Mamusie Marzec-Kwiecień 2013 cz.7

[Moderna]

Napisane przez BYou

Moderna, to rzeczywiście kiepsko z tym antybiotykiem:/z kp czekasz na samoodstawienie?

tak, najlepiej bedzie jak sam sie odstawi (najczesciej dzieci odstawiaja sie po drugich urodzinach ).. zobaczymy jak bedzie, na razie nie chce pozbawiac go bliskosci, jaka mu karmienie zaspokaja (w nocy np. on nie je dla jedzenia, moze raz w nocy przelyka - reszta to samouspokojenie, szczegolnie przy zebach cyckal duzo w nocy).

---------- Dopisano o 12:19 ---------- Poprzedni post napisano o 12:17 ----------

Napisane przez alliw

Tak J. nie pije mm. Robie mu na kolacje kasze na normalnym mleku, bardzo lubi. A w dzien je wszystko. Do picia woda

a jednak normalne mleko dajesz myslalam, ze moze cos podzialasz w strone roslinnych - mnie kusi, ale mi sie nie chce robic
migdaly leza w szafce i czekaja na probe

---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:19 ----------

Napisane przez trolla2405

to ja się podziele moimi odczuciami z rana: "jeszcze jeden wrzask to wyjde z domu i nie wrocę" wiecej nie napiszę bo mnie tu przedstawiciele prawa mogą przeczytać i zamknąć

Napisane przez BYou

Moderna, a z tego uderzenia taty jak miałaś 6 lat to pamiętasz ból fizyczny czy raczej uczucie bezsilności, może upokorzenia? Bo ja pamiętam jednego klapsa, nie tyle właśnie jako ból fizyczny ale psychiczny. I obiecałam sobie, że mojemu dziecku tego nie zafunduję. Zresztą uważam, że stosowanie kar cielesnych to tylko pokazanie jak bardzo rodzic nie radzi sobie. Myślę że w stosowaniu wszystkich metod wychowawczych trzeba zacząć pracą nad sobą.
A pamiętam jak na moje fochy Mama reagowała zlewką-jeny jak mnie to wkurzało, że ja tu obrażona, a Ona nicźle mi wtedy było.
Próbujesz naprawić relację z Mężem?

nie, bolu nie pamietam - tylko czyn, w mojej glowie nawet byla licba klapsow 26, choc mama mowi, ze tata dal w tylek ledwie kilka razy, ale pozniej chyba zostalam odizolowana w pokoju, do wyplakania - nie chcialam isc do przedszkola, robilam straszne cyrki, mama musiala byc tam ze mna, mowi, ze kara pomogla, bo pozniej podobno tylko zapytalam, czy aby na pewno mnie odbierze
(i tak mysle, czy wczesniej rozmowa nie pomogla, czy nikt po prostu ze mna rozmawiac nie chcial? )

a reszty nie pamietam, nic, nie mam wspomnien wychowawczych - czyzby bezstresowe?

tez jestem zdania, ze przemoc fizyczna to bezsilnosc

Napisane przez pani22ka

hmmmm.... też nie jestem "milusińska" i jestem "niedotykalska", ale okazuję uczucia cały czas

moja matka mnie bardzo uczulała na tą kwestię na początku macierzyństwa. ale inna kwestia, że mam chłopa-skarb- niesamowicie cierpliwego i mądrego.
bo - tak faktycznie - mnie dopiero teraz powoli mija połóg

a ja uwielbiam dotyk, tylko nie potrafie go okazywac - boje sie reakcji, sytuacja wykonania pierwszego kroku mnie przerasta

nic nie pisz o pologu, ja nadal w nim jestem dopiero teraz powoli schodza ze mnie chyba "hormony" - tylko, ze dupa, bo teraz to z mezem nie jestesmy blisko (cierpliwosc to jednak skarb moj maz nie rozumie/nie rozumial, mimo, ze tlumaczylam dlaczego, to poczul sie bardzo odrzucony - i to nas oddalilo, bo ja przez takie gadanie sie bardziej zamykalam w sobie)

---------- Dopisano o 12:36 ---------- Poprzedni post napisano o 12:32 ----------

o! nestelle -

lece gotowac obiad, kupilam sobie pstraga i zrobie w piekarniku
(a swoja droga jakie ryby sa drogie w DE )

[Demeter]

Napisane przez Moderna

a ja uwielbiam dotyk, tylko nie potrafie go okazywac - boje sie reakcji, sytuacja wykonania pierwszego kroku mnie przerasta

nic nie pisz o pologu, ja nadal w nim jestem dopiero teraz powoli schodza ze mnie chyba "hormony" - tylko, ze dupa, bo teraz to z mezem nie jestesmy blisko (cierpliwosc to jednak skarb moj maz nie rozumie/nie rozumial, mimo, ze tlumaczylam dlaczego, to poczul sie bardzo odrzucony - i to nas oddalilo, bo ja przez takie gadanie sie bardziej zamykalam w sobie)

Wiecie co ja to dopiero poczułam, że 'żyję' jak K skończył 9 miesięcy i odstawiłam go od piersi. Dopiero wtedy polepszyły mi się znacznie relacje z TŻ, było więcej czułości i bliskości między nami. Wczesniej te uczucia okazywałam jednak bardziej Kubciowi i więcej się mu poświęcałam i psychnicznie i fizycznie. Dlatego osobiście nie jestem zwolenniczką długiego karmienia.

---------- Dopisano o 10:40 ---------- Poprzedni post napisano o 10:39 ----------

Nestelle gdzieś się podziewała kobieto! Witaj

[Moderna]

Napisane przez despa

Kurde,pogoda pod psem, jak na razie zimno jak cholera, pytam gdzie ta poprawa pogody, no gdzie? Niewyspana jestem, bo mala miala nocke wiercipiety i poplakiwala, mam nadzieje ze wytrwam w pracy.

u nas jest poprawa piekne slonce

Napisane przez Ewkaaa8891

Pytanie nie do mnie ale u nas to był horror, wizyta profesjonalna, prywatna, dałam 200 zł a T przeszedł traume. Tak płakał jak nigdy w życiu. Trzymalam go siła. Biedny trzasł się i zanosil, bal się p doktor i sprzętu. Przegryzł sobie Dziąsło od płaczu i histerii.

ojejj

Napisane przez Luna0

Alliw ja uważam, że sypianie z dzieckiem które tego nie potrzebuje może wyrządzić więcej szkody niż pożytku. Prędzej czy później trzeba go tego oduczyć a to nie jest miłe ani dla rodzica ani dla dziecka-dla niego może być bardzo stresujące.
Nie mówię tu o dzieciach cycowych lub płaczących w nocy
Bardzo lubię spać z Kamilem, ale wiem że i dla mnie i dla niego i dla mojego małżeństwa lepiej żeby spał sam, a sypianie z nami zostawiam na specjalne okazje czyli choroby

pokusze sie o stwierdzenie, ze noworodki wszystkie maja potrzebe byc jak najblizej mamy - to dopiero pozniej dziecko moze wykazac potrzebe czy jej brak spania we wspolnym lozku

czesto czytam, ze dzieci same decyduja sie na oddzielne spanie, i tez jest to podobnie jak samoodstawienie od piersi, w okolicach 2-3 lat (staram sie w to wierzyc, ze jakos damy rade )

Napisane przez Demeter

Wiecie co ja to dopiero poczułam, że 'żyję' jak K skończył 9 miesięcy i odstawiłam go od piersi. Dopiero wtedy polepszyły mi się znacznie relacje z TŻ, było więcej czułości i bliskości między nami. Wczesniej te uczucia okazywałam jednak bardziej Kubciowi i więcej się mu poświęcałam i psychnicznie i fizycznie. Dlatego osobiście nie jestem zwolenniczką długiego karmienia.

karmienie peirsia to ejdno, ale komfort mamy tez jest wazny - bo nie mozna sie do niczego zmuszac - tego trzeba chciec

[pani22ka]

Napisane przez BYou

U nas nocka kiepska, z temperaturą:/całą noc przytulanie.

hehe a mi TEORIA odczekiwania się bardzo podoba. ale nie wyobrażam sobie siebie "odczekującej"

Napisane przez Moderna

jestem w stanie erytrodermi

fachowe słownictwo... bidulka

Napisane przez Moderna

od kilku razy najpierw ja praze na patelni

muszę spróbować

Napisane przez alliw

Uwazam ze kazda mama(...) powinna miec w tym wszystkim jakas przestrzen tylko dla siebie

amen

a fryzjer sprawdzony?

Napisane przez BYou

Zosiu chcesz mleczko? CIEM i je

aaaa jak pięknie mówi

Napisane przez trolla2405

to ja się podziele moimi odczuciami z rana: "jeszcze jeden wrzask to wyjde z domu i nie wrocę"

hehe, to napisz JAK to się skońcczyło

Napisane przez Moderna

najczesciej dzieci odstawiaja sie po drugich urodzinach

już nie wierzę w takie slogany będę czekała jak na mityczny 3 miesiąc (taki przełom miał niby być )

Napisane przez Moderna

nic nie pisz o pologu, ja nadal w nim jestem dopiero teraz powoli schodza ze mnie chyba "hormony"

rozumiem...
do mnie wróciło takie wspomnienie z Krymu. Siedzimy z przyjaciółmi na plaży, plotki ploteczki. My akurat podjeliśmy decyzję o staraniach o dziecko... no i wypytywałam o różne rzeczy dzieciate koleżanki... i jedną zapytałam ile trwał jej połóg. Powiedziała, że półtora roku. Potraktowałam to jak znakomity żart...

---------- Dopisano o 13:14 ---------- Poprzedni post napisano o 13:11 ----------

Nestelle, znów zniknęła
hop! hhoooooop!

[Moderna]

Napisane przez pani22ka

już nie wierzę w takie slogany będę czekała jak na mityczny 3 miesiąc (taki przełom miał niby być )

do mnie wróciło takie wspomnienie z Krymu. Siedzimy z przyjaciółmi na plaży, plotki ploteczki. My akurat podjeliśmy decyzję o staraniach o dziecko... no i wypytywałam o różne rzeczy dzieciate koleżanki... i jedną zapytałam ile trwał jej połóg. Powiedziała, że półtora roku. Potraktowałam to jak znakomity żart...

hehe ja sie staram w to wierzyc, ze bede jednak w tej wiekszosci, niz w mniejszosci jak bedzie to zobaczymy, choc czytajac o samodostawieniu, najwiecej dzieje sie wlasnie pomiedzy drugimi a trzecimi urodzinami (to nie slogany, to ujecie statystyczne - wszystko zalezy przeciez od dziecka )

a na co czekalas w trzecim miesiacu?

polog 1,5 roku nie! to nie mit!

[pani22ka]

Napisane przez Moderna

a na co czekalas w trzecim miesiacu?

na to, że będzie wiele kwestii się unormuje. a okazało się, że wszystko się rozregulowało (bo nastąpił najkoszmarniejszy czas mojego macierzyństwa - wakacyjne upały...)
a my musieliśmy intensywnie ćwiczyć np. trakcję, która niby się normuje po 3 miechu.


wiesz ja znam mało mam (aż jedną ), które karmiły do dwóch lat, także trudno mi wierzyć w samoodstawienie w ujęciu statystycznym

[BYou]

Alliw to czekamy na fotkę

Kasia no znak z tym wózkiem

Moderna dobrze, że to napisałaś:komfort mamy
Może mam mylne wrażenie, ale długie karmienie to kojarzyło mi się z dziećmi chwytającymi mamy za ubranie, domagające się w publicznych miejscach kp:/Po lekturze wizażowego wątku o kp wiem, że to może wyglądać inaczej, jednak ja trafiam na takie przypadki.
Jeszcze odnośnie spania razem:Zosia jak wyszłyśmy ze szpitala po kp w naszym łóżku wierciła się, kręciła-odłożona do łóżeczka pięknie zasypiała

Pani, ja bym nie wytrzymała tego odczekiwania, czułabym, że Ją zawodzę.

Desp za wyniki.

[Moderna]

Napisane przez pani22ka

na to, że będzie wiele kwestii się unormuje. a okazało się, że wszystko się rozregulowało (bo nastąpił najkoszmarniejszy czas mojego macierzyństwa - wakacyjne upały...)
a my musieliśmy intensywnie ćwiczyć np. trakcję, która niby się normuje po 3 miechu.


wiesz ja znam mało mam (aż jedną ), które karmiły do dwóch lat, także trudno mi wierzyć w samoodstawienie w ujęciu statystycznym

wyobrazenia to jedno, rzeczywistosc lubi platac figle

no ja napisalam w okolicach 2 lat (bo nie chce podawac dokladnie - srednio pomiedzy 2 a 3 lata) - keidys pojawil sie gdzies temat wlasnie o dlugosci karmienia (na grupie rb bodajze), i se wyliczylam srednia

[eluśka87]

hej hej... pozdrawiam wszystkie mamusie i dzieci.. mieszkamy juz na swoim i sie próbujemy zaklimatyzować. Testujemy internet wiec w wolniejszej chwili poczytam co u Was.

[kasia86bgo]

Eluska
- za bycie na swoim


ByoU
- nie nie az tak "dlugo" nie zamierzam 3mamc wozka



No i u mnje przerwa
Lece cos zjesc bom glodna jak wilk hihi


Kocham Cie Emilianku <3.

[nestelle]

jestem .... a może lepiej aby mnie nie było
bo zaczne się czepiac ...
od forum odstawił mnie brak czasu - budowa, rodzina ,własne zajęcia ......
a także zmęczenie materiału - jestem z dziecmi prawie 9 lat .w domu . uwielbiam .kocham . ale nawijać non stop "w czasie wolnym " o kupkach ,zupkach nie mogę
do tego zniechecilo mnie podejście forumowo -poradnikowe do tematu .... slogany ,rady z książek , i statystyka .... nie dzierżę tego .
Rozumiem ,ze pierwsze dziecko ,ze brak doświadczenia .... ale teoria to jedno a zycie drugie . To tak jakby przeczytać wszystkie książki na świecie i mówic ze zna się zycie .

Co do samoodstawiania - moje przykłady . ja odstawiłam sama starszaki .Obracam się w towarzystwie macierzyństwa dogłębnie od 9 lat - i znam ogrom ludzi z małymi ,dużymi dziecmi i nie spotkałam się z "samodstawieniem" . Tzn były takie przypadki ale to akurat matki interesowne które bardzo nie chciały karmic i robiły wszystko w tym kierunku ....
(z drugiej strony ja nie miałam problemu z odstawieniem .wytłumaczyłam i tyle . )

jestem daleka do dołączania do jakiś "subkultur "wychowawczych ....
metod jest tysiąc , nazewnictw także a i tak trzeba wybrać co najlepsze i najbardziej nam odpowiadające wg własnego sumienia i stylu ....
także jestem NIE zrzeszona

Ale także staram się odpowiadać na potrzeby moich dzieci .Kocham je ponad wszystko , zycie bym oddała bez wachania ...ale chce wychować na mądrych ,dobrych ludzi także ucze je także ze i JA jestem wazna i moje potrzeby . Ze mama także musi odpocząć , ze zasługuje na wolny czas ,na przyjemności .... i NIE !!! pomino tego ze siedze w domu z nimi od prawie 9 lat nigdy nie miałam dość .nie miałam potrzeby aby mieć wolne od nich . jednak mam i sama domagam się wychodnego ( najczęściej ide na szoping) aby nauczyć dzieciaki ze Ja tez jestem . I nie jest tak ze jak tylko pisną to lece . ze jak chcą to daje . Nie chce wychować na egoistów ,ze tylko będą myśleli "ja" ,ze zycie kreci się wokół nich ,ich potrzeb i wymagań. Dlatego co innego noworodek i niemowlak a co innego już 15 miesieczniak ....R już potrafi zaczekać ,nie zawsze ale uczy się .... uczy sie ze mama lubi się malować ,robic pazurki czy inne ... ze mama także je obiad ,i ze pije kawke która jest nie dla niego ....
o starszakach nie wspomnę bo oni już dokładnie znaja temat ze nie sa sami na tym świecie ,ze trzeba dbac i myslec także o rodzicach .i innych .
Mysle tez ze bardzo wazna jest relacja pomiędzy rodzicami w wychowaniu dziecka . Dziecko aby nie było zachwiane emocjonalnie musi wiedzieć ze mama z tata się kochają ,ze mają swoje potrzeby (tulenie ,chodzenie za reke, i swoje rytuały ...). Ze dziecko to dziecko ,a rodzic to rodzic . i nie mam innej roli . rodzice dbają o dzieci ale i także o siebie nawzajem . pisze to bo znam pare przykładów gdzie matka zastepowała sobie relacje z partnerem poprzez dziecko . dawała odczuc ze ono jest najważniejsze a dziecko rosło z tym przedswiadczeniem . wyszedł total egoizm . a na matce się to odbiło podwójnie .

To tyle w temacie (podarte gacie ).

U mnie wszystko ok. J skończył 2 klase z wyróżnieniem . chodzi na pół kolonie , a do tego prawdopodobnie pojedzie na obóz

N to genialna dziewczynka . od września pójdzie do zerówki .

R to klon J . bardzo podobny . kocha samochodziki -wszędzie widzi "brumbrumy" . wozi autka wózkiem N do lalek ,ba! sam siada w tym wózku i domaga się wozenia. no i chodzi ...chodzi ,chodzi i chodzi .... wszędzie i dużo .
Jest mega cycocholikiem (potrafi pic co 1,5 godzinki ). mógłby nie jesc nic innego . i TAK -także w nocy pije .scenariusz nadal ten sam - spi od 20 d0 1-2 a potem laduje przy cycu .czasem odkładam ale czasem nie mam siły .
no i mówi - dużo i bez przerwy .po swojemu .monologi potrafi walic nawet do obcych .
niestety pomimo ogromu osób które spotyka-dorosłych i dzieci -jeśli ktoś chce go wziasc na rece oprócz mnie ,tzta i starszaków -jest płacz. nie chce z nikim pozostać jeśli nie ma nas w zasiegu wzroku .
sytuacja ta sama co z N jak była w jego wieku .-prawdopodobie przez to ze rodzina się nie udziela w wychowaniu ... i go nikt nie przyzwyczaił do soiebie .
Ale jest mega pogodnym chłopcem .
No i pomimo tego ze uwielbia swojego tatusia ,uwielbia swoje rodzeństwo to jest najprawdziwszym synusiem mamusi . taki mój wisiorek

no cóz to chyba wszystko co u mnie .....
ide obiad robic bo zaraz na pazurki wybywam

[moni_ka.g]

Napisane przez alliw

tak mi szoda tych dzieciaczkow, ile musza sie nameczyc na tych badaniach (pamietam chyba Klementyna opisywala jak robili rtg Kacprowi, az mnie zmorzilo wtedy) Dobrze ze szkraby sa na tyle male ze szybko zapominaja.

niestety, wszystko jest męczące, i badania i ciągłe wizyty. moje dziecko non stop gdzieś więc jak słyszę o kolejnych podejrzeniach/badaniach to mnie telepie na samą myśl.

___________

byłam dziś znowu w szpitalu załatwiać tą rehabilitację i jestem załamana strasznie dużo tego, przerwy pomiędzy bo jak jest kilka rzeczy to umawia się osobno, a każdy ma jakiś grafik i wychodzi na to, że każdego dnia spędzimy minimum (na prawdę minimum, bo na pewno dłużej) 3 godziny w szpitalu, a jeszcze nie mam wszystkiego umówionego, do tego większość w porze drzemki J. Nie widzę tego zupełnie my będziemy pracować, więc nie wiem jak damy radę jeździć i spędzać tam pół dnia, z drugiej strony teraz rok zakończyłam zwolnieniem ze względu na wyrywanie 8 i znowu wrzesień mam zacząć zwolnieniem tż chce coś kombinować w pracy, ale to są takie godziny, że musielibyśmy chyba na same noce pracować żeby mieć na to czas. do tego wytrzymałość 1,5 rocznego dziecka, przecież on nie jest w stanie spędzać kilku godzin na ćwiczeniach masażach, zajęciach już jedna babka mi powiedziała, że w praktyce i tak połowę odpuścimy bo dziecko nie da rady. to po co tak to jest planowane niby coś jest, a skorzystać się nie da
eeeh... mam już dość tego słuchania, że dziecko wszystko robi źle, nie tak, albo nie robi wcale motorycznie rozwija się za wolno, źle je, nie chce jeść, pije z butelki, za mało mówi, źle się bawi, po prostu wszystko jest źle mam go tresować, tzn edukować, ale póki co nikt nie miał czasu powiedzieć jak
dziś jeszcze badanie słuchu wymyślili, bo dziecko mało mówi dopiero jak powiedziałam co mówi babka stwierdziła, że jednak się wstrzymamy z tym (nie mogła zacząć od konkretów )

[Moderna]

Napisane przez nestelle

Rozumiem ,ze pierwsze dziecko ,ze brak doświadczenia .... ale teoria to jedno a zycie drugie .

Co do samoodstawiania - moje przykłady . ja odstawiłam sama starszaki .Obracam się w towarzystwie macierzyństwa dogłębnie od 9 lat - i znam ogrom ludzi z małymi ,dużymi dziecmi i nie spotkałam się z "samodstawieniem" . Tzn były takie przypadki ale to akurat matki interesowne które bardzo nie chciały karmic i robiły wszystko w tym kierunku ....
(z drugiej strony ja nie miałam problemu z odstawieniem .wytłumaczyłam i tyle .

Ale także staram się odpowiadać na potrzeby moich dzieci .Kocham je ponad wszystko , zycie bym oddała bez wachania ...ale chce wychować na mądrych ,dobrych ludzi także ucze je także ze i JA jestem wazna i moje potrzeby . Ze mama także musi odpocząć , ze zasługuje na wolny czas ,na przyjemności .... i NIE !!! pomino tego ze siedze w domu z nimi od prawie 9 lat nigdy nie miałam dość .nie miałam potrzeby aby mieć wolne od nich . jednak mam i sama domagam się wychodnego ( najczęściej ide na szoping) aby nauczyć dzieciaki ze Ja tez jestem . I nie jest tak ze jak tylko pisną to lece . ze jak chcą to daje . Nie chce wychować na egoistów ,ze tylko będą myśleli "ja" ,ze zycie kreci się wokół nich ,ich potrzeb i wymagań. Dlatego co innego noworodek i niemowlak a co innego już 15 miesieczniak ....R już potrafi zaczekać ,nie zawsze ale uczy się .... uczy sie ze mama lubi się malować ,robic pazurki czy inne ... ze mama także je obiad ,i ze pije kawke która jest nie dla niego ....
o starszakach nie wspomnę bo oni już dokładnie znaja temat ze nie sa sami na tym świecie ,ze trzeba dbac i myslec także o rodzicach .i innych .
Mysle tez ze bardzo wazna jest relacja pomiędzy rodzicami w wychowaniu dziecka . Dziecko aby nie było zachwiane emocjonalnie musi wiedzieć ze mama z tata się kochają ,ze mają swoje potrzeby (tulenie ,chodzenie za reke, i swoje rytuały ...). Ze dziecko to dziecko ,a rodzic to rodzic . i nie mam innej roli . rodzice dbają o dzieci ale i także o siebie nawzajem . pisze to bo znam pare przykładów gdzie matka zastepowała sobie relacje z partnerem poprzez dziecko . dawała odczuc ze ono jest najważniejsze a dziecko rosło z tym przedswiadczeniem . wyszedł total egoizm . a na matce się to odbiło podwójnie .

Bardzo madrze piszesz i milo, ze u Was wszystko po staremu - czyli dobrze

Tylko, ze tu sa prawie same pierworodki - to jak mamy pisac z doswiadczenia

Ja jestem typowy umysl scisly, i ja czesto opieram sie na faktach, tak tez wygladaja moje posty - ale u mnie tego sie nie da zmienic, taka jestem, mozna ignorowac moje posty statystyczno-poradnikowo-ksiazkowe

[Luna0]

Moderna chodzilo mi raczej o nasze dzieci, noworodki maja potrzebe mamy 24h a nie w nocy

Monika wspolczuje Ci. Uwazam ze im wiecej lekarzy tym wiecej wymysla. Idac dzis z Kamilem do logopedy na 100% by mi powiedziano ze opozniona mowa
mysle ze Jakub ma pare rzeczy do naprostowania, ale nie az tyle co mowia.
Zreszta nawet gdybys nic nie robila to w koncu i tak pewnie by wyszedl przed rowiesnikow
niemniej jednak dobrze ze tak sie o niego troszczysz.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[BYou]

Nestelle może jak będę mieć trójeczkę dzieci to też będę tak uświadomiona i wyluzowana na razie jestem mamą jedynaczki i uczę się wszystkiego, czy stąd, czy z intuicji czy z książek
Cieszę się, że jesteś

---------- Dopisano o 15:21 ---------- Poprzedni post napisano o 15:19 ----------

Monika czemu J źle je? Źle się bawi?
Współczuję Ci bo dostać ogrom takich informacji w przypadku gdzie wcześniej było wszystko do nadgonienia musi być druzgocącyi kciuki za Was

[jolanT]

hej!

ale u nas piękna pogoda.. w sam raz na sprzątanie piwnicy
normalnie pająk na pająku aż mi się w oczach mieniło wiec zrobiłam akcję na dwóch piętrach.. posprzątałam za sąsiadów co się wyprowadzili ale porządku za sobą nie zostawili ;/ Ewa z tatą poszli ze mną i chichrała się w głos jak machałam miotłą po ścianach koniecznie chciała wiedzieć co się tam wyrabia później wzięła małą zmiotkę i obmiatała ścianę
a teraz śpi-
co do drzemek u nas już rzadko kiedy dwie, przeważnie jedna koło 13 14 dwu/trzygodzinna i później koło 21 zasypia do rana.. nie wiem jak ona to robi ale budzi się zawsze ok 8.30 dzień w dzień o tej samej porze między 8.20 a 8.40
moje dziecię jeszcze śpi ze mną.. mnie to nie przeszkadza, mąż się wysypia.. za niedługo i tak to się skończy i będzie już tylko pięknym wspomnieniem.. w ciągu dnia bierze kocyk i ucieka gdzie jej wygodnie i tam zasypia; na fotelu, na kanapie, pisałam też że w foteliku samochodowym się zdarzyło a ostatnio nawet zasnęła wdrapując się na kanapę- jedną nogą stała na ziemi a drugą zdążyła podnieść i tak przewieszona zasnęła nawet czasem położy się na podłodze ale wiadomo- niewygoda
i a propos- Ewa ma właśnie ten kocyk ulubiony i zawsze go przynosi jak chce spać jest to dla mnie sygnał i uwielbiam taką komunikację !

kwiatuszek
co do bicia, uderzania-
u nas Ewa nie bije ale np jak za długo śpię to zaczyna mnie obkładać plaskaczami
i jeszcze o tym cieście miałam pisać- a jaki budyń dałaś za pierwszym razem? ja daję albo waniliowy albo śmietankowy i wydaje mi się, że waniliowy lepszy.. i nie wiem czy dziś nie machnąć
Karolll jakie ranczo! ja tez tam chcę

alliw
ja nigdy nie powiedziałam do mojego taty ojcze (chyba że w żartach)
dla mnie zawsze tata i nigdy po imieniu
strasznie mnie kurza kiedy dzieci mówią do rodziców po imieniu ;/

też dzisiaj mam fryzjera; mam nadzieję, że tego nie schrzani..

a jeszcze co do dzieciństwa- jak rozmawiam z mężem na temat bicia (bo t. już nadmieniła żeby dawać klapsy ) to przytacza zawsze anegdotę jak sam był młodszy i z bratem coś zmajstrowali, to tata ich pasem lał.. ale że byli o głowę od niego wyżsi (jak nie dwie) to teściu w końcu nie wytrzymał, pas rzucił, cały zasapany.. a oni się śmiali w głos

tyleee nadrabiania..
cześć Nestelle

Moderna-
wspólczuję dolegliwosci.. to musi byc strasznie męczące

BYou-
biedna ZOsia

[nestelle]

BYou przecież Ty jesteś wyluzowana

wiecie .... w sumie nawet mam gdzies kto i co pomyśli ....ale ja tez kiedyś miałam tylko 1 dziecko . i byłam wyluzowana . może to przez to ze wierzyłam w siebie . ze dam rade . bo przecież każdy rodzic kiedyś tam jest poczatkujacy . a ile dobrych ludzi jest na swiecie . wiec jak się dało to dlaczego ja nie mam dac rady ...
Intuicja i obserwacja otoczenia .to mój sposób na zycie .
a książkowych poradników nie dzierżę . i to dla mnie żadna pomoc ...a czy fakty ? tez śmiem watpic ....

I jako poczatkujacemu rodzicowi mi pomagał fakt ze się nie porównywałam , ze zawierzyłam rozsądkowi i intuicji .
Sama sobie wymyśliłam mój sposób na rodzicielstwo . każdy je ma w głębi serca i umysłu ...

[oliwka__]

Witam

Informuje ze zyje pogoda nawet nawet fajnie bo nie pada, dziecko mi spi wlasnie 2,5godziny jak miakysmy isc na plaze wiec lezakuje na podworku w spodniach i swetrze i szukam .... Kosmetyczki w kolobrzegu kolejny raz przekonalam sie ze moje paznokcie sa do bo znowu nie wytrzymaly nawet tygodnia w opi no nic mi sie na nich nie trzyma dluzej niz tydzien po prostu porazka

Ja poradnikow nie czytam z rzeszta chyba tylko was czytam odnosnie rodzicielstwa no i jestem Ja i jest dziecko ktore kocham ale musi wiedziec ze pepkiem swiata to ona nie jest ze ja mam tez swoje potrzeby ....

Prawdopodobnie dzis dojada do nas moi rodzice w koncu zaczna sie prawdziwe wakacje musze znalezc kolezanke na wieczorny melanz skoro juz sie opiekunowie do dziecka znajda a juz 2lata nigdzie nie bylam

.... Chyba na zbyt wyrodna matke w tym poscie nie wyszlam

Milego popludnia

---------- Dopisano o 16:46 ---------- Poprzedni post napisano o 16:44 ----------

Tez musialam posilkowac sie google w tlumaczeniu postow marii

Nestelle witamy Szanowna Pania w naszych skromnych progach

---------- Dopisano o 16:48 ---------- Poprzedni post napisano o 16:46 ----------

Moni_ka.g :cmok: u nas tez mala palcem nie wskazuje a co do lekarzy rehabilitacji sciskam cieplutko :tuli:

[despa]

Nestelle wreszcie jestes...

Wyniki ok, jakis tam jeden czynnik podwyzszoby co moze swiadczyc o infekcji wirusowej ale osluchowo ok.wiec lekarka powiedziala ze sie nie zlamie i nie da nic mocniejszego. Dala recepte na kropelki hamujace kaszel, tak ze Lunka jak kupie podam Ci nazwe.

[klementyna1]

A hoj marynarze!!

Napisane przez nestelle

Helloł ,helloł

tak sobie siedze ,jem pyszną owsianke z malinami ,z borówkami .....
R jeszcze spi ....
J na pół koloniach ......
N w przedszkolu ....
mąż w pracy ...
pomyślałam sobie ,ze zajrzę ...

wróciła córa marnotrawna

Napisane przez eluśka87

hej hej... pozdrawiam wszystkie mamusie i dzieci.. mieszkamy juz na s oim i sie próbujemy zaklimatyzować. Testujemy internet wiec w wolniejszej chwili poczytam co u Was.

super

Podczytuje Was, ale nie bedę wtrancać się w tak poważne dyskusje;p-w końcu mam urlop po co mam kogoś i siebie denerwować;p Dodam tylko, że ja nigdy nie korzystałam 100% z jednej pedagogiki alternatywnej, stylu/sosobu wychowania itp...W pracy zawodowej czerpie to, co dla mnie najlepsze z każdego po trochu i z K. bedzie tak samo pewnie. Na razie nic nie czytam o wychowaniu;p
U nas cudnie, pogoda bardzo wietrzna troche sie przejasnilo teraz. Straty sa na szczescie nie w ludziach-zgubilismy czapeczke Kacpra, super byla bo cienka, a zakrywała całe uszy na nadmorskie wiatry super...ale nie ma tego złgo kupiłąm mu dzis sliczna marynarską podobną
Poza tym bylismy dziś na rejsie statkiem bujało jak cholera, bylismy na dziobie, czułam się jak po 2 piwach, ludzie wrzeszczeli, bo az woda z morza chlapała, a Kacper....śmiał się jak do sera, normalnie chichrał się za każdym razem kiedy kołysało Także tak to nam czas płynie Kasy wydajemy tyle, ze do końca miesiąca bedziemy jeśc chyba chleb ze smalcem i ogórkiem kiszonym;p Ale co tam, fajnie jest. Ti tyle pamietniczka, pozdrawiamy, potem moze wrzuce jakieś foty, buziaki

[pani22ka]

Napisane przez nestelle

a także zmęczenie materiału - jestem z dziecmi prawie 9 lat .w domu . uwielbiam .kocham . ale nawijać non stop "w czasie wolnym " o kupkach ,zupkach nie mogę
do tego zniechecilo mnie podejście forumowo -poradnikowe do tematu .... slogany ,rady z książek , i statystyka .... nie dzierżę tego .
Rozumiem ,ze pierwsze dziecko ,ze brak doświadczenia .... ale teoria to jedno a zycie drugie . To tak jakby przeczytać wszystkie książki na świecie i mówic ze zna się zycie .

mhm...

po 9 latach jesteś na bieżąco z pewnymi kwestiami. chcąc czy nie chcąc. nawet jak się chce unikać nazyw czy definicji czy poradników.
zdrowy styl życia i druga część Twojej wypowiedzi wpisują Cię w pewne nurty. trendowe. opisane

jakbym nie zamykała oczu to temat kup, zup wciąż mnie dotyczy. bo nie każdej z Was dotyczą tematy związane tylko i wyłącznie z moim dzieckiem. co dla mnie dylemat - dla kogoś pestka. betka.
gdzie jest mój sufit tam jest niektórych podłoga. życie.

[Moderna]

Napisane przez nestelle

I jako poczatkujacemu rodzicowi mi pomagał fakt ze się nie porównywałam , ze zawierzyłam rozsądkowi i intuicji .
Sama sobie wymyśliłam mój sposób na rodzicielstwo . każdy je ma w głębi serca i umysłu ...

ale tu jest wiecej (jak chyba nie wszyscy) mam, ktore rowniez same wymyslily sobie sposob na rodzicielstwo - bo czy mozna tez inaczej?

Rowniez i ja po urodzeniu dziecka intuicyjnie wiedzialam co chce i jak chce sie dzeickiem zajmowac - po pierwsza ksiazke z serii poradnikow siegnelam ledwo dwa tygodnie temu - i nie zeby sie uczyc, miec recepte na dziecko, ale dla potwierdzenia/lub tez i nie swoich zachowan - dzieki temu wiem, ze to co robie ma fachowa nazwe, wiem, ze nie tylko ja mysle podobnie, wiem, ze nie jestem sama i dam rade - ksiazki wybralam skrupulatnie, odpowiadajace mojemu spojrzeniu na wychowanie dziecka - i tak, chce poszerzyc horyzonty, chce wiedziec jak sie nazywa to co robie, co moge poprawic, jak starac sie unikac bledow bym dotarla do ustalonego celu - a moim celem jest wychowanie dziecka szczesliwego, samodzielnego i pewnego siebie, znajacego swoja wartosc, jak rowniez szanujacego otoczenie. I nadal dzialam pod wskazowkami serca i rozumu, ale potrzebowalam okreslenia, bo w niektorych strefach dzialam we mgle, a wolalabym o blasku slonca

[despa]

Lunka sinecod jrst bex recepty koszt kolo 16 zl

[moni_ka.g]

Napisane przez BYou

Monika czemu J źle je? Źle się bawi?
Współczuję Ci bo dostać ogrom takich informacji w przypadku gdzie wcześniej było wszystko do nadgonienia musi być druzgocącyi kciuki za Was

źle bo nadal nie bardzo chce jeść sam (zje tak przekąskę, ale nie zje obiadu), a powinien próbować jeść całe posiłki, nie może już jeść papek, a je bo nie potrafi gryźć na tyle by zjeść 2 kanapki czy porządny obiad, a potrzeby w kwestii jedzenia ma jednak spore. no i pije z butelki a powinien z kubka, najlepiej sam.
źle się bawi bo nie naśladuje w zabawie, nie parkuje samochodzików, nie wjeżdża nimi do garażu, itp.
ale... to wszystko trochę tak na szybko było powiedziane, nie było czasu na rozmowę, ja nie do końca się ze wszystkim zgadzam.
generalnie powinien już być przedszkolakiem, tak to odbieram szczerze mówiąc... (owszem, wiem, że w kwestii jedzenia i gryzienia jest kiepsko, czy w chodzeniu, którego nie ma, ale co mogę więcej zrobić....? ciągle jest nie i już, jak nie dam butelki to nic nie wypije w ciągu dnia )

[Moderna]

monika strasznie Wam wspolczuje tych wszystkich problemow
i dostjesz co chwile diagnozy, ze tego nie robi, tamtego - a przynjamniej lekarze cos na to radza, co robic, by robil? czy tylko gadanie?

---------- Dopisano o 20:59 ---------- Poprzedni post napisano o 20:56 ----------

oliwka, kelmentyna bawcie sie dobrze na wakacjach
zazdroszcze plazowania - a zapowiada sie piekna upalna pogoda

[klementyna1]

Napisane przez moni_ka.g

źle bo nadal nie bardzo chce jeść sam (zje tak przekąskę, ale nie zje obiadu), a powinien próbować jeść całe posiłki, nie może już jeść papek, a je bo nie potrafi gryźć na tyle by zjeść 2 kanapki czy porządny obiad, a potrzeby w kwestii jedzenia ma jednak spore. no i pije z butelki a powinien z kubka, najlepiej sam.
źle się bawi bo nie naśladuje w zabawie, nie parkuje samochodzików, nie wjeżdża nimi do garażu, itp.
ale... to wszystko trochę tak na szybko było powiedziane, nie było czasu na rozmowę, ja nie do końca się ze wszystkim zgadzam.
generalnie powinien już być przedszkolakiem, tak to odbieram szczerze mówiąc... (owszem, wiem, że w kwestii jedzenia i gryzienia jest kiepsko, czy w chodzeniu, którego nie ma, ale co mogę więcej zrobić....? ciągle jest nie i już, jak nie dam butelki to nic nie wypije w ciągu dnia )

Kacper nie bawi się samochodami wcale, nie parkuje, nie garażuje, nie wykonuje żadnych innych manewrów...ostatecznie może autem rzucić-jesli to się liczy;p Ja myślę, że lekarz widzący dziecko 5 minut, zresztą zmęcozne-jak pisałaś nie moze dac miarodajnej oceny, poza tym "norma" to pojęcie bardzo względne...Dawno J. nie widziałam, ale ostatnio (w zimie;p) nie wyglądał, jakby rozwojem psyco-społecznym odbiegał od rówieśników....Ale ja lekarzem nie jestem, tylko nędznym pedagożyną z krótkim doświadczeniem....Wierzę, zę Wam cięzko, ale masz bardzo zdrowe podejście w tym wszystkim i widać,ze wierzysz w swoje dziecko- a to najwazniejsze;*

Napisane przez Moderna

monika strasznie Wam wspolczuje tych wszystkich problemow
i dostjesz co chwile diagnozy, ze tego nie robi, tamtego - a przynjamniej lekarze cos na to radza, co robic, by robil? czy tylko gadanie?

---------- Dopisano o 20:59 ---------- Poprzedni post napisano o 20:56 ----------

oliwka, kelmentyna bawcie sie dobrze na wakacjach
zazdroszcze plazowania - a zapowiada sie piekna upalna pogoda

a dzieki, dzięki....pogoda według portali meteo poprawia sie "od jutra" codziennie;p MAm andzieję,że się w końcu sprawdzi, bo jutro sie wbieramy na plazę;p
oliwka przyjezdzajcie do Darłowka- jest zlot zabytkowych pojazdów militarnych

[maria28]

A może zróbmy sobie zbiorową wątkową psychoanalizę :brzyda l:

Napisane przez nestelle

Helloł ,helloł

Helloł!!!
Czerwiec był pewnie absorbujący?
Jak budowa?

Napisane przez pani22ka

cały czas poszukuję zagubionej (9 marca 2013) instrukcji obsługi mojego dziecka. i chyba powoli dociera, że to nie ktoś zapomniał mi jej dać, tylko, że T. jeszcze jej nie napisał

Fajnie powiedziane

Napisane przez eluśka87

hej hej... pozdrawiam wszystkie mamusie i dzieci.. mieszkamy juz na swoim i sie próbujemy zaklimatyzować. Testujemy internet wiec w wolniejszej chwili poczytam co u Was.

Napisane przez moni_ka.g

niestety, wszystko jest męczące, i badania i ciągłe wizyty.

Ech, nie wiem, co doradzić. Ale ściskam

Napisane przez oliwka__

Tez musialam posilkowac sie google w tlumaczeniu postow marii

Despa, ten sinecod na uporczywy kaszel? Może i ja skorzystam, tzn. Róża, bo ona kaszle od kilku tygodni, głównie w nocy, spać przez to nie mogę, a ona się męczy. Pediatra twierdzi, że to niewielka infekcja


Moderna, a nie miałaś ostatnio jakichś stresowych sytuacji, bo może od tego tak Ci się stan skóry pogorszył?

[moni_ka.g]

Napisane przez Moderna

monika strasznie Wam wspolczuje tych wszystkich problemow
i dostjesz co chwile diagnozy, ze tego nie robi, tamtego - a przynjamniej lekarze cos na to radza, co robic, by robil? czy tylko gadanie?

aktualnie tylko gadanie bo rehabilitacja i jakiekolwiek konkrety i możliwość rozmowy na ten temat dopiero we wrześniu. póki co tylko krótka wizyta u lekarza w poradni rehabilitacji i umawianie się na wizyty, gdzie chwilę rozmawiałam z logopedą (J. nie widziała).
rady ogólne typu dawać normalne jedzenie, tylko... co ja mu ciągle podtykam od wielu miesięcy? ciągle dostaje coś co sam może zjeść a i tak szybko się tym nudzi. jak go zmuszę do zjedzenia normalnego obiadu to płacze na nocniku bo nie gryzie jedzenia, nie trawi i jest problem.

Napisane przez klementyna1

Kacper nie bawi się samochodami wcale, nie parkuje, nie garażuje, nie wykonuje żadnych innych manewrów...ostatecznie może autem rzucić-jesli to się liczy;p Ja myślę, że lekarz widzący dziecko 5 minut, zresztą zmęcozne-jak pisałaś nie moze dac miarodajnej oceny, poza tym "norma" to pojęcie bardzo względne...Dawno J. nie widziałam, ale ostatnio (w zimie;p) nie wyglądał, jakby rozwojem psyco-społecznym odbiegał od rówieśników....Ale ja lekarzem nie jestem, tylko nędznym pedagożyną z krótkim doświadczeniem....Wierzę, zę Wam cięzko, ale masz bardzo zdrowe podejście w tym wszystkim i widać,ze wierzysz w swoje dziecko- a to najwazniejsze;*

J. akurat bawi się wyłącznie samochodami, ale tak po prostu, bez naśladowania manewrów. Akurat tutaj mam inne zdanie niż specjalista, bo J. jednak naśladuje: wkłada chrupki do uszu jak ja czyszczę uszy patyczkami, czesze ręką włosy jak ja czeszę się szczotką, tłucze "swoim" tuszem do rzęs w lustro jak ja się maluję, jak wyśmiewam jakiś tekst tż J. zaczyna swoje "ha ha ha", jak słyszy w radio piosenkę z lalala powtarza, w bawialni wozi wózek i gada: aaaaaa, tłucze w blat krzesełka jak ja tłukę kotlety, itp. samochodów fakt, nie parkuje, ale czy to jedyny rodzaj naśladowania? może on nie wie, że samochód się parkuje i jak bo siedząc w środku nie odbiera tego w ten sposób, nie widzi kierownicy i kierowcy w akcji, itp bo jedzie tyłem, a i do garażu też nigdy nie wjeżdżał..

dziecko zmęczone było to fakt, ale też nie było czasu na jego zabawę i obserwację w zabawie.

ps. musimy się w końcu spotkać jak wrócicie z wakacji, też mam urlop, także czas się znajdzie.

[Tasia34]

Napisane przez Demeter

A tak w ogole to jeszcze musze się usprawiedliwić marzy mi się dziewczynka, jak bedzie chłopiec to i tak pokocham z całego serduszka Ale wiecie ja to już bym chciała coś kupować. W ciązy z Kubciem miałam już multum rzeczy a teraz się jednak staram wstrzymać. No i w Biedronce są fajne promocje - akcesoria dla niemowląt za 4 zł i kocyki za 10 zł a ja nie wiem jaki wybrać. Tasia, widzialas? Ale nic, trzeba się w cierpliwosc uzbroić.

za dziewczynkę, żeby te 60% się sprawdziło!
Ale jak nie, też będzie super
Ja już wszystko mam dla Ani, nic nie kupuję już, bo nie pomieścimy

No i hej tak w ogóle
Jutro rano idziemy na mmr, prosimy o kciuki, mam stracha. No ale musi być dobrze.
A wczoraj Babcia wzięła Wnusia na spacer. Po raz pierwszy ktoś inny, niż ja, wyszedł z Krzysiem Dziwne uczucie, 2 godzinki ich nie było, porządkowałam szuflady i bardzo mnie rozpraszało puste łóżeczko... Jak ja wytrzymam te kilka (oby!) dni w szpitalu???

[kwiatuszekkk21]

gaszę światło!