Panny Młode 2015 cz. 22 :)

[existence]

Napisane przez joasia-a

haha a przyjedziesz ze swoim wypaśnym pudełkiem?

hahaha jasne!

[Anabele23]

Napisane przez joasia-a

oo dzięki juz przerobiłam filmiki na kratki, coś ala gniazdka, wzorki, roze z czekolady no i sama forma do ozdoby tylko kurde.. najbliżej to są urodziny moje własne.. :P a ja sama nie lubię zbytnio jeść ciast hah.. moge robic ale jest juz nie

to ja mogę przyjeżdzać do Ciebie i Cię objadać
jestem strasznym łasuchem na słodkie
a zaraz potem jak się opcham słodkim to na ostre

[lexis1306]

Napisane przez gr8ania

mało brakowało a skończyłabym zawałem... myślałam że zgubiłam pierścionek... zdjęłam go do zmywania i położyłam na stole... skończyłam zmywać, ogarnęłam kuchnię do końca, poszłam sobie przed kompa i jakoś tak mi na palcu było niewygodnie. zorientowałam się że nie mam pierścionka i wróciłam do kuchni, a tam na stole pusto... obszukałam szafki, podłogę, odsunęłam zlew, kuchnię gazową i nic... trzy razy przejrzałam śmieci w koszu, w międzyczasie się pobeczałam się ze złości na siebie, że go tak położyłam byle gdzie a nie powiesiłam na wieszaczku jak zawsze... kompletnie załamana miałam dzwonić do P. że zgubiłam, już miałam wizję jak mnie rzuca... okazało się że postawiłam na nim butelkę z płynem do mycia naczyń (którą swoją drogą pr zestawiałam kilka razy na tym stole) pierścionek zaklinował się w zagłębieniu dna butelki...

Ale sytuacja! Ja wszystko gubię, więc TŻ pouczył mnie, że pierścionka mam pilnować, dlatego zawsze jak go zdejmuję, wkładam do pudełeczka, w którym go dostałam.
Ale miałam zdarzenie w pracy, że poszłam do łazienki, zdjęłam pierścionek przy myciu rąk i położyłam na półeczce. Za jakiś czas zerkam przy biurku na rękę i widzę, że pierścionka nie ma...
Był, tylko na lewej dłoni. Za cholerę nie wiem, kiedy go na nią założyłam...

[zmotywowanaja]

Napisane przez viva91

Tego nie widziałam, szczęka opada, ale jestem na to przygotowana za każdym razem, jak oglądam jej filmiki

---------- Dopisano o 19:25 ---------- Poprzedni post napisano o 19:21 ----------


Też tak sądzę
Nie wiem co laski mają z tymi kwiatami, jak powiedziałam koleżance, że nie dostałam podczas zaręczyn kwiatów to była przeogromnie zdziwiona Po kiego grzyba kwiaty

A skoro pierścionek jest, to teraz trzeba poczekać na moment i tyle, może sam już wie kiedy to zrobi, kiedy nadejdzie najlepsza okazja i po prostu czeka

ja też nie dostałam kwiatów a swoje zaręczyny uważam za przeurocze

---------- Dopisano o 20:08 ---------- Poprzedni post napisano o 20:05 ----------

Napisane przez viva91

Mój TŻ mówi, że lubi mnie taką rozmemłaną, najlepiej jeszcze w jego koszulce i z mokrymi włosami, nazywa mnie wtedy Amazonką Także dla Twojego TŻ-a na pewno wyglądałaś ślicznie

mój tż mówi, że najbardziej mnie lubi po przebudzeniu

[kreciorek85]

Napisane przez migotka1010

No tak powiedziałam - że do poprawki ale chyba macie rację... Element zaskoczenia był i to było na swój sposób fajne.

No cóż, słowa już rzekłam a teraz marudzę, że pierścionka nie mam :/ No nic, zobaczymy co wymodzi...

i chcę kwiatki! Najlepiej kradzione od sąsiadki, po prostu chcę

Nie powiem chciałam romantyczne zaręczyny, wiem, że on nie należy do tej grupy ludzi, ale ja mam taką naturę ciepłej romantyczki... NIe uważam, że wymagam wiele, mógłby być nawet spacer czy kolacja. A ja będę wspominać zaręczyny bez stanika i z mokrą głową

Ja będę wspominać zaręczyny na parkingu galerii handlowej więc też nie jakoś romantycznie a żyję
Pierwsze zaręczyny miałam takie romantyczne..wiecie sylwester, północ, w koło fajerwerki, zima, śnieg..no i co? I rozeszło się po kościach

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[lexis1306]

Napisane przez Na biurku Oli

Miałam też taki dylemat i w sumie u nas dziewczyny w większości idą już z swoimi facetami i u nas raczej też tak będzie. Mimo wszystko fajnie tak wejść do kościoła i przejść się ten kawałek ze swoim facetem Zupełnie inaczej niż znowu z tatą, bo idziecie razem, nie raz znajome opowiadały jak TŻ ściskali ich za rękę, że to było takie fajnie, bo wchodzili razem na nowe życie, więc wchodzenie razem też jest piękne!

Wróciłam z pracy i nadrabiam wątek

Myślę, że to, czy do ołtarza idzie się z tatą czy z TŻ zależy od konkretnej sytuacji, relacji w danej rodzinie, kontekstu.
U mnie to akurat byłoby nie bardzo, bo jakkolwiek mam z tatą dobre relacje, to "córeczką tatusia" nigdy nie byłam. Poza tym od dawna jestem zupełnie samodzielna, kilka lat nie mieszkam z rodzicami, a wesele organizujemy za własne pieniądze. No i od trzech i pół roku mieszkam z TŻ. Dlatego wydaje mi się, że takie "przekazanie" córki przed ołtarzem w naszej sytuacji wyglądałoby sztucznie.
Ja i M. idziemy już razem przez życie, ślub to kolejny etap, więc skoro jesteśmy razem w drodze, to do ołtarza też pójdziemy razem .
Poza tym jak sobie wyobrażam, że miałabym iść z tatą od razu myślę, że mojemu biednemu tacie byłaby potrzebna karetka pogotowia, bo on i tak jest zestresowany ceremonią, byciem ojcem PM itd.

Ale gdybym była w innej sytuacji to kto wie... U innych mi się to podobało, choć w moich stronach to baaardzo rzadki zwyczaj.
No i tam, gdzie bierzemy ślub proboszcz jest bardzo przeciwny prowadzeniu PM do ołtarza przez ojca. Była nawet afera opisywana w lokalnych gazetach, kiedy odmówił PM w dniu ślubu przyprowadzenia do ołtarza przez ojca, powołując się na przepisy kościelne dotyczące formy sakramentu małżeństwa.

[migotka1010]

Ej zaczynam mieć wrażenie, że się ze mnie zbijacie :P Czy to dziwne, że chciałam odrobinę romantyzmu w momencie, który będę do końca życia pamiętać? Były jakie były, już tego nie zmienię, też z tym żyję ale chyba mogę powiedzieć o swoich zachciankach na głos :P

To nie jest tak, że ja tego nie doceniam, bo sam pierścionek kupował i jest naprawdę śliczny. Po prostu marzyłam o czymś innym.

[Mariuszowa]

To ja pokażę moje kwiatki oświadczynowe, bo zaręczynowe też dostałam i moja mama też xd

[migotka1010]

Napisane przez ola_la_7676

Chciałabym żeby jakieś dzieciaczki niosły obrączki, muszę zapytać M. Kogo wkrecimy w to, Dziewczynkę już mam , Martę, ale chłopaczka nam brakuje

U mnie będą niosły obrączki 2 dziewczynki. Jednej dam poduszkę z obrączkami, druga będzie miała kwiatki. Oczywiście później druga też dostanie kwiaty, bo by sobie biedne oczy powydrapywały. Myślę ubrać je w białe sukienki z czerwonymi kokardami.

Napisane przez lexis1306

Wróciłam z pracy i nadrabiam wątek

Myślę, że to, czy do ołtarza idzie się z tatą czy z TŻ zależy od konkretnej sytuacji, relacji w danej rodzinie, kontekstu.
U mnie to akurat byłoby nie bardzo, bo jakkolwiek mam z tatą dobre relacje, to "córeczką tatusia" nigdy nie byłam. Poza tym od dawna jestem zupełnie samodzielna, kilka lat nie mieszkam z rodzicami, a wesele organizujemy za własne pieniądze. No i od trzech i pół roku mieszkam z TŻ. Dlatego wydaje mi się, że takie "przekazanie" córki przed ołtarzem w naszej sytuacji wyglądałoby sztucznie.
Ja i M. idziemy już razem przez życie, ślub to kolejny etap, więc skoro jesteśmy razem w drodze, to do ołtarza też pójdziemy razem .
Poza tym jak sobie wyobrażam, że miałabym iść z tatą od razu myślę, że mojemu biednemu tacie byłaby potrzebna karetka pogotowia, bo on i tak jest zestresowany ceremonią, byciem ojcem PM itd.

Ale gdybym była w innej sytuacji to kto wie... U innych mi się to podobało, choć w moich stronach to baaardzo rzadki zwyczaj.
No i tam, gdzie bierzemy ślub proboszcz jest bardzo przeciwny prowadzeniu PM do ołtarza przez ojca. Była nawet afera opisywana w lokalnych gazetach, kiedy odmówił PM w dniu ślubu przyprowadzenia do ołtarza przez ojca, powołując się na przepisy kościelne dotyczące formy sakramentu małżeństwa.

Ja już wspominałam, że mi się nie widzi takie przekazanie młodej... Raz, że jakoś mam wrażenie, że Pan Młody nie wie co ma robić sam pod ołtarzem, a dwa, że u mnie jest inna tradycja. Proboszcz wychodzi po młodych, wita ich rozmawia z nimi chwilę i później idzie z nimi do ołtarza.

Pewnie podchodzę do tego tak, że sama nie mam dobrych relacji z ojcem i jakoś nie widzę go w tej roli. W moim przypadku zrobienie czegoś takiego byłoby bardziej show, pod publikę niż z uczucia... A szkoda... Zazdroszczę Wam relacji z tatami...

[Anabele23]

Ja dostałam bukiet róż
teraz raczej dostaję inne kwiaty bo Tż nauczył się, że róże to nie moje ulubione po 6 latach

[magda_mjt]

My w dniu ślubu bedziemy z M razem od 9 lat i 8 miesiecy, razem bedziemy juz wtedy mieszkać od ponad 6 lat, a nawet sobie nie wyobrażam, ze Tata by mnie nie odprowadził do ołtarza :P. Ja tam wciaz jestem córeczka Tatusia, mimo ze od tylu lat juz razem z M mieszkamy. Zreszta mysle, ze moj Tata nawet nie bierze pod uwage, ze ktos inny mógłby mnie odprowadzić pod ołtarz .


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[joasia-a]

Napisane przez migotka1010

Ej zaczynam mieć wrażenie, że się ze mnie zbijacie :P Czy to dziwne, że chciałam odrobinę romantyzmu w momencie, który będę do końca życia pamiętać? Były jakie były, już tego nie zmienię, też z tym żyję ale chyba mogę powiedzieć o swoich zachciankach na głos :P

To nie jest tak, że ja tego nie doceniam, bo sam pierścionek kupował i jest naprawdę śliczny. Po prostu marzyłam o czymś innym.

pewnie że masz prawo tutaj się wyżalić ale każda wyraża swoją opinie ;P

Nie jednak z nas marzyła o jakiś tam zaręczynach.. ja też miałam inne wyobrażenia, fanfary, fajerwerki, kolacja chociaż i nic ale dla mnie i tak mimo wszystko było mega wzruszające

Napisane przez Mariuszowa

To ja pokażę moje kwiatki oświadczynowe, bo zaręczynowe też dostałam i moja mama też xd

a czym się zaręczyny od oświadczyn w takim razie różnią? xD bo dla mnie to było to samo xD

[lexis1306]

Napisane przez axella

mam pytanie, czy ktoras z Was wystapi na cywilnym w granacie/niebieskim/blekicie?
interesuje mnie to bo ja z racji karnacji, stylu i tysiaca innych czynnikow nie wskocze w biele i beże,w nic jasnego
czarny-no,nie wypada
czerwony-nie chce przesadzac
i stanelo na indygo

i pytanko-czy nie bedzie Bardzo Głupio??

Moim zdaniem wszelkie odcienie niebieskiego są piękne i wcale nie będzie głupio. Gdybym mogła sama poszłabym do kościelnego w błękitnej sukience a nie w białej. No ale dobra, to kościelny, do cywilnego nawet bym się nie zastanawiała. Jeśli lubisz ten kolor i dobrze się w nim czujesz, to super, nie widzę problemu.
A ja chciałabym przemycić sobie choćby błękitne dodatki ale nawet i to chyba nie wyjdzie...

[Anabele23]

Asia oświadczyny to jak on Tobie tylko a zaręczyny to jak przed rodzicami

[joasia-a]

Napisane przez Anabele23

Asia oświadczyny to jak on Tobie tylko a zaręczyny to jak przed rodzicami

aaaha to w takim razie TŻ mi się oświadczył ale nie było zaręczyn? haha.. bo moich rodziców poinformował przez telefon a swoich też tylko poinformował :P oj.. nie wiedziałam serio że jest takie rozróżnienie


A p.s. kupilam dzisiaj to regenerum :P zrobiłam zdjęcie przed.. zobaczymy po jakimś czasie czy moje skórki się naprawią i zaczerwienienie zejdzie

[lexis1306]

Napisane przez existence

no to właśnie moim zdaniem, dobrze że inna my w ogóle nie patrzymy czy się "nadaje" no może poza tekstem ale on akurat się nadaje w obu

heeeej ja już obroniona

Gratulacje

[Mariuszowa]

Napisane przez joasia-a

a czym się zaręczyny od oświadczyn w takim razie różnią? xD bo dla mnie to było to samo xD

Oświadczyny - M. kleknął i poprosił mnie o rękę.
Zaręczyny - uroczysta kolacja z rodzicami, poinformowanie ich o oświadczynach, wstępna rozmowa o ślubie

[lexis1306]

Napisane przez chowanna

Dziewczyny witam się z Wami już jako PANI MAGISTER!!!!!!

Ale się ciesze Mega uczucie
Obroniona na 5

Dołączam się do gratulacji

---------- Dopisano o 20:37 ---------- Poprzedni post napisano o 20:35 ----------

Napisane przez asiaczek87

Gratulacje!


co do urlopów koleżanka kiedyś stwierdziła że najlepiej brać urlop pod koniec wakacji bo wtedy wszyscy już wrócili a Ty dopiero jedziesz

Dlatego zawsze jeżdżę na urlop we wrześniu

[magda_mjt]

A jak M zapytał moich Rodzicow o moja reke, a potem przy moich Rodzicach ukleknal i poprosił mnie o reke, to czy to znaczy, ze miałam i zareczyny i oswiadczyny? I ze dwa bukiety sie należały?!


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Mariuszowa]

Napisane przez magda_mjt

A jak M zapytał moich Rodzicow o moja reke, a potem przy moich Rodzicach ukleknal i poprosił mnie o reke, to czy to znaczy, ze miałam i zareczyny i oswiadczyny? I ze dwa bukiety sie należały?!


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Miałaś 2w1 ;D Full pakiet

A u mnie zaręczyny były głównie po to, by rodzice się poznali A, że M. kwiaty i alko kupił, na kolanie wjechał, to inna bajka...

[magda_mjt]

Napisane przez Mariuszowa

Miałaś 2w1 ;D Full pakiet

A u mnie zaręczyny były głównie po to, by rodzice się poznali A, że M. kwiaty i alko kupił, na kolanie wjechał, to inna bajka...

No ale to przy full pakiecie należą sie dwa bukiety czy tylko jeden? dostałam tylko jeden, wiec nie wiem czy mam zgłaszać reklamacje


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Anabele23]

Napisane przez magda_mjt

No ale to przy full pakiecie należą sie dwa bukiety czy tylko jeden? dostałam tylko jeden, wiec nie wiem czy mam zgłaszać reklamacje


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Każdy powód jest dobry by dostać kwiaty więc możesz zgłaszać

[joasia-a]

Napisane przez magda_mjt

No ale to przy full pakiecie należą sie dwa bukiety czy tylko jeden? dostałam tylko jeden, wiec nie wiem czy mam zgłaszać reklamacje


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

ej nie wychylaj się! :P ja nie dostałam żadnego, do tego okazało się że nie było zaręczyn :P więc nie przesadzaj )

przeglądam zdjęcia blondów i nie wiem.. czy chce zimny czy ciepły.. nie chce na pewno żółtego.. nie znam się na tym ;p

[viva91]

Napisane przez joasia-a

przeglądam zdjęcia blondów i nie wiem.. czy chce zimny czy ciepły.. nie chce na pewno żółtego.. nie znam się na tym ;p

nie potrafię sobie ciebie wyobrazić w zimnym blondzie
zdecydowanie ciepły!

[Mariuszowa]

Napisane przez magda_mjt

No ale to przy full pakiecie należą sie dwa bukiety czy tylko jeden? dostałam tylko jeden, wiec nie wiem czy mam zgłaszać reklamacje


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Jeden "porządny"? ;D Kwiatów nigdy za dużo...

[lexis1306]

Napisane przez Anabele23

Asia oświadczyny to jak on Tobie tylko a zaręczyny to jak przed rodzicami

Ojoj, to u mnie w ogóle zaręczyn nie było

Po prostu M. mi się oświadczył, było romantycznie, choć bez kwiatów, a ja z natury w ogóle nie jestem romantyczna i jakoś tak pragmatycznie podeszłam do kwestii wesela (wcześniej już zresztą zaplanowanego). Oświadczyny to była formalność, choć nie zaprzeczę, że miła i fajnie to wymyślił.

O tym, że się pobieramy po prostu poinformowałam swoją mamę, żeby było śmiesznie jeszcze przed oświadczynami, bo M. czekał na wspólny wyjazd na urlop, a z kolei ja byłam u rodziców i rodziny tydzień przed wyjazdem i chciałam żeby w końcu ciotka przestała dopytywać się kiedy ślub.

[Mariuszowa]

Napisane przez lexis1306

chciałam żeby w końcu ciotka przestała dopytywać się kiedy ślub.

Na to pytanie mam jedną odpowiedź: w sobotę

[lexis1306]

Napisane przez magda_mjt

My w dniu ślubu bedziemy z M razem od 9 lat i 8 miesiecy, razem bedziemy juz wtedy mieszkać od ponad 6 lat, a nawet sobie nie wyobrażam, ze Tata by mnie nie odprowadził do ołtarza :P. Ja tam wciaz jestem córeczka Tatusia, mimo ze od tylu lat juz razem z M mieszkamy. Zreszta mysle, ze moj Tata nawet nie bierze pod uwage, ze ktos inny mógłby mnie odprowadzić pod ołtarz .


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Dlatego właśnie pisałam, że to kwestia kontekstu, danej relacji, przede wszystkim z tatą.
Ja ze swoim dość długo się nie dogadywałam, w naszej relacji zawsze był pewien dystans. Mam wrażenie, że wychowanie córki jakoś go przerosło, choć na jego wsparcie mogłam liczyć zawsze i mogę liczyć nadal. Dopiero teraz, z wiekiem jakoś bardziej go rozumiem, jakoś łatwiej mi z nim rozmawiać ale to zdecydowanie nie relacja na wspólną drogę do ołtarza.

No i w końcu załatwiliśmy samochód
Mamy podpisaną umowę i już nikt go nam nie sprzątnie sprzed nosa.

---------- Dopisano o 21:11 ---------- Poprzedni post napisano o 21:06 ----------

Napisane przez Mariuszowa

Na to pytanie mam jedną odpowiedź: w sobotę

Po poprzedniej tego typu odpowiedzi ciotka popadła w święte oburzenie. A kiedy dowiedziała się w końcu o dacie ślubu skomentowała, że czemu tak długo zwlekamy, przecież to można załatwić w trzy miesiące, no ale ostatecznie to i tak lepiej niż życie tak... (w domyśle: na kocią łapę)

[joasia-a]

Napisane przez viva91

nie potrafię sobie ciebie wyobrazić w zimnym blondzie
zdecydowanie ciepły!

ale własnie ciepłe kojarzą mi się z żółtymi refleksami ble! :P
Z tego co dawniej blondy farbowałam z Recital Preferance Loreala to miałam jakieś Stockholm Bardzo Jasny Blond Opalizujacy, Bardzo Jasny Blond Hollywoodzki i Champagne jasny blond złocisty i w sumie nie wiem sama czy były dobre :P


Chciałam obejrzeć sobie film francuski "wyszlam za mąż, zaraz wracam" ale w wersji z napisami.. to albo są czyste wersje bez napisów albo lektor.. to straszne :P

---------- Dopisano o 21:12 ---------- Poprzedni post napisano o 21:11 ----------

Napisane przez Mariuszowa

Na to pytanie mam jedną odpowiedź: w sobotę

haha.. dobre

[lipstick89]

cześć dziewuszki!

jutro TŻ wyjeżdża na kolejne 3 miesiące odwożę go do Wawy na lotnisko, a później idę w miasto z koleżanką. szybciutko minął ten urlop. sporo załatwiliśmy spraw ślubnych.

ale... nie mogło być zbyt pięknie...

dzisiaj się pokłóciliśmy. wnerwił mnie okropnie i na niego nawrzeszczałam. bo miał popołudnie pod hasłem: "męczliwo-smęcący" czyli "Ania, chodź do mnie, podrap w paluszek, bo swędzi.", "Ania, no chodź do mnie. poklep po brzuszku"... i to takim głosem jak małe dziecko przed napadem płaczu (i do tego mina odpowiednia). do szału mnie doprowadza a ja mu w tym czasie zdjęcia zgrywam z urlopu... ale to pewnie dlatego, że też jest RUDY, a rude to wredne

ale już jest okej.

na stałe wracam w niedzielę. zdam relację z urlopu, sesji narzeczeńskiej, załatwionych spraw ślubnych.

miłego wieczoru