Stabilizacja perfumeryjna ;) ? - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Uroda > Perfumy

Notka

Perfumy Fora, na których znajdziesz porady w zakresie perfum. Zapraszamy do dyskusji.
Zanim napiszesz post zapoznaj się z FAQ oraz Przewodnikiem po perfumach.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2007-07-03, 18:07   #31
tymena
Zakorzenienie
 
Avatar tymena
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 15 280
GG do tymena
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?

Rozumiem Ewo o czym piszesz Ja też się bronię przed określeniem siebie mianem kolekcjonera. Pisałam kiedyś, że nie chcę kolekcjonować zapachów - chcę nimi pachnieć i cieszyć się w równym stopniu każdym. I tak jest. Ale jest jedno ale. Trzyma mnie ryzach jedno ograniczenie najbardziej prozaiczne - finansowe. Gdyby nie ono, z pewnościa popłynęłabym na wysokiej fali.

Piszesz to tej chęci posiadania, że czasami zachowujesz sie jak dziecko - więcej i więcej... Tu na forum nakręcamy się jak spirala - czytamy, piszemy, zachwycamy się i od razu wydaje się nam, że tak bardzo pragniemy jakiegoś zapachu, że świat świat się zawali jak go nie zdobędziemy. Mnie też strasznie to mierzi kiedy sama wpadam w tą spiralę.

Uff...
tymena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-03, 18:10   #32
Kattarina
Zakorzenienie
 
Avatar Kattarina
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 7 829
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?

Cytat:
Napisane przez tymena Pokaż wiadomość
Oczywiście Ewo, że nie jest życiowym celem. Przynamniej dla mnie. Mówię o dążeniu do doskonałości w kompletopwaniu kolekcji, o dylematach typu - jeszcze ten jeden wymarzony flakon i to juz koniec, zamknę kolekcję (nie ważne czy trzech czy stu trzech flakonów) i będę spełniona zapachowo. Nie, ja nie będę spełniona dopóki będę wąchać, poznawać, czytać, studiować zapachy. Być może osiągnę kiedyś stabilizację zapachową, dojdę do kresu swej podróży ale tak naprawdę nie wiem co będzie jej celem. I stąd ta droga którą się upajam...
Rowniez w pelni zgadzam sie ze slowami Tymeny

Wiele perfum juz poznalam, ale swiat olfaktoryczny jest tak bogaty, ze zalowalabym gdybym narzucila sobie ograniczenia w jego eksplorowaniu......

Moze to dziwaczne, ale mam wiele "ukochanych" perfum i nie odczuwam potrzeby redukowania tej grupy (na sile). Nie wyobrazam sobie zawsze, bez wzgledu na okolicznosci, pachniec tak samo......
Roznorodnosc uzywanych przeze mnie perfum, jest poniekad odzwierciedleniem mojej zlozonej natury...i wyrazem milosci do "swiata zapachow".
Wbrew pozorom dokladnie selekcjaonuje perfumy, ktore zostaja ze mna "na zawsze".
Mam scisle sprecyzowane preferencje i jesli wchodze w posiadanie perfum nieodpowiadajacych moim upodobaniom, to tylko za sprawa zakupow "w ciemno", (z ktorym to precederem, staram sie ostatnio zerwac )
Kattarina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-03, 18:20   #33
Kota
Zakorzenienie
 
Avatar Kota
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 8 947
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?

Tymeno, dobrze że udało Ci się zrozumieć moje wywody.
A te finanse, finanse.
Pisałam kiedyś już tutaj- o tym, jak wymyślam sobie sprytne sposoby na przekonanie samej siebie, że niekoniecznie potrzebuję następnej buteleczki, i wyobrażam sobie bluzkę- albo torebkę- która również by mi się bardzo, bardzo przydała, wizualizuję ją sobie- tę bluzkę- i nakręcam się z kolei na nią.
I tym sposobem te idące w dwie strony pożądania - bluzki i flakonika- wzajemnie się równoważą i nie kupuję ani jednego, ani drugiego.

Ale... Jardins de Bagatelle majaczy mi już bez przerwy w snach, choć jeszcze Cabaret- już zakupiony - nie przyszedł...
Tymeno- a jak A. Sultan?
Kota jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-03, 18:32   #34
tymena
Zakorzenienie
 
Avatar tymena
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 15 280
GG do tymena
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?

Cytat:
Napisane przez Kota Pokaż wiadomość
Tymeno- a jak A. Sultan?
Ano w drodze Z Berlina idzie ale tyłem i na czworakach

Co do finansów to pisałam kiedyś (w mojej dość intymnej opowieści o początkach przygody zapachowej), że był taki czas, kiedy to dziura finansowa skutecznie wyparła potrzebę posiadania i poznawania. Kolekcja została umniejszona do 1 flakona Theoremy i jakoś tragedii nie było. Niemniej wolałabym aby ten czas nie wrócił
tymena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-03, 19:29   #35
Anuschka
Wtajemniczenie
 
Avatar Anuschka
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 2 904
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?

Cytat:
Napisane przez Kattarina Pokaż wiadomość
Roznorodnosc uzywanych przeze mnie perfum, jest poniekad odzwierciedleniem mojej zlozonej natury...i wyrazem milosci do "swiata zapachow".
Nic dodać, nic ująć. Pięknie to napisałaś. Podzielam to podejście, bo jest ono także "moim"
Anuschka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-03, 20:38   #36
ropuszka
Zakorzenienie
 
Avatar ropuszka
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 5 118
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?

Rzadko kupuje dwa razy tens am zapach. Dlatego moja kolekcja choc jest duza, uszczupla sie, bo nie kazde perufmy mi sie podobaja na tyle, ze chcialabym je miec Poza tym teraz stosuje metode "Nie wszystko naraz", czyli kupuje cos nowego dopiero, jak skoncze przynajmniej jeden flakonik. Uwazam, ze to swietna metoda, tkora przy okazji prowadzi do weryfikacji swoich zachcianek i niejednokrotnie upodoban Generalnie zawsze dazylam do signature scen, ale chyba sie tak nie da. Sa rzecz jasna zapachy, ktore uwazam za bardzo ladne, w jakis sposob moje. Ale nigdy nie odmowie sobie miejsca na nowosc, jakas innowacje, bo lubie poznawac
ropuszka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-03, 22:00   #37
ROZ-ter-KA
Zakorzenienie
 
Avatar ROZ-ter-KA
 
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 8 673
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?

Ja jestem zwolennikiem stabilizacji kolekcji. Tylko stabilizacja dla każdej z nas oznacza jakby coś innego
Dla mnie stabilizacja to nie jest ograniczenie się do jednego zapachu czy np. trzech na rożne okazje czy pory roku. Nie jest to monotonny zestaw, ani też uchowaj Boże zamknięta kolekcja . Dla osoby , ktora jest "węchowcem" nie jest to mozliwe.

Dla mnie stabilizacja to posiadanie pewnej liczby flakonów , nie ważne czy 6 czy np. 12, skomponowanej w okreśłony sposób. Ilość flakonów nie powinna byc większa niż możliwość w miarę regularnego ich używania. Dzięki temu zapachy nie bedą się starzeć.
Dla mnie stabilna kolekcja to kilka zapachów, które najlepiej się komponują z moją skórą, naładniej na mnie pachną, harmonizują z moją osobowością i stylem. Odzwierciedlają emocjonalność. Zapachy które tańczą na mojej skórze i ten taniec sprawia mi ogromna przyjemność , ktore dają mi tyle radości czy zachwytu , co dobry wiersz.
Te zapachy mają zazwyczaj powtarzające się składniki, chociaż w róznych ujęciach. Głównie z grupy orientalnej ale nie kadzidlanej, orientalno-kwiatowej, kwiatowo-owocowej, niekóre kwiatowe. Słodkie mniej lub bardziej. Dosyć esencjonalne.

Irys, róża, tuberoza, gardenia, wanilia, heliotrop, śliwka, jabłko, pomarancza, migdał , kokos, piżmo, ambra to te nuty które powtarzają się najczęściej.
Nie ma w mojej kolekcji i nie będzie zapachów tzw. wodnych, ozonowych, o tzw. chłodnej , przejrzystej czy lekkiej nucie, podobają mi się na kimś, na mnie nie leżą zadowalajaco. Czuję się w ich sztuczna albo "wyprana".
Niezależność, introwertyzm, nonkonformizm, dojrzałość, krytycym, wideźmowatość, silna zrownoważona emocjonalność, empatia, temperament ale jednocześnie powściagliwość, poznawczosć, poczucie humoru, pogoda ducha, efekciarstwo i mądrzenie się - podobno również odwaga ale ja nie bardzo wiem dlaczego ludzie mi ją przypisują - to naważniejsze i stabilne cechy mojej osobowości nie pasują do nich "ulotności" , "dziewczęcości" , "przejrzystości"
Przez prawie 6 ostatnich lat poznałam kilkaset zapachów, cześć miałam w większych pojemnościach, szybko szły w świat resztę z próbek i testów w perfumeriach , wiem co mi odpowiada. Nie na wszystko mnie stać Aktualnie jestem na etapie stabilizowania kolekcji - z uwzglednieniem moich finansów. Bedzie ona spójna ale nie jednorodna ani monotonna, to byłoby nudne.
Zużywam resztki oraz wyprzedaję na allegro wszystko , co nie jest tak do końca moje lub co posiadam w podwójnym wydaniu.

Moja aktualnie docelowa kolekcja ( ale nie zamknięta ) to następujące zapachy :

Stella , Mille et Une Roses - róże
Crystal Noire , Fragile edp , Machora, , Blonde - tuberoziaki
XS Black męskie, Magie Noire, Nocturnes Caron, Organza Indecence, Marina de Bourbon Classik - szeroko pojęty orient
Silver Rain, Carlos Santana Woman , - kwiaty z owocami

Intrusion
na upały.

Znajdę w nich zapach na każda okazję i porę dnia i roku.
Tak ustabilizowana kolekcja nie wyklucza poznawania nowych zapachów , ale już nie przez nagminne ich kupowanie a potem pozbywanie się . Raczej poprzez wymiane próbek i testy w perfumeriach. Jak coś mnie baaardzo zauroczy , znajdzie się na liście do nabycia. Po skończeniu , ktoregoś z flakoników. Nie kupuję juz tylko setek ale tez 30 i 50-tki. Żeby nie dopuścić do nadmiaru.
trochę się rozpisałam, ale tak pojmuję stabilizację kolekcji.
__________________
Trzeba rozmawiać a nie czekać , aż się ktoś domyśli , co masz w głowie .
ROZ-ter-KA jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-03, 22:22   #38
maja79
Wtajemniczenie
 
Avatar maja79
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 065
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?

Cytat:
Napisane przez eiri Pokaż wiadomość
Dla mnie obfitość i różnorodność nie wyklucza stabilizacji. Dla mnie stabilizacja to przemyślane wybory, przemyślane zakupy. Planowe "prowadzenie" kolekcji, znajomość swoich zapachowych upodobań. Nie mam zamiaru zamykać się w jakiejś magicznej liczbie flakonów, czy w określonej grupie zapachowej
Cytat:
Napisane przez ROZ-ter-KA Pokaż wiadomość
Ja jestem zwolennikiem stabilizacji kolekcji. Tylko stabilizacja dla każdej z nas oznacza jakby coś innego
Dla mnie stabilizacja to nie jest ograniczenie się do jednego zapachu czy np. trzech na rożne okazje czy pory roku. Nie jest to monotonny zestaw, ani też uchowaj Boże zamknięta kolekcja . Dla osoby , ktora jest "węchowcem" nie jest to mozliwe.

Dla mnie stabilizacja to posiadanie pewnej liczby flakonów , nie ważne czy 6 czy np. 12, skomponowanej w okreśłony sposób. Ilość flakonów nie powinna byc większa niż możliwość w miarę regularnego ich używania. Dzięki temu zapachy nie bedą się starzeć.
Dla mnie stabilna kolekcja to kilka zapachów, które najlepiej się komponują z moją skórą, naładniej na mnie pachną, harmonizują z moją osobowością i stylem. Odzwierciedlają emocjonalność. Zapachy które tańczą na mojej skórze i ten taniec sprawia mi ogromna przyjemność , ktore dają mi tyle radości czy zachwytu , co dobry wiersz.
Właśnie - stabilizację można rozumieć jako pewien rodzaj spełnienia , gdy czujesz, ze jest Ci dobrze z Twoim wyborem, kiedy masz tyle zapachów ile akurat potrzebujesz (nieważne czy to jest 5 czy 50) i czujesz, że te wszystkie zapachy doskonale do Ciebie pasują i wyrażają Ciebie

Ja się przychylam właśnie do takiej definicji

PS. W tym kontekście nawet Kasiulka osiągnęła własną stabilizację
maja79 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-03, 22:25   #39
2fc115705b804dd24ceafb6c62ae2b078a3b7407_5febc32a8749f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 788
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?

Cytat:
Napisane przez tymena Pokaż wiadomość
Trzyma mnie ryzach jedno ograniczenie najbardziej prozaiczne - finansowe. Gdyby nie ono, z pewnościa popłynęłabym na wysokiej fali.
.

Gdyby nie było ograniczeń finansowych, to popłynęłabym na falach tsunami
2fc115705b804dd24ceafb6c62ae2b078a3b7407_5febc32a8749f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-03, 22:36   #40
daigee
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 1 841
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?

Rozterko, zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości Czemu nie jestem tak elokwentna, żeby swoje myśli wyrażać tak klarownie Dokładnie to chciałam przekazać, ale chyba mi nie wyszło Ehhh... w dalszym ciągu nad tym pracuję

Ponadto zdecydowanie i absolutnie nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że słowa "stablizacja" i "stagnacja" to praktycznie synonimy. Albo że od jednego do drugiego brak tylko małego kroku... Zdecydowanie się nie zgadzam

Stabilizacja to - przynajmniej w moim odczuciu (bo jak zauważyła Rozterka najwyraźniej dla każdej z nas będzie to co innego - przynajmniej na polu perfumeryjnym) - stan do którego należy dążyć, ponieważ kojarzy mi się z osiągnięciem spokoju, spełnienia i satysfakcji. W takiej sytuacji czujemy się bezpiecznie i mamy wrażenie, że osiągnęłyśmy to, do czego dążyłyśmy. Nie wyklucza zmian poszczególnych aspektów na jeszcze lepsze.

Stagnacja - okres (często depresyjnego) bezproduktywnego zastoju, który nie prowadzi do jakichkolwiek konstruktywnych zmian. Może to być jeszcze całkowite wycofanie i zamknięcie się na postęp.

Według mnie - podkreślam raz jeszcze - według mnie, różnica jest znacząca.

Zdecydowałam się na 3-4 ukochane zapachy i będę ich używać niezależnie od okazji czy pory dnia A to z tego względu, że jak pisałam, są to zapachy podkreślające moją osobowość a osobowości i tożsamości (którą z resztą pewnie dopiero niedawno odkryłam) nie zmianiam wraz z biegem godzin. Przynajmniej na razie Oczywiście wyjątkowe sytuacje wymagają wyjątkowej oprawy, ale tą wyjątkową oprawą jestem ja Nie chcę żeby perfumy mnie przebierały i kreowały nastrój. Chcę się czuć sobą.

"Moje" zapachy to aktualnie (i mam nadzieję długo ) : Angel, Addict, Miss Dior Cherie oraz L LL. Cały czas mam "ciężką sytuację" z Apparition, więc na razie nie wiem jak się jego losy potoczą...

Dostrzegam między tymi perfumami jakiś tam wspólny mianownik (słodkie, mocne, ogoniaste i otulające), ale najważniejsze jest to, że czuję się wspaniale kiedy je noszę

Co nie oznacza, że teraz nagle przestałam kochać olfaktorykę Kocham ją jeszcze bardziej, bo wiem już, co mnie w niej najbardziej pociąga Może to śmieszne, ale kiedy miałam te 18 sporych flaszek, to przyjemnośc z uzytkowania została przesłonięta przez strach, że wszystko się popsuje zanim zdążę zużyć conajmniej połowę z nich.
__________________
***
daigee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-03, 22:51   #41
2fc115705b804dd24ceafb6c62ae2b078a3b7407_5febc32a8749f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 788
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?

Cytat:
Napisane przez daigee Pokaż wiadomość
,Ponadto zdecydowanie i absolutnie nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że słowa "stablizacja" i "stagnacja" to praktycznie synonimy. Albo że od jednego do drugiego brak tylko małego kroku... Zdecydowanie się nie zgadzam

Stabilizacja to - przynajmniej w moim odczuciu (bo jak zauważyła Rozterka najwyraźniej dla każdej z nas będzie to co innego - przynajmniej na polu perfumeryjnym) - stan do którego należy dążyć, ponieważ kojarzy mi się z osiągnięciem spokoju, spełnienia i satysfakcji. W takiej sytuacji czujemy się bezpiecznie i mamy wrażenie, że osiągnęłyśmy to, do czego dążyłyśmy. Nie wyklucza zmian poszczególnych aspektów na jeszcze lepsze.

Stagnacja - okres (często depresyjnego) bezproduktywnego zastoju, który nie prowadzi do jakichkolwiek konstruktywnych zmian. Może to być jeszcze całkowite wycofanie i zamknięcie się na postęp.

Według mnie - podkreślam raz jeszcze - według mnie, różnica jest znacząca.

.
A ja nie chcę być spokojna, spełniona i usatysfakcjonowana. Poczucie bezpieczeństwa tez mnie nie interesuje. Chcę poznawać, odkrywać nowe światy, chłonąć nowe doznania olfaktoryczne. Utrzymywać się w stanie ciągłego niepokoju, permanentnego podniecenia, wciąż na nowo się zakochiwać i w ten sposób zapewnić sobie stałą dostawę fantastycznego koktajlu hormonalnego: adrenaliny+ endomorfiny+dopaminy.
2fc115705b804dd24ceafb6c62ae2b078a3b7407_5febc32a8749f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2007-07-03, 23:09   #42
daigee
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 1 841
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?

[1=2fc115705b804dd24ceafb6 c62ae2b078a3b7407_5febc32 a8749f;4700399]A ja nie chcę być spokojna, spełniona i usatysfakcjonowana. Poczucie bezpieczeństwa tez mnie nie interesuje. Chcę poznawać, odkrywać nowe światy, chłonąć nowe doznania olfaktoryczne. Utrzymywać się w stanie ciągłego niepokoju, permanentnego podniecenia, wciąż na nowo się zakochiwać i w ten sposób zapewnić sobie stałą dostawę fantastycznego koktajlu hormonalnego: adrenaliny+ endomorfiny+dopaminy.[/quote]

To co zaraz napiszę będzie szalenie osobiste, ale chyba tylko w ten sposób będę mogła jakoś wytłumaczyć co mam na myśli.

Każdy kto mnie choć trochę zna wie, że jestem otwarta, zywiołowa, bezpośrednia i kocham ryzyko. Często sama nie wiem co za chwilę strzeli mi do głowy Kocham wszelakie eksperymenty. Ekscytacja (czasem niezdrowa i groteskowo przesadzona, zabawna) to moje drugie imię Non stop się w czymś (i kimś ) zakochuje, cały czas mnie coś zachwyca i zadziwia.

Ale to zdecydowanie nie wyklucza tego, że chcę czuć się ustabilizowana i bezpieczna. W moim domu praktycznie od zawsze nie czuję się bezpiecznie. Nie będę się aż tak zagłębiać. Kto ma wiedzieć ten wie. Może to zabawne, ale stabilizacja perfumeryjna, ostoja dla chociaż jednego ze zmysłów daje mi pewną radość I poczucie, że odnalazałam siebie i "swoje" zapachy.
__________________
***
daigee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-03, 23:35   #43
mariolasl
Zakorzenienie
 
Avatar mariolasl
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 10 668
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?

Cytat:
Napisane przez daigee Pokaż wiadomość
Ale to zdecydowanie nie wyklucza tego, że chcę czuć się ustabilizowana i bezpieczna. W moim domu praktycznie od zawsze nie czuję się bezpiecznie. Nie będę się aż tak zagłębiać. Kto ma wiedzieć ten wie. Może to zabawne, ale stabilizacja perfumeryjna, ostoja dla chociaż jednego ze zmysłów daje mi pewną radość I poczucie, że odnalazałam siebie i "swoje" zapachy.
Chyba rozumiem o co ci chodzi. To poczucie porzadku i poukladania. Troche nie na temat, ale sytuacja podobna. Moja dobra kolezanka jest osoba bardzo roztrzepana, zawsze sie spoznia, czesto zapomina, nigdy na czas, zawsze biegiem. Zamiast zalatwic jedna sprawe od poczatku do konca, zalatwi 10 na raz, w pracy prawdziwy wulkan, ktory wybucha z byle powodu...
Za to w domu: blysk, wszystko poukladane, dopieszczone, podobna prawie sterylnnosc w samochodzie. Mowi, ze to daje jej poczucie, ze panuje nad jedna sfera zycia, ma nad nia kontrole, ze wszystko jest takie, jak byc powinno, daje jej to poczucie bezpieczenstwa i stabilizacji...
Czy o takie uczucie ci chodzi?(oczywiscie w przyblizeniu?)
mariolasl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-03, 23:43   #44
olik04
Zakorzenienie
 
Avatar olik04
 
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 929
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?

Jeśli chodzi o stabilizację perfumeryjną.. to nie lubię się nie ograniczać
__________________

Edytowane przez olik04
Czas edycji: 2007-07-04 o 10:26 Powód: no bo tak
olik04 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-03, 23:45   #45
daigee
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 1 841
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?

Cytat:
Napisane przez mariolasl Pokaż wiadomość
Czy o takie uczucie ci chodzi?(oczywiscie w przyblizeniu?)
Myślę, że w przybliżeniu tak

Po pierwsze bardzo dziękuję za empatię

W moim przypadku chyba nie będzie to do końca poczucie porządku i poukładania. To raczej chęć podkreślenia nowej, właśnie wykształconej (czy też właśnie odkrytej) osobowości. Osobowości należącej do osóbki, słodkiej, kruchej i miłej, ale też silnej, zdecydowanej i takiej, która bez strachu będzie potrafiła zmierzyć się ze światem. Pewnie dziwnie to brzmi. W każdym razie chcę podkreślić to, że jestem sobą

Najpewniej przekłada się to na poczucie kontroli nad własnym zyciem. Szansą na decydowanie o sobie i pokazywaniu innym z kim mają do czynienia

Perfumy to nie tylko pachnąca woda

Czuję się jak na kozetce u psychoterapeuty
__________________
***
daigee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-03, 23:52   #46
ROZ-ter-KA
Zakorzenienie
 
Avatar ROZ-ter-KA
 
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 8 673
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?

[1=2fc115705b804dd24ceafb6 c62ae2b078a3b7407_5febc32 a8749f;4700399]A ja nie chcę być spokojna, spełniona i usatysfakcjonowana. Poczucie bezpieczeństwa tez mnie nie interesuje. Chcę poznawać, odkrywać nowe światy, chłonąć nowe doznania olfaktoryczne. Utrzymywać się w stanie ciągłego niepokoju, permanentnego podniecenia, wciąż na nowo się zakochiwać i w ten sposób zapewnić sobie stałą dostawę fantastycznego koktajlu hormonalnego: adrenaliny+ endomorfiny+dopaminy.[/QUOTE]

Pięknie tylko to nie jest stan naturalny organizmu a stan zarezerwowany na specjane okazje
Nadmiar tego " koktajlu" jest dla organizmu niczym koktajl Mołotowa , zabójczy

Osoby szukające ciągłej podniety , ciągłych skoków adrenaliny to w wielu wypadkach osoby niedojrzałe, mające problemy , nie odczuwające radości w zwykłym życiu , nie czujące smaku samego życia. Czasem uciekające od czegoś. To często osoby , którym dziciństwo i dorastanie przyniosło zbyt wiele napiec, lęków, niepewności, potem nie umieja bez nich żyć. Takie osoby szukają permamentnej podniety , żeby się "normalnie" poczuć , nie ważne w jaki sposób, dla jednych to będzie alkohol, dla kogoś jedzenie czekolady czy częste zmiany partnerów dla innych perfumy albo ciuchy.
Nie twierdzę , że w każdej sytuacji tak jest ale psychologia zna ten syndrom.
W podobnej sytuacji osoby dojrzałe szukają sposobu na odzyskanie spokoju, stworzenia bezpiecznej przestrzeni, harmoni wewnętrznej i zewnetrznej. To często długa droga, wymagająca wysiłku.

No, zjechałam na boczne tory. A mówiłam , że się mądrze
Dobrej nocy
__________________
Trzeba rozmawiać a nie czekać , aż się ktoś domyśli , co masz w głowie .
ROZ-ter-KA jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-04, 08:48   #47
daigee
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 1 841
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?

Rozterko, dokładnie tak jest

Brak szeroko pojętego szczęśliwego dzieciństwa przekłada się albo na szaleńcze poszukiwanie adrenaliny, albo na szukanie wyciszenia tam, gdzie się da.

Chyba nawet bardzo często nie zdajemy sobie sprawy jak bardzo dzieciństwo i rodzice mają wpływ na nasze zachowanie, podświadomość i tożsamość.

Jakiś czas temu dostałam esemesa od kolezanki. Czytała jakiś artykuł czy książkę psychologoczną i trafiła na coś ciekawie dziwnego. Napisała, że napisano tam, że osoby mające skłonności do przesadnych zdobień, noszenia sporej ilości widocznej, kolorowej biżuterii, przywdziewania dużej ilości wszelakich "dodatków" podświadomie rekompensują tym sobie brak szczęśliwego dzieciństwa.

W moim przypadku ta teza się sprawdziła Dziwne.
__________________
***
daigee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-04, 09:13   #48
khy
Zadomowienie
 
Avatar khy
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 1 479
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?

Tak naprawde niewiele osob mialo idealnie szczesliwe dziecinstwo, wiekszosc miala w dziecinstwie jakies napiecia, nie z tego powodu, to z innego.
A jesli rekompensuja sobie te braki w taki sposob, o jakim piszesz, Daigee, to nic w tym zlego, jesli ich to uszczesliwia, to fajnie .
(ja sama uwielbiam spotykac osoby noszaca kolorowa bizuterie i ciekawe dodatki ;P)

A ta dojrzalosc, o ktorej piszesz Rozterko, wydaje mi sie rozpaczliwie nudna - to rozkoszowanie sie samym zyciem jako takim, bez podniet, szalenstw, skokow adrenaliny, pogoni za nieznanym.
Wedlug mnie dojrzalosc polega miedzy innymi na tym, ze pozwalamy sobie na takie szalenstwa i poszukiwanie podniet - doskonale wiemy, ile ich potrzebujemy, zeby czuc sie szczesliwym i zeby nie utonac w zyciowej monotonii.
Wedlug mnie dojrzale zycie to nie tylko te spokojne radosci i smakowanie zwyklego zycia (chociaz tez, bardzo tez) - ale to rowniez szalenstwa i oczarowania, poszukwania i zawroty glowy, euforia i rozczarowanie.

Jesli nie - to ja nie chce byc nigdy tak NAPRAWDE i POWAZNIE dojrzala ;PP.
khy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-04, 10:26   #49
daigee
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 1 841
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?

Cytat:
Napisane przez khy Pokaż wiadomość
Tak naprawde niewiele osob mialo idealnie szczesliwe dziecinstwo, wiekszosc miala w dziecinstwie jakies napiecia, nie z tego powodu, to z innego.
Według mnie okresowe napięcia i nieszczęśliwe dzieciństwo to dwie kompeletnie inne bajki.

Cytat:
A jesli rekompensuja sobie te braki w taki sposob, o jakim piszesz, Daigee, to nic w tym zlego, jesli ich to uszczesliwia, to fajnie .
Ucieczka od problemu i szukanie rekompensaty chyba nigdy nie są fajna
Takie zachowanie mogłoby być korzystne chyba tylko wtedy, kiedy uświadomiłoby sobie co jest tego przyczyną i pogodzenie się z przeszłością.

Cytat:
(ja sama uwielbiam spotykac osoby noszaca kolorowa bizuterie i ciekawe dodatki ;P)
Ja też je lubię, ale ostatnio jakoś samoistnie przeszłam w kierunku umiaru Dalej jest ładnie, ale nie przesadnie

Cytat:
Wedlug mnie dojrzale zycie to nie tylko te spokojne radosci i smakowanie zwyklego zycia (chociaz tez, bardzo tez) - ale to rowniez szalenstwa i oczarowania, poszukwania i zawroty glowy, euforia i rozczarowanie.

Jesli nie - to ja nie chce byc nigdy tak NAPRAWDE i POWAZNIE dojrzala ;PP.
Zgadzam się z Tobą Ale - tak jak napisałam kilka postów wcześniej - jedno nie wyklucza drugiego
__________________
***
daigee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2007-07-04, 11:07   #50
khy
Zadomowienie
 
Avatar khy
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 1 479
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?

Cytat:
Napisane przez daigee Pokaż wiadomość
Według mnie okresowe napięcia i nieszczęśliwe dzieciństwo to dwie kompeletnie inne bajki.:
Hm, chodzilo mi o to, ze czesto nie mozna tak jednoznacznie stwierdzic, ze bylo szczesliwe lub nie. W moim dziecinstwie bylo bardzo duzo niedobrych rzeczy, a jednak czulam sie kochana przez wieksza czesc rodziny i zylo mi sie nie tak znowu zle w zaistnialej (zlej) sytuacji - to znaczy, ze bylo szczesliwe, czy nie?
Sama jestem jestem w klopocie, jesli mam to jednoznacznie stwierdzic - dlatego sadze, ze wiekszosc ludzi moze miec podobny problem, moze w ich dziecinstwie byly rzeczy i dobre, zle, nie tylko okresowe napiecia.



Cytat:
Napisane przez daigee Pokaż wiadomość
Ucieczka od problemu i szukanie rekompensaty chyba nigdy nie są fajna
Takie zachowanie mogłoby być korzystne chyba tylko wtedy, kiedy uświadomiłoby sobie co jest tego przyczyną i pogodzenie się z przeszłością.:
Tak, dokladnie .
Chociaz ja uwazam, ze dopoki nie rozliczyly i nie pogodzily sie z przeszloscia, to jest jednak calkiem fajny sposob na odreagowanie ;-)),
Na pewno lepszy niz szukanie zapomniania w alkoholu, narkotykach i takich tam .
Ale oczywiscie rozliczyc i pogodzic sie trzeba .


Cytat:
Napisane przez daigee Pokaż wiadomość
Ja też je lubię, ale ostatnio jakoś samoistnie przeszłam w kierunku umiaru Dalej jest ładnie, ale nie przesadnie :
Grunt, zebys czula sie szczesliwa .



Cytat:
Napisane przez daigee Pokaż wiadomość
Zgadzam się z Tobą Ale - tak jak napisałam kilka postów wcześniej - jedno nie wyklucza drugiego
Ufff, kamien spadl mi z serca, bo juz sie balam... .
khy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-04, 11:16   #51
daigee
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 1 841
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?

Cytat:
Napisane przez khy Pokaż wiadomość
Ufff, kamien spadl mi z serca, bo juz sie balam... .
Bać się, no coś Ty

Tak apropos' (rany, jak to się poprawnie pisze ) gdzieś rzucił mi się w oczy cytat z czegoś. Brzmiał "Strach jest zwiastunem porażki" Od tego czasu już niczego się nie boję
__________________
***
daigee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-04, 11:25   #52
khy
Zadomowienie
 
Avatar khy
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 1 479
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?

Cytat:
Napisane przez daigee Pokaż wiadomość
Bać się, no coś Ty

Tak apropos' (rany, jak to się poprawnie pisze ) gdzieś rzucił mi się w oczy cytat z czegoś. Brzmiał "Strach jest zwiastunem porażki" Od tego czasu już niczego się nie boję
Z drugiej strony strach to bardzo ludzkie uczucie i w pewnych sytuacjach naturalne, wiec mysle, ze nie mozna sobie tak calkiem odmawiac prawa do niego .
(a lek przed porazka to tez strach ;P)
khy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-04, 11:40   #53
psycha
Zakorzenienie
 
Avatar psycha
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 435
GG do psycha
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?

Cytat:
Napisane przez Kattarina Pokaż wiadomość
Rowniez w pelni zgadzam sie ze slowami Tymeny

Wiele perfum juz poznalam, ale swiat olfaktoryczny jest tak bogaty, ze zalowalabym gdybym narzucila sobie ograniczenia w jego eksplorowaniu......

Moze to dziwaczne, ale mam wiele "ukochanych" perfum i nie odczuwam potrzeby redukowania tej grupy (na sile). Nie wyobrazam sobie zawsze, bez wzgledu na okolicznosci, pachniec tak samo......
Roznorodnosc uzywanych przeze mnie perfum, jest poniekad odzwierciedleniem mojej zlozonej natury...i wyrazem milosci do "swiata zapachow".
Wbrew pozorom dokladnie selekcjaonuje perfumy, ktore zostaja ze mna "na zawsze".
Mam scisle sprecyzowane preferencje i jesli wchodze w posiadanie perfum nieodpowiadajacych moim upodobaniom, to tylko za sprawa zakupow "w ciemno", (z ktorym to precederem, staram sie ostatnio zerwac )
Swietnie napisane
Ja tez sie podpisze
Nie mam zamiaru rezygnowac z poznawania..
Stabilizacja tyczy się moich faworytów, staram sie ograniczac moja kolekcje do nich wlasnie. Wszak mam ich mało, ale same w sobie noszą nieograniczoną roznorodnosc..i za takimi własnie ganiam Ze wgledow finansowych musze ograniczyc sie do kilku flakonow, ale na dobre mi to wychodzi
Teoretycznie, kazda z nas utrzymuje owa "stabilizacje" w kolekcji, zatrzymujac dla siebie tylko to co naprawde sie podoba Inaczej by nie były tak charakterystyczne dla kazdej z nas..
Roznorodnosc to pojecie "warstwowe"
psycha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2007-07-04, 11:40   #54
daigee
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 1 841
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?

Cytat:
Napisane przez khy Pokaż wiadomość
Z drugiej strony strach to bardzo ludzkie uczucie i w pewnych sytuacjach naturalne, wiec mysle, ze nie mozna sobie tak calkiem odmawiac prawa do niego .
(a lek przed porazka to tez strach ;P)
To raczej nie lęk przed porażką, ale niechęć do porażki

Nie odmawiam sobie prawa do strachu, ale zdycydowanie lepiej się czuję, od kiedy uświadomiłam sobie, że tak naprawdę nie ma powodu, dla którego miałabym się bać Strach jest toksyczny.
__________________
***
daigee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-04, 12:32   #55
khy
Zadomowienie
 
Avatar khy
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 1 479
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?

Cytat:
Napisane przez daigee Pokaż wiadomość
To raczej nie lęk przed porażką, ale niechęć do porażki

Nie odmawiam sobie prawa do strachu, ale zdycydowanie lepiej się czuję, od kiedy uświadomiłam sobie, że tak naprawdę nie ma powodu, dla którego miałabym się bać Strach jest toksyczny.
Ladnie napisane, no i bardzo sluszne podejscie .
khy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-04, 13:16   #56
gryx82
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 30 807
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?

Ja z kolei jestem nieco "schizofreniczny". Z jednej strony uważam, że

posiadanie JEDNEGO flakonika, który jest czyimś signature scentem, to

niekoniecznie stagnacja, a wyraz silnej osobowości, zdecydowania i

"wyrobionego" stylu (ktoś pachnie od lat niezmiennie tak samo, stapia się z

zapachem w harmonijną całość, nie wyobrażasz sobie, by mógł pachnieć inaczej

lub w ogóle). Z drugiej strony jednak to chyba nudne by było; lato, zima, piątek,

świątek ciągle to samo I doskonale rozumiem tę żądzę posiadania (gdyby nie

te ograniczenia finansowe ) bo sam jestem gdzieś na początku perfumeryjnej

drogi. Ale naprawdę nie wiem, jak znaleźć złoty środek i czy on w ogóle istnieje

Połowa moich byłych i obecnych zapachów to "strzały w ciemno", mniej lub

bardziej udane. Lista must have nie jest wielka, jakieś 10-15 pozycji.

A co do tematu - co się komu podoba Rozumiem 1 flakon, rozumiem i 37.

Ja jednak te kilka muszę mieć, no po prostu mniej się nie da Aha! Aspekt

psychologiczny - coś jest na rzeczy. Naprawdę lepiej się czuję, pachnąc czymś...

hmmm... "firmowym", a ubiór to już rzecz drugorzędna. No może to jakaś

namiastka luksusu i tęsknota za "lepszym światem", spełnieniem marzeń itd.

Bardzo lubię swój "nałóg"
gryx82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-04, 14:42   #57
2fc115705b804dd24ceafb6c62ae2b078a3b7407_5febc32a8749f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 788
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?

Cytat:
Napisane przez daigee Pokaż wiadomość
To co zaraz napiszę będzie szalenie osobiste, ale chyba tylko w ten sposób będę mogła jakoś wytłumaczyć co mam na myśli.

Każdy kto mnie choć trochę zna wie, że jestem otwarta, zywiołowa, bezpośrednia i kocham ryzyko. Często sama nie wiem co za chwilę strzeli mi do głowy Kocham wszelakie eksperymenty. Ekscytacja (czasem niezdrowa i groteskowo przesadzona, zabawna) to moje drugie imię Non stop się w czymś (i kimś ) zakochuje, cały czas mnie coś zachwyca i zadziwia.

Ale to zdecydowanie nie wyklucza tego, że chcę czuć się ustabilizowana i bezpieczna. W moim domu praktycznie od zawsze nie czuję się bezpiecznie. Nie będę się aż tak zagłębiać. Kto ma wiedzieć ten wie. Może to zabawne, ale stabilizacja perfumeryjna, ostoja dla chociaż jednego ze zmysłów daje mi pewną radość I poczucie, że odnalazałam siebie i "swoje" zapachy.
Cytat:
Napisane przez ROZ-ter-KA Pokaż wiadomość
Pięknie tylko to nie jest stan naturalny organizmu a stan zarezerwowany na specjane okazje
Nadmiar tego " koktajlu" jest dla organizmu niczym koktajl Mołotowa , zabójczy

Osoby szukające ciągłej podniety , ciągłych skoków adrenaliny to w wielu wypadkach osoby niedojrzałe, mające problemy , nie odczuwające radości w zwykłym życiu , nie czujące smaku samego życia. Czasem uciekające od czegoś. To często osoby , którym dziciństwo i dorastanie przyniosło zbyt wiele napiec, lęków, niepewności, potem nie umieja bez nich żyć. Takie osoby szukają permamentnej podniety , żeby się "normalnie" poczuć , nie ważne w jaki sposób, dla jednych to będzie alkohol, dla kogoś jedzenie czekolady czy częste zmiany partnerów dla innych perfumy albo ciuchy.
Nie twierdzę , że w każdej sytuacji tak jest ale psychologia zna ten syndrom.
W podobnej sytuacji osoby dojrzałe szukają sposobu na odzyskanie spokoju, stworzenia bezpiecznej przestrzeni, harmoni wewnętrznej i zewnetrznej. To często długa droga, wymagająca wysiłku.

No, zjechałam na boczne tory. A mówiłam , że się mądrze
Dobrej nocy
Pomimo tego, że chyba jestem na najlepszej drodze, aby stać się tak zwana rasową perfumaniaczką, rozgraniczam te dwa światy, osobisty i perfumowy.
Dla mnie filarami bezpieczeństwa są inni ludzie,rodzina, miłość, lojalni przyjaciele, stabilizacja finansowa, zawodowa i zdrowie. Żadne zakupy, flakoniki perfum, ciuchy, buty, torebki etc. nie są mi w stanie tego zapewnić, nawet na krótką chwilę. Jestem i zawsze byłam w pełni świadoma tego,że to są przyjemności, a nie prawdziwe życie i wartość sama w sobie. Ale dlaczego nie korzystać z tych polepszaczy samopoczucia.
Gdyby wszystkim tu zebranym, którzy udzielają się na forum od kilkunastu miesięcy bądź kilku lat, chodziło o stabilizację perfumową, to moje pytanie brzmi, co tu jeszcze robią?, Czy przez tak długi okres nie udało im się do niej dojść, chociaż to jest ich celem?

Oczywiście, można powiedzieć,ze wpadamy tu z przyzwyczajenia, albo, dlatego,że zdążyliśmy się z wieloma osobami zaprzyjaźnić, polubić. Ale czyż zdecydowana większość z nas nie przeszukuje innych forów i blogów perfumowych, nie śledzi, co nowego pojawiło lub ma się pojawić na półkach perfumerii, nie czyta z wypiekami na twarzy nut zapachowych poszczególnych kompozycji, aby znaleźć wśród nich swojego Świętego Graala? Oczywiście możemy się łudzić, że gdy go już znajdziemy, to będziemy wpatrzeni w niego jak sroka w gnat przez wieki wieków i nic nam już nie zakłóci spokoju i owej wspaniałej stabilizacji.
Powiem szczerze, że ja nie chcę się oszukiwać,że zaznam kiedyś takiego szczęścia, ba nawet nie wiem, czy to jest moim marzeniem. Tak, Elve miała świętą racje, „celem jest droga”.
Podobnie jak z poznawaniem świata olfaktorycznego jest z rozwojem intelektualnym, czy można zatrzymać się w miejscu i powiedzieć sobie już jestem mądry/a nic więcej nie chcę i nie muszę wiedzieć. Ciekawość świata, innych ludzi, kultur, a także poszukiwanie nowych doznań i wrażeń zmysłowych, czyż to nie jest naszą naturalną potrzebą?. Jeśli od zawsze uwielbiałam dostarczać sobie nowych przyjemności węchowych, i to nie tylko w postaci perfum, ale także potraw, wina, dobrych gatunkowo kaw i herbat, kąpieli itp., to, dlaczego niby miałabym z tego zrezygnować. Bez tych przyjemności byłoby trochę smutno. Oczywiście, jeśli ktoś wierzy,że nowe flakoniki na toaletce zapewnią mu cudowne życie, bądź uczynią świat lepszym, to ma problem i to spory, ale jeśli jest się człowiekiem świadomym, to nawet chwilowe szaleństwo, tak naprawdę nie jest go w stanie wytrącić z równowagi emocjonalnej. Natomiast spokojne, ustabilizowane i bezpieczne życie nie jest wcale gwarantem tego, że będziemy czuć się spełnieni i szczęśliwi. Myślę,że to zależy nie tylko od naszych przeżyć w dzieciństwie( ja na swoje nie mogę narzekać), czy później w dorosłym zyciu, ale w dużej mierze od naszej konstrukcji psychicznej, z którą się rodzimy. Naturalnie,nie wszyscy musza się ze mną zgadzać, każdy ma prawo do swojej opinii na ten temat.

Edytowane przez 2fc115705b804dd24ceafb6c62ae2b078a3b7407_5febc32a8749f
Czas edycji: 2007-07-04 o 15:05
2fc115705b804dd24ceafb6c62ae2b078a3b7407_5febc32a8749f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-04, 22:39   #58
ROZ-ter-KA
Zakorzenienie
 
Avatar ROZ-ter-KA
 
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 8 673
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?

Cytat:
Napisane przez khy Pokaż wiadomość
A ta dojrzalosc, o ktorej piszesz Rozterko, wydaje mi sie rozpaczliwie nudna - to rozkoszowanie sie samym zyciem jako takim, bez podniet, szalenstw, skoków adrenaliny, pogoni za nieznanym.
Wedlug mnie dojrzalość polega miedzy innymi na tym, ze pozwalamy sobie na takie szalenstwa i poszukiwanie podniet - doskonale wiemy, ile ich potrzebujemy, zeby czuc sie szczesliwym i zeby nie utonac w zyciowej monotonii.
Wedlug mnie dojrzale zycie to nie tylko te spokojne radosci i smakowanie zwyklego zycia (chociaz tez, bardzo tez) - ale to rowniez szalenstwa i oczarowania, poszukwania i zawroty glowy, euforia i rozczarowanie.

Jeśli nie - to ja nie chce byc nigdy tak NAPRAWDE i POWAŻNIE dojrzala ;PP.
Naprawdę i poważnie dojrzała osoba nie potrzebuje podniet do poczucia szczęścia a tym bardziej sztucznego podnoszenia poziomu adrenaliny czy endorfin aby poczuć się dobrze. Szczeście jest w nas i nie sposób go znaleźc gdzie indziej. szczeście to stan ducha , nie ciała.

Życie samo i otaczający nas świat przynosi wystarczająco dużo zdarzen i spraw wartych uwagi czy zainteresowania, bez dodatkowych podnieć ,trzeba tylko umieć wyjśc poza granice własnego ja.

Naprawdę i poważnie dojrzała osoba dostrzega ile w naturalnym biegu zycia i w otaczającej nas rzeczywistości jest rzeczy, które same w sobie są ciekawe i fascynujące, warte poznania i nie ma potrzeby pogoni za nieznanym rozumianym jako zupełna nowością dostarczajacą emocji , ale potrzebę poznania polegającą na rozumieniu otaczającego jej świata i zachodzących w nim procesów .

Porafi dokonywać zdecydowanych i przemyślanych wyborów, podejmować mądre decyzje, obchodzi mur zamiast walić w niego głową. Wybiera rozwiązania pozwalające minimalizowac straty. Nie unika ryzyka ale wie kiedy warto je ponieść.

Nie angazuje energii na rzeczy błahe ale na istotne.
Nie szuka nieznanego bo nieznane samo przychodzi, wynika z natury swiata.
Ma świadomości przemijalności rzeczy i podchodzi do tego ze spokojem.
Już Heralkit pisał pantha rei ( "wszystko płynie" ).

Ma osobowość ukształtowaną i harmonijną i potrafi korzystać z życiowego doświadczenia i posiadanej wiedzy, patrzeć na wiele spraw nie zakłócając swojego oglądu emocjami czyli widzieć więcej bo emocje zakłócają tak racjonalne myślenie jak i coś przeciwnego czyli intuicję.
To pozwala jej być oparciem dla innych.

Osoba dojrzała nie szukania potrzebuje podniet aby uniknąc monotonii, ona nie wie co to jest monotonia
Poczucie nudy nie wynika z dojrzałości , ani z poczucia stabilizacji tylko z cech osobowości. Jest takie powiedzenie , że człowiek mądry nigdy się nie nudzi.

Tadeusz Różewicz pisząc jeden ze swoich dramatów nazwal go " Małą stabilizacją " aby odrożnić opisywana nudną , potarzalna, schematyczną rzeczywistość bohaterów od tego , co niesie właściwie rozumiana stabilizacja.

A wracając do wątku , stabilizacaj nie oznacza stagnacji ani braku nowych doświadczen olfaktorycznych , nie oznacza też zamniknięcia kolekcji, jak już napisałam , a jedynie przemyślane jej komponowanie.

Da nam Rachela jak wróci, oj da !
__________________
Trzeba rozmawiać a nie czekać , aż się ktoś domyśli , co masz w głowie .
ROZ-ter-KA jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-05, 06:41   #59
Kate30
Zakorzenienie
 
Avatar Kate30
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 314
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?

Bardzo ciekawa dyskusja

Dla mnie stabilizacja oznacza kres pogoni za króliczkiem, goniłam długo i wiem, że te kilka zapachów które ostatecznie ze mną zostały to jest właśnie to .
To co daje mi frajdę, przyjemność, szczęście.

Inne zapachy, owszem podobają mi się, ale nie dają mi takiej radości jak kilka, które kocham najbardziej, przy nich więc pozostanę, innych nie przestanę podziwiać.
Kate30 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-07-05, 07:12   #60
homyk
Zakorzenienie
 
Avatar homyk
 
Zarejestrowany: 2003-06
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 5 039
Dot.: Stabilizacja perfumeryjna ;) ?

[1=2fc115705b804dd24ceafb6 c62ae2b078a3b7407_5febc32 a8749f;4703925]Jestem i zawsze byłam w pełni świadoma tego,że to są przyjemności, a nie prawdziwe życie i wartość sama w sobie. Ale dlaczego nie korzystać z tych polepszaczy samopoczucia.
Gdyby wszystkim tu zebranym, którzy udzielają się na forum od kilkunastu miesięcy bądź kilku lat, chodziło o stabilizację perfumową, to moje pytanie brzmi, co tu jeszcze robią?, Czy przez tak długi okres nie udało im się do niej dojść, chociaż to jest ich celem?

Oczywiście, można powiedzieć,ze wpadamy tu z przyzwyczajenia, albo, dlatego,że zdążyliśmy się z wieloma osobami zaprzyjaźnić, polubić. Ale czyż zdecydowana większość z nas nie przeszukuje innych forów i blogów perfumowych, nie śledzi, co nowego pojawiło lub ma się pojawić na półkach perfumerii, nie czyta z wypiekami na twarzy nut zapachowych poszczególnych kompozycji, aby znaleźć wśród nich swojego Świętego Graala? Oczywiście możemy się łudzić, że gdy go już znajdziemy, to będziemy wpatrzeni w niego jak sroka w gnat przez wieki wieków i nic nam już nie zakłóci spokoju i owej wspaniałej stabilizacji.
Powiem szczerze, że ja nie chcę się oszukiwać,że zaznam kiedyś takiego szczęścia, ba nawet nie wiem, czy to jest moim marzeniem. Tak, Elve miała świętą racje, „celem jest droga”.
Podobnie jak z poznawaniem świata olfaktorycznego jest z rozwojem intelektualnym, czy można zatrzymać się w miejscu i powiedzieć sobie już jestem mądry/a nic więcej nie chcę i nie muszę wiedzieć. Ciekawość świata, innych ludzi, kultur, a także poszukiwanie nowych doznań i wrażeń zmysłowych, czyż to nie jest naszą naturalną potrzebą?. Jeśli od zawsze uwielbiałam dostarczać sobie nowych przyjemności węchowych, i to nie tylko w postaci perfum, ale także potraw, wina, dobrych gatunkowo kaw i herbat, kąpieli itp., to, dlaczego niby miałabym z tego zrezygnować. Bez tych przyjemności byłoby trochę smutno. Oczywiście, jeśli ktoś wierzy,że nowe flakoniki na toaletce zapewnią mu cudowne życie, bądź uczynią świat lepszym, to ma problem i to spory, ale jeśli jest się człowiekiem świadomym, to nawet chwilowe szaleństwo, tak naprawdę nie jest go w stanie wytrącić z równowagi emocjonalnej. Natomiast spokojne, ustabilizowane i bezpieczne życie nie jest wcale gwarantem tego, że będziemy czuć się spełnieni i szczęśliwi. Myślę,że to zależy nie tylko od naszych przeżyć w dzieciństwie( ja na swoje nie mogę narzekać), czy później w dorosłym zyciu, ale w dużej mierze od naszej konstrukcji psychicznej, z którą się rodzimy. Naturalnie,nie wszyscy musza się ze mną zgadzać, każdy ma prawo do swojej opinii na ten temat. [/quote]

Kijanko zgadzam się z Tobą w 100%.
Ja mam w życiu poczucie bezpieczeństwa. Dają mi je własnie rzeczy, o których piszesz, czyli
[1=2fc115705b804dd24ceafb6 c62ae2b078a3b7407_5febc32 a8749f;4703925]inni ludzie,rodzina, miłość, lojalni przyjaciele, stabilizacja finansowa, zawodowa i zdrowie
[/quote]
Dzięki temu własnie mogę sobie bezkarnie pozwalać na chwile szaleństwa i takie moje małe, własne przyjemości.
Najbliżsi mają często ubaw po pachy i śmieją się do rozpuku, kiedy po raz kolejny skrapiam im nadgarstki i każę wąchać, kiedy kolejny raz podtykam im pod nos moje najnowsze odkrycie

Ileż to juz razy wydawało mi się, że jestem na końcu tej zapachowej drogi, że już znalazłam to, czego szukałam. Potem wystarczył jeden niuch jakiegoś perfumowego cuda i marsz zaczynał się od nowa.
Przytoczone stwierdzenie Elve jest więc moim zdaniem słuszne.
Tu chodzi właśnie o wędrówkę, nie o jej kres o delektowanie się napotkanymi cudami, widokami i związane z tym emocje. To już stało się częścią mnie i wcale nie chcę tego zmieniać.


Cytat:
Napisane przez ROZ-ter-KA Pokaż wiadomość
Naprawdę i poważnie dojrzała osoba nie potrzebuje podniet do poczucia szczęścia a tym bardziej sztucznego podnoszenia poziomu adrenaliny czy endorfin aby poczuć się dobrze. Szczeście jest w nas i nie sposób go znaleźc gdzie indziej. szczeście to stan ducha , nie ciała.

Życie samo i otaczający nas świat przynosi wystarczająco dużo zdarzen i spraw wartych uwagi czy zainteresowania, bez dodatkowych podnieć ,trzeba tylko umieć wyjśc poza granice własnego ja.

Naprawdę i poważnie dojrzała osoba dostrzega ile w naturalnym biegu zycia i w otaczającej nas rzeczywistości jest rzeczy, które same w sobie są ciekawe i fascynujące, warte poznania i nie ma potrzeby pogoni za nieznanym rozumianym jako zupełna nowością dostarczajacą emocji , ale potrzebę poznania polegającą na rozumieniu otaczającego jej świata i zachodzących w nim procesów .

Porafi dokonywać zdecydowanych i przemyślanych wyborów, podejmować mądre decyzje, obchodzi mur zamiast walić w niego głową. Wybiera rozwiązania pozwalające minimalizowac straty. Nie unika ryzyka ale wie kiedy warto je ponieść.

Nie angazuje energii na rzeczy błahe ale na istotne.
Nie szuka nieznanego bo nieznane samo przychodzi, wynika z natury swiata.
Ma świadomości przemijalności rzeczy i podchodzi do tego ze spokojem.
Już Heralkit pisał pantha rei ( "wszystko płynie" ).

Ma osobowość ukształtowaną i harmonijną i potrafi korzystać z życiowego doświadczenia i posiadanej wiedzy, patrzeć na wiele spraw nie zakłócając swojego oglądu emocjami czyli widzieć więcej bo emocje zakłócają tak racjonalne myślenie jak i coś przeciwnego czyli intuicję.
To pozwala jej być oparciem dla innych.

[...]
Oj, to ja chyba nigdy nie dojrzeję I chyba - w kontekście tego, co pisze Rozterka - wcale nie chcę
homyk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Perfumy


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:36.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.