![]() |
#31 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?
Rozumiem Ewo o czym piszesz
![]() Piszesz to tej chęci posiadania, że czasami zachowujesz sie jak dziecko - więcej i więcej... Tu na forum nakręcamy się jak spirala - czytamy, piszemy, zachwycamy się i od razu wydaje się nam, że tak bardzo pragniemy jakiegoś zapachu, że świat świat się zawali jak go nie zdobędziemy. Mnie też strasznie to mierzi kiedy sama wpadam w tą spiralę. Uff... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#32 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 7 829
|
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?
Cytat:
![]() Wiele perfum juz poznalam, ale swiat olfaktoryczny jest tak bogaty, ze zalowalabym gdybym narzucila sobie ograniczenia w jego eksplorowaniu...... Moze to dziwaczne, ale mam wiele "ukochanych" perfum i nie odczuwam potrzeby redukowania tej grupy (na sile). Nie wyobrazam sobie zawsze, bez wzgledu na okolicznosci, pachniec tak samo...... Roznorodnosc uzywanych przeze mnie perfum, jest poniekad odzwierciedleniem mojej zlozonej natury...i wyrazem milosci do "swiata zapachow". Wbrew pozorom dokladnie selekcjaonuje perfumy, ktore zostaja ze mna "na zawsze". Mam scisle sprecyzowane preferencje i jesli wchodze w posiadanie perfum nieodpowiadajacych moim upodobaniom, to tylko za sprawa zakupow "w ciemno", ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#33 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 8 947
|
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?
Tymeno, dobrze że udało Ci się zrozumieć moje wywody.
A te finanse, finanse ![]() Pisałam kiedyś już tutaj- o tym, jak wymyślam sobie sprytne sposoby na przekonanie samej siebie, że niekoniecznie potrzebuję następnej buteleczki, i wyobrażam sobie bluzkę- albo torebkę- która również by mi się bardzo, bardzo przydała, wizualizuję ją sobie- tę bluzkę- i nakręcam się z kolei na nią ![]() I tym sposobem te idące w dwie strony pożądania - bluzki i flakonika- wzajemnie się równoważą i nie kupuję ani jednego, ani drugiego. Ale... Jardins de Bagatelle majaczy mi już bez przerwy w snach, choć jeszcze Cabaret- już zakupiony - nie przyszedł... Tymeno- a jak A. Sultan? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#34 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?
Ano w drodze
![]() ![]() Co do finansów to pisałam kiedyś (w mojej dość intymnej opowieści o początkach przygody zapachowej), że był taki czas, kiedy to dziura finansowa skutecznie wyparła potrzebę posiadania i poznawania. Kolekcja została umniejszona do 1 flakona Theoremy i jakoś tragedii nie było. Niemniej wolałabym aby ten czas nie wrócił ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#35 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 2 904
|
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#36 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 5 118
|
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?
Rzadko kupuje dwa razy tens am zapach. Dlatego moja kolekcja choc jest duza, uszczupla sie, bo nie kazde perufmy mi sie podobaja na tyle, ze chcialabym je miec
![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#37 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 8 673
|
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?
Ja jestem zwolennikiem stabilizacji kolekcji. Tylko stabilizacja dla każdej z nas oznacza jakby coś innego
![]() Dla mnie stabilizacja to nie jest ograniczenie się do jednego zapachu czy np. trzech na rożne okazje czy pory roku. Nie jest to monotonny zestaw, ani też uchowaj Boże zamknięta kolekcja . Dla osoby , ktora jest "węchowcem" nie jest to mozliwe. Dla mnie stabilizacja to posiadanie pewnej liczby flakonów , nie ważne czy 6 czy np. 12, skomponowanej w okreśłony sposób. Ilość flakonów nie powinna byc większa niż możliwość w miarę regularnego ich używania. Dzięki temu zapachy nie bedą się starzeć. Dla mnie stabilna kolekcja to kilka zapachów, które najlepiej się komponują z moją skórą, naładniej na mnie pachną, harmonizują z moją osobowością i stylem. Odzwierciedlają emocjonalność. Zapachy które tańczą na mojej skórze i ten taniec sprawia mi ogromna przyjemność , ktore dają mi tyle radości czy zachwytu , co dobry wiersz. Te zapachy mają zazwyczaj powtarzające się składniki, chociaż w róznych ujęciach. Głównie z grupy orientalnej ale nie kadzidlanej, orientalno-kwiatowej, kwiatowo-owocowej, niekóre kwiatowe. Słodkie mniej lub bardziej. Dosyć esencjonalne. Irys, róża, tuberoza, gardenia, wanilia, heliotrop, śliwka, jabłko, pomarancza, migdał , kokos, piżmo, ambra to te nuty które powtarzają się najczęściej. Nie ma w mojej kolekcji i nie będzie zapachów tzw. wodnych, ozonowych, o tzw. chłodnej , przejrzystej czy lekkiej nucie, podobają mi się na kimś, na mnie nie leżą zadowalajaco. Czuję się w ich sztuczna albo "wyprana". Niezależność, introwertyzm, nonkonformizm, dojrzałość, krytycym, wideźmowatość, silna zrownoważona emocjonalność, empatia, temperament ale jednocześnie powściagliwość, poznawczosć, poczucie humoru, pogoda ducha, efekciarstwo i mądrzenie się ![]() ![]() Przez prawie 6 ostatnich lat poznałam kilkaset zapachów, cześć miałam w większych pojemnościach, szybko szły w świat ![]() ![]() Zużywam resztki oraz wyprzedaję na allegro wszystko , co nie jest tak do końca moje lub co posiadam w podwójnym wydaniu. Moja aktualnie docelowa kolekcja ( ale nie zamknięta ) to następujące zapachy : Stella , Mille et Une Roses - róże Crystal Noire , Fragile edp , Machora, , Blonde - tuberoziaki XS Black męskie, Magie Noire, Nocturnes Caron, Organza Indecence, Marina de Bourbon Classik - szeroko pojęty orient Silver Rain, Carlos Santana Woman , - kwiaty z owocami Intrusion na upały. Znajdę w nich zapach na każda okazję i porę dnia i roku. Tak ustabilizowana kolekcja nie wyklucza poznawania nowych zapachów , ale już nie przez nagminne ich kupowanie a potem pozbywanie się . Raczej poprzez wymiane próbek i testy w perfumeriach. Jak coś mnie baaardzo zauroczy , znajdzie się na liście do nabycia. Po skończeniu , ktoregoś z flakoników. Nie kupuję juz tylko setek ale tez 30 i 50-tki. Żeby nie dopuścić do nadmiaru. trochę się rozpisałam, ale tak pojmuję stabilizację kolekcji. ![]()
__________________
Trzeba rozmawiać a nie czekać , aż się ktoś domyśli , co masz w głowie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#38 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 065
|
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?
Cytat:
Cytat:
![]() ![]() Ja się przychylam właśnie do takiej definicji ![]() PS. W tym kontekście nawet Kasiulka osiągnęła własną stabilizację ![]()
__________________
http://www.youtube.com/watch?v=tDJNTd18ANA |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#39 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 788
|
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#40 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 1 841
|
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?
Rozterko, zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości
![]() ![]() ![]() ![]() Ponadto zdecydowanie i absolutnie nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że słowa "stablizacja" i "stagnacja" to praktycznie synonimy. Albo że od jednego do drugiego brak tylko małego kroku... Zdecydowanie się nie zgadzam ![]() Stabilizacja to - przynajmniej w moim odczuciu (bo jak zauważyła Rozterka najwyraźniej dla każdej z nas będzie to co innego - przynajmniej na polu perfumeryjnym) - stan do którego należy dążyć, ponieważ kojarzy mi się z osiągnięciem spokoju, spełnienia i satysfakcji. W takiej sytuacji czujemy się bezpiecznie i mamy wrażenie, że osiągnęłyśmy to, do czego dążyłyśmy. Nie wyklucza zmian poszczególnych aspektów na jeszcze lepsze. Stagnacja - okres (często depresyjnego) bezproduktywnego zastoju, który nie prowadzi do jakichkolwiek konstruktywnych zmian. Może to być jeszcze całkowite wycofanie i zamknięcie się na postęp. Według mnie - podkreślam raz jeszcze - według mnie, różnica jest znacząca. Zdecydowałam się na 3-4 ukochane zapachy i będę ich używać niezależnie od okazji czy pory dnia ![]() ![]() ![]() "Moje" zapachy to aktualnie (i mam nadzieję długo ![]() Dostrzegam między tymi perfumami jakiś tam wspólny mianownik (słodkie, mocne, ogoniaste i otulające), ale najważniejsze jest to, że czuję się wspaniale kiedy je noszę ![]() Co nie oznacza, że teraz nagle przestałam kochać olfaktorykę ![]() ![]()
__________________
***
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#41 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 788
|
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?
Cytat:
![]() ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#42 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 1 841
|
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?
[1=2fc115705b804dd24ceafb6 c62ae2b078a3b7407_5febc32 a8749f;4700399]A ja nie chcę być spokojna
![]() ![]() ![]() To co zaraz napiszę będzie szalenie osobiste, ale chyba tylko w ten sposób będę mogła jakoś wytłumaczyć co mam na myśli. Każdy kto mnie choć trochę zna wie, że jestem otwarta, zywiołowa, bezpośrednia i kocham ryzyko. Często sama nie wiem co za chwilę strzeli mi do głowy ![]() ![]() ![]() Ale to zdecydowanie nie wyklucza tego, że chcę czuć się ustabilizowana i bezpieczna. W moim domu praktycznie od zawsze nie czuję się bezpiecznie. Nie będę się aż tak zagłębiać. Kto ma wiedzieć ten wie. Może to zabawne, ale stabilizacja perfumeryjna, ostoja dla chociaż jednego ze zmysłów daje mi pewną radość ![]()
__________________
***
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#43 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 10 668
|
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?
Cytat:
Za to w domu: blysk, wszystko poukladane, dopieszczone, podobna prawie sterylnnosc w samochodzie. Mowi, ze to daje jej poczucie, ze panuje nad jedna sfera zycia, ma nad nia kontrole, ze wszystko jest takie, jak byc powinno, daje jej to poczucie bezpieczenstwa i stabilizacji... Czy o takie uczucie ci chodzi?(oczywiscie w przyblizeniu?) |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#44 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 929
|
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?
Jeśli chodzi o stabilizację perfumeryjną.. to nie lubię się nie ograniczać
![]()
__________________
Edytowane przez olik04 Czas edycji: 2007-07-04 o 10:26 Powód: no bo tak |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#45 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 1 841
|
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?
Myślę, że w przybliżeniu tak
![]() Po pierwsze bardzo dziękuję za empatię ![]() W moim przypadku chyba nie będzie to do końca poczucie porządku i poukładania. To raczej chęć podkreślenia nowej, właśnie wykształconej (czy też właśnie odkrytej) osobowości. Osobowości należącej do osóbki, słodkiej, kruchej i miłej, ale też silnej, zdecydowanej i takiej, która bez strachu będzie potrafiła zmierzyć się ze światem. Pewnie dziwnie to brzmi. W każdym razie chcę podkreślić to, że jestem sobą ![]() Najpewniej przekłada się to na poczucie kontroli nad własnym zyciem. Szansą na decydowanie o sobie i pokazywaniu innym z kim mają do czynienia ![]() Perfumy to nie tylko pachnąca woda ![]() Czuję się jak na kozetce u psychoterapeuty ![]()
__________________
***
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#46 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 8 673
|
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?
[1=2fc115705b804dd24ceafb6 c62ae2b078a3b7407_5febc32 a8749f;4700399]A ja nie chcę być spokojna
![]() ![]() ![]() Pięknie tylko to nie jest stan naturalny organizmu a stan zarezerwowany na specjane okazje ![]() Nadmiar tego " koktajlu" jest dla organizmu niczym koktajl Mołotowa , zabójczy ![]() Osoby szukające ciągłej podniety , ciągłych skoków adrenaliny to w wielu wypadkach osoby niedojrzałe, mające problemy , nie odczuwające radości w zwykłym życiu , nie czujące smaku samego życia. Czasem uciekające od czegoś. To często osoby , którym dziciństwo i dorastanie przyniosło zbyt wiele napiec, lęków, niepewności, potem nie umieja bez nich żyć. Takie osoby szukają permamentnej podniety , żeby się "normalnie" poczuć , nie ważne w jaki sposób, dla jednych to będzie alkohol, dla kogoś jedzenie czekolady czy częste zmiany partnerów dla innych perfumy albo ciuchy. Nie twierdzę , że w każdej sytuacji tak jest ale psychologia zna ten syndrom. W podobnej sytuacji osoby dojrzałe szukają sposobu na odzyskanie spokoju, stworzenia bezpiecznej przestrzeni, harmoni wewnętrznej i zewnetrznej. To często długa droga, wymagająca wysiłku. No, zjechałam na boczne tory. A mówiłam , że się mądrze ![]() Dobrej nocy ![]()
__________________
Trzeba rozmawiać a nie czekać , aż się ktoś domyśli , co masz w głowie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#47 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 1 841
|
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?
Rozterko, dokładnie tak jest
![]() Brak szeroko pojętego szczęśliwego dzieciństwa przekłada się albo na szaleńcze poszukiwanie adrenaliny, albo na szukanie wyciszenia tam, gdzie się da. Chyba nawet bardzo często nie zdajemy sobie sprawy jak bardzo dzieciństwo i rodzice mają wpływ na nasze zachowanie, podświadomość i tożsamość. Jakiś czas temu dostałam esemesa od kolezanki. Czytała jakiś artykuł czy książkę psychologoczną i trafiła na coś ciekawie dziwnego. Napisała, że napisano tam, że osoby mające skłonności do przesadnych zdobień, noszenia sporej ilości widocznej, kolorowej biżuterii, przywdziewania dużej ilości wszelakich "dodatków" podświadomie rekompensują tym sobie brak szczęśliwego dzieciństwa. W moim przypadku ta teza się sprawdziła ![]()
__________________
***
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#48 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 1 479
|
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?
Tak naprawde niewiele osob mialo idealnie szczesliwe dziecinstwo, wiekszosc miala w dziecinstwie jakies napiecia, nie z tego powodu, to z innego.
A jesli rekompensuja sobie te braki w taki sposob, o jakim piszesz, Daigee, to nic w tym zlego, jesli ich to uszczesliwia, to fajnie ![]() (ja sama uwielbiam spotykac osoby noszaca kolorowa bizuterie i ciekawe dodatki ;P) A ta dojrzalosc, o ktorej piszesz Rozterko, wydaje mi sie rozpaczliwie nudna - to rozkoszowanie sie samym zyciem jako takim, bez podniet, szalenstw, skokow adrenaliny, pogoni za nieznanym. Wedlug mnie dojrzalosc polega miedzy innymi na tym, ze pozwalamy sobie na takie szalenstwa i poszukiwanie podniet - doskonale wiemy, ile ich potrzebujemy, zeby czuc sie szczesliwym i zeby nie utonac w zyciowej monotonii. Wedlug mnie dojrzale zycie to nie tylko te spokojne radosci i smakowanie zwyklego zycia (chociaz tez, bardzo tez) - ale to rowniez szalenstwa i oczarowania, poszukwania i zawroty glowy, euforia i rozczarowanie. Jesli nie - to ja nie chce byc nigdy tak NAPRAWDE i POWAZNIE dojrzala ;PP. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#49 | ||||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 1 841
|
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?
Cytat:
Cytat:
![]() Takie zachowanie mogłoby być korzystne chyba tylko wtedy, kiedy uświadomiłoby sobie co jest tego przyczyną i pogodzenie się z przeszłością. Cytat:
![]() ![]() Cytat:
![]() ![]()
__________________
***
|
||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#50 | ||||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 1 479
|
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?
Cytat:
Sama jestem jestem w klopocie, jesli mam to jednoznacznie stwierdzic - dlatego sadze, ze wiekszosc ludzi moze miec podobny problem, moze w ich dziecinstwie byly rzeczy i dobre, zle, nie tylko okresowe napiecia. Cytat:
![]() Chociaz ja uwazam, ze dopoki nie rozliczyly i nie pogodzily sie z przeszloscia, to jest jednak calkiem fajny sposob na odreagowanie ;-)), Na pewno lepszy niz szukanie zapomniania w alkoholu, narkotykach i takich tam ![]() Ale oczywiscie rozliczyc i pogodzic sie trzeba ![]() Cytat:
![]() Cytat:
![]() ![]() |
||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#51 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 1 841
|
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?
Bać się, no coś Ty
![]() Tak apropos' (rany, jak to się poprawnie pisze ![]() ![]() ![]()
__________________
***
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#52 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 1 479
|
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?
Cytat:
![]() (a lek przed porazka to tez strach ;P) |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#53 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?
Cytat:
![]() Ja tez sie podpisze ![]() Nie mam zamiaru rezygnowac z poznawania.. ![]() Stabilizacja tyczy się moich faworytów, staram sie ograniczac moja kolekcje do nich wlasnie. Wszak mam ich mało, ale same w sobie noszą nieograniczoną roznorodnosc..i za takimi własnie ganiam ![]() ![]() Teoretycznie, kazda z nas utrzymuje owa "stabilizacje" w kolekcji, zatrzymujac dla siebie tylko to co naprawde sie podoba ![]() Roznorodnosc to pojecie "warstwowe" ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#54 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 1 841
|
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?
Cytat:
![]() Nie odmawiam sobie prawa do strachu, ale zdycydowanie lepiej się czuję, od kiedy uświadomiłam sobie, że tak naprawdę nie ma powodu, dla którego miałabym się bać ![]()
__________________
***
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#55 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 1 479
|
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?
Cytat:
![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#56 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 30 807
|
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?
Ja z kolei jestem nieco "schizofreniczny".
![]() posiadanie JEDNEGO flakonika, który jest czyimś signature scentem, to niekoniecznie stagnacja, a wyraz silnej osobowości, zdecydowania i "wyrobionego" stylu (ktoś pachnie od lat niezmiennie tak samo, stapia się z zapachem w harmonijną całość, nie wyobrażasz sobie, by mógł pachnieć inaczej lub w ogóle). Z drugiej strony jednak to chyba nudne by było; lato, zima, piątek, świątek ciągle to samo ![]() te ograniczenia finansowe ![]() drogi. Ale naprawdę nie wiem, jak znaleźć złoty środek i czy on w ogóle istnieje ![]() bardziej udane. Lista must have nie jest wielka, jakieś 10-15 pozycji. A co do tematu - co się komu podoba ![]() Ja jednak te kilka muszę mieć, no po prostu mniej się nie da ![]() psychologiczny - coś jest na rzeczy. Naprawdę lepiej się czuję, pachnąc czymś... hmmm... "firmowym", a ubiór to już rzecz drugorzędna. No może to jakaś namiastka luksusu i tęsknota za "lepszym światem", spełnieniem marzeń itd. Bardzo lubię swój "nałóg" ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#57 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 788
|
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?
Cytat:
Cytat:
![]() Dla mnie filarami bezpieczeństwa są inni ludzie,rodzina, miłość, lojalni przyjaciele, stabilizacja finansowa, zawodowa i zdrowie. Żadne zakupy, flakoniki perfum, ciuchy, buty, torebki etc. nie są mi w stanie tego zapewnić, nawet na krótką chwilę. Jestem i zawsze byłam w pełni świadoma tego,że to są przyjemności, a nie prawdziwe życie i wartość sama w sobie. Ale dlaczego nie korzystać z tych polepszaczy samopoczucia. Gdyby wszystkim tu zebranym, którzy udzielają się na forum od kilkunastu miesięcy bądź kilku lat, chodziło o stabilizację perfumową, to moje pytanie brzmi, co tu jeszcze robią?, Czy przez tak długi okres nie udało im się do niej dojść, chociaż to jest ich celem? Oczywiście, można powiedzieć,ze wpadamy tu z przyzwyczajenia, albo, dlatego,że zdążyliśmy się z wieloma osobami zaprzyjaźnić, polubić. Ale czyż zdecydowana większość z nas nie przeszukuje innych forów i blogów perfumowych, nie śledzi, co nowego pojawiło lub ma się pojawić na półkach perfumerii, nie czyta z wypiekami na twarzy ![]() Powiem szczerze, że ja nie chcę się oszukiwać,że zaznam kiedyś takiego szczęścia, ba nawet nie wiem, czy to jest moim marzeniem. Tak, Elve miała świętą racje, „celem jest droga” ![]() Podobnie jak z poznawaniem świata olfaktorycznego jest z rozwojem intelektualnym, czy można zatrzymać się w miejscu i powiedzieć sobie już jestem mądry/a nic więcej nie chcę i nie muszę wiedzieć. Ciekawość świata, innych ludzi, kultur, a także poszukiwanie nowych doznań i wrażeń zmysłowych, czyż to nie jest naszą naturalną potrzebą?. Jeśli od zawsze uwielbiałam dostarczać sobie nowych przyjemności węchowych, i to nie tylko w postaci perfum, ale także potraw, wina, dobrych gatunkowo kaw i herbat, kąpieli itp., to, dlaczego niby miałabym z tego zrezygnować. Bez tych przyjemności byłoby trochę smutno. Oczywiście, jeśli ktoś wierzy,że nowe flakoniki na toaletce zapewnią mu cudowne życie, bądź uczynią świat lepszym, to ma problem i to spory, ale jeśli jest się człowiekiem świadomym, to nawet chwilowe szaleństwo, tak naprawdę nie jest go w stanie wytrącić z równowagi emocjonalnej. Natomiast spokojne, ustabilizowane i bezpieczne życie nie jest wcale gwarantem tego, że będziemy czuć się spełnieni i szczęśliwi. Myślę,że to zależy nie tylko od naszych przeżyć w dzieciństwie( ja na swoje nie mogę narzekać ![]() Edytowane przez 2fc115705b804dd24ceafb6c62ae2b078a3b7407_5febc32a8749f Czas edycji: 2007-07-04 o 15:05 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#58 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 8 673
|
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?
Cytat:
![]() Życie samo i otaczający nas świat przynosi wystarczająco dużo zdarzen i spraw wartych uwagi czy zainteresowania, bez dodatkowych podnieć ,trzeba tylko umieć wyjśc poza granice własnego ja. Naprawdę i poważnie dojrzała osoba dostrzega ile w naturalnym biegu zycia i w otaczającej nas rzeczywistości jest rzeczy, które same w sobie są ciekawe i fascynujące, warte poznania i nie ma potrzeby pogoni za nieznanym rozumianym jako zupełna nowością dostarczajacą emocji , ale potrzebę poznania polegającą na rozumieniu otaczającego jej świata i zachodzących w nim procesów . Porafi dokonywać zdecydowanych i przemyślanych wyborów, podejmować mądre decyzje, obchodzi mur zamiast walić w niego głową. Wybiera rozwiązania pozwalające minimalizowac straty. Nie unika ryzyka ale wie kiedy warto je ponieść. Nie angazuje energii na rzeczy błahe ale na istotne. Nie szuka nieznanego bo nieznane samo przychodzi, wynika z natury swiata. Ma świadomości przemijalności rzeczy i podchodzi do tego ze spokojem. Już Heralkit pisał pantha rei ( "wszystko płynie" ). Ma osobowość ukształtowaną i harmonijną i potrafi korzystać z życiowego doświadczenia i posiadanej wiedzy, patrzeć na wiele spraw nie zakłócając swojego oglądu emocjami czyli widzieć więcej ![]() To pozwala jej być oparciem dla innych. Osoba dojrzała nie szukania potrzebuje podniet aby uniknąc monotonii, ona nie wie co to jest monotonia ![]() Poczucie nudy nie wynika z dojrzałości , ani z poczucia stabilizacji tylko z cech osobowości. Jest takie powiedzenie , że człowiek mądry nigdy się nie nudzi. Tadeusz Różewicz pisząc jeden ze swoich dramatów nazwal go " Małą stabilizacją " aby odrożnić opisywana nudną , potarzalna, schematyczną rzeczywistość bohaterów od tego , co niesie właściwie rozumiana stabilizacja. A wracając do wątku , stabilizacaj nie oznacza stagnacji ani braku nowych doświadczen olfaktorycznych , nie oznacza też zamniknięcia kolekcji, jak już napisałam , a jedynie przemyślane jej komponowanie. Da nam Rachela jak wróci, oj da ! ![]()
__________________
Trzeba rozmawiać a nie czekać , aż się ktoś domyśli , co masz w głowie ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#59 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 314
|
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?
Bardzo ciekawa dyskusja
![]() Dla mnie stabilizacja oznacza kres pogoni za króliczkiem, goniłam długo i wiem, że te kilka zapachów które ostatecznie ze mną zostały to jest właśnie to ![]() To co daje mi frajdę, przyjemność, szczęście. Inne zapachy, owszem podobają mi się, ale nie dają mi takiej radości jak kilka, które kocham najbardziej, przy nich więc pozostanę, innych nie przestanę podziwiać. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#60 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-06
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 5 039
|
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?
[1=2fc115705b804dd24ceafb6 c62ae2b078a3b7407_5febc32 a8749f;4703925]Jestem i zawsze byłam w pełni świadoma tego,że to są przyjemności, a nie prawdziwe życie i wartość sama w sobie. Ale dlaczego nie korzystać z tych polepszaczy samopoczucia.
Gdyby wszystkim tu zebranym, którzy udzielają się na forum od kilkunastu miesięcy bądź kilku lat, chodziło o stabilizację perfumową, to moje pytanie brzmi, co tu jeszcze robią?, Czy przez tak długi okres nie udało im się do niej dojść, chociaż to jest ich celem? Oczywiście, można powiedzieć,ze wpadamy tu z przyzwyczajenia, albo, dlatego,że zdążyliśmy się z wieloma osobami zaprzyjaźnić, polubić. Ale czyż zdecydowana większość z nas nie przeszukuje innych forów i blogów perfumowych, nie śledzi, co nowego pojawiło lub ma się pojawić na półkach perfumerii, nie czyta z wypiekami na twarzy ![]() Powiem szczerze, że ja nie chcę się oszukiwać,że zaznam kiedyś takiego szczęścia, ba nawet nie wiem, czy to jest moim marzeniem. Tak, Elve miała świętą racje, „celem jest droga” ![]() Podobnie jak z poznawaniem świata olfaktorycznego jest z rozwojem intelektualnym, czy można zatrzymać się w miejscu i powiedzieć sobie już jestem mądry/a nic więcej nie chcę i nie muszę wiedzieć. Ciekawość świata, innych ludzi, kultur, a także poszukiwanie nowych doznań i wrażeń zmysłowych, czyż to nie jest naszą naturalną potrzebą?. Jeśli od zawsze uwielbiałam dostarczać sobie nowych przyjemności węchowych, i to nie tylko w postaci perfum, ale także potraw, wina, dobrych gatunkowo kaw i herbat, kąpieli itp., to, dlaczego niby miałabym z tego zrezygnować. Bez tych przyjemności byłoby trochę smutno. Oczywiście, jeśli ktoś wierzy,że nowe flakoniki na toaletce zapewnią mu cudowne życie, bądź uczynią świat lepszym, to ma problem i to spory, ale jeśli jest się człowiekiem świadomym, to nawet chwilowe szaleństwo, tak naprawdę nie jest go w stanie wytrącić z równowagi emocjonalnej. Natomiast spokojne, ustabilizowane i bezpieczne życie nie jest wcale gwarantem tego, że będziemy czuć się spełnieni i szczęśliwi. Myślę,że to zależy nie tylko od naszych przeżyć w dzieciństwie( ja na swoje nie mogę narzekać ![]() Kijanko ![]() Ja mam w życiu poczucie bezpieczeństwa. Dają mi je własnie rzeczy, o których piszesz, czyli [1=2fc115705b804dd24ceafb6 c62ae2b078a3b7407_5febc32 a8749f;4703925]inni ludzie,rodzina, miłość, lojalni przyjaciele, stabilizacja finansowa, zawodowa i zdrowie [/quote] Dzięki temu własnie mogę sobie bezkarnie pozwalać na chwile szaleństwa i takie moje małe, własne przyjemości. Najbliżsi mają często ubaw po pachy i śmieją się do rozpuku, kiedy po raz kolejny skrapiam im nadgarstki i każę wąchać, kiedy kolejny raz podtykam im pod nos moje najnowsze odkrycie ![]() Ileż to juz razy wydawało mi się, że jestem na końcu tej zapachowej drogi, że już znalazłam to, czego szukałam. Potem wystarczył jeden niuch jakiegoś perfumowego cuda i marsz zaczynał się od nowa. Przytoczone stwierdzenie Elve jest więc moim zdaniem słuszne. Tu chodzi właśnie o wędrówkę, nie o jej kres ![]() Cytat:
![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:36.