Trądzik - cz. 4.

[karmazynka99]

Napisane przez --Olka--

Ja to wiem, ty to wiesz - jasne. Ale większość chyba nie, albo po prostu ja źle trafiałam.

Też bym nikogo nie odrzuciła, ja patrzę na osoby z trądzikiem ze współczuciem. Bo wiem jak to jest. Ale jeśli ktoś nie wie? Pewnie wydaje mu się, że to kwestia mycia twarzy 2 razy dziennie.



Mnie znowu się wydaje, że jak ktoś jest otyły to może schudnąć (nie że do szczuplaczka, ale do "normy").
A komuś się wydaje, że na trądzik wystarczy tonik do twarzy.



W takim razie zazdroszczę pewności siebie. Ja niestety miałam z tym problem.


Walczę z trądzikiem od ponad 10 lat, i tak, dopiero teraz, gdy go nie ma, nie wstydzę się gdy ktoś patrzy na moją twarz.

no tak ludzie którzy nigdy nie mieli trądziku nie wiedza jak cięzko z nim wygrać.

Co do otyłosci to moze nie nie znam, ale chyba to bardzo ciezkie (ale głowy nie dam wiec sie nie wypowiadam)


Kazdy ma inne patrzenie wiele tez zalezy od charakteru i podejścia, a to bardzo cięzko zmienic.

Ciesze się w takim razie ze wygrałas ta bitwę i ze chociaz teraz nie wstydzisz się.

[Aliseja]

Dziewczyny ja mam 19 lat i walcze z tradzikiem od 6 klasy mialam przerozne masci i antybiotyki rok temu bralam izotek i bylo bardzo dobrze niestety moj tradzik pozostawia okropne głębokie blizny teraz tradzik znowu wyłazi już nie tak jak kiedys ale nadal krosty wyłaża ;( nie mam już nadziei. Czy tabletki anty to jedyne wyjscie? a potem cos zrobic z bliznami mysle ze może ma to jednak jakies podloze hormonalne, bo mam tez duże owlosienie itp.

[201803290936]

Napisane przez Aliseja

Dziewczyny ja mam 19 lat i walcze z tradzikiem od 6 klasy mialam przerozne masci i antybiotyki rok temu bralam izotek i bylo bardzo dobrze niestety moj tradzik pozostawia okropne głębokie blizny teraz tradzik znowu wyłazi już nie tak jak kiedys ale nadal krosty wyłaża ;( nie mam już nadziei. Czy tabletki anty to jedyne wyjscie? a potem cos zrobic z bliznami mysle ze może ma to jednak jakies podloze hormonalne, bo mam tez duże owlosienie itp.

"Brałaś izotek" w sensie solidnej, długiej kuracji u dermatologa? W jakiej dawce? Co Ci dermatolog powiedział w momencie nawrotu?

[MagdalenaSzs]

Napisane przez Wenus21

Magdalena-nie zastanawiałaś się nad retinoidami doustnym?

Niestety lekarze, na których do tej pory trafiałam przepisywali mi jakies badziewne leki, upierając się przy tym, że to zwykły trądzik(gówno prawda!) mam 26 lat. I zastanawiac sie może zastanawiałam, ale nie wiem czy moja wątroba to po prostu wytrzyma, bo jest w bardzo złym stanie, muszę uważać na to co jem, bo jak przesadze to puchnie, a ból jest nieziemski do tego problem z oddychaniem jak porządnie spuchnie. No i niestety finansowo pochłoneło mnie dotychczasowe leczenie, więc nawet nie moge sobie pozwolić na wizyte u innego lekarza

[visionAM]

Poczytajcie sobie bloga Tłuste Życie - często przyczyna trądziku tkwi w jelitach i wątrobie właśnie Ja osobiście stety-niestety jestem z tego typu ludzi, u których dieta i stan jelit nie mają wpływu na cerę, ale polecam innym do poczytania, może akurat okaże się, że coś pomoże.

[MagdalenaSzs]

Czytam tego bloga tylko ciężko mi się za to zabrać, bo nie wiem jak, tego jest strasznie duzo.

[visionAM]

wpisz w wyszukiwarkę na blogu "trądzik" i pojawią się jedynie posty związane z tematem, troche tego jest i trzeba poświęcić czas na przeczytanie całości, ale moim zdaniem warto

[MagdalenaSzs]

JA wiem dokładnie, które wpisy masz na mysli, chodzi mi o to, że ciężko mi sie do tego odnieść dlatego, że ja nie wiem co powoduje mój trądzik. Jets tam też mapa twarzy i na jej podstawie powinnam miec tradzik zwiazany z hormonami, a podobno są ok. Na razie czekam na zamówienie z apteki i bedę sie suplementować tak jak MS opisuje na blogu, moze to cos da, może mój organizm tak reaguje na brak witamin, sama juz nie wiem Przydałby sie lekarz z prawdziwego zdarzenia.

[Aliseja]

Napisane przez Doris1981

"Brałaś izotek" w sensie solidnej, długiej kuracji u dermatologa? W jakiej dawce? Co Ci dermatolog powiedział w momencie nawrotu?

Tak kuracja u dermatologa , nie pamiętam w jakiej dawce bo wszystkim zarządzała mama. W momencie nawrotu kazała zbadać jajniki czy coś takiego , nie pamiętam bo szczerze mówiac nie zrobiłam tych badań.

[visionAM]

No ale po to zasugerowałam ten blog żeby poczytać, zastosować się do porad, które tam są opisane (wykluczyć niektóre rzeczy z pożywienia) i zobaczyć czy stan cery się poprawia. Piszesz, że masz problemy z wątrobą - możliwe, że z jelitami także. Na Tłustym Życiu jest mapa twarzy i widać, gdzie powstają wykwity trądziku jeśli wątroba źle działa, patrzyłaś w ogóle na to?

Niestety to co powoduje trądzik sprawdza się metodą prób i błędów. Hormony masz OK to szukaj przyczyny gdzie indziej

[--Olka--]

Napisane przez visionAM

Poczytajcie sobie bloga Tłuste Życie - często przyczyna trądziku tkwi w jelitach i wątrobie właśnie

Dzięki, ja na pewno poczytam. I mogę wcinać, tylko trawę, jeśli trądzik po izotretinoinie nie wróci.

[shena]

Odwiedziłam dzisiaj dermatologa. Poradziła mi izotek na moj łojotok, jest naprawde duzy i bardzo uprzykrza mi życie. Wyprysków w tym momencie jako takich nie mam. Zaczełabym go brac od września, wcześniej musze porobić badania. Zapytałam z ciekawości jaką dawke by mi poleciła. Powiedziała ze od 20 mg a poniej zmiejszy na 10. Brałabym od 4 do 6 miesięcy. Waże 54kg. Wydaje mi się że to bedzie za mała dawka w takim krótkim okresie. Powiedziała ze według niej lepiej brać mniejsze dawki i dłużej niż większe. Jak myslicie? MI sie wydaje ze to za mało. Nie chciałabym powtarzać kuracji przez to że nie bedzie efektów bo dawka była za słaba.

[jyyli]

Napisane przez --Olka--

Dzięki, ja na pewno poczytam. I mogę wcinać, tylko trawę, jeśli trądzik po izotretinoinie nie wróci.

To ja polecam zielone koktajle Na LU jest o tym wątek i są wspomniane badania, według których chlorofil ma działanie analogiczne do izotretinoiny.

Ja w zeszłym roku pięknie zaleczyłam swój koszmarny trądzik (naprawdę koszmarny, miałam często zdeformowaną twarz przez gule i cysty, nie mogłam się uśmiechać i jeść z bólu) właśnie pijąc zieleninę, do tego rezygnując ze słodyczy, przetworzonych produktów i wcinając mnóstwo warzyw

A myślałam, że nic mi nie pomoże, bo próbowałam już absolutnie wszystkiego. Poza Izotekiem, zaczęłam kurację, ale po 10 dniach musiałam zrezygnować. Kiedy piłam zielone bełty, miałam naprawdę obiektywnie ładną cerę, coś niesamowitego Przez rok nie było nawrotu, mimo, że jadłam beznadziejnie.
Dopiero teraz zaczęły wyłazić mi gule, ale tym razem to sprawa hormonalna, mam tak podwyższony wolny testosteron, że dziwne by było, gdybym miała czystą twarz.

Naprawdę warto pokombinować z dietą, to ma wpływ nie tylko na cerę, ale na cały organizm

[--Olka--]

Napisane przez shena

Zapytałam z ciekawości jaką dawke by mi poleciła. Powiedziała ze od 20 mg a poniej zmiejszy na 10. Brałabym od 4 do 6 miesięcy. Waże 54kg. Wydaje mi się że to bedzie za mała dawka w takim krótkim okresie. Powiedziała ze według niej lepiej brać mniejsze dawki i dłużej niż większe.

Moja też tak powiedziała, więc brałam długo niskie dawki. Jednak "długo" znaczyło ok. roku, a nie góra pół. Musiałabym dokładnie policzyć, ale na oko wydaje mi się, że te przepisowe 120 mg/kg u ciebie by nie wyszło.

Załóżmy, że maksymalnie przez 3 miesiące po 20 mg (1800), a potem 3 miesiące po 10 mg (900). Wyszłoby 50 mg/kg.

Napisane przez jyyli

To ja polecam zielone koktajle Na LU jest o tym wątek i są wspomniane badania, według których chlorofil ma działanie analogiczne do izotretinoiny.

Ja w zeszłym roku pięknie zaleczyłam swój koszmarny trądzik (naprawdę koszmarny, miałam często zdeformowaną twarz przez gule i cysty, nie mogłam się uśmiechać i jeść z bólu) właśnie pijąc zieleninę, do tego rezygnując ze słodyczy, przetworzonych produktów i wcinając mnóstwo warzyw

Daj ten wątek. Jakie konkretnie koktajle? Ja niby staram się trzymać dietę (w sumie to nie wiem czy ma u mnie wielkie znaczenie, ale łapię się wszystkiego na wszelki wypadek), ale zielonego jakoś dużo nie jem/piję. Mogę spróbować.

Za 2 tygodnie kończę izotretinoinę i powiem szczerze, że życia z trądzikiem już sobie nie wyobrażam.

[jyyli]

Napisane przez --Olka--

Daj ten wątek. Jakie koktajle? Ja niby staram się trzymać dietę (w sumie to nie wiem czy ma u mnie wielkie znaczenie, ale łapię się wszystkiego na wszelki wypadek), ale zielonego jakoś dużo nie jem/piję. Mogę spróbować.

http://www.laboratoriumurody.pl/foru...tk,t10516.html

Ja akurat piję z pietruszki, sałaty, jabłka i imbiru, w sumie nawet smaczne Wrzucam wszystko do jakiegoś wysokiego naczynia, dolewam wody, dodaję trochę jakiegoś tłuszczu i blenduję.

[--Olka--]

Napisane przez jyyli

http://www.laboratoriumurody.pl/foru...tk,t10516.html

Ja akurat piję z pietruszki, sałaty, jabłka i imbiru, w sumie nawet smaczne Wrzucam wszystko do jakiegoś wysokiego naczynia, dolewam wody, dodaję trochę jakiegoś tłuszczu i blenduję.

Dziękuję. Widzę, że proporcje warzyw do owoców najlepiej 60% do 40%. Ile w takim razie dorzucasz pietruszki i sałaty do jednego jabłka? I ile wody? Mogłabyś łopatologicznie wyjaśnić?

[jyyli]

Napisane przez --Olka--

Dziękuję. Widzę, że proporcje warzyw do owoców najlepiej 60% do 40%. Ile w takim razie dorzucasz pietruszki i sałaty do jednego jabłka? I ile wody? Mogłabyś łopatologicznie wyjaśnić?

Ja się nie trzymam tych propocji Daję zwykle 5-6 liści pietruszki, z 10-15 listków sałaty, do tego jedno jabłko i kawałek imbiru, tak z 2x2cm na oko Do tego dolewam może szklankę wody. I blenduję dość długo, aż wszystko się ładnie "zmieli".
Ostatnio zaczęłam kroić wcześniej pietruszkę, bo bywa włóknista i bez krojenia takie włókna stawały mi w gardle, okropność

Moim zdaniem wychodzi całkiem smaczne Ale ja jestem w stanie wypić wszystko, więc nie wiem, czy moja opinia jest dobra Możesz zacząć od samej pietruszki z jabłkiem, bardzo smaczne połączenie

[--Olka--]

Super! Dziękuję serdecznie! Chyba zaraz sobie zrobię na jutro.

Pomyślę nad innymi owocami, ale na razie wykorzystam jabłka, w końcu są aktualnie "w modzie".

Wypić też jestem w stanie wszystko, bardziej wybredna jestem przy jedzeniu.

Aha. Oleje dodajesz?

[MagdalenaSzs]

Zrobiłam sobie zdjęcie i jestem przerażona tym jak to wygląda ;> do tego spuchłam i boli macie jakieś sposoby żeby szybciej się goiło? Bo wszystkie mi znane już przestały na mnie działać.

[jyyli]

Napisane przez --Olka--

Super! Dziękuję serdecznie! Chyba zaraz sobie zrobię na jutro.

Pomyślę nad innymi owocami, ale na razie wykorzystam jabłka, w końcu są aktualnie "w modzie".

Wypić też jestem w stanie wszystko, bardziej wybredna jestem przy jedzeniu.

Aha. Oleje dodajesz?

Dodaję albo jakiś olej, albo masło Czasem po prostu łykałam wcześniej olej lniany.
Dużo przepisów na te koktajle jest w internecie

btw mam teraz okropny wysyp przedokresowych gul, przez cały rok nie miałam czegoś takiego Czytałam mnóstwo porad w necie, ale większość była taka, hm, długotrwała, a ja szukałam czegoś doraźnego. Przeczytałam, że można łyknąć tabletkę z naproxenem i... posmarować maścią z tą substancją. Nie wiem, czy mogę coś takiego polecić, bo to dość ryzykowna sprawa, smarować twarz maścią na ból, ale pomogło.
W sumie to maść przeciwzapalna, więc nie ma się co dziwić, że zmniejszyło stan zapalny. Gule trochę się zmniejszyły i przestały boleć
Ale, jak mówiłam, jeśli ktoś chce spróbować, to na własną odpowiedzialność, zawsze może uczulić, podrażnić, czy zapchać.

[mi.a]

Napisane przez MagdalenaSzs

Zrobiłam sobie zdjęcie i jestem przerażona tym jak to wygląda ;> do tego spuchłam i boli macie jakieś sposoby żeby szybciej się goiło? Bo wszystkie mi znane już przestały na mnie działać.

hmm zależy co to konkretnie jest
mi pomagał 'Tormentiol' na 'wyciągnięcie' niektórych problemów podskórnych
a tak to niezastąpiony krem 'Cicalfate' z Avene do łagodzenia wszelkich podrażnień
ew. płyn Acnosan i pasta cynkowa na niespodzianki
to z takich produktów bez recepty
z produktów na receptę pomagała mi bardzo szybko maść Aknemycin, ale to już większy kaliber

i też nie miałam trądziku, tylko jakieś dziwne, trudne do opisania problemy (stanęło na rogowaceniu mieszkowym :/)

to co polecam na prawdę, to suplement do stosowania wewnętrznego krople 'Citrosept' -nie wiem, na ile co jest jego zasługą, ale zawsze widziałam po nim dużą poprawę cery, a do tego nie chorowałam od kilku lat

przepraszam, że tak się wcięłam w wątek, bo go nie czytam (szczęśliwie już nie mam tej potrzeby, czego i Wam życzę), a może w jakiś sposób pomogę

[jyyli]

Napisane przez mi.a

hmm zależy co to konkretnie jest
mi pomagał 'Tormentiol' na 'wyciągnięcie' niektórych problemów podskórnych
a tak to niezastąpiony krem 'Cicalfate' z Avene do łagodzenia wszelkich podrażnień
ew. płyn Acnosan i pasta cynkowa na niespodzianki
to z takich produktów bez recepty
z produktów na receptę pomagała mi bardzo szybko maść Aknemycin, ale to już większy kaliber

i też nie miałam trądziku, tylko jakieś dziwne, trudne do opisania problemy (stanęło na rogowaceniu mieszkowym :/)

to co polecam na prawdę, to suplement do stosowania wewnętrznego krople 'Citrosept' -nie wiem, na ile co jest jego zasługą, ale zawsze widziałam po nim dużą poprawę cery, a do tego nie chorowałam od kilku lat

przepraszam, że tak się wcięłam w wątek, bo go nie czytam (szczęśliwie już nie mam tej potrzeby, czego i Wam życzę), a może w jakiś sposób pomogę

Citrosept rzeczywiście jest świetny Ja go piłam z sokiem z aloesu, bardzo mi pomógł, na odporność też

[Lirriel]

Napisane przez shena

Odwiedziłam dzisiaj dermatologa. Poradziła mi izotek na moj łojotok, jest naprawde duzy i bardzo uprzykrza mi życie. Wyprysków w tym momencie jako takich nie mam. Zaczełabym go brac od września, wcześniej musze porobić badania. Zapytałam z ciekawości jaką dawke by mi poleciła. Powiedziała ze od 20 mg a poniej zmiejszy na 10. Brałabym od 4 do 6 miesięcy. Waże 54kg. Wydaje mi się że to bedzie za mała dawka w takim krótkim okresie. Powiedziała ze według niej lepiej brać mniejsze dawki i dłużej niż większe. Jak myslicie? MI sie wydaje ze to za mało. Nie chciałabym powtarzać kuracji przez to że nie bedzie efektów bo dawka była za słaba.

ja brałam 10mg dziennie przez trzy miesiące, a teraz biorę jedną tabletkę 10 na 3-4 dni. To są wedle wszystkiego dawki, które przepisuje się na łojotok, aczkolwiek kuracja powinna trwać nawet do dwóch lat. Ale ja zamierzam przerwać za jakieś 30 tabletek i zobaczyć co będzie (w sumie da mi to około roku), z tym że mam zalecenie używania retinoidów zewnętrznych. Łojotok zmniejszył się wyraźnie, czuję się świetnie, aczkolwiek mam wysoki cholesterol, z tym że przed przyjęciem zbadałam tylko trójglicerydy - tak kazał dermatolog, a ja go głupio posłuchałam. Miałam je wtedy w normie, a teraz mam odrobinkę powyżej normy. Ale jestem ciekawa, czy cholesterol miał jakiś skok. Z tym że jego paskudny poziom musi być powiązany z moim fatalnym stylem życia, a nie stricte izotekiem.

[MagdalenaSzs]

Nie wiem czy ktoś to już pisał, czy nie, ale unikajcie BIOTYNY!! Nasila trądzik, stąd też moje pogorszenie. Od paru dni zaczęłam brać witaminy i dokładnie już wieczorem pierwszego dnia czułam, że coś się dzieje na tej mojej nieszczęsnej brodzie, ale nie wiedziałam z jakiego to powodu, więc tabletki brałam dalej, myslałąm, że trądzik pojawił się z powodu mleka, które od jakiegoś czasu dodawałam do kawy... Aż dokładnie przeczytałam wszystkie wpisy odnoszące się tematu trądziku na blogu Tłuste życie i tadam! Trzeba uważać na biotyne, bo nasila zmiany trądzikowe i co? Wczoraj nie zażyłam tabletki i nowe zmiany zapalne się nie pojawiły, co prawda wyglądam dalej strasznie, bo bardzo silnie mój organizm zareagował na te witaminy, więc trochę czasu zajmie zanim ta skóra dojdzie do siebie. Teraz zaczęłam brać tran, wiesiołek, selen i cynk, zastanawiam się nad kupnem reszty suplementów jakie wypisała MS na Tłustym życiu, ale z tego co wyczytałam to część ludzi widziała już poprawy po samym przyjmowaniu tranu, zobaczymy za 1-2 miesiące, czy są jakieś efekty, bo w dermatologów to ja już naprawdę straciłam wiarę.

[monilkaa]

Czy któraś z Was powtarzała kurację Izotekiem? Przez 2 lata miałam względny spokój, a teraz jest coraz gorzej...

[Classic]

Napisane przez monilkaa

Czy któraś z Was powtarzała kurację Izotekiem? Przez 2 lata miałam względny spokój, a teraz jest coraz gorzej...

Moja koleżanka powtarzała. Brała kilka miesięcy (2 kuracja) i ma teraz znowu spokój.

A ja jestem załamana. Odstawiłam Izotek miesiąc temu i już pojawiają się syfy. Nie są póki co tak wielkie, jak było przed kuracją, ale codziennie są nowe, z dnia na dzień gorzej Brałam ponad rok. Najpierw dawkę 40 mg na dzień potem zeszło do 10 mg co drugi dzień. Miałam przesuszone gardło i częste infekcje, stąd potem derma poleciła brać mniejsze dawki. Z tego co obliczyłam wybrałam 4800 mg łącznie, a ważę 48 kg, więc z tego co czytam to chyba za mało? Dermatolog kazała przerwać przed wakacjami i pokazać się pod koniec września. Wizytę mam w ostatnim tygodniu września, boję się co się stanie z twarzą do tego czasu. Było tak pięknie, myślałam, że będzie ok, nie używałam już nawet korektora, a tutaj zaczyna się od początku. Dziewczyny co robić? Czekać po prostu na tą wizytę u dermy?

[monilkaa]

Napisane przez Classic

Moja koleżanka powtarzała. Brała kilka miesięcy (2 kuracja) i ma teraz znowu spokój.

A ja jestem załamana. Odstawiłam Izotek miesiąc temu i już pojawiają się syfy. Nie są póki co tak wielkie, jak było przed kuracją, ale codziennie są nowe, z dnia na dzień gorzej Brałam ponad rok. Najpierw dawkę 40 mg na dzień potem zeszło do 10 mg co drugi dzień. Miałam przesuszone gardło i częste infekcje, stąd potem derma poleciła brać mniejsze dawki. Z tego co obliczyłam wybrałam 4800 mg łącznie, a ważę 48 kg, więc z tego co czytam to chyba za mało? Dermatolog kazała przerwać przed wakacjami i pokazać się pod koniec września. Wizytę mam w ostatnim tygodniu września, boję się co się stanie z twarzą do tego czasu. Było tak pięknie, myślałam, że będzie ok, nie używałam już nawet korektora, a tutaj zaczyna się od początku. Dziewczyny co robić? Czekać po prostu na tą wizytę u dermy?

Ja bym zadzwoniła i poszła wcześniej. Nie ma na co czekać.

[MagdalenaSzs]

Napisane przez monilkaa

Czy któraś z Was powtarzała kurację Izotekiem? Przez 2 lata miałam względny spokój, a teraz jest coraz gorzej...

Nie brałam Izoteku, bo każdy dermatolog uznawał, że nie klasyfikuje się do leczenia( mam skóre raczej normalną, czasami przesuszoną, wiec każdy uznał, że to nie dla mnie) i zawsze powtarzałam, że nie brałabym tego, ale patrząc dzisiaj na moją twarz, jak strasznie wyglądam, jak boje się wyjść każdego dnia z domu do ludzi(dosłownie mnie to przeraża), jak boje się czy nie stracę przez to paskudztwo pracy, chodzę z zawieszoną głową byleby nikt na mnie nie spojrzał! Mają Twoją możliwość zastanowiłabym się nad powtórzeniem kuracji, byleby żyć normalnie jak człowiek.

[Classic]

Napisane przez monilkaa

Ja bym zadzwoniła i poszła wcześniej. Nie ma na co czekać.

Sytuacja wygląda tak, że chodzę na NFZ, także nie mam jak do niej bezpośrednio zadzwonić. Jest dobra, więc terminy są długie. Przyjmuje tylko raz w tygodniu. Jak się załamię to pójdę rano w dzień jej przyjęć i spytam, czy mnie przyjmie bez rejestracji. To chyba jedyne wyjście, a na razie czekam... To chyba nie jest normalne żeby trądzik powrócił tak szybko...

[Kasjopeja 2am]

Napisane przez Classic

Moja koleżanka powtarzała. Brała kilka miesięcy (2 kuracja) i ma teraz znowu spokój.

A ja jestem załamana. Odstawiłam Izotek miesiąc temu i już pojawiają się syfy. Nie są póki co tak wielkie, jak było przed kuracją, ale codziennie są nowe, z dnia na dzień gorzej Brałam ponad rok. Najpierw dawkę 40 mg na dzień potem zeszło do 10 mg co drugi dzień. Miałam przesuszone gardło i częste infekcje, stąd potem derma poleciła brać mniejsze dawki. Z tego co obliczyłam wybrałam 4800 mg łącznie, a ważę 48 kg, więc z tego co czytam to chyba za mało? Dermatolog kazała przerwać przed wakacjami i pokazać się pod koniec września. Wizytę mam w ostatnim tygodniu września, boję się co się stanie z twarzą do tego czasu. Było tak pięknie, myślałam, że będzie ok, nie używałam już nawet korektora, a tutaj zaczyna się od początku. Dziewczyny co robić? Czekać po prostu na tą wizytę u dermy?

Ja byłam na trzech kuracjach - po każdej trądzik wracał 2 tygodnie po odstawieniu leku;/
Moja koleżanka miała jakaś kurację uzupełniającą i jej nie wrócił (zabiegi, antybiotyki itp). Generalnie Izotek na wiele osób działa tylko w trakcie kuracji.

Zobaczyłam tę mapę twarzy - wg niej cała musiałabym być chora

Ciekawa rzecz z biotyną!
Mnie ostatnio strasznie wypadają włosy, więc kupiłam kurację zewnętrzną na włosy i jako uzupełnienie Gelacet - który ma biotynę przecież w składzie.
I od niedawna mam też straszne pogorszenie stanu skóry.
Z tym, że nie wiem czy do końca biotyna jest przyczyną. Bo też przy lekkim pogorszeniu kupiłam sobie podkład, żeby zakryć plamy i przebarwienia. I już pod wieczór, przy zmywaniu podkładu zauważyłam, że strasznie wysypało mnie na żuchwie - tak po bokach, na dole. Małe, podskórne grudki - nigdy wcześniej nie miałam takich krost. I od razu pomyślałam, że to wina podkładu. A kupiłam do skóry trądzikowej, zachwalany Pharmaceris.
Niestety teraz kręcę się w kółko - muszę zakrywać te krosty podkładem, bo korektor nie daje rady -> to nasila trądzik -> znów muszę maskować itd. Choć teraz już definitywnie wracam tylko do korektora - może przestaną te krosty wyskakiwać;/