29 lat - brak niezależności finansowej.

[batalia9]

Nawet nie wiem od czego zacząć, tyle myśli kłębi mi się po głowie.
Na pewno to będzie długi tekst, może komuś wystarczy cierpliwości, żeby to przeczytać.

Od zawsze wydaje mi się, że jestem inna, dziwna, niezrozumiana. Nie jestem już dzieckiem, ale wciąż czuje, że nie jestem ogarnięta jak ludzie w podobnym do mnie wieku, mając 29 lat powinnam już coś osiągnąć, być kimś.
A ja tak na dobrą sprawę nie mam nic. Już nie mówię tu o własnej rodzinie,dziecku, bo tego w ogóle nie mogę sobie nawet wyobrazić, ale kwestie materialne spędzają mi sen z powiek.

4 lata temu otworzyłam własną działalność gospodarczą. Na początku było bardzo ciężko, teraz po 4 latach jest tak sobie, a raczej w kratkę, raz naprawdę dobrze, a za chwilę znowu beznadziejnie. Bardzo się w to zaangażowałam. Jestem bardzo niezależna, bardzo źle wspominam czas gdy pracowałam dla kogoś, byłam kompletnie niedoceniana, czułam, że odbębniam te 8h, że jestem jak w kieracie, do tego chamska szefowa wyżywająca się na ludziach. To była instytucja państwowa i niby powinno być tam normalnie, ale naprawdę nie było. Każdego ranka miałam tylko jedną myśl " ja nie chcę tam iść ". Po roku stamtąd odeszłam. Wcześniej w czasie studiów dorabiałam w różnych dorywczych pracach, ale to nie było nic konkretnego. Podsumowując mam 29 lat i w zasadzie żadnego doświadczenia zawodowego.

Ale wracając odeszłam z etatu i rozpoczął się okres własnej działalności. Bardzo się cieszyłam bo udało mi się załapać na dotację z Unii, poza tym wreszcie miałam być na swoim, niezależna, koniec z chodzeniem jak w zegarku, miałam być panią własnego losu...
Najgorsze jest jednak dla mnie to, że wciąż nie udało mi się uniezależnić finansowo. To jest coś czego się wstydzę. Bardzo!
Dobija mnie to, że wciąż jestem wspierana finansowo przez rodziców. To nie jest nawet tak, że ja ich o to proszę, że dostaję "kieszonkowe", ale sami z siebie po prostu dają mi pieniądze. Czasami są to większe kwoty na inwestowanie w działalność, czasami mniejsze. Różne. Starałam się odmawiać i nie brać, ale mówią, że jestem ich dzieckiem i jeśli mogą to będą pomagać. Niby fajnie prawda? Ale ja się z tym bardzo źle czuję.

Miałam takie piękne wyobrażenia, że będę niezależna, zawodowo, finansowo, że będę szła własną drogą... Ta działalność to w pewnym sensie spełnienie moich marzeń, bardzo dużo robię i bardzo się staram, to nie jest tak, że "udaje", że pracuję i czekam na przelew od rodziców. No nie. Czuje, że się rozwijam, ciągle muszę być na bieżąco, ale co z tego...

Zaczęłam się rozglądać za dodatkową pracą, już pomyślałam, że mogę ogarniać jakiś etat + tę moją działalność i jakoś to będzie. Tyle, że nikt mnie nigdzie nie chce. Odpowiadałam na różne ogłoszenia pracy, która dawałaby mi jakiś rozwój, bo ja chcę się uczyć, ale niestety cisza i nie wiem czy to dlatego, że nie mam doświadczenia czy po prostu nie chcą zatrudniać kogoś z "czynną" działalnością.
Chcą mnie jedynie na produkcji, ale ja się do tego nie nadaję - próbowałam, czuję się tam totalnie odmóżdżona, monotonia tej pracy w dodatku za grosze mnie dobiła ( wytrzymałam 2 m-ce ) . A i towarzystwo kpiące, że panienka po studiach pracuje na taśmie... Co drugie słowo "k***" , "ch***" nie jestem żadna "ą,ę" ale ... no przyznaję się - nie dałam rady.

Dobiło mnie też to co ostatnio usłyszałam na temat działalności od pewnej osoby, że powinna to wszystko zamknąć i iść do jakieś pracy, bo własna działalność to najgorsze co może być... Aż mi się ryczeć zachciało bo ja się z tym wszystkim szarpię, angażuje, właściwie non stop jestem w pracy bo ciągle się myśli co można więcej zrobić, co poprawić, co nowego wprowadzić, a tu takie coś, że to co robię to i tak nie jest nic warte i nie ma sensu. Syn ( zresztą też po studiach ) tej osoby pracuje fizycznie za granicą - oczywiście zarabia dobrze bo z 9-10 euro/h , ale no ja chciałabym coś osiągnąć, rozwijać się, nauczyć czegoś nowego, a nie sortować jabłka przez najbliższe 10 lat. I to nie jest tak, że ja potępiam i uważam za gorszych tych pracujących fizycznie, wręcz przeciwnie - podziwiam, że dają radę, bo ja po fizycznej robocie byłam zajechana zarówno psychicznie jak i fizycznie i miałam serdecznie wszystkiego dość. Ja potrzebuję wyzwań !

Mimo finansowego wsparcia rodziców czuje, że jestem z tym wszystkim sama, zresztą samotność i niezrozumienie to kolejne sprawy, które bardzo mi dokuczają, ale nie będę się już na ten temat rozwijać. Ale generalnie mieszkam sama, pracuję sama, większość czasu spędzam sama.

Mam pasje, lubię tyle rzeczy, ale co z tego...

Bardzo mi smutno i mam ostatnio takie myśli, że mi naprawdę życie ucieka przez palce, zupełnie nie wiem co mam robić. Wszystko kręci się wokół kasy... a może ja naprawdę jestem leserem, który pod przykrywką "pani prezes" żyje sobie jak pączek w maśle, bo wie, że w razie czego rodzice wyciągną mnie z kłopotów za uszy... Mam bardzo niską samoocenę, podcięte skrzydła i niski próg odrzucenia, generalnie jestem zmęczona sama sobą.

Zupełnie sobie z tym nie radzę i naprawdę NIE WIEM co mam robić dalej.
Znalezienie sensownej pracy to łut szczęścia, a ja go chyba nie mam, od pół roku staram się coś znaleźć i albo call center albo produkcja, no i teraz w sezonie marketing uliczny i wciskanie ludziom jakiegoś badziewia.

Co sądzicie ? Każda merytoryczna uwaga jest dla mnie na wagę złota.

[brziw]

W jakiej branży działasz? Znam wiele osób, które prowadzą własną DG i pracują na etacie lub 1/2 etatu w takiej branży jaką osobiście prowadzą, bardzo to popularne wśród freelancer'ów.

Dziwi mnie to, że mając jakiś fach w rękach szukasz pracy na produkcji, skoro twierdzisz, że to Cię odmóżdża... Opiniami innych bym się nie przejmowala, zawsze komuś coś będzie przeszkadzać.

Ja bym dalej w to szła tylko np. znalazła jeszcze etat aby pogłębiać kwalifikacje. Wbrew pozorom można się wiele nauczyć i potem to wykorzystać we własnym biznesie.

[batalia9]

Zajmuje się importem towaru z USA/UK , no i sprzedażą.

I nie szukam pracy na produkcji - ale nic mi innego nie pozostało, skoro nikt przez pół roku nie zareagował na moje CV wysyłane na ogłoszenia, które wydawały mi się interesujące i rozwojowe. Poszłam tam już w akcie desperacji, żeby potem sobie nie wypominać, że nie spróbowałam...

Wiadomo jak ktoś ma pojęcie o informatyce, pozycjonowaniu, projektowaniu stron www itp to łatwiej mu właśnie pracować jako "wolny strzelec " i załapać się gdzieś na etat bo to teraz bardzo popularna branża, ale ja niestety nie mam po tym w ogóle pojęcia.

Szukam cały czas czegoś dodatkowego w mojej branży, chciałam pomagać w prowadzeniu sklepów internetowych, obsłudze klientów bo naprawdę wiem co i jak i mam całkiem spore doświadczenie, ale na żadne wysłane przeze mnie CV nikt nie zareagował.

[201801191006]

może coś nie tak jest z Twoim cv?
źle napisane, mało przejrzyste?

ja dostaję w pracy tak kiepskie cv, że odechciewa się czytać do końca. nie mówię, że Twoje jest tak tragiczne, ale może jednak wymaga podrasowania

[Deborah100]

Napisane przez batalia9

Zajmuje się importem towaru z USA/UK , no i sprzedażą.

I nie szukam pracy na produkcji - ale nic mi innego nie pozostało, skoro nikt przez pół roku nie zareagował na moje CV wysyłane na ogłoszenia, które wydawały mi się interesujące i rozwojowe. Poszłam tam już w akcie desperacji, żeby potem sobie nie wypominać, że nie spróbowałam...

Wiadomo jak ktoś ma pojęcie o informatyce, pozycjonowaniu, projektowaniu stron www itp to łatwiej mu właśnie pracować jako "wolny strzelec " i załapać się gdzieś na etat bo to teraz bardzo popularna branża, ale ja niestety nie mam po tym w ogóle pojęcia.

Szukam cały czas czegoś dodatkowego w mojej branży, chciałam pomagać w prowadzeniu sklepów internetowych, obsłudze klientów bo naprawdę wiem co i jak i mam całkiem spore doświadczenie, ale na żadne wysłane przeze mnie CV nikt nie zareagował.

To może idź na kurs projektowania graficznego albo lekcje indywidualne ?
No i możesz łapać samodzielne zlecenia (banery, strony internetowe- w tym wypadku możesz wejść we współpracę z informatykiem. Ty zajmowałabyś się grafiką a on sprawami informatycznymi- serwer itd...)
Może zainwestuj w siebie, ruszysz coś w firmie a nie od razu poddawać się i szukać pracy na etacie

[brziw]

Właśnie może warto zredagować CV...

Nie wiem czy to pokrewne z tym czym się zajmujesz, ale ja bym może poszukala ogłoszeń na stanowisko związane z zaopatrzeniem lub organizacją magazynu.

A może po prostu coś związanego z wykształceniem jako dopełnienie DG.

[batalia9]

Może z CV jest coś nie tak... nie jest na pewno zbyt oryginalne, ale rzetelnie podałam czym się zajmowałam, zajmuję, co potrafię, co lubię, czym się interesuję.

Jak tylko pojawiały się ogłoszenia dotyczące prowadzenia sklepu internetowego, kontaktu z klientem, przygotowywania zamówień itp - zawsze wysyłałam CV i niestety cisza. Bo ja naprawdę chciałabym czymś takim się zająć - zawsze to nowe doświadczenie, żeby zobaczyć jak taka praca wygląda u innych, a dwa, że po prostu to lubię .

[201801191006]

najgorsze cv jakie dostaje w pracy mają kilka szczególnych cech:

- pisane w wordzie (więc na maku często mi się wszystko przestawia albo i się otworzyć nie chce)
- bez szablonu, po prostu wszystko jak leci
- wszędzie czarna czcionka, bez zaznaczonych wyraźnie ważniejszych elementów typu edukacja czy doświadczenie
- brak zaznaczonego zakresu obowiązków przy danym stanowisku (i potem muszę rozkminiać czy ktoś ma takie doświadczenie jakie jest wymaganie czy jednak nie.)

to sa chyba najgorsze rzeczy, jak mi się coś przypomni to dopiszę

[batalia9]

Napisane przez loloo

najgorsze cv jakie dostaje w pracy mają kilka szczególnych cech:

- pisane w wordzie (więc na maku często mi się wszystko przestawia albo i się otworzyć nie chce)
- bez szablonu, po prostu wszystko jak leci
- wszędzie czarna czcionka, bez zaznaczonych wyraźnie ważniejszych elementów typu edukacja czy doświadczenie
- brak zaznaczonego zakresu obowiązków przy danym stanowisku (i potem muszę rozkminiać czy ktoś ma takie doświadczenie jakie jest wymaganie czy jednak nie.)

to sa chyba najgorsze rzeczy, jak mi się coś przypomni to dopiszę

W jakim programie w takim razie powinno być CV ? Bo ja rzeczywiście mam je napisane w Wordzie. Reszty podpunktów na szczęście nie spełniam.

[Jeannee]

Szukaj dalej pracy, ale z opisu- masz za duże mniemanie o sobie pod tym względem. Tu nie chodzi o miejsce pracy, bo sama nie chciałabym pracować na produkcji czy przy ulotkach. Ale może czasem warto zluzować, praca w sklepie wcale nie wydaje się rozwijająca i pasjonująca, ale tam też są awanse na kierownika, menadżera. Nawet jeżeli nie to możesz załapać nowe znajomości, które mogą otworzyć Ci furtkę do dalszej kariery.

Jeżeli chodzi o działalność, pewnie robisz wszystko co możesz. Duży plus za odwagę i za to, że się zdecydowałaś- nie każdego na to stać.

Nic na siłę, ale może warto wyjść do ludzi, poszukać jakiegoś faceta? We dwójkę razem się usamodzielnić Za bardzo się skupiasz na tej swojej niezależności Moim zdaniem nic w tym złego skoro rodzice pomagają swojej samotnej córce finansowo- skoro ich stać to powinnaś się cieszyć. Tym bardziej, że to nie jest tak, że siedzisz na dupie, leżysz i pachniesz tylko ciągle się rozwijasz.

[Pantegram]

Napisane przez batalia9

W jakim programie w takim razie powinno być CV ? Bo ja rzeczywiście mam je napisane w Wordzie. Reszty podpunktów na szczęście nie spełniam.

Ja myślę, że to nie chodzi o sam fakt napisania CV w Wordzie, bo to zaawansowany edytor tekstowy, zwłaszcza te nowe wersje, tylko o fakt wysyłania CV zamiast w uniwersalnym formacie .pdf, to w formacie .doc albo .docx

[batalia9]

Jeannee tu nie chodzi o mniemanie chyba, ale po prostu ja już wiem, że nie ma nic gorszego jak robienie czegoś czego się nie lubi. Ja już tak miałam, że co 5 min zerkałam na zegarek i że każdy dzień zaczynał się o wielkiej niechęci.
Ja to widziałam i sama doświadczyłam - jak się nie lubi swojej pracy to człowiek tylko i wyłącznie się męczy. I potem jest masa frustratów, którzy nienawidzą tego co robią. Ja też tak miałam ! Pracowałam przez rok w miejscu tylko dlatego, że była to stabilna praca, całkiem przyzwoite pieniądze i jakieś perspektywy na awans, ale każdego dnia wychodziłam umęczona jak dziki osioł - mimo iż nie było to wcale zmęczenie fizyczne, jechali tam po psychice równo. Ja wiem, że tak nie będzie wszędzie, że można trafić fajnie. Naprawdę z łezką w oku wspominam studenckie dorywcze prace wśród zgranej, młodej ekipy.
Ale jak się zaczęła dorosłość to się już niestety robi jakiś wyścig szczurów czy inna rywalizacja i ja się nie umiem w tym odnaleźć. Jestem chyba za miękka buła, ja nie będę wszystkich obrabiać czy donosić , żeby się przypodobać szefowej. I tak - wiem! Tak nie będzie wszędzie, ale co poradzę mam akurat takie doświadczenia. Co nie zmienia faktu, że próbuję i chcę, nadal i wciąż, jeszcze się nie poddałam.

[201801191006]

Napisane przez batalia9

W jakim programie w takim razie powinno być CV ? Bo ja rzeczywiście mam je napisane w Wordzie. Reszty podpunktów na szczęście nie spełniam.

można pisać w wordzie, ale przekonwertować wtedy na pdfa.
różne są wersje worda, niektórzy mają nowsze, niektórzy starsze i z tego co zauważyłam nie zawsze te wersje są ze sobą kompatybilne. a pdfa otworzę i na maku i na tablecie i na zwykłym laptopie.

[banana84]

A mi sie wydaje ze problemem wcale nie jest CV i to ja czy jest zapisane w Wordzie czy PDF. Ta so tylko szczegoly do kosmetycznych poprawek.

Szukasz pracy w swojej branzy. Czyli glownie obsluga klienta - wiec masz duza konkurencje w postaci studnetow. Nie jest to zajecie wymagajace jakiejes specjalistycznej wiedzy, wiec konkurencja spora a firmy wola placic mniej. Jesli aplikujesz do mniejszych firm, wlascieciel moze postrzegac cie jako zagrozenie.
Mozeskup sie na uzyskaniu jakis nowych umiejtnosci ktore pomoga ci w obecnej dzialanosci i przy okazji moze otworza furtke do pracy u kogos.

[Zorzoli]

Napisane przez banana84

A mi sie wydaje ze problemem wcale nie jest CV i to ja czy jest zapisane w Wordzie czy PDF. Ta so tylko szczegoly do kosmetycznych poprawek.

Nie zgadzam sie, ze to szczegoly.
Jak ktos dostaje setki cv na jedno stanowsko pracy to wlanie nawet takie drobiazgi moga wplynac na nie dostane pracy

[mamaszkrabka]

Też pracuję w imporcie i też sprowadzam towar z USA więc mniemam, że masz bardzo dobrą znajomość języków obcych - przede wszystkim angielskiego. Jeśli clisz w PL to musisz tłumaczyć dokumenty więc spróbuj do biura tłumaczeń złożyć papiery albo do agencji celnej. Jeśli jako WNT sprowadzasz to inna sprawa.
Może w spedycji poszukaj?

Pracując w HR mnie zawsze uderzało, że ludzie nie potrafią czytać ogłoszeń i szukając specjalisty z danej dziedziny, powiedzmy inżyniera, dostawałam CV od fizjoterapeuty bez doświadczenia.
Owszem szata graficzna również ma znaczenie.

[201801191006]

Napisane przez Zorzoli

Nie zgadzam sie, ze to szczegoly.
Jak ktos dostaje setki cv na jedno stanowsko pracy to wlanie nawet takie drobiazgi moga wplynac na nie dostane pracy

potwierdzam.

[MistrzyniDrugiegoPlanu]

Przestań się skupiać tak bardzo na tym, co złe. Popatrz na to, co masz: już nie jesteś frustratem, który nienawidzi swojej pracy, bo zajmujesz się tym, co lubisz, przynajmniej tak twierdzisz. Masz wsparcie od rodziców, choć o nie nie prosisz. Ciesz się z tego. I jeśli pracujesz w branży, którą naprawdę lubisz, to nie koncentruj się na zdobywaniu pieniędzy, szczególnie, że przecież nie musisz teraz tego robić, bo na ulicy nie wylądujesz. Nie ma nic gorszego niż koncentrowanie się na zarabianiu pieniędzy, wtedy nie wychodzi nic. Praca nie może tak wyglądać, że się szarpiesz i męczysz. Ja w ogóle nie rozumiem, dlaczego ta Twoja tak wygląda, skoro ją lubisz. Naprawdę ją lubisz?

[lasubmersion]

Witaj!

Możemy sobie podać rękę
Jestem niewiele od Ciebie młodsza. Na samym początku swojej ''kariery zawodowej'' pracowałam na swoje konto. Potem trochę za namową mojego męża ( a ówczesnego narzeczonego) aplikowałam do jego firmy i jednocześnie ciągnęłam swoją pracę ''po godzinach''. Praca przynajmniej przez 10-11 godzin plus weekendy poświęcone na szkołę/studia -niezbyt fajny scenariusz na dłuższy czas. Zrezygnowałam z pracy w firmie męża (ludzie pukali się w głowę bo praca była nieźle płatna, ale moja bezpośrednia przełożona średnio fajna, delikatnie mówiąc). Rok temu założyłam firmę i zajmuję się tym, czym od samego początku. Czasem zbiera mi się na marudzenie (ojejku, jaka jestem biedna, mam niepłatny urlop), ale kilka wydarzeń spowodowało się, że staję się coraz bardziej harda (praca z nogą w gipsie i tydzień po pogrzebie mojej mamy) i za każdym razem, jak mam ochotę pojęczeć, to sama siebie strofuję i głośno mówię o plusach mojej sytuacji. Finansowo jest w miarę stabilnie, ale też nie super słodko ( a jestem na preferencyjnym zusie, więc zaczynam kombinować jak zarobić więcej, żeby na pełen zus znalazły się pieniądze w przyszłości).

Co mogę Ci poradzić?
Patrz realnie na swoją sytuację, nigdy nie ma samych plusów i nigdy nie ma samych minusów.
Osobiście uważam, że DG ma jednak więcej pozytywów.
Doceniaj swoją niezależność, u mnie jest ona priorytetem.

[Pantegram]

Napisane przez banana84

A mi sie wydaje ze problemem wcale nie jest CV i to ja czy jest zapisane w Wordzie czy PDF. Ta so tylko szczegoly do kosmetycznych poprawek.

Kochana, ale jak rekruter nie będzie mógł odczytać Twojego CV, to niby na jakiej podstawie ma Cię zatrudnić? Najnowsze wersje Worda, te z rozszerzeniem .docx, potrafią być pod tym względem naprawdę wredne. Może się okazać nawet, że jak rekruter otworzy taki dokument, to będzie on w połowie pusty, albo będzie wyglądał całkowicie inaczej niż zaplanowaliśmy, i co wtedy? Wychodzimy na osobę lekkomyślną i leniwą. Super pierwsze wrażenie

O ile sama szata graficzna to popierdółki (kwestia gustu) to sam format dokumentu to niesamowicie istotny szczegół techniczny, mogący łatwo całkowicie zdyskwalifikować kandydata.

[cava]

Ja nie do końca rozumiem o co chodzi.

Czy pieniądze od rodziców są Ci niezbędne, bo bez nich nie dałabyś sobie rady i to Cię boli?
Czy dałabyś sobie radę, a rodzice dają bo chcą Ci po prostu dać?

1. Rodzice dzieciom dają, bo je kochają. Tak wygląda normalny świat a nie bzdety z Cosmo czy innych mózgotrzepów.
Skoro rodzice widzą potencjał w tym co robisz i chcą inwestować w Ciebie, Twoją działalność z własnej woli, to czemu nie?
Najwyraźniej widzą sens tego co robisz.
Piszę to z punktu widzenia rodzica.

2. Po co Ty szukasz pracy na etacie skoro tego nienawidziłaś- nie ogarniam
Nie lepiej ten czas i energię włożyć we własną firmę?

No naprawdę, nie ogarniam o co Tobie chodzi tak naprawdę.


A że ktoś obcy coś powiedział, a Ty rozpacz i lanie łez bo syn znajomych zasuwa za granicą fizycznie i zarabia... no zarabia. Niech ma. Może tak lubi.

Ty lubisz co innego, skup się na sobie a nie jak ta chorągiewka, byle coś ktoś steknął i już rozpacz i szukanie pracy na produkcji nie wiadomo po co?


A może, zamiast szukać pracy u kogoś, rozwiń działalność i daj pracę komuś?

[banana84]

Napisane przez Pantegram

Kochana, ale jak rekruter nie będzie mógł odczytać Twojego CV, to niby na jakiej podstawie ma Cię zatrudnić? Najnowsze wersje Worda, te z rozszerzeniem .docx, potrafią być pod tym względem naprawdę wredne. Może się okazać nawet, że jak rekruter otworzy taki dokument, to będzie on w połowie pusty, albo będzie wyglądał całkowicie inaczej niż zaplanowaliśmy, i co wtedy? Wychodzimy na osobę lekkomyślną i leniwą. Super pierwsze wrażenie

O ile sama szata graficzna to popierdółki (kwestia gustu) to sam format dokumentu to niesamowicie istotny szczegół techniczny, mogący łatwo całkowicie zdyskwalifikować kandydata.

Przez poltora roku pracy jako rekruter (znana agencja plus duza fabryka) nie bylo zbyt wielu sytuacji gdy cv mi sie nie tworzylo badz bylo rozjechane. Ale tez setek cv nie dostawalismy bo to nie byla stolica, wiec chetnych mniej.

co wtedy? ano pisze sie maila do kandydata by przeslal inna wersje. Ja akurat bylam z tych nielicznych co odpisuja na kazdego maila z cv czy to na produkcje czy na kierownika. zajmowalo to troche czasu ale jak sie chce to mozna. choc domyslam sie ze w takiej warszawie to realia beda troszke inne.

Cv byly u wymuskane i byle jakie. Ale jak ktos mial cos czego potrzebowalismy to wyglad CVs chodzil na dalszy plan.

dodam ze pdf wysylane do agencji moze i ladnie wyglada ale jak sie wysyla raport o potencjalych kandydatach to niestety nie ulatwia ono zycia. z worda czasem kopuj, wklej i poprawki. z pdf musisz sobie przepisywac czasem bogaty zyciorys kandydata. a to zajmuje czas.

[Pejsik]

Zobaczcie w jakim przyszło nam żyć teraz świecie

[Karena 73]

Zamiast szukać dodatkowej pracy pomyśl o rozszerzeniu działalności swojej firmy. Bezsensu wydaje mi się zatrudnianie u kogoś. Może poszukaj wspólnika do innej działalności, nie rezygnując oczywiście ze swojej. Kontakt z innymi ludźmi wbrew pozorom jest ważny, może tego Ci brakuje?

[sirrta]

Prowadzę własną firmę i czuje się dość niezależnie. Od czasu do czasu mam nieduże problemy finansowe, ale zawsze udaje mi się je rozwiązać. Przede wszystkim nie można się poddawać. Warto się ubezpieczyć. Wtedy śpi się spokojniej.