Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI - Strona 38 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2014-08-01, 12:17   #1111
ButterBear
Zakorzenienie
 
Avatar ButterBear
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 16 060
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Cytat:
Napisane przez kasia_ruda Pokaż wiadomość
Współczuję. I dobrze rozumiem... Gosia, ja coś identycznego przechodzę z mamą. Mimo że z nią nie mieszkam... codziennie się widzimy, ona zrezygnowała z pracy, żeby "mnie wspierać i mi pomagać", a ja jestem nią zmęczona. Chciałabym od niej odpocząć przez kilka dni. Wiem, że to podłe, bo ona chce dobrze, próbuje mi pomagać, a ja się wściekam, przez co się czuję jeszcze gorzej- bo zamiast doceniać się wściekam. A ja się czuję osaczona!
A ja mam tak z tata. I tez sie obraza,jak zwroce mu uwage..a uwielbia sie wcinac we wszystko!!!
Doceniam momenty, jak jest na mnie obrazony

A przypomne, my mieszkamy w jednym domu z rodzicami... Obawiam sie troche powrotu do domu, ale bede musiala go utemperowac, trudno...

Cytat:
Napisane przez mysia111 Pokaż wiadomość
Nie przypominam sobie.

My 1 raz mieliśmy dokładnie po 6 tygodniach. Na początku był mały dyskomfort tzn trochę piekło ale ogólnie było ok. Bardzo miło to wspominam

za laktacje. A tak się bałas ze nie bedziesz miała mleka. Wspomagasz sie herbatka?
No to mam nadzieje,ze i ja sie w miare szybk przemoge. W ciazy wlasciwie w ogole sie nie kochalismy...

Nie potrzebuje herbatki. Leb sie tak nastawil na karmienie, że idzie samo byle nie zapeszyc...
__________________

Hania

ButterBear jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-01, 12:29   #1112
Moni 26
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2014-02
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Wiadomości: 1 498
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Cytat:
Napisane przez ButterBear Pokaż wiadomość
A ja mam tak z tata. I tez sie obraza,jak zwroce mu uwage..a uwielbia sie wcinac we wszystko!!!
Doceniam momenty, jak jest na mnie obrazony

A przypomne, my mieszkamy w jednym domu z rodzicami... Obawiam sie troche powrotu do domu, ale bede musiala go utemperowac, trudno...



No to mam nadzieje,ze i ja sie w miare szybk przemoge. W ciazy wlasciwie w ogole sie nie kochalismy...

Nie potrzebuje herbatki. Leb sie tak nastawil na karmienie, że idzie samo byle nie zapeszyc...

to jak by co wiem do kogo sie zgłosić po mleko
Moni 26 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-01, 12:29   #1113
patrycja19894
Wtajemniczenie
 
Avatar patrycja19894
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 2 045
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

A co do tematu przytulanek, moj Tz wczoraj ze smutkiem na twarzy przyznal sie, ze czuje sie zaniedbany i obawia się, ze to dopiero poczatek tego co bedzie po porodzie. Mysli, ze tak sie wkręce w dziecko to on juz calkiem zostanie odrzucony na bok.. Przykro mi sie zrobilo, ale od ponad tygodnia nie spie i nie mam sily na cokolwiek w tym temacie.
__________________
14.08.2014r. - Tobiasz
patrycja19894 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-01, 12:31   #1114
Aisog1987
Rozeznanie
 
Avatar Aisog1987
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 996
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Cytat:
Napisane przez zVenus Pokaż wiadomość
jak to czujesz? co sie dzieje? Może i ja mam jakieś objawy o których nie wiem
W sumie nic się nie dzieje takiego strasznego, ale mam jakieś przeczucie - może dlatego, ze bardzo chcę już urodzić, nie wiem, nie potrafie Ci odpowiedzieć.

Cytat:
Napisane przez h4linka Pokaż wiadomość
hehehe dzięki za uznanie. Aisog widzę, że ciąża donoszona, zapraszam na oddział, torba już spakowana?

Mamy 1 sierpnia. Pierwsza połowa listy rozpakowujemy się! I M_aria mówię też o Tobie, bo w taką pogodę to już się nie przeterminowywuje tylko kisi.

Mam dzisiaj dobry humor, mimo, że jestem mega niewyspana, ogarnę w końcu syf i burdel w moim kąciku dziecięcym i może pokażę jakieś fotki.
Torba spakowana, reszta rzeczy stoi na komodzie i czeka na włożenie tzn. badania, dowód, woda itp. Ogólnie jestem przygotowana



Cytat:
Napisane przez mysia111 Pokaż wiadomość
Mojemu jakiś czas temu śniło się że podczas igraszek mała wyciągnęła rękę i go złapała za ...
ja pierdziuuuuuu



I chciałam powiedzieć, ze dołaczam do dziewczyn, które mają przygody z nietoperkami i konikami! Dziś wpełzł nam na dywanik do wiatrołapu ......uwaga.............. .... zaskroniec Mama akurat wchodziła do domu i omal na niego nie nadepnęła! Potem sobie poszedł w krzewy koło altanki, tylko cholera skąd ta dziada się u nas wzięła???? Ani lasu, ani stawu koło domu nie mam.... No nic..... Teraz znowu mama wychodzi na pole a na progu siedzi....... ropucha Mama w krzyk i mówi, ze dziś zawału chyba dostanie....
__________________
Czy Ten Pan i ta Pani???
Aisog1987 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-01, 12:34   #1115
papryczka160
Wtajemniczenie
 
Avatar papryczka160
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 054
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Cytat:
Napisane przez ButterBear Pokaż wiadomość

Czyli nas czeka to samo... No trudno,byle tylko wszystko bylo ok.

A Anastazja ok? Wszystkie badanua wychodza dobre?


Heh, czyli jednak dobrze,ze kupilam tyle malych ciuszkow.

2900... Waga marzenie...nawet 2500 to dla mnie marzenie teraz...




Nie wiem, dzisiejszego mi nie powiedzieli. U Was jaki byl najwyzszy?:
Spokojnie taka wage też osiągnięcia. Nam to zajęło miesiąc.
U nas najwyższy poziom byl 15,9 a u was. ?

Z Tuśka wszystko ok ;-)

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Nasz SKARB
Najdroższe klejnoty jakie noszę na szyi to ramiona mojego dziecka
Śpij mój kochany Aniołku 13-03-2013


papryczka160 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-01, 12:46   #1116
gosia3103
Zakorzenienie
 
Avatar gosia3103
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 374
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Cytat:
Napisane przez kasia_ruda Pokaż wiadomość
Współczuję. I dobrze rozumiem... Gosia, ja coś identycznego przechodzę z mamą. Mimo że z nią nie mieszkam... codziennie się widzimy, ona zrezygnowała z pracy, żeby "mnie wspierać i mi pomagać", a ja jestem nią zmęczona. Chciałabym od niej odpocząć przez kilka dni. Wiem, że to podłe, bo ona chce dobrze, próbuje mi pomagać, a ja się wściekam, przez co się czuję jeszcze gorzej- bo zamiast doceniać się wściekam. A ja się czuję osaczona!
Ja już bym chyba wolała, żeby mama nie pracowała, bo jednak trochę babcie temperuje ;-) chociaż obie są mega upierdliwe ale jednak babcia jest gorsza. Mam nadzieję, że to nie jest dziedziczne a jeśli już to w tendencji spadkowej :-P
W każdym razie współczuję, u Ciebie o tyle gorzej, że Twoja niechęć może powodować zdwojone poczucie odrzucenia, bo przecież ona dla Ciebie zrezygnowała z pracy...
Cytat:
Napisane przez ButterBear Pokaż wiadomość
A ja mam tak z tata. I tez sie obraza,jak zwroce mu uwage..a uwielbia sie wcinac we wszystko!!!
Doceniam momenty, jak jest na mnie obrazony

A przypomne, my mieszkamy w jednym domu z rodzicami... Obawiam sie troche powrotu do domu, ale bede musiala go utemperowac, trudno...



No to mam nadzieje,ze i ja sie w miare szybk przemoge. W ciazy wlasciwie w ogole sie nie kochalismy...

Nie potrzebuje herbatki. Leb sie tak nastawil na karmienie, że idzie samo byle nie zapeszyc...
U mnie jak się babcia obraża, to chodzi i płacze po kątach przez dwa tygodnie, więc się powstrzymuję jak mogę, bo jak warknę lekko, to przynajmniej płacze tylko raz :-P i jasne że mi głupio, ale najchętniej bym się tu zabarykadowała i w ogóle nie wychodziła, a dźwięk pukania do drzwi działa na mnie jak płachta na byka. Zresztą tak samo działa na mnie nawet codzienne mówienie 'dzień dobry' :-/

Cytat:
Napisane przez Aisog1987 Pokaż wiadomość
W sumie nic się nie dzieje takiego strasznego, ale mam jakieś przeczucie - może dlatego, ze bardzo chcę już urodzić, nie wiem, nie potrafie Ci odpowiedzieć.



Torba spakowana, reszta rzeczy stoi na komodzie i czeka na włożenie tzn. badania, dowód, woda itp. Ogólnie jestem przygotowana





ja pierdziuuuuuu



I chciałam powiedzieć, ze dołaczam do dziewczyn, które mają przygody z nietoperkami i konikami! Dziś wpełzł nam na dywanik do wiatrołapu ......uwaga.............. .... zaskroniec Mama akurat wchodziła do domu i omal na niego nie nadepnęła! Potem sobie poszedł w krzewy koło altanki, tylko cholera skąd ta dziada się u nas wzięła???? Ani lasu, ani stawu koło domu nie mam.... No nic..... Teraz znowu mama wychodzi na pole a na progu siedzi....... ropucha Mama w krzyk i mówi, ze dziś zawału chyba dostanie....
Ahaha, ładne tu macie ataki dzikich zwierząt :-P jeśli to kogoś pocieszy, to ja non stop mam żuki, te obrzydliwe czarne co im pancerz tak chrzęści jak się je pacnie, wczoraj mi wylądował na łóżku, a raz już nawet było tak, że na tyłku mi siedział..
__________________
http://maleslodkosci.blogspot.com/ zapraszam do kuchni
a tu inne moje dzieła https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...9#post40551899
gosia3103 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-01, 12:55   #1117
jagusia15
Rozeznanie
 
Avatar jagusia15
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 674
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Witajcie

Na początku chciałam Cię uściskać Mamuska niesamowita z ciebie kobieta i wspaniała Mama! cieszę się z całego serca że wszystko u Was dobrze! oby tak dalej

Lilka - by było wszystko dobrze!

zaczarowana - ślicznie wyglądacie! i cieszę się że wózek się spisuję

Butter - oby Mała szybko przybierała na wadze i żeby żółtaczka sobie poszła! no i obyś Ty się czuła dobrze

zuken- za wizytę

Melduję że mam się w miarę dobrze
zaczynam trochę marzekać..ale to chyba normalne jak na końcówke ciąży..cieżko mi się śpi, plecy mnie bolą..i wiecznie bym piła i sikała

aaa i muszę się pochwalić.. skończyłam kompletować wyprawkę
jestem spokojniesza! w sumie brakuję nam niani ale to się nie śpieszy i to zadanie Tż

3majcie się Kochane!
Lece na kawke do Mamy
jagusia15 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-01, 12:58   #1118
ButterBear
Zakorzenienie
 
Avatar ButterBear
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 16 060
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Cytat:
Napisane przez papryczka160 Pokaż wiadomość
Spokojnie taka wage też osiągnięcia. Nam to zajęło miesiąc.
U nas najwyższy poziom byl 15,9 a u was. ?

Z Tuśka wszystko ok ;-)

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
U nas chyba wlasnie tez 15,9 z krwi, a przez skore 16,4...

Na pewno osiagniemy taka wage i wieksza! Wiadomo!

Cytat:
Napisane przez gosia3103 Pokaż wiadomość
Ja już bym chyba wolała, żeby mama nie pracowała, bo jednak trochę babcie temperuje ;-) chociaż obie są mega upierdliwe ale jednak babcia jest gorsza. Mam nadzieję, że to nie jest dziedziczne a jeśli już to w tendencji spadkowej :-P
W każdym razie współczuję, u Ciebie o tyle gorzej, że Twoja niechęć może powodować zdwojone poczucie odrzucenia, bo przecież ona dla Ciebie zrezygnowała z pracy...

U mnie jak się babcia obraża, to chodzi i płacze po kątach przez dwa tygodnie, więc się powstrzymuję jak mogę, bo jak warknę lekko, to przynajmniej płacze tylko raz :-P i jasne że mi głupio, ale najchętniej bym się tu zabarykadowała i w ogóle nie wychodziła, a dźwięk pukania do drzwi działa na mnie jak płachta na byka. Zresztą tak samo działa na mnie nawet codzienne mówienie 'dzień dobry' :-/



Ahaha, ładne tu macie ataki dzikich zwierząt :-P jeśli to kogoś pocieszy, to ja non stop mam żuki, te obrzydliwe czarne co im pancerz tak chrzęści jak się je pacnie, wczoraj mi wylądował na łóżku, a raz już nawet było tak, że na tyłku mi siedział..
No, babcie placza... Tata sie obraza i ze mna nie gada...a jak nie jest obrazony to przylazi i mi siedzi...czego nie lubie a Wy macie swoje mieszkanie, czy pokoj?


U mnie beksa jest tesciowa! Uwazam, ze stosuje szantaz emocjonalny i nie mam zamiaru na to reagowac...
Np. Nie wiem, czy to bardzo dziwne, ze jak jestem w szpitalu, mam pociete krocze, chodze jak postrzelona kaczka, a z Mala jest roznie i sie bardzo martwie, to nie chce za duzo odwiedzin. Byli moi rodzice i siostra, dowoza jedzonko... Ale tesciow nie chcialam, bo nie czuje sie komfortowo przy nich w koszuli nocnej, bez majtek ... To sie dowiedzialam, ze tesciowa wyje wieczorami tesciowi, ze wszyscy widzieli Hanie, tylko ja ich odcinam od dziecka.... WSZYSCY!!!!! Kur...de, jacy wszyscy? szczegolnie,ze mowilismy, ze nie przewidujemy pielgrzymek do szpitala...


Ale juz powiedzialam mezowi, ze moga przyjsc na 5 minut na korytarz
__________________

Hania


Edytowane przez ButterBear
Czas edycji: 2014-08-01 o 13:05
ButterBear jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-01, 13:00   #1119
zuken
Zakorzenienie
 
Avatar zuken
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: gdzieś tam ;]
Wiadomości: 11 075
GG do zuken
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

A ja mam cały dzień zgagę Masakra! Nie mam nawet siły posprzątać a Tż biedny porządnego obiadu już dawno nie jadł:/ Eh... Ciężki dzień

Oby gin mnie tam odpowiednio wymacał i może coś z tego wyjdzie
zuken jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-01, 13:02   #1120
UmiZumi
Rozeznanie
 
Avatar UmiZumi
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 660
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

witam się w sierpniu kiedy to przeleciało?

wydepilowałam dzisiaj nogi - ta czynność staje się wprost niemożliwa do wykonania!
zrobiłam pranie
umyłam 2 wiadra śliwek mirabelek - tata ma dzisiaj wolne, to chciał je wreszcie zerwać, bo z drzewa lecą i niszczeją. Wylądowały w zamrażalce. Mama chciała je dzisiaj przerobić, ale rozwaliła wczoraj cały duży palec u stopy - poślizgnęła się w piwnicy i trzasnęła nogą prosto w róg metalowej skrzyni z narzędziami. Skończyło się wizytą na pogotowiu, bo nie mogliśmy krwotoku zatamować. Na szczęście obyło się bez szycia. Ale z poruszaniem i staniem ma problem. Mam do zrobienia jeszcze obiad i 2 ciasta do upieczenia na jutro. I chciałam zrobić tort dla TŻ, ale chyba już sobie daruję. Dobrze, że zakupy zrobiliśmy wczoraj. Jutro rano chce pojechać z TŻ do rzeźnika jeszcze i kolację urodzinową przyszykować. U mnie od wczoraj jest chłodniej i o wiele lepiej się czuję. Tylko nogi mam jak yeti.


PROSZĘ RODZIĆ!
__________________
"Jeszcze Cię nie znam, a już Cię kocham." /Susan Dempsey/
UmiZumi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-01, 13:05   #1121
kasiuulad
Raczkowanie
 
Avatar kasiuulad
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 219
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Wychodzimy do domku!!!!!!
juz sie nie mogę doczekac, najbardziej wygodnego fotela bo mi dzis kregoslup wysiada od karmienia bez oparcia
kasiuulad jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-01, 13:09   #1122
UmiZumi
Rozeznanie
 
Avatar UmiZumi
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 660
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

u mnie na szczęście nietoperzy nie ma.
Ale 50 m od domu są łąki (200-300 m dalej jest las), więc przyłażą do nas żaby, czasem jakiś zaskroniec przypełznie, sarny przyjdą pod płot, zdarza się, że pojawi się lis albo kuna! Na szczęście nasz pies nie lubi obcych zwierząt i szczeka jak opętany żeby przegonić. O! i gniazdo bocianów też jest na tych łąkach i czasem latają nam nad domem - sąsiadce, jak była w ciązy to 4 po dachu łaziły, to teraz się wszyscy śmieją, że w sąsiedztwie dzieci bociany przynoszą
__________________
"Jeszcze Cię nie znam, a już Cię kocham." /Susan Dempsey/
UmiZumi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-01, 13:17   #1123
lilka_vanilka
Zakorzenienie
 
Avatar lilka_vanilka
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 3 905
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Hej, melduje się z patologii. Spokój. Nic się nie dzieje. Mam sikać do sloika. Jutro moze po wynikach badań bedzie wiadomo czy wywolaja porod.
Polozne sa wspaniale! A jeden lekarz batdzo sie wkurzyl faktem, ze ja i jeszcze jedna dziewczyna jestesmy z lublina, a przyjechalysmy do świdnika rodzic, a tu nie ma miejsc.. Ale na korytarzu nie lezymy.. Gbur.
Dostalam smaczna zupke jarzynowa. Na drugie makaron z serem, ale świeżo przyjętym dają tyljo zupę.. :-( szkoda, bo taki makaron jadlam ostatnio w przedszkolu :-P

Maria a Ty kiedy rodzisz? ;-)
Pozdrawiam i wracam nadrabiać.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
_/\"/\_
(=^.^=)(")
(,("')("')
lilka_vanilka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-01, 13:30   #1124
gosia3103
Zakorzenienie
 
Avatar gosia3103
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 374
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Cytat:
Napisane przez ButterBear Pokaż wiadomość
U nas chyba wlasnie tez 15,9 z krwi, a przez skore 16,4...

Na pewno osiagniemy taka wage i wieksza! Wiadomo!



No, babcie placza... Tata sie obraza i ze mna nie gada...a jak nie jest obrazony to przylazi i mi siedzi...czego nie lubie a Wy macie swoje mieszkanie, czy pokoj?


U mnie beksa jest tesciowa! Uwazam, ze stosuje szantaz emocjonalny i nie mam zamiaru na to reagowac...
Np. Nie wiem, czy to bardzo dziwne, ze jak jestem w szpitalu, mam pociete krocze, chodze jak postrzelona kaczka, a z Mala jest roznie i sie bardzo martwie, to nie chce za duzo odwiedzin. Byli moi rodzice i siostra, dowoza jedzonko... Ale tesciow nie chcialam, bo nie czuje sie komfortowo przy nich w koszuli nocnej, bez majtek ... To sie dowiedzialam, ze tesciowa wyje wieczorami tesciowi, ze wszyscy widzieli Hanie, tylko ja ich odcinam od dziecka.... WSZYSCY!!!!! Kur...de, jacy wszyscy? szczegolnie,ze mowilismy, ze nie przewidujemy pielgrzymek do szpitala...


Ale juz powiedzialam mezowi, ze moga przyjsc na 5 minut na korytarz
My mamy tylko pokój tutaj, cała reszta jest wspólna. Przy osobnym mieszkaniu (własna kuchnia, łazienka, osobne wejście) może jeszcze bym jakoś to zniosła...

Cytat:
Napisane przez UmiZumi Pokaż wiadomość
wydepilowałam dzisiaj nogi - ta czynność staje się wprost niemożliwa do wykonania!
Oj tak, nawet gorzej teraz łydki porządnie ogarnąć, niż Krychę! :P

Cytat:
Napisane przez kasiuulad Pokaż wiadomość
Wychodzimy do domku!!!!!!
juz sie nie mogę doczekac, najbardziej wygodnego fotela bo mi dzis kregoslup wysiada od karmienia bez oparcia
super

Cytat:
Napisane przez lilka_vanilka Pokaż wiadomość
Hej, melduje się z patologii. Spokój. Nic się nie dzieje. Mam sikać do sloika. Jutro moze po wynikach badań bedzie wiadomo czy wywolaja porod.
Polozne sa wspaniale! A jeden lekarz batdzo sie wkurzyl faktem, ze ja i jeszcze jedna dziewczyna jestesmy z lublina, a przyjechalysmy do świdnika rodzic, a tu nie ma miejsc.. Ale na korytarzu nie lezymy.. Gbur.
Dostalam smaczna zupke jarzynowa. Na drugie makaron z serem, ale świeżo przyjętym dają tyljo zupę.. :-( szkoda, bo taki makaron jadlam ostatnio w przedszkolu :-P

Maria a Ty kiedy rodzisz? ;-)
Pozdrawiam i wracam nadrabiać.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
A dlaczego lekarz się wkurzył, w ogóle nie rozumiem tego! I po co sikasz do słoika?

---------- Dopisano o 13:30 ---------- Poprzedni post napisano o 13:22 ----------

No i tak w temacie to właśnie była u mnie babcia. Przyszła, żeby mi oznajmić, że jest już wpół do drugiej i czy ona ma wstawiać wodę na kluski. I wyszła ze łzami w oczach, jak jej powiedziałam, że jak ma ochotę na kluski, to niech je sobie wstawia i niech przestanie się nami przejmować...
KUR**, czy ona naprawdę myśli, że ja nic innego nie robię, tylko wiszę z mężem na telefonie, bo on też nie pracuje wcale tylko udaje, więc dzwonię do niego co 30 sekund i pytam czy czasem już nie jedzie na obiad??
Oszaleję w tym domu....
__________________
http://maleslodkosci.blogspot.com/ zapraszam do kuchni
a tu inne moje dzieła https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...9#post40551899
gosia3103 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-01, 13:37   #1125
UmiZumi
Rozeznanie
 
Avatar UmiZumi
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 660
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

po historiach, jakie opisujecie mając wspólną kuchnię z rodzicami, a nawet dziadkami, to jestem w stanie skakać z radości, że mamy to wielkie szczęście i mamy swoje piętro, własną kuchnię i łazienkę! A narzekamy, że mamy wspólne wejście, a klatka schodowa biegnie przez środek domu i nie mamy możliwości zamknięcia całego swojego piętra ani szans na postawienia jakieś ścianki, bo jest za wąsko i nic by się wnieść/ wynieść nie dało. Nikt się do nas nie wtrąca, żyjemy sobie z TŻ sami a nie z moimi rodzicami i bratem - no i babcia z nami nie mieszka. Teraz zaczynam doceniać, jak mamy się dobrze...
__________________
"Jeszcze Cię nie znam, a już Cię kocham." /Susan Dempsey/
UmiZumi jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2014-08-01, 13:37   #1126
lilka_vanilka
Zakorzenienie
 
Avatar lilka_vanilka
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 3 905
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Gosia ale placzliwa ta Twoja babcia :-P Tez bym zwariowala..

A mam sikac do sloika caly dzien i o 6 rano beda sprawdzac czy jest bialko w moczu. Lekarz ma chba po uszy pacjentek i nie chce nowych, w dodatku 'obcych'... Jeszcze mi zajrzal do krystyny, a za 10min. kazal poloznej pobrac wymaz, bo on zapomnial... Spoko...

Umi zdrowka dla mamy i udanej imprezy!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
_/\"/\_
(=^.^=)(")
(,("')("')
lilka_vanilka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-01, 13:38   #1127
zuken
Zakorzenienie
 
Avatar zuken
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: gdzieś tam ;]
Wiadomości: 11 075
GG do zuken
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Hmm... Gosia a nie możecie wynająć jakiegoś mieszkania?

Z tego co piszesz to żyjecie z rodzinką jak pies z kotem Wieczne kłótnie no i Twoja cierpliwość się już chyba skończyła przez co wszystko Cię wkurza
No i jak sobie wyobrażacie co będzie jak się dzidzia urodzi? Przecież to będzie jeszcze gorzej bo Ty będziesz potrzebowała więcej prywatności a Twoja mama i babcia znowu będą Ci na głowę wchodzić

Może warto pomyśleć, żeby wynająć coś chociaż na chwilę??
zuken jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-01, 13:40   #1128
ButterBear
Zakorzenienie
 
Avatar ButterBear
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 16 060
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Cytat:
Napisane przez zuken Pokaż wiadomość
A ja mam cały dzień zgagę Masakra! Nie mam nawet siły posprzątać a Tż biedny porządnego obiadu już dawno nie jadł:/ Eh... Ciężki dzień

Oby gin mnie tam odpowiednio wymacał i może coś z tego wyjdzie
Nie cos, tylko Mela

Cytat:
Napisane przez kasiuulad Pokaż wiadomość
Wychodzimy do domku!!!!!!
juz sie nie mogę doczekac, najbardziej wygodnego fotela bo mi dzis kregoslup wysiada od karmienia bez oparcia
Ale super, brawo!
U mnie na sali jest krzeslo do karmienia wygodne mega, z oparciem!

Cytat:
Napisane przez lilka_vanilka Pokaż wiadomość
Hej, melduje się z patologii. Spokój. Nic się nie dzieje. Mam sikać do sloika. Jutro moze po wynikach badań bedzie wiadomo czy wywolaja porod.
Polozne sa wspaniale! A jeden lekarz batdzo sie wkurzyl faktem, ze ja i jeszcze jedna dziewczyna jestesmy z lublina, a przyjechalysmy do świdnika rodzic, a tu nie ma miejsc.. Ale na korytarzu nie lezymy.. Gbur.
Dostalam smaczna zupke jarzynowa. Na drugie makaron z serem, ale świeżo przyjętym dają tyljo zupę.. :-( szkoda, bo taki makaron jadlam ostatnio w przedszkolu :-P

Maria a Ty kiedy rodzisz? ;-)
Pozdrawiam i wracam nadrabiać.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Czemu masz sikac do sloika? Tym spoza miasta ubikacja nie przysluguje?
__________________

Hania

ButterBear jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-01, 13:45   #1129
ewelajna25
Zadomowienie
 
Avatar ewelajna25
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: To stąd, to stamtąd, a czasem jeszcze skąd indziej;-)
Wiadomości: 1 200
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Cytat:
Napisane przez zuken Pokaż wiadomość
Ja jakbym miała możliwość to bym mogła rodzić w wodzie Podobno bóle są znacznie mniejsze i jest super ulga...

Co do tego co pisała Halinka to kiedyś widziałam właśnie chyba w tym programie położne jak babka siedziała w wodzie i rodziła a jej mąż zanim weszła do wody to dostał od położnej takie sitko do wyławiania niespodzianek I tak siedział z tym sitkiem i czaił
Też bym chciała rodzić w wodzie, ale u mnie stary szpitali nie maja basenu...Za to można wdomku zanurzyć się w kąpieli ciepłej i też bedzie ulga. Czytałam, ze porod w wodzie zmniejsza znaczcao odczuwanie bólu porodowego i przyspiesza akcję, robiono liczne badania na ten temat. Mysle, ze mozna też z braku laku wykorzystac termofor docieplych okladow, pewnie, ze to nie to samo, ale chociaz jakas namiastka.

A co do wlażenia do wody przez męża z sitkiem, jak to sobie wyobraziłąm,to dostałam dreszczy, fuj. Mąż może przecież przytulać żonę obok, stojąc za jej głową, aniekoniecznie włażic do wanny, ktora zapelni sie krwia,wydzielina i mozenawet czymś więcej Dla mnie to już przegiecie z naturyzmem,o krok za daleko

Cytat:
Napisane przez ButterBear Pokaż wiadomość
U nas chyba wlasnie tez 15,9 z krwi, a przez skore 16,4...

Na pewno osiagniemy taka wage i wieksza! Wiadomo!



No, babcie placza... Tata sie obraza i ze mna nie gada...a jak nie jest obrazony to przylazi i mi siedzi...czego nie lubie a Wy macie swoje mieszkanie, czy pokoj?


U mnie beksa jest tesciowa! Uwazam, ze stosuje szantaz emocjonalny i nie mam zamiaru na to reagowac...
Np. Nie wiem, czy to bardzo dziwne, ze jak jestem w szpitalu, mam pociete krocze, chodze jak postrzelona kaczka, a z Mala jest roznie i sie bardzo martwie, to nie chce za duzo odwiedzin. Byli moi rodzice i siostra, dowoza jedzonko... Ale tesciow nie chcialam, bo nie czuje sie komfortowo przy nich w koszuli nocnej, bez majtek ... To sie dowiedzialam, ze tesciowa wyje wieczorami tesciowi, ze wszyscy widzieli Hanie, tylko ja ich odcinam od dziecka.... WSZYSCY!!!!! Kur...de, jacy wszyscy? szczegolnie,ze mowilismy, ze nie przewidujemy pielgrzymek do szpitala...


Ale juz powiedzialam mezowi, ze moga przyjsc na 5 minut na korytarz
Nie przejmuj sie Tesciowa, choc zachowuje sie faktycznie jak mała dziewczynka, myslaca tylko o sobie i swoim widzimisie. Dojzala osoba zastanowiłaby sie troche, czy jest to czas i miejsce na wizyte, szczegolnie ze z gory uprzedzalas o swojej decyzji w tym wzgledzie. Dobrze, ze idziesz na kompromis, ale nie pozwol by z korytarza wtargnela Ci do pokoju, bo moze i do tego dojdzie!

Cytat:
Napisane przez zuken Pokaż wiadomość
A ja mam cały dzień zgagę Masakra! Nie mam nawet siły posprzątać a Tż biedny porządnego obiadu już dawno nie jadł:/ Eh... Ciężki dzień

Oby gin mnie tam odpowiednio wymacał i może coś z tego wyjdzie
Zuken, daj znac po wizycie!

Zgaga mnie tez meczy, nie cierpie tego. Wczoraj znowu przez zgage wymiotowalam, i to juz po zazyciu gawisconu. Doszlo do tego, ze mam odruch wymiotny na sam widok tego syropu i juz chcialabym urodzic. Ciekawe, czy i synek bedzie mial duzo wlosow, bo taki krazy mit na temat zgagi



Cytat:
Napisane przez kasiuulad Pokaż wiadomość
Wychodzimy do domku!!!!!!
juz sie nie mogę doczekac, najbardziej wygodnego fotela bo mi dzis kregoslup wysiada od karmienia bez oparcia
Gratulacje! A masz w domku poduszke do karmienia? U mnie taka poduszka-fasolka sprawdzila sie bardzo dobrze, teraz wezme ja do szpitala, bo wlasnie pamietam ze bez podparcia szybko plecy bolały!

Cytat:
Napisane przez gosia3103 Pokaż wiadomość
My mamy tylko pokój tutaj, cała reszta jest wspólna. Przy osobnym mieszkaniu (własna kuchnia, łazienka, osobne wejście) może jeszcze bym jakoś to zniosła...



Oj tak, nawet gorzej teraz łydki porządnie ogarnąć, niż Krychę! :P



super



A dlaczego lekarz się wkurzył, w ogóle nie rozumiem tego! I po co sikasz do słoika?

---------- Dopisano o 13:30 ---------- Poprzedni post napisano o 13:22 ----------

No i tak w temacie to właśnie była u mnie babcia. Przyszła, żeby mi oznajmić, że jest już wpół do drugiej i czy ona ma wstawiać wodę na kluski. I wyszła ze łzami w oczach, jak jej powiedziałam, że jak ma ochotę na kluski, to niech je sobie wstawia i niech przestanie się nami przejmować...
KUR**, czy ona naprawdę myśli, że ja nic innego nie robię, tylko wiszę z mężem na telefonie, bo on też nie pracuje wcale tylko udaje, więc dzwonię do niego co 30 sekund i pytam czy czasem już nie jedzie na obiad??
Oszaleję w tym domu....
Współczuję Ci sytuacji z babcia, jej fochami i popłakiwaniem po katach. Zapewne chce sie czuc potrzebna i wazna, ma dobre zamiary ale starsi ludzie czesto w ogole nie zdaja sobie sprawy, jak ich zachowanie moze byc meczcae. Probowalasjej na spokojnie tlumaczyc, ze nie potzrebujesz takiego skakania w okol siebie bo sobie dajesz rade sama a jak bedziesz potrzebowala czegos, to dasz znac? Pewnie to do babci i tak nie trafi, albo tylko na chwile, starsi ludzie czesto tak maja....

No tez nie znosze poczucia osaczenia, ale staram sie szybko prostowac rzeczy i mowic, ze mi sie to czy tamto nie podoba i nie zwracac uwagi na szantaz emocjonalny, chociaz czasem sie nie da i trzeba jakos zalagadzac sprawe...
ewelajna25 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-01, 13:48   #1130
neska1412
Raczkowanie
 
Avatar neska1412
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 487
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Cytat:
Napisane przez UmiZumi Pokaż wiadomość
po historiach, jakie opisujecie mając wspólną kuchnię z rodzicami, a nawet dziadkami, to jestem w stanie skakać z radości, że mamy to wielkie szczęście i mamy swoje piętro, własną kuchnię i łazienkę! A narzekamy, że mamy wspólne wejście, a klatka schodowa biegnie przez środek domu i nie mamy możliwości zamknięcia całego swojego piętra ani szans na postawienia jakieś ścianki, bo jest za wąsko i nic by się wnieść/ wynieść nie dało. Nikt się do nas nie wtrąca, żyjemy sobie z TŻ sami a nie z moimi rodzicami i bratem - no i babcia z nami nie mieszka. Teraz zaczynam doceniać, jak mamy się dobrze...
Ja też to doceniam. My mamy całe piętro dla siebie. Wstawiliśmy drzwi prawie na schodach ale nie blo innego wyjscia. A u mnie ojciec lubi chodzic i grzebać albo sobie np pieniadze pozyczyc (alkoholik). Więc nie było innego wyjscia, tylko wstawić tak pokracznie drzwi
My mamy nie zrobioną łazienke na gorze to chodizmy na dół ale to nie jest problem.
Chociaż czasami z moimi rodzicami to sie czuje jakbym już miała dzieci.
Oboje zyja ze soba jak pies z kotem i tylko mama mnie spotka to zaczyna swoje narzekanie jaki on zły i nie dobry i jak on jej uprzyksza życie. Tylko ja nie chce tego słuchać bo ja mam swoje problemy i w zasadzie to jej mąz nie mój i ja jej go nie wybierałam
A jak coś jej powiem takiego to sie obrazi na tydzień. A powiedz tylko cos dobrego na ojca to będzie miała focha jak nastolatka....


Czasami mnie irytuja pytana mamy: A dlaczego was tak długo nie było? A gdzie byłas? a musisz jechać sama samochodem? Ktoś u was był? A co tam u was tak głosno było....
Jak jestem poddenerwowana to dziala to na mnie jak plachta na byka...
__________________
Razem 12.08.2006
Czy zostaniesz moją żoną? 17.03.2012
Ślub 22.06.2013

Edytowane przez neska1412
Czas edycji: 2014-08-01 o 13:57
neska1412 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-01, 13:56   #1131
ButterBear
Zakorzenienie
 
Avatar ButterBear
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 16 060
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Cytat:
Napisane przez ewelajna25 Pokaż wiadomość
Nie przejmuj sie Tesciowa, choc zachowuje sie faktycznie jak mała dziewczynka, myslaca tylko o sobie i swoim widzimisie. Dojzala osoba zastanowiłaby sie troche, czy jest to czas i miejsce na wizyte, szczegolnie ze z gory uprzedzalas o swojej decyzji w tym wzgledzie. Dobrze, ze idziesz na kompromis, ale nie pozwol by z korytarza wtargnela Ci do pokoju, bo moze i do tego dojdzie!

Zgaga mnie tez meczy, nie cierpie tego. Wczoraj znowu przez zgage wymiotowalam, i to juz po zazyciu gawisconu. Doszlo do tego, ze mam odruch wymiotny na sam widok tego syropu i juz chcialabym urodzic. Ciekawe, czy i synek bedzie mial duzo wlosow, bo taki krazy mit na temat zgagi ...
To prawda, tak sie zachowuje... Ale ona taka jest, wariatka. Czesto tak robi. Np. W dzien matki maz do niej dzwonil, ona nie odbierala, zadzwonil do tescia, czy mozemy podjechac, tesc na to,ze sa na pizzy i teraz nie ... I ze pozniej..no ale maz mowi,ze pozniej raczej nie damy rady, to nastepnym razem przyjedziemy, ewentualnie na chwilke ok 22.. I potem zadzwonil, ze jednak ok 22 nie.... A ona podobno lamentowala caly wieczor, ze nie przyjechalismy i plakala...

Co do zgagi, to ja mialam mega zgage, potworna, a Hania ma bardzo umiarkowana ilosc wloskow... Jakos nie wierze w takie bzdurki, bo niby jakie to ma miec uzasadnienie?

Gosia, no to masakra. Ja bym nie dala rady tak zyc. My mamy kompletnie osobne mieszkanie, z wlasna kuchnia, lazienka itp. I czasem mam ochote tate zamordowac..jak bysmy mieli tylko pokoj, to chyba bym skonczyla w kryminale
__________________

Hania

ButterBear jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-01, 13:59   #1132
kasia_ruda
Zakorzenienie
 
Avatar kasia_ruda
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 4 669
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Ja to nie wiem, czy to jest kwestia mieszkania razem/ posiadania oddzielnego wejścia itp. Ja np mieszkam z mężem w bloku, mamy swoje mieszkanie, a moja mama i tak przegina z zaangażowaniem. Jak nie byłam w ciąży, pracowałam, to wszystko było ok. Widywaliśmy się raz w tygodniu i mieliśmy normalne relacje. Mam wrażenie, że to przez ciążę wszystkim odwala!
kasia_ruda jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-01, 14:17   #1133
gosia3103
Zakorzenienie
 
Avatar gosia3103
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 374
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Cytat:
Napisane przez lilka_vanilka Pokaż wiadomość
Gosia ale placzliwa ta Twoja babcia :-P Tez bym zwariowala..

A mam sikac do sloika caly dzien i o 6 rano beda sprawdzac czy jest bialko w moczu. Lekarz ma chba po uszy pacjentek i nie chce nowych, w dodatku 'obcych'... Jeszcze mi zajrzal do krystyny, a za 10min. kazal poloznej pobrac wymaz, bo on zapomnial... Spoko...

Umi zdrowka dla mamy i udanej imprezy!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Yyy, ale cały dzień sikasz do tego samego słoika? :P

Cytat:
Napisane przez zuken Pokaż wiadomość
Hmm... Gosia a nie możecie wynająć jakiegoś mieszkania?

Z tego co piszesz to żyjecie z rodzinką jak pies z kotem Wieczne kłótnie no i Twoja cierpliwość się już chyba skończyła przez co wszystko Cię wkurza
No i jak sobie wyobrażacie co będzie jak się dzidzia urodzi? Przecież to będzie jeszcze gorzej bo Ty będziesz potrzebowała więcej prywatności a Twoja mama i babcia znowu będą Ci na głowę wchodzić

Może warto pomyśleć, żeby wynająć coś chociaż na chwilę??
Wiesz, wynajęcie mieszkania było moim marzeniem od pierwszego dnia, kiedy się tu wprowadziliśmy :P wynajmowaliśmy kawalerkę, którą właściciele postanowili sprzedać, robili to na wariata, miałam 3x w tygodniu po 3-4 osoby po pracy (nie zgodziłam się, żeby przychodzili pod naszą nieobecność) i trzeba było stamtąd szybko uciekać, bo nawet obiadu się nie dało w spokoju zjeść. Podjęliśmy decyzję, że wprowadzimy się do mamy żeby poszukać czegoś na spokojnie, bo na szybko nie było wtedy nic ciekawego do wynajęcia. I tak siedzimy już 4,5 roku. Na początku dużo pracowaliśmy oboje, to było łatwiej, jak całymi dniami nie było nas w domu, no ale zaczął się pojawiać argument mojego męża, że po co wkładać komuś w kieszeń, skoro i tak tu tylko śpimy. Ja co jakiś czas wracałam do tematu, zwykle bezskutecznie. Nie powiem, bo mieszkanie tutaj pozwoliło nam na pewne inwestycje, zrobiłam prawko, kupiliśmy samochód, mąż rozwinął firmę, wzięliśmy ślub, stworzyliśmy mi miejsce pracy (mam tak fantastyczne warunki u siebie, bo mój mąż przez 3 miesiące nie pracował, tylko remontował lokal do którego przeniósł się salon, oboje byliśmy przez ten czas bez dochodów), różne takie. Ale mieszkać tutaj zawsze mi było źle. Na początku zeszłego roku wymusiłam obietnicę, że na wiosnę wynajmiemy mieszkanie. I jak zbliżał się ten czas to mąż się zaczął rozmyślać, bo bez sensu, bo wyrzucone pieniądze, bo my tu tylko śpimy (dla mnie kluczowa kwestia - owszem, tylko tu śpimy, bo zwyczajnie nie mamy ochoty na nic innego, a nawet przecież nie zaprosimy tu znajomych). Pojawiły się na rynku takie projekty 'najpierw wynajmij a potem kup', próbowałam go namówić na coś takiego. Tylko że tam oprócz wkładu własnego i zaliczki trzeba było to mieszkanie wykończyć, a jakby się go nie kupiło czy nie dostało kredytu to wszystko przepadało. No i pojawiła się opcja, żeby normalnie kupić mieszkanie w kredycie. Zaczęliśmy się starać o kredyt no i niestety trwało to tyle czasu ile trwało, powinnyśmy już dawno być na swoim, ale teraz na pewno nie będziemy niczego wynajmować, choćby to miało jeszcze rok trwać, bo i tak kombinujemy skąd wziąć kasę na to żeby wykończyć całość, dłubiemy na raty tyle ile się da z bieżących zarobków i całą kasę wkładamy w mieszkanie. Miesiąc wynajęcia kawalerki z opłatami w Warszawie to moja wymarzona suszarka na pranie teraz w taki sposób to przeliczam niestety, więc trzeba się przemęczyć, chociaż czuję, że będę potem długo dochodzić do siebie

Cytat:
Napisane przez kasia_ruda Pokaż wiadomość
Ja to nie wiem, czy to jest kwestia mieszkania razem/ posiadania oddzielnego wejścia itp. Ja np mieszkam z mężem w bloku, mamy swoje mieszkanie, a moja mama i tak przegina z zaangażowaniem. Jak nie byłam w ciąży, pracowałam, to wszystko było ok. Widywaliśmy się raz w tygodniu i mieliśmy normalne relacje. Mam wrażenie, że to przez ciążę wszystkim odwala!
Niee, u mnie tak było zawsze po prostu teraz, jak większość czasu siedzę w domu, to odczuwam to jeszcze bardziej, no i dochodzą te cholerne obiady, już to przerabiałam przy okazji remontu salonu, gdzie też trzeba było codziennie kilku chłopa wykarmić - ale wtedy jakoś sprawniej nam szło, bo zawsze było wiadomo, że trzeba ten obiad zawieźć mniej więcej w porze obiadowej i już. A teraz mój mąż (normalnie bezczelny! ) śmie przyjeżdżać po pracy na obiad razem z chłopakami z którymi robi, zanim pojadą na budowę no i w zależności od tego jak praca idzie i co robią, to przyjeżdżają o różnej porze, koniec świata! mnie to nie rusza, czy oni będą musieli poczekać na obiad, czy ja będę musiała zrobić go wcześniej niż planowałam, ale babcia przeżywa od samego rana, kiedy ja nawet nie wiem, ilu ich będzie, bo to też się zmienia. A jeszcze skubany potrafi bez zapowiedzi wpaść przed pracą na śniadanie, to dopiero musi ją wyprowadzać z równowagi! :P
__________________
http://maleslodkosci.blogspot.com/ zapraszam do kuchni
a tu inne moje dzieła https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...9#post40551899
gosia3103 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-01, 14:27   #1134
neska1412
Raczkowanie
 
Avatar neska1412
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 487
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

To teraz moje pytanie. Gdzie jest h4linka? czyżby......
__________________
Razem 12.08.2006
Czy zostaniesz moją żoną? 17.03.2012
Ślub 22.06.2013
neska1412 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-01, 14:29   #1135
mysia111
Zadomowienie
 
Avatar mysia111
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 1 204
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Cytat:
Napisane przez lilka_vanilka Pokaż wiadomość
Polozne sa wspaniale! A jeden lekarz batdzo sie wkurzyl faktem, ze ja i jeszcze jedna dziewczyna jestesmy z lublina, a przyjechalysmy do świdnika rodzic, a tu nie ma miejsc.. Ale na korytarzu nie lezymy.. Gbur.
Dostalam smaczna zupke jarzynowa. Na drugie makaron z serem, ale świeżo przyjętym dają tyljo zupę.. :-( szkoda, bo taki makaron jadlam ostatnio w przedszkolu :-P
Tej słuzbie zdrowia to juz całkiem padło na głowę. Jak to tylko zupę? Przeciez kobiety w ciąży powinny jeść nawet więcej niz normalnie.
Kurcze, ciekawe, czy w więzieniach tez tak jest. Bardzo watpliwe.
mysia111 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-01, 14:30   #1136
kasia_ruda
Zakorzenienie
 
Avatar kasia_ruda
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 4 669
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Cytat:
Napisane przez neska1412 Pokaż wiadomość
To teraz moje pytanie. Gdzie jest h4linka? czyżby......
Eee... nie... napisałaby. Pewnie robi projekt.

---------- Dopisano o 14:30 ---------- Poprzedni post napisano o 14:29 ----------

Cytat:
Napisane przez mysia111 Pokaż wiadomość
Tej słuzbie zdrowia to juz całkiem padło na głowę. Jak to tylko zupę? Przeciez kobiety w ciąży powinny jeść nawet więcej niz normalnie.
Kurcze, ciekawe, czy w więzieniach tez tak jest. Bardzo watpliwe.
Lilka i tak ma dobrze. U nas w dnii przyjęcia dopiero kolację się dostaje.
kasia_ruda jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-01, 14:30   #1137
Moni 26
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2014-02
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Wiadomości: 1 498
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Cytat:
Napisane przez lilka_vanilka Pokaż wiadomość
Hej, melduje się z patologii. Spokój. Nic się nie dzieje. Mam sikać do sloika. Jutro moze po wynikach badań bedzie wiadomo czy wywolaja porod.
Polozne sa wspaniale! A jeden lekarz batdzo sie wkurzyl faktem, ze ja i jeszcze jedna dziewczyna jestesmy z lublina, a przyjechalysmy do świdnika rodzic, a tu nie ma miejsc.. Ale na korytarzu nie lezymy.. Gbur.
Dostalam smaczna zupke jarzynowa. Na drugie makaron z serem, ale świeżo przyjętym dają tyljo zupę.. :-( szkoda, bo taki makaron jadlam ostatnio w przedszkolu :-P

Maria a Ty kiedy rodzisz? ;-)
Pozdrawiam i wracam nadrabiać.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

trzymaj sie tam kochana, jak najkrócej w dwupaku, bo dzis chyba twój termin nie? pewnie masz dobowe oddawanie moczu, do takiej wielkiej butli????Chcą sprawdzić pewnie czy wydalasz białko...Też to miałam...Nie zapomnę tego, jak miałam założonego holtera i jeszcze dzwigałam ten 3 litrowy pojemnik z moczem i tam jeszcze musiałam sie załatwić...A że ja duzo piłam to nawet co pół gdz do łazienki latałam

a u nas też tak było, ze nowo przyjeci mieli zupkę tylko, ale u nas była fajna babeczka i pamietam że dostałam drugiwe danie jak przyszłam, jak wychodziłam też (tzn jak na wypis czekałam)
Moni 26 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2014-08-01, 14:30   #1138
kasia_ruda
Zakorzenienie
 
Avatar kasia_ruda
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 4 669
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Cytat:
Napisane przez mysia111 Pokaż wiadomość
Tej słuzbie zdrowia to juz całkiem padło na głowę. Jak to tylko zupę? Przeciez kobiety w ciąży powinny jeść nawet więcej niz normalnie.
Kurcze, ciekawe, czy w więzieniach tez tak jest. Bardzo watpliwe.
Lilka i tak ma dobrze. U nas w dnii przyjęcia dopiero kolację się dostaje.
kasia_ruda jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-01, 14:35   #1139
mysia111
Zadomowienie
 
Avatar mysia111
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 1 204
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Cytat:
Napisane przez kasia_ruda Pokaż wiadomość
Lilka i tak ma dobrze. U nas w dnii przyjęcia dopiero kolację się dostaje.
No co ty?
Przecież nie każdy ma mozliwość aby mu ktos z rodziny dowiózł jedzenie.
Ale w tym kraju to mnie nic nie zdziwi.
Nóż sie tylko w kieszeni otwiera jak sobie człowiek pomyśli ze tyle czasu płaci te składki zdrowotne a mu nawet ziemniaków w szpitalu pozałują
mysia111 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-01, 14:37   #1140
malutka100
Zakorzenienie
 
Avatar malutka100
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: zawsze tam gdzie Ty...
Wiadomości: 8 620
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Tak czytam dziewczyny co piszecie na temat swoich rodzin, matek/babć i teściowych i zastanawiam się czy ja jestem jakaś inna.

Odkąd wyprowadziłam się z domu i z rodzinnej miejscowości ( 5 lat temu) moja mama jakoś mniej się mną interesuje...
Dzwoni do mnie rzadko a odwiedza jeszcze rzadziej ( dodam że odległość w jakiej od siebie mieszkamy to tylko jakieś 7 km). Próbowałam jakoś zacieśnić nasze więzi, aby ten kontakt się polepszył, ale po pewnym czasie dałam spokój bo i tak sytuacja się nie zmieniała.
Generalnie mam cały czas wrażenie ( i nie jest to tylko moje zdanie, bo Tż jak z nim o tym rozmawiałam, to powiedział, że też to zauważył)- że moja mama interesuje się tylko moją siostrą ( między nami jest tylko rok różnicy) i jej dwoma córeczkami.
Jest aktywnie włączona w życie siostry, np.płaci jej rachunki/ odbiera małą z przedszkola/ do lekarza z nią też nieraz jeździ jak siostra nie może... Ogólnie BARDZO dużo pomaga mojej siostrze. I to naprawdę w wielu dziedzinach.

Myślałam że jak będę w ciąży to się coś zmieni, tzn mama bardziej będzie się mną interesować i moimi sprawami, ale ona jak np do mnie dzwoni to opowiada mi głównie o mojej siostrzenicy, co robiła itp. a mnie się często nawet nie zapyta jak się czuję
Ja z siostrą dla odmiany mam bardzo dobry kontakt, prawie codziennie z nią rozmawiam i naprawdę wiem co dzieje się u moich siostrzenic dziwi mnie więc zawsze że mama chce rozmawiać głównie o nich

w sumie już się do tego przyzwyczaiłam, ale czasami zastanawiam się co ja robię źle, że tak jest.
Mój Tż twierdzi, że mama ma poczucie że mojej siostrze musi cały czas pomagać, że ona sama jej zwala na głowę swoje kłopoty itd. A ja się nigdy nie żalę i mama myśli że ja doskonale sobie daje radę we wszystkim.
Ale wg mnie ta teoria trochę naciągana
malutka100 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-09-04 12:42:04


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:45.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.