Sierpień już za rogiem czyha, coraz bardziej boli Krycha. Mamy sierpniowe 2014 cz. V!

[h4linka]

[1=a6594ed1feebe4acee52c55 875557823d72aa50e_6074d10 4093b7;47390564]Yyyy... Lustro nieumyte :brzyda l:[/QUOTE]

Taaaa. Na czarnym bardziej widać smugi.

[patrycja19894]

Napisane przez lilka_vanilka

Asix prosi o trzymanie kciuków

Czeka właśnie na cc - tak zdecydował ortopeda.

[kro0pka]

Napisane przez zaczarowanadlaniego

a to my dzisiaj

mogłaś nie dodawać dzisiaj tego zdjęcia, bo czuję się jak podwójny słoń

pięknie jest za figurkę

Napisane przez zuken

Super! Trzymamy mega kciuki


Dzień dobry wszystkim
My nadal w dwupaku

Wieczorem bolał brzuch, miałam skurcze chyba ale takie lekkie, myślałam że coś się rozkręci a tu dupa... Mela ma czas do końca tygodnia W piątek mam wizytę u gina ale już bym mogła do niej nie dotrwać

grozisz córce? nie ładnie!
chyba każda już nie może wytrzymać tej końcówki.. ja sobie uświadomiłam, że będę przeterminowana

[zaczarowanadlaniego]

Napisane przez White Cafe

Asix mocne kciuki!!!
Cześć laski, powracam do Was U mnie bez zmian, lekarz sądzi, że prędko nie urodzę, więc torba jeszcze rozbebeszona i nie spakowana. Przypuszczam, że mogę być ostatnia naszego grona Czop na swoim miejscu, bóle leciutkie i jest ich mało. Rozwarcia zero.
Zaczarowana, tak Ci współczuję, że czekasz i czekasz, boli i boli, cieknie i cieknie i nic
Czytałam dziś opisy poródów lipcówek. Jedna była dobra, piszę że pojechała do szpitala i kazali przejść do innej recepcji i dziewczyna pisze, że mąż leci prawie biegiem, ona w tyle i do niego mówi: poczekaj i tak sam nie urodzisz

Samopoczucie juz lepsze ?

A to czytalam ten opis

Ja juz wiem ze sobie jeszcze poczekam ja tu z rozwarciem a dziewczyny ktore nie maja zadnych objawow urodza wczesniej ale u mnie w szpitalu bez regularnych skurczy i postepujacego rozwarcia nic nie zrobia jedyne co karza to po schodach biegac po terminie bym dopiero cos dostala

[88natka]

Napisane przez pentuerka

Właśnie ogląda nas 90 osób z czego 24 zalogowanych????

Pozdrawiamy

Napisane przez h4linka

W tym miejscu pozdrawiam lipcówki i wrześniówki, moja kula mówi, że to Wy :

Napisane przez lilka_vanilka

Asix prosi o trzymanie kciuków

Czeka właśnie na cc - tak zdecydował ortopeda.

to się biedna namęczy

Napisane przez zaczarowanadlaniego

a to my dzisiaj

Ale masz brzuszek zgrabny.. Ja miałam taki w 6 miesiącu
[1=a6594ed1feebe4acee52c55 875557823d72aa50e_6074d10 4093b7;47390564]Yyyy... Lustro nieumyte :brzyda l:[/QUOTE]

Napisane przez kro0pka

A ja tak troszkę poza tematem

Zaczęłam dzisiaj 39 tydzień

W sumie nie wiem czy się cieszyć, czy nie.. bo mogłabym mieć moje szczęście już obok mnie, a nie we mnie..

Poniżej macie zdjęcie spuchniętego słonia teściowa mi ostatnio powiedziała, że mi się brzuch obniżył, ale ja chyba tam nic nie widzę

Śliczny brzuszek
Gratuluję 39 tygodnia

[gosia3103]

Napisane przez paulownia

Mnie mama tez przekonuje, ze chlopcy sie nie spiesza dziewczyny wiecej na swiat wyrywne. Ale ja mysle, ze na to nie ma reguly.
Ja tez bardzo bym nie chciala sie przeterminowac, wolalabym uniknac wywolywanego porodu, bo po oksytocynie skurcze sa bardziej bolesne.


Mnie juz TZ tez straszyl, ze taksowkarz moze odmowic kursu jak mnie zobaczy z brzuchem, bo sie bedzie bal, ze mi wody odejda w taksowce i mu samochod zapaskudze.

To weź podkład i trzymaj w ręku tak żeby go widział jak tylko będziesz szła, bo jeszcze odjedzie w popłochu

Napisane przez White Cafe

Asix mocne kciuki!!!
Cześć laski, powracam do Was U mnie bez zmian, lekarz sądzi, że prędko nie urodzę, więc torba jeszcze rozbebeszona i nie spakowana. Przypuszczam, że mogę być ostatnia naszego grona Czop na swoim miejscu, bóle leciutkie i jest ich mało. Rozwarcia zero.
Zaczarowana, tak Ci współczuję, że czekasz i czekasz, boli i boli, cieknie i cieknie i nic
Czytałam dziś opisy poródów lipcówek. Jedna była dobra, piszę że pojechała do szpitala i kazali przejść do innej recepcji i dziewczyna pisze, że mąż leci prawie biegiem, ona w tyle i do niego mówi: poczekaj i tak sam nie urodzisz

ahahhaa

[zaczarowanadlaniego]

Napisane przez kro0pka

A ja tak troszkę poza tematem

Zaczęłam dzisiaj 39 tydzień

W sumie nie wiem czy się cieszyć, czy nie.. bo mogłabym mieć moje szczęście już obok mnie, a nie we mnie..

Poniżej macie zdjęcie spuchniętego słonia teściowa mi ostatnio powiedziała, że mi się brzuch obniżył, ale ja chyba tam nic nie widzę

bez przesady nie jestes sloniem nie wolno tak pisac w ciazy kazda kobieta jest piekna

brzusio jaki masz duzy

[a6594ed1feebe4acee52c55875557823d72aa50e_6074d104093b7]

Napisane przez kro0pka

mogłaś nie dodawać dzisiaj tego zdjęcia, bo czuję się jak podwójny słoń

Moj mi porobił w ostatnich dniach kilka zdjęć, a wczoraj wieczorem kazał mi je oglądać. Stwierdziłam, że nie jestem na to jeszcze gotowa, bo się zupełnie załamię

Napisane przez zaczarowanadlaniego

Samopoczucie juz lepsze ?

A to czytalam ten opis

Ja juz wiem ze sobie jeszcze poczekam ja tu z rozwarciem a dziewczyny ktore nie maja zadnych objawow urodza wczesniej ale u mnie w szpitalu bez regularnych skurczy i postepujacego rozwarcia nic nie zrobia jedyne co karza to po schodach biegac po terminie bym dopiero cos dostala

Ja dzisiaj nawet wyniosłam śmieci i poczłapałam z drugiego pietra i z powrotem. To w ramach projektu wykurzania młodego

[motylek_555]

Napisane przez lilka_vanilka

Asix prosi o trzymanie kciuków

Czeka właśnie na cc - tak zdecydował ortopeda.

Napisane przez zaczarowanadlaniego

a to my dzisiaj

Ślicznie wyglądacie

Napisane przez kro0pka

A ja tak troszkę poza tematem

Zaczęłam dzisiaj 39 tydzień

W sumie nie wiem czy się cieszyć, czy nie.. bo mogłabym mieć moje szczęście już obok mnie, a nie we mnie..

Poniżej macie zdjęcie spuchniętego słonia teściowa mi ostatnio powiedziała, że mi się brzuch obniżył, ale ja chyba tam nic nie widzę

Gratuluje 39 tyg i jaki słon?? Co Ty opowiadasz...śliczny brzusio

Napisane przez White Cafe

Asix mocne kciuki!!!
Cześć laski, powracam do Was U mnie bez zmian, lekarz sądzi, że prędko nie urodzę, więc torba jeszcze rozbebeszona i nie spakowana. Przypuszczam, że mogę być ostatnia naszego grona Czop na swoim miejscu, bóle leciutkie i jest ich mało. Rozwarcia zero.
Zaczarowana, tak Ci współczuję, że czekasz i czekasz, boli i boli, cieknie i cieknie i nic
Czytałam dziś opisy poródów lipcówek. Jedna była dobra, piszę że pojechała do szpitala i kazali przejść do innej recepcji i dziewczyna pisze, że mąż leci prawie biegiem, ona w tyle i do niego mówi: poczekaj i tak sam nie urodzisz

[TheFall]

Napisane przez lilka_vanilka

Asix prosi o trzymanie kciuków

Czeka właśnie na cc - tak zdecydował ortopeda.

za szczęśliwy koniec.

Dzisiaj mam bóle brzucha przy każdym ruchu młodego. Głupia jestem ale się cieszę jak boli, bo mam wrażenie, że to tuż tuż.

[paulownia]

Napisane przez gosia3103

To weź podkład i trzymaj w ręku tak żeby go widział jak tylko będziesz szła, bo jeszcze odjedzie w popłochu

Ani chybi.
Ja cos czuje, ze moj porod bedzie z elementami komizmu.
Wysprzatalam lazienke na polysk i zrobilam zakupy. Znacznie lepiej sie dzisiaj czuje.

[agatka553]

Też czytałam opisy porodów i tutaj któraś pisała, że wody nie mogą odejść na stojąco, a tam dziewczyna piszę, że przechodząc przez pasy zauważyła, że ma spodnie do kolan mokre. To ja już całkiem się przeraziłam, chyba przestanę z domu wychodzić, bo dziś do TP 16 dni.

[kasia_ruda]

Napisane przez gosia3103

To weź podkład i trzymaj w ręku tak żeby go widział jak tylko będziesz szła, bo jeszcze odjedzie w popłochu



ahahhaa

Ja worek na śmieci planuję rozłożyć może mi nie ucieknie kierowca, ulituje się

[gosia3103]

Napisane przez agatka553

Też czytałam opisy porodów i tutaj któraś pisała, że wody nie mogą odejść na stojąco, a tam dziewczyna piszę, że przechodząc przez pasy zauważyła, że ma spodnie do kolan mokre. To ja już całkiem się przeraziłam, chyba przestanę z domu wychodzić, bo dziś do TP 16 dni.

Nie strasz, ja mam tyle rzeczy jeszcze do zrobienia! Fryzjer, kosmetyczka.. :P

[agatka553]

Napisane przez zaczarowanadlaniego

a to my dzisiaj

Napisane przez kro0pka

A ja tak troszkę poza tematem

Zaczęłam dzisiaj 39 tydzień

W sumie nie wiem czy się cieszyć, czy nie.. bo mogłabym mieć moje szczęście już obok mnie, a nie we mnie..

Poniżej macie zdjęcie spuchniętego słonia teściowa mi ostatnio powiedziała, że mi się brzuch obniżył, ale ja chyba tam nic nie widzę

Dziewczyny piękne macie te brzuszki, mi się aż łezka w oku kręci, że niedługo go nie będzie, że nie będę już czekać na kopniaczki...ehhh

[pentuerka]

http://www.babyboom.pl/ciaza/porod/z...ny_porodu.html

Kciuki za Asix.

[White Cafe]

Napisane przez zaczarowanadlaniego

Samopoczucie juz lepsze ?

A to czytalam ten opis

Ja juz wiem ze sobie jeszcze poczekam ja tu z rozwarciem a dziewczyny ktore nie maja zadnych objawow urodza wczesniej ale u mnie w szpitalu bez regularnych skurczy i postepujacego rozwarcia nic nie zrobia jedyne co karza to po schodach biegac po terminie bym dopiero cos dostala

No tak, ja już wróciłam do normy chociaż ostro mi się pokiełbasiło w głowie...;-)

Napisane przez agatka553

Też czytałam opisy porodów i tutaj któraś pisała, że wody nie mogą odejść na stojąco, a tam dziewczyna piszę, że przechodząc przez pasy zauważyła, że ma spodnie do kolan mokre. To ja już całkiem się przeraziłam, chyba przestanę z domu wychodzić, bo dziś do TP 16 dni.

Ojjj, tam, przechodnie po prostu pomyslą, że ktoś nie trzyma moczu...

[a6594ed1feebe4acee52c55875557823d72aa50e_6074d104093b7]

Napisane przez TheFall

za szczęśliwy koniec.

Dzisiaj mam bóle brzucha przy każdym ruchu młodego. Głupia jestem ale się cieszę jak boli, bo mam wrażenie, że to tuż tuż.

Mam dzisiaj dokładnie tak samo. Odczuwam lekkie pobolewanie, a już się cieszę Może to już

[sara 85]

Napisane przez zaczarowanadlaniego

Mi ginka powiedziala ze te bole jak na okres sa bo juz sie do porodu wszystko przygotowuje i dzidzius ma juz malo miejsca bo ja takie bole mam juz kilka tygodni

ja też

Napisane przez pentuerka

Sara -nie wiem czy lubisz firmę endo, ale są fajne wiosenno-jesienne płaszczyki. Zamówiłam dla mojej może Ci się spodoba.

http://endo.pl/produkty/tematy/wyprz..._D41A001_1.xml

nigdy nic nie kupowałam z tej firmy, ale dzięki widzę, że fajne rzeczy mają.
Płaszczyk super, Zosia ma podobny z reserved

Napisane przez lilka_vanilka

Asix prosi o trzymanie kciuków

Czeka właśnie na cc - tak zdecydował ortopeda.

Napisane przez zaczarowanadlaniego

a to my dzisiaj

[UmiZumi]

Polly_ gratuluję córeczki

Czy któraś jeszcze urodziła w ostatnich dniach?
Byłam na forum ostatnio w środę. A potem leżałam w szpitalu pod kroplówkami. Fałszywy alarm porodowy.

16.07 godz. 22:46 bolesny skurcz z promieniowaniem na lędźwie. 23: 06 skurcz, mocniejszy ból w lędźwiach. Myślę: za wcześnie na regularne skurcze. Zasypiam. O 1:15 budzi mnie skurcz, a lędźwie, to myślałam, że mi rozszarpie. 1:30 znowu. Tak co 15 minut do 2:00. Wchodzę do wanny. Ciepła kąpiel. Chwila spokoju. Wychodzę z wanny – skurcz. 10 min skurcz, po 5 min następnych. W końcu zdecydowałam się obudzić TŻ (ma twardy sen i wszystko przespał, a myślałam cały czas, że mi przejdzie i nie chciałam go budzić wcześniej żeby się wyspał przed pójściem do pracy). Mówię o skurczach. Decyzja: jedziemy do szpitala. W pełnym spokoju (aż się dziwię, że byliśmy tacy spokojni) zebraliśmy się i pojechali. Czas zebrania wyniósł około 25 minut – skurcze co 5 do 10 min - nie były do końca regularne. Ale szarpało mnie do tego w plecach i w biodrach. Dojazd do szpitala zajął nam jakieś 10-15 min. Szybko na izbę przyjęć, a potem na trakt porodowy (na izbie tylko dali mi bransoletkę z nr pesel i nazwą oddziału, sprawdzili ubezpieczenie, a wywiad przeprowadzono ze mną na trakcie w czasie ktg). Położna zbadała mnie ginekologicznie i powiedziała, że z dołu nic nie jest przygotowane do porodu – myślę sobie uff… Ale dodaje, że może się przygotować w każdej chwili. Robi ktg, trwało około godziny. Za każdym razem jak miałam skurcz, to mówiłam, a ona sprawdzała brzuch – dla mnie był twardy, a jej zdaniem jeszcze miękki. Na ktg wyszły spore skurcze, dosyć regularne, ale potem powiedziała mi, że nie są to jeszcze skurcze porodowe i nie rodzę jeszcze. Przyszedł ginekolog i znowu badał mnie od dołu – nigdy żadne badanie mnie tak nie bolało, jak te dwa… Ląduję na oddziale, zakładają wenflon, pobierają krew do badań, podłączają kroplówkę. Zalecono 2 kroplówki na dzień (każda po 2 g magnezu plus inne składniki), 3 razy ktg, plus dodatkowo 3 razy sprawdzanie tętna dziecka, mojego ciśnienia i temperatury, do tego dieta wysokobiałkowa. Idąc do wc spotykam mojego lekarza prowadzącego ciążę. Po 10 min przylatuje do sali, wypytuje co się dzieje itp. Po jakiś 15 minutach przychodzi położna z dodatkową – silniejszą kroplówką (4 g magnezu) zaleconą po wizycie lekarza. Po tej kropówce przestałam odczuwać bolesność skurczy. Zaglądał o mnie tego dnia jeszcze kilka razy (chodzę do niego do przychodni na NFZ i się zdziwiłam, ze tak do mnie latał) . Na ktg cały czas wychodziły skurcze. Zmalały dopiero w sobotę, wieczorem były już bardzo słabe i nieregularne (robiono mi ktg czasem nawet godzinę). W czwartek rano zrobiono mi usg. Dziecko bardzo małe: 2161 g (miałam wtedy 36+2, a wg usg 32+6 więc różnica ogromna). Łożysko ze złogami i wakuolami, II/III dojrzałości. Ilość wód płodowych w dolnej granicy normy. W niedzielę ordynator na obchodzie zaprosił mnie na badanie ginekologiczne. Szyjka jest twarda i zamknięta, skrócona. Główka dziecka bardzo nisko. Pozwolił iść do domu. Mam brać magnez 3x2 po 500 mg, dużo odpoczywać i generalnie nic nie robić – Ne kazał mi leżeć 24 godziny na dobę).

Dzisiaj odebrałam wypis. Wpisano mi wewnątrzmaciczne zahamowanie wzrostu płodu…
BPD:=83,58 mm = 33+4
FL= 60,57mm = 31+3
AC=304mm = 34+2
Masa płodu: 2161 g
Ciąża 32+6. Termin prodou 05.09.2014

Według OM w dzień usg miałam 36+2 i datę porodu na 12.08.2014.
W szpital mówili mi, że wszystko jest ok., tylko dziecko jest bardzo małe i musze jeszcze możliwie, jak najdłużej być w ciąży.
W środę idę do mojego lekarza.

A! miałam Wam jeszcze powiedzieć, że dalej miewam skurcze dosyć bolesne, ale uprzedzone mnie, że będą występowały już teraz aż do rozwiązania i mam się zgłaszać do szpitala, jak zauważę jakąkolwiek regularność. Najważniejsze, że jestem jeszcze w „dwupaku”.

Przepraszam, że tak się rozpisałam.

---------- Dopisano o 13:24 ---------- Poprzedni post napisano o 13:23 ----------

aaa.. i ważyli mnie też w szpitalu, przybrałam 19,5 kg!

---------- Dopisano o 13:25 ---------- Poprzedni post napisano o 13:24 ----------

z racji tego, że główka jest bardzo nisko, uczucie ucisku na szyjce będzie mi towarzyszyło do porodu i się nasilało.

[zaczarowanadlaniego]

2 okna umyte jeszcze zostaly 2 i 2 lustra
spocilam sie jak swinia

[UmiZumi]

zastanawiam się cały czas skąd tak duża różnica w tygodniach ciąży. Miałam usg w czerwcu i różnica według OM i usg wynosiła 3 czy 4 dni (wg usg było o tyle mniejsze i wszystko było ok). Cały czas łudzę się nadzieją, że to jakiś błąd w pomiarach na usg wystąpił w szpitalu.

---------- Dopisano o 13:31 ---------- Poprzedni post napisano o 13:30 ----------

Napisane przez zaczarowanadlaniego

2 okna umyte jeszcze zostaly 2 i 2 lustra
spocilam sie jak swinia

a Ty jeszcze nie urodziłaś?

[zaczarowanadlaniego]

Napisane przez UmiZumi

Polly_ gratuluję córeczki

Czy któraś jeszcze urodziła w ostatnich dniach?
Byłam na forum ostatnio w środę. A potem leżałam w szpitalu pod kroplówkami. Fałszywy alarm porodowy.

16.07 godz. 22:46 bolesny skurcz z promieniowaniem na lędźwie. 23: 06 skurcz, mocniejszy ból w lędźwiach. Myślę: za wcześnie na regularne skurcze. Zasypiam. O 1:15 budzi mnie skurcz, a lędźwie, to myślałam, że mi rozszarpie. 1:30 znowu. Tak co 15 minut do 2:00. Wchodzę do wanny. Ciepła kąpiel. Chwila spokoju. Wychodzę z wanny – skurcz. 10 min skurcz, po 5 min następnych. W końcu zdecydowałam się obudzić TŻ (ma twardy sen i wszystko przespał, a myślałam cały czas, że mi przejdzie i nie chciałam go budzić wcześniej żeby się wyspał przed pójściem do pracy). Mówię o skurczach. Decyzja: jedziemy do szpitala. W pełnym spokoju (aż się dziwię, że byliśmy tacy spokojni) zebraliśmy się i pojechali. Czas zebrania wyniósł około 25 minut – skurcze co 5 do 10 min - nie były do końca regularne. Ale szarpało mnie do tego w plecach i w biodrach. Dojazd do szpitala zajął nam jakieś 10-15 min. Szybko na izbę przyjęć, a potem na trakt porodowy (na izbie tylko dali mi bransoletkę z nr pesel i nazwą oddziału, sprawdzili ubezpieczenie, a wywiad przeprowadzono ze mną na trakcie w czasie ktg). Położna zbadała mnie ginekologicznie i powiedziała, że z dołu nic nie jest przygotowane do porodu – myślę sobie uff… Ale dodaje, że może się przygotować w każdej chwili. Robi ktg, trwało około godziny. Za każdym razem jak miałam skurcz, to mówiłam, a ona sprawdzała brzuch – dla mnie był twardy, a jej zdaniem jeszcze miękki. Na ktg wyszły spore skurcze, dosyć regularne, ale potem powiedziała mi, że nie są to jeszcze skurcze porodowe i nie rodzę jeszcze. Przyszedł ginekolog i znowu badał mnie od dołu – nigdy żadne badanie mnie tak nie bolało, jak te dwa… Ląduję na oddziale, zakładają wenflon, pobierają krew do badań, podłączają kroplówkę. Zalecono 2 kroplówki na dzień (każda po 2 g magnezu plus inne składniki), 3 razy ktg, plus dodatkowo 3 razy sprawdzanie tętna dziecka, mojego ciśnienia i temperatury, do tego dieta wysokobiałkowa. Idąc do wc spotykam mojego lekarza prowadzącego ciążę. Po 10 min przylatuje do sali, wypytuje co się dzieje itp. Po jakiś 15 minutach przychodzi położna z dodatkową – silniejszą kroplówką (4 g magnezu) zaleconą po wizycie lekarza. Po tej kropówce przestałam odczuwać bolesność skurczy. Zaglądał o mnie tego dnia jeszcze kilka razy (chodzę do niego do przychodni na NFZ i się zdziwiłam, ze tak do mnie latał) . Na ktg cały czas wychodziły skurcze. Zmalały dopiero w sobotę, wieczorem były już bardzo słabe i nieregularne (robiono mi ktg czasem nawet godzinę). W czwartek rano zrobiono mi usg. Dziecko bardzo małe: 2161 g (miałam wtedy 36+2, a wg usg 32+6 więc różnica ogromna). Łożysko ze złogami i wakuolami, II/III dojrzałości. Ilość wód płodowych w dolnej granicy normy. W niedzielę ordynator na obchodzie zaprosił mnie na badanie ginekologiczne. Szyjka jest twarda i zamknięta, skrócona. Główka dziecka bardzo nisko. Pozwolił iść do domu. Mam brać magnez 3x2 po 500 mg, dużo odpoczywać i generalnie nic nie robić – Ne kazał mi leżeć 24 godziny na dobę).

Dzisiaj odebrałam wypis. Wpisano mi wewnątrzmaciczne zahamowanie wzrostu płodu…
BPD:=83,58 mm = 33+4
FL= 60,57mm = 31+3
AC=304mm = 34+2
Masa płodu: 2161 g
Ciąża 32+6. Termin prodou 05.09.2014

Według OM w dzień usg miałam 36+2 i datę porodu na 12.08.2014.
W szpital mówili mi, że wszystko jest ok., tylko dziecko jest bardzo małe i musze jeszcze możliwie, jak najdłużej być w ciąży.
W środę idę do mojego lekarza.

A! miałam Wam jeszcze powiedzieć, że dalej miewam skurcze dosyć bolesne, ale uprzedzone mnie, że będą występowały już teraz aż do rozwiązania i mam się zgłaszać do szpitala, jak zauważę jakąkolwiek regularność. Najważniejsze, że jestem jeszcze w „dwupaku”.

Przepraszam, że tak się rozpisałam.

---------- Dopisano o 13:24 ---------- Poprzedni post napisano o 13:23 ----------

aaa.. i ważyli mnie też w szpitalu, przybrałam 19,5 kg!

---------- Dopisano o 13:25 ---------- Poprzedni post napisano o 13:24 ----------

z racji tego, że główka jest bardzo nisko, uczucie ucisku na szyjce będzie mi towarzyszyło do porodu i się nasilało.

Ojj kochana to mialas niezla akcje
super ze Twoj lekarz prowadzacy tak sie Toba zajal

zebys jak najdluzej wytrzymala w dwupaku, odpoczywaj jak najwiecej

A to wczesniej Twoj lekarz nic nie zauwazyl ?

[UmiZumi]

gbs mam ujemny - chociaż jedna dobra wiadomość. Wszystkie badania krwi w książkowych normach. Ciśnienie książkowe.

[zaczarowanadlaniego]

Napisane przez UmiZumi

zastanawiam się cały czas skąd tak duża różnica w tygodniach ciąży. Miałam usg w czerwcu i różnica według OM i usg wynosiła 3 czy 4 dni (wg usg było o tyle mniejsze i wszystko było ok). Cały czas łudzę się nadzieją, że to jakiś błąd w pomiarach na usg wystąpił w szpitalu.

---------- Dopisano o 13:31 ---------- Poprzedni post napisano o 13:30 ----------



a Ty jeszcze nie urodziłaś?

Malej widocznie za dobrze u mnie w brzuszku

Mam nadzieje ze to pomylka i wszystko jest okej bo wczesniej chyba by juz cos zauwazyli

[UmiZumi]

Napisane przez zaczarowanadlaniego

Ojj kochana to mialas niezla akcje
super ze Twoj lekarz prowadzacy tak sie Toba zajal

zebys jak najdluzej wytrzymala w dwupaku, odpoczywaj jak najwiecej

A to wczesniej Twoj lekarz nic nie zauwazyl ?

właśnie było cały czas wszystko ok. USG miałam w czrwcu i tak jak pisałam, była mała różnica - 3 czy 4 dni więc w normie. KTG miałam w przychodni 09.07 i by tylko jeden mały skurcz - lekarz mówi, że w takim tyg ciąży mogą się pojedyncze zdarzać i to bezbolesne - pierwszy bolesny skurcz miałam 13.07 - w sumie to jeden był rano, drugi po południ, potem były jeden 15.07 i jeden w nocy z 15 na 16.07. Ale nie bolał kręgosłup ani biodra, a trwało to parę sekund. A 16.07 przed 23 zaczęła się taka jazda...

Cały czas było wszystko dobrze. A tu teraz takie dziwne rzeczy powychodziły.

[jagusia15]

Napisane przez asix86

Dziewczyny, leci ze mnie. Jedziemy do szpitala. Trzymajcie kciuki!

: jupi:

Napisane przez daisy dot

Angelika
Super ze jestescie w domku, jak sobie radzisz?

Asix
Brawo. Kciuki za szybki porod!

Mnie TZ zabral wczoraj na jezioro i bylo superancko i na pomoscie sobie siedzielisy i bylo very romantico potem bylismy w restauracji na kolacji. Uwielbiam takie dni
Poza tym lato pelna geba slonko skwarek uwielbiam jest mi przecudownie. W koncu to sie nazywa lato! W przyszly weekend planujemy wypad nad morze Oczywiscie jestem zmeczona ale chwile odpoczne posiedze i znow moge spacerowac. Nic mi nie puchnie nadal.
Juz 10! Zabieram sie ja porzadki!!!

My podobnie spędziliśmy weekend. Byliśmy nad jeziorkiem z znajomymi a wieczorem poszliśmy sami na kolację do restauracji. Bardzo miły dzien

Napisane przez zaczarowanadlaniego

Mi ginka powiedziala ze te bole jak na okres sa bo juz sie do porodu wszystko przygotowuje i dzidzius ma juz malo miejsca bo ja takie bole mam juz kilka tygodni

Napisane przez ButterBear

Asix, co za news!!!! Nie wiem, czy trzymac kciuki, czy gratulować, więc na razie i trzymam kciuki i gratuluję!!!




Oj tak! I mam spuchnięte dłonie



No właśnie i to dowodzi, że chłopy są bardziej leniwe

Twin, ja mam podobne spostrzeżenia co do czopa

Miałam ciężką noc, brzuch mnie bolał jak na @, na szczęście mam dziś wizytę, wypytam gina. Mam nadzieję, że nie okaże się, że Młoda się już ciśnie...

Mi ginka na wizycie mówiła właśnie że takie bóle w podbrzuszu są całkiem normalne Fajnie mi odpowiedziała na pytanie "Czy coś mam na nie brać albo cos?" a ona "a nie, olewać" hahah

Napisane przez kro0pka

A ja tak troszkę poza tematem

Zaczęłam dzisiaj 39 tydzień

W sumie nie wiem czy się cieszyć, czy nie.. bo mogłabym mieć moje szczęście już obok mnie, a nie we mnie..

Poniżej macie zdjęcie spuchniętego słonia teściowa mi ostatnio powiedziała, że mi się brzuch obniżył, ale ja chyba tam nic nie widzę

fajny brzuchol

Napisane przez White Cafe

Asix mocne kciuki!!!
Cześć laski, powracam do Was U mnie bez zmian, lekarz sądzi, że prędko nie urodzę, więc torba jeszcze rozbebeszona i nie spakowana. Przypuszczam, że mogę być ostatnia naszego grona Czop na swoim miejscu, bóle leciutkie i jest ich mało. Rozwarcia zero.
Zaczarowana, tak Ci współczuję, że czekasz i czekasz, boli i boli, cieknie i cieknie i nic
Czytałam dziś opisy poródów lipcówek. Jedna była dobra, piszę że pojechała do szpitala i kazali przejść do innej recepcji i dziewczyna pisze, że mąż leci prawie biegiem, ona w tyle i do niego mówi: poczekaj i tak sam nie urodzisz

U mnie podobnie. Rozwarcia brak, czop na swoim miejscu.
Według ginki nie urodzę przed terminem, no ale wiadomo że to nie pewna informacja


Ogólnie wizyta ok. Mały ma 2700 - nie wiem czy to mało czy dużo na 35t2d? Na początku ginka straszyła dużym dzieckiem a teraz w sumie nic nie mówiła takiego
Pobrała GBSa w środe ma być do odebrania.
Mały ma się dobrze i jest śliczny , mam fotkę z jego ślicznym noskiem

[patrycja19894]

UmiZumi skad nagle taka zmiana w terminie? I to dosc spora. Lekarze sa przekonani, ze wszystko z maleństwem jest ok i to poprostu błąd we wczesniejszych obliczeniach ?
Trzymam mocne kcuki, abys wytrzmala jak najdluzej. W szoku malym jestem z ta data na wrzesien.

[sara 85]

Napisane przez UmiZumi

Polly_ gratuluję córeczki

Czy któraś jeszcze urodziła w ostatnich dniach?
Byłam na forum ostatnio w środę. A potem leżałam w szpitalu pod kroplówkami. Fałszywy alarm porodowy.

16.07 godz. 22:46 bolesny skurcz z promieniowaniem na lędźwie. 23: 06 skurcz, mocniejszy ból w lędźwiach. Myślę: za wcześnie na regularne skurcze. Zasypiam. O 1:15 budzi mnie skurcz, a lędźwie, to myślałam, że mi rozszarpie. 1:30 znowu. Tak co 15 minut do 2:00. Wchodzę do wanny. Ciepła kąpiel. Chwila spokoju. Wychodzę z wanny – skurcz. 10 min skurcz, po 5 min następnych. W końcu zdecydowałam się obudzić TŻ (ma twardy sen i wszystko przespał, a myślałam cały czas, że mi przejdzie i nie chciałam go budzić wcześniej żeby się wyspał przed pójściem do pracy). Mówię o skurczach. Decyzja: jedziemy do szpitala. W pełnym spokoju (aż się dziwię, że byliśmy tacy spokojni) zebraliśmy się i pojechali. Czas zebrania wyniósł około 25 minut – skurcze co 5 do 10 min - nie były do końca regularne. Ale szarpało mnie do tego w plecach i w biodrach. Dojazd do szpitala zajął nam jakieś 10-15 min. Szybko na izbę przyjęć, a potem na trakt porodowy (na izbie tylko dali mi bransoletkę z nr pesel i nazwą oddziału, sprawdzili ubezpieczenie, a wywiad przeprowadzono ze mną na trakcie w czasie ktg). Położna zbadała mnie ginekologicznie i powiedziała, że z dołu nic nie jest przygotowane do porodu – myślę sobie uff… Ale dodaje, że może się przygotować w każdej chwili. Robi ktg, trwało około godziny. Za każdym razem jak miałam skurcz, to mówiłam, a ona sprawdzała brzuch – dla mnie był twardy, a jej zdaniem jeszcze miękki. Na ktg wyszły spore skurcze, dosyć regularne, ale potem powiedziała mi, że nie są to jeszcze skurcze porodowe i nie rodzę jeszcze. Przyszedł ginekolog i znowu badał mnie od dołu – nigdy żadne badanie mnie tak nie bolało, jak te dwa… Ląduję na oddziale, zakładają wenflon, pobierają krew do badań, podłączają kroplówkę. Zalecono 2 kroplówki na dzień (każda po 2 g magnezu plus inne składniki), 3 razy ktg, plus dodatkowo 3 razy sprawdzanie tętna dziecka, mojego ciśnienia i temperatury, do tego dieta wysokobiałkowa. Idąc do wc spotykam mojego lekarza prowadzącego ciążę. Po 10 min przylatuje do sali, wypytuje co się dzieje itp. Po jakiś 15 minutach przychodzi położna z dodatkową – silniejszą kroplówką (4 g magnezu) zaleconą po wizycie lekarza. Po tej kropówce przestałam odczuwać bolesność skurczy. Zaglądał o mnie tego dnia jeszcze kilka razy (chodzę do niego do przychodni na NFZ i się zdziwiłam, ze tak do mnie latał) . Na ktg cały czas wychodziły skurcze. Zmalały dopiero w sobotę, wieczorem były już bardzo słabe i nieregularne (robiono mi ktg czasem nawet godzinę). W czwartek rano zrobiono mi usg. Dziecko bardzo małe: 2161 g (miałam wtedy 36+2, a wg usg 32+6 więc różnica ogromna). Łożysko ze złogami i wakuolami, II/III dojrzałości. Ilość wód płodowych w dolnej granicy normy. W niedzielę ordynator na obchodzie zaprosił mnie na badanie ginekologiczne. Szyjka jest twarda i zamknięta, skrócona. Główka dziecka bardzo nisko. Pozwolił iść do domu. Mam brać magnez 3x2 po 500 mg, dużo odpoczywać i generalnie nic nie robić – Ne kazał mi leżeć 24 godziny na dobę).

Dzisiaj odebrałam wypis. Wpisano mi wewnątrzmaciczne zahamowanie wzrostu płodu…
BPD:=83,58 mm = 33+4
FL= 60,57mm = 31+3
AC=304mm = 34+2
Masa płodu: 2161 g
Ciąża 32+6. Termin prodou 05.09.2014

Według OM w dzień usg miałam 36+2 i datę porodu na 12.08.2014.
W szpital mówili mi, że wszystko jest ok., tylko dziecko jest bardzo małe i musze jeszcze możliwie, jak najdłużej być w ciąży.
W środę idę do mojego lekarza.

A! miałam Wam jeszcze powiedzieć, że dalej miewam skurcze dosyć bolesne, ale uprzedzone mnie, że będą występowały już teraz aż do rozwiązania i mam się zgłaszać do szpitala, jak zauważę jakąkolwiek regularność. Najważniejsze, że jestem jeszcze w „dwupaku”.

Przepraszam, że tak się rozpisałam.

---------- Dopisano o 13:24 ---------- Poprzedni post napisano o 13:23 ----------

aaa.. i ważyli mnie też w szpitalu, przybrałam 19,5 kg!

---------- Dopisano o 13:25 ---------- Poprzedni post napisano o 13:24 ----------

z racji tego, że główka jest bardzo nisko, uczucie ucisku na szyjce będzie mi towarzyszyło do porodu i się nasilało.

niezła akcja
ciekawe skąd taka duża różnica w tygodniach ciąży?

[UmiZumi]

Napisane przez zaczarowanadlaniego

Malej widocznie za dobrze u mnie w brzuszku

Mam nadzieje ze to pomylka i wszystko jest okej bo wczesniej chyba by juz cos zauwazyli

też mam nadzieję, że to pomyłka, bo wydaje mi się, że w tak krótkim czasie Dziecko musiało urosnąć. A z usg w szpitalu by wychodziło, że od ostatniego USG nie urosła prawie wcale ;/

Naprawdę mam nadzieję, że to jakaś pomyłka wszystko się wyjaśni. W środę idę do lekarza. Będę prosiła o usg, zobaczymy czy mi zrobi na NFZ, jak nie to pójdę prywatnie.