sześćdziesiątki z plusem

[Toogra]

Pozdrawiam serdecznie.Jutro jadę na działkę,przypadła mi sobota i niedziela wolna,W poniedziałek chyba 2 zmiana,,czyli 13-22,,a wtorek 4-13.Babygia,,jaka tam ze mnie szefowa,,,,((.

[Kota]

Toogro, dobrego odpoczynku!
Dziś u nas zimno, ponuro, pada albo popaduje...
Zaraz jadę gdzie poza miasto, może porobię jakieś zdjęcia. Może poza Gdańskiem nie bedzie już takiej pogody...

[Babygia]

A ja bylam wczoraj w perfumerii kupic sobie lipgloss chanel(kocham namietnie,pomimo ceny),i zakochalam sie w nowym perfumie Christuan Lacroix C´est la fete-cudny radosny zapach,przypomina mi moje ukochane i nieodzalowane Chipie Princess-tylko szlachetniejsze.
W poniedzialek dostaje pensje,wiec kupie sobie flakonik.
Dziewczyny,ja was podziwiam za odwage kochania messe de minuit.Polazlam raz do takiej perfumerii z rarytasami,bo tyle sie sprzecznych opinii naczytalam,czy tu,czy na zagranicznych forach,i nakazalam sobie to "cudo" podetnac pod nos.Curiosity killed the cat-zrozumialam od razu znaczenie tego powiedzonka.I jak bardzo zroznicowane sa upodobania olfaktoryczne ludzi.Mnie zasmierdzialo kompostowanymi trociczkami,ktore ktos do tego zdeponowal w indyjskim sklepie(z powodu tego charakterystycznego smrodka indyjskich sklepow nie jestem w stanie tam nigdy wejsc.Zreszta mala strata,nie przepadam za indyjszczyzna w zadnym wydaniu).Ale to takie moje odczucia,wiele razy przejezdzano tez moje ulubione zapachy,czyli jak mowilam-to nie nabijanie sie z waszych upodoban,tylko impresja,ktora nasunela mi sie spontanicznie po wsadzeniu nosa we flakon.To napewno jedyny w swoim rodzaju zapach,pewnego rodzaju hmmm...dzielo-nie byloby nic warte,gdyby nie budzilo takich kontrowersji.Nudne by po prostu bylo,jedno z wielu.
Wyobrazam sobie,ze ten zapach moze byc hitem na gotyckich party,ale tak tylko przypuszczam,zielonego pojecia nie mam.Musze popytac paru zwolennikow tego nurtu.Ciekawe jajo jestem,to tam jakas jedna dziewczyne z druga zapytam.
Dzis ide sobie kupic album Amy Winehouse.Uwazam,ze to mlodsze wydanie Courtney(tylko inny rodzaj muzyki),mlodziutka 23 letnia dziewczyna,wytatuowana jak stary bosman,o takich samych zapedach do alkoholu (rzadko daje koncert trzezwa,ale za to jakie!!!!Wszystkie wykreowane wypomadowanie i wypacykowane pop gwiazdeczki nie dosiegaja Amy do kostek)Ciemny,przezyty glos ,chuda jak patyk(mowia ze anorektyczka,ja podejrzewam ze to glownie z powodu glownie "plynnego" odzywiania.Brak jej jednego zeba,i wlosy przypominaja gniazdo wrony,regularnia bija sie z mezem,zaprzyjaznieni sa z Kate Moss i Petem Doghetrym,co mowi juz samo za siebie.Mimo to dziewczyna robi bardzo dobra i oryginalna muzyke,troche w stylu starych Motown kawalkow,tylko troche bardziej dziko,nieokrzesanie.jest angielka z nowojorskim akcentem,i jak pewnego dnia nie zapije sie na smierc,to daleko zajdzie.Nie chcialabym miec takiej corki ,ani sasiadki,ale jako artystke uwazam ja za najoryginalniejsza postac swiata muzycznego ostatnich 2 lat.Zobaczymy,co z niej jeszcze bedzie.Moglaby tylko troche ograniczyc spozycie,gdyz na dluzsza mete zaprzepasci ogromny talent.
Ale naplotkowalam!

[Kota]

Wpadłam tu na chwile, widzę, że nikogo nie ma, zapraszam na wątek Poziomkowy- umieściłam kilka zdjęć- znowu nastrzelałam ich dziesiątki musiałam eliminować jakieś mniej ciekawe.

Babygio, kupiłaś album Amy?

[starsza pani]

pomyłka,coś się pokitwasiło.

[starsza pani]

Napisane przez Babygia

Ide sprawdzic stan mentalny oblanego.13.07 ma nowy termin.Z powodu daty musi sie udac!

Na pewno się uda.Do trzech razy sztuka.Więc rzecz jest przesądzona.: ehem:

Napisane przez taka taka

Babygia, 13.07 będę w drodze nad morze i będę trzymała kciuki
musi się udać

Ale Ci dobrze .Ja też chcę nad morze.Bardzo,bardzo chcę.buuu.

Napisane przez taka taka

chyba macie mnie już dość,

Nie ,nie mamy

Napisane przez taka taka

Starsza Pani, racuchy z rabarbarem? nie jadłam nigcy, to takie jak z jabłkiem, tylko zamiast jabłka rabarbar?

I bardzo dobrze,że nie jadłaś bo byś zdychała tak jak ja przez dwa dni.Ze względów humanitarnych przepisu nie podam.No chyba,że ktoś mi się bardzo narazi.

Napisane przez taka taka

mam same złe skłonności, między innymi: do szaleństwa, alkoholu, hazardu i lodów

Zaciekawiłaś mnie .Między innymi ? Jakimi innymi? A na zdjęciu tak Ci dobrze z oczu patrzy.No,no.

Napisane przez Kota

Lecę spać. Już nic nie myślę, niewiele mogę. Zdaje się, że jeszcze jestem w stanie zrobić parę kroków do sypialni. Muszę sprawdzić, czy tam dojdę...
Dobranoc.

Napisane przez Toogra

Pozdrawiam serdecznie.Jutro jadę na działkę,przypadła mi sobota i niedziela wolna,W poniedziałek chyba 2 zmiana,,czyli 13-22,,a wtorek 4-13.Babygia,,jaka tam ze mnie szefowa,,,,((.

Toogra wydaje mi się,że mimo niewyspania humor masz jakby ciut lepszy.Czyżby tu były przyjemniejsze warunki pracy? Lepszy zespół?
Wczoraj przeczytałam,że spędzisz fajnie weekend a tu dzisiaj od rana nędzna pogoda.Szkoda.

Napisane przez Kota

Wpadłam tu na chwile, widzę, że nikogo nie ma, zapraszam na wątek Poziomkowy- umieściłam kilka zdjęć- znowu nastrzelałam ich dziesiątki musiałam eliminować jakieś mniej ciekawe.

Poszłam na wątek.Zdjęcia -dech zapiera.Fajnie,że i Ty i Sabbath zgodnie z prośbą Poziomki nie dajecie tamtemu wątkowi uschnąć z tęsknoty za założycielką.Ja niestety jestem kompletna noga w dziedzinie fotografowania.Ale oglądać -i to takie prace jakie tam się ukazują, to prawdziwa przyjemnosć.

Babygia przeczytałam powoli (tak jak mnie uczyli w szkole),ze zrozumieniem, (hi,hi ) Twój ostatni post.I doszłam do wniosku ,że gdybyś pisała go po chińsku to tyle samo bym z niego zrozumiała.Nic-ani słowa .Różnica pokoleń widoczna jest chyba najbardziej w doborze słuchanej muzyki.Ale i w perfumach też.

Robótko,odezwij się.Uspokój mnie,że wszystko jest w porządku.I proszę stosuj przysłowie;"Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie".

[taka taka]

witam Was

cały ostatni tydzień to był jakiś koszmar szkoda pisać jak się czułam i jak się nad sobą rozczulałam

jest lepiej
nie będę o tym pisać żeby nie zapeszyć

wczoraj mój przyjaciel (to taki typ na wymarciu, trafił mi się jak ślepej kurze ziarno) zabrał mnie na te wszystkie niecne rozrywki:tańce, hazard, alkohol, pikantne skrzydełka i spacer do rana
i wszystko się odwróciło
tak to się dzieje

życzę Wam takich przyjaciół

[ra-barbara]

DZIEń DOBRY I DOWIDZENIE !!!!
Uciekam z miasta za chwilę...chyba "dziczeję"z lekka.....
Za duszno mi na ulicach , i towarzysko tez niezbyt.Jadę do moich kur, lasów itd. itd
DANUSIU mam nadzieję że wreszcie zdobee się na jakiś liscik do Ciebie!!!
Zabieram wnuczkę bedziemy zbierać jagody, a i grzyby się pokazały KLESZCZE ZRESZTą TEŻ!!!
[IMG]file:///C:/TEMP/moz-screenshot-2.jpg[/IMG]

[Babygia]

Napisane przez Kota

Wpadłam tu na chwile, widzę, że nikogo nie ma, zapraszam na wątek Poziomkowy- umieściłam kilka zdjęć- znowu nastrzelałam ich dziesiątki musiałam eliminować jakieś mniej ciekawe.

Babygio, kupiłaś album Amy?

Tak,ale najtaniej wychodzi mi sciaganie (legalnie ) z internetu na musicload albo i tunes.Musze jeszce sciagnac najnowszy album Marilyn Mansona,mam tyklo na razie "heart shaped glasses" kocham ten song!
Danuska,nie wydaje mi sie,zeby muzyka byla az taka restrykcyjnie podzielona na sektory wiekowe.Tym bardziej,gdy sie widzi calkiem mlodych ludzi zakochanych w starych kawalkach,no i przeciez muzyke klasyczna kochaja ludzie do dzis,a kiedys wielka jej czesc byla muzyka rozrywkowa(opery,operetki ,Mozart,tylko drobne przyklady).Wiec moze nie namawiac do sluchania Mansona,ktory naprawde albo jest kochany,albo nienawidzony,polaryzuje niesamowiecie,ale Ama Winehouse spiewa bardzo w stylu Motown,czyli afroamerykanska muzyka z lat 60,jak Diana Ross i Supremes,na ten przyklad,wiec nie widze przeciwwskazan,aby polecic ja kazdemu.Ta dziewczyna jako osoba prywatna jest kontrowersyjna,ale jako artystka-super.Na poczatek polecam bardzo taneczny i wpadajacy w ucho"Rehab" a potem cala reszte,melodyjna i bardzo pasujaca na jakiekolwiek party w kazdej grupie wiekowej.To po rostu kawal dobrej muzyki,bez przedzialow wiekowych.
Perfum Lacroix C`est la fete kupilam,od razu 100 Ml Edp,w mojej ulubionej perfumerii mam 13 % stalej znizki,to sie oplacilo.Siedze sobie przed kompem i pachne jak ogrodek rajski,jeszcze tylko ptaszat kolorowych i motylkow brakuje.
Sama sie soba upajam,tak slicznie toto pachnie....

[bietkadd]

Witam i gorąco pozdrawiam Sąsiadeczki
U Was tyle się dzieję ,że ledwo nadążam podczytać - i kultura i muzyka i wycieczki i jedzonko i tyle innych dobroci ...
A u mnie tylko kot i pies i praca i to całe moje aktualne życie ...ale jakie piękne !!!!
Szczególnie gorąco ściskam Gospodynię Młodą Duchem Starszą Panią
I dla Wszystkich Pań też po miłego niedzielnego popołudnia i wieczorku

[Kota]

Dzisiaj był piękny, choć chłodny dzień.
Byłam dziś w Gdańsku- (dla niewtajemniczonych- choć mieszkam przecież też w Gdańsku, to jednak określenie- pojechałam do Gdańska- znaczy- do Gdańska Głównego)- jest już pełno turystów. Kiedyś były to głównie wycieczki Niemców i Szwedów, teraz jest bardziej międzynarodowo- łącznie z zatrzęsieniem Rosjan i Francuzów, a także nacji niezydentyfikowanych- zdaje sie Węgrów?
Zdjęć nie mam- ale ile można. Jeszcze się naoglądacie fotek z kamienicami, morzem i czym chcecie- naprawdę lubię fotografię- a cyfrówka tak ułatwia sprawę...
Tłumy przewalają się na trasie Długa- Długi Targ- Zielona Brama- bulwar nad Motławą. Część wsiąka w Mariacką, część- idzie do Targu Rybnego.
I tylko tam się poruszają-ewentualnie trochę za mostem, w strone mariny. Dalej- nikogo nie ma, pustki. Wyspa Spichrzów straszy ruinami, okolice mariny- też są żałosne, piękna Filharmonia na Ołowiance- tak trudno do niej dotrzeć, plany wybudowania prowadzącej do niej kładki nad rzeką odsunęły się w przyszłość...
Pisałam Wam kiedyś, że strasznie boli mnie zaniedbanie mojego miasta. Niewykorzystywanie atutów- Motławy, innych kanałów, wielkich, malowniczych terenów stoczni, ech....
Całe szczęście, że mieszkam w Oliwie- spojrzę za okno, na klona i już mi lepiej.

[taka taka]

Napisane przez Kota

Dzisiaj był piękny, choć chłodny dzień.
Byłam dziś w Gdańsku- (dla niewtajemniczonych- choć mieszkam przecież też w Gdańsku, to jednak określenie- pojechałam do Gdańska- znaczy- do Gdańska Głównego)- jest już pełno turystów. Kiedyś były to głównie wycieczki Niemców i Szwedów, teraz jest bardziej międzynarodowo- łącznie z zatrzęsieniem Rosjan i Francuzów, a także nacji niezydentyfikowanych- zdaje sie Węgrów?
Zdjęć nie mam- ale ile można. Jeszcze się naoglądacie fotek z kamienicami, morzem i czym chcecie- naprawdę lubię fotografię- a cyfrówka tak ułatwia sprawę...
Tłumy przewalają się na trasie Długa- Długi Targ- Zielona Brama- bulwar nad Motławą. Część wsiąka w Mariacką, część- idzie do Targu Rybnego.
I tylko tam się poruszają-ewentualnie trochę za mostem, w strone mariny. Dalej- nikogo nie ma, pustki. Wyspa Spichrzów straszy ruinami, okolice mariny- też są żałosne, piękna Filharmonia na Ołowiance- tak trudno do niej dotrzeć, plany wybudowania prowadzącej do niej kładki nad rzeką odsunęły się w przyszłość...
Pisałam Wam kiedyś, że strasznie boli mnie zaniedbanie mojego miasta. Niewykorzystywanie atutów- Motławy, innych kanałów, wielkich, malowniczych terenów stoczni, ech....
Całe szczęście, że mieszkam w Oliwie- spojrzę za okno, na klona i już mi lepiej.

Koto, nie grzesz, co w takim razie mam powiedzieć ja - rodowita Warsyawianka?
co zostalo po przedwojennej Warszawie?
Gdansk, to piekne miasto, nie narzekaj
znowu mi nawala klawiatura, musze sie wylogowac, moze sie uda wrocic

[Kota]

Wstyd mi wstyd- napisałam Fiharmonia przez ch, mój ortograf psuje ten wątek.
Tako- zacytowałaś mnie i w tym cytacie błąd będzie utrwalony na wieki! No trudno, to już wolę, żebyś mi odpisywała, nawet cytując błędy, niż nie.
A Warszawę lubię- mieszkałam tam jakiś czas- najlepiej wspominam Nowolipki- mieszkałam w jednym z muranowskich bloków- był to dobry okres dla mnie, miło go wspominam.

[taka taka]

Koto, edytuj, nikt nie widzi

mój mąż ma kompletnego fioła na punkcie starej Warszwy, mnie się udzieliło, jak pokazuje mi zdjęcia przedwojennej Warszawy to rzeczywiście było czym się zachwycać, to było miasto, europejskie, ale też mocno polsko - warszwskie

wykończy mnie ta klawiatura, znowu muszę się wylogować i resetowac komputer

[Kota]

Mnie bardzo interesują lata dwudzieste i trzydzieste- też trochę z racji pracy musze się w nie wgłębiać.
Przedwojenna Warszawa- zawsze pobudza moja wyobraźnię, tak samo- Gdynia- miasto wtedy powstające, żywe, zbudowane w rybackiej wiosce. Znam wielu starych gdynian, których rodziny mieszkały tu przed wojną, a nierzadko- w ogóle przed powstaniem miasta, w rybackiej wiosce... A potem na własnych polach pobudowali kamienice i stali się właścicielami i panami pełną gębą...
Z Gdańskiem jest ten kłopot, że teraz dopiero w ostatnich kilkunastu latach zaczęto odkrywać jego przeszłość- niemiecką w większości.
Pamiętam z dzieciństwa- jakie dziwne i tajemnicze wrażenie na mnie robiły częściowo zatarte niemieckie napisy nad dawnymi wejściami do sklepów, opuszczone, zrujnowane niemieckie cmentarze, ruiny bunkrów w nadmorskich sosnowych laskach- mieszkałam wtedy nie w Oliwie, ale w Brzeźnie, nad morzem- dzieciaki bawiły się w nich, ale zawsze z lekkim dreszczykiem grozy...
Dlatego lubię Chwina- pisze właśnie o takim odnajdywaniu się w mieście o przerwanej historii, wypełnionym ludźmi z innych stron...
Lubię też zaglądać na stronę Akademii Rzygaczy- pasjonatów starego Gdańska.

Zadzwoniła moja siostra- jest już na polach na Babich Dołach w Gdyni- na Open`erze. Pojechała tak wcześnie, żeby sie nie spóźnić na Bjork, a poszła w dziś kupionych kaloszach- wczoraj tonęła w błocie
Doczytałam przed chwilą, że w Trójmiejskich sklepach wykupiono wszystkie kalosze, dobrze, że Anka jakies jeszcze dorwała

[starsza pani]

Kota,Taka taka,z przyjemnoscią przeczytalam wymianę zdań na temat bliskich Wam miast.Tak oddałaś Kota klimat swej dzisiejszej wędrówki,że czułam się jednym ze spacerowiczów wędrujących pięknym bulwarem nad Motławą .Mnie bardziej niż architektura czy historia miasta interesują ludzie,którzy tu żyli,żyją, żyć będą .A ponieważ chwila jest ulotna i raz stracona nie wróci,bo zabraknie tych,którzy mogą nam o niej opowiedzieć, przeprowadzilam z moją Mamą długi wywiad z Jej 87-mio letniego życia.Właściwie wywiad nagrałam na kamerze już wcześniej a dzisiaj montowaliśmy wraz z Mężem film w komputerze.Jakąż świetną pamięć ma moja Mama.Sypie jak z rękawa adresami,datami,nazwiskam i znajomych. Gdzież mnie do niej.Wiele zaskakujących faktów-ciekawostek. Np.dowiedziałam sie,że chodzila do tej samej szkoły podstawowej na Elektoralnej(przy pl.Bankowym) do której wiele lat póżniej chodzil mój Mąż.Że z okien Jej obecnego mieszkania widać budynek,w którym 77 lat temu pracował Jej Tata.A urodzila się na Koszykowej,dokładnie na przeciw przychodni , której jestem częstym gościem.Jaki zbieg okoliczności, jakie to wszystko dziwne,zaskakujące.Ileż ciekawych rzeczy się dowiedziałam,ile anegdotek,faktów ,tragicznych zdarzeń z życia ludzi,których już dawno nie ma wśród nas.Ponieważ wielu członków mej rodziny zginęło w czasie wojny w obozach koncentracyjnych,na Pawiaku,w Powstaniu Warszawskim,w lagrach rosyjskich bądż idąc z armią Andersa,szczególnie ten etap dziejów mnie interesował. Dowiedziałam się tyle,że musiałam zrobić film aby moje Dzieci mogły przekazać dalej swym dzieciom obraz martyrologii i bohaterstwa Ich Przodków.Moja Mama mówiła tak barwnie i ciekawie,że na pewno zapamiętają więcej niż z podręczników historii.
Bietko,dziękuję,że chciałaś do nas wpaść i napisać kilka miłych słów.
I to jak optymistycznych.:cm ok:
I takiej właśnie dawki optymizmu ,życzę Wszystkim na nowy tydzień.

[Sabbath]

Napisane przez taka taka

Koto, nie grzesz, co w takim razie mam powiedzieć ja - rodowita Warsyawianka?
co zostalo po przedwojennej Warszawie?
Gdansk, to piekne miasto, nie narzekaj
znowu mi nawala klawiatura, musze sie wylogowac, moze sie uda wrocic

Takuśna - Nic Ci nie nawala - sama przestawiasz klawiaturę naciskając jednocześnie Shift i Ctrl. W taki sam sposób możesz przywrócić poprzednie jej ustawienia. Zamiast się wylogowywać wciśnij Shift+Ctrl!

[robótka]

Witam, jak zwykle zanim pójdę spać, napiszę kilka słów.Jestem zmęczona, ale musiałam skończyć pracę na dzisiaj przeznaczoną.Poza tym,że rozsypał się mi bojler i nie mam ciepłej wody, wszystko jest bez zmian. Mam zadanie znaleźć bojler , który będzie pasował do uchwytów na ścianie, no i cenowo nie był za drogi. Załatwiłam sobie wyjazd na weekend 13,14 i 15 lipca na zlocik muzyczny.Mam nadzieje troszkę odpocząć.
Pozdrawiam.

[starsza pani]

Napisane przez robótka

Załatwiłam sobie wyjazd na weekend 13,14 i 15 lipca na zlocik muzyczny.Mam nadzieje troszkę odpocząć.
Pozdrawiam.

No i bardzo dobrze.A co to za zlocik-bo ciekawie brzmi?

[robótka]

Witam wszystki milutko i życzę miłego dnia.
Danusiu moja kuzynka namówiła mnie żeby słuchać radyjka jupii.Z początku nie byłam nim zachwycona, ale później zaczęło mnie się podobać. Możesz słuchając poprosic o piosenkę(oni mówią nutkę) dla kogo zechcesz i jeśli mają taką to ci ją nadadzą wraz z dedykacją, a jeśli nie mają takiej to nadają jakąś w tym stylu. Można też poprosić o nutkę dla siebie i zależności ile ludzi zamawia kolejkują je i puszczają- dlatego może to być zaraz, albo troszkę później.Tam zaprzyjaźniłam sie z kilkoma osobami.Organizują w Jabłonce na Mazurach zlot tj na kampingu z jedzeniem 60zł od 13do 15.Bardzo mnie namawiały,żebym jechała, a kuzynka najbardziej. W końcu dałam sie namówić.Będzie na nim dużo prezenterów radyjka i słuchacze też. Planują jakieś niespodzianki i dużo tańców.Dwie z prezenterek to mojej kuzynki córka ze swoją córką.Myślę ,że będzie miło.

[starsza pani]

Robótko,podziwiam Cię.Jesteś nie tak dużo młodsza ode mnie a tak pełna energii i łaknienia życia,którego mnie brakuje.Zwalają się na moją głowę jeden po drugim problemy życiowe i coraz trudniej mi tę głowę unieść .Cieszę się,że Ty to potrafisz,że walczysz. Mimo,że życie też Cię nie oszczędza.Ja też próbuję,udaję śmiech,humor,ale to nie jest tak jak wygląda na zewnątrz.Zmęczenie materii-"Siła złego na jednego".Są chwile,a jest ich coraz więcej,kiedy chciałabym powiedzieć wszystkim CZESĆ i odejść do innego lepszego świata .Mieć już święty spokój.
Tym bardziej cieszę sie,że Ty trzymasz gardę.Bardzo dobry pomysł z tym zlotem.
Zastanawiam się tylko jak rozwiążesz to technicznie.Czym dojedziesz z namiotem i innym bagażem-masz samochód? Fajnie,że zaczęłaś myśleć o sobie.Wychowałaś Dzieci,zrobiłaś wszystko co mogłaś aby rodzina była rodziną.A teraz najwyższy czas powiedzieć sobie; JA JESTEM DLA SIEBIE NAJWAŻNIEJSZA.
Przepraszam,że tak się użalałam nad sobą,obciążyłam Cię swoimi smutkami.
W realu nie pokazuje swej drugiej twarzy. Na pytanie -?co słychać -odpowiadam -wszystko w porządku i szeroki .Nie wiem co mnie dzisiaj naszło.Przepraszam.

[Toogra]

Pozdrawiam wszytskich uratkiem z z drugiej zmiany w pracy,chwilowo jestem sama na dyżurze więc siup do Was przybiegłam.
Babygia dobijałam się do Ciebie na gg a tam ca lkiem ktos inny sie odezwal ,,zrezygnowałas ze starego numeru???

[Babygia]

Napisane przez Toogra

Pozdrawiam wszytskich uratkiem z z drugiej zmiany w pracy,chwilowo jestem sama na dyżurze więc siup do Was przybiegłam.
Babygia dobijałam się do Ciebie na gg a tam ca lkiem ktos inny sie odezwal ,,zrezygnowałas ze starego numeru???

????????Jak to ktos inny?Mialam niewlaczone,to fakt,moze cos sie pomylilo,zarzuce gada dzis.

[Sabbath]

Napisane przez starsza pani

A teraz najwyższy czas powiedzieć sobie; JA JESTEM DLA SIEBIE NAJWAŻNIEJSZA.

Danusiu, to, co poniżej, nie odnosi się dosłownie, dokładnie i w każdym calu do Ciebie.
Raczej do mnie.

Bardzo lubię Białoszewszkiego. Uważam, że w swój szczególny sposób dotyka on geniuszu. I oto jeden z jego tekstów, jak już powiedziałam, trochę na temat, trochę o mnie, trochę o nas wszystkich (bez urazy proszę ).


wywód jestem'u

jestem sobie
jestem głupi
co mam robić
a co mam robić
jak nie wiedzieć
a co ja wiem
co ja jestem
wiem ze jestem
taki jak jestem
może głupi
ale to może tylko dlatego że wiem
że każdy dla siebie jest najważniejszy
bo jak się na siebie nie godzi
to i tak taki jest się jaki jest


Pogrubienie moje.

Miłego popołudnia - ja dopiero wstałam i idę znęcać się nad mielonym...

[starsza pani]

Napisane przez Sabbath

Danusiu, to, co poniżej, nie odnosi się dosłownie, dokładnie i w każdym calu do Ciebie.

Mylisz się Sabbath-to co poniżej odnosi się doslownie,dokładnie i w każdym calu do mnie.
Dziękuję

[Kota]

W wątku poezja, zastanawiałam się czy coś napisać, nie za bardzo śmiałam, zwłaszcza że nastrój mam dzisiaj iście diabelski i prozaiczny. Bardziej jednak diabelski, taki prymitywny, przekorny diabeł...( którego usiłuję utrzymać w ryzach, ale on wystawia złośliwy łeb co i raz).

Dobranoc!

[starsza pani]

Ależ posucha.Nie ma na czym oka zaczepić.Ratunku!!!! Wrzućcie jakąś działkę. Jestem człowiek uzależniony od Wizażu i nieludzkie jest takie nagłe odstawienie.

[robótka]

Wreszcie moge tu wejść.nie wiem co sie działo,że na 50+ wchodziłam ,a tu zawsze pokazywało mi Błąd wczytywania strony.Po kilka razy dziennie próbowałam bez efektu.
Danusiu jakoś tak się składa,że ostatnio mało siedzę na forum. Czasami tylko jak sie udaje wejść na 50+ coś napiszę.Czytałam twoje posty. widzisz, ja już tak przywykłam do problemów, że przestaję sie nimi tak bardzo przejmować, tylko czekam co będzie dalej. Jeżeli chodzi o zlocik to tam są domki , pod namiot ja już nie byłabym w stanie jechać. Zaprzyjaźniłam sie wirtualnie z kilkoma osobami, którzy będą na zlocie.Z małżeństwem organizatorów też- szczególnie przez moje robótki.Dojazd - też mam szczęście, zabierze mnie z domu moja kuzynka i do domu pewnie przywiezie.
Napisałam pewnie, bo mam wybór, albo od razu do domu, albo zostac w Nidzicy. Tak mnie ciągle namawia rodzina organizatorów,żeby u nich zostac na kilka dni. Jednak wróce do domu po zlociku.Tam jest z pełnym wyżywieniem, a więc tylko można trochę na wszelki wypadek coś do jedzenia zabrać.Dla mnie jest to pełna wygoda.Mam gościa i musze przerwać pisanie.

[starsza pani]

Robótko,a dlaczego się tak spieszysz do domu.Dzieci nie płaczą.Nie lepiej skorzystać z zaproszenia i zostać jeszcze kilka dni w Nidzicy?No tak,ale wtedy będzie kłopot z powrotem.Wszystko jedno-najważniejsze,że odetchniesz od codzienności,poznasz nowych ludzi,rozśpiewasz się przy ognisku.Super.
Babygia,czy mi się wydaje ,że minął już termin kiedy miałaś spotkać się z lekarzem? Mówiłaś najpierw o maju,potem o czerwcu,a mamy już lipiec.Nie chowasz czasem głowy w piasek?
Kota-nastrój diabelski i jednocześnie prozaiczny? Coś mi tu nie gra.
Taka taka,jak nastrój.Nocne hulanki i spacer po uśpionej Warszawie odpędziły na dłużej tęsknotę za najbliższymi?A swoją droga Dziewczyno,toż to frajda mieć raz na jakiś czas rodzine z głowy i nie myśleć co na obiad ugotować.
Sabbath,jak przeczytałam,że idziesz znęcać się nad mielonym przypomniałam sobie dykteryjkę,którą opowiadała kiedyś Magda Umer na jednym ze swoich koncertów:

Dwie przyjaciółki rozmawiają ze sobą
-wiesz kochana najgorsze to jest to myślenie.Myślę i myślę,już mnie głowa od tego myślenia boli.
-bo ty kochana niepotrzebnie sobie problemy robisz.Ja tam nasmażę im na trzy dni mielonych,a potem niech sobie sami odgrzewają.

Toogra,jak się udał wypad na działkę?

[taka taka]

Napisane przez starsza pani

Taka taka,jak nastrój.Nocne hulanki i spacer po uśpionej Warszawie odpędziły na dłużej tęsknotę za najbliższymi?A swoją droga Dziewczyno,toż to frajda mieć raz na jakiś czas rodzine z głowy i nie myśleć co na obiad ugotować.

Starsza Pani, więcej się nagotowałam ostatnio, chcąc dogodzić mojej Mamie, którą paskudnie karmili w szpitalu, niż normalnie
moja rodzina kulinarnie raczej obsługuje się sama, ja gotuję właściwie tylko dla przyjemności, pod tym względem (i nie tylko pod tym) mam z nimi jak w niebie
humor mam znacznie lepszy, w dużej mierze dzięki tym hulankom
moja mama jest w domu, czuje się lepiej
nie odzywam się, bo pracuję, pracuję i ... pracuję

Napisane przez starsza pani

Sabbath,jak przeczytałam,że idziesz znęcać się nad mielonym przypomniałam sobie dykteryjkę,którą opowiadała kiedyś Magda Umer na jednym ze swoich koncertów:

Dwie przyjaciółki rozmawiają ze sobą
-wiesz kochana najgorsze to jest to myślenie.Myślę i myślę,już mnie głowa od tego myślenia boli.
-bo ty kochana niepotrzebnie sobie problemy robisz.Ja tam nasmażę im na trzy dni mielonych,a potem niech sobie sami odgrzewają.

biorąc pod uwagę powyższe i to, że mój mąż i córka sami sobie gotują, jestem kompletnie bezmyślna