Koncepcje co 5 min zmieniamy bo dwa lata jeszcze mamy PM2016 część 13 ;)

[Cherry_Muffin]

Napisane przez sylwia9d

Ja jak nie znałam K. to potrafiłam zjeść tylko wersje mini, ale od kąd poznałam K. potrafię wciągnąć całego, wniosek z tego taki, że od miłości się tyje albo się robi bardziej głodnym

podpisuje się pod tym rękami i nogami
jak poznałam TŻ to byłam w stanie zjeść jeden trójkąt mega pizzy, a potem potrafiłam zjeść prawie pół

---------- Dopisano o 21:32 ---------- Poprzedni post napisano o 21:30 ----------

a ja szczerze mówiąc nie czuję potrzeby znać całej rodziny TŻta tak jak nie wymagam tego od niego - wystarczą mi teście, jego siostry, szwagrowie i tak to z tą częścią będę obcować. ale ja ogólnie nie mam ciśnienia na podtrzymywania rodzinnych więzów

[tija93]

Napisane przez Cherry_Muffin

a ja szczerze mówiąc nie czuję potrzeby znać całej rodziny TŻta tak jak nie wymagam tego od niego - wystarczą mi teście, jego siostry, szwagrowie i tak to z tą częścią będę obcować. ale ja ogólnie nie mam ciśnienia na podtrzymywania rodzinnych więzów

To tak jak ja

[sylwia9d]

Napisane przez Cherry_Muffin

podpisuje się pod tym rękami i nogami
jak poznałam TŻ to byłam w stanie zjeść jeden trójkąt mega pizzy, a potem potrafiłam zjeść prawie pół

---------- Dopisano o 21:32 ---------- Poprzedni post napisano o 21:30 ----------

a ja szczerze mówiąc nie czuję potrzeby znać całej rodziny TŻta tak jak nie wymagam tego od niego - wystarczą mi teście, jego siostry, szwagrowie i tak to z tą częścią będę obcować. ale ja ogólnie nie mam ciśnienia na podtrzymywania rodzinnych więzów

Ogólnie to K. zaszczepił we mnie miłość do jedzenia, dawniej jadłam tylko wtedy gdy musiałam. Potrafiłam nie jeść nic przez dwa dni i nie czułam głodu zwyczajnie, dopiero jak mi się przypomniało to zjadłam byle co i szłam do swoich rzeczy. Jedzenie mogło dla mnie nie istnieć. A od kąd znam K. to jedzenie jest jedną chyba z naszych pasji, uwielbiamy próbować nowe rzeczy, obce kuchnie, nowe smaki, nawet K. zaraził mnie swoja miłością do uwielbianego przez facetów mięska: goloneczka i takie tamZresztą sama zaczęłam gotować i o moja zgubo okazało się że nieźle mi to wychodzi, poza tym K. też świetnie gotuje.



A my za to jesteśmy bardzo rodzinni. Ale na siłę tez nie utrzymujemy więzów rodzinnych, po prostu samo tak wyszło naturalnie ze znamy prawie wszystkich w rodzinie.

[201604261006]

Napisane przez Madzialena7

To przetłumacz to mojemu TŻ-towi, bo on chce duże wesele i ma dużą rodzine z którą ma stały kontakt. A jak to będzie wyglądało jak on zaprosi 80 osób a ja 20?

No błagam. U nas T zaprasza 170, a ja 40. I mam się przejmować że ja mało?

Napisane przez _groooszek_

mysza93 my też będziemy mieli prostokątne i byliśmy ostatnio na weselu gdzie właśnie takie były - nie było winietek tylko plany w moim odczuciu kształt stolików nie tu żadnego znaczenia

No i my bylismy i tak było I zaczęłam się zastanawiać ale nie wiem czy dam rade pogrupować ludzi

Napisane przez Madzialena7

Wszystkie gdzieś wyjeżdżają .

Ja nie, siedze w chałupie na d*upie

Napisane przez Cherry_Muffin

a ja szczerze mówiąc nie czuję potrzeby znać całej rodziny TŻta tak jak nie wymagam tego od niego - wystarczą mi teście, jego siostry, szwagrowie i tak to z tą częścią będę obcować. ale ja ogólnie nie mam ciśnienia na podtrzymywania rodzinnych więzów

Ja też wole znać tylko najbliższych Ale znam teraz już całą, calutką, calusienką

[Madzialena7]

Napisane przez mysza93

No błagam. U nas T zaprasza 170, a ja 40. I mam się przejmować że ja mało?

No to chyba ja przestanę się przejmować moją sytuacją, bo stanowczo mnie przebiłaś . Swoją drogą robicie weselicho po całości

[Sorbik]

Napisane przez Madzialena7

No to chyba ja przestanę się przejmować moją sytuacją, bo stanowczo mnie przebiłaś . Swoją drogą robicie weselicho po całości

taka jest prawda, że nie ma się czym przejmować ;D

[Cherry_Muffin]

ja znam sytuacje, że pan młody nie miał już rodziny (tragiczny wypadek) i z jego strony było jedynie 5 przyjaciół reszta, około 60 osób było od panny młodej pan młody stwierdził, że cieszy się, że wchodzi w dużą rodzinę

jestem kasztanek
jutro wrzucę fote, ocenicie

[Sorbik]

Napisane przez Cherry_Muffin

jestem kasztanek
jutro wrzucę fote, ocenicie

Czekam ;p

[lolusl]

Napisane przez Cherry_Muffin

ja znam sytuacje, że pan młody nie miał już rodziny (tragiczny wypadek) i z jego strony było jedynie 5 przyjaciół reszta, około 60 osób było od panny młodej pan młody stwierdził, że cieszy się, że wchodzi w dużą rodzinę

jestem kasztanek
jutro wrzucę fote, ocenicie

Wrzucaj teraz,jutro nie zobaczę

[Cherry_Muffin]

Napisane przez lolusl

Wrzucaj teraz,jutro nie zobaczę

to dostajesz exclusive na pw na fb

[lolusl]

Napisane przez Cherry_Muffin

to dostajesz exclusive na pw na fb

[lenka990]

To ja mam odwrotnie. Z mojej strony pojawi sie okolo 45 osob a od TZ nie wiem czy 20 bedzie. Nie liczac znajomych bo tych po 8 latach znajomosci mamy juz wspolnych a to bedzie 16 osob

[lolusl]

Napisane przez lenka990

To ja mam odwrotnie. Z mojej strony pojawi sie okolo 45 osob a od TZ nie wiem czy 20 bedzie. Nie liczac znajomych bo tych po 8 latach znajomosci mamy juz wspolnych a to bedzie 16 osob

U mnie podobnie. Ode mnie ok. 40 osób,od tż w tym momencie 5 osób, znajomych około 15

Cherry ma śliczne włoski

[Sorbik]

Napisane przez Cherry_Muffin

to dostajesz exclusive na pw na fb

Buuuu nie podoba mi się tooo!
:P

[Cherry_Muffin]

Napisane przez lolusl

U mnie podobnie. Ode mnie ok. 40 osób,od tż w tym momencie 5 osób, znajomych około 15

Cherry ma śliczne włoski

oj tam oj tam

ja też będę miała mniej, chociaż w sumie co do czego wychodzi u nas równo
ważne żeby z tymi spędzić ten z którymi chcemy

---------- Dopisano o 22:44 ---------- Poprzedni post napisano o 22:43 ----------

Napisane przez Sorbik

Buuuu nie podoba mi się tooo!
:P

haha, loluś ma bonusa za to, że jedzie i jako pierwsza powiedziała, że ładnie mi w brązie będzie i jest moderatorem lepiej jej nie podpadać

[Sorbik]

Napisane przez Cherry_Muffin

haha, loluś ma bonusa za to, że jedzie i jako pierwsza powiedziała, że ładnie mi w brązie będzie i jest moderatorem lepiej jej nie podpadać

Pfie :P
Zapamiętam to sobie

[lolusl]

No tak,strach należy pielęgnować

[smerfetk_a]

Napisane przez deksterowa

a ja pizzy nie lubię

Jak ja Ci zazdroszcze!!

Napisane przez Madzialena7

No hmm.. jak nie zaproszę znowu kogoś to będzie też obrażanie się i kłótnie i nie wiem w sumie co mam zrobić. TŻ twierdzi, że powinnam zaprosić wszystkich a jak poodmawiają no to trudno. Jasne, że nie będę zapraszać jakiejś dalszej rodziny, jedynie rodzeństwo mamy właśnie bym chciała, no i ich dzieci i dzieci ich dzieci.. Ale gdzie taka ciotka z nad morza przyjedzie, a akurat na jej obecności najbardziej mi zależy bo miała być moją mamą i zawsze miałyśmy bliski kontakt, ale ona z kolei obraziła się na moją mamę za to, że chciała jej pomóc wyjść z nałogu.. ale to już inna sprawa.

Wszystkie gdzieś wyjeżdżają . A mi przyjdzie w domu siedzieć. Znów nic się nie dowiedziałam jeśli chodzi o mój wyjazd do TŻ-ta. Tym razem jednak szef chociaż śpiewkę zmienił z "nie miałem czasu, jutro poszukam" na "znalazłem jakieś, dzwoniłem ale nikt nie odbierał" . Nie wiem, ale jak dla mnie to ten człowiek po prostu nie chce pomóc albo coś, bo za długo to trwa i zbyt mało robi w tym kierunku..

Ja już pojeździłam A TŻ mi wczoraj marudził że by jeszcze raz pojechał gdzieś

Napisane przez morsmordre

Zrobiłam właśnie 8km na rolkach

A ciasto piekłam takie: http://www.mojewypieki.com/przepis/k...dyniowa-pianka

Polecam, jest pyszne I na pewno upiekę jeszcze z innymi owocami

Wydaje mi się że to samo ciasto bratowa przyniosła ostatnio. Dobre, ale strasznie słodkie było

Napisane przez lolusl

U mnie podobnie. Ode mnie ok. 40 osób,od tż w tym momencie 5 osób, znajomych około 15

Cherry ma śliczne włoski

U mnie podobnie, z mojej strony będzie dużoooo więcej ludzi niż TŻ, od niego z 10 osób max...

[lolusl]

Idę spać, jutro wcześnie pobudka

Wam życzę miłych 2 tygodni, bo nie wiem,czy będę miała tam neta.W każdym razie do "napisania"

[deksterowa]

Napisane przez lolusl

Idę spać, jutro wcześnie pobudka

Wam życzę miłych 2 tygodni, bo nie wiem,czy będę miała tam neta.W każdym razie do "napisania"

Dobrej zabawy!

[Cherry_Muffin]

Napisane przez lolusl

Idę spać, jutro wcześnie pobudka

Wam życzę miłych 2 tygodni, bo nie wiem,czy będę miała tam neta.W każdym razie do "napisania"

miłego

jutro będę miała dzień latania troszkę

[sylwia9d]

Napisane przez lolusl

Idę spać, jutro wcześnie pobudka

Wam życzę miłych 2 tygodni, bo nie wiem,czy będę miała tam neta.W każdym razie do "napisania"

miłej podróży

[deksterowa]

Napisane przez Cherry_Muffin

miłego

jutro będę miała dzień latania troszkę

A ja z kolei odwrotnie. Do północy będę sama w domu od samego rana. Nie wiem co zrobię ze sobą, nie mam z kim wyjść bo akurat jutro nikt nie ma czasu

[201711281122]

Lolus udanego wypoczynku

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[sylwia9d]

Napisane przez deksterowa

A ja z kolei odwrotnie. Do północy będę sama w domu od samego rana. Nie wiem co zrobię ze sobą, nie mam z kim wyjść bo akurat jutro nikt nie ma czasu

Ja jak jestem w domu to wskakuje na pół dnia do łazienki robię sobie wypasione SPA domowe, kąpiele, peelingi, maseczki, balsamy, kremy , perfumy, odżywki, malowanie paznokci, czesanie, czyli ogólnie robię się na bóstwo

[Lilly Greace]

Dziewczyny, jestem ostro wkurzona. Może któraś z was miała podobną sytuację ze sprzętem to doradzi. Dostałam dwa miesiące temu nowy aparat, taka zwykła cyfrówka Canona. No i byłam wczoraj na imprezie, na sam koniec imprezy robiliśmy sobie selfie i nagle podbiegła moja podpita koleżanka, że też chce pozować, machnęła łapą i...mój aparat odleciał na odległość 2m na posadzkę ;(((( I zbiło się te szkiełko jakby chroniące to co robi zdjęcia? Chodzi o to, że teraz jak chcę robić zdjęcie to ono się pokazuje jakby stłuczone (na kompie wygląda ok). No ale tamte szkiełko jest potłuczone. Miała któraś z was tak? Droga jest naprawa tego? Wściekła jestem.

[Promyk03]

Napisane przez lolusl

Idę spać, jutro wcześnie pobudka

Wam życzę miłych 2 tygodni, bo nie wiem,czy będę miała tam neta.W każdym razie do "napisania"

udanego pobytu
a u mnie może być 40 osób a od TŻta 15 i żyję ja i tak się ograniczam bo mam wielką rodzinę moja mam 7 rodzeństwa każdy ma po dwoje dorosłych dzieci i dwoje z nich ma już swoje dzieci

[lenka990]

U nas zaproszonych zostanie 91 osob (rodzina+znajomi). To sa Ci z ktorymi trzymamy kontakt. Z tej grupy z gory wiemy ze jakies 10 osob odmowi ze względu na stan zdrowia/odleglosc ale zaproszenie wypada dac bo widujemy sie kilka razy do roku, lub na rodzinnych imprezach(komunia, chrzest, slub itp).
Pewnie z reguł y tez jeszcze kilka odpadnie z roznych powodow. Liczymy generalnie wesele na jakies 70 osob.

[Cherry_Muffin]

Napisane przez Lilly Greace

Dziewczyny, jestem ostro wkurzona. Może któraś z was miała podobną sytuację ze sprzętem to doradzi. Dostałam dwa miesiące temu nowy aparat, taka zwykła cyfrówka Canona. No i byłam wczoraj na imprezie, na sam koniec imprezy robiliśmy sobie selfie i nagle podbiegła moja podpita koleżanka, że też chce pozować, machnęła łapą i...mój aparat odleciał na odległość 2m na posadzkę ;(((( I zbiło się te szkiełko jakby chroniące to co robi zdjęcia? Chodzi o to, że teraz jak chcę robić zdjęcie to ono się pokazuje jakby stłuczone (na kompie wygląda ok). No ale tamte szkiełko jest potłuczone. Miała któraś z was tak? Droga jest naprawa tego? Wściekła jestem.

ojej! co za baba
wiesz co, czasami jest drożej czasami taniej, mój wujek wymieniał też jakieś szkiełko ale nie pamiętam już jakie, ale zapłacił trochę - najlepiej się w sumie dowiesz u źródła

masakra wstałam z bólem głowy, a dziś muszę lecieć po tą mam nadzieje receptę na pigułki, do babci, zahaczyć Hebe bo promocja -40% na wybraną firmy kolorówkę, a ja szukam jakiegoś cienia w kredce, wykupić tabletki i moje zamówienie z doz, w domu zrobić małe spa i zacząć składać ciuchy do pakowania.

a i obiecane - pierwsze z komórki w sztucznym, drugi w słońcu

[Promyk03]

Napisane przez Lilly Greace

Dziewczyny, jestem ostro wkurzona. Może któraś z was miała podobną sytuację ze sprzętem to doradzi. Dostałam dwa miesiące temu nowy aparat, taka zwykła cyfrówka Canona. No i byłam wczoraj na imprezie, na sam koniec imprezy robiliśmy sobie selfie i nagle podbiegła moja podpita koleżanka, że też chce pozować, machnęła łapą i...mój aparat odleciał na odległość 2m na posadzkę ;(((( I zbiło się te szkiełko jakby chroniące to co robi zdjęcia? Chodzi o to, że teraz jak chcę robić zdjęcie to ono się pokazuje jakby stłuczone (na kompie wygląda ok). No ale tamte szkiełko jest potłuczone. Miała któraś z was tak? Droga jest naprawa tego? Wściekła jestem.

masakra
mam nadzieje że naprawa nie wyniesie majątku

dziś mam w planach poprać pościel zakupy a po południu wpadnie TŻ