Polecamy:

**2988c920f887451997ed59670eafbe58b42f5da3_61df6c3a62fb8** · 2014-06-14, 18:11

Lata studiów na UEP wspominam bardzo miło. Studiowałam tam ekonomię na WE. Plusy tej uczelni to:
+ wysoki standard wyposażenia technicznego salek oraz ich jakość estetyczna; budynek główny SGH, w którym miałam większość zajęć, niestety jest nieodnowiony, większość auli jest wyposażona w stare skrzypiące ławy, a w salach lekko czuć starością i brakiem gruntownego remontu,
+ dużo zajęć praktycznych - w porównaniu z SGH miałam bardzo dużo projektów; sporo zajęć kończyło się właśnie zaliczeniem projektu, np. wykonaniem analizy ekonomicznej spółki giełdowej, przygotowaniem biznes planu z wyliczeniem różnych wskaźników i przygotowaniem prognozy przepływów, itp. itd.
+ sporo zajęć z praktykami biznesu, jednak tutaj SGH wypada o wiele lepiej, jeśli oczywiście wybierze się takich wykładowców,
+ odgórnie ułożony plan; zabrzmi to może dziwnie, bo o wiele fajniej ułożyć sobie samemu plan zajęć, jednak dla wielu studentów po ukończeniu liceum mogłoby to być trudne - rozłożenie sobie zajęć na semestry - bo trzeba dobrze znać swoje możliwości; utrudniało to jednak podjęcie jakichś praktyk pod koniec studiów licencjackich, bo do ostatniego semestru włącznie miałam ćwiczenia, i to w ciągu dnia, więc podjęcie praktyk w biznesie było niemożliwe,
+ dużo sympatycznych, wyluzowanych ludzi - nie tak mocno nastawionych na karierę jak w SGH; oczywiście nie twierdzę, że na SGH wszyscy to rekiny biznesu, robiący karierę po trupach

, po prostu na licencjacie na UEP bardzo mało jeszcze się mówiło o praktykach, stażach itd.; umożliwiało to skupienie się na nauce i na korzystaniu w pełni z życia studenckiego; zresztą obowiązek wykonywania projektów w grupie uczy również pojęcia współpracy, nie tylko rywalizacji;
+ poziom wykładów - o UEP w Poznaniu mówiło się, że łatwiej wypaść z tramwaju, niż z tej uczelni, choć wiem, że kilku osobom się to udało, więc to nie tak, że to niemożliwe; jednak jak ktoś chciał, to mógł wynieść z tej uczelni sporo wiedzy, jednak trzeba liczyć się z tym, że pierwsza połowa studiów to praktycznie sama czysta teoria, nie zawsze przystająca do rzeczywistości - makroekonomia, mikroekonomia, statystyka, socjologia, prawo, matematyka ...

Od razu może napiszę o kilku minusach, które mi się nasuwają:
- zasiedziali, starzy profesorowie, których wiedza się mocno zdezaktualizowała - miałam niestety na swojej specjalności kilka przedmiotów z profesorami starej daty, których wiedza zatrzymała się gdzieś na początku lat 90-tych, prowadzący zajęcia bez wykorzystania multimediów, w oparciu o stare materiały; były to zajęcia strasznie nudne, niewiele wnoszące - wystarczyło wziąć najnowszy podręcznik z danej dziedziny by zauważyć, jak nieaktualną wiedzę przekazywano na tych wykładach,
- zbyt dużo zajęć na ostatnich semestrach studiów - uniemożliwiało to podjęcie jakichkolwiek praktyk, jeśli komuś zależało na ukończeniu studiów,
- mały wybór zajęć specjalizacyjnych - to wielka wada w porównaniu do SGH, gdzie oferta jest o wiele bogatsza i każdy student indywidualnie może sobie wybrać przedmioty, w których chce się specjalizować; na UEP wybiera się specjalizację pod koniec I roku, a potem wybiera się z ograniczonej puli (chyba z 10 przedmiotów) te przedmioty, które chce się realizować, ale jeśli pozostałe osoby z tej specjalizacji chciały realizować coś innego, to nic z tego, bo cała grupa specjalizacyjna ma realizować ten same przedmioty; na SGH nie ma czegoś takiego jak grupa specjalizacyjna, każdy układa sobie plan sam, indywidualnie, i sam wybiera sobie przedmioty specjalizacyjne;
- mało ofert praktyk i staży w Poznaniu - wiem, że to nie jest wina uczelni, ale utrudnia to zdobywanie doświadczenia,
- uboga oferta rozwoju dodatkowego; nie ma takich programów, jak CIMA, ACCA (wspólnie z E&Y), zajęcia z McKinseyem itp., co czynią kandydata mniej atrakcyjnym na rynku pracy, zwłaszcza w porównaniu do studentów po SGH, którzy już na 3. roku idą na praktyki, staże, mogą zdobywać uznane międzynarodowo certyfikaty itp. Oczywiście, można na UEP robić je indywidualnie, ale jest to znacznie bardziej kosztowne i nie ma się wsparcia uczelni.

Dodam od siebie, że wiele zdolnych osób wyjeżdża po licencjacie z Poznania do Warszawy, co wynika głównie z ograniczonych możliwości rozwoju zawodowego w tym mieście i tym, że na magisterskich studiach uczelnia dalej dyktuje, kiedy i jakie zajęcia student ma realizować, a wiem od znajomych, którzy pozostali na tej uczelni, że przy takich planach zajęć, nie jest możliwe podjęcie stażu praktycznie do końca studiów.

moniczka795 · 2014-06-14, 18:38

Ale się rozpisałaś - ale to bardzo dobrze, bo właśnie chciałam coś takiego przeczytać.
Na mojej uczelni - UwB też jest odgórnie ułożony plan, ale wiadomo, UwB nie jest prestiżową uczelnią w porównaniu do uczelni typowo ekonomicznych, więc nawet nie będę jej przyrównywać ale powiem że przedmioty specjalizacyjne mieliśmy narzucone odgórnie. Przy rekrutacji na 1 rok od razu wybierało się specjalizację i ruszyły 2, ale na 1 roku wszystkie przedmioty takie same były dla obu specjalizacji, dopiero na 2gim roku zaczęły się różnić.

Co do projektów - to dobra rzecz, że coś konkretnego się robiło, a nie wyuczona na pamięć teoria. U mnie w przeciągu 3 lat miałam tylko jeden projekt - biznesplan, chociaż nie, mogę doliczyć jeszcze analizę ekon. - tam dużo wskaźników liczyliśmy i to były praktyczne rzeczy, więc cały przedmiot to był jeden wielki projekt

A co do wykładów - wykładowcy udostępniali swoje prezentacje (o ile z takich korzystali)? Na egzaminach wymagano dodatkowej wiedzy z podręczników czy raczej to co było przedstawione na wykładzie wystarczyło, żeby zaliczyć przedmiot z dobrą oceną? Jakiekolwiek najwyższe oceny z ćw któryś wykładowca przepisywał?

Jakie międzynarodowe certyfikaty masz na myśli? Ja spotkałam się u siebie tylko ze szkoleniami z projektów unijnych, co szczerze powiedziawszy nawet nie wiem czy jest warte do wpisania do cv.

A na mgr jest są obowiązkowe praktyki?

**2988c920f887451997ed59670eafbe58b42f5da3_61df6c3a62fb8** · 2014-06-14, 20:04

Cytat: