Pomocy- wracać czy nie wracać? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-08-01, 13:02   #1
loonkia
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 5

Pomocy- wracać czy nie wracać?


To tak. Pewnie były podobne wątki, ale w każdym radzone jest co innego, a sama jestem w kompletnej kropce i rozsypce...
Wszystko zaczęło się rok temu. Pojechałam na wyjazd integracyjny i poznałam tam, powiedzmy na to, Adama. Na początku był miły, podrywał mnie. Dla mnie nowa sytuacja, wcześniej NAPRAWDĘ mi się to nie zdarzało. Którejś nocy, upiliśmy się. Nie doszło do niczego takiego, jedynie całowaliśmy się. Jednak mi było wstyd, nie podobał mi się, nie znałam go. Zaczęłam go ignorować- i tak przez kilka tygodni. W końcu spotkałam się z nim (studiujemy na jednym kierunku). Przeprosiłam za zachowanie, powiedziałam że chyba nic i tak by z tego nie było- wtedy byłam w trakcie spotykania się z innym, jednak nic poważnego z tego nie było, ot, kilka randek. Ale nie mogłam jakoś przestać do niego pisać na facebooku. Dobrze mi się z nim rozmawiało, jednak znajomość ograniczała się tylko do takiego kontaktu, nawet jak się spotykaliśmy na uczelni to nie umiałam z nim rozmawiać. Jakoś w grudniu doszłam do wniosku, że jestem sama, on też, dlaczego by nie spróbować z nim czegoś? I tak 7 lutego oficjalnie zostaliśmy parą. Czułam się szczęśliwa, to mój pierwszy taki poważny związek. Jednak nie było to z powodu że podobał mi się, tylko bardziej... z rozsądku. Mimo to zakochałam się Przez 4 miesiące było wspaniale. On bardzo mnie kochał, nadal kocha. Ale zaczęłam się zastanawiać czy naprawdę jestem taka szczęśliwa? Irytowały mnie niektóre jego zachowania, czasem się za niego wstydziłam. W końcu wyjechałam na obóz (jako kadra). I poznałam tam Wojtka. I wtedy... istna chemia Jednak nie pozwoliłam sobie na za dużo, przecież miałam chłopaka... Po kilku dniach postanowiłam, że chyba jednak go nie kocham tak, jak na to zasługuje, i nie chcę go zranić za jakiś czas. Po powrocie do domu zerwałam. Wiem, że go bardzo zraniłam, sama cierpiałam. Jednak spotkałam się kilka razy z Wojtkiem, lubię go i takie tam... Ale nadal zastanawiam się, czy dobrze robię. Codziennie wieczorem idę spać z płaczem, bo tęsknię za Adamem.
Nie mam pojęcia, czy to normalne? Czy może wydaje mi się, że jednak go kocham, bo go nie ma? Czy jest sens próbować wracać, przekonać się czy to jednak to? Boję się ranić go kolejny raz
loonkia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-01, 13:11   #2
KrwawaMary86
Zadomowienie
 
Avatar KrwawaMary86
 
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 067
Dot.: Pomocy- wracać czy nie wracać?

Cytat:
Napisane przez loonkia Pokaż wiadomość
To tak. Pewnie były podobne wątki, ale w każdym radzone jest co innego, a sama jestem w kompletnej kropce i rozsypce...
Wszystko zaczęło się rok temu. Pojechałam na wyjazd integracyjny i poznałam tam, powiedzmy na to, Adama. Na początku był miły, podrywał mnie. Dla mnie nowa sytuacja, wcześniej NAPRAWDĘ mi się to nie zdarzało. Którejś nocy, upiliśmy się. Nie doszło do niczego takiego, jedynie całowaliśmy się. Jednak mi było wstyd, nie podobał mi się, nie znałam go. Zaczęłam go ignorować- i tak przez kilka tygodni. W końcu spotkałam się z nim (studiujemy na jednym kierunku). Przeprosiłam za zachowanie, powiedziałam że chyba nic i tak by z tego nie było- wtedy byłam w trakcie spotykania się z innym, jednak nic poważnego z tego nie było, ot, kilka randek. Ale nie mogłam jakoś przestać do niego pisać na facebooku. Dobrze mi się z nim rozmawiało, jednak znajomość ograniczała się tylko do takiego kontaktu, nawet jak się spotykaliśmy na uczelni to nie umiałam z nim rozmawiać. Jakoś w grudniu doszłam do wniosku, że jestem sama, on też, dlaczego by nie spróbować z nim czegoś? I tak 7 lutego oficjalnie zostaliśmy parą. Czułam się szczęśliwa, to mój pierwszy taki poważny związek. Jednak nie było to z powodu że podobał mi się, tylko bardziej... z rozsądku. Mimo to zakochałam się Przez 4 miesiące było wspaniale. On bardzo mnie kochał, nadal kocha. Ale zaczęłam się zastanawiać czy naprawdę jestem taka szczęśliwa? Irytowały mnie niektóre jego zachowania, czasem się za niego wstydziłam. W końcu wyjechałam na obóz (jako kadra). I poznałam tam Wojtka. I wtedy... istna chemia Jednak nie pozwoliłam sobie na za dużo, przecież miałam chłopaka... Po kilku dniach postanowiłam, że chyba jednak go nie kocham tak, jak na to zasługuje, i nie chcę go zranić za jakiś czas. Po powrocie do domu zerwałam. Wiem, że go bardzo zraniłam, sama cierpiałam. Jednak spotkałam się kilka razy z Wojtkiem, lubię go i takie tam... Ale nadal zastanawiam się, czy dobrze robię. Codziennie wieczorem idę spać z płaczem, bo tęsknię za Adamem.
Nie mam pojęcia, czy to normalne? Czy może wydaje mi się, że jednak go kocham, bo go nie ma? Czy jest sens próbować wracać, przekonać się czy to jednak to? Boję się ranić go kolejny raz
Na Twoim miejscu bym nie wracała do byłego. Od początku nie czułaś nic do niego a związałaś się z nim z rozsądku. Wydaje mi się, że uczucie do Adama nie jest na tyle silne żebyś oparła się pokusie spotykania z innym chłopakiem. Teraz rozpaczasz, bo już nie jesteście razem a przyzwyczaiłaś się do jego obecności, ale z czasem zrozumiesz, że (wg mnie) dobrze zrobiłaś.
Poza tym nie mogłabym być z facetem za którego się wstydzę.
KrwawaMary86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-01, 13:27   #3
86lola
Rotmistrz
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: Köln
Wiadomości: 2 530
Dot.: Pomocy- wracać czy nie wracać?

Wstydzilas sie bylego, irytowal Cie, zwiazek z rozsadku....
Daj mu spokoj, a sobie czas... Tak bedzie lepiej dla was obojga.
86lola jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-01, 13:27   #4
emma8
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 1 451
Dot.: Pomocy- wracać czy nie wracać?

Cytat:
Napisane przez loonkia Pokaż wiadomość
To tak. Pewnie były podobne wątki, ale w każdym radzone jest co innego, a sama jestem w kompletnej kropce i rozsypce...
Wszystko zaczęło się rok temu. Pojechałam na wyjazd integracyjny i poznałam tam, powiedzmy na to, Adama. Na początku był miły, podrywał mnie. Dla mnie nowa sytuacja, wcześniej NAPRAWDĘ mi się to nie zdarzało. Którejś nocy, upiliśmy się. Nie doszło do niczego takiego, jedynie całowaliśmy się. Jednak mi było wstyd, nie podobał mi się, nie znałam go. Zaczęłam go ignorować- i tak przez kilka tygodni. W końcu spotkałam się z nim (studiujemy na jednym kierunku). Przeprosiłam za zachowanie, powiedziałam że chyba nic i tak by z tego nie było- wtedy byłam w trakcie spotykania się z innym, jednak nic poważnego z tego nie było, ot, kilka randek. Ale nie mogłam jakoś przestać do niego pisać na facebooku. Dobrze mi się z nim rozmawiało, jednak znajomość ograniczała się tylko do takiego kontaktu, nawet jak się spotykaliśmy na uczelni to nie umiałam z nim rozmawiać. Jakoś w grudniu doszłam do wniosku, że jestem sama, on też, dlaczego by nie spróbować z nim czegoś? I tak 7 lutego oficjalnie zostaliśmy parą. Czułam się szczęśliwa, to mój pierwszy taki poważny związek. Jednak nie było to z powodu że podobał mi się, tylko bardziej... z rozsądku. Mimo to zakochałam się Przez 4 miesiące było wspaniale. On bardzo mnie kochał, nadal kocha. Ale zaczęłam się zastanawiać czy naprawdę jestem taka szczęśliwa? Irytowały mnie niektóre jego zachowania, czasem się za niego wstydziłam. W końcu wyjechałam na obóz (jako kadra). I poznałam tam Wojtka. I wtedy... istna chemia Jednak nie pozwoliłam sobie na za dużo, przecież miałam chłopaka... Po kilku dniach postanowiłam, że chyba jednak go nie kocham tak, jak na to zasługuje, i nie chcę go zranić za jakiś czas. Po powrocie do domu zerwałam. Wiem, że go bardzo zraniłam, sama cierpiałam. Jednak spotkałam się kilka razy z Wojtkiem, lubię go i takie tam... Ale nadal zastanawiam się, czy dobrze robię. Codziennie wieczorem idę spać z płaczem, bo tęsknię za Adamem.
Nie mam pojęcia, czy to normalne? Czy może wydaje mi się, że jednak go kocham, bo go nie ma? Czy jest sens próbować wracać, przekonać się czy to jednak to? Boję się ranić go kolejny raz



Nie kochasz tego faceta, po prostu było Ci z nim wygodnie, lubiłaś go, lubiłaś spędzać z nim czas, masz wyrzuty sumienia bo zerwałaś a wiesz o tym że on Cię nadal kocha. Czujesz do niego sentyment. Ja do swojego byłego też uczuć ogromnych nie żywiłam, ale jednak bardzo go lubiłam i szanowałam. Bardzo długo się zbierałam po tym związku, też czułam tęsknotę, ryczałam miesiącami i czułam się jak ostatnia świnia.
Spotkania z nowym facetem w tym momencie to błąd. Nie zbudujesz w tym momencie żadnego szczęśliwego i poukładanego związku z innym facetem, bo jeszcze przez dłuższy czas będzie się za Tobą ciągnął związek z ex. Nawet jak wydaje Ci się że jesteś gotowa, uwierz mi- nie jesteś. Przyjdzie pierwsza kłótnia z nowym, to będzie ryk, że Twój ex w życiu by czegoś takiego nie zrobił i może to był błąd że z nim zerwałaś. Będziesz ich bez przerwy porównywać. Po co Ci kolejny związek? Naprawdę bycie samej przez rok czy dwa to nie jest ogromna tragedia.
emma8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-01, 14:50   #5
falling_rain
Raczkowanie
 
Avatar falling_rain
 
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 178
Dot.: Pomocy- wracać czy nie wracać?

nie, nie wracaj.
ja ogólnie jestem zdania, że jeśli para się rozstaje, jeśli podejmuje taką decyzję- to zawsze z jakiegoś powodu, który nie mija magicznie wraz z upływem miesiąca czy dwóch.
u Ciebie jest kwestia, że chłopak Ci się nie podobał- i dlatego nie ma opcji, żeby to wypaliło. nawet, jeśli się rozumiecie, macie tematy do rozmów- super, ale tak to można z przyjacielem. wiążąc się z kimś, kto nie podoba Ci się fizycznie, kto odrzuca Cię wyglądem, nie można stworzyć trwałego, fajnego związku, który obu osobom będzie dawał szczęście.
nawet, jeśli na samym początku pomimo fizycznej niechęci będzie "świetnie", "cudownie"- tak potem jego najmniejsze przywary zaczną Cię irytować; pewnie ciężko się będzie do tego przyznać, ale będziesz się wstydzić jego jako chłopaka.

i mówię to ja, która mam za sobą nastoletni związek "nie podobał mi się, ale był taki miły"; a także wiele koleżanek z takimi właśnie doświadczeniami z pierwszymi związkami
teraz jestem z chłopakiem, który szalenie mi się podoba- i to jest niebywała różnica, no nie do porównania.
Autorko, ode mnie rada- widać, że nie jesteś jeszcze gotowa, więc nie wchodź na razie w nowe związki. pobądź trochę sama; przemyśl wszystko, poukładaj sobie.
falling_rain jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-01, 14:53   #6
chwast
Zakorzenienie
 
Avatar chwast
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 374
Dot.: Pomocy- wracać czy nie wracać?

Nie wracaj.

Wyslane przez tapatalk 2
chwast jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-01, 15:27   #7
loonkia
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 5
Dot.: Pomocy- wracać czy nie wracać?

Dziekuje, dziekuje za wszystkie rady. Macie racje, jak myślę, trochę samotności będzie idealne w tym momencie.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
loonkia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-08-01, 15:49   #8
Loisto
Rozeznanie
 
Avatar Loisto
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 847
Dot.: Pomocy- wracać czy nie wracać?

Wiem co czujesz. Też do niedawna byłam w takim związku z rozsądku. 6 lat. Bo w przeciwieństwie do Ciebie byłam tyłkiem wołowym, który sobie wmowił, że tak musi być. Ileż razy miałam wątpliwości... Ileż razy się wstydzilam. On mi się w ogóle nie podobał. Ale było mi dobrze, czułam się kochana, miałam kogoś. Ale gdy wyobrażałam sobie że mi się oświadcza... Odpowiedź "tak" byłaby nieszczera. I wiedziałam to wszystko i tkwilam tak i zostałam porzucona. Nie warto...
__________________
Wanna see father raping her stepdaughter? Visit: https://www.pis.wtf/s/pr06 (Tor Browser only)
Loisto jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-01, 17:07   #9
Andziulek89
Raczkowanie
 
Avatar Andziulek89
 
Zarejestrowany: 2014-07
Lokalizacja: Olkusz
Wiadomości: 180
Dot.: Pomocy- wracać czy nie wracać?

Pomieszanie z poplataniem istne TRUDNE SPRAWY
daj sobie czas i zastanow sie kogo kochasz i z kim jest ci dobrze na zywo a nie tylko piszac do siebie.
__________________
ANGELA
Andziulek89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-08-01 18:07:23


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:21.