Pielęgnacja loków, loczków i fal, niech się kręcą! :) Część XX

[Klaudenc]

Ja do mycia używam pottersa aloesem i jestem z niego zadowolona bardzo, an ie myję włosów często.
Suszę mam dziś znowu. Po 2 miesiacach pielęgnacji nie mam efektów, ale będę uparta ^^

Joanku, a nie bałabyś się przeproteinowania po hennie i takiej masce? Chyba, że henna Ci służy bo jap o hennie mam włosy jakby przeproteinowane non stop i nie mogę im w żaden sposób pomóc póki nie odrosna chyba : (

[bijum]

Napisane przez Joanku

nie jestem pewna czy mak i bawełna to się do mycia nadaje.
wg mnie jest za lekka, ale to dziewczyny co myją odzywkami mogłyby coś więcej powiedzieć.
U mnie mycie odżywką na przyklad to włosy tłusto-brudne, 0 świeżośći, dlatego wole delikatniejszy szampon.
U mnie więc na półce alterry.
dodatkowo myślę, że ważne jest co ile włosy się myje, moje na przykład dwa razy w tygodniu nie wyobrażam sobie żeby myć odzywka, bo przy tym brudzie, kurzu i wszystkim potrzebują jednak oczyszczenia.
jeśli ktoś myje codziennie to delikatne myjadlo to podstawa.


dziewczyny. shea u mnie szału nie kręci ;( nie widzę jakiś spektakularnych efektów.
Aleeee przyszedl biovax z keratynka dziś z ebaya, więc jak tylko zrobię odrost wieczorem, a w środę henne to podopieszczam.

Ja myję włosy codziennie, ale i tak nie jestem w stanie myć cały czas odżywką - jak już to myję 2xodżywka, raz szampon. Teraz, w upały, sobie odpuściłam i jadę z szamponem cały czas

Dzisiaj byłam na małych zakupach i przygarnęłam maskę z Isany z arganowym (za 5 zyla szkoda nie brać) i Bingacza też z arganem, skład taki na bogato, to się skusiłam. Akurat mi sie emolientowe odżywki kończyły I wreszcie kupiłam sukienkę na wesele, jestem z siebie dumna.

O, i zamówiłam taką o lokówko-suszarkę: http://www.saturn.pl/warszawa-zlote-...7051,id-855584
Co o niej myślicie? Zimny nawiew, jonizacja, chyba się nie spalę, hmm?

[krolewna_smieszka]

Gdybym miała falowane włosy, pewnie też bym sobie kupiła lokówko-suszarkę.
Ja do żelu się przekonałam od razu za pierwszym podejściem. Dziś już w sumie miałam trzecie i za każdym razem było super. Dziś już myślałam, że przesadziłam z ilością, bo się zrobiły lepkie strąki na mokro, ale je pougniatałam, lekko podsuszyłam dyfuzorem, potem dałam wyschnąć i znowu lekko pougniatałam i wyglądają świetnie. I nadal są przyjemne w dotyku.
Udało mi się kupić Joanną Mrożącą, więc następnym razem zrobię mieszankę żelu Artiste i Joanny.

[myszka2020]

Napisane przez Imperfecta

No dobra. ale plotki i tak proponuję jeśli masz czas

Plotki zawsze i wszędzie, pisz kochana, jak będziesz w Krk, tylko błagam nie w weekendy, bo mamy proszenie gości teraz co weekend praktycznie

Napisane przez Immoral

Ja robie spray woda-olej 1:1 i jest wg. najlepiej .

Jaka maske/odzywke silikonowa polecacie? Chyba najwyzsza pora dla mnie zaczac bawic sie z silikonami.

Ja bardzo lubię maskę kallosa z keratyną i proteinami mlecznymi i maskę arganową lady spa, obie z silikonami

Napisane przez wojownicza ksiezniczka

Imperfecta, Myszka was nie muszę chwalić, bo zachwycam się waszymi włosami za każdym razem jak na blogi wrzucacie .
Reszta dziewczyn w codzienniku równie pięknie , wybaczcie że ników nie wymienię ale nie pamiętam niemniej jednak wszystkie włosy w codznienniku bardzo mi się podobały.

Ja Avokado uwielbiam na twarz , a na końcówki nałożę to jak żel się zachowuje

O tak, awokado jest świetne na twarz

Napisane przez Curly81

Dziewczyny a jak Wy oceniacie tą porowatość włosa?

U mnie, jak miałam wysokoporowate, to końcówki schły w mgnieniu oka, całość też dość szybko. I były w dotyku takie szorstkawe, jak się przejechało po włosie, nie gładkie i jednolite, tylko jakby delikatnie coś odstawało. Zero blasku.

Teraz błyszczą, w dotyku jak się przejedzie są gładziutkie, końcówki schną dużo dłużej, a włosy wyżej mogą mi schnąć kilka godzin nawet, a nie godzinę, jak kiedyś Teraz oceniam je na średnio-nisko porowate

Napisane przez Joanku

nie jestem pewna czy mak i bawełna to się do mycia nadaje.
wg mnie jest za lekka, ale to dziewczyny co myją odzywkami mogłyby coś więcej powiedzieć.
U mnie mycie odżywką na przyklad to włosy tłusto-brudne, 0 świeżośći, dlatego wole delikatniejszy szampon.
U mnie więc na półce alterry.
dodatkowo myślę, że ważne jest co ile włosy się myje, moje na przykład dwa razy w tygodniu nie wyobrażam sobie żeby myć odzywka, bo przy tym brudzie, kurzu i wszystkim potrzebują jednak oczyszczenia.
jeśli ktoś myje codziennie to delikatne myjadlo to podstawa.


dziewczyny. shea u mnie szału nie kręci ;( nie widzę jakiś spektakularnych efektów.
Aleeee przyszedl biovax z keratynka dziś z ebaya, więc jak tylko zrobię odrost wieczorem, a w środę henne to podopieszczam.

Ja to się z shea w ogóle nie lubię
Biovax z keraytnką jest boski, ciekawa jestem, czy się z nim polubisz
Joanna makowa- myłam nią, ale mam wrażenie, że nieco lepiej domywają pottersy jednak. No i joanna mało wydajna jest.

Napisane przez bijum

Dzisiaj byłam na małych zakupach i przygarnęłam maskę z Isany z arganowym (za 5 zyla szkoda nie brać) i Bingacza też z arganem, skład taki na bogato, to się skusiłam. Akurat mi sie emolientowe odżywki kończyły I wreszcie kupiłam sukienkę na wesele, jestem z siebie dumna.

O, i zamówiłam taką o lokówko-suszarkę: http://www.saturn.pl/warszawa-zlote-...7051,id-855584
Co o niej myślicie? Zimny nawiew, jonizacja, chyba się nie spalę, hmm?

Bingacz z arganem jest bardzo przyjemny
Zazdroszczę lokówko-suszarki

Napisane przez krolewna_smieszka

Gdybym miała falowane włosy, pewnie też bym sobie kupiła lokówko-suszarkę.
Ja do żelu się przekonałam od razu za pierwszym podejściem. Dziś już w sumie miałam trzecie i za każdym razem było super. Dziś już myślałam, że przesadziłam z ilością, bo się zrobiły lepkie strąki na mokro, ale je pougniatałam, lekko podsuszyłam dyfuzorem, potem dałam wyschnąć i znowu lekko pougniatałam i wyglądają świetnie. I nadal są przyjemne w dotyku.
Udało mi się kupić Joanną Mrożącą, więc następnym razem zrobię mieszankę żelu Artiste i Joanny.

Tylko uważaj, bo joanna mrożąca jest dużo mocniejsza od żelu artiste

[bijum]

Napisane przez krolewna_smieszka

Gdybym miała falowane włosy, pewnie też bym sobie kupiła lokówko-suszarkę.
.

Ja już nawet nie wiem, jakie mam Z miesiąc, półtora temu, to bym powiedziała, że falowane, ale teraz to już robią ze sobą co chcą, marudy jedne :p Im są zdrowsze, miększe i fajniejsze, tym gorzej się układają. Dlatego mam nadzieję, że taką zabawką się trochę uratuję.

Napisane przez myszka2020

Bingacz z arganem jest bardzo przyjemny
Zazdroszczę lokówko-suszarki

Dzisiaj będą testy Mam nadzieję, że się nauczę tym obsługiwać. :< Specjalnie wybrałam model z taką nasadką, która zastępuję najzwyklejszą suszarkę - jakbym sobie bardzo nie radziła, to po prostu będę nią najzwyczajniej suszyć, i tak miałam kupić suszarkę.

Co do porowatości, to też kiedyś miałam dużo wyższą, niż teraz - włosy były matowe, puszące się, odstające, wrażliwe na temperaturę, wilgoć, odstawało mi na długości mnóstwo włosków. Teraz są takiej raczej średniej porowatości, nadal się nieco puszą, ale od czasu do czasu coś tam nawet błyszczą, a myślałam, że to u mnie coś nie do osiągnięcia.

[Doe]

Napisane przez Joanku

nie jestem pewna czy mak i bawełna to się do mycia nadaje.
wg mnie jest za lekka, ale to dziewczyny co myją odzywkami mogłyby coś więcej powiedzieć.
U mnie mycie odżywką na przyklad to włosy tłusto-brudne, 0 świeżośći, dlatego wole delikatniejszy szampon.
U mnie więc na półce alterry.
dodatkowo myślę, że ważne jest co ile włosy się myje, moje na przykład dwa razy w tygodniu nie wyobrażam sobie żeby myć odzywka, bo przy tym brudzie, kurzu i wszystkim potrzebują jednak oczyszczenia.
jeśli ktoś myje codziennie to delikatne myjadlo to podstawa.

- Przy olejowaniu, rzeczywiście może być za lekka, no i zdecydowanie mało wydajna. O wiele lepiej tę joaśkę zachować sobie jako b/s a do mycia kupić jakiś delikatny szampon i/lub pottersa.

Napisane przez Joanku

dziewczyny. shea u mnie szału nie kręci ;( nie widzę jakiś spektakularnych efektów.

- U mnie też nie kręci, ale ja go używam jedynie do zabezpieczania i w takim przeznaczeniu u mnie się sprawdza.

[martaakow]

Napisane przez Klaudenc

Joanku, a nie bałabyś się przeproteinowania po hennie i takiej masce? Chyba, że henna Ci służy bo jap o hennie mam włosy jakby przeproteinowane non stop i nie mogę im w żaden sposób pomóc póki nie odrosna chyba : (

Przecież henna to zioło. Może najwyżej przesuszyć włosy, ale nie przeproteinować.

[Imperfecta]

Napisane przez myszka2020

Plotki zawsze i wszędzie, pisz kochana, jak będziesz w Krk, tylko błagam nie w weekendy, bo mamy proszenie gości teraz co weekend praktycznie

Weekend na pewno nie. to dam znać jak będę możesz podać na PW jakiś lepszy kontakt do siebie żeby łatwiej się było dogadać fb czy coś

[wojownicza ksiezniczka]

Napisane przez Imperfecta

Weekend na pewno nie. to dam znać jak będę możesz podać na PW jakiś lepszy kontakt do siebie żeby łatwiej się było dogadać fb czy coś

To może do mnie wpadniecie albo ja do was

[Imperfecta]

Napisane przez wojownicza ksiezniczka

To może do mnie wpadniecie albo ja do was

Ja bardzo chętnie spotkam się nawet z Wami wszystkimi
Będę w Krk teraz 28 i mam godzinkę-dwie czasu i później 10 lub 11 lipca (jeszcze dokładnie nie wiem). Jestem do dyspozycji

[krolewna_smieszka]

Napisane przez myszka2020

Tylko uważaj, bo joanna mrożąca jest dużo mocniejsza od żelu artiste

Wiem, wiem. Mysia robiła mieszankę Artiste 3:1 Joanna Mrożąca. Jej się udało uzyskać świetny efekt, loki były super trwałe, ale miękkie. Może kiedyś ja też dojdę do wprawy. Niedługo chyba wybieram się na jakąś imprezę w klimatach retro, to nawet jak wyjdą zbyt twarde/zlepione za pierwszym razem, to je zaakceptuję. ;P

[myszka2020]

Napisane przez wojownicza ksiezniczka

To może do mnie wpadniecie albo ja do was

Napisane przez Imperfecta

Weekend na pewno nie. to dam znać jak będę możesz podać na PW jakiś lepszy kontakt do siebie żeby łatwiej się było dogadać fb czy coś

Dziewczynki, to koniecznie trzeba będzie się spotkać

Napisane przez krolewna_smieszka

Wiem, wiem. Mysia robiła mieszankę Artiste 3:1 Joanna Mrożąca. Jej się udało uzyskać świetny efekt, loki były super trwałe, ale miękkie. Może kiedyś ja też dojdę do wprawy. Niedługo chyba wybieram się na jakąś imprezę w klimatach retro, to nawet jak wyjdą zbyt twarde/zlepione za pierwszym razem, to je zaakceptuję. ;P

Znajdziesz swoje proporcje, trzymam kciuki

[ShrinkingViolet]

Cześć!

Wracam do Was po jakichś 4 latach jako lok marnotrawny. Myślałam, że sobie dam radę sama ale nie mam pomysłu co robię nie tak dlatego postanowiłam założyć tu konto i być na bieżąco ze wszystkim.

Włosomaniaczką jestem od jakichś 4 lat - moim włosom nie obce są oleje, mycie odżywką, olej lniany czy inne cuda. Problem w tym, że w pewnym momencie (którego dokładnie nie jestem w stanie wyłapać w pamięci) wszystko zaczęło się obracać przeciwko moim włosom. Nie wiem czym to jest spowodowane, ale moje włosy cierpią przez to coraz bardziej bo codziennie są związywane w niedbały kok i zaczęły wpadać na potęgę. Próbowałam zmieniać odżywki, maski, kombinować z częstotliwością - wszystko na nic.

Otóż chodzi o to, że niezależnie czego bym nie użyła mam wrażenie, że włosy są przez to w paskudnej kondycji. Kiedyś po użyciu oleju kokosowego bądź jojoba miałam lśniące, miękkie spiralki. Teraz wyglądam jak król lew po przejściach. Kiedyś gdy użyłam żelu lnianego włosy trzymały się cały dzień i nie puszyły się w ogóle. Teraz wyglądam jakbym miała gniazdo na głowie. Włosy są suche, zniszczone. Mam wrażenie, że każda maska czy odżywka pogłebia ten efekt mimo, że składkowo zdawałoby się, że są świetne... Nie mam pojęcia czego używać mimo, że na pamięć znam nazwy wszystkich odżywek z forum...

Nie mam pojęcia co robić, wklejam tu parę zdjęć moich kołtunów i uciekam czytać Wasze posty i FAQ. Bardzo proszę o pomoc, bo jak Wy mi nie pomożecie to chyba się obetnę na łyso. Fryzjer umówiony na przyszły tydzień (włosy są rozdwojone jak diabli), dermatologa też odwiedzę w najbliższym czasie bo włosy wypadają garściami...


1 zdjęcie to opłakany stan obecny [włosy po odżywce z paroma kroplami oleju migdałowego]
2 zdjęcie pokazuje moje początku tu "przed/po"

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Ja kiedyś próbowałam myć odżywką, ale głowa mnie swędziała.
Teraz myję 2 razy w tygodniu obojętnie czym. Teraz z szamponów mam barwę, dove do zniszczonych, elisse czerwony z biedronki i ze 4 rodzaje alterry.
Chyba nigdy nie miałam przetłuszczonych włosów. W sumie mogłabym myć raz na tydzień, tylko włosy swoją objętością zasłaniają skórę głowy i powietrze tam nie dochodzi, więc myję 2 razy w tyg.

[bijum]

Napisane przez myszka2020

Dziewczynki, to koniecznie trzeba będzie się spotkać

Ja też, ja też!

Napisane przez ShrinkingViolet

Cześć!

Wracam do Was po jakichś 4 latach jako lok marnotrawny. Myślałam, że sobie dam radę sama ale nie mam pomysłu co robię nie tak dlatego postanowiłam założyć tu konto i być na bieżąco ze wszystkim.

Włosomaniaczką jestem od jakichś 4 lat - moim włosom nie obce są oleje, mycie odżywką, olej lniany czy inne cuda. Problem w tym, że w pewnym momencie (którego dokładnie nie jestem w stanie wyłapać w pamięci) wszystko zaczęło się obracać przeciwko moim włosom. Nie wiem czym to jest spowodowane, ale moje włosy cierpią przez to coraz bardziej bo codziennie są związywane w niedbały kok i zaczęły wpadać na potęgę. Próbowałam zmieniać odżywki, maski, kombinować z częstotliwością - wszystko na nic.

Otóż chodzi o to, że niezależnie czego bym nie użyła mam wrażenie, że włosy są przez to w paskudnej kondycji. Kiedyś po użyciu oleju kokosowego bądź jojoba miałam lśniące, miękkie spiralki. Teraz wyglądam jak król lew po przejściach. Kiedyś gdy użyłam żelu lnianego włosy trzymały się cały dzień i nie puszyły się w ogóle. Teraz wyglądam jakbym miała gniazdo na głowie. Włosy są suche, zniszczone. Mam wrażenie, że każda maska czy odżywka pogłebia ten efekt mimo, że składkowo zdawałoby się, że są świetne... Nie mam pojęcia czego używać mimo, że na pamięć znam nazwy wszystkich odżywek z forum...

Nie mam pojęcia co robić, wklejam tu parę zdjęć moich kołtunów i uciekam czytać Wasze posty i FAQ. Bardzo proszę o pomoc, bo jak Wy mi nie pomożecie to chyba się obetnę na łyso. Fryzjer umówiony na przyszły tydzień (włosy są rozdwojone jak diabli), dermatologa też odwiedzę w najbliższym czasie bo włosy wypadają garściami...


1 zdjęcie to opłakany stan obecny [włosy po odżywce z paroma kroplami oleju migdałowego]
2 zdjęcie pokazuje moje początku tu "przed/po"

+100 punktów za umówioną wizytę u dermatologa. Włosy, paznokcie, skóra, nawet tęczówki, są odzwierciedleniem tego, co się dzieje w organizmie. Jeśli zaczęły się dziać takie hece, a chodzi mi głównie o wypadanie, to najwyraźniej czegoś Ci brakuje, może masz jakieś niedobory w diecie, może wahania hormonów, coś może funkcjonować nie tak i jak najbardziej trzeba to sprawdzić. Nie chcę siać paniki, chcę Cię pochwalić za to, że pomyślałaś o lekarzu! Nie ma co bagatelizować takich objawów.

Co do kondycji samych włosów, to kompletnie nie mam pojęcia, co można by zrobić. :/ Jeśli wszystko, co Ci służyło już teraz tylko pogarsza stan rzeczy, to może spróbuj im zrobić jakiś mocny restart? Próbowałaś myć kilka dni z rzędu mocnym rypaczem i nie nakładać nic "mocnego"?

Ja właśnie wracam z mini łazienkowego SPA po pierwszym spotkaniu z Bingo arganowym. Wodniste to to jak diabli

P.S
Kasia, Imp - Wam też blogger nie wyświetla postów obserwowanych blogów?

[iwonsia01]

Napisane przez ShrinkingViolet

Cześć!

Wracam do Was po jakichś 4 latach jako lok marnotrawny. Myślałam, że sobie dam radę sama ale nie mam pomysłu co robię nie tak dlatego postanowiłam założyć tu konto i być na bieżąco ze wszystkim.

Włosomaniaczką jestem od jakichś 4 lat - moim włosom nie obce są oleje, mycie odżywką, olej lniany czy inne cuda. Problem w tym, że w pewnym momencie (którego dokładnie nie jestem w stanie wyłapać w pamięci) wszystko zaczęło się obracać przeciwko moim włosom. Nie wiem czym to jest spowodowane, ale moje włosy cierpią przez to coraz bardziej bo codziennie są związywane w niedbały kok i zaczęły wpadać na potęgę. Próbowałam zmieniać odżywki, maski, kombinować z częstotliwością - wszystko na nic.

Otóż chodzi o to, że niezależnie czego bym nie użyła mam wrażenie, że włosy są przez to w paskudnej kondycji. Kiedyś po użyciu oleju kokosowego bądź jojoba miałam lśniące, miękkie spiralki. Teraz wyglądam jak król lew po przejściach. Kiedyś gdy użyłam żelu lnianego włosy trzymały się cały dzień i nie puszyły się w ogóle. Teraz wyglądam jakbym miała gniazdo na głowie. Włosy są suche, zniszczone. Mam wrażenie, że każda maska czy odżywka pogłebia ten efekt mimo, że składkowo zdawałoby się, że są świetne... Nie mam pojęcia czego używać mimo, że na pamięć znam nazwy wszystkich odżywek z forum...

Nie mam pojęcia co robić, wklejam tu parę zdjęć moich kołtunów i uciekam czytać Wasze posty i FAQ. Bardzo proszę o pomoc, bo jak Wy mi nie pomożecie to chyba się obetnę na łyso. Fryzjer umówiony na przyszły tydzień (włosy są rozdwojone jak diabli), dermatologa też odwiedzę w najbliższym czasie bo włosy wypadają garściami...


1 zdjęcie to opłakany stan obecny [włosy po odżywce z paroma kroplami oleju migdałowego]
2 zdjęcie pokazuje moje początku tu "przed/po"

OMG te spiralki nawilżone do granic możliwości to są Twoje naturalne włosy? WOW (mam na myśli te z okresu "po"). Są zjawiskowe, jak u lalki jakiejś Mi się ogólnie Twoje włosy bardzo podobają Dziewczyny Ci pomogą i wrócą do formy

[myszka2020]

Napisane przez ShrinkingViolet

Cześć!

Wracam do Was po jakichś 4 latach jako lok marnotrawny. Myślałam, że sobie dam radę sama ale nie mam pomysłu co robię nie tak dlatego postanowiłam założyć tu konto i być na bieżąco ze wszystkim.

Włosomaniaczką jestem od jakichś 4 lat - moim włosom nie obce są oleje, mycie odżywką, olej lniany czy inne cuda. Problem w tym, że w pewnym momencie (którego dokładnie nie jestem w stanie wyłapać w pamięci) wszystko zaczęło się obracać przeciwko moim włosom. Nie wiem czym to jest spowodowane, ale moje włosy cierpią przez to coraz bardziej bo codziennie są związywane w niedbały kok i zaczęły wpadać na potęgę. Próbowałam zmieniać odżywki, maski, kombinować z częstotliwością - wszystko na nic.

Otóż chodzi o to, że niezależnie czego bym nie użyła mam wrażenie, że włosy są przez to w paskudnej kondycji. Kiedyś po użyciu oleju kokosowego bądź jojoba miałam lśniące, miękkie spiralki. Teraz wyglądam jak król lew po przejściach. Kiedyś gdy użyłam żelu lnianego włosy trzymały się cały dzień i nie puszyły się w ogóle. Teraz wyglądam jakbym miała gniazdo na głowie. Włosy są suche, zniszczone. Mam wrażenie, że każda maska czy odżywka pogłebia ten efekt mimo, że składkowo zdawałoby się, że są świetne... Nie mam pojęcia czego używać mimo, że na pamięć znam nazwy wszystkich odżywek z forum...

Nie mam pojęcia co robić, wklejam tu parę zdjęć moich kołtunów i uciekam czytać Wasze posty i FAQ. Bardzo proszę o pomoc, bo jak Wy mi nie pomożecie to chyba się obetnę na łyso. Fryzjer umówiony na przyszły tydzień (włosy są rozdwojone jak diabli), dermatologa też odwiedzę w najbliższym czasie bo włosy wypadają garściami...


1 zdjęcie to opłakany stan obecny [włosy po odżywce z paroma kroplami oleju migdałowego]
2 zdjęcie pokazuje moje początku tu "przed/po"

Witaj loczku marnotrawny
Szczerze mówiąc, patrząc na zdjęcie obecne, to wg mnie wcale nie ma tragedii. Ale wiem, że czasem zdjęcie nie oddaje tego, co my widzimy.

Napisz po kolei, czego używasz, może sprawa tkwi w nieumiejętnym używaniu emolientów/humektantów/protein.

A może to sprawa hormonalna, zmieniło się u Ciebie coś w tej kwestii?

Co do wypadania, to przyczyny mogą być różne, od stresu, przed nadmiar białka w diecie, po używane kosmetyki.

Napisz wszystko, a postaramy się pomóc

---------- Dopisano o 20:59 ---------- Poprzedni post napisano o 20:56 ----------

Napisane przez bijum

Ja też, ja też!

Ja właśnie wracam z mini łazienkowego SPA po pierwszym spotkaniu z Bingo arganowym. Wodniste to to jak diabli

P.S
Kasia, Imp - Wam też blogger nie wyświetla postów obserwowanych blogów?

A pewnie, z Tobą oczywiście też

Też nie wyświetla, ponoć od rana mają jakiś problem z bloggerem i już kilka dziewczyn pisało o tym, oby naprawili

Ciekawa jestem, jak tam po bingo będzie

[ShrinkingViolet]

Poniżej wypisałam wszystkiego czego używam obecnie częściej lub rzadziej. Dodam tylko, że najczęściej używam maski proteinowej bo była jedyną rzeczą, która potrafiła okiełznać moje włosy i odżywki różowej z Isany, ktorą nakładałam przed myciem, a potem spłukiwałam. Niestety teraz nic nie daje im rady i robi się coraz większy pusz.

Wypadaniem zajmie się lekarz, może to być kwestia leków (mają w skutkach ubocznych wypadanie) ale szczerze powiedziawszy przed przyjowaniem tych leków wypadało ich tak samo wiele wiec wątpię żeby był jakiś związek. Tak czy siak postanowiłam iść prywatnie i liczę, że tego nie zbagatelizują.

Mycie włosów:
Garnier Fructis Grapefruit Tonic (dosyć agresywny mi się zdaje, myślałam, że ma SLS ale widzę, że ma Ammonium Lauryl Sulfate i szczerze mówiąc pierwsze widze) lub Babydream

Odżywki:
Garnier Ultra Doux Sekrety Prowansji z Morelą i Olejkiem Migdałowym, Garnier Ultra Doux z Awokado i Karite, Mrs Potters Aloes i Jedwab, Balsam do włosów zniszczonych z Green Pharmacy z pokrzywą, Balsam z Joanny z miodem i proteinami mlecznymi, Crema al latte Serical proteinowa maska, różowa Isana, nafta kosmetyczna

Wcierki:
Jantar i spray kupiony w zielarskim - zawiera wyciąg ze skrzypy, rozmarynu, brzozy i pokrzywy

Suplementacja:
Sporo różnego rodzaju suplementów ze skrzypem, drożdże w tabletkach, picie herbatki z pokrzywy

Oleje:
Makadamia, słodkie migdały, jojoba, awokado

Dodam, że nie ruszam suszarek, prostownic, nie farbuje. Staram się jak mogę, a włosy wszystko na przekór...

Bardzo dziękuję Wam za zainteresowanie, nikt nie zrozumie kręconej tak jak druga kręcona.

[Imperfecta]

Napisane przez bijum

Ja też, ja też!

P.S
Kasia, Imp - Wam też blogger nie wyświetla postów obserwowanych blogów?

Aleee fajnie by było

Tak, mi też nie działa

[ShrinkingViolet]

Napisane przez iwonsia01

OMG te spiralki nawilżone do granic możliwości to są Twoje naturalne włosy? WOW (mam na myśli te z okresu "po"). Są zjawiskowe, jak u lalki jakiejś Mi się ogólnie Twoje włosy bardzo podobają Dziewczyny Ci pomogą i wrócą do formy

Dziękuję, pamiętam, że ten efekt osiągnęłam dokładnie po tym: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,4...wa-wersja.html

[Klaudenc]

Napisane przez martaakow

Przecież henna to zioło. Może najwyżej przesuszyć włosy, ale nie przeproteinować.

Nie wiem, jap o hennie nie mogę sobie nawilżyć włosów. Kiedyś jak zrobiłam henną to też była susza i po pół roku dopiero było lepiej jak podrosły, ale nie wiedziałam wtedy że to od henny. Moje włosy ziół nie cierpią, może henny też nie

[iwonsia01]

Napisane przez ShrinkingViolet

Dziękuję, pamiętam, że ten efekt osiągnęłam dokładnie po tym: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,4...wa-wersja.html

serio??? Dla mnie ten krem do loków od Nivea jest okropny!!!!!!!!!!!!! Miałam do niego kilka podejść dawno dawno temu i każde opakowanie po 2 razach lądowało w koszu Widać jak na dłoni, że na każdego działa coś innego.

BTW. Dostałam dziś wiadomość od Pantene, która mnie mega wkurzyła. Pan mi odpisał, że przeprasza, że wycofali wszystko do kręconych włosów. Było to spowodowane kierowaniem się PREFERENCJAMI KOSUMENTÓW. Toż to jakaś dyskryminacja konsumentów kręconowłosych ( To, że nasze włosy ją w mniejszości nie znaczy, że nie powinno się dla nich nic produkować!

[wikaa24]

ale tu dużo ładnych lokasów znowu!
jak zwykle miałyście racje, brakowało im protein, choć myślałam, że co 2 mycie wystarczy, no nie wystarczy

wiecie gdzie można kupić ten specyfik stacjonarnie?
http://www.sklep-joanna.pl/products/2823-.aspx

[Chatul]

Napisane przez wikaa24

wiecie gdzie można kupić ten specyfik stacjonarnie?
http://www.sklep-joanna.pl/products/2823-.aspx

Kiedyś widziałam go w Super Pharmie.

[Curly81]

Napisane przez iwonsia01

serio??? Dla mnie ten krem do loków od Nivea jest okropny!!!!!!!!!!!!! Miałam do niego kilka podejść dawno dawno temu i każde opakowanie po 2 razach lądowało w koszu Widać jak na dłoni, że na każdego działa coś innego.

BTW. Dostałam dziś wiadomość od Pantene, która mnie mega wkurzyła. Pan mi odpisał, że przeprasza, że wycofali wszystko do kręconych włosów. Było to spowodowane kierowaniem się PREFERENCJAMI KOSUMENTÓW. Toż to jakaś dyskryminacja konsumentów kręconowłosych ( To, że nasze włosy ją w mniejszości nie znaczy, że nie powinno się dla nich nic produkować!

ja miałam kremy do lokow i nivea i Pantene i żaden z nich mi nie pasował.

WItaj marnotrwany loczku
Ze zdjęć widze,że tragedii nie ma ale jak się domyślam Ty widzisz różnice...Dziewczyny już niejedne włosy doprowadziły do porządku.

[Klaudenc]

Wiesz iwonsia, skoro wycofali te produkty bo za słabo schodziły to nie dziwne. Ja nawet kierując się zakupem czegoś to często wybieram produkty dla włosów suchych lub zniszczonych, a nie kręconych szkoda mi że nie ma już tej odżywki nivea bo taka fajna była, moja pierwsza odżywa i dobrze ją wspominam. Ddoatkowo nie śmierdziała tak potwornie mydłem jak większosć nivei, bleee. Mam long repair obecnie, ale zapachm nie skutecznie zniechęca do jej uzywania.

[wikaa24]

Napisane przez Chatul

Kiedyś widziałam go w Super Pharmie.

[iwonsia01]

Napisane przez Klaudenc

Wiesz iwonsia, skoro wycofali te produkty bo za słabo schodziły to nie dziwne. Ja nawet kierując się zakupem czegoś to często wybieram produkty dla włosów suchych lub zniszczonych, a nie kręconych szkoda mi że nie ma już tej odżywki nivea bo taka fajna była, moja pierwsza odżywa i dobrze ją wspominam. Ddoatkowo nie śmierdziała tak potwornie mydłem jak większosć nivei, bleee. Mam long repair obecnie, ale zapachm nie skutecznie zniechęca do jej uzywania.

Kochana ja dobrze to wiem, tylko mi chodzi o ten krem konkretnie do stylizacji. Pierwsza wersja cieszyła się mega powodzeniem i wycofali ją. To moim zdaniem obiektywnie rzecz biorąc był bardzo dobry kosmetyk do loków. Na KWC też ma spoczko oceny. To tak jak z Morelową Alterrą. Nie wiem jak coś dobrego można wycofywać. Niestety jeśli ktoś kocha kremy do loków to nie znajdzie w Polsce nic godnego uwagi poza Marciem Anthonym (dla mnie koszmar za dużą cenę), Joanna Krem do loków (też ma dobre oceny ale mnie nie przekonuje alkohol denat. aczkowiek może i tego spróbuję w desperacji), to mleczko Nivea (dla moich włosów tragedia), wczoraj poszłam po mleczko Mariona też nie było... BEZ SENSU

[myszka2020]

Napisane przez ShrinkingViolet

Poniżej wypisałam wszystkiego czego używam obecnie częściej lub rzadziej. Dodam tylko, że najczęściej używam maski proteinowej bo była jedyną rzeczą, która potrafiła okiełznać moje włosy i odżywki różowej z Isany, ktorą nakładałam przed myciem, a potem spłukiwałam. Niestety teraz nic nie daje im rady i robi się coraz większy pusz.

Wypadaniem zajmie się lekarz, może to być kwestia leków (mają w skutkach ubocznych wypadanie) ale szczerze powiedziawszy przed przyjowaniem tych leków wypadało ich tak samo wiele wiec wątpię żeby był jakiś związek. Tak czy siak postanowiłam iść prywatnie i liczę, że tego nie zbagatelizują.

Mycie włosów:
Garnier Fructis Grapefruit Tonic (dosyć agresywny mi się zdaje, myślałam, że ma SLS ale widzę, że ma Ammonium Lauryl Sulfate i szczerze mówiąc pierwsze widze) lub Babydream

Odżywki:
Garnier Ultra Doux Sekrety Prowansji z Morelą i Olejkiem Migdałowym, Garnier Ultra Doux z Awokado i Karite, Mrs Potters Aloes i Jedwab, Balsam do włosów zniszczonych z Green Pharmacy z pokrzywą, Balsam z Joanny z miodem i proteinami mlecznymi, Crema al latte Serical proteinowa maska, różowa Isana, nafta kosmetyczna

Wcierki:
Jantar i spray kupiony w zielarskim - zawiera wyciąg ze skrzypy, rozmarynu, brzozy i pokrzywy

Suplementacja:
Sporo różnego rodzaju suplementów ze skrzypem, drożdże w tabletkach, picie herbatki z pokrzywy

Oleje:
Makadamia, słodkie migdały, jojoba, awokado

Dodam, że nie ruszam suszarek, prostownic, nie farbuje. Staram się jak mogę, a włosy wszystko na przekór...

Bardzo dziękuję Wam za zainteresowanie, nikt nie zrozumie kręconej tak jak druga kręcona.

Czyli tak jak podejrzewałam, wydaje mi się, że jesteś stale przeproteinowana. Loczki potrzebują sporo nawilżenia, czyli raczej więcej odżywek i masek emolientowych z większą lub mniejszą ilością humektantów, zależnie od preferencji

Potters z aloesem jest dość słaby, balsam green pharmacy też, balsam joanny nie dość że proteinowy, to też lekki, garniery różnie ludzie lubią.
Kallos latte jak lubisz to jest bardzo ok, ale właśnie za często używany powoduje suszę, łamliwość.

Trzeba by się zaopatrzyć w mocniej emolientowe odżywki, z rosyjskich kosmetyków jest kilka emolientowych, zwłaszcza balsamy planeta organica (turecki, marokański, aleppo), czarna maska marokańska, odżywka planeta organica afryka z olejem arganowym i inne z serii afrykańskiej z olejami, maski OMIA, yves rocher odżywka odbudowująca i maska odbudowująca. Gliss kur żółty maska i odżywka z olejami, maseczki biovax do suchych, do blondu, do wypadających (ale one lubią spuszyć). Nawet odżywka i maska alterry z granatem z rosmana, ale ona mają alkohol, różnie można na niego reagować.

Jako bs używasz joanny z miodem i mlecznymi? Ona też ma proteinki i może przeproteinować.

Szampon garniera jest raczej z tych agresywniejszych, a myślałaś o myciu odżywką czy choćby facelle na co dzień? Albo hippem
Szampon babydream lubi często dawać wrażenie suszu i puchu, sporo osób się na niego skarży, choć wielu osobom też służy.

Jak używasz nafty, bo obiło mi się, że używana za często i trzymana za długo może wysuszyć włosy. Ale sama nie używałam, tak czytałam.

Damy radę Najgorzej tylko może być z wypadaniem, ale mam nadzieję, że lekarz potraktuje Twój problem poważnie

Napisane przez Klaudenc

Nie wiem, jap o hennie nie mogę sobie nawilżyć włosów. Kiedyś jak zrobiłam henną to też była susza i po pół roku dopiero było lepiej jak podrosły, ale nie wiedziałam wtedy że to od henny. Moje włosy ziół nie cierpią, może henny też nie

O kurczę, to ja dosłownie przez 2 dni mam sucho, potem jest wręcz jeszcze lepiej. Choć za ziółkami też nie przepadam, ale chyba nie aż tak, jak Ty

[Aziddee]

Napisane przez Imperfecta

KLIK
Tak to wygląda ilościowo

Pfff no raczej, że chcę Koło 11 zł pewnie przesyłka wyniesie, więc tyle Ci prześlę (tylko podaj mi nr konta na prv i poczekaj proszę ze dwa dni, bo czekam na przelew), a jakby coś się okazało drożej to doślę
Musicie mi wybaczyć, ale będę to lać na me suche od niedawna ciało
Mam zabronione olejowanie