Sierpień już za rogiem czyha, coraz bardziej boli Krycha. Mamy sierpniowe 2014 cz. V!

[AgnesD]

Melduje sie

Piszecie takim tempem, ze jak czlowieka nie ma w domu caly dzien to ciezko nadrobic
Ale zawsze sprawdzam, czy przypadkiem ktoras nie rodzi

Patrycja wspolczuje strasznie tego drapania

Ja nie moge spac, bo mi synus nie pozwala wstal o 6 I krzyczy mama brawo ( ze juz wstal I nie spi)

[papryczka160]

Kroopka my mamy zwykle pieluszki dady i je na pepku zawijamy.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 07:00 ---------- Poprzedni post napisano o 06:58 ----------

Angelika oby piesek się znalazł .
I brawo za wyniki.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[angelika__2014]

HURAAA

SZUKAŁAM MOJEGO PIESKA OD 5 RANO i chodziłam po osiedlu a jest dosyć spore i zaglądałam każdemu na działkę i GO ZNALAZŁAM !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!! jakieś 800 m od naszego osiedla na działce zamkniętej z nową obrożą cały mokry wyglądał jak szczurek. Rozdygotany i zdezorientowany nie wiedział jak ma się zachować. Nie mogłam dostać się na plac żeby go zabrać więc o 5.50 zadzwoniłam komuś domofonem i czekam i czekam i nic.....zadzwoniłam po tatę, że znalazłam psa i przyjechał autem i on przeskoczył płot i zabrał go i wtedy wylatuje właściciel posesji, że dzwoni po policję....jakim prawem mu na działkę wchodzimy. To tata mu powiedział, że bardzo dobrze niech dzwoni bo przy okazji porozmawiamy o uprowadzeniu psa przy policji a gościu żeby mu to spróbować udowodnić... wpakowaliśmy naszego psiaczka do auta i jesteśmy w domu. Już jest czyściutki i suchutki i przytula się do mnie na łozku.

Co za ulga!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie mogłam spać w nocy cholernie się martwiłam. Ubrałam się i poszłam szukać i znalazłam ! To jakiś cud!!!!

Napisane przez zaczarowanadlaniego

Ale ten czas teraz leci loooo zaraz porody się posypią
za 38 tc

Kochana wierze ze piesek się znajdzie cały i zdrowy
a ty ( wiem ze łatwo napisać bo jakby mój piesio zaginął to bym się za płakała na śmierć ) musisz się uspokoić dla swojej córeczki bo ona tez to odczuwa i w dodatku brzuch twardnieje to nie dobrze. piesio na pewno się znajdzie

A co do Tz to już wrocil.
ja wiem ze jestem ciezka w ciąży i mam humorki no ale mi też nie jest łatwo .
a on czasem jak coś powie to mnie strasznie zaboli i potem nie mogę dojść do siebie kilka dni bo zrobiłam się strasznie wrażliwa i wszystko biorę do siebie

wiem ze on tez musi kiedyś odreagować cały stres dlatego poszedł do kolegi - ja to rozumiem. No ale picie mógł sobie darować bo teraz musi być czujny bo w każdej chwili mogę rodzić a wiadomo ze pijanego go nie wpuszcza do szpitala i tym mnie wyprowadził z równowagi ale wiem ze mimo wszystko mam kochanego i odpowiedzialnego męża i ze zawsze mogę na niego liczyć bo wiem ze ja tez święta nie jestem
I oczywiście ze chce żeby był ze mną przy porodzie nie wyobrażam sobie tego bez niego

---------- Dopisano o 04:59 ---------- Poprzedni post napisano o 04:48 ----------



Dużą masz krolewne
moja tez uwielbia wbijać się w moje zebra

Mmmmm to wpadam



Super



Ojjjj.

O ooo Tz powinien mi jakieś spa zafundować za moje cierpienia !!! A medal tez może być

No tak czasem dajemy popalić TŻ ale w takich chwilach powinien być na baczności i nie pić alko. Mam nadzieję, że więcej już ci takiego numeru nie wywinie.

Napisane przez patrycja19894

Justa trzymam mocne kciuki za ciebie.
Powiedz mi jakie dostałaś te tabletki? Moze też zapytam o nie swojego lekarza,ja dostałam antyhistaminowe i nie zamierzam ich brac. Na ulotce jak byk pisze zakaz zażywania kobieta w ciąży,osoba prowadzącym pojazdy mechaniczne a dodatkowo przy problemach z watroba. Cale opakowanie leży a lekarka się dziwi dlaczego wole się męczyć i drapać przecież nie zapisała by mi czegoś niedozwolonego.

Dzisiejsza noc jest okropna,drapie się i końca nie widać,smarowanie nic nie daje. Mecze się juz od 3.40. Idę pod prysznic,moze coś to pomoże.

Nocka ciężka widzę za nami. Teraz będziemy wyglądać jak zombie. Współczuję tych świądów. Mnie też wysypka na dłoniach i rękach daje popalić. Drapię się szczególnie na dłoniach. Mam maść którą mogę stosować raz na dobę i nic więcej.

[patrycja19894]

Napisane przez angelika__2014

HURAAA

SZUKAŁAM MOJEGO PIESKA OD 5 RANO i chodziłam po osiedlu a jest dosyć spore i zaglądałam każdemu na działkę i GO ZNALAZŁAM !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!! jakieś 800 m od naszego osiedla na działce zamkniętej z nową obrożą cały mokry wyglądał jak szczurek. Rozdygotany i zdezorientowany nie wiedział jak ma się zachować. Nie mogłam dostać się na plac żeby go zabrać więc o 5.50 zadzwoniłam komuś domofonem i czekam i czekam i nic.....zadzwoniłam po tatę, że znalazłam psa i przyjechał autem i on przeskoczył płot i zabrał go i wtedy wylatuje właściciel posesji, że dzwoni po policję....jakim prawem mu na działkę wchodzimy. To tata mu powiedział, że bardzo dobrze niech dzwoni bo przy okazji porozmawiamy o uprowadzeniu psa przy policji a gościu żeby mu to spróbować udowodnić... wpakowaliśmy naszego psiaczka do auta i jesteśmy w domu. Już jest czyściutki i suchutki i przytula się do mnie na łozku.

Co za ulga!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie mogłam spać w nocy cholernie się martwiłam. Ubrałam się i poszłam szukać i znalazłam ! To jakiś cud!!!!





No tak czasem dajemy popalić TŻ ale w takich chwilach powinien być na baczności i nie pić alko. Mam nadzieję, że więcej już ci takiego numeru nie wywinie.





Nocka ciężka widzę za nami. Teraz będziemy wyglądać jak zombie. Współczuję tych świądów. Mnie też wysypka na dłoniach i rękach daje popalić. Drapię się szczególnie na dłoniach. Mam maść którą mogę stosować raz na dobę i nic więcej.

o jaaa! Niezły agent z ciebie. A koleś który zwinął ci psa powinien dostać baty.
dobrze że go zostawił pod domem,tak to byś go nie znalazła. Ciekawe tylko czy go gdzieś znalazł i postanowił przygarnąć czy uprowadził i miał gorsze zamiary np. Sprzedaż.
Cale szczęście jest juz z wami

[gosia3103]

Napisane przez M_aria

Jeśli chodzi o porody..
Mówię do Tż że już w ten weekend to ewentualnie jedno piwko bo mogę rodzić a on mi na to że
" dopiero w poniedziałek bo mistrzostwa świata się kończą"... Faceci

Napisane przez kasia_ruda

Zaczarowana jesteś od dziś moją bohaterką. Własnie po raz pierwszy w ciąży wymiotowałam na poważnie. Okruszek chleba mi rozłaskotał gardło, zaczęłam kasłać i niestety skończyło się rzygiem. Masakra, oszczałam się przy okazji, pękło mi naczynko w nosie, więc leciała mi krew i w ogóle nie nie nie. Ja nie wiem, jak ty kobieto dajesz radę! Ktoś ci medal powinien dać.

ahaha, bidulko, wiem że to nic śmiesznego ale jak spojrzysz potem z boku na ten opis..sama się uśmiechniesz dobrze, że to dopiero pierwszy raz na takim etapie i oby ostatni!

Napisane przez angelika__2014

witam się w nowym wątku.

odebrałam wyniki po południu. Są ok. Nie mam cholestazy.

wybaczcie ale nie mam siły na cytowanie nadrobiłam was pobieżnie bo nie mam do tego głowy. Zaginął mój pies. Widzieliśmy go ostatni raz o 17. Nie jestem w stanie normalnie funkcjonować. Był z nami 9 lat. Ta niepewność mnie zabije.

Widziałam już że piesek się znalazł, a właściwie Ty go znalazłaś widzisz jaka dzielna jesteś. Heh dobre że jak dzwoniłaś domofonem to nikogo nie było a potem nagle się znalazł..

[White Cafe]

Napisane przez angelika__2014

HURAAA

SZUKAŁAM MOJEGO PIESKA OD 5 RANO i chodziłam po osiedlu a jest dosyć spore i zaglądałam każdemu na działkę i GO ZNALAZŁAM !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!! jakieś 800 m od naszego osiedla na działce zamkniętej z nową obrożą cały mokry wyglądał jak szczurek. Rozdygotany i zdezorientowany nie wiedział jak ma się zachować. Nie mogłam dostać się na plac żeby go zabrać więc o 5.50 zadzwoniłam komuś domofonem i czekam i czekam i nic.....zadzwoniłam po tatę, że znalazłam psa i przyjechał autem i on przeskoczył płot i zabrał go i wtedy wylatuje właściciel posesji, że dzwoni po policję....jakim prawem mu na działkę wchodzimy. To tata mu powiedział, że bardzo dobrze niech dzwoni bo przy okazji porozmawiamy o uprowadzeniu psa przy policji a gościu żeby mu to spróbować udowodnić... wpakowaliśmy naszego psiaczka do auta i jesteśmy w domu. Już jest czyściutki i suchutki i przytula się do mnie na łozku.

Co za ulga!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie mogłam spać w nocy cholernie się martwiłam. Ubrałam się i poszłam szukać i znalazłam ! To jakiś cud!!!!





No tak czasem dajemy popalić TŻ ale w takich chwilach powinien być na baczności i nie pić alko. Mam nadzieję, że więcej już ci takiego numeru nie wywinie.





Nocka ciężka widzę za nami. Teraz będziemy wyglądać jak zombie. Współczuję tych świądów. Mnie też wysypka na dłoniach i rękach daje popalić. Drapię się szczególnie na dłoniach. Mam maść którą mogę stosować raz na dobę i nic więcej.

Ciesze się ze znalazlas psiaczka!

[sara 85]

Napisane przez pentuerka

Sara dopiero zauważyłam, że nazwałąm Cie STARA, oczywiście tak nie uważam,

nawet nie zauważyłam

Napisane przez daisy dot

Sara - sto lat

dziękuje

Napisane przez papryczka160

Mała przybrała 2 dag jupi waży już 2222 ;-).
Same dwójki .

dla małej wyjdziecie dzisiaj do domu?

Napisane przez Optymistka26

Sara 100 lat i szybkiego latwego porodu

dziękuje

Napisane przez papryczka160

Kroopka my mamy zwykle pieluszki dady i je na pepku zawijamy.

my też zawijaliśmy

Napisane przez angelika__2014

HURAAA

SZUKAŁAM MOJEGO PIESKA OD 5 RANO i chodziłam po osiedlu a jest dosyć spore i zaglądałam każdemu na działkę i GO ZNALAZŁAM !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!! jakieś 800 m od naszego osiedla na działce zamkniętej z nową obrożą cały mokry wyglądał jak szczurek. Rozdygotany i zdezorientowany nie wiedział jak ma się zachować. Nie mogłam dostać się na plac żeby go zabrać więc o 5.50 zadzwoniłam komuś domofonem i czekam i czekam i nic.....zadzwoniłam po tatę, że znalazłam psa i przyjechał autem i on przeskoczył płot i zabrał go i wtedy wylatuje właściciel posesji, że dzwoni po policję....jakim prawem mu na działkę wchodzimy. To tata mu powiedział, że bardzo dobrze niech dzwoni bo przy okazji porozmawiamy o uprowadzeniu psa przy policji a gościu żeby mu to spróbować udowodnić... wpakowaliśmy naszego psiaczka do auta i jesteśmy w domu. Już jest czyściutki i suchutki i przytula się do mnie na łozku.

Co za ulga!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie mogłam spać w nocy cholernie się martwiłam. Ubrałam się i poszłam szukać i znalazłam ! To jakiś cud!!!!

super że piesek się znalazł


Pogoda dzisiaj lipna, zimno i deszcz pada do tego zaczyna mnie boleć głowa

[twin--maid]

Napisane przez angelika__2014

odebrałam wyniki po południu. Są ok. Nie mam cholestazy.

Bardzo się cieszę, ze wyniki wyszły dobrze

Napisane przez angelika__2014

Skończyłam 37 tydzień....wchodzimy w 38

Zaczarowana, jak z TŻ? wrócił w końcu do domu?

Napisane przez zaczarowanadlaniego

wiem ze on tez musi kiedyś odreagować cały stres dlatego poszedł do kolegi - ja to rozumiem. No ale picie mógł sobie darować bo teraz musi być czujny bo w każdej chwili mogę rodzić a wiadomo ze pijanego go nie wpuszcza do szpitala i tym mnie wyprowadził z równowagi ale wiem ze mimo wszystko mam kochanego i odpowiedzialnego męża i ze zawsze mogę na niego liczyć bo wiem ze ja tez święta nie jestem
I oczywiście ze chce żeby był ze mną przy porodzie nie wyobrażam sobie tego bez niego

Mmmmm to wpadam

Rozumiem, że TŻ potzrebował odreagować ale też musi myśleć o mogącym zacząć się porodzie.

Na wafle zapraszam

Napisane przez AgnesD

Ja nie moge spac, bo mi synus nie pozwala wstal o 6 I krzyczy mama brawo ( ze juz wstal I nie spi)

Widzę, że nasi synkowie podobnie nas budzą

Angelika, cudownie, że znalazłaś pieska!

Przyszedł weekend i pogoda znowu się zepsuła. Od nocy pada deszcz i jest tylko 15 stopni a mamy w planach wyjazd na działkę :/

[M_aria]

Napisane przez angelika__2014

HURAAA

SZUKAŁAM MOJEGO PIESKA OD 5 RANO i chodziłam po osiedlu a jest dosyć spore i zaglądałam każdemu na działkę i GO ZNALAZŁAM !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!! jakieś 800 m od naszego osiedla na działce zamkniętej z nową obrożą cały mokry wyglądał jak szczurek. Rozdygotany i zdezorientowany nie wiedział jak ma się zachować. Nie mogłam dostać się na plac żeby go zabrać więc o 5.50 zadzwoniłam komuś domofonem i czekam i czekam i nic.....zadzwoniłam po tatę, że znalazłam psa i przyjechał autem i on przeskoczył płot i zabrał go i wtedy wylatuje właściciel posesji, że dzwoni po policję....jakim prawem mu na działkę wchodzimy. To tata mu powiedział, że bardzo dobrze niech dzwoni bo przy okazji porozmawiamy o uprowadzeniu psa przy policji a gościu żeby mu to spróbować udowodnić... wpakowaliśmy naszego psiaczka do auta i jesteśmy w domu. Już jest czyściutki i suchutki i przytula się do mnie na łozku.

Co za ulga!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie mogłam spać w nocy cholernie się martwiłam. Ubrałam się i poszłam szukać i znalazłam ! To jakiś cud!!!!





No tak czasem dajemy popalić TŻ ale w takich chwilach powinien być na baczności i nie pić alko. Mam nadzieję, że więcej już ci takiego numeru nie wywinie.





Nocka ciężka widzę za nami. Teraz będziemy wyglądać jak zombie. Współczuję tych świądów. Mnie też wysypka na dłoniach i rękach daje popalić. Drapię się szczególnie na dłoniach. Mam maść którą mogę stosować raz na dobę i nic więcej.

Super!!! Bardzo się cieszę że się znalazł.

[niki19]

Hej , zaczynam dziś 37 tc

[zaczarowanadlaniego]

Napisane przez angelika__2014

HURAAA

SZUKAŁAM MOJEGO PIESKA OD 5 RANO i chodziłam po osiedlu a jest dosyć spore i zaglądałam każdemu na działkę i GO ZNALAZŁAM !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!! jakieś 800 m od naszego osiedla na działce zamkniętej z nową obrożą cały mokry wyglądał jak szczurek. Rozdygotany i zdezorientowany nie wiedział jak ma się zachować. Nie mogłam dostać się na plac żeby go zabrać więc o 5.50 zadzwoniłam komuś domofonem i czekam i czekam i nic.....zadzwoniłam po tatę, że znalazłam psa i przyjechał autem i on przeskoczył płot i zabrał go i wtedy wylatuje właściciel posesji, że dzwoni po policję....jakim prawem mu na działkę wchodzimy. To tata mu powiedział, że bardzo dobrze niech dzwoni bo przy okazji porozmawiamy o uprowadzeniu psa przy policji a gościu żeby mu to spróbować udowodnić... wpakowaliśmy naszego psiaczka do auta i jesteśmy w domu. Już jest czyściutki i suchutki i przytula się do mnie na łozku.

Co za ulga!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie mogłam spać w nocy cholernie się martwiłam. Ubrałam się i poszłam szukać i znalazłam ! To jakiś cud!!!!.

SUPER WIEDZIAŁAM

no właśnie ten koleś się tlumaczyl jakoś ze go znalazł ???

Ja poszłam spać po 6 rano
Mała mnie tak skopala ze nie mogłam zasnac.

Tatusia swojego powinna skopac a nie mamusie

[AgnesD]

Napisane przez zaczarowanadlaniego

Ja poszłam spać po 6 rano
Mała mnie tak skopala ze nie mogłam zasnac.

Tatusia swojego powinna skopac a nie mamusie

[zaczarowanadlaniego]

Napisane przez niki19

Hej , zaczynam dziś 37 tc

[h4linka]

Siema.

Jak zobaczyłam posty o 5 rano w sobotę pomyślałam, że Wy już serio nie macie co robić.. A potem przeczytałam całą historię.. Angelika bardzo się cieszę, że piesek się znalazł, skoro miał już nową obrożę to ten typ pewnie nie zamierzał go oddawać. Złodziej normalnie!

Przepakowałam swoją szpitalną torbę i okazało się, że jest tam jeszcze trochę miejsca całe szczęście, że mam do dopakowania tylko kilka pierdół.

W końcu przyszły chmury i jest 19 stopni, moje nogi wróciły do właściwej formy i da się cokolwiek zrobić Mam ambitny plan dzisiaj nadrobić wszystko co, czego nie zrobiłam przez te upały, czyli cały dzień roboty. Synkowi się chyba to nie podoba bo od rana strasznie się tłucze.

Wkurzyłam się wczoraj na tżta, kurde już tak blisko do porodu i już było tyle rozmów a ten nadal jełop chleje. Wczoraj kupił sobie w biedronie desperadosa 0,7 z tekstem, że przecież to tylko jedno piwo.

niki za 37

[lilka_vanilka]

Napisane przez angelika__2014

Co za ulga!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie mogłam spać w nocy cholernie się martwiłam. Ubrałam się i poszłam szukać i znalazłam ! To jakiś cud!!!!

łał! Bardzo się cieszę, bo też zaczęłam się martwić. To fakjtycznie jakiś cud, że jakas siła wyciągnęła Cię z domu i, że piesek akurat był na podwórku! Masz mega szczęście! A piesek może sobie zapamięta, że nie wolno samotnie spacerować

Napisane przez niki19

Hej , zaczynam dziś 37 tc

Justa

Dziewczyny co robicie, żeby zeszła opuchlizna ze stóp? Kurczę, nie chcę na tym weselu wyglądać jak hipopotam... :/

[h4linka]

Napisane przez lilka_vanilka

Dziewczyny co robicie, żeby zeszła opuchlizna ze stóp? Kurczę, nie chcę na tym weselu wyglądać jak hipopotam... :/

Na zmianę miska z lodowatą wodą i trzymanie wysoko, ale efekty szczerze mówiąc średnie.

[kasia_ruda]

Napisane przez lilka_vanilka

łał! Bardzo się cieszę, bo też zaczęłam się martwić. To fakjtycznie jakiś cud, że jakas siła wyciągnęła Cię z domu i, że piesek akurat był na podwórku! Masz mega szczęście! A piesek może sobie zapamięta, że nie wolno samotnie spacerować




Justa

Dziewczyny co robicie, żeby zeszła opuchlizna ze stóp? Kurczę, nie chcę na tym weselu wyglądać jak hipopotam... :/

Nogi w górę na poduchach. W rossmanie są jakieś żele do stóp dla kobiet w ciąży też. Ale tak na serio, mój gin mówił, że jak opuchlizna nie schodzi po nocnym odpoczynku, to powinno się ją skontrolować, bo może być jedym z objawów zatrucia. Z tego, co kojarzę, to już dość długo cię męczy, kiedy masz wizytę? Na ostatniej pokazywałaś ginowi tę opuchliznę?

Angelika, bardzo się cieszę, że znalazłaś pieska, szkoda, że tyle nerwów musiałaś znieść, ale najważniejsze, że dobrze się skończyło.

Zaczarowana, wspóczuję sytuacji, jakbyś zaczęła rodzić, to miałabyś podwójnie przerąbane przez nieznajomość języka. Jak trudna byś nie była, nie powinien cię zostawiać samej i pić w tym czasie. Nie dzień po wizycie informującej, że możesz w sumie rodzić w każdej chwili.

H4linka mój przestał pić piwo po tych dwóch akcjach ze szpitalem u nas. Ale za to tyle je, że to jest nie do opisania. Nie pomyślałabym nigdy, że odstawienie piwa tak apetyt podnosi. A jego połączenia jedzeniowe.... śmieję się, że to on jest w ciąży, a nie ja. Potrafi zjeść wielką michę spaghetti, po tym ze 4 lody (kupujemy w lidlu te patykowe i mamy zawsze w zamrażalniku), michę orzechów, zapić wszystko kwasem chlebowym, poprawić jagodzianką, znowu wrócić do loda, masło orzechowe łyżką ze słoika... szok! W tym tempie będzie miał większy przyrost masy do porodu niż ja i się przestanie w koszule pracowe mieścić (już mu się na brzuchu rozjeżdżają). No ale daje radę prowadzić. Po jednym piwie wg norm ck można po 3 godz prowadzić, więc jedno to jeszcze nie tragedia, aczkolwiek rozumiem, że się wkurzasz. Może zrób mu próbny alarm, jak wypije, to udaj, że to chyba już.

[zaczarowanadlaniego]

Napisane przez twin--maid

Zaczarowana, jak z TŻ? wrócił w końcu do domu?

Przyszedł weekend i pogoda znowu się zepsuła. Od nocy pada deszcz i jest tylko 15 stopni a mamy w planach wyjazd na działkę :/

Wrocil po 3:00

A ja lubie taka pogode przynajmniej jest co oddychac u mnie cala noc byla burza a teraz jest fajne powierze i lekki wietrzyk

[h4linka]

Napisane przez zaczarowanadlaniego

Wrocil po 3:00

A ja lubie taka pogode przynajmniej jest co oddychac u mnie cala noc byla burza a teraz jest fajne powierze i lekki wietrzyk

U mnie delikatny deszczyk a wiatr niesie powietrze znad pobliskiego stawu. Zapach wilgoci ze zbiornika wodnego i takiej mokrej ziemi. Mrrr.

[a6594ed1feebe4acee52c55875557823d72aa50e_6074d104093b7]

Napisane przez pentuerka

Witam się wnowym wątku

Dorota z tych ciuszków z C@A dla noworodków mam raptem 2 bodziaki, buciki i dżinsy i te są super. Głównie zamawiam dla mojej 5 latki spodnie, bluzki, sukienki, kombinezony narciarskie i trochę dla mnie i męża z kolekcji cosual. Zgadzam się bubli też jest sporo, ale jest gratis zwrot i szybko kasa na koncie, wiec mam zaufanie. W przeciwieństwie do Zolando, gdzie zamawiałam drogie rzeczy a na zwrot kasy musiałam czekać tygodniami. PRzynajmniej tak było w u.r. teraz kupiłam sobie kilka rzeczy, ale mam stracha czy odzyskam kasę bo nie wszystko mi się podobało.

Poza tym jestem pod wrażeniem ile jesteś w stanie zjeść, ulalla Ale w sumie ja też tak potrafię, tylko Ty taka chudzina, a ja przed ciążą ważyłam ok 75 kg.

Ja ogólnie lubię ten sklep i nawet teraz przymierzam się na jakieś małe zakupy online póki jest wyprzedaż. Akurat mi się trafiły te dwa bodziaki z wadą, ale zauważyłam dopiero przy prasowaniu, więc trudno. Mały bedzie je nosił po domu

Ja miałam podobną wagę do ciebie przed ciążą. Możesz napisać ile przytyłaś? Oczywiście jeśli nie masz nic przeciwko

Napisane przez gosia3103

Ja się zastanawiam do kiedy bezpiecznie można prowadzić, ale na pewno do porodu bym sama nie pojechała..

W pn jadę na wizytę i mój już mi by najchętniej najął kierowcę. Ale że wszyscy wyjeżdzają, a on w pracy, więc będę skazana na siebie

Napisane przez ButterBear

O matko, ja bym tyle nie wytrzymała.
Pokazałam mężowi test od razu. Chyba żadne z nas się tego nie spodziewało
Z resztą to było w weekend i miałam zajęcia wtedy. Zrobiłam test i poszłam na uczelnię, na kolokwium. Wieczorem widziałam się z mamą i ona do mnie co tam słychać, więc mówię 'a leci, dostałam 4,5 z kolokwium i jestem w ciąży'

Ja się spodziewałam takiej swojej reakcji na pozytywny test.
Tymczasem jak zobaczyłam 2 kreski, to pierwsze co mi przyszło do głowy to 'o ku%^a i co teraz?'. Jak pokazałam test mężowi to powiedział 'no tak, trzeba będzie przemeblować sypialnię'

Mój niby widział test i go oswoił, ale przez kolejne dni głównie rozmawialiśmy o tym, że bierzemy się za remont. Chyba oboje nie dowierzaliśmy, że sie udało

angelika__2014 ale ludzie też są niemożliwi. Koleś nie pomyślał, że ktoś będzie psiaka szukał. Grunt, że się odnalazł

h4linka mój mąż już nie popija piwka. Chyba, że za moim przyzwoleniem, jak się zadeklaruję, że dzisiaj nie rodzę. A tak przerzucił się na te małe Radlerki 330 ml. Akurat na te upały świetnie zaspokajają pragnienie

Widzę, że wszystkie narzekają na opuchnięte stopy, a ja najbardziej cierpię przez dłonie. Strasznie mi puchną w nocy, aż sie nad ranem z tego wszystkiego budzę. Do tego dzisiaj strasznie mnie bolał nadgarstek. Masakra jakaś

Za to wczoraj odebraliśmy łóżeczko turystyczne. Będzie później stało w salonie

[White Cafe]

Napisane przez h4linka

U mnie delikatny deszczyk a wiatr niesie powietrze znad pobliskiego stawu. Zapach wilgoci ze zbiornika wodnego i takiej mokrej ziemi. Mrrr.

U mnie też przyjemny deszczyk. Nawet troche zmoklam nie trac nerwow na jedno piwko wypite w domu. Ja sama wczoraj mezulowi otworzylam browca, a sobie radlera 0%. Oboje jestesmy piwoszami. Po jednym slabym piwku to za godzinkę to facet mozna kierowac. Gorzej np miala Zaczarowana. Urwalabym j*ja.

[zaczarowanadlaniego]

Dziewczyny czy czop moze miec tez kolor zielonkawy ?
bylam w toalecie i wylecialy mi takie grutki wlasnie jak taka galareta ale nie wiem czy to to

[kasia_ruda]

Napisane przez zaczarowanadlaniego

Dziewczyny czy czop moze miec tez kolor zielonkawy ?
bylam w toalecie i wylecialy mi takie grutki wlasnie jak taka galareta ale nie wiem czy to to

Oj chyba tak. Dziewczyny pisały, że można zdjęcia w necie znaleźć, jeśli jesteś dość odważna.

[h4linka]

Napisane przez zaczarowanadlaniego

Dziewczyny czy czop moze miec tez kolor zielonkawy ?
bylam w toalecie i wylecialy mi takie grutki wlasnie jak taka galareta ale nie wiem czy to to

Może być zielonkawy i to normalny kolor. Blisko... Coraz bliżej...

Napisane przez White Cafe

U mnie też przyjemny deszczyk. Nawet troche zmoklam nie trac nerwow na jedno piwko wypite w domu. Ja sama wczoraj mezulowi otworzylam browca, a sobie radlera 0%. Oboje jestesmy piwoszami. Po jednym slabym piwku to za godzinkę to facet mozna kierowac. Gorzej np miala Zaczarowana. Urwalabym j*ja.

Tu już nie chodzi o jedno piwko, tylko o te kilkanaście rozmów, gdzie się zarzekał, że w ogóle już nie będzie pić. Jest niekonsekwentny i niesłowny i to mnie wkurza. Tym bardziej, że nie wymagam od niego niewiadomo jakiego wyczynu. Trzy tygodnie bez piwa to taka tragedia?! Ja też lubię sobie wypić i piwko i whisky i jakoś od grudnia muszę mieć post, jemu do tej pory nie żałowałam a teraz takie sceny.

[White Cafe]

Napisane przez zaczarowanadlaniego

Dziewczyny czy czop moze miec tez kolor zielonkawy ?
bylam w toalecie i wylecialy mi takie grutki wlasnie jak taka galareta ale nie wiem czy to to

Kochana moze to byc czop. Ale bez paniki, mozesz jeszcze chodzić jeszcze i dwa tygodnie w ciazy. I tak duzo Ci nie zostało trzymaj sie

[pentuerka]

Hello,

Witam się w 37 tc

Super mi się dzisiaj spało, chociaż wybudziła się ok 5 rano, to dalej spałam jak dziecko. To przez ten deszcz.

U nas był dzisiaj pan od prania dywanów, ciesze się, że pozbyłam się roztoczy i teraz tylko trzeba odkurzyć i pomyc podłogi.

Agelika - co za historia, powiem Ci, że podziwiam CIę, 5 rano i kobieta 9 m-cu szukająca pieska. I dla taty, mój by się wściekł, ze go budzę.

Też jestem ciekawa jak się znalazł Wasz piesek u obcych i to ze zmienioną obrożą. Podejrzane. I to na dworze w taką pogodę, nawet pieska do domu nie zabrali.

Napisane przez kasia_ruda

Nogi w górę na poduchach. W rossmanie są jakieś żele do stóp dla kobiet w ciąży też. Ale tak na serio, mój gin mówił, że jak opuchlizna nie schodzi po nocnym odpoczynku, to powinno się ją skontrolować, bo może być jedym z objawów zatrucia. Z tego, co kojarzę, to już dość długo cię męczy, kiedy masz wizytę? Na ostatniej pokazywałaś ginowi tę opuchliznę?

.

Kasia lubię jak przemycasz info od swojego gina, mój tyle nie mówi i nie tłumaczy, ciekawe. O dziwo nie jestem opuchnięta przy takiej pogodzie, zdarza mi się jak jest upał.

Ciągle słyszę, że wyglądam lepiej niż w pierwszej ciąży, chociaż ważyłam wówczas dużo mnie (stratowałam z niższą wagą, przytyło mi się kilka m-cy przed zajadając po nocach stresy z pracy).

[1=a6594ed1feebe4acee52c55 875557823d72aa50e_6074d10 4093b7;47271782]Ja ogólnie lubię ten sklep i nawet teraz przymierzam się na jakieś małe zakupy online póki jest wyprzedaż. Akurat mi się trafiły te dwa bodziaki z wadą, ale zauważyłam dopiero przy prasowaniu, więc trudno. Mały bedzie je nosił po domu

Ja miałam podobną wagę do ciebie przed ciążą. Możesz napisać ile przytyłaś? Oczywiście jeśli nie masz nic przeciwko



W pn jadę na wizytę i mój już mi by najchętniej najął kierowcę. Ale że wszyscy wyjeżdzają, a on w pracy, więc będę skazana na siebie



Mój niby widział test i go oswoił, ale przez kolejne dni głównie rozmawialiśmy o tym, że bierzemy się za remont. Chyba oboje nie dowierzaliśmy, że sie udało

angelika__2014 ale ludzie też są niemożliwi. Koleś nie pomyślał, że ktoś będzie psiaka szukał. Grunt, że się odnalazł

h4linka mój mąż już nie popija piwka. Chyba, że za moim przyzwoleniem, jak się zadeklaruję, że dzisiaj nie rodzę. A tak przerzucił się na te małe Radlerki 330 ml. Akurat na te upały świetnie zaspokajają pragnienie

Widzę, że wszystkie narzekają na opuchnięte stopy, a ja najbardziej cierpię przez dłonie. Strasznie mi puchną w nocy, aż sie nad ranem z tego wszystkiego budzę. Do tego dzisiaj strasznie mnie bolał nadgarstek. Masakra jakaś

Za to wczoraj odebraliśmy łóżeczko turystyczne. Będzie później stało w salonie [/QUOTE]

Nie nie tajmnica, przytyłam ok. 8 kg. Waga mi raczej stoi, bo mam ta przeklęta cukrzycę ciążową i jednak dieta mnie ogranicza.

Gdyby trzymała się jej rystrykcyjnie to bym już pewnie schudła, ale nie umiem nie jeść.

20 WW na dobę to bardzo mało.

Jem produkty o b niskim indeksie glikemicznym, ale zauważyłam, że to już nie wystarcza, bo cukry i tak szybują w górę.

Dzisiaj zjadłam troszkę więcej niż zwykle, czyli 2 ciemne bułeczki z odrobiną masłą i co?!!!! Cukier po 1h 170, a po 2h 130 przy normie do 120.

I oni twierdzą, że moje cukry nie kwalifkuja się do insuliny
Może powinnam zrezygnować ze śniadań. Czuję jak mnie mdli.
Już sama nie wiem czy nie wolałabym tego rzygania, przynajmniej mogłabym się najeść bez poczucia winy.

[h4linka]

Napisane przez kasia_ruda

Nogi w górę na poduchach. W rossmanie są jakieś żele do stóp dla kobiet w ciąży też. Ale tak na serio, mój gin mówił, że jak opuchlizna nie schodzi po nocnym odpoczynku, to powinno się ją skontrolować, bo może być jedym z objawów zatrucia. Z tego, co kojarzę, to już dość długo cię męczy, kiedy masz wizytę? Na ostatniej pokazywałaś ginowi tę opuchliznę?

Ja też ostatnio marudziłam ginowi, że puchnę. Mówił, że to jeden z trzech objawów zatrucia, ale zapamiętałam tylko opuchliznę i białko w moczu. A skoro nie miałam ani białka ani tego trzeciego objawu i po nocy schodzi no to po prostu zbiera się woda. Taki urok ciąży.

[kasia_ruda]

Napisane przez h4linka

Ja też ostatnio marudziłam ginowi, że puchnę. Mówił, że to jeden z trzech objawów zatrucia, ale zapamiętałam tylko opuchliznę i białko w moczu. A skoro nie miałam ani białka ani tego trzeciego objawu i po nocy schodzi no to po prostu zbiera się woda. Taki urok ciąży.

Trzeci to wysokie ciśnienie. Dlatego tyle o tym wiem no dokładnie jest tak jak piszesz, dlatego napisałam, że opuchlizna może być objawem, ale nie musi.

---------- Dopisano o 11:32 ---------- Poprzedni post napisano o 11:29 ----------

H4linka przeniosłaś Anus7 na początek listy, a ona ma termin na 06.09, więc jest po mnie. Upominam się, bo nie chcę być ostatnia

[niki19]

Napisane przez pentuerka

Hello,

Witam się w 37 tc

Super mi się dzisiaj spało, chociaż wybudziła się ok 5 rano, to dalej spałam jak dziecko. To przez ten deszcz.

U nas był dzisiaj pan od prania dywanów, ciesze się, że pozbyłam się roztoczy i teraz tylko trzeba odkurzyć i pomyc podłogi.

Agelika - co za historia, powiem Ci, że podziwiam CIę, 5 rano i kobieta 9 m-cu szukająca pieska. I dla taty, mój by się wściekł, ze go budzę.

Też jestem ciekawa jak się znalazł Wasz piesek u obcych i to ze zmienioną obrożą. Podejrzane. I to na dworze w taką pogodę, nawet pieska do domu nie zabrali.



Kasia lubię jak przemycasz info od swojego gina, mój tyle nie mówi i nie tłumaczy, ciekawe. O dziwo nie jestem opuchnięta przy takiej pogodzie, zdarza mi się jak jest upał.

Ciągle słyszę, że wyglądam lepiej niż w pierwszej ciąży, chociaż ważyłam wówczas dużo mnie (stratowałam z niższą wagą, przytyło mi się kilka m-cy przed zajadając po nocach stresy z pracy).



Nie nie tajmnica, przytyłam ok. 8 kg. Waga mi raczej stoi, bo mam ta przeklęta cukrzycę ciążową i jednak dieta mnie ogranicza.

Gdyby trzymała się jej rystrykcyjnie to bym już pewnie schudła, ale nie umiem nie jeść.

20 WW na dobę to bardzo mało.

Jem produkty o b niskim indeksie glikemicznym, ale zauważyłam, że to już nie wystarcza, bo cukry i tak szybują w górę.

Dzisiaj zjadłam troszkę więcej niż zwykle, czyli 2 ciemne bułeczki z odrobiną masłą i co?!!!! Cukier po 1h 170, a po 2h 130 przy normie do 120.

I oni twierdzą, że moje cukry nie kwalifkuja się do insuliny
Może powinnam zrezygnować ze śniadań. Czuję jak mnie mdli.
Już sama nie wiem czy nie wolałabym tego rzygania, przynajmniej mogłabym się najeść bez poczucia winy.

za 37 tc jedziemy równo

Ja na ostatniej wizycie miałam +6 kg też pewnie dzięki diecie cukrzycowej , to chyba jedyna jej zaleta

Kurcze faktycznie wysokie masz te cukry , dziwne ,że lekarze twierdzą,że nie kwalifikują się do insuliny chociaż oni pewnie wiedzą lepiej od nas

Ja się niedawno pochwaliłam ,że mam super cukry ale ostatnio też mi się kilka razy zdarzyły wyskoki co prawda nie tak wysokie max do 140 po 1h ale to raczej przez to ,że sobie pofolgowałam za bardzo z niedozwolonymi rzeczami ,więc byłam zmuszona zaostrzyć trochę dietę
Dzisiaj np zjadłam na śniadanie kromke chleba razowego z jajecznicą z 2 jaj na kiełbasce z pomidorem i już było ok bo miałam cukier po 1h 102

[h4linka]

Napisane przez kasia_ruda

Trzeci to wysokie ciśnienie. Dlatego tyle o tym wiem no dokładnie jest tak jak piszesz, dlatego napisałam, że opuchlizna może być objawem, ale nie musi.

---------- Dopisano o 11:32 ---------- Poprzedni post napisano o 11:29 ----------

H4linka przeniosłaś Anus7 na początek listy, a ona ma termin na 06.09, więc jest po mnie. Upominam się, bo nie chcę być ostatnia

Łomatko. Nie doczytałam, że Ona wrześniowa. Już poprawione. Sorry za te babole. Jestem nieogarem.

O właśnie o ciśnienie chodziło.