Jedne już mamuśkami są, drugie wciąż do swych marzeń mkną ;) Cz. I

[silk_a]

Napisane przez cicci

Mam na imię Ania i mam 31 lat.
Staramy się 16 cykli. Przez ostatni rok miałam monitoring ze stymulacją ale niestety nie udało się nam zaciążyć pomimo tego, że za każdym razem potwierdzono owulkę a wszystkie moje badania i badania mojego męża były ok mój gin zdecydował, że czas na IUI. Z moich obliczeń wynika, że coś koło sierpnia będę miała. Tj. nie w następnym cyklu ale w kolejnym. Ale zależy to też od badań, które musimy zrobić przed czyli czy będą ok lub czy będziemy musieli się leczyć.

---------- Dopisano o 09:56 ---------- Poprzedni post napisano o 09:53 ----------



Nie musi. W zasadzie mój gin chciał od razu już, już robić inseminację, w gorącej wodzie kąpany ale niestety trzeba zrobić wsześniej odpowiednie badania a poza tym ja sama chciałam psychicznie odpocząć.

A Wy staracie się sami czy pod kontrolą ginekologa?

---------- Dopisano o 10:04 ---------- Poprzedni post napisano o 09:56 ----------



Znam jednego mężczyznę, który przyjął nazwisko żony polemik stron niezainteresowanych było przy tym co nie miara, bo to mało spotykane ale skoro jest dopuszczalne to o co chodzi?
Ja sobie nie wyobrażam zmiany nazwiska. Dla mnie to utrata części osobowości. Mieszkam we Włoszech a tutaj nazwiska po ślubie się nie zmienia, na całe szczęście!

My staramy sie narazie be zpomocy lekarza. Tzn przed staraniami byłam u ginekologa żeby się przebadać i powiedział że ejstem zdrową kobbieta i mogę starac się o dziecko.
I tak jak Ty piszesz tż badania ok, owulacje są nawet regularne i nadal nic... a co gin Wam na to mówił?

[cowie]

Napisane przez migotka_m

Niby jestem zdrowa, a w tym cyklu Owu była, przeszła, tempka spadła i już wiem, że nic z tego nie będzie. Czekam na kolejny cykl, ani się obejrzałam i to już będzie 4-ty...

Trzymam kciuki w nowym cyklu

Napisane przez debraM

A ja odebrałam dzisiaj wynik progesteronu w 6. dniu po potencjalnej owulacji i wszystko wskazuje na to, że to była najnormalniejsza w świecie naturalna owulacja pierwsza od niepamiętnych czasów Progesteron wynosił 15,16 . Ten cykl jest po zabiegu łyżeczkowania (9tc) i jeszcze nie miałam @, a serduszkowaliśmy 2 dni przed ovu... jestem bardzo ciekawa jak to się zakończy. Nie chcieliśmy się starć tak od razu, ale błędnie założyliśmy, że skoro nie mam naturalnej owulacji to teraz też nie dostanę, a tu psikus

Ja już Ci pisałam. Życzę wpadki

Napisane przez Olgietka

Ej .... Ja różyczkę miałam dwa razy. Toxoplazmozy nie robiłam. Mam w domu imprezę. Towarzycho się ochlało... Oprócz mnie, bo jutro idę do pracy :/. I wiecie cooo? Ja chyba sie starzeję. Jak patrzę na poważnych ludzi tańczących po raz ósmy "ona tańczy dla mnie" to ja wymiękam.
Nie moje klimaty. No ale cóż ... Szefu zaprosił swoich pracowników na grilla po skończonym projekcie. Przyszli z żonami... Po pięciu godzinach mam dość. Zrobiłam angielskie wyjście i nawiałam na pięterko do sypialni


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

Da się mieć dwa razy różyczkę?

Napisane przez enzunio

Kurczę nie zdążę z tymi badaniami, jutro wyjeżdżam na Mazury. Ale bedzie , nie będę marnowala cyklu bo badań nie zrobiłam...


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

Nie no błagam nie ma co się ograniczać. Badania zrobisz potem. Już w ciąży mam nadzieję

Napisane przez Olgietka

Nie mam bladego pojęcia ale jak będę to pierwsze sie o tym dowiecie


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

Napisane przez FlightlessBird

a ja skoro nie potrafię tak łatwo zajść w ciążę, biorę się za siebie

czas zrzucić to, co zafundowała mi moja tarczyca

No to za figurę
Niedługo Ci piłka z przodu wyrośnie

Napisane przez Karoloo

Hej hej

Witam się po weselu

Było zacnie, PM wyglądała tak Wszystko dopięte na ostatni guzik W domu byliśmy o 2:30 (zaczęło się o 12, więc jestem w szoku, że tak długo wytrzymałam)

Czyli impreza udana

Napisane przez enzunio

Dzien dobry
Dzisiaj jadę na plener... Ale najpierw do urzędów, mój tz wziął moje nazwisko i zmieniamy mu dokumenty na wariata...


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

Uuu dość niespotykanie
Chyba macie ładną pogodę na plener, co?

Napisane przez cicci

Cześć dziewczyny
Mogę dołączyć?
Staramy się z mężem już koło półtorej roku roku. Teraz dwa miechy przerwy a następnie pierwsze IUI.
Pozdrawiam wszystkie

Hej

Napisane przez cicci

Mam na imię Ania i mam 31 lat.
Staramy się 16 cykli. Przez ostatni rok miałam monitoring ze stymulacją ale niestety nie udało się nam zaciążyć pomimo tego, że za każdym razem potwierdzono owulkę a wszystkie moje badania i badania mojego męża były ok mój gin zdecydował, że czas na IUI. Z moich obliczeń wynika, że coś koło sierpnia będę miała. Tj. nie w następnym cyklu ale w kolejnym. Ale zależy to też od badań, które musimy zrobić przed czyli czy będą ok lub czy będziemy musieli się leczyć.[COLOR="Silver"]

Ojej, przykro mi. Mam nadzieję, że IUI będzie strzałem w dziesiątkę




Nie wiem czemu mi wszystkiego nie zacytowało
Co do waszych dywagacji na temat ilości cyklów starań.
Ja moich obecnych nie liczę jako cykle starań sensu stricte, bo w końcu się zabezpieczam.
Ale liczę to jako cykle hmmm... oczekiwania na dziecko? walki o ciążę?
Jak mi się uda zajść to moim zdaniem o ciążę starałam się rok. Nie aktywnie poprzez seks, ale to jest rok walki.

No i chyba podjęłam decyzję. Badam się początkiem lipca i niech będzie co ma być. Jak wynik nie zwariuje to się staramy

[Olgietka]

dzień dobry.
Cicci witaj
Silk_a u mnie też teoretycznie 7cs ale praktycznie to trzeci z rzędu odpuszczamy przez to tsh.


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

---------- Dopisano o 10:19 ---------- Poprzedni post napisano o 10:16 ----------

Cowie pamietam że pediatra był zdziwiony i uznał że to wczesniej to może nie była różyczka


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

[cicci]

Napisane przez silk_a

My staramy sie narazie be zpomocy lekarza. Tzn przed staraniami byłam u ginekologa żeby się przebadać i powiedział że ejstem zdrową kobbieta i mogę starac się o dziecko.
I tak jak Ty piszesz tż badania ok, owulacje są nawet regularne i nadal nic... a co gin Wam na to mówił?

W zasadzie to nic nie mówi, dlaczego tak się dzieje. Oni sami nie wiedzą. U mnie był problem z owulacją ale stymulacją udało mi się ją przywrócić. Zapewniał mnie, że zajdę w ciążę dość szybko bo problem był "błahy" ale minął rok i nie udało się. Wiesz, każdy cykl to około 18 % szans na zajście w ciążę więc już sam początek jest dość ciężki. Jak tak sobie pomyślę to jest to strasznie skomplikowana sprawa. Na jakimś etapie coś zawodzi ale nie wiem co. No nic, głowa do góry, cycki do przodu staramy się dalej!

---------- Dopisano o 10:32 ---------- Poprzedni post napisano o 10:27 ----------

Napisane przez Olgietka

dzień dobry.
Cicci witaj
Silk_a u mnie też teoretycznie 7cs ale praktycznie to trzeci z rzędu odpuszczamy przez to tsh.

Hej
Jak wysokie masz TSH? Udaje Ci się powoli zbijać?

[silk_a]

Napisane przez cicci

W zasadzie to nic nie mówi, dlaczego tak się dzieje. Oni sami nie wiedzą. U mnie był problem z owulacją ale stymulacją udało mi się ją przywrócić. Zapewniał mnie, że zajdę w ciążę dość szybko bo problem był "błahy" ale minął rok i nie udało się. Wiesz, każdy cykl to około 18 % szans na zajście w ciążę więc już sam początek jest dość ciężki. Jak tak sobie pomyślę to jest to strasznie skomplikowana sprawa. Na jakimś etapie coś zawodzi ale nie wiem co. No nic, głowa do góry, cycki do przodu staramy się dalej!

---------- Dopisano o 10:32 ---------- Poprzedni post napisano o 10:27 ----------



Hej
Jak wysokie masz TSH? Udaje Ci się powoli zbijać?

To dziwne .... Ale dobrze że masz taka motywację ja w tym cyklu troche wyluzowałam bo mozna zwariować. rozmawiałam z TŻ ale on nie chce się przebadać... a też ine chcę go zmuszać. narazie używam argumentów ale nie wiem co dalej...

---------- Dopisano o 10:42 ---------- Poprzedni post napisano o 10:41 ----------

Napisane przez Olgietka

dzień dobry.
Cicci witaj
Silk_a u mnie też teoretycznie 7cs ale praktycznie to trzeci z rzędu odpuszczamy przez to tsh.


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

---------- Dopisano o 10:19 ---------- Poprzedni post napisano o 10:16 ----------

Cowie pamietam że pediatra był zdziwiony i uznał że to wczesniej to może nie była różyczka


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

A jak do tego podchodzi Twój TZ? bo mój myślał że od razu się uda. Ze to tak latwo i dziecko jest

---------- Dopisano o 10:43 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ----------

Napisane przez cowie

Trzymam kciuki w nowym cyklu



Ja już Ci pisałam. Życzę wpadki



Da się mieć dwa razy różyczkę?



Nie no błagam nie ma co się ograniczać. Badania zrobisz potem. Już w ciąży mam nadzieję







No to za figurę
Niedługo Ci piłka z przodu wyrośnie



Czyli impreza udana



Uuu dość niespotykanie
Chyba macie ładną pogodę na plener, co?



Hej




Ojej, przykro mi. Mam nadzieję, że IUI będzie strzałem w dziesiątkę




Nie wiem czemu mi wszystkiego nie zacytowało
Co do waszych dywagacji na temat ilości cyklów starań.
Ja moich obecnych nie liczę jako cykle starań sensu stricte, bo w końcu się zabezpieczam.
Ale liczę to jako cykle hmmm... oczekiwania na dziecko? walki o ciążę?
Jak mi się uda zajść to moim zdaniem o ciążę starałam się rok. Nie aktywnie poprzez seks, ale to jest rok walki.

No i chyba podjęłam decyzję. Badam się początkiem lipca i niech będzie co ma być. Jak wynik nie zwariuje to się staramy

Jeżeli mnie znów ie uda sie zaciążyć w tym cyklu to kolejny też mmi się bedzie zaczynał od początku lipca

[cicci]

Napisane przez cowie

Nie wiem czemu mi wszystkiego nie zacytowało
Co do waszych dywagacji na temat ilości cyklów starań.
Ja moich obecnych nie liczę jako cykle starań sensu stricte, bo w końcu się zabezpieczam.
Ale liczę to jako cykle hmmm... oczekiwania na dziecko? walki o ciążę?
Jak mi się uda zajść to moim zdaniem o ciążę starałam się rok. Nie aktywnie poprzez seks, ale to jest rok walki.

No i chyba podjęłam decyzję. Badam się początkiem lipca i niech będzie co ma być. Jak wynik nie zwariuje to się staramy

Cowie zapewne pisałaś wcześniej ale nie wiem dlaczego się zabezpieczasz? Myślę, że starania liczą się od momentu decyzji. I to nie jest tak, że co cykl to kolejna szansa bo czasem wychodzą jakieś problemy, które tą szansę przekreślają. I te problemy trwają nawet po kilka miesięcy ale rozwiązuje się je właśnie po to aby zajść w ciążę, więc liczenie cykli faktycznie jest dość skomplikowane. Ja akurat liczę te, w których była owulka i kochanie się. Też miałam przerwę w ciągu tych miesięcy bo czasem wyskakiwały jakieś inne problemy natury zdrowotnej

---------- Dopisano o 10:51 ---------- Poprzedni post napisano o 10:46 ----------

Napisane przez silk_a

To dziwne .... Ale dobrze że masz taka motywację ja w tym cyklu troche wyluzowałam bo mozna zwariować. rozmawiałam z TŻ ale on nie chce się przebadać... a też ine chcę go zmuszać. narazie używam argumentów ale nie wiem co dalej...

Niestety, ale faceci są jak dzieci

[cowie]

Napisane przez cicci

Cowie zapewne pisałaś wcześniej ale nie wiem dlaczego się zabezpieczasz? Myślę, że starania liczą się od momentu decyzji. I to nie jest tak, że co cykl to kolejna szansa bo czasem wychodzą jakieś problemy, które tą szansę przekreślają. I te problemy trwają nawet po kilka miesięcy ale rozwiązuje się je właśnie po to aby zajść w ciążę, więc liczenie cykli faktycznie jest dość skomplikowane. Ja akurat liczę te, w których była owulka i kochanie się. Też miałam przerwę w ciągu tych miesięcy bo czasem wyskakiwały jakieś inne problemy natury zdrowotnej

No właśnie, ale te wszystkie miesiące przerwy są dążeniem do celu

Ja się obecnie zabezpieczam, bo mam problem z tarczycą, który mi się przyapałętał po poprzedniej ciąży (poronionej) i tak się z nia bujam ponad pół roku
No, ale u mnie sytuacja wygląda tak, że raczej całe życie będzie jakiś problem i całe życie pod opieką endokrynologa.
A skoro już wiadomo co mi jest, leki biorę to chyba zaryzykuję ciążę
Bo nawet jeśli się mnie teraz idealnie ustawi to w ciąży znów się może dziać coś dziwnego. Więc już chyba nie chcę czekać

[Olgietka]

Cowie wprowadzasz zamęt w mojej łepetynie.


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

[cowie]

Napisane przez Olgietka

Cowie wprowadzasz zamęt w mojej łepetynie.


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

Why?

[Karoloo]

Napisane przez cicci

Mam na imię Ania i mam 31 lat.
Staramy się 16 cykli. Przez ostatni rok miałam monitoring ze stymulacją ale niestety nie udało się nam zaciążyć pomimo tego, że za każdym razem potwierdzono owulkę a wszystkie moje badania i badania mojego męża były ok mój gin zdecydował, że czas na IUI. Z moich obliczeń wynika, że coś koło sierpnia będę miała. Tj. nie w następnym cyklu ale w kolejnym. Ale zależy to też od badań, które musimy zrobić przed czyli czy będą ok lub czy będziemy musieli się leczyć.

A Wy staracie się sami czy pod kontrolą ginekologa?

Znam jednego mężczyznę, który przyjął nazwisko żony polemik stron niezainteresowanych było przy tym co nie miara, bo to mało spotykane ale skoro jest dopuszczalne to o co chodzi?
Ja sobie nie wyobrażam zmiany nazwiska. Dla mnie to utrata części osobowości. Mieszkam we Włoszech a tutaj nazwiska po ślubie się nie zmienia, na całe szczęście!

W takim razie bardzo mocno trzymam
Dużo tych badań macie

No właśnie mało spotykane jest, że facet przyjmuje nazwisko żony to też zależy jakie miał- znam faceta co ma na nazwisko Kozibąk ale wątpię żeby zmieniał po ślubie, moim zdaniem to takie mało męskie

Długo mieszkasz we Włoszech A z tym pogrubionym to fajna opcja

[missbennet]

cześć dziewczyny!

Witaj cicci! Trzymam kciuki za IUI, mam nadzieję, że będzie fasolka



tak czytam o tych waszych tarczycach i dochodzę do wniosku, że najwyższy czas sprawdzić dokładnie tarczycę... do tej pory olewałam sprawę, nawet po skierowanie nie poszłam... ale czas iść! bo nawet jak się nie uda z fasolką (bo nie tylko tarczyca nas blokuje) to przynajmniej waga będzie spadać


a w ogóle, czy ja się wam chwaliłam, że małż już sam z siebie powiedział, ze zapisze się do lekarza? wiem, że to mało, jeszcze nie jest nawet umówiony, ale znam go na tyle, że widzę światełko w tunelu

[Karoloo]

Napisane przez missbennet

cześć dziewczyny!

Witaj cicci! Trzymam kciuki za IUI, mam nadzieję, że będzie fasolka



tak czytam o tych waszych tarczycach i dochodzę do wniosku, że najwyższy czas sprawdzić dokładnie tarczycę... do tej pory olewałam sprawę, nawet po skierowanie nie poszłam... ale czas iść! bo nawet jak się nie uda z fasolką (bo nie tylko tarczyca nas blokuje) to przynajmniej waga będzie spadać


a w ogóle, czy ja się wam chwaliłam, że małż już sam z siebie powiedział, ze zapisze się do lekarza? wiem, że to mało, jeszcze nie jest nawet umówiony, ale znam go na tyle, że widzę światełko w tunelu

Nie badałaś jeszcze tarczycy!
Koniecznie śmigaj na badania


Nie chwaliłaś się, ale dla małża Może i mało ale z jego strony to duży krok

[silk_a]

Napisane przez missbennet

cześć dziewczyny!

Witaj cicci! Trzymam kciuki za IUI, mam nadzieję, że będzie fasolka



tak czytam o tych waszych tarczycach i dochodzę do wniosku, że najwyższy czas sprawdzić dokładnie tarczycę... do tej pory olewałam sprawę, nawet po skierowanie nie poszłam... ale czas iść! bo nawet jak się nie uda z fasolką (bo nie tylko tarczyca nas blokuje) to przynajmniej waga będzie spadać


a w ogóle, czy ja się wam chwaliłam, że małż już sam z siebie powiedział, ze zapisze się do lekarza? wiem, że to mało, jeszcze nie jest nawet umówiony, ale znam go na tyle, że widzę światełko w tunelu

Jak dla mnie to bardzo dużo by to znaczyło. Ze mężczyzna chce się przebadac. No i to mogę nazwać męskim zachowaniem! JEst problem to szukam rozwiązania. a nie ja nie msuzę się badać bo ja facet ejstem i to nie moja wina
dla Twojego TŻ

[debraM]

Hejo

Witaj cicci Jakie macie badania zrobić przed IUI?

KArola, Kozibąk Nie no nie możliwe

Miss to Ty marudzisz, że mąż nie chce się przebadać, a sama tego nie zrobiłaś? Patrząc na Twoje cykle musisz to zrobić jak najszybciej

[cowie]

Kurde myślałam, że po naszych tarczycowych przebojach już każda zbadała tarczycę!
Miss marsz!

A TŻ - no nareszcie! na odwagę

[missbennet]

Napisane przez Karoloo

Nie badałaś jeszcze tarczycy!
Koniecznie śmigaj na badania


Nie chwaliłaś się, ale dla małża Może i mało ale z jego strony to duży krok

miałam tylko robione tsh, bo to zleciła gin, ale te wszystkie ft chcę sprawdzić

ze strony małża to olbrzymi krok już jestem z niego dumna

Napisane przez silk_a

Jak dla mnie to bardzo dużo by to znaczyło. Ze mężczyzna chce się przebadac. No i to mogę nazwać męskim zachowaniem! JEst problem to szukam rozwiązania. a nie ja nie msuzę się badać bo ja facet ejstem i to nie moja wina
dla Twojego TŻ

kochana, my akurat wiemy, że problem jest głównie po jego stronie (choć nazwalabym go raczej technicznym ), tu bardziej chodzi o to, że on boi się wyniku i wstydzi się rozmawiać na temat seksu itp., z obcymi, bo tak został wychowany nie to co ja

[Olgietka]

Napisane przez cowie

Why?

Bo ja tez chciałabym JUŻ... Najdalej w sierpniu. Szczerze mówiąc miałam nadzieje na prezent z okazji rocznicy. Tak sobie wykoncypowałam, ze skoro przez dwa miesiące spadło o 2 na 50 to przez miesiąc powinno spaść o kolejne 2 a w tym tempie do 2 dojdę .... koło września
Wiec może by koło sierpnia zacząć próbować ?


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

[cowie]

Napisane przez Olgietka

Bo ja tez chciałabym JUŻ... Najdalej w sierpniu. Szczerze mówiąc miałam nadzieje na prezent z okazji rocznicy. Tak sobie wykoncypowałam, ze skoro przez dwa miesiące spadło o 2 na 50 to przez miesiąc powinno spaść o kolejne 2 a w tym tempie do 2 dojdę .... koło września
Wiec może by koło sierpnia zacząć próbować ?


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

Dojdź chociaż do 4. Przy dobrze dobranej dawce powinno spadać szybciej. Z resztą kiedy, za miesiąc masz kontrolę?
Ten miesiąc jeszcze bym się wstrzymała i zdecydowała co i jak po kolejnej kontroli

[silk_a]

Napisane przez missbennet

miałam tylko robione tsh, bo to zleciła gin, ale te wszystkie ft chcę sprawdzić

ze strony małża to olbrzymi krok już jestem z niego dumna



kochana, my akurat wiemy, że problem jest głównie po jego stronie (choć nazwalabym go raczej technicznym ), tu bardziej chodzi o to, że on boi się wyniku i wstydzi się rozmawiać na temat seksu itp., z obcymi, bo tak został wychowany nie to co ja

My nie wiemy po czyjej stronie czy też moze po obu... A zapytam się tak niedelikatnie, jak TŻ dowiedział sie że po jego stronie to jak zareagował?

[cowie]

Dobra jestem zaopatrzona w:
- magnez + b6
- mleczko pszczele
- kwasy omega 3-6-9

Muszę zakupić:
- soję (ziarna)
- płatki sojowe

Doraźnie - czerwone wino, sok z winogron.
Dieta z roślinami strączkowymi w składzie

Teraz dobry (względnie) wynik tarczycy i w lipcu atakuję tym wszystkim endometrium, które przyjmuje fasolkę

[missbennet]

Napisane przez silk_a

My nie wiemy po czyjej stronie czy też moze po obu... A zapytam się tak niedelikatnie, jak TŻ dowiedział sie że po jego stronie to jak zareagował?

Nie reagowal, bo to bylo oczywiste... moja malz jest po prostu wybitnym dlugodystansowcem i nie zawsze ma wytrysk... tylko nie wiemy czemu tak jest i zaczynamy sie martwic czy to nie ma glebszego podloza...

Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

[cowie]

Napisane przez missbennet

Nie reagowal, bo to bylo oczywiste... moja malz jest po prostu wybitnym dlugodystansowcem i nie zawsze ma wytrysk...

Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

Ciekawa jestem co lekarze zaradzą...

[missbennet]

Napisane przez cowie

Ciekawa jestem co lekarze zaradzą...

No tez bym chciala wiedziec... mam nadzieje, ze beda choc mieli pomysl

Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

[silk_a]

To przy tym wszytskim jeszcze stres nie pomaga...

A ja zastanawiam sie jak jeszcze z moim pogadać żeby może pójś na badania..

[debraM]

Napisane przez silk_a

Jak dla mnie to bardzo dużo by to znaczyło. Ze mężczyzna chce się przebadac. No i to mogę nazwać męskim zachowaniem! JEst problem to szukam rozwiązania. a nie ja nie msuzę się badać bo ja facet ejstem i to nie moja wina
dla Twojego TŻ

Mój na szczęście nie ma z tym problemu. Już dwa razy robił seminogram, raz posiew, raz mu babka pobierała wymaz, a raz facet smyrał po jajcach jak robił usg Teraz w piątek idzie na kolejny seminogram i mam nadzieję, że się już poprawiło

Teraz po tym inozytolu ma tyle spermy... jak w pornolach

[Olgietka]

Miss dla męża


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

---------- Dopisano o 13:08 ---------- Poprzedni post napisano o 13:05 ----------

Tak sie zaczęłam zastanawiać nad moim. Ja nie narzekam. Mój ex był przeciwieństwem. Potrafił skończyć zanim cokolwiek sie zaczęło. Teraz jest tak normalnie. Tak mi sie wydaje po alkoholu sie to przedłuża i wtedy jest dla mnie za długo


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

[cowie]

Napisane przez Olgietka

Miss dla męża


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

---------- Dopisano o 13:08 ---------- Poprzedni post napisano o 13:05 ----------

Tak sie zaczęłam zastanawiać nad moim. Ja nie narzekam. Mój ex był przeciwieństwem. Potrafił skończyć zanim cokolwiek sie zaczęło. Teraz jest tak normalnie. Tak mi sie wydaje po alkoholu sie to przedłuża i wtedy jest dla mnie za długo


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

U nas po alkoholu to w ogóle nie idzie. Tzn idzie, ale jest ciągle lekko miękki i chyba nie pamiętam żeby doszedł.
A nie, pamiętam. Na początku naszej znajomości. Ale wtedy był napalony, teraz go tak nie pociągam

[Viollet87]

Witam nowe staraczki i trzymam kciuki.

Cowie, w takim razie żeby wszystko poszło po Twojej myśli. Mówisz, że strączkowe i czerwone wino dobre na endometrium? To super, bo teraz zajadam się bobem, fasolką szparagową i groszkiem cukrowym, wino się znajdzie

[silk_a]

u na si bez i po alkoholu jest normalnie czasem po alkoholu dłuzej ale niema reguły.
A dziisaj brzuch daje mi popalić. Jajniki kłują i latam co chwila do kibla bo mokro strasznie jakbym się posikała

A 2 dni po okresie płodnym jestem

[cowie]

Napisane przez Viollet87

Witam nowe staraczki i trzymam kciuki.

Cowie, w takim razie żeby wszystko poszło po Twojej myśli. Mówisz, że strączkowe i czerwone wino dobre na endometrium? To super, bo teraz zajadam się bobem, fasolką szparagową i groszkiem cukrowym, wino się znajdzie

Najlepsze jest soja
Reszta ma izoflawony w umiarkowanej lub nawet małej ilości niestety.
Ale to zawsze coś, więc jedz na zdrowie

---------- Dopisano o 13:21 ---------- Poprzedni post napisano o 13:20 ----------

Napisane przez silk_a

u na si bez i po alkoholu jest normalnie czasem po alkoholu dłuzej ale niema reguły.
A dziisaj brzuch daje mi popalić. Jajniki kłują i latam co chwila do kibla bo mokro strasznie jakbym się posikała

A 2 dni po okresie płodnym jestem

A skąd pewność?