Rozstanie z facetem XXXI

[dziubecek16]

Napisane przez kawa_o

juz myślałam o takim czyms,ale on przewaznie idzie przede mną ,no ale moze kiedys spróbuję

To go wyprzedź i wtedy upuść coś :p wierze w Ciebie i że coś wymyślisz :p

Napisane przez Karolka65

Oto co mu napisałam dziś:

Sama nie wiem co mam Ci powiedzieć. Chce tylko na spokojnie pogadać, chociaż wiem że to co między nami było dobiegło końca. Jednak muszę usłyszeć od Ciebie co było tego przyczyną, uwierz że wtedy będzie mi lepiej się z tym pogodzić gdy mi powiesz że przestałeś mnie kochać, albo że może kogoś poznałeś. Przez to co mówiłeś w weekend mam mętlik w głowie i nie wiem co myśleć bo wszystkie twoje słowa były sprzeczne. Ale teraz chce usłyszeć prawde. Bez żadnych kłamstw. Czuje że już dawno chciałeś to zakończyć tylko nie miałeś odwagi. I robiłeś wszystko abym mnie do siebie zniechęcić. Żebym to ja to zakończyła. Kiedyś mnie chyba naprawde kochałeś więc zrób to dla mojego dobra i powiedz o co chodzi. Gdzie się zgubiliśmy... i chce usłyszeć że już nigdy się nie odnajdziemy, że już nie chcesz mnie odnaleść na nowo. A nie chce się rozstawać w gniewie w złości i w niedopowiedzeniach. Przecież kiedyś rozumieliśmy się bez słów.

Na co odpisał że spotkamy się jutro i że nie ma sms-ów na tel...

Ehh... czemu tak jest że, osoby które kiedyś były wstanie zrobić dla nas wszystko, mówiły że kochają, że jest się tą jedyną, obiecują, pięknie mówią. WALCZĄ... tak poprostu z dnia na dzień stajemy się dla nich obojętne... Czy to jakiś żart od losu? Tylko ile razy można jeszcze przetrwać takie żarty? bo ja już mam dość...

---------- Dopisano o 22:08 ---------- Poprzedni post napisano o 22:07 ----------

Właśnie napisał sms-a "Dobranoc "

Ja się zastanawiałam dziś, czy ja może w poprzednim życiu coś złego zrobiłam, że teraz tak mi się los odpłaca ? Może byłam złym człowiekiem ?

Co do tego smsa.. To są takie sprzeczności, tu mówi coś innego i wgl, ale w pewnym momencie napiszę coś takiego, że nie wiadomo co myśleć o tym. Mi mój raz odpisał coś takiego- ja mu napisałam "wiesz, ja nie potrafię mieć tak wszystko gdzieś jak Ty" a on mi odpisał "może mam może nie, ja co innego czuje a co innego mówię"
No i co ja miałam wtedy o tym pomyśleć ?

Bzdura. Nie daj sobie tego wmówić. Ja właśnie to samo sobie powtarzam, dziewczyny tutaj to pisza i koleżanki to samo mi radzą.
Jak będzie mu zależało, to Ci o tym powie wprost i chodźby się paliło i waliło, a Ty byś się nie odzywała, to znajdzie sposób, by walczyć. Jeżeli powiedziałaś mu raz czy dwa, że Ci zależy i chcesz powrotu, to jest to wystarczająco, by on to zarejestrował i piłka jest po jego stronie.
Co to znaczy ,,szkoda, że się nie odezwałaś"? A on to nie mógł, jak wiedział, że czekasz na jego reakcję?

No tak, po prostu ja mam takie chwile zwątpienia czasem..
Nie wiem o co mu wtedy chodziło, widać czekał aż ja napiszę, ale ja mu wtedy napisałam, że sam tego chciał, chciał przerwy i spokoju ode mnie to mu to dałam, nie chciałam się narzucać i tyle.

[Karolka65]

Napisane przez dziubecek16

To go wyprzedź i wtedy upuść coś :p wierze w Ciebie i że coś wymyślisz :p



Ja się zastanawiałam dziś, czy ja może w poprzednim życiu coś złego zrobiłam, że teraz tak mi się los odpłaca ? Może byłam złym człowiekiem ?

Co do tego smsa.. To są takie sprzeczności, tu mówi coś innego i wgl, ale w pewnym momencie napiszę coś takiego, że nie wiadomo co myśleć o tym. Mi mój raz odpisał coś takiego- ja mu napisałam "wiesz, ja nie potrafię mieć tak wszystko gdzieś jak Ty" a on mi odpisał "może mam może nie, ja co innego czuje a co innego mówię"
No i co ja miałam wtedy o tym pomyśleć ?

No i jak tu zrozumieć o co im chodzi?!
Wole nie odpisywać nic... czuje że tak będzie lepiej.

[Azhaar]

Napisane przez Karolka65

http://demotywatory.pl/4363362/W-nocy-sie-spi Otóż to !

Ja to uzbierałam całą kolekcję memów, które pasują do mojej sytuacji albo takie, które wręcz mogłabym przeszłać mojemu byłemu, np:

http://kwejk.pl/obrazek/2088594/dory...iec-prace.html

Pasuje idealnie

[Karolka65]

Napisane przez Azhaar

Ja to uzbierałam całą kolekcję memów, które pasują do mojej sytuacji albo takie, które wręcz mogłabym przeszłać mojemu byłemu, np:

http://kwejk.pl/obrazek/2088594/dory...iec-prace.html

Pasuje idealnie

O tak tak! To jest idealne! nieraz mojemu mówiłam że jestem jego weekendową rozrywką :P

[dziubecek16]

Też mam parę obrazków uzbieranych heh, chyba sobie powinnyśmy jakąś własną galerię stworzyć :p

[Karolka65]

Na wczorajszego sms-a nie odpisałam, i dobrze się z tym czuje. Teraz czekam na wiadomość w sprawie spotkania...

[Azhaar]

Napisane przez Karolka65

Na wczorajszego sms-a nie odpisałam, i dobrze się z tym czuje. Teraz czekam na wiadomość w sprawie spotkania...

No ja jestem bardzo ciekawa, jak się sytuacja rozwinie.

Ja z kolei dzisiaj strzeliłam focha na koleżankę i naprawdę się wkurzyłam i muszę powiedzieć, że dobrze mi to zrobiło - pierwszy raz od tak dlugiego czasu w końcu wkurzyłam się na kogoś innego niż mój były.

[Karolka65]

Napisane przez Azhaar

No ja jestem bardzo ciekawa, jak się sytuacja rozwinie.

Ja z kolei dzisiaj strzeliłam focha na koleżankę i naprawdę się wkurzyłam i muszę powiedzieć, że dobrze mi to zrobiło - pierwszy raz od tak dlugiego czasu w końcu wkurzyłam się na kogoś innego niż mój były.

O ile wogole napisze... ehh

[Puchatkowa Dama]

Dzień Dobry Dziewczynki
Jak Wam się spało ? Bo mi dosyć kiepsko.
W ogóle były mnie codziennie męczy wiadomościami o jakieś pierdoły, serio albo żeby mnie zdenerwowac. Nie rozumiem po jakiego grzyba cały czas do mnie pisze ?!?!
Na razie odpisuje tylko jakieś zdawkowe typu "ok"... :/

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 10:49 ---------- Poprzedni post napisano o 10:47 ----------

Napisane przez Azhaar

No ja jestem bardzo ciekawa, jak się sytuacja rozwinie.

Ja z kolei dzisiaj strzeliłam focha na koleżankę i naprawdę się wkurzyłam i muszę powiedzieć, że dobrze mi to zrobiło - pierwszy raz od tak dlugiego czasu w końcu wkurzyłam się na kogoś innego niż mój były.

To się cieszę, że tak się stało może powoli będzie Ci lepiej

Napisane przez Karolka65

O ile wogole napisze... ehh

Jak Mu zależy to napisze. A jak nie to sama widzisz- niewarty Twojej uwagi

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 10:51 ---------- Poprzedni post napisano o 10:49 ----------

Napisane przez Azhaar

Ja to uzbierałam całą kolekcję memów, które pasują do mojej sytuacji albo takie, które wręcz mogłabym przeszłać mojemu byłemu, np:

http://kwejk.pl/obrazek/2088594/dory...iec-prace.html

Pasuje idealnie

Ooo to ja Wam wrzucę taki dobry tekst jak znajdę, pewnie któraś z Was go zna

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[eN90]

Napisane przez euphora721

Kochana, trzymaj się jesteśmy z Tobą. Jesteś silna, tylko musisz tą siłę w sobie znaleźć.

Naprawdę mi źle. Jak w końcu się nie ogarnę, to już nie wiem, co mi pomoże.
Strasznie boję się samotności, tego, że nikogo nie znajdę, tego, że to wszystko moja wina...

[Puchatkowa Dama]

Napisane przez eN90

Naprawdę mi źle. Jak w końcu się nie ogarnę, to już nie wiem, co mi pomoże.
Strasznie boję się samotności, tego, że nikogo nie znajdę, tego, że to wszystko moja wina...

Też się bałam. Ale uwierz mi Kochana, na każdą z nas czeka wspaniały mężczyzna.
"Kobieta, która potrafi tak kochać nigdy nie będzie sama" - gdzieś to chyba usłyszałam.
Ja też wiele rzeczy uważałam za swoją winę. Bo mogłam co innego zrobić i by tak nie było, mogłam być bardziej cierpliwa etc. Ale to nieprawda.
Mówią, że jak jest rozstanie to zawsze wina jest po obu stronach. Ale co w przypadku gdy nadskakujesz facetowi jak możesz, kochasz Go a On ma Cię głęboko w poważaniu ? Wtedy tez jest Twoja wina ?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Azhaar]

Napisane przez Karolka65

O ile wogole napisze... ehh

No to zobaczysz, czy mu zależy.

[Puchatkowa Dama]

Napisane przez Azhaar

No to zobaczysz, czy mu zależy.

:thumbup:

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Azhaar]

Napisane przez Puchatkowa Dama

Dzień Dobry Dziewczynki
Jak Wam się spało ? Bo mi dosyć kiepsko.
W ogóle były mnie codziennie męczy wiadomościami o jakieś pierdoły, serio albo żeby mnie zdenerwowac. Nie rozumiem po jakiego grzyba cały czas do mnie pisze ?!?!
Na razie odpisuje tylko jakieś zdawkowe typu "ok"... :/

Ale co on Ci pisze? O powrót prosi??

[Karolka65]

Napisane przez Azhaar

No to zobaczysz, czy mu zależy.

Otóż to

Cały czas trafiam na takie godziny... 11,11 lub 13,13 itp...

[Puchatkowa Dama]

Napisane przez Azhaar

Ale co on Ci pisze? O powrót prosi??

Wiesz... na początku było źle ( wyzwiska, wulgaryzmy), potem przeprosił. Potem pisał jak to tęskni i jak Mu mnie brakuje etc. Ostatnio doszukiwal się kłamstwa w moim powodzie odejścia i mnie straszył a teraz pisze mi pierdoły o jakichś dziewczynach albo jakieś nic Nieważne rzeczy

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Azhaar]

Napisane przez Puchatkowa Dama

Wiesz... na początku było źle ( wyzwiska, wulgaryzmy), potem przeprosił. Potem pisał jak to tęskni i jak Mu mnie brakuje etc. Ostatnio doszukiwal się kłamstwa w moim powodzie odejścia i mnie straszył a teraz pisze mi pierdoły o jakichś dziewczynach albo jakieś nic Nieważne rzeczy

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ale to Ty z nim zerwałaś? Chyba muszę wrócić do wcześniejszych postów w wątku

A długo już tak pisze?
Wiesz co, ja bym mu nic nie odpisywała, traktowała jak powietrze, tak jak mój były moje SMSy Bo tylko go tym możesz nakręcać, nawet jak nie wdajesz się w dyskusję i odpisujesz samo ,,Ok", to jednak jest to jakiś kontakt i on może liczyć na to, że w końcu odpiszesz coś więcej...

[Puchatkowa Dama]

Napisane przez Puchatkowa Dama

Witajcie Trochę Was ostatnio podczytywałam i mam nadzieję, że przyjmiecie mnie pod swoje skrzydła

Niecałe 2 tygodnie temu zakończyłam prawie 1,5 roczny związek z chłopakiem. Dlaczego to zrobiłam ? Dlatego, że już nie widziałam dalszego sensu aby to ciągnąć; dlatego, że nie było w tym związku szacunku ( z jego strony, co przejawiało się agresją w moim kierunku- wyzwiskami, przekleństwami), zaufania. Za to było olewanie ( nieodbieranie telefonów, odwoływanie spotkań albo w ogóle brak jakiejkolwiek chęci na nie), zwalanie winy na mnie ( "bo Ty mnie zdenerwowałaś, jakbyś siedziała cicho to bym się uspokoił"), robienie na złość, mszczenie się i celowe wywoływanie zazdrości ( a jeżeli okazałam wtedy złość to automatycznie on się denerwował i była moja wina bo przecież to tylko żarty- i tak zataczało się błędne koło). Było oczywiście zabranianie kontaktów z facetami ( a przyjaciół płci męskiej miałam kilku) i zerwałam z Nimi kontakty. Na szczęście, teraz po rozstaniu, Oni wrócili i są przy mnie, za co jestem Im cholernie wdzięczna. Było też zabranianie wyjazdów szkolnych ( bo przecież jak Ty się zachowujesz/zachowasz).... Poza tym, on uważał, że już taki ma charakter, że się nie zmieni a jak coś mi nie pasuje to mogę znaleźć sobie kogoś innego.
Wiem, że ja też nie jestem święta ale on też zrobił mi w życiu wiele złego a ja to wybaczałam i z tym żyłam. Najgorsze było to, że dałam sobie wejść na głowę; że facet wiedział, że go tak kocham, że go nie zostawię.

Teraz, po rozstaniu, mimo, że wiem, że to była dobra decyzja, jest mi ciężko. Momentami żałuję, że podjęłam taką decyzję. Moja psychika wypiera złe momenty,zmniejszając ich wagę a wypełnia przestrzeń dobrymi chwilami. Wspomnienia mnie przytłaczają. Na samym początku po rozstaniu byłam w miarę spokojna, teraz zdarzają mi się napady płaczu, wspomnień. A to wszystko tak bardzo boli. A eks wyjątkowo jeszcze robi mi na złość...

Ależ się rozpisałam...Nawet teraz mam łzy w oczach. Mam nadzieję, że komuś zechce się przeczytać te wypociny i coś poradzić

Pozdrawiam Was, Wizażanki

Po długich poszukiwaniach znalazlam !

Napisane przez Azhaar

Ale to Ty z nim zerwałaś? Chyba muszę wrócić do wcześniejszych postów w wątku

A długo już tak pisze?
Wiesz co, ja bym mu nic nie odpisywała, traktowała jak powietrze, tak jak mój były moje SMSy Bo tylko go tym możesz nakręcać, nawet jak nie wdajesz się w dyskusję i odpisujesz samo ,,Ok", to jednak jest to jakiś kontakt i on może liczyć na to, że w końcu odpiszesz coś więcej...

Tak, ja zerwałam.
Od zerwania minęło niecałe 1,5 miesiąca. Na początku w ogóle się nie odzywał przez długi czas, był zdawkowy kontakt. Potem oddawanie rzeczy więc trzeba się umówić. Aż doszło do tego, że czasami pisze dzień w dzień, nawet nie wiem po co

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Azhaar]

Napisane przez Puchatkowa Dama

Po długich poszukiwaniach znalazlam !



Tak, ja zerwałam.
Od zerwania minęło niecałe 1,5 miesiąca. Na początku w ogóle się nie odzywał przez długi czas, był zdawkowy kontakt. Potem oddawanie rzeczy więc trzeba się umówić. Aż doszło do tego, że czasami pisze dzień w dzień, nawet nie wiem po co

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

No to widzę, że on Cię dobrze nie traktował...

A nie czułaś się trochę od niego ,,uwolniona"? Że nie musisz już słuchać wyzwisk, scen zazdrości, przechodzić przez te kłotnie?

Facet z opisu wydaje się być jakimś furiatem, jezeli takie napady zdarzały się regularnie i ciągle występują taki czas po rozstaniu...

Rozpatrujesz powrót do niego? Jezeli nie, to ja bym po prostu ignorowała jego SMSy.

[Puchatkowa Dama]

Napisane przez Azhaar

No to widzę, że on Cię dobrze nie traktował...

A nie czułaś się trochę od niego ,,uwolniona"? Że nie musisz już słuchać wyzwisk, scen zazdrości, przechodzić przez te kłotnie?

Facet z opisu wydaje się być jakimś furiatem, jezeli takie napady zdarzały się regularnie i ciągle występują taki czas po rozstaniu...

Rozpatrujesz powrót do niego? Jezeli nie, to ja bym po prostu ignorowała jego SMSy.

Czułam się uwolniona i nadal się czuję aczkolwiek miałam wahania czy nie wrócić. W tym momencie powrotu nie rozpatruję bo On się nie zmieni a ja nie chcę z kimś takim żyć. Nie wiem co będzie dalej. Chcę się z tego wyleczyć. Nie myślę już tak o tym wszystkim, żyję własnym życiem, spełniam swoje marzenia.
A tylko to z reguły smsy nie są- to wiadomości na Facebook'u

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[thalia666]

No i przyszedł czas na mnie. Nie wierzę, że tu jestem...
Związek 5,5roku, wspólne mieszkanie od 07.13-03.14. Było raz lepiej, raz gorzej. W czasie wspólnego mieszkania powychodziły niezłe kwiatki. Największy problem - jego kumple i palenie z nimi oraz uzależnienie od kompa. Po którejś kłótni wróciłam do rodziców. Po miesiącu znów gadaliśmy, 2 msc normalnie, potem nagle przestał się odzywać. W poniedziałek dzwonie - on wszystko przemyślał, to koniec. Dziś mówi, że kogoś poznał. Wyję jak zwierzę... Ból nie do opanowania...

[Puchatkowa Dama]

Napisane przez thalia666

No i przyszedł czas na mnie. Nie wierzę, że tu jestem...
Związek 5,5roku, wspólne mieszkanie od 07.13-03.14. Było raz lepiej, raz gorzej. W czasie wspólnego mieszkania powychodziły niezłe kwiatki. Największy problem - jego kumple i palenie z nimi oraz uzależnienie od kompa. Po którejś kłótni wróciłam do rodziców. Po miesiącu znów gadaliśmy, 2 msc normalnie, potem nagle przestał się odzywać. W poniedziałek dzwonie - on wszystko przemyślał, to koniec. Dziś mówi, że kogoś poznał. Wyję jak zwierzę... Ból nie do opanowania...

Witaj Kochana ;*
Domyślam się co czujesz. Jest Ci ciężko. Wypłacz się. Na przypadku swoim i wielu dziewczyn z tego wątku widać, że po pewnym czasie zaczynasz normalnie żyć, zaczynasz dostrzegać lepsze życie bez eksa i cieszyć się nim.
Pomyśl logicznie: chciałabyś być do końca życia z osobą, która jest uzależniona od komputera, dla której liczą się tylko kumple i palenie z nimi ? Bo ja nie. I podejrzewam, że reszta dziewczyn również.
Rozumiem, że jest Ci ciężko. Ale uwierz mi, przejdzie Ci. Jestem tego pewna na 1000000%.
Spotkasz jeszcze wspaniałego faceta. Tak jak my wszystkie już albo w przyszłości.
Postaraj się zająć czymś. Czymkolwiek żeby nie rozpamietywac bo niestety ale to nic dobrego nie daje. Chyba, że rozpamietywanie złych chwil. Wtedy tak.
Pisz tutaj jak najczęściej. Wsparcie w takich chwilach jest bardzo ważne. Pamiętaj, że zawsze ktoś Ci pomoże ;*

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[eN90]

Napisane przez Puchatkowa Dama

Też się bałam. Ale uwierz mi Kochana, na każdą z nas czeka wspaniały mężczyzna.
"Kobieta, która potrafi tak kochać nigdy nie będzie sama" - gdzieś to chyba usłyszałam.
Ja też wiele rzeczy uważałam za swoją winę. Bo mogłam co innego zrobić i by tak nie było, mogłam być bardziej cierpliwa etc. Ale to nieprawda.
Mówią, że jak jest rozstanie to zawsze wina jest po obu stronach. Ale co w przypadku gdy nadskakujesz facetowi jak możesz, kochasz Go a On ma Cię głęboko w poważaniu ? Wtedy tez jest Twoja wina ?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Swoje wady znam, nie jestem ideałem- wiadomo, ale wszystko można dograć, moje zrzędzenie często wynikało z jego zachowania, olewania, niekiedy z choroby, wiec uważam, że co do rozstania wina przeważnie leży po 2 stronach ( chyba, że mówimy tu o patologii typu bicie, zdrady).

Mam żal do niego, że odpuścił. I naprawdę nie wierzę w świetlaną przyszłość u boku kochającego mężczyzny. Ani ja jakąś pięknością nie jestem, nieśmiała ze mnie kobieta...

[Azhaar]

Napisane przez Puchatkowa Dama

Czułam się uwolniona i nadal się czuję aczkolwiek miałam wahania czy nie wrócić. W tym momencie powrotu nie rozpatruję bo On się nie zmieni a ja nie chcę z kimś takim żyć. Nie wiem co będzie dalej. Chcę się z tego wyleczyć. Nie myślę już tak o tym wszystkim, żyję własnym życiem, spełniam swoje marzenia.
A tylko to z reguły smsy nie są- to wiadomości na Facebook'u

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

To musisz spróbować zapomnieć. Bo zmienić to on może się za rok, za 5 lat lub nigdy. I nie warto na to specjalnie czekać.

Ja swojego wyrzuciłam z obserwowanych (jego najlepszych kumpli też) oraz wyłączyłam dla niego czat, żeby nie widzieć, kiedy jest dostępny.

[Puchatkowa Dama]

Napisane przez eN90

Swoje wady znam, nie jestem ideałem- wiadomo, ale wszystko można dograć, moje zrzędzenie często wynikało z jego zachowania, olewania, niekiedy z choroby, wiec uważam, że co do rozstania wina przeważnie leży po 2 stronach ( chyba, że mówimy tu o patologii typu bicie, zdrady).

Mam żal do niego, że odpuścił. I naprawdę nie wierzę w świetlaną przyszłość u boku kochającego mężczyzny. Ani ja jakąś pięknością nie jestem, nieśmiała ze mnie kobieta...

Nikt nie jest ideałem ale związek to kompromisy.
Tym, że odpuścił widać, że Mu nie zależy.
Uwierz mi, gdzieś tam jest facet, dla którego będziesz najpiękniejsza i najlepsza; który będzie Cię kochał najmocniej na świecie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Azhaar]

Napisane przez thalia666

No i przyszedł czas na mnie. Nie wierzę, że tu jestem...
Związek 5,5roku, wspólne mieszkanie od 07.13-03.14. Było raz lepiej, raz gorzej. W czasie wspólnego mieszkania powychodziły niezłe kwiatki. Największy problem - jego kumple i palenie z nimi oraz uzależnienie od kompa. Po którejś kłótni wróciłam do rodziców. Po miesiącu znów gadaliśmy, 2 msc normalnie, potem nagle przestał się odzywać. W poniedziałek dzwonie - on wszystko przemyślał, to koniec. Dziś mówi, że kogoś poznał. Wyję jak zwierzę... Ból nie do opanowania...

Aż cięzko tutaj cokolwiek doradzić, bo musi Ci być bardzo cięzko

[thalia666]

Zobaczymy się i pogadamy z poniedziałek jak przyjadę po resztę rzeczy. Teraz nie mam siły żyć. Może gdyby do tej ciszy nie powtarzał jak kocha, że znów zamieszkamy razem jak spłaci kredyt, że jestem jedyną osobą w jego życiu, która go rozumie i że tak bardzo nie może doczekać się wesela kuzyna za miesiąc, żebyśmy poszli razem ( na pytanie PM jak chce mieć wypisane zaproszenie - odp, że nie z osobą towarzyszącą, ale ze mną z imienia i nazwiska). Boże, myślałam, że wychodzimy na prostą,a teraz wszystko się wali

[Puchatkowa Dama]

Napisane przez Azhaar

To musisz spróbować zapomnieć. Bo zmienić to on może się za rok, za 5 lat lub nigdy. I nie warto na to specjalnie czekać.

Ja swojego wyrzuciłam z obserwowanych (jego najlepszych kumpli też) oraz wyłączyłam dla niego czat, żeby nie widzieć, kiedy jest dostępny.

Coraz lepiej mi idzie. Nie myślę tak o Nim, robię co chce. Mi się raczej wydaje, że nigdy.
Ja nawet jak wyłącze czat dla wszystkich to i tak pisze jak mnie nie ma.
Wyłączenie czatu dla jednej osoby jest równoznaczne z blokowaniem ? Z tym, że nie może do Ciebie pisać ? Czy tylko nie widać ?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 12:55 ---------- Poprzedni post napisano o 12:52 ----------

Napisane przez thalia666

Zobaczymy się i pogadamy z poniedziałek jak przyjadę po resztę rzeczy. Teraz nie mam siły żyć. Może gdyby do tej ciszy nie powtarzał jak kocha, że znów zamieszkamy razem jak spłaci kredyt, że jestem jedyną osobą w jego życiu, która go rozumie i że tak bardzo nie może doczekać się wesela kuzyna za miesiąc, żebyśmy poszli razem ( na pytanie PM jak chce mieć wypisane zaproszenie - odp, że nie z osobą towarzyszącą, ale ze mną z imienia i nazwiska). Boże, myślałam, że wychodzimy na prostą,a teraz wszystko się wali

Niestety, z doświadczenia wiem, że faceci jedno mówią a robią co innego. Zobaczysz, wyjdziesz na prostą. Sama. Szczęśliwa.
Co do spotkania to nie nastawiaj się na nic dobrego. Lepiej żebyś się nie rozczarowała bo będziesz się gorzej czuć

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Azhaar]

Napisane przez Puchatkowa Dama

Coraz lepiej mi idzie. Nie myślę tak o Nim, robię co chce. Mi się raczej wydaje, że nigdy.
Ja nawet jak wyłącze czat dla wszystkich to i tak pisze jak mnie nie ma.
Wyłączenie czatu dla jednej osoby jest równoznaczne z blokowaniem ? Z tym, że nie może do Ciebie pisać ? Czy tylko nie widać ?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Tylko nie widać. Mi to akurat wystarczy, bo mnie nie kusi by pisać i nie zastanawiam się, co teraz na tym FB robi, a to był mój największy problem. Zresztą myśmy akurat na FB w ogóle nie gadali.

A jeżeli chodzi o blokowanie, to ja nigdy nie korzystałam, ale możliwe, że jest też taka opcja.

Jest coś takiego jak ,,Blokowanie" i można wpisac użytkowników. Nie wiem, jak to w praktyce wygląda.

[WhiteCherry]

Napisane przez Puchatkowa Dama

Wyłączenie czatu dla jednej osoby jest równoznaczne z blokowaniem ? Z tym, że nie może do Ciebie pisać ? Czy tylko nie widać ?

nie, po prostu ta osoba nie widzi kiedy jesteś dostępna na czacie. Wiadomości może normalnie wysyłać.