Słuszny żal do rodziców?

[201607040940]

Napisane przez kasiab777

Albo jeszcze lepiej. Zacznij ich sama prosic o pozyczki w regularnych odstepach czasu.

dobry pomysł, i nie oddać tylko "zaliczyć' na poczet wcześniejszych długów

[liselotta]

matka chodzi po prośbie, ojciec chodzi po prośbie to teraz i brat chodzi po prośbie, a przywykli już do tego, że sami nie muszą ponosić żadnej odpowiedzialności za wydatki związane ze swoimi decyzjami (chęć wyjazdu, kupno motoru etc.)

wygrzeb się z tego, im prędzej tym lepiej.
matka płacze? to trzeba przypomnieć że może by nie zabrakło stówki do rachunków jakby się leniwemu trutniowi nie dało na motorek.
no sorry ale jak tego nie ukrócisz to to będzie przybierało coraz większe rozmiary!

[pelnoletnia]

Ehh.. Obawiam sie ze by mi to przez usta nie przeszlo ale wiem ze musze byc stanowcza. W sumie.. Bardziej chodzi mi o to ze mojemu bratu ktos ciagle pomaga, nikt od niego nic nie oczekuje. A ode mnie wszyscy i to wszystkiego co najlepsze. Najlepiej na studiach, zaraz potem marsz do pracy, obowiazkowo stypendium i wsparcie dla rodzicow. Raz zdarzylo sie ze zapomnialam o imieninach taty. Nastepnego dnia babcia miala do mnie pretensje ze jak moglam zapomniec. Zapytalam czy jej kochany wnuk pamietal. Odpowiedziala ze chlopak to chlopak i ze nie musi, poza tym on ma TYLE spraw na glowie (studia ktore na wlasne zyczenie zawalil), jest taki nerwowy no i nie ma pieniedzy. Chodzi mi o to nierowne podejscie.

[Niebieskooka arystokratka]

[1=bb410bd1fbb42d2edea92b1 ada01ce79bf3cfb02_603add0 278cd5;47418405]Nie! Nie mam/ sama potrzebuję i nie pożyczę. Poza tym nie oddaliście mi za to i tamto (te zaległe rachunki czy zaległe pożyczki).[/QUOTE]


I poczytaj o asertywności

---------- Dopisano o 12:01 ---------- Poprzedni post napisano o 12:00 ----------

Napisane przez pelnoletnia

Ehh.. Obawiam sie ze by mi to przez usta nie przeszlo ale wiem ze musze byc stanowcza. W sumie.. Bardziej chodzi mi o to ze mojemu bratu ktos ciagle pomaga, nikt od niego nic nie oczekuje. A ode mnie wszyscy i to wszystkiego co najlepsze. Najlepiej na studiach, zaraz potem marsz do pracy, obowiazkowo stypendium i wsparcie dla rodzicow. Raz zdarzylo sie ze zapomnialam o imieninach taty. Nastepnego dnia babcia miala do mnie pretensje ze jak moglam zapomniec. Zapytalam czy jej kochany wnuk pamietal. Odpowiedziala ze chlopak to chlopak i ze nie musi, poza tym on ma TYLE spraw na glowie (studia ktore na wlasne zyczenie zawalil), jest taki nerwowy no i nie ma pieniedzy. Chodzi mi o to nierowne podejscie.

Czyli Twoim głównym problemem jest to, że chcesz być traktowana tak jak Twój brat tak?

[pelnoletnia]

Dziekuje za wszystkie slowa krytyki. Nalezalo mi sie. Chce przejrzec na oczy i miec swoja pensje na swoje zycie.

---------- Dopisano o 12:05 ---------- Poprzedni post napisano o 12:03 ----------

Chce zeby traktowali nas rowno. Jesli mi nie daja to i jemu nie powinni. Jesli daja to po rowno. Jesli maja pretensje ze ja zapomnialam o urodzinach to do niego tez powinni. O taka zwykla sprawiedliwosc... Czemu jedno dziecko ma byc lepsze i faworyzowane?

[201607040940]

Autorko, kto ma miękkie serce musi mieć twardą d...pę.

Moim zdaniem ze strony rodziców sprawa wygląda tak: kupujesz im drogie prezenty, fundujesz wyjazdy, nie prosisz o kasę, nie upominasz się o długi - znaczy masz pieniądze i mogą się z Ciebie ciągnąć. Może uważają że facet Cię sponsoruje, wiedzą że ma majętnych rodziców.

Zmień podejście to zmieni się twoja sytuacja.

NIGDY nie będziesz równo z bratem traktowana, nic to nie zmieni.

[kasiab777]

Nierowno was traktuja to fakt ale tego nie zmienisz. Cos mi sie wydaje ze ta swoja zle pojeta dobrocia chcesz sobie kupic uwage rodzicow tyle ze pieniedzmi nikt jeszcze milosci nie kupil. Najwyrazniej rodzice cenia Twojego brata za "zaradnosc" a Twoja tzw "dobroc" maja w glebokim powazaniu.

[liselotta]

zrozum że możliwe że nigdy nie będą was traktowali równo i sprawiedliwie. argument o tym, że to chłopak i on nic nie musi jest absurdalny i od ciebie zależy czy będziesz łykać takie idiotyzmy jak młody pelikan, czy zadbasz o siebie i swoją przyszłość z chłopakiem.

[pelnoletnia]

O tym zupelnie nie pomyslalam... Wiedza doskonale ze rodzice mojego chlopaka sa zamozni. On sam jak na swoj wiek ma odlozona pokazna sume co zawdziecza swojej ciezkiej pracy.

[mpt]

Czasem tak jest, że kiedy dzieci dorastają - bardziej docenia się to, które idzie śladami rodziców. W tym wypadku rodzice doceniają postawę brata, tóry jest obrotny, potrafi sobie zorganizować pieniądze, a wiecznie jęcząca córka jest traktowana jak ktoś gorszy, od kogo się tylko wymaga. Przemyśl to.

[madzia0007]

Robisz za jelenia i głupio dajesz sie wykorzystywać. Po cholerę kupujesz drogie prezenty, opłacasz to mieszkanie, dajesz pieniądze? Wdzięczności sie za to nie doczekasz! Lepiej odkładaj te pieniądze na ten dom/mieszkanie czy cokolwiek, myśl o sobie i swojej przyszłości z tz bo to bedzie twoja rodzina a twój brat jest dorosły i niech sobie radzi sam! Zwyczajnie powiedz im to co tutaj napisałas, ze czujesz sie niesprawiedliwie traktowana bo tyle dla nich robisz a nikt tego nie widzi i nie docenia za to twój brat jest wspierany w kombinatorstwie i nierobstwie, chciałabys założyć rodzine i ze musisz oszczędzać i nie mozesz ciagle ich finansować i ze z tym konczysz! Jeśli chcesz wybudować dom to tym bardziej musisz zaciskac pasa a nie rozdawać kasę po rodzinie. To twoje zarobione pieniądze i nie musisz nikomu sie tłumaczyć ze nie wydajesz ich na brata. A jak proszą o pożyczkę to powiedz ze zbieracie z tz na dom/wesele i ze w tym momencie przestajesz robić za bankomat.

[pelnoletnia]

Czasami to mam wrazenie ze chca mnie za niego jak najszybciej "wyfac" bo to dobra partia.

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Napisane przez pelnoletnia

Czasami to mam wrazenie ze chca mnie za niego jak najszybciej "wyfac" bo to dobra partia.

to by było logiczne, mogli by więcej kasy ciągnąć

[szynka_w_toscie]

Ja Ciebie bardzo dobrze rozumiem. Czasami też czuję się niesprawiedliwie traktowana przez mamę, szczególnie finansowo. Jednak od niedawna staram się zmienić swoje zachowanie. Już nie pomagam na każdym kroku, daje pieniędzy tyle ile muszę. I nie robię tego żeby się zemścić czy coś, tylko dla własnego komfortu psychicznego.

Tobie Autorko radzę pomaganie rodzicom finansowo, ale tak abyś dała radę oszczędzać kasę. Prezenty dla rodziców mogą być symboliczne, typu bombonierka czy czekolada. Musisz myśleć o sobie i swojej przyszłości.

[pelnoletnia]

Co do ciagniecia kasy ode mnie i TZta kiedy juz bedziemy oficjalnie "rodzina" ( chociaz jest mi blizszy niz moja wlasna rodzina i mam od niego mnostwo wsparcia) to moj T. jest w tej sprawie niezwykle ostrozny i stanowczy po tym co robia rodzice jego bratowej. Jest takim dziwnym jak na swoj wiek uparciuchem ze jego przyszla rodzina to swietosc, nie da skrzywdzic, oszukac i to rodzinie nalezy sie wszystko co najlepsze. Zawsze bede mogla powiedziec ze to ja nie trzymam kase a z moim Tz w sprawach finansowych sie nie dogadaja bo na niego nie dzialaja placze i zale

[shine_on]

Napisane przez pelnoletnia

Ze swojej marnej pensji i tych kilku stow ktore mi zostawaly miesiecznie pomagalam rodzicom tzn pozyczalam pieniadze, bylam w stanie kupowac im prezenty na urodziny, swieta, czasem bez okazji z czytej przyjemnosci, zaoszczedzilam pieniadze nie na swoje zachcianko ale na tygodniowy wyjazd rodzicow w gory na rocznice slubu do ktorego moj brat sie nie dolozyl.

Napisane przez pelnoletnia

Dzis moj tata ma urodziny i kupilam mu fajny prezent rezygnujac tym samym z wakacji.

Najpierw wszystkie oszczędności dajesz na wycieczkę rodziców, a później w ramach rozżalenia REZYGNUJESZ z wakacji, żeby kupić ojcu prezent na urodziny? Ile ten prezent kosztował? 2 tysiące?

Napisane przez pelnoletnia

U mnie nie ma warunkow do zamieszkania gdyz dziele pokoj z bratem.

Napisane przez pelnoletnia

Tak. Placilam do czerwca rachunki za mieszkanie w ktorym przebywal moj brat a ja max. Dwa weekendy w miesiacu. On nie dawal nic a ja poczatkowo placilam tylko za siebie ale pozniej mama przyszla ze lzami w oczach ze w tym miesiacu jej nie starczy i czy moge sie dorzucic. Pomoglam. Pozniej juz nawet nie prosila tylko przekazywala mi rachunki. Myslalam ze to wszystko zostanie mi zwrocone ale nie.. Trudno mysle, czasami trzeba pomoc. Ale pozniej uslyszalam od brata ze jestem zyciowa sierota i on zyje na moj rachunek i nawet glupiego dziekuje.

To dzielisz pokój z bratem, czy brat mieszka w mieszkaniu, za które do czerwca płaciłaś?

Na moje oko, to sama z siebie robisz jelenia, pewnie wyskakujesz z inicjatywą dania/pożyczenia kasy i oczekujesz, że wszyscy będą odmawiać. Sama jesteś sobie winna, a w ogóle jak dla mnie historie wyciągnięte z kosmosu, rodzice, którzy od dziecka dostają wycieczkę w prezencie, a później prezenty za tysiące złotych (bo chyba nie zrezygnowałaś z wakacji przez prezent za 200zł?), a sami nie dają nawet czekolady na urodziny. Trollem zalatuje, albo mocno koloryzujesz. Są niestety takie osoby, że nawet jeśli ktoś nie ma skłonności do wykorzystywania innych, to będzie to osobę wykorzystywał, bo ona sama się o to prosi. Widocznie jesteś taką osobą.

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

To dobrze, że na niego słodkie oczka i płacze nie działają, ale to nie zmienia faktu, że i Ty powinnaś się tego nauczyć. Dla siebie samej - asertywność się przydaje.

[Niebieskooka arystokratka]

[1=bb410bd1fbb42d2edea92b1 ada01ce79bf3cfb02_603add0 278cd5;47418663]to by było logiczne, mogli by więcej kasy ciągnąć[/QUOTE]

Zwłaszcza, że pewnie wiedzą, iż TŻ i jego rodzice są zamożni. Pięknie się chłopak może wkopać, w taką rodzinkę

[pelnoletnia]

Brat mieszkal caly rok w poznaniu. Od lipca zrezygnowal z pracy bo zarobil na to co chcial i wrocil do domu gdzie mamy wspolny pokoj.

Uwierz ze bardzo chcialabym koloryzowac. Kupilam im wycieczke i prezent tacie i tym samym zrezygnowalam ze swoich wakacji. Dwa te wydatki zdarzyly sie w tym miesiacu.

[mpt]

Napisane przez pelnoletnia

[...] Zawsze bede mogla powiedziec ze to ja nie trzymam kase a z moim Tz w sprawach finansowych sie nie dogadaja bo na niego nie dzialaja placze i zale

Acha, czyli nagle po ślubie się zmienisz i przestaniesz wydawać głupio kasę na zachcianki rodziców? Przecież już teraz Twój facet dokładał się do ich fanaberii, więc później będzie tylko weselej.
Zamiast obwiniać rodziców i brata - pomyśl nad tym, co sama robisz. Bo nie robisz wcale dobrze.

[pelnoletnia]

Chlopak nie wkopie sie w moja rodzine bo slub bierze ze mna a nie z moimi rodzicami. Poza tym jesli chodzi o mnie to ja mam uczciwe zamiary, chce sama zarabiac a nie ciagnac od swojego chlopaka kase i byc zona przy mezu.

[201607040940]

Napisane przez pelnoletnia

Brat mieszkal caly rok w poznaniu. Od lipca zrezygnowal z pracy bo zarobil na to co chcial i wrocil do domu gdzie mamy wspolny pokoj.

Uwierz ze bardzo chcialabym koloryzowac. Kupilam im wycieczke i prezent tacie i tym samym zrezygnowalam ze swoich wakacji. Dwa te wydatki zdarzyly sie w tym miesiacu.

zarobił czyli powinien oddać Ci kasę za rachunki. za jego mieszkanie.

kupujesz rodzicom drogie prezenty na które Cię tak na prawdę NIE STAĆ. Nie dziwię się że traktowana jesteś jak dojna krowa.

[pelnoletnia]

Nie dokladal sie do "fanaberii". Jego rodzicom rok temu sprawilismy dokladnie taki sam prezent, na pol. Tyle, ze w inne miejsce. I nie sam prezent jest tu problemem tylko sposob w jaki traktuja mnie a w jaki brata.

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Napisane przez pelnoletnia

Chlopak nie wkopie sie w moja rodzine bo slub bierze ze mna a nie z moimi rodzicami.

Tak się ładnie mówi, ale prawda jest taka, że jest się róznież związanym z teściami. I trzeba jakoś ustawić sobie te relacje.

[madana]

[1=bb410bd1fbb42d2edea92b1 ada01ce79bf3cfb02_603add0 278cd5;47419181]Tak się ładnie mówi, ale prawda jest taka, że jest się róznież związanym z teściami. I trzeba jakoś ustawić sobie te relacje.[/QUOTE]

- dokładnie, a rodzice i brat przyzwyczajani, że można wykorzystywać siostrę, w niefajny sposób zresztą- będą się wtrącać i potem , uważając, ze ich kasa jest razem większa, więc można prosić/domagać się itp. I na bank tak będzie.
Nie pojmuję tak zachowujących się rodziców, ale nie pojmuję też dorosłej już córki z naiwnym patrzeniem: chcę być traktowana jak brat. Nie, nie będziesz.
Zupełnie nie pojmuję nieotrzymywania niczego, bycia wykorzystywaną córkę i siostrą- a samej dającej drogie prezenty, gdy przez to tracisz wyjazd na wakacje, byle tatusia dopieścić prezentem.

[201607040940]

Napisane przez madana

- dokładnie, a rodzice i brat przyzwyczajani, że można wykorzystywać siostrę, w niefajny sposób zresztą- będą się wtrącać i potem , uważając, ze ich kasa jest razem większa, więc można prosić/domagać się itp. I na bank tak będzie.
Nie pojmuję tak zachowujących się rodziców, ale nie pojmuję też dorosłej już córki z naiwnym patrzeniem: chcę być traktowana jak brat. Nie, nie będziesz.
Zupełnie nie pojmuję nieotrzymywania niczego, bycia wykorzystywaną córkę i siostrą- a samej dającej drogie prezenty, gdy przez to tracisz wyjazd na wakacje, byle tatusia dopieścić prezentem.

takie zastaw się a postaw się.

[madana]

Napisane przez Gosiaczek1969

takie zastaw się a postaw się.

- ale ja tego nie rozumiem jako rodzic, jako matka 2 nastoletnich dzieci; ba- ona powinna wrócić, kolejny raz przeczytać , jak tłumaczy jej to Cava , też zresztą matka 2 dzieci nastoletnich. W sumie dokładnie wytłumaczyła jej, na czym polega jej błąd.

[pelnoletnia]

Moze macie racje ze kupowaniem prezentow niczego nie zmienie.. Chcialam im tym okazac wdziecznosc ze trzy lata studiowalam i oplacali mi mieszkanie, na reszte lozylam sama ze stypendium i dorywczej pracy. Chociaz widzac mojego brata ktory dostawal na wszystko plus jeszcze oczekiwal wiecej i zero wdziecznosci to mysle ze nie ma sensu sie starac i byc dobrym... Prezentami milosci nie kupie. Znajde ja w swojej rodzinie dopiero..

[mpt]

Bo to jest albo kupowanie miłości, albo - w tym wypadku bardziej prawdopodobne - krzyk: patrzcie, jak ja się poświęcam, ile sobie odmawiam, a wy i tak tego nie zauważacie, więc jeszcze bardziej się poświęcę, żeby być jeszcze nieszczęśliwsza. Taką rolę w rodzinie sobie wybrałam.

[madana]

Napisane przez pelnoletnia

Moze macie racje ze kupowaniem prezentow niczego nie zmienie.. Chcialam im tym okazac wdziecznosc ze trzy lata studiowalam i oplacali mi mieszkanie, na reszte lozylam sama ze stypendium i dorywczej pracy. Chociaz widzac mojego brata ktory dostawal na wszystko plus jeszcze oczekiwal wiecej i zero wdziecznosci to mysle ze nie ma sensu sie starac i byc dobrym... Prezentami milosci nie kupie. Znajde ja w swojej rodzinie dopiero..

- ale to jest normalne ze strony rodziców, a nie wymagające prezentów w dowód wdzięczności. Nie wiem, jak starszy syn pójdzie na studia to 1 rok sobie spokojnie ma studiować, nie musi pracować.
"Bycie dobrym" nie polega na kupowaniu prezentów.
Zrozum, Cava wytłumaczyła ci, na czym polega twój sposób widzenia swojej sytuacji, gdy nie jest źle z tobą: pracujesz, masz własne pieniądze itp.