Nie wiem co robić?

[Zraniona01]

Napisane przez Leszy

Nie kochasz go, a wyobrażenie o nim.

Może dlatego, że jestem chyba z nim najdłużej ze wszystkich facetów. Z nim tworzę chyba pierwszy poważny związek dla mnie.

[madana]

Napisane przez Zraniona01

Czuję, że jestem coraz bardziej słabsza psychicznie..
Cieżko jest słyszeć jesteś głupia, jesteś gówniara,nic nie potrafisz, a on jest wg siebie idealny, a z drugiej strony kochać go.

- to jest jeden ze znaków niedobrych związków. Bo druga osoba w związku ma być dla nas wsparciem, gdy coś niedobrego się dzieje. Mogą być i problemy/i pokłócić się mogę itp. , ale ogólnie bycie w związku z drugą osobą ma dawać nam siłę psychiczną.

[Zraniona01]

Napisane przez madana

- to jest jeden ze znaków niedobrych związków. Bo druga osoba w związku ma być dla nas wsparciem, gdy coś niedobrego się dzieje. Mogą być i problemy/i pokłócić się mogę itp. , ale ogólnie bycie w związku z drugą osobą ma dawać nam siłę psychiczną.

Chciałabym żeby tak było...ale jako oboje nie będziemy chcieć zmienić naszego związku..to ja sama tego nie zrobię...

Leszy, mogę coś jeszcze zapytac?

[Leszy]

Napisane przez madana

- to jest jeden ze znaków niedobrych związków. Bo druga osoba w związku ma być dla nas wsparciem, gdy coś niedobrego się dzieje. Mogą być i problemy/i pokłócić się mogę itp. , ale ogólnie bycie w związku z drugą osobą ma dawać nam siłę psychiczną.

O to to to. Związek to wzajemne wspieranie i pomoc, nie dołowanie i równanie z ziemią.

Napisane przez Zraniona01

Może dlatego, że jestem chyba z nim najdłużej ze wszystkich facetów. Z nim tworzę chyba pierwszy poważny związek dla mnie.

Wybacz, ale to nie jest "poważny" związek. A to że z kimś długo jesteś nie oznacza, że go kochasz.

Napisane przez Zraniona01

Chciałabym żeby tak było...ale jako oboje nie będziemy chcieć zmienić naszego związku..to ja sama tego nie zrobię...

Leszy, mogę coś jeszcze zapytac?

Możesz pytać, od tego jest forum.

[Colderia]

Mój często mi mówi, że mam mu nie dawać swoich "mądrych rad" (kasa się go kiepsko trzyma), bo to jego pieniądze i zrobi co zechce, a jak mi to nie pasuje i znowu mu wypomnę to się rozstaniemy. Odpowiadam mu, że już się może zacząć rozstawać Jakoś mu nieśpieszno. Klin klinem i jest ok, jak chłop widzi, że baba nie da sobie dmuchać w kasze to łagodnieje :P

[Zraniona01]

Napisane przez Leszy

O to to to. Związek to wzajemne wspieranie i pomoc, nie dołowanie i równanie z ziemią.



Wybacz, ale to nie jest "poważny" związek. A to że z kimś długo jesteś nie oznacza, że go kochasz.



Możesz pytać, od tego jest forum.

Jesteś facetem (wiem, każdy jest inny) On rano powiedział, że za moje zachowanie gówniarskie nie będzie ze mną gadał. Mam do niego nie pisać, nie dzwonić i dać mu spokój. Myślisz, że tak powinnam zrobić? Na razie się z nim nie kontaktować i poczekać co on zrobi?

[Leszy]

Napisane przez Zraniona01

Jesteś facetem (wiem, każdy jest inny) On rano powiedział, że za moje zachowanie gówniarskie nie będzie ze mną gadał. Mam do niego nie pisać, nie dzwonić i dać mu spokój. Myślisz, że tak powinnam zrobić? Na razie się z nim nie kontaktować i poczekać co on zrobi?

Wiesz co powinnaś w tym momencie zrobić? Po raz ostatni spełnić jego prośbę, a potem mieć jego i jego zdanie w rzyci. Czytaj: nie odzywać się do niego już w ogóle i zerwać z nim jakikolwiek kontakt. Rozstać się.

Jesteś młoda, znajdziesz jeszcze faceta, który będzie facetem, a nie jakimś domorosłym treserem.

[Colderia]

Napisane przez Zraniona01

Jesteś facetem (wiem, każdy jest inny) On rano powiedział, że za moje zachowanie gówniarskie nie będzie ze mną gadał. Mam do niego nie pisać, nie dzwonić i dać mu spokój. Myślisz, że tak powinnam zrobić? Na razie się z nim nie kontaktować i poczekać co on zrobi?

Jak mi moj tak mowi to ja odpowiadam "ok" i sie nie odzywam. Nie mam w charakterze płaszczenia się przed nim i przepraszania za coś co jest całkiem normalnym zachowaniem. Później On się odzywa i żyjemy sobie dalej szczęśliwi. No ale każdy jest inny :P Jak mi raz zasugerował, że lecę na kasę, kiedy chciałam, żeby mnie gdzieś zabrał (nie robię tego często), to tak na niego ruszyłam, że na drugi dzień się kajał. A dziś już nawet zasugerował mi wyjście gdzieś Jak ja zrobię coś złego to też go potrafię przeprosić. W każdym związku są zgrzyty i ludzie czasem się krzywdzą, ważne jak się później zachowają.

Ale tu ewidentnie widać, że do twojego chłopaka twoje argumenty nie trafiają, co za tym idzie wyraźny jest tu brak szacunku z jego strony.

[Shira Yuki]

Napisane przez Zraniona01

Nie wiem.. kocham go. Nie chce się z nim rozstawać.. To co ja mam teraz zrobić?

życ jak on ci nakazuje

albo wychodzicie rzem,albo osobno i nikt nikogo się nie czepia

[FALLinLOVE]

Napisane przez Leszy

Nie kochasz go, a wyobrażenie o nim.

dokładnie

[I am Rock]

Dokładnie tak zrób, jak on chce. Nie pisz, nie dzwoń, daj mu spokój.
On chodzi na basen z kumplami panienki wyrywać, a ty w ramach rozrywki wychodzisz z psem.
Może jak będzie cisza z twojej strony, to cos sobie przemyśli. A jeżeli nie, to lepiej dla ciebie, byś się z nim rozstała. Zamiast cieszyć się , że masz chłopaka, przeżywasz stres.

[come_away]

Zraniona01.. Trudno, zeby Twoj facet Cie szanowal, jesli Ty sama siebie nie szanujesz pozwalajac siebie traktowac w ten sposob. On nie slucha tego, co do niego mowisz, o tych wyjsciach itp, bo widzi, ze nie jestes stanowcza w tym co mowisz. Z tego, jak sobie wyobrazam po tym, co tu czytam, to przyjmujesz postawe taka wycofana z walki, 'byleby sie nie poklocic, bo co jesli sie obrazi, co jesli zerwie?' Otoz w prawdziwym powaznym zwiazku powinnas czuc swobode klocenia sie i egzekwowania swoich praw, bycia traktowana na rowni z nim, bo nie jest lepszy od Ciebie. Obecnie zachowuje sie jak burak, ale na to mu pozwolilas. Facet wybadal grunt, na ile moze sobie pozwolic, no i jak widzi, moze coraz wiecej i wiecej.
Teraz chce przerwy. Przepraszam, rzuca rozkazami, ze MASZ sie z nim nie kontaktowac. W tej kwestii moze miec racje, ale nie odzywaj sie ze wzgledu na swoje dobro, a nie, bo on kaze. I nie biegnij na jego zawolanie, kiedy on znow nawiaze kontakt. Pokaz mu, ze masz swoja kobieca dume. Mam nadzieje, ze podczas tego zawieszenia kontaktu zrozumiesz, ze jestes warta tyle, ile dajesz od siebie. A jego dolujace gadanie o gowniarze itd. jest tylko po to, by mogl jeszcze 'lepiej' sie ustawic, by moc lepiej Cie kontrolowac, manipulowac Toba (bo jestes na to bardziej podatna, jesli Twoja samoocena jest niska). Naprawde chcesz byc dalej ta podporzadkowana?
Za duzo zadajesz pytan, co robic, chociaz gdzies chyba czujesz, co powinnas zrobic.
To, co moge poradzic to wiecej pewnosci co do wlasnej wartosci i ASERTYWNOSCI. Od tego zacznij i jakos to pojdzie.