Sierpień już za rogiem czyha, coraz bardziej boli Krycha. Mamy sierpniowe 2014 cz. V!

[gosia3103]

Ahh dziewczyny ja to wszystko wiem, wiem też że ludzie mają prawdziwe problemy a ka płacze bo mi nie przyszło minky do łóżeczka...;-) wiem że to wszystko to nic i zaraz minie, a wiele osób oddałoby niejedno żeby mieć to co my... Ale jakiś kryzys mnie dopadł, faktycznie ta końcówka ciąży jest paskudna... Na pewno nie jestem sobą...
Dzięki dziewczyny za podnoszenie na duchu :-*

[tija93]

Napisane przez zuken

tija dzieki za odpowiedz tylko u mnie to wyglada tak ze jak mala przez 10-15 minut jest cicho to ta polozna juz przychodzi i mi kaze sie przekrecic, zjesc cos slodkiego itd... nawet jesli wczesniej bylo np.10 ruchow

Powiedz mi jeszcze czy tetno 120 nie jest za niskie? wszystkie maja jakies wyzsze tylko moja cora taka spokojna

A co do dodatniego GBS to mi moj gin kazal byc w szpitalu w ciagu 1,5 godziny

Wysyłane z mojego GT-S5830 za pomocą Tapatalk 2

Norma jest 110-150ud/min więc wszystko jest jak najbardziej ok

Napisane przez gosia3103

A co do czystych wód to u mnie położne kazały być w ciągu dwóch godzin ;-) a nie sześciu także nie ma reguły..

Często bywa tak, że po odejściu wód nic się nie dzieje. A niestety szpital jest stresującym miejscem, więc lepiej poczekać w domu aż się coś zacznie dziać. Bo niestety często jest tak, że po przyjeździe do szpitala po odpłynięciu wód od razu podłączają rodzącą pod oksytocynę. A mnie moje niewielkie doświadczenie nauczyło, że ostatnią rzeczą w moim porodzie jaką będę chciała to właśnie oxy ale prawda, co szpital do obyczaj

[zuken]

Gosia no faktycznie masz racje tak to juz jest i tak jak piszesz to chyba ciaza daje sie nam tak we znaki, jak urodzimy to pewnie i samopoczucie bedzie.lepsze
Ja tez narzekam caly czas na te moje rozstepy w szczegolnosci:P az tz ma mnie.dosyc i caly czas mowi ze on nie wie czy zniesie druga ciaze i bedziemy sie musieli powaznie zastanowic haha
Wysyłane z mojego GT-S5830 za pomocą Tapatalk 2

[TheFall]

zuken mój Tż mówi podobnie bo mu wczoraj zwróciłam uwagę, że źle myje podłogę. A zawsze taka czepialska byłam.. nie wiem o co mu chodzi.

Jak mnie nic nie boli to myślę sobie, ze chciałabym już urodzić, ale jak zaczyna boleć i kłuć to już mam mieszane uczucia. Czyżbym się zaczynała bać...

[zuken]

Tija norma jest chyba do 180 nie? U mnie jak mala sie rusza to prawie zawsze jest kolo 160, czasem 170 a nikt nie mowil zeby bylo cos nie tak

Wysyłane z mojego GT-S5830 za pomocą Tapatalk 2

[kasia_ruda]

Napisane przez gosia3103

Ahh dziewczyny ja to wszystko wiem, wiem też że ludzie mają prawdziwe problemy a ka płacze bo mi nie przyszło minky do łóżeczka...;-) wiem że to wszystko to nic i zaraz minie, a wiele osób oddałoby niejedno żeby mieć to co my... Ale jakiś kryzys mnie dopadł, faktycznie ta końcówka ciąży jest paskudna... Na pewno nie jestem sobą...
Dzięki dziewczyny za podnoszenie na duchu :-*

Ja też nie jestem sobą, dziś płakałam mężowi w rękaw prosząc, żeby jeszcze ze mną wytrzymał ten miesiąc, bo po porodzie znów będę normalna... dla mnie ciąża jest ogromnym obciążeniem psychicznym, ja się tak boję, że coś złego się stanie, że te wszystkie stresujące sytuacje jak np chwilowy brak ruchów w piątek, czekanie na wyniki badań, dziś to podniesione ciśnienie... niby nic z tego nie było groźne, ale ja psychicznie nie wyrabiam ze strachu. Nie przeszkadza mi ciąża fizycznie, ale psychicznie obciąża bardzo. Dlatego tak marzę o porodzie, żeby synek był z nami już po prostu. Mój mąż jest święty, że ze mną wytrzymuje, ale widzę, że i jemu czasem już puszczają nerwy. Jestem okropna.

[zuken]

Thefall ja mam na odwrot jak mi nic nie dolega to biore sie za jakies porzadki, wymyslam sobie zajecia, moglabym gory przenosic i nie mam wtedy czasu na rodzenie:P
A jak mnie boli brzuch jak wczoraj to sie modle i tylko czekam zeby sie cos rozkrecilo:P

Wysyłane z mojego GT-S5830 za pomocą Tapatalk 2

[gosia3103]

Napisane przez kasia_ruda

Ja też nie jestem sobą, dziś płakałam mężowi w rękaw prosząc, żeby jeszcze ze mną wytrzymał ten miesiąc, bo po porodzie znów będę normalna... dla mnie ciąża jest ogromnym obciążeniem psychicznym, ja się tak boję, że coś złego się stanie, że te wszystkie stresujące sytuacje jak np chwilowy brak ruchów w piątek, czekanie na wyniki badań, dziś to podniesione ciśnienie... niby nic z tego nie było groźne, ale ja psychicznie nie wyrabiam ze strachu. Nie przeszkadza mi ciąża fizycznie, ale psychicznie obciąża bardzo. Dlatego tak marzę o porodzie, żeby synek był z nami już po prostu. Mój mąż jest święty, że ze mną wytrzymuje, ale widzę, że i jemu czasem już puszczają nerwy. Jestem okropna.

Kasia, ale u Was to trochę co innego, bo Wasza ciąża jest na swój sposób 'specjalna', więc nic dziwnego, że boisz się bardziej. Tak jak i wszystkie dziewczyny które kiedyś straciły dziecko albo latami się starały.
To moja pierwsza ciąża i właściwie udało się w pierwszym cyklu starań. Może dlatego przez całą ciążę nie dopuszczałam do siebie myśli, że coś mogłoby być nie tak. Oczywiście znam różne przykre przypadki i cieszę się bardzo, że u nas wszystko ok - a np.mój mąż do niedawna twierdził, że nie zna nikogo kto miałby jakiekolwiek problemy w ciąży. Ale psychicznie mam dosyć wszystkich innych rzeczy, niekoniecznie bezpośrednio związanych z ciążą. Tylko jednak ciąża zmniejsza wytrzymałość psychiczną na różne rzeczy. Chyba każda z nas ma czegoś dość...

[TheFall]

Napisane przez zuken

Thefall ja mam na odwrot jak mi nic nie dolega to biore sie za jakies porzadki, wymyslam sobie zajecia, moglabym gory przenosic i nie mam wtedy czasu na rodzenie:P
A jak mnie boli brzuch jak wczoraj to sie modle i tylko czekam zeby sie cos rozkrecilo:P

Wysyłane z mojego GT-S5830 za pomocą Tapatalk 2

Mnie ten ból, zwłaszcza kłujący, odstrasza. Boli to niemiłosiernie i jakby miało trzymać dłużej to się wypisuję raczej
Tak poważnie to myślałam, że bóle porodowe można przyrównać bardziej do tych miesiączkowych, ale jak to ma też tak kłuć jak nożem to może faktycznie być nieciekawie. Dlatego mocna w gębie jestem jak nie boli, jak zacznie to już pokornieję.

[kasia_ruda]

Dziewczyny, to ja założę ten nowy wątek, jak nikt się nie zgłasza. Tylko chyba będzie bez zdjęcia, bo nie umiem go dodać tak ładnie jak dziewczyny

[pentuerka]

Napisane przez tija93

Norma jest 110-150ud/min więc wszystko jest jak najbardziej ok



Często bywa tak, że po odejściu wód nic się nie dzieje. A niestety szpital jest stresującym miejscem, więc lepiej poczekać w domu aż się coś zacznie dziać. Bo niestety często jest tak, że po przyjeździe do szpitala po odpłynięciu wód od razu podłączają rodzącą pod oksytocynę. A mnie moje niewielkie doświadczenie nauczyło, że ostatnią rzeczą w moim porodzie jaką będę chciała to właśnie oxy ale prawda, co szpital do obyczaj

Dlaczego? Mi odeszly wody i dostslam kropliwke mysle ze z oxy powiedzialy ze szybciej urodze i tak sie stalo. Moj obecny lekarz twierdzi ze to bylo bezzasadne i niebezpieczne, bo ja mialam naturalne skurcze.

[zuken]

Ja psychicznie z ciaza czuje sie ok naprawde nie jest zle, tz mowi ze nie zmienilam sie jakos strasznie jesli chodzi o zachowanie w roznych sytuacjach, ogolnie emocje...
Ale fizycznie to jest jakas masakra, ciezko mi nawet patrzec na moje cialo teraz, przez co tez w sumie psychika dostaje w dupe bo jak zlapie dola to jest jakas masakra...
I tz zawsze mowi ze nie wie czy bedziemy mieli wiecej dzieci bo ja do teraz nie rozumiem ze jestem w ciazy cos w tym jest

Kasia nie martw sie kochana:-* juz jestes w bezpiecznym terminie, zawsze jakby cos sie.dzialo to zrobia cc i Twoj upragniony synek i Ty dacie sobie swietnie rade:-* juz mozesz odetchnac bo wszystko jest dobrze i tylko czekac na.szczesliwe rozwiazanie
Wysyłane z mojego GT-S5830 za pomocą Tapatalk 2

---------- Dopisano o 19:50 ---------- Poprzedni post napisano o 19:47 ----------

Kasia z tego co wiem to Halinka byla bardzo chetna do prowadzenia kolejnej czesci wiec musicie sie dogadac

Wysyłane z mojego GT-S5830 za pomocą Tapatalk 2

[88natka]

Amber 2,99 kg, 17:01

[gosia3103]

Napisane przez TheFall

Mnie ten ból, zwłaszcza kłujący, odstrasza. Boli to niemiłosiernie i jakby miało trzymać dłużej to się wypisuję raczej
Tak poważnie to myślałam, że bóle porodowe można przyrównać bardziej do tych miesiączkowych, ale jak to ma też tak kłuć jak nożem to może faktycznie być nieciekawie. Dlatego mocna w gębie jestem jak nie boli, jak zacznie to już pokornieję.

Taak, mnie też tak kłuje właśnie, okropne!

Kasia, myślę że dziewczyny które robiły poprzednie wątki powiedzą Ci jak dodać zdjęcie itd ;-)
A Halinka owszem była chętna, ale zostało chyba ustalone, że zaraz rodzi i ma to zrobić ktoś z końca listy, chociażby po to żeby na bieżąco nasze porody dopisywać ;-)

[zuken]

Natka a ja nie widze zdjec na telefonie
Ale gratuluje bardzo i sliczne imie ma Wasza kruszynka!!
Narazie same kruszynki sie nam rodza hehe

Wysyłane z mojego GT-S5830 za pomocą Tapatalk 2

[gosia3103]

Napisane przez 88natka

Amber 2,99 kg, 17:01

Oh jaka ślicznota

---------- Dopisano o 20:01 ---------- Poprzedni post napisano o 19:59 ----------

Napisane przez zuken

Natka a ja nie widze zdjec na telefonie
Ale gratuluje bardzo i sliczne imie ma Wasza kruszynka!!
Narazie same kruszynki sie nam rodza hehe

Wysyłane z mojego GT-S5830 za pomocą Tapatalk 2

Ja też nie widzę, ale już to obcykałam - klikam post jak do cytowania i wybieram opcję 'otwórz w przeglądarce' tylko niestety otwiera się cała strona a nie pojedynczy post i trzeba szukać..

[AgnesD]

Napisane przez 88natka

Amber 2,99 kg, 17:01

śliczna imię też piękne Gratulacje wielkie klask i: no i z niespodzianki wyszła dziewuszka

[niki19]

Napisane przez 88natka

Amber 2,99 kg, 17:01

Gratulacje

[justa_1978]

Napisane przez zuken

Tija norma jest chyba do 180 nie? U mnie jak mala sie rusza to prawie zawsze jest kolo 160, czasem 170 a nikt nie mowil zeby bylo cos nie tak

Wysyłane z mojego GT-S5830 za pomocą Tapatalk 2

Mnie lekarze zawsze mowili ze norma jest do 180!

Napisane przez 88natka

Amber 2,99 kg, 17:01

No czyste cudo!! Sliczna jest!!! Gratulacje natka!!!!!

[TheFall]

Napisane przez 88natka

Amber 2,99 kg, 17:01

No piękna, gratulacje.

[zuken]

Gosia dzieki:-* dalam rade

Natka absolutnie boska jest Twoja coreczka

Czy do Was tez nadal nie dociera ze mamy takie duze dzieciatka w brzuszkach? Ja jakos nie potrafie sobie tego wyobrazic ze Mela juz jest takim noworodkiem, normalnie malym czlowieczkiem

W czwartek mala wazyla niby 3100-3200, ciekawe czy jutro beda mi robic usg i czy urosla.na tym szpitalnym marnym jedzeniu hehe

Wysyłane z mojego GT-S5830 za pomocą Tapatalk 2

[a6594ed1feebe4acee52c55875557823d72aa50e_6074d104093b7]

Napisane przez TheFall

Mnie ten ból, zwłaszcza kłujący, odstrasza. Boli to niemiłosiernie i jakby miało trzymać dłużej to się wypisuję raczej
Tak poważnie to myślałam, że bóle porodowe można przyrównać bardziej do tych miesiączkowych, ale jak to ma też tak kłuć jak nożem to może faktycznie być nieciekawie. Dlatego mocna w gębie jestem jak nie boli, jak zacznie to już pokornieję.

Ja już też bym chętnie urodziła, ale jak dzisiaj dostałam strasznych bóli krzyża to mi się trochę odechciało. Zresztą zastanawiam się czy one czegoś nie przepowiadają, bo ból okropny i od wczoraj coś mi ten krzyż dokucza.... Jak tak mniej więcej bolą porodowe, to ja chyba dziękuję

Napisane przez 88natka

Amber 2,99 kg, 17:01

Śliczna! Jak oglądam zdjęcia maluszków, to chętnie bym swojego obejrzała

[tija93]

Napisane przez zuken

Tija norma jest chyba do 180 nie? U mnie jak mala sie rusza to prawie zawsze jest kolo 160, czasem 170 a nikt nie mowil zeby bylo cos nie tak

Wysyłane z mojego GT-S5830 za pomocą Tapatalk 2

Odkąd studiuje zdążyłam poznać już trzy różne normy ale taką oficjalną z najnowszych książek normą jest 110-160ud/min. W tych szpitalach co mam praktyki normę przyjmują 110-160ud/min.

Inna sprawa jest jak dziecko się rusza, wtedy automatycznie serduszko szybciej bije (profesjonalnie nazywa się to akceleracją). Generalnie te skoki mogą być do 15ud. Czyli dajmy na to, że dziecka serce bije 130ud/min i przy ruchach przyspiesza do 145ud.

Problemem byłoby gdyby ciągle dziecka serce było np. 170ud/min. To może świadczyć o wczesnym niedotlenieniu, zakażeniu wewnątrzmacicznym, gdy matka ma nadciśnienie to serduszko też może szybciej być i również gdy matka ma podwyższoną temperaturę.

Napisane przez pentuerka

Dlaczego? Mi odeszly wody i dostslam kropliwke mysle ze z oxy powiedzialy ze szybciej urodze i tak sie stalo. Moj obecny lekarz twierdzi ze to bylo bezzasadne i niebezpieczne, bo ja mialam naturalne skurcze.

Oczywiście, że szybciej się urodzi. Jest to kroplówka naskurczowa z oksytocyną. Oksytocyna jest naturalnym hormonem wydzielanym przez organizm. I tak, bezzasadne jest podanie kroplówki gdy skurcze są naturalne.

Ogólnie chodzi o to, że przez podanie oxy w kroplówce inne hormony które działają w czasie porodu nie mają szansy zadziałać. Poród to jest bardzo pierwotne przeżycie. Wszystko ma swój sens i działa harmonijnie. W momencie podania z zewnątrz oxy wszystko się zaburza. Jest szybciej, ale jest też boleśniej. Niestety najczęściej organizm kobiety nie ogarnia tego. Przykre to jest, bo znam szpitale co każda kobieta rodzi na oksytocynie.

Tutaj masz to bardzo ładnie rozpisane
http://www.rodzicpoludzku.pl/images/...zas_porodu.pdf

[patrycja19894]

Napisane przez tija93

O WZW C nie wiem niestety nic.
Nie wiem dokładnie jak wygląda to godzinowo, ale znacznie szybciej powinno się pojawić w szpitalu gdy odejdą wody w przypadku ułożenia miednicowego, bo boimy się wypadnięcia pępowiny. Prawdopodobnie będziesz miała cc, bo rzadko kiedy teraz kobieta rodzi miednicowo.

Szansa na obrócenie w 36/37tyg pewnie jest znikoma??
Orientujesz sie moze jakie są normy PI w 36tyg? Miałam ostatnio 1.03 i zalecenie, aby w 37tyg powtorzyc USG i sprawdzić ponownie wskaźnik. Lekarce się wynik nie podobał, a ja zielona w tym temacie.

Napisane przez zuken

Ogolnie to nie wiem jak z rzeczami typowo porodowymi i dla malej czy wszystko mam ale tak z uwag to minimum 3 koszule, szczegolnie przy takiej pogodzie, w szpitalach jest masakryczna goracz i duchota i czlowiek sie poci jak swinka

Poza tym wiekszosc rzeczy chyba jednak mialam, tz dowiozl mi maszynke wlasnie no i jakas ksiazke i krzyzowki tez warto zabrac
No i na bank przekaski bo jak juz pisalam karmia tutaj strasznie i bardzo male ilosci a wiadomo ze po takim wysilku jak porod bedzie sie chcialo jesc tymbardziej jak bedziemy karmic.piersia i dzidzia z nas wszystko wyciagnie

Jesli ktoras trafi po terminie i na przyklad beda wywolywac porod to trzeba pamietac o normalnej bieliznie a nie tylko tych majtach siateczkowych i na przyklad ja jeszcze potrzebowalam.wkladki, zuzylam juz pol duzej paczki bo po badaniu gina troche krwawilam a pozniej caly czas mialam taka brazowa wydzieline

Przydaja sie tez reczniki pqpierowe.i papier toaletowy bo.nie zawsze jest

Jak ktos ma szlafrok to ja bym nie brala, moje sasiadki maja i tak wisza odkad tu jestem kazda patrzy zeby miec na sobie jak najmniej
Wysyłane z mojego GT-S5830 za pomocą Tapatalk 2

U mnie na str szpitala pisze, zeby zabrac szlafrok, bo bedzie potrzebny w momencie przejscia z sali porodowej na po porodowa

Napisane przez 88natka

Amber 2,99 kg, 17:01

Natka gratulacje!! Mała śliczna

[pati1078]

Napisane przez 88natka

Amber 2,99 kg, 17:01

sliczna i imie tez super, no i oczywiście gratulacje dla was

[h4linka]

Napisane przez kasia_ruda

Dziewczyny, to ja założę ten nowy wątek, jak nikt się nie zgłasza. Tylko chyba będzie bez zdjęcia, bo nie umiem go dodać tak ładnie jak dziewczyny

Oddaję zatem nowy wątek w Twoje ręce. Mi dziewczyny zabroniły bo ja zaraz rodzę i nie ogarnę tej fali, która się właśnie zaczęła. Najwyżej przejmę od Ciebie następną część.

Napisane przez 88natka

Amber 2,99 kg, 17:01

[1=a6594ed1feebe4acee52c55 875557823d72aa50e_6074d10 4093b7;47475744]Ja już też bym chętnie urodziła, ale jak dzisiaj dostałam strasznych bóli krzyża to mi się trochę odechciało. Zresztą zastanawiam się czy one czegoś nie przepowiadają, bo ból okropny i od wczoraj coś mi ten krzyż dokucza.... Jak tak mniej więcej bolą porodowe, to ja chyba dziękuję
[/QUOTE]

Też mnie dzisiaj pobolewają plecy, zwłaszcza w krzyżu. W majtkach mam w kratkę, raz się leje jak z kranu a raz jest sucho jak na pustyni, nie bardzo mam pomysł, co z tym zrobić.
Teściowa powiedziała, że coś mi się stało z twarzą i wyglądam dziwnie i źle, tak jakbym miała poród już za sobą i był mega ciężki i wszyscy mi wróżą, że nie doniosę do tej niedzieli.

Byliśmy dzisiaj w sklepie i kupiłam pudełko na smoczek z NUKa. Jestem gotowa i oficjalnie mam już naprawdę wszystko.

[tija93]

Napisane przez patrycja19894

Szansa na obrócenie w 36/37tyg pewnie jest znikoma??
Orientujesz sie moze jakie są normy PI w 36tyg? Miałam ostatnio 1.03 i zalecenie, aby w 37tyg powtorzyc USG i sprawdzić ponownie wskaźnik. Lekarce się wynik nie podobał, a ja zielona w tym temacie.

Wiesz no, zdarza się czasem nawet że dziecko na dzień przed porodem się obraca. Słyszałam, że unoszenie bioder może pomóc w obrocie.

Ale normy czego?

[nagiAkt]

DZIEWCZYNY SERDECZNE GRATULACJE!!
Jak fajnie czytac takie wiadomosci, ze nowe dzieciatka do nas dolaczyly

[malutka100]

ButterBear- trzymam kciuki już niedługo poznasz Hanię ale fajnie


Mamamarta2011, Kro0pka- gratulacje

Napisane przez gosia3103

Daj spokój. Ja dzisiaj przeczytałam wszystkie opisy lipcówek, tam to jest dopiero hardcore ;-)

dobrze że piszesz, ja się w takim razie chyba nie odważę tego poczytać
coś mnie dzisiaj wziął niezły strach przed porodem
ryczałam chyba do południa, oczywiście z przerwami, ale byłam sama w domu, więc na szczęście Tż nie był tego świadkiem

Napisane przez angelika__2014

Nie nadrobię was bo nie mam kiedy. Jestem padnięta. Młoda ma charakterek. Nawet nie mogę jej pieluchy zmienić bo tak się drze, że na raty muszę to robić. Po za tym marzę żeby się wyprowadzić... Dziadek za każdym razem przylatuje jak tylko mała zapłacze ażeby sprawdzić czy jej się "krzywda" nie dzieje...sterczą nade mną i mam ochotę krzyczeć na całe gardło. wczoraj przyjechali teściowie. Ja karmię a wszyscy nade mną SPRAWDZAJĄ jak mała łapie sutka. marzyłam o tym żeby mnie ktoś wystrzelił w kosmos.

ojej Angelika ja rozumiem- troska troską, ale weź ty kochana może pohamuj swoich bliskich, bo to już lekka przesada...
lepiej powiedzieć jak coś nam przeszkadza, bo później jak się wszystko nawarstwi jeszcze niepotrzebnie wybuchniesz

Napisane przez zuken

a ja jedyne co zabralam jak jechalismy do szpitala to dokumenty wlasnie stwierdzilam ze na torbe jeszcze za wczesnie a jednak sie mylilam:P

Powiem wam ze jak juz wiem ze jutro prawdopodobnie wyjde to ciesze sie przynajmniej z tego, ze zobaczylam jakie zwyczaje panuja u nas w szpitalu, poznalam polozne i lekarzy, ogolnie wiem juz czego sie spodziewac
a no i fajnie ze wiem czego uzywam a czego nie i na pewno teraz torbe spakuje madrzej na porod takze sa jakies plusy tej meczarni

Wysyłane z mojego GT-S5830 za pomocą Tapatalk 2

no widzisz Zuken, już znalazłaś jakieś plusy swojej sytuacji
i o to chodzi

Napisane przez zuken

Ogolnie to nie wiem jak z rzeczami typowo porodowymi i dla malej czy wszystko mam ale tak z uwag to minimum 3 koszule, szczegolnie przy takiej pogodzie, w szpitalach jest masakryczna goracz i duchota i czlowiek sie poci jak swinka

Poza tym wiekszosc rzeczy chyba jednak mialam, tz dowiozl mi maszynke wlasnie no i jakas ksiazke i krzyzowki tez warto zabrac
No i na bank przekaski bo jak juz pisalam karmia tutaj strasznie i bardzo male ilosci a wiadomo ze po takim wysilku jak porod bedzie sie chcialo jesc tymbardziej jak bedziemy karmic.piersia i dzidzia z nas wszystko wyciagnie

Jesli ktoras trafi po terminie i na przyklad beda wywolywac porod to trzeba pamietac o normalnej bieliznie a nie tylko tych majtach siateczkowych i na przyklad ja jeszcze potrzebowalam.wkladki, zuzylam juz pol duzej paczki bo po badaniu gina troche krwawilam a pozniej caly czas mialam taka brazowa wydzieline

Przydaja sie tez reczniki pqpierowe.i papier toaletowy bo.nie zawsze jest

Jak ktos ma szlafrok to ja bym nie brala, moje sasiadki maja i tak wisza odkad tu jestem kazda patrzy zeby miec na sobie jak najmniej
Wysyłane z mojego GT-S5830 za pomocą Tapatalk 2

dzięki za rady takie są zawsze w cenie- przynajmniej ja tak uważam
zastanawiałam się właśnie nad tym szlafrokiem, bo kurczę nienawidzę w tym chodzić, w domu używam b.rzadko, tym bardziej w takie upały...
ale na stronie mojego szpitala jest napisane żeby mieć, więc już sama nie wiem może jak np koszula się pobrudzi i będzie trzeba przejść np z łazienki do pokoju to lepiej mieć szlafrok żeby się okryć

Napisane przez kasia_ruda

Ja też nie jestem sobą, dziś płakałam mężowi w rękaw prosząc, żeby jeszcze ze mną wytrzymał ten miesiąc, bo po porodzie znów będę normalna... dla mnie ciąża jest ogromnym obciążeniem psychicznym, ja się tak boję, że coś złego się stanie, że te wszystkie stresujące sytuacje jak np chwilowy brak ruchów w piątek, czekanie na wyniki badań, dziś to podniesione ciśnienie... niby nic z tego nie było groźne, ale ja psychicznie nie wyrabiam ze strachu. Nie przeszkadza mi ciąża fizycznie, ale psychicznie obciąża bardzo. Dlatego tak marzę o porodzie, żeby synek był z nami już po prostu. Mój mąż jest święty, że ze mną wytrzymuje, ale widzę, że i jemu czasem już puszczają nerwy. Jestem okropna.

Kasiu nie jesteś okropna to hormony tak działają- niestety... ja tego wprost nienawidzę, ale tego nie da się opanować czasami. A już w waszej sytuacji jest całkowicie zrozumiałe, że masz dużo obaw i nerwy częściej puszczają. Najważniejsze, że masz super Tż, który stoi za Tobą murem i jest dla Ciebie wsparciem
Głowa do góry- jeszcze trochę i będziecie cieszyć się synkiem

Napisane przez TheFall

Mnie ten ból, zwłaszcza kłujący, odstrasza. Boli to niemiłosiernie i jakby miało trzymać dłużej to się wypisuję raczej
Tak poważnie to myślałam, że bóle porodowe można przyrównać bardziej do tych miesiączkowych, ale jak to ma też tak kłuć jak nożem to może faktycznie być nieciekawie. Dlatego mocna w gębie jestem jak nie boli, jak zacznie to już pokornieję.

Ja właśnie o tym samym dzisiaj myślałam- cały czas byłam przekonana, że te bóle porodowe to właśnie takie jak na okres, tylko oczywiście mocniejsze
od paru dni strasznie mnie kłuje w pochwie, czuję taki nacisk nawet na tyłek i jak sobie pomyślę że w trakcie porodu tak boli...

Napisane przez 88natka

Amber 2,99 kg, 17:01

gratulacje dla kolejnej mamusi
śliczną masz córeczkę

[patrycja19894]

Napisane przez tija93

Wiesz no, zdarza się czasem nawet że dziecko na dzień przed porodem się obraca. Słyszałam, że unoszenie bioder może pomóc w obrocie.

Ale normy czego?

PI – wskaźnik pulsacji naczyniowej.

To oby do czwartku się obrócil, bo inaczej ustalą mi termin cc