Jeden "papa", drugi "brawo", każdy bobas rośnie żwawo! Mamy IX-X 2013 cz. XII

[ladanseuse14]

Napisane przez agusiamaskota

A ja na odwrót - mam nawet nagranie z roczku jak sama idę sobie po nocnik, siadam w pokoju przed tv, ściągam śpiochy i sikam przy gościach Mama mówi, że nie miała z nami problemu w tej kwestii, ona tylko wynosiła po nas siuśki.

No pieknie

[doughnut_agg]

Napisane przez agusiamaskota

A ja na odwrót - mam nawet nagranie z roczku jak sama idę sobie po nocnik, siadam w pokoju przed tv, ściągam śpiochy i sikam przy gościach Mama mówi, że nie miała z nami problemu w tej kwestii, ona tylko wynosiła po nas siuśki.

[MsLullaby]

Napisane przez agusiamaskota

No jakiś wysyp nagle - jak grzyby po deszczu

---------- Dopisano o 11:16 ---------- Poprzedni post napisano o 11:14 ----------

Nie pisałam Wam, ale moje siostry zabrały Majkę na weekend do siebie (od piątku rana aż po wczoraj wieczór). Jak Maja zobaczyła nas w sobotę na skypie, to tak zaczęła płakać TŻ wczoraj przed pracą mnie zawiózł do mamy, Maja nie mogła się odkleić ode mnie

Ja dwa razy zostawiłam Bartka pod opiekę mamy (na max 2h) i z nerwów mnie aż brzuch bolał, więc nie wyobrażam sobie dziecka na noc zostawić komuś. Jedynie jak TŻ z nim zostaje to jestem spokojna

[ladanseuse14]

Napisane przez MsLullaby

Ja dwa razy zostawiłam Bartka pod opiekę mamy (na max 2h) i z nerwów mnie aż brzuch bolał, więc nie wyobrażam sobie dziecka na noc zostawić komuś. Jedynie jak TŻ z nim zostaje to jestem spokojna

A kiedy wracasz do pracy?

[MsLullaby]

Napisane przez ladanseuse14

A kiedy wracasz do pracy?

Jak się uda to we wrześniu na dwa dni w tygodniu a jak nie to za rok

[bojatoja]

Napisane przez Poziomkowa89

Ja uważam ze nie ma lepszych pieluch niz te z lidla i raczej innych juz nie kupię.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ja w sumie nie próbowałam innych pieluch niż dady i pampersy. Lidla niestety nie ma u mnie, a chciałabym żeby był

[doughnut_agg]

Napisane przez bojatoja

Ja w sumie nie próbowałam innych pieluch niż dady i pampersy. Lidla niestety nie ma u mnie, a chciałabym żeby był

my testowalismy pampersy, ale za drogie, dady na ktore ma uczulenie, jakies z intermarche na p ,ale ciezko bylo je dostac i teraz kupujemy babydream z rossmanna i jest ok

[inwersja]

Napisane przez MsLullaby

Ja dwa razy zostawiłam Bartka pod opiekę mamy (na max 2h) i z nerwów mnie aż brzuch bolał, więc nie wyobrażam sobie dziecka na noc zostawić komuś. Jedynie jak TŻ z nim zostaje to jestem spokojna

A Miłosz ma mnie całkowicie gdzieś, tzn. jak jesteśmy sami to do mnie przyjdzie, bo nie ma innej alternatywy. Ale jak już jest ktokolwiek inny (kogo zna oczywiście), to ja właściwie nie istnieję dla niego. Tatuś, dziadkowie, babcie, wujkowie są ekstra. Mam jest be. Strasznie to przykre niestety.
Jak mąż ma go na rękach, a chce wyjść do wc czy po prostu musi coś zrobić i przekazuje mi małego, to on ryczy jakby mu nie wiadomo jaka krzywda się działa.
Taka sytuacja, jak byliśmy u teściów i wyszliśmy z tż'tem do miasta. Wracamy, ja idę pierwsza, a za mną tż. Miłosz na rękach u dziadka zaciesza i macha. Myślałam, że do mnie też, więc podchodzę, daję mu buziaka, a on ręką odepchnął mnie za twarz, bo za mną tż był i do niego chciał. Nawet teść to zauważył. Oczywiście tż i teściowa twierdzili, że to nieprawda, ale niestety widziałam jak było i teść, który trzymał go na rękach też to zauważył. Jak byliśmy na grillu to też tyko do tż. Wczoraj u mojej babci na początku bał się i wstydził i siedział przy mnie tyko dlatego, że tż jeszcze nie przyszedł z auta. Jak dołączył do nas, to Miłek od razu do niego, a ode mnie uciekał.

Na prawdę okropnie to przykre i ciągle przez to ryczę. Zupełnie nie wiem czemu tak jest. Mogłabym zniknąć, a on by tego nawet nie zauważył. Baa, mogłabym wrócić, a on miałby to w swojej małej dupce.

[Snow_White1]

Napisane przez MsLullaby

Ja dwa razy zostawiłam Bartka pod opiekę mamy (na max 2h) i z nerwów mnie aż brzuch bolał, więc nie wyobrażam sobie dziecka na noc zostawić komuś. Jedynie jak TŻ z nim zostaje to jestem spokojna

Serio? Ja nie mialam nigdy problemu zostawic malego nawet na caly dzień... planujemy go niedlugo na noc do babci wywieźć

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 12:23 ---------- Poprzedni post napisano o 12:23 ----------

Napisane przez ladanseuse14

Agusia no to pieknie jej urosly

Julka ma 6

Adam ma 7 i idzie kolejny

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[doughnut_agg]

Napisane przez MsLullaby

Ja dwa razy zostawiłam Bartka pod opiekę mamy (na max 2h) i z nerwów mnie aż brzuch bolał, więc nie wyobrażam sobie dziecka na noc zostawić komuś. Jedynie jak TŻ z nim zostaje to jestem spokojna

ja nie mam tego problemu i jestem spokojna jak mloda z kims zostaje bo wiem, ze jest pod dobra opieka. ona tez nie ma z tym problemu, chetnie zostaje i nigdy sie nie zdarzylo tak zeby plakala. na noc nie wiem jak bysmy to zniosly, nie zdarzylo sie.

[butterfly20]

Napisane przez ja-ika

ja też się stresowałam kp,, jak mnie Emilka gryzła, czasami widziałam gwiazdy z bólu to było właśnie w ostatnich tygodniach przed zakończeniem.

Tak codziennie zostałam przez dodi mianowana Dla mnie to nie problem, bo siadam do śniadania i włączam kompa


Nie wiem, czy Wam pisałam, że oficjalnie przestałam karmić. Już tydzień Emilka nie chwyciła cyca. Piję szałwię, żeby mi mleko nie napływało. Dobrze, że to było stopniowo, a nie nagle i cieszę się, że sama się odstawiła

Kochana długo ją karmiłaś i brawa za to!
Obawiam się,że my też się odstawimy jak zacznie mnie gryźć, a że ona przywiązana do piersi to się boję tego:/

daajesz Emi mm tak?

Napisane przez ladanseuse14

A ja uwazam ze posadzenie dziecka to nic zlwgo a moze tylko przyzwyczaic ze istnieje cos takiego jak nonik. Jak siadla i sie bawila to sama radosc :P a przeciez nie latam caly dzien za mnia zeby tylko na nonik robila. Ale jak zrobila siku to nawet sobie brawo bila

---------- Dopisano o 10:57 ---------- Poprzedni post napisano o 10:55 ----------

Ja ika gratuluje bezproblemowego odstawiebia

my zdecydowaliśmy się kupić nocnik i jej powoli pokazywać. Niech sobie stoi w łazience i zupełnie bez spinki, bo ma jeszcze czas. ale niech się oswaja.
Także tylko się cieszyć,że Julcia załapała

Napisane przez agusiamaskota

Maja umie papa i nauczyła się teraz kiwać głową "nie" jak czegoś nie chce Ale wygląda to tak zabawnie, bo ma głowę spuszczoną na dół, patrzy się spod byka i kiwa głową przecząco "nieeeee" No i czwarty zębol nam wyszedł w sobotę Dwie górne jedynki i dwie dolne już mamy

brawa za zębole

Napisane przez teacherka

I kolejny wątek na ukończeniu?

Odkąd mąż w domu to jakoś nie daję rady być na bieżąco.


U nas kolejna okropna nocka, powiem Wam, że psychicznie nie daję sobie rady. Nie tak miało być Nie tak sobie wyobrażałam macierzyństwo....



Do picia polecam bidon ze słomką. Mamy Aventu, a ostatnio chcieliśmy dokupić drugi i jako, że stacjonarnie to koszt 40-45zł, to kupiliśmy z Canpol Babies (za 15 zł!) i jest tak samo fajny, jedyny minus to brak podziałki, nie wiem ile Zuzka wypija, ale za to trzyma jej sie go lepiej. Stawiamy na podłodze i jak chce to sobie go podnosi i pije.



Angelika, nie przejmuj się! Lenka ma czas, nauczy się raczkować, wstawać i wszystkiego innego! A Ty ciesz się ostatnimi chwilami "spokoju" i tul, tul, bo zaraz zacznie uciekać.

Ja chwilami tęsknię za czasami jak Zuzka po prostu leżała na macie i się bawiła... Teraz włazi na pufy, na kanapę Oczywiście zejść nie umie jeszcze, więc jest stres. Dobrze, że teraz Tż w domu, to pilnujemy razem. W ogóle mam takie poczucie, że ten czas mija tak szybko, że zupełnie sie nie nacieszyłam moją małą dzidzią

oj, biedni jesteście z tymi nockami

ja jestem ciągle w szoku,że Tusia taka duża, codziennie mnie zadziwia. Często się smucę,że ten czas tak leci, ale jednak postępy tak cieszą...
Ogromnie się cieszę,że już ładnie i świadomie upomina się o jedzenie, przzychodzi do mnie i mówi "am" jak jest głodna. i jak ją karmię a jest głodna ech,żeby jeszcze tak mówiła jak chce pić

Napisane przez MsLullaby

Ja dwa razy zostawiłam Bartka pod opiekę mamy (na max 2h) i z nerwów mnie aż brzuch bolał, więc nie wyobrażam sobie dziecka na noc zostawić komuś. Jedynie jak TŻ z nim zostaje to jestem spokojna

ja też tylko z TZ i moją mamą zostawiam. Ale na noc sobie nie wyobrażam, miałabym poczucie winy. Chociaż i tak my jeszcze kp to nie byłoby jak.

[Larysa88]

Napisane przez inwersja

A Miłosz ma mnie całkowicie gdzieś, tzn. jak jesteśmy sami to do mnie przyjdzie, bo nie ma innej alternatywy. Ale jak już jest ktokolwiek inny (kogo zna oczywiście), to ja właściwie nie istnieję dla niego. Tatuś, dziadkowie, babcie, wujkowie są ekstra. Mam jest be. Strasznie to przykre niestety.
Jak mąż ma go na rękach, a chce wyjść do wc czy po prostu musi coś zrobić i przekazuje mi małego, to on ryczy jakby mu nie wiadomo jaka krzywda się działa.
Taka sytuacja, jak byliśmy u teściów i wyszliśmy z tż'tem do miasta. Wracamy, ja idę pierwsza, a za mną tż. Miłosz na rękach u dziadka zaciesza i macha. Myślałam, że do mnie też, więc podchodzę, daję mu buziaka, a on ręką odepchnął mnie za twarz, bo za mną tż był i do niego chciał. Nawet teść to zauważył. Oczywiście tż i teściowa twierdzili, że to nieprawda, ale niestety widziałam jak było i teść, który trzymał go na rękach też to zauważył. Jak byliśmy na grillu to też tyko do tż. Wczoraj u mojej babci na początku bał się i wstydził i siedział przy mnie tyko dlatego, że tż jeszcze nie przyszedł z auta. Jak dołączył do nas, to Miłek od razu do niego, a ode mnie uciekał.

Na prawdę okropnie to przykre i ciągle przez to ryczę. Zupełnie nie wiem czemu tak jest. Mogłabym zniknąć, a on by tego nawet nie zauważył. Baa, mogłabym wrócić, a on miałby to w swojej małej dupce.

mogłabym tutaj podpisać się pod każdym jednym słowem. u nas jest to samo, Ola woli wszystkich innych ode mnie. Oczywiście jeśli jesteśmy same to tak, jest ok. ale jak tylko do domu wróci moja mama i przejdzie obok Oli obojętnie żeby zostawić torebkę czy ściągnąć buty to wiecie jak teraz Ola się przez to drze? jest taki krzyk dopóki mama jej nie weźmie... coś jak Wy opisujecie te lęki separacyjne czy coś. no mnóstwo sytuacji mogłabym opowiedzieć
czy jak Oli chrzestna przyjeżdza na weekendy to ją nosi, bawi się z nią, oczywiście tylko wtedy do niej ciągnie na ręce.
ale ja to tłumaczę sobie tym, że nikt inny nie robi Oli rzeczy "dla niej złych" tylko ja :/ nikt nie zmienia jej pampersa a czasem niezłe jazdy są przy tym i muszę nieźle ją zagadywać albo daję do rączek coś 'zakazanego', czasem przy ubieraniu też cyrki. przy kąpieli cyrki no bo przecież muszę spłukać szampon i jest darcie, chwilowe bo chwilowe ale to mama robi jej coś złego co jej się nie podoba :/ tak samo później wycieranie, nie lubi tego, kremowanie twarzy itd... itd...
chyba nie za dobrze jej się kojarzę

[butterfly20]

dziewczyny któraś ostatnio pisała,ze w Gemini nie ma darmowej przesyłki. zrobiłam zamówienie za 430 zł i jednak jest

[inwersja]

Napisane przez Larysa88

mogłabym tutaj podpisać się pod każdym jednym słowem. u nas jest to samo, Ola woli wszystkich innych ode mnie. Oczywiście jeśli jesteśmy same to tak, jest ok. ale jak tylko do domu wróci moja mama i przejdzie obok Oli obojętnie żeby zostawić torebkę czy ściągnąć buty to wiecie jak teraz Ola się przez to drze? jest taki krzyk dopóki mama jej nie weźmie... coś jak Wy opisujecie te lęki separacyjne czy coś. no mnóstwo sytuacji mogłabym opowiedzieć
czy jak Oli chrzestna przyjeżdza na weekendy to ją nosi, bawi się z nią, oczywiście tylko wtedy do niej ciągnie na ręce.
ale ja to tłumaczę sobie tym, że nikt inny nie robi Oli rzeczy "dla niej złych" tylko ja :/ nikt nie zmienia jej pampersa a czasem niezłe jazdy są przy tym i muszę nieźle ją zagadywać albo daję do rączek coś 'zakazanego', czasem przy ubieraniu też cyrki. przy kąpieli cyrki no bo przecież muszę spłukać szampon i jest darcie, chwilowe bo chwilowe ale to mama robi jej coś złego co jej się nie podoba :/ tak samo później wycieranie, nie lubi tego, kremowanie twarzy itd... itd...
chyba nie za dobrze jej się kojarzę

to przyjamniej możesz to tak wytłumaczyc, bo ja nie.
Mąż np. nie raz zostawia Miłosza w łóżeczku (on bywa, ze cholernie ciezko zasypia i na rekach zamiast sie uspokoić, to drze sie i wyrywa albo np. bawi sie twarzą tego, który uspic go próbuje) na pare minut, czasem na 5 czasem 7. Ja tez zostawiam, bo bywa, ze inaczej sie nie da żeby ogarnął temat, że jest zmęczony i nikt nie chce zrobić mu krzywdy usypiając go. Z tym, że ja na max pół minuty w ekstremalnych sytuacjach minutę, po to zeby dał sie w koncu utulić. Dłużej bym zwyczajnie nie potrafiła. Bo co to za pomoc w zasypianiu jak ja musze go ściskać na siłe na rekach, bo on sie wyrywa? Albo jak musze ciągle rece mu zdejmowac z twarzy, bo mimo ze śpiący to bawi sie moją twarzą?
Przewijamy go oboje na zmianę. Kąpie i oporządza po kąpieli mąż.

No w każdym razie mimo, ze tatus robi mu te "krzywde" to i tak jest najkochańszy, a mama zło konieczne.

[ja-ika]

Napisane przez butterfly20

Kochana długo ją karmiłaś i brawa za to!
Obawiam się,że my też się odstawimy jak zacznie mnie gryźć, a że ona przywiązana do piersi to się boję tego:/

daajesz Emi mm tak?

tak tylko wcześnie rano Bebiko 2, a tak to je kaszki mleczne 2x dziennie i jogurcik na 2 śniadanie

Napisane przez butterfly20

dziewczyny któraś ostatnio pisała,ze w Gemini nie ma darmowej przesyłki. zrobiłam zamówienie za 430 zł i jednak jest

no ja pisałam, ale mi przekroczyło 15 kg i dlatego

[Poziomkowa89]

Kurcze obawiam sie ze leos złapał kleszcza. Szykujemy sie wlasnie do przychodni niech to obejrzą bo sie martwię a sama nie wiem jak wyglądaja.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Larysa88]

Napisane przez inwersja

to przyjamniej możesz to tak wytłumaczyc, bo ja nie.
Mąż np. nie raz zostawia Miłosza w łóżeczku (on bywa, ze cholernie ciezko zasypia i na rekach zamiast sie uspokoić, to drze sie i wyrywa albo np. bawi sie twarzą tego, który uspic go próbuje) na pare minut, czasem na 5 czasem 7. Ja tez zostawiam, bo bywa, ze inaczej sie nie da żeby ogarnął temat, że jest zmęczony i nikt nie chce zrobić mu krzywdy usypiając go. Z tym, że ja na max pół minuty w ekstremalnych sytuacjach minutę, po to zeby dał sie w koncu utulić. Dłużej bym zwyczajnie nie potrafiła. Bo co to za pomoc w zasypianiu jak ja musze go ściskać na siłe na rekach, bo on sie wyrywa? Albo jak musze ciągle rece mu zdejmowac z twarzy, bo mimo ze śpiący to bawi sie moją twarzą?
Przewijamy go oboje na zmianę. Kąpie i oporządza po kąpieli mąż.

No w każdym razie mimo, ze tatus robi mu te "krzywde" to i tak jest najkochańszy, a mama zło konieczne.

no ja tak myślałam, że właśnie u Was na zmianę go oporządzacie czy tam kąpiel nawet mąż, więc dziwne też eh
aha i co jeszcze miałam napisać przy poprzedniej wypowiedzi to to, że wydaje mi się że po roczku, czy koło 1,5 roku dzieci mają czas "MAMA" i jak już konkretnie kumają kto to mama, więc już od tego czasu powinno być lepiej nie martw się minie to, ja się tak pocieszam...

---------- Dopisano o 13:25 ---------- Poprzedni post napisano o 13:24 ----------

Napisane przez Poziomkowa89

Kurcze obawiam sie ze leos złapał kleszcza. Szykujemy sie wlasnie do przychodni niech to obejrzą bo sie martwię a sama nie wiem jak wyglądaja.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

sprawdźcie koniecznie

[Aaamelkaa]

Napisane przez Poziomkowa89

Kurcze obawiam sie ze leos złapał kleszcza. Szykujemy sie wlasnie do przychodni niech to obejrzą bo sie martwię a sama nie wiem jak wyglądaja.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[agusiamaskota]

Napisane przez Poziomkowa89

Kurcze obawiam sie ze leos złapał kleszcza. Szykujemy sie wlasnie do przychodni niech to obejrzą bo sie martwię a sama nie wiem jak wyglądaja.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Kleszcze to okropieństwo... żeby jednak okazało się, że to nie to.

---------- Dopisano o 14:03 ---------- Poprzedni post napisano o 14:00 ----------

Nowa część wątkuhttps://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=47484681 #post47484681

[anutka171]

witam sie i zegnam zarazem
choc raz jestem ostatnia
wiecej odpisze w nowym watku

[Poziomkowa89]

Napisane przez Larysa88

sprawdźcie koniecznie

Napisane przez Aaamelkaa

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Napisane przez agusiamaskota

Kleszcze to okropieństwo... żeby jednak okazało się, że to nie to.

Znowu trafiłam na tego nieprzyjemnego lekarza niestety nie jestem pewna co to bylo bo on ledwo widzi nawet w okularach i zawolał pielęgniarkę która bardzo lubie ale niestety ma fatalny wzrok i nosi bardzo grube okulary. Chwycili to i orzekli ze to strup a ja sie zastanawiam czy na pewno i oczywiście znowu nie mógł sie powstrzymać od komentarza ze do oderwania strupka musze najmować doktorów powiedziałam mu ze nie wiem jak kleszcz wygląda i sam tez nie wiedział z początku co to. Pielęgniarka powiedziała ze trzeba przychodzić jeśli sie podejrzewa kleszcza. Ale wiecie ja tydzień temu poszłam po receptę na ospę a on byl pogryziony przez komary

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.