Dla tych co czekają na oświadczyny-zniecierpliwione,desperat ki i wyluzowane

[kamisha]

Dla mnie jest wazne zeby moja babcia byla na slubie i weselu , a jej zdrowie juz nie te..

Wysłane z mojego LG-P710 przy użyciu Tapatalka

[Mojwa]

To ja tak mam z ukochanym wujkiem, w tym roku konczy 70 lat, ma za soba rozlegly zawal itp... :/

wysłano z mojej Xperii SP

[kamisha]

Moja babcia jest po na szczescie lekkim udarze ale ma 87 lat...

Wysłane z mojego LG-P710 przy użyciu Tapatalka

[npm_]

Ja bym chciala dziadka na swoim weselu. A ma juz kilka zawalow za soba i wiele innych problemow zdrowotnych. Mowil rok temu ze wigilie spedzamy u nich bo moze to byc jego ostatnia.. ale mowi tak od dobrych 5 lat, wiec szansa jest :P

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Dorotti666]

Napisane przez Mojwa

Aaa no tak ja kamerzysty nie chce, NIENAWIDZE jak mnie ktos nagrywa to nie pomyslalam

wysłano z mojej Xperii SP

Ja tak samo
Chociaż miałabym go po znajomości

Napisane przez tija93

I ten głos nienawidzę swojego głosu na jakimkolwiek nagraniu

Dokładnie u mnie jest identycznie

Napisane przez Mojwa

Hmmm no to ok :d w takim razie dziwie sie, ze planowaliscie dziecko w tak mlodym wieku, a dodatkowo - przed slubem i zareczynami, ktore sa dla Ciebie wazne.

wysłano z mojej Xperii SP

Też mnie to dziwi i to mocno.
Ale co kto lubi.
Rozumiem najpierw dziecko potem ślub, ale w wieku, w którym dopiero zaczyna się dorosłe życie zwalać sobie na głowę maleństwo?
Trochę nie rozumiem.

Napisane przez npm_

Mnie nie pytaja kiedy slub, tylko czy juz maja zaczac zbierac

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Mnie chrzestny z żoną za każdym razem jak ich widzę to o to samo pytają

[tija93]

Napisane przez dorotti66

Też mnie to dziwi i to mocno.
Ale co kto lubi.
Rozumiem najpierw dziecko potem ślub, ale w wieku, w którym dopiero zaczyna się dorosłe życie zwalać sobie na głowę maleństwo?
Trochę nie rozumiem.

Mi się wczesne macierzyństwo kojarzy z zabawą w dom. Chodź zrobimy sobie dzidziusia, będzie fajnie. Nie neguje tego, ale nie rozumiem. Według mnie wiek nastu lat nie jest odpowiednim wiekiem na dziecko.

No ale ja się już nastawiłam na bycie starą mamusią, do dziecka mi jeszcze ho ho i jeszcze dalej

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Napisane przez Mama95

Czemu sadzisz że dziecko to wpadka!? Tu cie zaskocze bo dzidia była w 100% ZAPLANOWANA

Skoro planowałaś, to zapewne wiesz ile kosztuje utrzymanie dziecka... Warto teraz wydawać kasę na pierścionek i wesele? Jeśli jesteście tak dojrzali, żeby zaplanować malucha, to serio - potrzebny Ci kawałek metalu na palcu żeby czuć się spokojnie? Myślałam, że trzeba być w 100% pewnym swojego faceta zanim założy się z nim rodzinę...

[Dorotti666]

Napisane przez tija93

Mi się wczesne macierzyństwo kojarzy z zabawą w dom. Chodź zrobimy sobie dzidziusia, będzie fajnie. Nie neguje tego, ale nie rozumiem. Według mnie wiek nastu lat nie jest odpowiednim wiekiem na dziecko.

Dokładnie
Bo według mnie planowanie , że chce się mieć potomka z daną osobą powinno wyglądać tak : jesteśmy niezależni finansowo, zarabiamy na siebie, chcemy być rodziną (bez ślubu lub ze ślubem - jak kto woli) = staramy się o dziecko.
A nie, że utrzymują nas rodzice, uprawiamy sobie radośnie seks, a jak zdarzy się ciąża to jakoś damy radę.


[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;47453128]Skoro planowałaś, to zapewne wiesz ile kosztuje utrzymanie dziecka... Warto teraz wydawać kasę na pierścionek i wesele? Jeśli jesteście tak dojrzali, żeby zaplanować malucha, to serio - potrzebny Ci kawałek metalu na palcu żeby czuć się spokojnie? Myślałam, że trzeba być w 100% pewnym swojego faceta zanim założy się z nim rodzinę...[/QUOTE]

Właśnie, co ten pierścionek zmieni? Nic.
Ślub też niewiele zmienia, jedynie nazwisko i kwestie prawne są wtedy klarowne. A tak nadal jest się tą samą parą, nadal się ze sobą mieszka (chyba, że ktoś dopiero po ślubie planuje zamieszkanie to owszem wtedy jest jakaś zmiana) i życie wcale nie staje się bardziej pewne.
Partner może odejść i po ślubie, nawet jak ma się z nim dziecko.
Dlatego trzeba dobierać się tak by oboje partnerzy wiedzieli na 100%, że to jest osoba, z którą chcą spędzić resztę życia.

[kamisha]

Ja tam uwazam ze kazdy robi z zyciem co uwaza co do dziecka chcialabym po slubie, i zebysmy mieli gdzie mieszkac

Wysłane z mojego LG-P710 przy użyciu Tapatalka

[tija93]

Napisane przez kamisha

Ja tam uwazam ze kazdy robi z zyciem co uwaza co do dziecka chcialabym po slubie, i zebysmy mieli gdzie mieszkac

Wysłane z mojego LG-P710 przy użyciu Tapatalka

Pewnie, niech każdy robi co chce ze swoim życiem ale nie na koszt rodziców albo państwa

U nas też po kolei ma być - najpierw ślub, potem dziecko. Ale po ślubie chcemy trochę się sobą nacieszyć i dopiero zacząć projekt "ciąża-dziecko"

[kamisha]

Napisane przez tija93

Pewnie, niech każdy robi co chce ze swoim życiem ale nie na koszt rodziców albo państwa

U nas też po kolei ma być - najpierw ślub, potem dziecko. Ale po ślubie chcemy trochę się sobą nacieszyć i dopiero zacząć projekt "ciąża-dziecko"

No tak, ja uwazam ze wszystko po kolei dla mnie teraz wazna jest praca, potem slub i dziecko

Wysłane z mojego LG-P710 przy użyciu Tapatalka

[Madzialena7]

Nagrania nagraniami, ale ja nie mogę patrzeć na żadne zdjęcia z moim udziałem . Po prostu okropne!. No ale fotograf i kamerzysta być musi.

Ja już nie mam niestety dziadków, a na ślubie zależy mi najbardziej żeby była moja ciotka z nad morza, bo ona miała być tak naprawde moją mamą.. Bo jak mama mnie rodziła to już była w późnym wieku, w dodatku była chora i było realne zagrożenie jej życia i mama prosiła ciocię tą właśnie żeby zaopiekowała się mną i tatą jeżeli no.. Potem ciotka mi to powiedziała jak byłam u nich na któryś wakacjach, miałyśmy świetny kontakt, traktowała mnie jak własną córkę, ale niestety niedawno przez różne sytuacje rodzinne kontakt się urwał. I bardzo chciałabym żeby jednak na wesele przyjechała.

Mnie wujek TŻ- ta nazywa zawsze "Klara" , choć doskonale wie jak mam na imie. I doskonale wie jak mnie wkurza to określenie .

A na potrzeby rodzinne musiałam wymyślić przydomek dla TŻ-ta bo ma tak samo na imię jak mój brat i jak nie raz coś mówiłam w domu o nim to zawsze padało pytanie "Ale który M.?" co mnie już irytowało i w końcu wymyśliłam przezwisko. W sumie to wymyśliły je moje kumpele jeszcze w szkole i się przyjęło

[VinVinara]

Ale się dziś rozpisalyscie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Madzialena7]

No właśnie aż dziwne, kilkudniowy zastój był i myślałam już, że wątek upadnie a tu prosze .

[npm_]

Napisane przez Madzialena7

No właśnie aż dziwne, kilkudniowy zastój był i myślałam już, że wątek upadnie a tu prosze .

A tu nie ma! Oczekujacych, potrzebujacych sie wyzalic czy powspierac przybywa :P

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201801191006]

Napisane przez Dysia1990

To czemu tak późno ślub? Za rok nie dałoby się zorganizować?

dałoby się, ale 1. chce się nacieszyć narzeczeństwem, 2. w sumie już mi się tak nie spieszy do ślubu jak przed zaręczynami, 3. chce ślub po studiach, a teraz dopiero zaczynam mgr, czyli akurat za dwa lata koniec

[Aurencja]

Hej dawno mnie tu nie było, strasznie zajęta ostatnio jestem U mnie bez zmian pierścienia nadal nie ma , ale nie spodziewam się w najbliższym czasie bo tż kupuje samochód, stwierdził że i tak przez najbliższe kilka lat nie zmieni bo będzie zbierał na wesele więc to jest ostatnia okazja. Mam nadzieję że następny zakup po samochodzie to będzie pierścionek Jestem cierpliwa poczekam i tak ślub za co najmniej 2 lata.

A co do sytuacji nowej koleżanki, młodej mamy uważam że każdy zakłada rodzinę kiedy chce i czuje się na to gotowy tylko, że dla mnie coś tu nie gra skoro facet jest gotowy na taką wielką odpowiedzialność jaką jest dziecko a nie jest gotowy żeby zapytać swoją dziewczynę czy zostanie z nim do końca życia? Może on nie ma takiej potrzeby, ale ona ewidentnie tego potrzebuje. Ja bym nie planowała dziecka nie mając deklaracji, że facet chce być ze mną związany oficjalnie.

[Czarnulka7891]

Napisane przez kamisha

Witam
Ja z Tz jestem od 15 maja 2013.
O slubie rozmawiamy od jakiegos czasu nawet byl plan ze za rok...
No ale pierscionka nadal nie ma.

Tz w ogole mysli ze np.sale na wesele da sie od razu zalatwic.




Wysłane z mojego LG-P710 przy użyciu Tapatalka

O kamisha heeeey

Melduje , że my dalej na urlopie, ale gorzej być nie może:/

Za to wczoraj wstępnie oglądaliśmy pierścionki
Co najśmieszniejsze Tz mi oznajmił, że jak będzie chciał się zareczac to palec zmierzy mi miarką

---------- Dopisano o 21:00 ---------- Poprzedni post napisano o 20:56 ----------

A propo rezerwacji sali... Kuzyn Tzta w niedziele był rezerwować salę to najbliższy wolny termin był na 5lipca 2016 się lekko mój Tzcik zdziwił

[Aurencja]

Napisane przez Czarnulka7891

O kamisha heeeey

Melduje , że my dalej na urlopie, ale gorzej być nie może:/

Za to wczoraj wstępnie oglądaliśmy pierścionki
Co najśmieszniejsze Tz mi oznajmił, że jak będzie chciał się zareczac to palec zmierzy mi miarką

---------- Dopisano o 21:00 ---------- Poprzedni post napisano o 20:56 ----------

A propo rezerwacji sali... Kuzyn Tzta w niedziele był rezerwować salę to najbliższy wolny termin był na 5lipca 2016 się lekko mój Tzcik zdziwił

Naprawdę Ci nasi Tżci nie zorientowani w kwestii rezerwacji

[Czarnulka7891]

Napisane przez Aurencja

Naprawdę Ci nasi Tżci nie zorientowani w kwestii rezerwacji

Mój ostatnio wyszedł ze stwierdzeniem, że jak się chce i ma się pieniądze to wszystko szybko się da załatwić. Większej durnoty od niego nie słyszałam

[Aurencja]

Napisane przez Czarnulka7891

Mój ostatnio wyszedł ze stwierdzeniem, że jak się chce i ma się pieniądze to wszystko szybko się da załatwić. Większej durny od niego nie słyszałam

Może coś by się dało znaleźć, ale by trzeba zjeździć milion sal, dzwonić wszędzie i się stresować pośpiechem. A przecież przygotowania mają być przyjemne i dobrze jak jest czas ze spokojem wszystko załatwić.

[zawiechaczarny]

Dziewczyny, udało się! Dostałam nową pracę!

Co prawda na razie będzie od 1 sierpnia umowa na 2-4 tygodnie na próbę. Ale mam już doświadczenie w tej branży (kontrola jakości), więc chyba sobie poradzę Ale nie mogę uwierzyć, że się udało, bo konkurencja była spora, a miejsce tylko jedno i cały czas się zastanawiam jakim cudem mnie wybrali Ale jestem szczęśliwa, że udało mi się wrócić do pracy na jakości i to za dość dobre pieniądze

W poniedziałek składam wypowiedzenie w obecnej robocie. Jak szef taki przemądrzały, to niech teraz szuka kogoś na moje miejsce

Witam wszystkie nowe oczekujące. Ja cały czas chodzę gołopalca Teraz co prawda z TŻ wyjeżdżamy na romantyczny weekend, ale nie wydaje mi się, bym wróciła z niego jako narzeczona - on faktycznie jest skupiony na poszukiwaniu sensownej pracy i dopóki jej nie dostanie, pewnie pierścionka nie będzie. Ale wreszcie zaczęliśmy się dogadywać w kwestii ewentualnej zmiany miejsca zamieszkania, jeżeli w Bydgoszczy będzie ciężko z dobrą pracą, więc widzę, że jednak oboje mamy wspólny cel i wspólną wizję naszej przyszłości

[DontSaySorry]

Napisane przez Dysia1990

Cześć Tija
Mnie co jakiś czas ktoś pyta kiedy ślub.

Zawsze mnie to wkurza, teraz zaczęłam odpowiadać, że nigdy i mogę się pośmiać z tej reakcji: "Ale jak to nigdy? Nie chcesz wyjść za mąż?!".

O jeeeny, odkąd mój brat się zaręczył (reszta rodzeństwa już po ślubie, tylko ja zostałam) to przy każdym możliwym spotkaniu z ciotkami jest pytanie ,,a kiedy Twoje??''.
Wtedy pokazuję dłonie bez pierścionków i mówię, że mojemu chłopakowi chyba się nie spieszy, bo już czekam i czekam na brylanty

Napisane przez npm_

Ja bym chciala dziadka na swoim weselu. A ma juz kilka zawalow za soba i wiele innych problemow zdrowotnych. Mowil rok temu ze wigilie spedzamy u nich bo moze to byc jego ostatnia.. ale mowi tak od dobrych 5 lat, wiec szansa jest :P

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Też bym chciała swoją babcie na weselu... Ale ona jest taka dziwna, że zawsze wymyśla, że nie ma siły i zdrowia, a naprawdę- jak na swój wiek to jest bardzo sprawna, codziennie chodzi na spacerki, wszystko na działce sama robi, chodzi do koleżanek, jak gdzieś jedzie poza miasto busem to też sama sobie radzi. Tylko no maruda okropna i na to chyba nic się nie da poradzić. Mój brat ma w sierpniu wesele i już zapowiedziała, że jej nie będzie, mimo że to tylko 1,5h drogi autobusem z klimą itd. Ale co takiej zrobisz... Przykre to strasznie. Jak na moje nie przyjdzie to się na nią obrażę, słowo daję.

Napisane przez Czarnulka7891

O kamisha heeeey

Melduje , że my dalej na urlopie, ale gorzej być nie może:/

Za to wczoraj wstępnie oglądaliśmy pierścionki
Co najśmieszniejsze Tz mi oznajmił, że jak będzie chciał się zareczac to palec zmierzy mi miarką

---------- Dopisano o 21:00 ---------- Poprzedni post napisano o 20:56 ----------

A propo rezerwacji sali... Kuzyn Tzta w niedziele był rezerwować salę to najbliższy wolny termin był na 5lipca 2016 się lekko mój Tzcik zdziwił

Hahahaha, padłam Ciekawe czy nie będzie na Ciebie polował z tą miarką, kiedy będziesz spała




Tak w ogóle to witam nowe dziewczyny na wątku
Coraz nas więcej... Coś ci tżci się ociągają z tymi zaręczynami

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Hej dziewczyny! Wróciłam z wakacji z TŻ gołopalca niestety

Napisane przez zawiechaczarny

Dziewczyny, udało się! Dostałam nową pracę!

Co prawda na razie będzie od 1 sierpnia umowa na 2-4 tygodnie na próbę. Ale mam już doświadczenie w tej branży (kontrola jakości), więc chyba sobie poradzę Ale nie mogę uwierzyć, że się udało, bo konkurencja była spora, a miejsce tylko jedno i cały czas się zastanawiam jakim cudem mnie wybrali Ale jestem szczęśliwa, że udało mi się wrócić do pracy na jakości i to za dość dobre pieniądze

Oooo gratuluję! A mogę wiedzieć w jakiej branży? Możemy sobie podać rękę, bo od poniedziałku ja również zaczynam w dziale jakości



Widziałam, że rozmawiałyście o dziadkach - ja właśnie się trochę tego boję, że TŻ będzie długo zwlekał, a ma dwie babcie w podeszłym wieku (jedna ma 90 lat w tym roku, druga nie wiem dokładnie, ale pewnie też jakoś tak...), boję się, że jeśli w końcu zdecydujemy się na ślub to może po drodze przydarzyć się bardzo przykra niespodzianka, i w końcu którejś zabraknie...


Streścicie mi co się działo?

[Czarnulka7891]

DontSaySorry o to, to! dokładnie powiedział, że którejś nocy mnie obmierzy

[VinVinara]

Napisane przez zawiechaczarny

Dziewczyny, udało się! Dostałam nową pracę!

Co prawda na razie będzie od 1 sierpnia umowa na 2-4 tygodnie na próbę. Ale mam już doświadczenie w tej branży (kontrola jakości), więc chyba sobie poradzę Ale nie mogę uwierzyć, że się udało, bo konkurencja była spora, a miejsce tylko jedno i cały czas się zastanawiam jakim cudem mnie wybrali Ale jestem szczęśliwa, że udało mi się wrócić do pracy na jakości i to za dość dobre pieniądze

W poniedziałek składam wypowiedzenie w obecnej robocie. Jak szef taki przemądrzały, to niech teraz szuka kogoś na moje miejsce

Witam wszystkie nowe oczekujące. Ja cały czas chodzę gołopalca Teraz co prawda z TŻ wyjeżdżamy na romantyczny weekend, ale nie wydaje mi się, bym wróciła z niego jako narzeczona - on faktycznie jest skupiony na poszukiwaniu sensownej pracy i dopóki jej nie dostanie, pewnie pierścionka nie będzie. Ale wreszcie zaczęliśmy się dogadywać w kwestii ewentualnej zmiany miejsca zamieszkania, jeżeli w Bydgoszczy będzie ciężko z dobrą pracą, więc widzę, że jednak oboje mamy wspólny cel i wspólną wizję naszej przyszłości

Gratuluję pracy Na pierścień też się doczekasz

U mnie od kilku godzin leje deszcz... burza na szczęście już przeszła

[Czarnulka7891]

Napisane przez Aurencja

Może coś by się dało znaleźć, ale by trzeba zjeździć milion sal, dzwonić wszędzie i się stresować pośpiechem. A przecież przygotowania mają być przyjemne i dobrze jak jest czas ze spokojem wszystko załatwić.

A no, jak będę organizować wesele to ma być zorganizowane z przyjemnością, a nie na siłę i w locie.

---------- Dopisano o 21:42 ---------- Poprzedni post napisano o 21:41 ----------

Zawiechaczarny gratuluję!

[tija93]

Napisane przez zawiechaczarny

Dziewczyny, udało się! Dostałam nową pracę!

Co prawda na razie będzie od 1 sierpnia umowa na 2-4 tygodnie na próbę. Ale mam już doświadczenie w tej branży (kontrola jakości), więc chyba sobie poradzę Ale nie mogę uwierzyć, że się udało, bo konkurencja była spora, a miejsce tylko jedno i cały czas się zastanawiam jakim cudem mnie wybrali Ale jestem szczęśliwa, że udało mi się wrócić do pracy na jakości i to za dość dobre pieniądze

W poniedziałek składam wypowiedzenie w obecnej robocie. Jak szef taki przemądrzały, to niech teraz szuka kogoś na moje miejsce

Witam wszystkie nowe oczekujące. Ja cały czas chodzę gołopalca Teraz co prawda z TŻ wyjeżdżamy na romantyczny weekend, ale nie wydaje mi się, bym wróciła z niego jako narzeczona - on faktycznie jest skupiony na poszukiwaniu sensownej pracy i dopóki jej nie dostanie, pewnie pierścionka nie będzie. Ale wreszcie zaczęliśmy się dogadywać w kwestii ewentualnej zmiany miejsca zamieszkania, jeżeli w Bydgoszczy będzie ciężko z dobrą pracą, więc widzę, że jednak oboje mamy wspólny cel i wspólną wizję naszej przyszłości

Super, gratuluje!

Też jestem z Bydgoszczy

[zawiechaczarny]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;47457804]Hej dziewczyny! Wróciłam z wakacji z TŻ gołopalca niestety

Oooo gratuluję! A mogę wiedzieć w jakiej branży? Możemy sobie podać rękę, bo od poniedziałku ja również zaczynam w dziale jakości



Widziałam, że rozmawiałyście o dziadkach - ja właśnie się trochę tego boję, że TŻ będzie długo zwlekał, a ma dwie babcie w podeszłym wieku (jedna ma 90 lat w tym roku, druga nie wiem dokładnie, ale pewnie też jakoś tak...), boję się, że jeśli w końcu zdecydujemy się na ślub to może po drodze przydarzyć się bardzo przykra niespodzianka, i w końcu którejś zabraknie...


Streścicie mi co się działo? [/QUOTE]

Będę jakościowcem na dziale serwisu w zakładzie produkującym drobną elektronikę, typu tablety, i-Pady, smartfony. Wcześniej byłam jakościowcem na produkcji telewizorów, więc produkt jednak dużo większy i z innymi komponentami. Mam nadzieję, że jakoś ogarnę

Jedna babcia mojego Tż jest po 90tce, druga lekko przed, dziadków już nie ma. Mój dziadek ma 81 lat, a babcia 76, dziadkowie od strony ojca nie żyją (a moja żyjąca babcia w sumie też nie jest biologiczną, tylko drugą żoną mojego dziadka, ale znam ją od dziecka, więc traktuję ją jak moją biologiczną babcię ). Też się martwię czy pieniądze na wesele zorganizujemy na tyle szybko i czy TŻ na tyle szybko ogarnie się z pracą i z zaręczynami, żeby wszyscy dożyli naszego wesela.

---------- Dopisano o 21:44 ---------- Poprzedni post napisano o 21:43 ----------

Napisane przez Czarnulka7891

DontSaySorry o to, to! dokładnie powiedział, że którejś nocy mnie obmierzy

[Czarnulka7891]

Ej baby ja też z Bydgoszczy teoretycznie