Magiczne dwa słowa. Które z Was pierwsze wyznało, że kocha?

[blue_eyed_kitty]

Heeeh

On pierwszy powiedzial-napisal-wczesniej prawie powiedzial(wesola historia), dośc szybko, po ok 1,5 miesiaca bycia razem... odpowiedzialam mu dzien pozniej. Heeh... nadal jestesmy zakochani po uszy.

[Rybulka]

On pierwszy Moja reakcja? Głośny śmiech. Przez to próbowałam ukryć swoje zakłopotanie. Dobrze, że nie uznał, iż jestem wariatką. Zaskoczyła go totalnie moja reakcja. Gdybym ja mu to powiedziała pierwsza, a on był mnie wyśmiał, to chyba zapadłabym się pod ziemię. Tak bardzo chciałam Mu też to powiedzieć, ale nie starczyło mi odwagi. Zdobyłam się na to dzień później. Nie żałuję. Szaleńczo kocham go do dziś

[anusiuniaa]

ja powiedziałam pierwsza......... On do tej pory się nie...odwazył.... nie wiem....
a jestesmy razem 8 miesięcy....

[anusiuniaa]

zazdroszczę Wam dziewczyny........
tak dawno nie słyszałam tego magicznego słowa kocham....
oddałabym wszystko, zeby usłyszeć to od mojego TŻ... choć raz...

[rebeca_85]

mi pierwszy powiedział on
ja stwierdziłam, że nie wiem, czy kocham
to było jak jeszcze nie byliśmy formalne razem - choć faktycznie już byliśmy (rzuciłam dla nieo poprzedniego faceta)

no i kilka dni później też się na to zdobyłam - a potem zapytałam się, czy nie miałby nic przeciwko, gdybyśmy stali się już oficjalnie parą, bo trochę mi ciąży tłumaczenie ludziom... no...
na początku powiedział, zebym mu dała czas do zastanowienia, na co mi oczywiście serce podeszło do gardła, ale zgodziałam się
ale, on tylko się uśmiechnął i zapewnił mnie że oczywiście że chce


do tej pory zastanawiam się, czy powiedział to bo naprawdę tak myślał, czy dlatego, że żal mu się zrobiło, gdy zobaczył moją minę.... on bywa cholernie przekorny...

ale teraz, po dwóch latch razem planujemy ślub, i w nosie mam jakie były pierwotne intencje (no nie do końca w nosie)

liczy się jednak to co jest teraz.

a jest dobrze...

[nikita-21]

To mój TŻ pierwszy powiedział mi, że mnie kocha było to po pięciu miesiącach śpiewałam sobie po angielsku powiedz miże mnie kochasz i nagle usłyszałam dodam, że mój TŻ nie umie angielskiego wcale. Ale zbieg okoliczności

[aniekk]

Ja sie bardzo ucieszyłam że to usłyszałam od TŻ-ta pierwszego ponieważ nie powiedział tego po kilku dniach zanajomości tak jak niektórxzy to robią co mnie śmieszy. Na wiele sposobow zanim powiedział mi to pokazywał i w ogóle pięknie i chyba lepiej żeby on pierwszy powiedział - jesteś pewna że mu bardzo zależy. Nie wiem takie moje zdanie

[Blair16]

mój mi to powiedział zaraz po tym jak zaproponował mi seks. ja odpowiedziałam, że zna warunek (musi być miłość). a on odpowiedział, że ten warunek jest już dawno spełniony i kocha mnie . było to 5 dni przed naszą pierwszą "miesięcznicą" ;D podczas kochania się, zapytał czy ja go też kocham. bez wahania odpowiedzialam, że tak

[karenina19]

Te dwa slowa po raz pierwszy przeczytalam w sms'ie kiedy moj tz byl w chinach a jeszcze w polsce...To bylo dosc niespodziewane i kiedy przeczytalam tego sms'a bylam w restauracji i wszyscy zaczeli mnie pytac, co sie stalo, czy wszastko jest dobrze bo mialam taaaaka mine.... Do dzisiaj mam tego sms'a...

[Duniaaa]

--

[zytasia]

A mi moj aktualny TZ pierwszy raz powiedzial ze kocha hm.. jakies 5 lat temu, kiedy bylam z innym Do dzis mi wypomina ze potem nie spal i sie wyzywal za to ze to powiedzial, a ja mu jeszcze dolozylam mowiac ze to nie ma sensu zeby sobie darowal, zaczal zyc soba i tak ogolnie mu z leksza najechalam na glowe Potem powiedzial to jeszcze ze 2 razy (caly czas bylam z innym ). No i wreszcie w 2005 przyszedl moment ze wyjechal do Anglii i jakies 8 miesiecy pozniej zaproponowal mi bym do niego przyjechala. (Przez caly ten czas sie przyjaznilismy. Szczerze podziwiam go za to, ze potrafil mnie kochac i jednoczesnie wychodzic ze mna i moim wtedy aktualnym TZ na piwka. Teraz dopiero sie dowiedzialam ze kilka razy jak gdzies znikal to znikal wlasnie dlatego ze lapal go dol i nie mogl patrzec na mnie z kims) W kazdym razie, przyjechalam w lutym, w marcu w dzien kobiet po jakichs 3 latach powtorzyl to znow, jednak znow sie spotkal z "daj spokoj", ale byl twardy W maju sama mu powiedzialam ze chce z nim byc, przeciez nie zaszkodzi sprobowac (mieszkalismy razem, od zawsze lubilismy przebywac w swoim towarzystwie, bardzo dobrze sie dogadywalismy itd itp). No wiec sprobowalismy. Od tamtej pory byl szczesliwy ze moze mi mowic ze kocha i juz na niego za to nie najezdzam, jednak na moje "kocham" poczekal jeszcze kolejne 2 miesiace. Teraz jestesmy ze soba rok i miesiac, za rok w sierpniu bierzemy slub a slowa "kocham Cie" padaja tak samo czesto z obu stron

[klatka]

Ja często pytałam się swojego jak bardzo mnie lubi. Miło było tego słuchać, wtedy zawsze prowokowałam komplementy. A pewnego razu mój kochany zamiast opowiadać jak bardzo mnie lubi, zaskoczył mnie i wyznał mi miłość. To było w 2005 roku, nadal wyznaje mi miłość ale ja już nie pytam jak bardzo mnie lubi.

[hania811]

Mój TZ bardzo szybki był. Generalnie zawsze mnie bawiły opowiesci dziewczyn, jak to ich faceci po 2 dnach znajomosci mówili "kocham". Teraz juz się nie śmieję.

Ja generalnie dopiero co uciekłam z toksycznego związku i nie miałam ochoty na żadnego kolesia. w ogóle mi to w głowie nie było. Imprezowałam sobie do woli, a mój TZ cichaczem mnie obserwował (oczywiscie zupełnie nieswiadoma tego byłam). Pewnego wieczoru zaczełam z nim rozmawiac i tak rozmawialismy od 21 do 6 rano . Ja juz widziałam w jego oczach, że kocha. ja natomiast broniłam sie przed tym jak diabli....do czasu.
Po 4 dniach od tej rozmowy powiedziałam, że tak że chcę byc z nim....i wtedy po prostu mnie przytulił...oszalałam.

Kocham napisał tego własnie wieczoru ( nocy raczej). Mam tego sms do dzis i jak go czytam wypieki mam na twarzy .

W kazdym razie od 2 lat mówimy sobie co dzien, ze się kochamy, a 21 lipca złozymy sobie przysiegę małzenska .

[małaMAŁAmi]

Ja jak sobie przypomne mój pierwszy poważny i jak pomyślę jak dotąd najważniejszy związek (takie prawdziwe love story ) to nie pamiętam kto pierwszy powiedział te magiczne słówka, choć pamiętam prawie każde klejne wyznanie...
Ale odnośnie tego tematu, to przypomniał mi się inny fakt... kręciłam kiedyś z takim jednym facetem... podobał mi się i usilnie zmierzaqłam do tego, żebyślmy zostali parą, podchodziłam go z każdej strony i w końcu jak już zaczęłam osiągać upragniony efekt, mój obiekt zainteresowania wyskoczył przy okazji jakiejś rozmowy z taką odkrywczą teorią, że osoba, która pierwsza powie KOCHAM CIĘ, jest skończona w związku ...i on miał taki przypadek, że po jakimś czasie dziewczyna wyrwała się z takim wyznaniem i on ją rzucił. W odpowiedzi na taki śmiały wywód quasi-naukowy, ja skończyłam ten romansik, gdyż- nie wiem jak Wy- ale uważam, że to kompletna durnota... może prawda, że jeśli powiem na dyskotece nowo poznanemu facetowi kocham cię, to będzie to kompletny kretynizm, ale w związku, który budują zazwyczaj przecież osoby które musza się dażyć uczuciem to chyba oczywiste że takie wyznania sa potrzebne i się "przydażają"

[Nightcat]

W zeszłe wakacje byłam z takim chłopakiem, a mój przyjaciel mnie kochał... Z tamtym chłopakiem zerwałam, ale teraz kocham mojego przyjaciela... Bardzo chciałam mu wyznać miłość, ale on mnie wyprzedził

[rzatago]

znaliśmy się 9 miesięcy, byliśmy przyjaciółmi więc przeżyliśmy już naszą "ciążę" na imprezie u naszego wspólnego kumpla poprosił abym wyszła na dwór z nim było ok 22-23 był piękny księżyc i tż do mnie z tekstem czy nie chciałabym żeby tak zawsze było i patrząc mi głęboko w oczy powiedził że mnie kocha mnie tak zatkało bo ja bym nawet nie przypuszczała że z nas będzie para tż musiał złąpać mnie bo mało nie spadłam ze schodów które były tuż za mną ja powiedział mu że muszę to przemyśleć i odpowiedziałam mu po 5 dniach że zgadzam się być z nim a po chyba 1.5 tygodnia powiedziałam mu że go kocham
jesteśmy ze sobą 25msc więc dobre 2 latka

[tyaty]

Mój TŻ pierwszy powiedział po 3 miesiacach zwiazku a wczesniej 3 latach " przyjazni" pisze przyjażn w "" ponieważ zawsze coś do siebie czuliśmy ja powiedzialam mu to jakiś miesiac pozniej na początku bylo cięzko a teraz moge to mówić co chwilke

[Nutka88]

W moim związku to w ogóle dziwnie było z wyznawaniem sobie miłości ale pierwszy on powiedział, że mnie kocha... jak jechaliśmy w pociągu na wycieczkę byliśmy wtedy ze sobą kilka tygodni, ale znaliśmy się już jakieś 2,5 roku... a ja niestety nie odwzajemniłam wtedy jego uczuć, bo jeszcze go nie kochałam a chciałam być z nim szczera... potem mi wyznał, że było to dla niego jak plaskacz w policzek ale docenił, gdy mu powiedziałam, że go kocham dopiero wtedy gdy go na serio pokochałam... i niech tak pozostanie Kocham go najbardziej na świecie

[nati360]

mi pierwszy TZ to powiedzial, to bylo 3 lata temu, po dosc krotkiej znajomosci bo najpierw bylismy ze soba potem sie rozeszlismy a potem zeszlismy i wlasnie po miesiacu tego zejscia bylismy razem na dyskotece na ktorej sie na niego wkurzylam o jakas bzure a on wzial mikrofon od DJa i przeprosil mnie i powiedzial zebym sie na niego nie gniewala bo mnie kocha czego ja nie uslyszalam ale za chwile powtorzyl mi to do uszka

[Mahdab]

TZ powiedział pierwszy po niespełna miesiącu. Ale i tak wiedziałam, bo się znaliśmy juz od 5 lat i jak go wzięło to było widać... Ładnie to powiedział Nie odpowiedziałam, bo nie wiedziałam co czuje. Wogóle to mi strasznie głupio było, bo w nim wtedy wciaż widziałam przede wszystkim przyjaciela, dla mn ie to wcześnie było. Ale jak później powiedziałam to się bardzo ucieszył.
Ze powinien powiedzieć pierwszy facet to bzdura. Pierwszy ten kto pierwszy to poczuje, lub ten kto śmilszy

[gosiaczek6]

U mnie to jest wogóle dziwna historia
Znam się z moim TŻ od gimnazjum(teraz będziemy w klasie maturalnej tzn jedno liceum inne klasy)i można powiedzieć że przez całe gimnajzum i pierwsza klase liceum go nienawidziłam. Ale w drugiej napisał mi smsa z prośbą o pomoc przy sprawdzianie i tak to się zaczęło...Ja to juz go chyba pokochałam po dwóch miesiącach wspólnych rozmów, tysiącu smsów no staliśmy się przyjaciółmi i często mówiłam w żartach'kocham cię' ale chyba oboje nie braliśmy tego na poważnie.On się długo bronił przed tym uczuciem wiem to, nie dlatego, że mu się nie podobałam tylko poprzednia dziewczyna go bardzo skrzywdziła. No ale zakochaliśmy się w sobie po uszy po wielu perypetiach i to ja powiedziałam pierwsza już na poważnie, że go kocham..tego samego dnia mi odpowiedział i powtarza mi to codzień, aż do znudzenia ale ja to uwielbiam. Wkońcu staram się o tą miłość długi czas...i nie oddam jej za nic w świecie.

[aneciak18]

U mnie pierwszy wyznał to chłopak, jednak tylko o parę chwil Cała sytuacja troszkę dziwna i zabawna Najpierw uprzedził w esie "Kochanie muszę Ci w końcu coś wyznać", jednak mój kochany należy do osób dość niesmiałych, więc w realu nie mógł się na to zdobyć przez dobrą godzinę Ciągle tylko "No Skarbie wiesz o co mi chodzi, wiesz co Ci chcę powiedzieć, no że Cię...no wiesz":P Po dłuższym droczeniu się z Nim mówiąc "nie, nie mam pojęcia o czym Ty mówisz" w końcu wykrzyczałam "No powiedz to już do janej cholery, bo chcę powiedzieć, że ja też!" I się chłopak odblokował, nareszcie usłyszałam "Kocham Cię jak jeszcze nigdy nikogo" Już na spokojnie szepnęłam na uszko "Ja Ciebie też..." i do tej pory codziennie wyznajemy sobie miłość A to pamiętne wyznanie miało miejsce po krótkim czasie, po 2 tyg bycia razem Ale wiem,że było i jest szczere
A jesli chodzi o to czy dziewczynie pasuje to pierwszej powiedzieć, to moim zdaniem oczywiście,że tak! Znam dużo par, gdzie to dziewczyny pierwsze wyznawały miłość i nie widzę w tym nic niestosownego Jeśli kochasz to powiedz to otwarcie, faceci po prostu nie zawsze są tak wylewni powodzenia!

[malinka18222]

Mój Tż powiedział to pierwszy ale ja mu wtedy tego nie odwzajemniłam, bo jeszcze nie byłam pewna czy go kocham. Dopiero po jakim ś miesiącu gdy wracaliśmy ze spaceru powiedziałam mu na ucho ,,kocham Cię'' po czym zawstydziłam się i uciekłam do klatki hehe jesteśmy razem 3,5 roku

[Poison27]

nie wiedzialam gdzie 'wcisnąć' moje pytanie tutaj najbardziej pasuje...
A co myślicie o tym jesli facet po tygodniu bycia razem, ogólnie krótkiej znajomosci mowi ze kocha? Nie było to takie oficjalne, ale powiedzial że to milosc i chce to rozwijać, ze kocha, zaczyna, z kazdym dniem coraz bardziej sie zakochuje itd...
Ogólnie co myslicie o tym kiedy facet szybko się angażuje, co w sumie jest rzadko spotykane - przesuwa swoj wyjazd o miesiąc, a kiedy zaprosilam go niezobowiązująco do domu to wypalił że to za szybko zeby zapoznawac go z rodzicami - kiedy mi nie o to chodziło, tylko o spędzenie czasu u mnie.
Co myślicie?

[natali86]

Ja to powiedziałam pierwsza, bardzo mile wspominam te chwile, było tak magicznie Tz odpowiedział mi tym samym

To wyglądało mniej więcej tak:

(Ja)- Kocham Cie...
(Tż) - I to mi chciałas powiedziec?
(Ja) - yhy
(Tż) - Ja tez Cie Kocham...

Tż jest pierwszym chłopakiem któremu wyznałam miłośc, a ja pierwszą dziewczyną której On to powiedział. Tak już sie Kochamy 7 lat i nie zamierzamy nikomu innemu teo powiedziec, no chyba że naszym dzieciaczkom.

[klatka]

Natali gratuluję takiego strzału w dziesiątkę już na samym początku. Bo jeżeli jesteście razem już 7 lat to musiał być naprawdę sam początek. Ja tez bym tak chciała, bardzo, bardzo, bardzo. Od prawie dwóch lat jestem w swoim pierwszym związku i naprawdę czuję że to miłość i nie chce już nikomu innemu mówić że kocham. Pierwsza miłość i do końca życia to chyba najpiękniejsze co może nas spotkać.

[natali86]

Napisane przez klatka

Natali gratuluję takiego strzału w dziesiątkę już na samym początku. Bo jeżeli jesteście razem już 7 lat to musiał być naprawdę sam początek. Ja tez bym tak chciała, bardzo, bardzo, bardzo. Od prawie dwóch lat jestem w swoim pierwszym związku i naprawdę czuję że to miłość i nie chce już nikomu innemu mówić że kocham. Pierwsza miłość i do końca życia to chyba najpiękniejsze co może nas spotkać.

klatko dziękuję za gratulacje
Tak, to były początki naszej najomości, bylismy wtedy hmmm 8 miesięcy razem.

Wszytsko przed Toba Kochana, przed wami kolejne piekne lata Więc pierwsza miłosc i to od razu na całe życie - zycze Ci tego Jestescie na dobrej drodze

[Smoczyca1986]

Mnie obecny chłopak powiedział, że mnie kocha na II spotkaniu.. na I się poznaliśmy i właściwie nie rozmawialiśmy, tylko całą noc tańczyliśmy.. Nigdy nie czułam takiej harmonii i oczywistości w dopasowaniu.. Potem zaprosił mnie na kawę i powiedział, że mnie kocha... To Hindus, więc wytłumaczyłam to sobie w ten sposób, ale po jakimś czasie dotarło do mnie, że to nie wina kultury, bo on jest bardzo nieśmiały (nawet nie całuje się na ulicy!!).. Dotarło do mnie, że on naprawdę nie miał wątpliwości, że naprawdę pokochał od 1-ego wejrzenia (zauroczył się).. Mnie wtedy aż strząsnęło (jak to? żartuje chyba! za wcześnie!).. Ale gdy zrozumiałam, że i ja czuję to samo, to odpowiedziałam, że też kocham.. I wtedy upadł na ulicy, żeby całować moje stopy..
Nigdy nie byłam w tak romantycznym i namiętnym związku..
Czas pokaże.
Na pewno nie będę żałować

[bloondyna]

Mój TŻ po miesiącu a ja 10 min po nim

i już rok i 9 miesięcy razem
oby tak dalej ..

[maruuuda]

Jak tak czytam to chyba w większosci przypadkach TZ powiedział pierwszy..
Moj przypadek nie byl inny. Po 4miesiacach na imprezie sylwestrowej uslyszałam to poraz pierwszy z jego ust te magiczne słowa -ja nie wydusilam z siebie nic, z reszta musze niesety przyznac ze mialam juz wypite wiec, wiec nie umiem wytlumaczyc czy nie bylam jeszcze gotowa odpowiedziec czy moj stan był tego powodem, pamietam ze sie poplakalam wtedy , odpowiedziałam po jakims czasie dopiero. Jestesmy ze sobą juz 6lat a za 1,5miesiaca bierzemy slub.


Wczesniej w innej znajomosci TZ mial duze problemy z wyrazeniem tego co czuje, odczuwalam ze mnie kocha, ze chce mi to powiedziec, dawal mi ku temu rozne znaki ale nie odwazył sie. Byl niesmialym romantykiem. Nasza znajomosc skonczyła sie przeze mnie. Czasami gdy wspominam sobie stare lata i mysle ze moglo sie potoczyc inaczej. Ale teraz jestem szczesliwa a to najważniejsze.