Ładny pierścionek, fajne zaręczyny, ja bym się pewnie domyśliła o co chodzi jestem ciekawa czy mój TŻ będzie się stresowac, on na codzien jest ostoja spokoju, wiec pewnie się domyśle jak zacznie być nerwowy

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

A ja się nie spodziewałam, mimo że duuużo rzeczy na to wskazywało... ale że byliśmy razem 13mc to jakoś się nie spodziewałam

---------- Dopisano o 10:18 ---------- Poprzedni post napisano o 10:17 ----------

Napisane przez wioleta20

Ja mam jakiegos bzika na punkcie zareczyn, jak tylko gdzie jedziemy ja mysle ze to nastapi

U Was to tylko formalność ale i tak fajnie dostać pierścień

[morsmordre]

Napisane przez wioleta20

Ja mam jakiegos bzika na punkcie zareczyn, jak tylko gdzie jedziemy ja mysle ze to nastapi

Ja tak miałam tylko raz, jak byliśmy w Krakowie, ale TŻ miał wtedy po prostu dzień przypływu romantyzmu

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[agnieszka_2612]

Napisane przez morsmordre

Ja tak miałam tylko raz, jak byliśmy w Krakowie, ale TŻ miał wtedy po prostu dzień przypływu romantyzmu

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

O ten niedobry tż

[smerfetk_a]

O 8.30 obudziło mnie pukanie do okna (strasznie sie tego boje ), a to TŻ, ze świeżym pieczywem (moja ulubiona bułeczka z czekoladą z Lidla ) i czereśniami

[201711281122]

Madzialena widzę, że Wy też z Małopolski Gratuluję zaręczyn

Wioleta ja mam nadzieję, że nastąpi to za ok. 70 dni

[Stella275]

Napisane przez smerfetk_a

O 8.30 obudziło mnie pukanie do okna (strasznie sie tego boje ), a to TŻ, ze świeżym pieczywem (moja ulubiona bułeczka z czekoladą z Lidla ) i czereśniami

Miły początek dnia

A co ja mam powiedzieć odnośnie spodziewania się, chyba niewiele

[wioleta20]

MOj tz powiedzial kiedys ze do urodzin sie doczekam,a mam pod koniec lipca.
Wkoncu wszystkie sie doczekamy.

[asiuulkaa]

Napisane przez smerfetk_a

O 8.30 obudziło mnie pukanie do okna (strasznie sie tego boje ), a to TŻ, ze świeżym pieczywem (moja ulubiona bułeczka z czekoladą z Lidla ) i czereśniami

uwielbiam!

[morsmordre]

Napisane przez agnieszka_2612

O ten niedobry tż

Bardzo niedobry
Jak mu o tym powiedziałam, to powiedział, że obiecuje, że juz więcej nie będzie taki dla mnie miły

Napisane przez smerfetk_a

O 8.30 obudziło mnie pukanie do okna (strasznie sie tego boje ), a to TŻ, ze świeżym pieczywem (moja ulubiona bułeczka z czekoladą z Lidla ) i czereśniami

A ja myslalam ze TŻ z bułeczka i pierścieniem




Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[lenka990]

Internety z rana przejrzane, siadam do nauki. Jutro ostatni egzamin ( nie licząc 18.06 poprawki) na studiach jak na razie jestem w z nauką, bo przygotowywałam się bardziej do wczorajszego egzaminu. Do jutrzejszego nic nie ruszyłam, wczoraj raz przeczytałam. A prawdopodobnie będzie test wielokrotnego . Nie cierpię tych testów wielo. Już bym wolała opisówkę.

Zajrzę tu później

[smerfetk_a]

Napisane przez lenka990

Internety z rana przejrzane, siadam do nauki. Jutro ostatni egzamin ( nie licząc 18.06 poprawki) na studiach jak na razie jestem w z nauką, bo przygotowywałam się bardziej do wczorajszego egzaminu. Do jutrzejszego nic nie ruszyłam, wczoraj raz przeczytałam. A prawdopodobnie będzie test wielokrotnego . Nie cierpię tych testów wielo. Już bym wolała opisówkę.

Zajrzę tu później

Ja też, najgorsze

[candy111]

U mnie w Warszawie dzisiaj chyba trochę chłodniej jest. Tż nocował u mnie ale zanim wstałam to poszedł na uczelnie.
Idę do Biedry na zakupy, a później będę się uczyć bo jutro mam egzamin z wielkiej ilości materiału.

My chcieliśmy ślub w 2016 żeby chociaż jedno z nas miało już pracę.

[agnieszka_2612]

A ja się nudzę
Rozpisałam dla tż mecze jak lecą... trochę dupowato że niektóre mecze są o 24 i jeden o 3... albo 2 mecze o jednej godzinie
narysowałam mu jeszcze logo mistrzostw, niech ma... będzie się cieszył jak dziecko

U mnie się ociepla... 25 stopni jest

[wioleta20]

Aga mozesz sie za mnie pouczyc

[Madzialena7]

Napisane przez morsmordre

Ładny pierścionek, fajne zaręczyny, ja bym się pewnie domyśliła o co chodzi jestem ciekawa czy mój TŻ będzie się stresowac, on na codzien jest ostoja spokoju, wiec pewnie się domyśle jak zacznie być nerwowy

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

My byliśmy na pare dni w Zakopanym i właśnie przeszło mi przez myśl, że tam się może oświadczyć. Jednak nie miał nawet czasu na kupienie pierścionka, bo wrócił w sobotę rano z zagranicy, potem przyjechał do mnie i wieczór byliśmy na ognisku u koleżanki, a w niedziele jechaliśmy już do Zakopanego. Więc wiedziałam, że nie ma pierścionka bo nie miał kiedy kupić, tak więc niczego się nie spodziewałam . I faktycznie nie miał tego pierścionka, kupił go na miejscu. A jak go nie było godzinę bo "kupował mi klapki" to przyszło mi do głowy, że może chodzi za czymś innym ale szybko tą myśl odrzuciłam bo wiedziałam, że nie ma tyle pieniędzy przy sobie bo z nim wybierałam z konta. Tyle, że cwaniak obczaił wcześniej bankomat w okolicy i sobie pieniądze załatwił . I jak wrócił to był podenerwowany, ale zaraz mu przeszło i cały dzień był taki jak zawsze, więc nic nie podejrzewałam. Dopiero wieczór jak nagle gdzieś wyszedł do auta coś mnie tknęło, ale nie myślałam nad tym bo byłam zajęta oglądaniem TV. Miałam jakieś przeczucie, ale nie wierzyłam że się spełni, a tu prosze .

Narazie nie rozmawialiśmy o ślubie, jak powiedziałam przy oświadczynach, że trochę za wcześnie, to mówił, że przecież nikt nam nie karze brać ślubu w tym roku i ja luźno rzuciłam że w 2016 a on na to przytaknął. Pieniądze się znajdą bo on ma odłożone i cały czas dobrze zarabia, a ja mam do niego jechać tam do Niemiec za jakieś 2 tygodnie i mam podjąć pracę, na początku słabo płatną ale to i tak lepiej, że będę tam, bo on przynajmniej nie będzie tracił pieniędzy na tak częste przyjazdy do Polski. Więc pasuje już niedługo wszystko pozałatwiać, bo jak pojadę to nawet nie będzie na to czasu..

A u mnie dziś koniec upałów, dobrze, że jednak pojechaliśmy na wycieczkę w poprzedni weekend a nie ten co będzie, bo na ten zapowiadają deszcze i ochłodzenie, a nam się udała piękna pogoda .

[agnieszka_2612]

Madzialena - ja też sądziłam że mój tż nie miał kiedy kupić pierścionka, ale cwaniak to tak rozegrał, że miał kiedy go kupić
Bo wtedy był czas że ja wciąż u niego byłam, albo on u mnie... i od rana się widzieliśmy i po pracy jego od razu... a zawsze na czas wracał cwaniaczek