|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 16
|
"Gnęba" w pracy.
Otóż ostatnio pisałem o tym, że mam stres przed pracą, teraz mam inny problem..
Dzisiaj miałem okropny dzień, pewna czara goryczy się przelała, takie odnoszę wrażenie. Pracuje w pewnej firmie już ok. 3 tyg, umowe mam na całe wakacje, bo potem szkoła. Nigdy wcześniej nie miałem doświadczenia związanego z tą robotą, więc wychodzi mi to wszystko różnie. Najgorsze jest to, że na samym początku skompromitowałem się kilka razy, w różny sposób (nie chodzi o to, że źle robiłem coś). Potem zwaliłem parę rzeczy w pracy, ale mogę powiedzieć, że większość nie z mojej winy.. Podaj dwa przykłady.. 1. Kazali mi zrobić pewną rzecz. Pierwszego dnia ją robiłem, było ok. Przychodzę drugiego dnia, to podchodzi do mnie jeden z "kolegów" z pracy i mówi, że tamto było do bani i mam robić jeszcze raz i mi pokazuje jak. No to robię tak jak mi pokazuje, to przychodzi inny i mówi, że beznadziejnie to zrobiłem.. No mętlik miałem okropny. Oczywiście połowa była na mnie wkurzona, jak nie wszyscy, połowa teraz już nie daje mi żadnej roboty, nie ma do mnie zaufania, sympatii, nic.. 2. Pewien pan kazał mi coś ciąć.. Oczywiście nie dostałem żadnej "linijki" tylko pewien przedmiot, który był krzywy, a od niego miałem odmierzać.. Ciąłem z godzine w słońcu, po to bym dostał porządnego z☠☠☠a, że wszystko jest złe i spieprzyłem. No ostro się przejąłem, w głębi duszy wiedziałem, że to nie moja wina (nie, nie wybielam sie), lecz niestety, kto mnie by tam słuchał, młody gówniarz. Od tamtej pory traktowali mnie po prostu normalnie, nieszczególnie, dali mi jedną prace, która zajęła mi prawie cały tydzień w odosobnieniu, jeszcze będę ją miał prawdopodobnie na dwa dni, bardzo ciężka fizycznie, ale daje rade.. Problem jest tak, że dzisiaj, przy tej pracy w dość kuriozalny sposób zrobiłem sobie krzwyde, lekką, ale jednak. Oczywiście jeden z pracowników cholernie się na mnie wkurzył, mimo, że poza moim lekkim uszczerbku na zdrowiu nic się nie stało. Zaczął się ze mnie naśmiewać przy wszystkich, jakieś szydercze komentarze, cokolwiek bym nie zrobił.. Znowu się po prostu skompromitowałem, tyle, że dziś to naprawdę uwziął się na mnie typ. Ogólnie wszyscy zaczeli patrzeć na mnie jak na kaleke, która się nie nadaje do tej pracy. Staram się, różnie mi to wychodzi, zwłaszcza jak mi dziesięc osób każe robić coś na inny sposób. Dzisiaj cholernie mi się zrobiło przykro, powiem szczerze, że jak wracałem to mi łzy pociekły. Nie wiem co mam robić, zrezgynować z tej roboty? Mam umowe na 2 miesiące, do pierwszej wypłąty został mi jakiś tydzień, może półtorej, ale nie wiem czy dam radę. Wcześniej myślałem, że jak nie podołam to w skutek fizycznej pracy, teraz obawiam się o psychikę. Stałem się poniekąd taką ofiarą, z mojej winy, lecz nei tylko. Najgorsze jest to, że bardzo potrzebuje kasy, ale nie wiem czy podołam. Strasznie ubolewam, że nie jestem wystarczająco silny psychicznie.. Cóż, zawsze byłęm zbyt wrażliwy. Nie wiem, czemu to tutaj pisze, może chce sie wygadać.. Gdybym powiedział np. matce to od razu by mi kazałą nie chodzić tam, mimo, że mamy ciężką sytuacje finansową, od razu by mi zakazła, bo jej synek cierpi.. Całe życie stara sie bym unikał jakiegokolwiek cierpienia, więc wole z nią o tym nie gadać.. Prosze o rady, sugestie.. Walczyć, czy się poddać.. Naprawde, nie jest mi lekko., Pozdrawiam. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: "Gnęba" w pracy.
Czy to praca na budowie czy coś? Nie każdy się nadaje, może jesteś zbyt subtelny skoro nie potrafisz szczekać, a może zbyt młody. Postaraj się wytrzymać i wytyczać granice, tak naprawdę nie masz nic do stracenia, od tej pracy nie zależy twoje życie twoje być lub nie być, staraj się otwierać buzię szerzej i głośniej, może się coś zmieni. Jak nie, to pod koniec lipca podziękujesz
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Copyraptor
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 21 283
|
Dot.: "Gnęba" w pracy.
Środowisko pracowników fizycznych jest takie...przaśne, szorstkie. To są zazwyczaj prości mężczyźni którzy każdą słabość wyśmiewają, "samce".
Z jednej strony mam ochotę Ci napisać, żebyś otworzył usta, odpysknął i powiedział jak Ci coś nie pasuje, no bo sytuacja w której ktoś Ci kazał robić tak, a ktoś inny śmak i obaj byli niezadowoleni jest trochę kuriozalna, powinieneś po prostu doprowadzić do ich konfrontacji i kazać im ustalić jak masz w końcu robić, koniec kropka. Bo to nie była Twoja wina. Trochę musisz się nauczyć stawiać na swoim bo inaczej w każdej pracy będziesz kozłem ofiarnym na którym się ludzie wyżywają, w pracy papierkowo-biurowej też tak jest, chociaż otoczenie zupełnie inne. Nie możesz sobie tak dawać włazić na głowę, oni testują Twoje granice. Ale z drugiej strony, no tego typu praca nie jest dla każdego, może ty się po prostu w tym nie odnajdziesz. Ja na Twoim miejscu zacisnęłabym zęby i przepracowała tam te dwa miesiące, dla kasy. Uświadom sobie po prostu, że to tylko praca tymczasowa, robisz to dla pieniędzy, dociągniesz ten miesiąc z hakiem i spokój, kasa będzie a tych ludzi już nigdy więcej nie spotkasz. Przy okazji poćwiczysz sobie mienie w zadku co o Tobie ludzie mówią, bo to też przydatna umiejętność i bez niej Ci w życiu będzie ciężko. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
ReklaMO(D)żerca.
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 9 889
|
Dot.: "Gnęba" w pracy.
Pisałeś w poprzednim wątku, że to jakaś praca fizyczna, coś z budową- no cóż, nie każdy się do tego nadaje.
I niestety- w każdym miejscu pracy znajdzie się ktoś, kto się na Ciebie "uweźmie". Jeśli uważasz, że nie dasz rady tam więcej iść to zrezygnuj z pracy, ale niedobrze, że tak łatwo się poddajesz. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
|
Dot.: "Gnęba" w pracy.
Cytat:
Opcje masz 3: 1. rzucić robotę [nie polecam, jeszcze nie takie jazdy Cię w życiu czekaja, a kasy szkoda] 2. Przestać się przejmować, posłuchać, jednym uchem wpuścić, drugim wypuścić [może być cięzko, skoro bierzesz to do siebie] 3. Uświadomić sobie, że to tylko praca sezonowa, życie od niej nie zależy i możesz zawsze rzucić to w cholerę oraz zacząć walczyć o swoje. Dają krzywą 'linijkę' - ok szefie, ale jak sier... to żeby nie było problemów, bo widzisz co mi dajesz. 'Jesteś kaleką' - życie, widać na lepszych pracowników Cię nie stać, ciesz się, że nie lecę do szpitala i po odszkodowanie, bo pieprzysz pieprzysz a prawda jest taka, że idę Ci na rękę. Kazali zrobić tak i nie pasowało? - No to ja poczekam a Wy ustalcie między sobą jak mam to zrobić, bo widzę, że sami nie bardzo wiecie. Jak się wkurzą i zwolnią to trudno. Wiele nie stracisz ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: "Gnęba" w pracy.
o cholernarejestracja bardzo dyplomatycznie ujęła to co sądzę o tego typu współpracownikach w takim charakterze pracy.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 16
|
Dot.: "Gnęba" w pracy.
Wiecie co, z tą konfrontacją, z tym podnoszeniem ust.. Chodzi o to, że starszy pan kazał mi robić tak, a w efekcie wyszło, że to najgorszy sposób. Dwa razy praktycnzie przez niego miałem nieprzyjemności, no ale nie będę zganiał na człowieka po 60.. Po prostu trochę mi niezręcznie starszym ludziom coś mwóić. Wiecie, co do nadawania się - nie mam doświadczenia, za każdym razem, gdy dają mi jakąś nową robotę, to proszę ich by mi wyjaśnili jak mam to zrobić.. Pokażą raz i idą, no to ja mówię, by poczekali i zobaczyli jak mi wyjdzie.. Robie przy nich raz, mówią, że jest dobrze i uciekają.. Potem przychodzą, zarzuty,że źle..
Mam problem ze stawianiem na swoim, może dlatego, że jestem młody i próbuje jakiś szacunek okazać.. Dzisiaj zostałem dłużej w robocie, bo mi jeden kazał posprzątać poza moim rejonem.. Spędziłem jakieś 30 min, dalej już postanowiłem sobie podarówać, bo za nadgodziny kasy nie biore i już jakiś problem.. Co do srodowiska to na pewno tam nie pasuje. Ja raczej intelektualista (no, raczej w tym kierunku, nie przesadzajmy od razu ![]() To jest straszne, że nie potrafie odszceknąć, ale nie chce się narażać, z drugiej strony jak sobie teraz myślę, to rzeczywiśćie od boku moge wychodzić na ofiarę, która nic nie umie... Oni przecież niewiedzą, że większość roboty partacze, którą partacze to przez ich złe wskazówki. Te co mam od tygodnia wykonuje moim zdaniem bardzo dobrze, zero zażaleń, a robie tego multum, na tym sobie zrobiłem ten uraz i od tego się zaczęło.. Aha! Szef na razie na nic nie narzeka, szef nic się nie czepia, chodzi o współpracowników!! Pewnie w razie czego nagadają, że jestem beznadziejny, jak im się bardziej narażę więc wiecie ![]() Edytowane przez nieoswiecony Czas edycji: 2014-07-18 o 15:55 |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#8 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 183
|
Dot.: "Gnęba" w pracy.
Nie powinieneś sobie na to pozwolić od początku. Rozumiem, że oni są starsi, dłużej pracują etc... Ludzie są różni, zamknięci w sobie, wrażliwi, ale widzisz co się dzieje kiedy pozwalasz komuś wejść na głowę. Musisz wziąć się w garść. Nie daj sobą pomiatać! Jeśli mówią Ci, że robisz coś źle to powiedz im żeby zajęli się własną robotą, przecież Ty się dopiero uczysz. Czy oni od razu urodzili się fachowcami? Dasz radę w tej pracy ale jeśli zmienisz stosunek przede wszystkim do siebie. Nie muszą Cię lubić, ale mają Cię szanować, bo jesteś człowiekiem tak samo jak oni. I tyle. Pozdrawiam, i życzę powodzenia
![]()
__________________
Wymiana: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...2#post48482672 Szukam: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=782500 Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: "Gnęba" w pracy.
to nie jest praca na równych warunkach więc współpracownicy boją się że ich wygryziesz. przychodzi młody 20 latek, w starciu z 60 latkiem który fizycznie nie ma szans, ten drugi próbuje go pokonać doświadczeniem.
to trochę jak safari, słabi nie mają szans ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 2 636
|
Dot.: "Gnęba" w pracy.
Skoro szef nie ma zastrzeżeń, to kładź laskę na współpracowników. Może z czasem się do Ciebie przekonają i "zejdą" z Ciebie, a może nie. Nie przejmuj się zbytnio, po prostu jesteś konkurencją
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 16
|
Dot.: "Gnęba" w pracy.
To jest troche ciężko, bo szef mi nie sprecyzował co mam robić.. Polegam na "kolegach". Oni mi dają pracę. Ci starsi, których jest 3 są w miarę okej, no ten jeden przez którego mam kłopoty nie robi tego celowo, gorsi są w kategorii ok 30 lat.
Jak mnie "proszą" bym im coś zrobił to staram się to zrobić, słabo mi tłumaczą wychodzi źle i zgrzyt.. Większość już mi nic nie daje do roboty i polegam na razie na tej, która była zaległa dla innego, który się niedawno zwolnił. Idealny pewnie nie jestem, moge powiedzieć, że były dwie rzeczy, które mi wyszły słabo, a zostały mi wytłumaczone.. poniekąd.. Jedną jeszcze naprawiłęm, druga niezbyt. No ja nie wiem, czy ja jestem po prostu tępy, że po 3 tyg zdarza mi się zrobić błąd, czy po prostu za wysokie wymogi na kogoś takiego jak ja. Tak przy okazji, gdyby to miało jakieś znaczenie to mam 18 lat. Ciężko olać ludzi, którzy za plecami specjalnie gadają o Tobie, żebyś Ty to słyszał/a .. Patrzą się na Ciebie, szukają powodów by wyśmiać. Niestety, jestem za łagodny, ale nie wiem czy da sie to zmienić, może z wiekiem stane się na tyle "s☠☠☠☠ielem", żeby się nie przejmować absolutnie żadną uwagą. Dzięki i pozdrawiam ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: "Gnęba" w pracy.
Nie no ja cię rozumiem, atmosfera w pracy jest bardzo ważna, a u ciebie jest tragicznie. Ale taka specyfika pracy, twoi współpracownicy raczej nie będą damami, musisz zacisnąć zęby i potraktować to jako wakacyjną przygodę. A potem uczyć się konkretnego zawodu który ci pasuje żeby uniknąć bycia "złotą rączką od wszystkiego"
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 6 309
|
Dot.: "Gnęba" w pracy.
Miałam kiedyś podobnie na stażu i to był najgorszy okres w moim życiu, który poniekąd ciągnie się za mna do dzisiaj. Ja bym odeszła na twoim miejscu bo im dłużej tam jesteś tym bardziej upewniasz się w przekonaniu "ze oni może jednak mają rację i jestem beznadziejny i to wszystko moja wina".
Możesz też nadrobić szacunek do Ciebie, ale to długa droga. 30 latek wyśmiewający się z 18 latka to przecież żałosne i tylko świadczy o nich. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
|
Dot.: "Gnęba" w pracy.
Pamiętam moje pierwsze ciąganie paleciaka w markecie - każdy miał dla mnie sto zadań "na już", wszystkim miałam się zajmować "natychmiast", każda sklepowa baba była moją szefową - a krzyczały do mnie nie po imieniu, tylko na przykład: "ej, modeleczka". Byłam na maksa wkurzona, wracałam z pracy zatyrana jak mało kiedy i dopóki nie wykumałam, że krzyczą do mnie "modeleczka", bo chcą ze mnie zrobić ostatnią łajzę, po której będą sobie jeździć, to miałam paznokcie połamane przy samym mięchu do krwi. Któregoś razu nie zareagowałam, a potem odkrzyknęłam: "e, brygadzistka, nie zrobię, bo fedruję na przodku, znajdź innego jelenia" i się skończyło. Ale nie dlatego, że się postawiłam, a dlatego, że miałam wyj*bane, bo to byla tylko praca na wakacje
![]()
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 367
|
Dot.: "Gnęba" w pracy.
Słuchaj w pracy jest różnie. W pracy takiej na chwilę albo całkowicie takiej, która cię nie interesuje jest tak prawie zawsze - do kitu.
Albo bierzesz to na klatę i stwierdzasz, że to cię czegoś nauczy - stawiasz się i dajesz radę, pracujesz dalej albo po prostu to rzucasz i problem pojawia się w innych pracach. Pod innymi kątami, ale pojawi się. Moja praca nie jest ciężka fizycznie, ale psychicznie to męka i wcale nie chodzi o klientów jakich obsługuję ![]() Też ryczałam, rzygałam i w ogóle wszystko, gdybym miała wybór to bym pewnie uciekła, ale niestety z pracą jest jak jest. I daję radę. Nadal nie jest kolorowo, ale nauczyłam się co robić żeby jakoś tam żyć.... Z nadzieją, że może mi się to przyda do czegoś kiedyś ![]() Musisz po prostu sprawić wrażenie, że masz to gdzieś. Nie być mięczakiem. Czasem odpowiedzieć, niemal odpysknąć (ale bez przesady) żeby zobaczyli, że dłużej tak z tobą nie można. No na tym polega życie kurde Edytowane przez chwast Czas edycji: 2014-07-18 o 17:05 |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#16 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 614
|
Dot.: "Gnęba" w pracy.
Pracujesz na budowie! Taka specyfika tej pracy i nie licz na to, że to się zmieni. Nie bądź taki miękki i nie bierz wszystkiego do siebie. Jednym uchem wpuszczaj a drugim wypuszczaj glupie uwagi. Nikt tego nie robi żeby Cię zranić celowo, myśle, że koledzy pojecia nie mają że tak przeżywasz te zaczepki. I nie rezygnuj, zwłaszcza jeśli szef się nie czepia. Zobaczysz jak fajnie będzie jak dostaniesz pierwszą pensję
![]()
__________________
marudzę na blogu - o książkach, filmach, marketingu, Łodzi i o tym co mi do głowy przyjdzie ![]() OSTATNI WPIS: Literaci W Przedwojennej Polsce. Pasje. Nałogi. Romanse zapraszam na marudny FP |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 131
|
Dot.: "Gnęba" w pracy.
Powiem Ci tak.... człowiek do pracy musi się nadawać. Nie mówię, że musi wszystko umieć, ale musi mieć dryg do tej roboty. Jak ma dryg to się nauczy, jak drygu nie ma to nigdy nie będzie tego robił dobrze.
Osoba, która ma dryg nauczy się roboty i może pracować samodzielnie. Osoba, bez talentu w danej dziedzinie może być jedynie pomocnikiem i robić pod okiem majstra. Sam musisz ocenić do jakiego stylu pracy się nadajesz. Sama pracowałam z chłopakiem, który miał albo jak koleżanki piszą "wyje...ne" albo się nie nadawał. On nie używał w pracy pomyślunku i nie dało się na nim nie jechać bo co by nie zrobił to było źle. Przykład? OK jak kazałam mu zeskanować pisma to przyniósł mi tak jasne, że nic nie było widać, jak mu powiedziałam, że ma kontrolować jasność to przynosił tak ciemne, że tło było szare ![]() Edytowane przez 201708160953 Czas edycji: 2014-07-18 o 21:09 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 5 084
|
Dot.: "Gnęba" w pracy.
Ja poszlam na budowe pracowac jako inzynier dostalam brygade panowie zrownali mnie z ziemia wyzwali od tempych gowniar, laleczek, panius itp. Posluchalam co maja do powiedzenia ,jacy to byli dumni z tego ze sa gora i gowniare ustawili.
Po czym odpowiedzialam im tak ze im w piety poszlo - kulturalnie uzywajac jezyka budowy. Jesli 2 osoby mowia ci ze dana rzecz nalezy tak i tak wykonac ale okazuje sie ze sa to 2 rozbiezne wersje idziesz do jednej i mowisz ze powiedzial ci ten i ten i jak w koncu masz to wyknac czy tak czy inaczej . W kazdej pracy na poczatku popelnia sie bledy bo sie uczysz dopiero, jestes mlodziutki , jeszcze nie odporny i nie dziwie sie ze ci brak asertywnosci i w sumie wcale nie dziwie sie ze masz problem w odnalezieniu sie tam. To specyficzne srodowisko w ktorym trzeba byc twardym, bronic swojego , u miec sie zprzeciwic a czasem wypic wodke - bo coz innego lagodzi konflikty na budowie :p oczywiscie po pracy a nie w trakcie :p |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 131
|
Dot.: "Gnęba" w pracy.
moog ale Ty miałaś wiedzę i pewność, że masz rację, że znasz się na tym co mówisz. Jeśli kazałaś zrobić tak i tak to wiedziałaś, że ta ściana się nie przewróci. Autor jest zielony w tym fachu, nie może się postawić bo koledzy go tak natną na czymś, że pokażą mu na przykładzie, że jest zerem w tym co robi.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 5 084
|
No nie wiem czy taka pewnosc
![]() ![]() ![]() ![]() Autorze trzymam kciuki bys dal rade i znalazl sposob by praca byla znosna a z pracownikami obys znalazl wspolny jezyk ![]() Edytowane przez mogg Czas edycji: 2014-07-18 o 22:31 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 131
|
Dot.: "Gnęba" w pracy.
mogg nie zmienia to faktu, ze jakby koledzy Ci robili głupi numer to byś się połapała i nie było by słychać na cała PL o głupiej smarkuli co drogę kończącą się na budynku wybudowała
![]() Jak autorowi powiedzą tnij drut według tego na miarę (a miarę wygną w łuk)to 100m drutu potnie na odcinki o 5 cm za krótkie i nie załapie, że miarę trzeba było wyprostować. Edytowane przez 201708160953 Czas edycji: 2014-07-18 o 22:58 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 5 084
|
Dot.: "Gnęba" w pracy.
Tak sie nie da ale nie zmienia to faktu ze jak rozumiem ze w pracy jest sie nowym tak moim zdaniem to przesada co robia , bo chlopak jest mlodziutki i nabawi sie skosow a to naprawde normane ze poczatki sa trudne i kazdy popelnia mniejsze wieksze bledy ale zwrocenie uwagi i upomnienie to co innego niz robia ci pracownicy , o ile mozna zrozumiec ze no musza cos tam pogadac czy popsioczyc na niego to zeby stare chlopy w stosunku to mlodego chlopaszka sie tak zachowywali to naprawde . ja podejrzewam ze oni po prostu widza ze chlopak sie nie odpysknie itp i maja ubaw kosztem chlopaka. Naprawde wspolczuje takiej sytuacji.
Z drutem pewka ze masz racje ale uwazam ze to juz totalne buractwo i dziecinada zeby tak kogos gnebic , nie poinstruowac co i jak, nie powiedziec wszystkiego tylko patrzec gdzie popelni blad i wytykac i nasmiewac sie. W szczegolnosci ze gdy ma sie te nascie lat czlowiek nie jest odporny na az taka krytyke i nie wie co moze i ogolnie bierze jeszcze bardziej do siebie wszystkie obelgi. Mnie tez uczono roznych rzeczy i tez nie raz uslyszalam ze jak to nie wiem czy nie potrafie- no coz zdarza sie ale nikt nie wysmiewal sie ze mnie czy to kierownik czy to pracownik i ja z nikogo nie drwilam gdy ktos inny nie wie. Autorze trzymam kciuki jak widzisz nie wszedzie jest tak samo ,nie wierz ze jestes oferma nikt od razu nie jest we wszystkim super w szczegolnosci jak kilka osob mowi zupelnie co innego. Staraj sie robic swoje i pytac w razie czego albo wykonac troszke i poprosic o sprawdzenie/zobaczenie roboty moze to podziala. ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 16
|
Dot.: "Gnęba" w pracy.
Wiecie, może przesadziłem trochę z tą gnębą. Przez cały czas było mniej więcej ok, czasem jak coś zrypałem to były komentarze, za plecami, ale tak, żebym usłyszał. Wczoraj własnie dostałem takiego doła, przez właściwie jednego typa, co się na mnie uwziął, zaczął mówić, że jakim idiotą trzeba być, żeby zrobić coś takiego (w sensie tak siebie zranić). Prawda, to było idiotyczne, ale raczej przez moje zmęczenie, wykonuje chyba najcięższą robote fizyczną, jak to młodzi, heh.
To straszna wada, gdy się nie umie postawić starszym, teraz mają mnie za taką ofiarę.. A co do nadawania się - tutaj może być inny problem.. W "młodości", czyli przez całę dzieciństwo, nawet do gimnazjum wmawiano mi, że jestem beznadziejny, że do czego się nei dotkne to zniszcze.. I niestety, ale to chyba działa.. Pamiętam, jak kiedyś szedłem na basen i trzeba było zegarkiem przejechać po czytniku.. Będąc w kolejce cholernie się bałem, że mi się nie uda, a to przecież banalna czynność... Tak samo na łyżwach bałem się, że nie zdołam otworzyć szafki ![]() ![]() Pozdrawiam. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:32.