|
|||||||
| Notka |
|
| W krzywym zwierciadle odchudzania Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
|
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1111 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-07
Lokalizacja: Marki
Wiadomości: 1 813
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
|
|
|
|
|
#1112 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 787
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Prowadzę się dobrze już szósty dzień, ale trochę zaczyna mnie nosić. Przypominam sobie te "najlepsze" napady... Cieszę się, że się nie obżeram i nie muszę się czuć źle, tłusto, beznadziejnie, ale w okresie bycia czystą odczuwam jakąś pustkę...
|
|
|
|
|
#1113 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-07
Lokalizacja: Marki
Wiadomości: 1 813
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Znam to uczucie, jest takie męczące... taka ssąca pustka. Jedzenie to w końcu duża przyjemność, wyrzuty i kompensacja jest już po obżarstwie.
|
|
|
|
|
#1114 | ||
|
BAN stały
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Wbrew pozorom to nie są poważne problemy psychiczne, wiem bo sama mam nerwicę, głębokie zaburzenia lękowe i fobię społeczną ---------- Dopisano o 08:58 ---------- Poprzedni post napisano o 08:56 ---------- Cytat:
![]() Ale co tam, wiem, że po prostu musicie wtedy czymś zająć głowę bo to da się przeczekać
|
||
|
|
|
|
#1115 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: okolice Warszawy
Wiadomości: 2 279
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Już długo nie mam napadu, ale mam taką sytuację w domu, że aż mnie nosi, żeby się na.wp.ier.dzi.ela.ć....:m ur: ojczym mnie od dziadostwa wyzywa, że ''wielkom profesorke'' z siebie robię, bo siedzę i się uczę/czytam, na studia dzienne idę, A TO JEST PRZECIEŻ NIEWYBACZALNE, bo ja powinnam do pracy iść i robić na siebie, a nie!!!
![]() Stosuję się do waszych rad, czyli zajmuję się czymś, ale trudno, kiedy mi stoją nad głową i od debilek wyzywają...
__________________
Studentka psychologii. Jak szaleć, to szaleć ![]() Kierowca 09.03.2015 rok, godz. 10.25 |
|
|
|
|
#1116 | ||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 787
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Cytat:
Tak to jest, jednych na siłę pchają do byle jakiego liceum po to, by poszli na byle jakie studia (byle był papier), bo wstydzą się tego, że ich dzieci mogłyby skończyć zawodówkę i mieć zawód. A innym podcinają skrzydła od drugiej strony tak, jak Tobie. Najgorzej wytrzymać, kiedy atmosfera w domu jest napięta. Mój ojciec niedługo wraca do domu (nie pracuje w mieście, w którym mieszkamy) i pewnie znowu zaczną się kłótnie... Mam dość swoich rodziców. |
||
|
|
|
|
#1117 | |
|
BAN stały
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Mama też? Boże co za człowiek. Może pomyśl o wyprowadzce do akademika i sobie dorabiaj w weekend czy jakoś dorywczo. Ja też mam w planach wyprowadzkę i już coś kombinuję
|
|
|
|
|
|
#1118 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
A ja w piątek idę na fizjoterapię, do innego specjalisty bo dolegliwości wróciły. Może ten pomoże mi raz na zawsze, a nie tylko okresowo.
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią. Cel--> 60 kg - 15.12.2015 |
|
|
|
|
|
#1119 | |
|
BAN stały
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#1120 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 787
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Dlatego dobrze jest mieć przynajmniej dobrych przyjaciół, którym można się zwierzyć, gdy rodzina nas zawodzi. U mnie niestety też z tym cienko... Fobia społeczna musi być straszna. Mi doskwiera jedynie nieśmiałość, ale również się męczę, więc wyobrażam sobie, co Ty musisz czuć.
|
|
|
|
|
#1121 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Dziewczyny damy radę! Ze wszystkim. Skoro jesteśmy na tyle odważne żeby walczyć z kompulsami to z czym sobie nie damy rady? Wiara w siebie i będzie dobrze. Bo jak człowiek w siebie wierzy to może wiele.
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią. Cel--> 60 kg - 15.12.2015 |
|
|
|
|
|
#1122 | ||
|
BAN stały
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Leczę się i robię coraz większe postępy ;-) Przyjaciele... Tylko w internecie ;-) Tak to mam dobrego partnera, który mnie wspiera, czasem opiernicza gdy się nie staram i jest dobrze ![]() Hehe a teraz w terapii mam nagradzanie za postępy więc za każdy tydzień w którym się bardzo starałam a nie siedziałam i użalałam nad sobą dostanę od niego moją ulubioną maseczkę do twarzy ![]() ---------- Dopisano o 20:34 ---------- Poprzedni post napisano o 20:31 ---------- Cytat:
|
||
|
|
|
|
#1123 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
![]() ![]() ![]() klask i:
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią. Cel--> 60 kg - 15.12.2015 |
|
|
|
|
|
#1124 |
|
BAN stały
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
|
|
|
|
|
#1125 | |||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 845
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Te słowa Twojego taty przechwytuję i będę stosować! To jest to czego potrzebowałam Jednodniowy cel, który łatwiej osiągnąć niż wymarzona waga czy ukończenie maratonu Jeden dzień a jutro się zobaczy Cytat:
Cytat:
Nie mamy innego wyjścia
__________________
|
|||
|
|
|
|
#1126 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 182
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Hej dziewczyny.
Piszę ponieważ chyba potrzebuję wsparcia... ![]() Choć długi czas nie potrafiłam się sama przed sobą przyznać, to cierpię na zaburzenia odżywiania... i to chyba w całkiem zaawansowanym stadium:/...Psycholog sklasyfikował to jako : objadanie kompulsywne/bulimia sportowa ( bez wymiotów). Zaczęło się niewinnie... od dużego zainteresowania zdrowym odżywianiem, dietą, aktywnością fizyczną... punktem zapalnym był też mój ex i używana przez niego ksywka "grubasek" kierowana do mnie mimo iż nie miałam żadnej nadwagi ( bardzo mnie to jednak bolało - czując się z nią bardzo źle - sporo schudłam) ... skończyło na restrykcyjnej diecie wykluczającej nawet zdrowe produkty i lęku przed jedzeniem ( za dużo informacji stworzyło w mojej głowie istny mętlik - bo w końcu lepsza dieta białkowa, obcinać węgle czy nie, jeść wysokie indeksy tylko po treningu czy na śniadanie...itd) , kompulsywnym objadaniu bez pamięci ( jestem wówczas w transie - ... jakbym wyłączała zdrowy rozsądek, tracę totalnie kontrolę i pochłaniam wszystko - i zdrowe i niezdrowe produkty, czego normalnie bym do ust nie włożyła...nawet to co mi nie smakuje), ćwiczeniu każdego dnia w celu uzyskania wymarzonej figury jak i w celu spalenia kalorii po nieplanowanej "kompulsowej" uczcie ( niezależnie od stanu zdrowia i samopoczucia - ćwiczyłam nawet z gorączką i ze zwichniętą nogą... dzień beztreningowy wywołuje u mnie przeogromne wyrzuty sumienia - i własnie wtedy najczęściej miewam napady niepohamowanego apetytu na jedzenie )... Mam normalną wagę ok 64kg przy wzroście 175cm. Od roku nie mam okresu, mam zaburzoną pracę hormonów tarczycy, jestem mega agresywna, depresyjna, alienuje się, nie jem na zewnątrz ... a jeśli nawet się skuszę by nie wyglądać na totalnego aliena w towarzystwie - każde jedzenie poza domem kończy się dołem i kompulsem ...bo straciłam kontrolę, nie wiem ile zjadłam, wszystko spie*^&* , cała dieta poszła na marne więc już się nażrę jakby to był ostatni raz i od jutra zaczne wszystko od nowa ( moze jak przyjmę tak oszałamiającą dawkę to dane jedzenie mi zbrzydnie i już po nie więcej nie sięgnę)...I tak w koło macieju bo takie ataki powtarzają się przynajmniej 2,3 razy w tygodniu.... Mam wrażenie, że jedzenie i ćwiczenia są całym moim światem. Cokolwiek "spontanicznego i niezaplanowanego " przyprawia mnie o gęsią skórkę... bo burzy to mój plan treningowy i dietę...Czuję sie jak więzien...toczę ze sobą ciągłą walkę.. i to na wlasne życzenie .. Jestem wlasnie po kompulsie .... nie wiem czemu to napisałam ale nie mogłam się powstrzymać. Musiałam to z siebie wyrzucić...uchronilo mnie to przed wyjsciem z domu po zestaw do kfc... Co ja mam zrobić ...?
|
|
|
|
|
#1127 | |
|
BAN stały
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Musisz walczyć i wrócić do pełnowartościowej diety
|
|
|
|
|
|
#1128 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 182
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Zastanawiam się czy istnieje szansa żeby było tak jak kiedyś... żeby było normalnie:/... żeby jedzenie było tylko elementem a nie sensem życia. Ach....
|
|
|
|
|
#1129 | |
|
BAN stały
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
![]() A że jedzenie sprawia przyjemność i na ogół ludzie lubią to co niezdrowe to nie jest nic dziwnego, chodzi tylko o to by zjeść np. jednego cheesburgera a nie 8 ![]() Jeszcze w tamte wakacje też wydawałam na mcdonalda z TŻ-tem 200-300 zł przy jednym podejściu
|
|
|
|
|
|
#1130 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 182
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Pocieszyłaś mnie ... chciałabym tej normalności doświadczyć jak najszybciej:P...I jeść różne rzeczy, niekoniecznie nawet zdrowe, bez kalkulatora kalorii w głowie i wyrzutów sumienia ... No ale nie od razu Rzym zbudowano. Jeszcze daleka droga do takiego stanu rzeczy... P.s: Już od 2 h leżę i dumam czy iść do kfc po mini rtwistera czy nie ...? czy to kompuls czy zwykła ochota? - bo odmawiam sobie takiego jedzenia kategorycznie na codzień...
|
|
|
|
|
|
#1131 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Warmia
Wiadomości: 738
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Sorry, że się znowu wtrącę. Boże Drogi aż nie mogę uwierzyć co z Wami dziewczyny rodzice robią. Sama jestem matką. I robię wszystko oprócz zła dla mojej córki. Nie, nie jestem nadopiekuńcza. Daleko mi do tego. Ale zawsze wspieram, zawsze mówię, że będzie dobrze, że zdarzają się większe nieszczęścia, że to nie koniec świata. Mówię, że na pewno dasz radę. A to, że czasem zdarzają się gorsze momenty, to może po to by później poczuć jak dobrze może być. Zresztą sama nie wiem. Najmądrzejsi ludzie nie wymyślili patentu na tylko dobre chwile. Ale żeby tłamsić swoje dziecko, które z góry powinno być największym szczęściem dla rodzica, bo jest z nich samych. Nie rozumiem jak można robić to co złe. I wytłumaczenia nie widzę.
Paula wybacz rodzicom to co złe, ale wyjdź z tego domu. Ucz się, bo to Twoja lepsza przyszłość. Dostaniesz może stypendium, może rodzice jednak Cię finansowo wesprą, poszukaj pracy dorywczej. Zrób coś. Cokolwiek, ale nie tkwij w tym bezsensownym układzie. Dasz radę. Rozejrzyj się. Może jest ktoś kto poda Ci rękę. I nie bój się szukać pomocy. Walczysz o siebie i o swoje dzieci, bo historia, niestety, lubi się powtarzać. Jestem zdruzgotana, bo Wam pomóc nie mogę. Może tylko słowem wsparcia.
__________________
178cm START po raz drugi 10.01.2015 99,5 - szok !!! .."dwie dusze mam, w rozprzęgu wiecznym i zamęcie, jedna się pazurami w ziemię prze zacięcie, druga z oparów ziemskich unosi się w niebo, stęskniona zaświatów odwieczną potrzebą"... |
|
|
|
|
#1132 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 787
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#1133 | |||
|
BAN stały
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Ale dużo jest dziwnych rodziców (bez urazy Paula) kiedy siedziałam charytatywnie w "pomocy online" pisałam z dużą ilością osób po 13-16 lat i to co oni pisali to masakra. To są tak na prawdę biedne, zagubione dzieci, bez poczucia własnej wartości i czegokolwiek i co myślicie, że rodzice o tym z nimi rozmawiają ? Ależ po co? Warto nazwać taką osobę "rozpieszczonym gówniarzem" i mieć spokój prawda. Albo napisała do mnie dziewczyna, 16 lat, która regularnie truła się lekami (miała zaburzenia psychiczne)przez 5 lat... Myślicie, że ktoś się tym martwił? Skąd ! Jej rodziców interesowało tylko by miała 5 a najlepiej 6 z każdego przedmiotu a później skończyła medycynę, nawet specjalizacje jej wybrali ![]() Ja bym takich psychicznych rodziców do gazu wrzucała. Bo nie wiem jak można robić taką krzywdę własnemu dziecku. ---------- Dopisano o 20:38 ---------- Poprzedni post napisano o 20:36 ---------- Cytat:
Ja zjadłam na kolacje 13 tych "maleńkich" pierogów ale nie nazwę tego kompulsem, dzisiaj cały dzień miałam w ruchu na świeżym powietrzu to i apetyt był ![]() ---------- Dopisano o 20:38 ---------- Poprzedni post napisano o 20:38 ---------- Cytat:
Ja zjadłam na kolacje 13 tych "maleńkich" pierogów ale nie nazwę tego kompulsem, dzisiaj cały dzień miałam w ruchu na świeżym powietrzu to i apetyt był
|
|||
|
|
|
|
#1134 | ||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 182
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Finalnie nie poszłam nawet na tego twistera <dumna> ... siadłam i zaczęłam myśleć, zastanawiać się czy jestem głodna... okazało się, że nie ( po zjedzeniu wielkiej michy platkow na mleku owoców + pół słoika masła orzechowego to wlasciwie nic dziwnego) ... potem przeszłam do swoich emocji - co sie stalo i czemu chce je "zajeść" .... doszłam do wniosku ,o czym wcześniej nie pomyślałam, że powodem może być pęknięta dętka w moim rowerze ( planowalam dziś wycieczke rowerowa i przebita opona mi to uniemożliwiła -a to wywołało złość i smutek- taka piękna pogoda a ja musiałam siedzieć uziemiona).... Po takim dłuższym wewnętrznym monologu ochota na twistera mi przeszła... i nawet nie ćwiczyłam ( co zwykłam robić po "wyżerce")...Chyba pisanie z wami dziewczyny mnie uratowało. Zajęło mnie i moje myśli ... Dziękuję ![]() ---------- Dopisano o 21:20 ---------- Poprzedni post napisano o 20:56 ---------- Cytat:
|
||
|
|
|
|
#1135 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 787
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#1136 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Pierwsza zasad jeśli chce się z tego wyjśc - trzeba zaufać sobie.
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią. Cel--> 60 kg - 15.12.2015 |
|
|
|
|
|
#1137 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 182
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Gratuluję!Cieszę się Twoim szczęściem Naprawdę możesz być z siebie dumna. Szczerze zazdroszczę, że udało Ci się to pokonać....Mam nadzieje,że i mnie się uda... Jak to zrobiłaś? Ile czasu trwała walka? jak u Ciebie objawiał się ten problem i czym był powodowany?...No własnie... z zaufaniem do siebie samej mam duży problem... Bo nie wiem czy mój apetyt to fizjologiczna przyczyna wynikająca z deficytu kalorii ( dużo trenuję i pewnie potrzebuję więcej kalorii niż ktoś mniej aktywny) , zwiastun kompulsa, zachcianka... boję się, że jak na coś sobie pozwolę to ponownie stracę nad sobą panowanie .. Czasem jest tak, że zjem obiad ale nadal jestem głodna... no i nie wiem co robić - jeść więcej ( bo może faktycznie potrzebuję ) czy przeczekać ( bo może zjadłam za szybko i info nie zdążyło dotrzeć do mózgu) . Jak biorę dokładkę za niedługi czas po, błędne koło się zaczyna - czuję, że tracę kontrolę bo zjadam więcej niż planowałam ...wyrzuty sumienia, zawód, smutek... no i się zaczyna... ![]() P.s: dziś znowu ćwiczyłam -i co smutne... nawet nie wiem czy robię to bo lubię ( kiedyś wiedziałam) czy to wew przymus. Dałam sobie mega wycisk ( połączenie tabaty z trenigniem siłowym jest killerem). ---------- Dopisano o 13:22 ---------- Poprzedni post napisano o 12:36 ---------- Zaczęłam czytać książkę ... muszę przyznać, że całkiem sensowna i dotyczy również problemu kompulsywnego jedzenia - polecam. http://www.psyche.pl/p,pl,8000,bulim...m+terapii.html |
|
|
|
|
|
#1138 | |
|
BAN stały
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Więc nie mogę się wypowiadać. A co do dzieci fakt. Taka prosta rzecz jak czekolada co niby nic nie znaczy a już potrafi ładnie zaakcentować, że ktoś jest drugorzędny. Nie rozumiem tego ale trochę do mnie dotarło gdy to czytałam, że mój brat tak samo ma. Nie ze względu na oceny a zachowanie. Ma trudny charakter, buntownik w każdym temacie (choć ma 8 lat), jest strasznie niegrzeczny, lekceważy wszystkich i wszystko ma gdzieś. OK to jest trudne do wytrzymania ale kurcze to tylko małe dziecko... Babcia go nie chce do siebie zabierać, do niego również nie przyjeżdża. Ostatnio wzięła go do siebie na 2 dni... 1 dnia mu dokuczała, robiła mu na złość ze wszystkim to siedział i dzwonił do mamy , że nie chce tam być, drugiego mu obiecała wyjście na dwór (bo ma plac zabaw pod blokiem i to na prawdę fajny) i nie wyszła oczywiście (bo za ciepło a ona jest po zawale... Ok zrozumiałam to ale nie zrozumiałam tego, że następnego dnia umiała w straszny upał w samo południe jechać przez pół miasta na rynek a później jeszcze na cmentarz ![]() Dziadek też zbyto nie się nim nie interesuje... Dodam, że ja byłam ta "planowana" i "wyczekiwana"... On był ten "przypadkowy". Nawet w czerwcu o jego imieninach zapomnieli i nic od dziadków nie dostał. Nie powinno tak być. Teraz do mnie dotarło, że on może kiedyś przez to też mieć problemy psychiczne... No nic jak tylko "psychicznie stanę na nogi" i pójdę do pracy, uda mi się wyprowadzić to mu to wynagrodzimy z moim TŻ, będziemy go zabierać na weekendy w jakieś fajne miejsca, w sumie + taki, że na mieście oboje z moim TŻ się wspaniale bawią ![]() Mają dużo wspólnego... Oboje straszne żarłoki co 15 min od poprzedniego posiłku coś jedzą, i oboje uwielbiają słodycze jak chyba nikt na ziemi to się dogadują
|
|
|
|
|
|
#1139 | ||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 182
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Dziecko rozumie znacznie więcej niż się rodzicom czy dziadkom wydaje. Być może Twój brat przez swoje zachowanie też pragnie coś zamanifestować : zauważcie mnie!... Moj ojciec kiedy bylam mala sporo wyjezdzal, wiec z bratem wychowywala nas głównie mama...dla której mój brat był oczkiem w głowie. Byłam bardzo cichym dzieckiem i nie dopominalam sie o uwagę ( co nie znaczy, ze jej nie potrzebowałam). Jak to moja mama mówi - jakby mnie nie było... można mnie bylo zostawiac na caly dzien sama i grzecznie sie bawilam siedzialam , prawie nie plakalam. Mój brat za to domagał sie uwagi i opieki na każdym kroku. Zaraz po moich narodzinach zaczal sie moczyc ( choc mial juz 4 lata). Mama nigdy mi nie czytala, nie bawila sie ze mna... kiedy o cos prosilam zawsze słyszalam: " nie mam czasu" oraz narzekanie na jej los niemal samotnej matki . Dla brata jednak ten czas potrafiła znaleźć...i ja to wszystko widzialam... Pomimo iz minelo tyle lat ... zlosc i gniew sa nadal obecne jakby to bylo "tu i teraz ". Paradoksalnie rodzicom obecnie bardzo zależy na kontakcie i chyba odkupieniu swoich win ... zebym w koncu im wybaczyla ( nie omieszkalam im powiedziec po latach jak sie czulam i chyba ich to zabolalo) - bardzo staraja sie mi pomagac finansowo ( zawsze w ten sposób chcieli mnie kupić) mama potrafi dzwonic codziennie, umartwiac sie, chciec rozmawiac ... a moja jedyna reakcja to gniew, złość, agresja i wywrzeszczane w słuchawke "daj mi spokój!, przestan wydzwaniać!"... to takie smutne bo to w koncu rodzice ale ja nie potrafie inaczej ... nawet nie umiem powiedziec : dziekuje za pomoc finansowa, brak we mnie jakiejkolwiek wdziecznosci ... kiedys pewnie dalabym wiele za ich uwage ... ale teraz tego nie potrzebuje. ---------- Dopisano o 14:35 ---------- Poprzedni post napisano o 14:22 ---------- Cytat:
|
||
|
|
|
|
#1140 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 787
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Policz sobie swoje CPM (całkowite dzienne zapotrzebowanie). W Internecie są wzory, a nawet odpowiednie kalkulatory, gdzie trzeba tylko wpisać dane.
|
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum W krzywym zwierciadle odchudzania
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:31.










Kierowca 







klask i:
Jeden dzień a jutro się zobaczy 


