Nieprzyjemny zapach skóry, mimo mycia

[201604301936]

Hej, pozwólcie, że dołączę, bo problem dotyczy mojego chłopaka, a więc i mnie
U niego akurat dotyczy to zapachu z ust, jest bardzo nieprzyjemny, kojarzy mi się z zapachem trupa. Skóra pachnie normalnie, ale bardzo się poci. Poza tym ma straszny apetyt na słodycze. Trwa to juz 4 lata. Wcześniej wiazalismy to z nienajlepszymi wynikami badań jeśli chodzi o wątrobę. Zakaz alkoholu i tłustych potraw i miało być ok, a niestety nic się nie zmieniło. Z jama ustną i zębami wszystko prawidłowo. Dopiero tutaj przeczytałam o robakach i grzybach, wiec może warto w tym kierunku się przebadać.
Czy u was też występuje nieprzyjemny zapach z ust?

Wysłane z mojego C2105 przy użyciu Tapatalka

[ola_30]

Napisane przez baska1111

Olu, nie mów tak. Najważniejsze jest to, żeby się odrobaczyły te osoby, z którymi masz najbliższy kontakt. Tzn. takie, które korzystają z tych samych sztućców, pościeli czy ręcznika. Masz mieszkanie razem z rodzicami? Pewnie mieszkania są oddzielne, więc nie obawiaj się, nie powinno byc źle. Ważne jeszcze aby odrobaczać zwierzeta. No i bardzo uważać na warzywa i owoce ze swoich upraw, aby je bardzo dokładnie myć. A jak w ogóle z zapachem?

Basiu, jak u mnie z zapachem? Nie wiem,. Wydaje mi sie, ze nie smierdze. Okres dzis mi sie skonczyl, nie czuje od siebie "tego" zapachhu ale to moje odczucie . Nie bylam przez ostatnie dni wsrod ludzi wiec Ci nie powiem. Wczoraj zmarla babcia mojego meza wiec przez najblizsze 3 dni musze isc do ludzi gdzie bede miedzy nimi siedziec [ co juz na sama mysl mnie przeraza] przez 2 dni rozaniec a potem pogrzeb w kosciele.
Co do mojej rodziny to mieszkamy razem ale jednak oddzielnie. Mamy 2 domy w jednym ogrodzeniu, gotujemy razem bo oddzielnie sie nie oplaca a teraz kazdy grosz sie liczy. No i mama chce zebysmy byli wszyscy razem.
Mam zamiar isc do moejej lekarki i poprosic ja o jakis lek w plynie ktory dam im np do koktajlu zeby wypili a nawet nie beda o tym wiedziec. Wiem, ze nie powinnam tego robic ale sami widzicie , ze nie mam wyjscia.
http://chorujenatmau.bloog.pl/

[baska1111]

Olu a spróbuj podejśc ich na inny sposób. Na pewno dziadkowie bardzo kochają wnuki, więc powiedz, że pani doktor uznała, że dzieci nadal mają robaki i nie wyjda z tego, dopóki cała rodzina sie nie odrobaczy. Powiedz, że przez robaki dzieci gorzej rosna i sie gorzej rozwijają umysłowo, to powinno podziałać. Współczuję i z powodu śmierci babci męża i z powodu stresu, jaki Cię czeka.

[rescume]

ancila, u mnie wystepuje nieprzyjemny zapach z calego ciala, z buzi rowniez. choc dbamy tu wszyscy o higiene (moze nawet bardziej niz niejeden czlowiek), to niestety to za malo. a jak Twoj chlopak sobie z tym radzi? rozmawiacie na ten temat?

[buster]

Ja piję tą wodę utlenioną i jem żelazo i dziwnym trafem nie śmierdzę od niedzieli ale czy to pomaga albo znowu się uspokoiło? nie mam pojęcia ale znowu jakaś poprawa jest! a wczoraj wypiłem wodę ozonowaną nie wiem czy tak ma być ale cały dzień mi było nie dobrze po niej i jest ochydna w smaku jak dla mnie no i od niedzieli w ogóle słodyczy tylko takie tam ciasteczka maślane.

[baska1111]

Buster pamiętaj, że ta woda po ozonowaniu musi "odstać" 20-30 minut, takiej od razu NIE WOLNO pić. Fajnie, że jest poprawa, ja wierzę, że to po tlenie. Tak trzymaj ze słodyczami a będzie ok.

[ola_30]

Ja juz drugi dzien tez bez zapachu podejrzewam o to tez wode utleniona ktora od paru dni biore. Powiem szczerze, ze mi... smakuje. Chetnie bym wypila wiecej niz zalecane
Dzisiaj bylam na rozancu i siedzialm na lawce w srodku wsrod ludzi nikt nie uciekal , wszytsko ok. Czekam tylko na owulacje czy znowu bedzie klapa.
http://chorujenatmau.bloog.pl/

[buster]

rescume wiesz chciałbym wiedzieć co u mnie śmierdzi bo jak już zapach jest żadna część ciała nie śmierdzi i to mnie dziwi jedynie tyłek ale to jak jestem w pracy 14h pracując fizycznie i się bardzo spocę ale wątpię żeby to był zapach stąd! bo ja akurat po sikaniu myję mojego przyjaciela zawsze jak jest możliwość! i tak samo z drugą sprawą nie wyobrażam sobie nie umyć się po tym a inni używają tylko papieru a nie śmierdzą i to mnie dziwi że nie potrafię zlokalizować ujścia tego smrodu jak jest! no chyba że to włosy, ale jak przejadę ręką po głowie to czuję szampon!

[ola_30]

Witajcie,
mam za soba ten caly pogrzeb potem stype w rodzinie meza...
W calym tym zamieszaniu mam na koncie jeden incydent z zapachem ale za to dotkliwy bo "dokon any" przez pewnego faceta ktory byl na stypie a ktory mnie wczesneij nie znal. Mianowicie , jak poszlismy na zewnatrz to nie chcial kolo mnie siedziec :[ wstyd jak cholera bo ludzie sie patrzyli. Wiem, ze to nie moja wina ale to cholernie smutne.

[baska1111]

Olu, może to taka sama sytuacja jak wcześniej, tzn. że ktoś mu coś powiedział o Tobie. Przecież sama mówiłaś, że byłaś na różańcu, że wszystko było ok. Przecież byś wiedziała, gdyby było nie tak. Nie daj się ogłupić a dziada olej, jak to był nieznajomy to już go nie zobaczysz więcej, niech spada.

[buster]

no i jak zawsze zapach powrócił nie wiem już co zrobić jest ktoś chętny do spotkania się? bo na prawdę mam już dosyć tego życia

[baska1111]

Buster, jaki Ty jesteś niecierpliwy, jak każdy facet. Przecież dopiero parę dni temu zacząłeś zabawę z tlenem, na robaki coś bierzesz? Pewnie nie. Słodyczy unikasz? Alkoholu nie pijesz? Pewnie nie. Więc nie oczekuj od razu cudów. Ja walczę z robakami od listopada ub. roku i jeszcze nadal nie jest super.
Wczoraj pierwszy raz się zapperowałam. W czasie tego zabiegu nic się nie działo i tak naprawdę kupiłam to urządzenie, ale jakoś bez specjalnej wiary w nie (raczej dlatego, że ta Twoja klinika Busterze je stosowała). Było to po południu. A w nocy wróciły demony przeszłości - od roku nic mnie nie swędziało. A dziś w nocy nadgarstki, ramiona, pod kolanami, masakra. Nie wierzę, że to był przypadek. To na pewno przez tego zappera. Więc pomimo tego, że u mnie na razie z apachem ok, to jednak ten syf wewnątrz jest chyba nadal, skoro nastąpiła taka reakcja. Rano wzięlam sobie kąpiel ozonową i na razie jest ok.
Buster, jak chcesz wypić jakiś alkohol, to gorzką żoładkową, becherowkę albo gin z tonikiem. To też alkohole, ale trochę lepsze dla nas niż np.piwo.
Co do spotkania, to kiedyś (chyba niedawno nawet) na forum była taka propozycja, I co? Doszło do niego? Spotkaliście się?

[buster]

słodyczy unikam, wódki po prostu nie lubię więc nie piję wolę piwo ale to tez 3 maks nie dlatego że jestem pijany tylko właśnie odwrotnie bo przy 4-5 zaczyna lekko działać a tego też nie lubię! co do spotkania to kiedyś ktoś pisał ale zanim ja dołączyłem do tego forum. U mnie w mieście otwarli nowe centrum handlowe ale jest jeszcze nie skończone i tam są rewizje z kanalizacji nie skończone śmierdziało tam na parkingu nikt nic nie powiedział a później jak mnie nie było to słyszałem że tam ☠☠☠ało z tym że to nie ode mnie było ale już w towarzystwie wiadomo.

[baska1111]

Czyli co? To śmierdziało z kanalizacji a Ty myślałeś, że od Ciebie?
No własnie piwko to nie powienien być na poj dla ciebie (dla nas) tylko takie korzenne wódki (gorzkie) co najwyżej. W piwie jest słód i drożdże, to absolutnie nie przy takich przypadłościach. Wczesniej chyba źle mnie zrozumiałeś.
Ty Buster jesteś jak pamiętam ze śląska? Więc spotkanie ze mną to raczej odpada

[buster]

nie ja myślałem tylko ktoś inny! ja czuję zapach i wiem kiedy jest schizy nie mam że mi się wydaje! jestem ze śląska/opolskie na granicy.

[baska1111]

jaki Ty jesteś nerwowy.... Nie posądzam Cię o schizy. Nie zrozumiałam tego co wcześniej napisałeś, bo nie używałeś przecinków i kropek
Czyli jednak zapachu nie było, więc jest dobrze i nie masz się czym stresować.

[buster]

wtedy nie było zapachu ode mnie a zostałem posądzony bo śmierdziało z innego miejsca ale to nie ważne to musiałem być ja to jest myślenie ludzi z którymi byłem! a zapach pojawił się w piątek i sobotę wieczorem z rzeczy których normalnie nie jem to zjadłem 05kg pistacji solonych w nich też chyba jest błonnik? a może to za dużo błonnika?

[gunia 23]

Napisane przez baska1111

Dzieciaczkom zrob ta kąpiel, o której pisałam. Włóż dzieci do ciepłej wody na kilkanaście minut aby się rozgrzały i rozszerzyły im się pory. Natrzyj miodem, mąką i z powrotem do wody, ale tylko pupą, żeby im było ciełplo. No i naciera się nie wszystkie części ciała, musisz dokładnie poczytać, bo nie pamiętam jakich części nie wolno, chyba twarzy to na pewno. Jak zaczną wyłazić czarne punkty, trzeba zgolić maszynką do golenia.

"Kąpiel na włosogłówkę" przeczy biologii tego gatunku i jest po prostu śmieszna. Jak nicień jelita grubego (czasem zapędza się nieco wyżej), żywiący się tkankami żywiciela (zakotwicza się w błonie śluzowej, ewentualnie podśluzowej jelita) ma wyjść ze skóry po takiej kąpieli? Przecież gatunek ten nie odbywa wędrówek w naszym organizmie, a na pewno nie do mąki i miodu (gdzieś tutaj przeczytałam, że wychodzi do tego czym się żywi...). Druga sprawa - badanie kału metodą flotacji czy też sedymentacji może wcale nie dawać wyniku pozytywnego bo pasożyty wydalają jaja tylko w określonym czasie, albo mogą ich nie wydalać wcale jeśli np. mamy w jelicie tylko samca glisty ludzkiej (a może się tak zdarzyć) albo może to być okres prepatentny. Objawy będą, ale możemy nie potwierdzić tego tego badaniem kału. Jeśli ja miałabym podejrzenia, pewnie zdecydowałabym się na metody serologiczne. Trzecia sprawa - wcale mnie nie dziwi, że ktoś tutaj miał nudności/wymioty po przyjmowaniu nadtlenku wodoru (wody utlenionej). Ma ona działanie drażniące dla błon śluzowych żołądka i wywołuje wymioty, a nie, że tlen zawarty ma w niej zbawienne działanie. Powiem szczerze, że picie wody utlenionej nie jest mądrym pomysłem.

[Hmm Feliks]

Gunia ok. Pewnie masz rację z tą wodą utlenioną. Ja ją stosuję i wydaje mi się że trochę mi pomaga, ale na jak długo i w jakim stopniu to czas pokaże. A mam takie do Ciebie pytanie czy Ty w takim razie miałabyś jakąś teorię dotyczącą naszego problemu? Czy faktycznie mogą być przyczyną robale bądź inne pasożyty, czy może coś innego?

[baska1111]

Napisane przez gunia 23

"Kąpiel na włosogłówkę" przeczy biologii tego gatunku i jest po prostu śmieszna. Jak nicień jelita grubego (czasem zapędza się nieco wyżej), żywiący się tkankami żywiciela (zakotwicza się w błonie śluzowej, ewentualnie podśluzowej jelita) ma wyjść ze skóry po takiej kąpieli? Przecież gatunek ten nie odbywa wędrówek w naszym organizmie, a na pewno nie do mąki i miodu (gdzieś tutaj przeczytałam, że wychodzi do tego czym się żywi...). Druga sprawa - badanie kału metodą flotacji czy też sedymentacji może wcale nie dawać wyniku pozytywnego bo pasożyty wydalają jaja tylko w określonym czasie, albo mogą ich nie wydalać wcale jeśli np. mamy w jelicie tylko samca glisty ludzkiej (a może się tak zdarzyć) albo może to być okres prepatentny. Objawy będą, ale możemy nie potwierdzić tego tego badaniem kału. Jeśli ja miałabym podejrzenia, pewnie zdecydowałabym się na metody serologiczne. Trzecia sprawa - wcale mnie nie dziwi, że ktoś tutaj miał nudności/wymioty po przyjmowaniu nadtlenku wodoru (wody utlenionej). Ma ona działanie drażniące dla błon śluzowych żołądka i wywołuje wymioty, a nie, że tlen zawarty ma w niej zbawienne działanie. Powiem szczerze, że picie wody utlenionej nie jest mądrym pomysłem.

Działanie drażniące ma jedynie na już podrażnione błony, zatem jak już pisałam, nie powinny jej pić osoby z nadżerkami żołądka, chorobą Crohna itp. Zdrowym ludziom na pewno nie zaszkodzi. Zreszta rozmawiałam o tym z moja panią dr pulmonolog. I, choć muszę przyznać, powiedziała, że nie wierzy w skuteczność wody, to nie zakazała mi jej stosowania. Wręcz przeiwnie, kazała przyjść, by powtórzyć wyniku, czy poprawił się w stosunku do stanu sprzed kuracji.

Co do włosogłowek, każdy może robić, jak chce, wierzyć albo nie, ale oprócz tego, co wyżej można przeczytać to:
http://www.gramzdrowia.pl/component/...osogłówka/task,


Nie zgodzę się z Tobą, że można nie wykryć glist, bo będzie np. tylko samiec i jaj w zw. z tym nie będzie. Gdyby każdy z nas forumowiczów miał jedną glistę )męską czy żeńską) nie miałby takich objawów, tak dokuczliwych. Człowiek z jedną glistą nawet może jej becności nie odczuwać. Tylko tyle, że posiadanie jednej glisty jest praktycznie nieprawdopodobne.

Każdy niech wybiera sam. Kał na pasożyty bardzo łatwo pobrać. ja badanie z krwi miałam robione i nic nie wyszło a z kału wychodzi zawsze. Tak samo w cvhorobach pasozytniczych eozynofile powinny być podwyższone, a u mnie nie są. Więc na nic nie ma patentu. Każdy niech próbuje na sobie i proszę Cię Gunia nie rób jednym tyakim wpisem ludziom mętliku w głowie no chyba, że jak Feliks poproszę Cię o receptę na nasze problemy.

[gunia 23]

Feliksie, bardzo chciałabym mieć jakąś teorię dotyczącą Waszej przypadłości ale nie mam nawet na czym się oprzeć, bo nie mam przed oczami wyników diagnostyki oraz badania klinicznego, badań dodatkowych. Poza tym nie jestem lekarzem medycyny ludzkiej.

Baska1111, oczywiście, jeśli ktoś ma w nosie całą parazytologię i inne nauki oraz lubi oblepiać się mąką i miodem to nic mi to nie przeszkadza. I włosogłówce również.

Co do wykrywania pasożytów w kale, to nawet w najlepszym laboratorium zdarzają się wyniki fałszywie negatywne albo fałszywie pozytywne. Nie raz się z tym spotkałam i wśród lekarzy wcale nie jest to jakaś specjalna nowina. Masz w jednym rację - eozynofilia zwykle towarzyszy chorobom pasożytniczym ale nie zawsze musi występować. Zależy to m.in od wielkości inwazji, odpowiedzi immunologicznej i cech osobniczych. Tyle, że ja nie pisałam o badaniu krwi (morfologii czy leukogramie) a badaniu serologicznym na poszukiwanie konkretnych przeciwciał/antygenów.

Moim celem nie było robienie nikomu mętliku. Chciałam tylko z dostępnej mi wiedzy medycznej wyjaśnić kilka faktów, żeby ludzie nie tracili czasu. Ale rozumiem Basiu, że inny punkt widzenia niż Twój jest tutaj niedozwolony.

Z mojej strony EOT, życzę wszystkim jak najszybszego powrotu do zdrowia i wytrwałości w walce z przypadłością!

[Koala_555]

Już od jakiegoś tygodnia nie biorę wody utlenionej ani piołunu. Nie było po nich dobrze, było koszmarnie. Wróciłam do swoich starych zwyczajów tzn. diety. Zero smażonego, słodyczy, nabiału, warzyw, owoców. I jest o niebo lepiej. Tamten tydzień był cudownym odetchnieniem po tych wszystkich przeżyciach. Dodatkowo brałam jeszcze tabletki z metronidazolem na infekcje intymne (dopochwowo) i nie wiem w jakim stopniu on pomógł, ale z zapachem było całkiem ok. Ludzie sporadycznie tylko pociągali nosem, szef nic nie mówił, aż chciało się żyć. Taka sielanka trwała oczywiście do momentu stołowania się w "chińskim" Teraz nie wychodziłam z domu, więc nie wiem jak jest, a została mi tylko jedna tabletka. Ciekawe jakby było gdybym brała metronidazol doustnie, tylko on jest na receptę, nie wiem jak go zdobyć, co powiedzieć lekarce. Macie jakieś pomysły? I nie wiem też w jaki sposób on przyczynił się do zmniejszenia zapachu czy to ta dieta.

[ola_30]

Koala, metronidazol doustnie bralam tez i wtedy tak samo nie bylo zapachu jednak trzeba pamietac , ze jest to antybiotyk ktory atakuje bakterie beztlenowe [tak mi powiedziala ginekolog] Jednak nie mialabym odwagi brac go caly czas...
Ja po moich "kuracjach" mam zapaszek ktory nie dosc , ze sie zmienil to jesczze przeszedl sobie z miedzy piersi do bokow szyi. Ja bede dalej szperac , szukac by wreszcie sie wleczyc. Planuje isc domojej pani doktor rodzinnej i powiedziec o swoim problemie choc przyznam szczerze, ze bardzo sie wstydze...
http://chorujenatmau.bloog.pl/

[rescume]

ola, nie masz sie czego wstydzic. moge ci nawet powiedziec jak bedzie: wejdzesz zawstydzona i delikatnie powiesz: mam bardzo nietypowy problem - mianowicie moja skora wydziela bardzo nieprzyjemny zapach. wtedy te spojrzenie - co ona gada!! lekarz: ma pani jeszcze jakies inne objawy? ty: nie, badania robilam i sa ok, tylko ten zapach. sama nie wiem, kiedy sie nateza, kiedy jest mniejszy. bardzo jest to dla mnie dokuczliwe i utrudnia normalna egzystencje. lekarz: (nadal z tym swoim milym usmiechem) prosze pani, ale ja nic nie czuje. myje sie pani, widze, ze jest pani zadbana. nawet pani nie wie, jak ludzie potrafia pachniec - nieraz trzeba po ich wyjsciu od razu wietrzyc pomieszczenia. to zazwyczaj jest przy chorobach - cukrzyca, tarczyca, nowotwory, ale u pani jest to wykluczone, wiec nie rozumiem co pania tak naprwde martwi - jest pani zdrowa. to tak w skrucie - oczywiscie srodek moze sie zmienic, ale zaden lekarz nam nie pomoze. ani medycyna naturalna ani farmakologia. poprostu nie wiem, dlaczego raz ktos smierdzi a raz nie. ja smierdze caly czas i bez wzgledu czy sie umyje - bo za 5 min jest to samo. a wiec, jak w ogole z czyms walczyc nie znajac przyczyny. moze poprostu tak jest. moze to juz genetyczne. moze w naszej rodzinie jest ktos, kto ma nieprzyjemny zapach potu. u nas doszly ogromne nerwy - w moim przypadku OGROMNE, wiec to napewno przyczynilo sie do pogorszenia sprawy. kiedys ludzie sie nie interesowali jak pachna albo smierdza, a teraz jestesmy troche pietnowani i przez to zamykamy sie w sobie i z czasem ten problem sie nasila. az u mnie osiagnal apogeum. bo teraz to juz chyba tak smierdze, ze sie bardziej nie da. i nie wiem, czy istnieje jakies na to lekarstwo.

[jana2007]

Spróbujcie z ssaniem oleju. Zejdzie z Was masa toksyn i bakterii. Znane od wieków, nic nie kosztuje, a efekty zadziwiające.Polecam forum dla ssaczy.Pozdrawiam

[rescume]

hej. jest ktos chetny spotkac sie w polowie lipca w wawie? oprocz mnie na spotkanie pisza sie jeszcze 2 osoby - malgosia z wizaz i taka lidia z innego forum. w sumie na razie bylyby 3 osoby. moze ktos dolaczy, bo wolimy, zeby bylo choc 5 osob. pogadamy, moze napijemy sie gdzies kawy. moze pogoda dopisze to spedzimy milo czas na swiezym powietrzu - zdecydujemy na miejscu. bez zamartwiania sie, czy ktos nas wacha... moim zdaniem, kazdemu z nas dobrze by to zrobilo. poznamy sie nawzajem i sami pomozemy sobie ocenic nasz stan. mi napewno pomogloby takie spotkanie... ale zdaje sobie sprawe, ze kazdy ma daleko i fundusze i w ogole nie kazdy bedzie chcial. ale przemyslcie i wypowiedzcie sie, nawet jak jestescie na nie, to dajcie znac. juz kielka prob nie wypalilo, ale sprobowac nic nie kosztuje. troche osob sie pojawilo nowych. moze tym razem
pozdrawiam

[Lolcia7]

Hej, jestem jak najbardziej zainteresowana spotkaniem (dawno nie miałam normalnych towarzyskich wyjść do ludzi). Chciałabym też poznać osoby które ''jadą na tym samym wózku'' co ja.

[rescume]

lolcia, super ciesze sie, ze sie juz ktos zdecydowal
powiedzcie tylko, czy wolicie weekend czy pn-pt? tydzien 21-27 wszystkim odpowiada? w tygodniu moge w pozniejszym popoludniu a weekend - niedziele mam najluzniejsza...

[ola_30]

Bardzo Wam zazdroszcze tego spotkania ja bym chetnie poszla gdybym mieszkala w stolicy ale niestety jestem z malopolski i musialabym jechac setki km.
U mnie zapach jest zmienny raz jest raz go nie ma. Dzis rano jak wstalam to czulam wokol siebie taka jakbym poswiate :[
Jestem silnie zarobaczona i wiem to na pewno nawet bez badan. Juz 4 x bralam tabletki [po 3szt w opkaowaniu] na odrobaczenie ale najwyzej po 3 dnich kula w gardle powraca. Doszlo do tego, ze budzi mnie wczesnym rankiem silny odruch wymiotny. Na szczescie nie wymiotuje ale mysle, ze to tylko kwestia czasu az zaczne. Pewnie tych glist jest duzo i dlatego takie objawy.

[Hmm Feliks]

No ja też mam conajmniej 400 km do Wawy, dlatego też raczej nie będę mógł się pojawić. Trzymam kciuki żeby udało się fajne spotkanie .
Jeżeli chodzi o metronidazol to można go maksymalnie jeść 2 tygodnie, gdyż później mogą wystąpić problemy ze strony wątroby...