Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią, cz. 18

[201604181004]

Napisane przez Kretka666

No, ja przed pierwszym przyjazdem pytalam o zgode na przyjazd, byly telefony miedzy rodzicami i w ogole ladnie wszystko zalatwione. Potem po prostu pytalam czy w ten i ten weekend moze TZ przyjechac i przyjezdzal. Ale moim rodzicom to nie przeszkadzalo, jego tez. I fajnie bylo, wszyscy sie poznalismy dobrze, sporo czasu ze soba spedzilismy, znamy dobrze swoich tesciow, rodzenstwo, traktujemy sie jak prawdziwa rodzina i to bylo bardzo na plus
Wiadomo, kazdy rodzic jest inny. Nasi sa mlodzi, moze dlatego

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

to nie zależy od wieku rodziców ale od wieku dziecka. bo chyba o tym mówimy nie.

[Kretka666]

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;47634606]Jak już pisałam, jedna Luba mnie zrozumiała.

Chyba nie powinnam się na forum wypowiadać, bo moje posty są przez większość mylnie interpretowane lub też nie zrozumiałe. Chyba pójdę na jakiś przyśpieszony kurs pisania ze zrozumieniem. A właściwie to pisania tak, aby inni mnie zrozumieli.

Napisałam, że JA bym nie chciała mieszkać jako dorosła osoba z chłopakiem/narzeczonym/mężem/kochankiem u rodziców czy teściów. Bo to by zabiło moje życie intymne. Nikomu innemu tego nie zakazuję, żeby była jasność, co nie zmienia faktu, że dziwi mnie, gdy wiem, że ktoś tak robi choć stać go na wynajem własnego lokum. Dla mnie to dziwne i tyle.

Niech mi ktoś wskaże palcem rodziców, którzy pozwalają swym nastoletnim (nastoletni czyli niepełnoletni) dzieciom mieszkać na stałe ze swoimi chłopakami/dziewczynami u siebie w domu? No serio, jak żyję czegoś takiego nie widziałam.

No wiadomo, że jak się ma te naście lat to hormony szaleją, pierwsze miłości się pojawiają i się seks chce uprawiać, no ale ludzie! w tym wieku to się na randki mniej lub bardziej gorące umawia, a nie mieszka na stałe z chłopakiem u rodziców. Wy tak robiłyście? Wolno Wam było?

I serio, jak byłam niepełnoletnia to rodzice mi nie pozwalali na noc (lub cały weekend) chłopaka zapraszać i spać z nim w jednym łóżku.

Jak jest wolna chata (u niego lub u niej) to co innego, ale z rodzicami za ścianą, to nigdy w życiu w moim przypadku.

Poglądy mam spójne. Amen





Dzięki. [/QUOTE]

Pokazuje palcem na moich i TZ-ta My moglismy. Nam bylo wolno. Takze masz przyklad, zadzwiajace, co?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201604181004]

Napisane przez mjos

to samo miałam...i to trochę obłudne było, bo jednocześnie pozwalali mi spać u niego i jeździć na wakacje

najważniejsze: "u nich takich rzeczy nie będzie"

no hehe u mnie tak samo. w wieku 16-17 lat jechałam sama z chłopakiem na wakacje, długie lub krótkie. mogłam ale może to po prostu jakaś dziwnie pojęta krępacja z mojej strony bo dla mnie też to było normalne że mogę z nim gdzieś jechać ale że nie uprawiam z nim seksu gdy w domu są rodzice nie wiem skąd mi się to wzięlo. i tak widzieli że to robimy, ale nigdy nie przyszło mi do głowy działac gdy są w domu dla mojego komfortu psychicznego. co innego gdyby mama nie pracowała a tata dodatkowo siedział w domu całe dnie bo był niesprawny to pewnie jakoś by przeżyli ten fakt, ale może dlatego że byli normalnie na chodzie nie było takiej potrzeby

[201607231707]

Napisane przez Kretka666

U nas za pierwszym razem byla kanapa w salonie! Nawet mama rozlozyla, bo wieczorem przyjechal. Ale kolejny raz zasnelismy u mnie przy ogladaniu filmu w nocy i potem juz rodzice powiedzieli, ze bez sensu kanape rozkladac

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

O nein, u mnie kanapę widać z korytarza jak się idzie w nocy do łazienki, wszystko widać, bo duże okna są i salon dobrze oświetlony, jestem na nie nawet w kwestii przytulania

Maro, no kjut, domyśliłam się, że chodzilo o coś takiego teraz, ale wcześniej pisałaś tylko o seksie, nie o mieszkaniu z mężem czy chłopakiem u rodziców, toteż skupiłyśmy się stricte na seksie. A u mnie np. nigdy nie ma wolnej chaty i trzeba sobie radzić

[Kretka666]

Napisane przez drabineczka

to nie zależy od wieku rodziców ale od wieku dziecka. bo chyba o tym mówimy nie.

Ja mialam 18, TZ 19 lat. Takze dzieci. I wolno nam bylo

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201604181004]

Napisane przez kretka

Pokazuje palcem na moich i TZ-ta My moglismy. Nam bylo wolno. Takze masz przyklad, zadzwiajace, co?

kretka teraz to już pleciesz, w wieku nastoletnim niepełnoletnim mogłas mieszkać z facetem? xD

"mieszka na stałe z chłopakiem u rodziców. Wy tak robiłyście? Wolno Wam było?"

wut xD

---------- Dopisano o 17:40 ---------- Poprzedni post napisano o 17:39 ----------

Napisane przez Kretka666

Ja mialam 18, TZ 19 lat. Takze dzieci. I wolno nam bylo

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

jak ty się zacietrzewiasz w tym temacie, o ludzie

Napisane przez demi

O nein, u mnie kanapę widać z korytarza jak się idzie w nocy do łazienki, wszystko widać, bo duże okna są i salon dobrze oświetlony, jestem na nie nawet w kwestii przytulania

a u rodziców nie ma salonu tyle wygrać

[Kretka666]

Napisane przez drabineczka

kretka teraz to już pleciesz, w wieku nastoletnim niepełnoletnim mogłas mieszkać z facetem? xD

"mieszka na stałe z chłopakiem u rodziców. Wy tak robiłyście? Wolno Wam było?"

wut xD

---------- Dopisano o 17:40 ---------- Poprzedni post napisano o 17:39 ----------



jak ty się zacietrzewiasz w tym temacie, o ludzie


a u rodziców nie ma salonu tyle wygrać

No dobra, mialam 18 lat, bylam pelnoletnia Ale tak, mogl u nas mieszkac i ja u niego. Choc dluzej niz 3 tygodnie sie nie zdarzylo, bo w wakacje bylismy raz tu, raz tu.

Zacietrzewiam? Nie pokazuje, ze TAK BYWA, bo tutaj wyszlo, ze to niemozliwe

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201604181004]

oesu xd 3 tygodnie to nie mieszkanie razem, jak rodzice jechali na wakacje na miesiąc to do głowy by mi nie przyszlo by ich informować że pomieszka u mnie chłopak po co
pewnie się domyślali, ale nie musiałam im dobitnie tego powtarzać

[ciri15]

Napisane przez drabineczka

to też zależy jakie kto ma warunki mieszkaniowe... mam koleżankę jest 8 lat ze swoim facetem. ona ma 150 metrowy dom gdzie drugie piętro-poddasze jest praktycznie jak osobne mieszkanie a po upojnej nocy jej mama nawet nie wie że chłopak był w domu i nie mają żenujących scen w kuchni pt mina matki "jezu on tu spał i stukał moją córkę" oraz zięcia "jezu ona naprawdę spała w tym domu"
z kolei chłopak ma 50 metrowe mieszkanie i tego się nie da uniknąć więc po prostu u niego nie bywają xD

No, to prawda, ja mam dom, ale może pamiętasz, że też miałam problem z zostawaniem chłopaka "na noc". Jednak te dwie rzeczy oddzielam - co innego seks, co innego zostawanie. A ja miałam ten problem jak jeszcze nic z tych rzeczy nie robiliśmy.
Kiedyś zarwaliśmy łóżko też nic nie robiąc (spotykaliśmy się dopiero ze dwa miesiące). Mój ojciec jak je naprawiał był mocno wkurzony i "Co wyście tu robili?". No a my naprawdę nic nie robiliśmy. Po prostu łóżko stare jest.

Jakbym wiedziała, że rodzice coś usłyszą to bym na pewno tego nie robiła, mój pokój jest na takim półpiętrze, na którym jest jeszcze łazienka i pokój brata.

[Kretka666]

Napisane przez drabineczka

oesu xd 3 tygodnie to nie mieszkanie razem, jak rodzice jechali na wakacje na miesiąc to do głowy by mi nie przyszlo by ich informować że pomieszka u mnie chłopak po co
pewnie się domyślali, ale nie musiałam im dobitnie tego powtarzać

Eee... ale oni wtedy byli w domu, nigdzie nie jechali

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[coffee]

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;47634606]Poglądy mam spójne. Amen
[/QUOTE]

Jak jest wolna chata (u niego lub u niej) to co innego, ale z rodzicami za ścianą, to nigdy w życiu w moim przypadku.

Napisałam, że JA bym nie chciała mieszkać jako dorosła osoba z chłopakiem/narzeczonym/mężem/kochankiem u rodziców czy teściów. Bo to by zabiło moje życie intymne.

Ehe. To ja nie rozumiem, wciąż.
Jak wolna chata w mieszkaniu rodziców, to seks spoko, można uprawiać, wszystko ok, życie intymne kwitnie.
Ale mieszkać z rodziną nie można, bo to zabija życie intymne, nawet gdy wolna chata i nikogo nie ma za ścianą.
Pogubiłaś się nieco...

[201604181004]

Napisane przez Kretka666

Eee... ale oni wtedy byli w domu, nigdzie nie jechali

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

ja mówię o sobie :P

[Kretka666]

Napisane przez drabineczka

ja mówię o sobie :P

Myslalam, ze podalas to jako przyklad do mojego posta, ze Ty TEZ tak mieszkalas z chlopakiem jak rodzice wyjechali A u nas byli, normalnie. I bylo kul. No na tyle kul ile moglo byc, majac 18-19 lat sie nie wybrzydzalo. A potem juz bylo z gorki.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ciri15]

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;47634606]
No wiadomo, że jak się ma te naście lat to hormony szaleją, pierwsze miłości się pojawiają i się seks chce uprawiać, no ale ludzie! w tym wieku to się na randki mniej lub bardziej gorące umawia, a nie mieszka na stałe z chłopakiem u rodziców. Wy tak robiłyście? Wolno Wam było?
[/QUOTE]
Hmm... nie wiem czy to się zalicza, ale znam dziewczynę, której chłopak mógł u niej nocować od 16 roku życia. Rzadko korzystał, bo mieszkał niedaleko, albo wracał nad ranem, ale jednak.
Pytam bo znów nie wiem czy to o seksie czy o mieszkaniu. Czy o nocowaniu. Czy nocowanie raz to już mieszkanie, bo o tym też pisałaś, że nocować by Ci nie pozwolili.

[Milennka03]

Napisane przez coffee

gdzie?

na wymarzonym domku, a mowa przewodnia to w jej wykonaniu motyw przewodni tego wątku.

[201604181004]

może jestem mało postępowa ale nie widze powodu dla którego młody chłopak miał zostawać u swojej 16 letniej dziewczyny na noc jeśli mieszka w pobliżu. bla bla bla seks można uprawiać nie tylko w nocy bla bla bla bla ple ple ple, jednak ja bym raczej na to nie pozwoliła i idea aż tak otwartego domu do mnie nie przemawia .

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

Napisane przez Kretka666

Pokazuje palcem na moich i TZ-ta My moglismy. Nam bylo wolno. Takze masz przyklad, zadzwiajace, co?

Że niepełnoletnia byłaś i mieszkałaś na stałe z chłopakiem? o_O

Napisane przez Demi93

Maro, no kjut, domyśliłam się, że chodzilo o coś takiego teraz, ale wcześniej pisałaś tylko o seksie, nie o mieszkaniu z mężem czy chłopakiem u rodziców, toteż skupiłyśmy się stricte na seksie. A u mnie np. nigdy nie ma wolnej chaty i trzeba sobie radzić

Pisałam wcześniej o mieszkaniu razem, przecież. Chyba...
Luba wyłapała to chyba pisałam. Nie chce mi się własnych postów wyszukiwać.

Napisane przez coffee

Ehe. To ja nie rozumiem, wciąż.
Jak wolna chata w mieszkaniu rodziców, to seks spoko, można uprawiać, wszystko ok, życie intymne kwitnie.
Ale mieszkać z rodziną nie można, bo to zabija życie intymne, nawet gdy wolna chata i nikogo nie ma za ścianą.
Pogubiłaś się nieco...

Wolna chata + zero świadków = seks OK
Wspólne mieszkanie + od groma świadków za ścianą = seks NO

Nie pogubiłam się.

[Kretka666]

Jezu, ja w tym wieku chlopaka nie mialam, a tutaj jakis seks

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201607231707]

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;47634765]
Pisałam wcześniej o mieszkaniu razem, przecież. Chyba...
Luba wyłapała to chyba pisałam. Nie chce mi się własnych postów wyszukiwać. [/QUOTE]

Nie pisałaś, że chodziło ci o konkretnie taką sytuację, raczej jakby to była jedna z wielu opcji, zamotałaś się w tych hotelach i krzakach

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

Napisane przez Demi93

Nie pisałaś, że chodziło ci o konkretnie taką sytuację, raczej jakby to była jedna z wielu opcji, zamotałaś się w tych hotelach i krzakach

Ej no sorry, ale o hotelu i krzakach to KRETKA pisała, nie ja. LINK
Ja tylko niewinnie odpowiedziałam.

[Kretka666]

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;47634799]Ej no sorry, ale o hotelu i krzakach to KRETKA pisała, nie ja.
Ja tylko niewinnie odpowiedziałam. [/QUOTE]

Zwalaj wszystko na mnie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ciri15]

Napisane przez drabineczka

może jestem mało postępowa ale nie widze powodu dla którego młody chłopak miał zostawać u swojej 16 letniej dziewczyny na noc jeśli mieszka w pobliżu. bla bla bla seks można uprawiać nie tylko w nocy bla bla bla bla ple ple ple, jednak ja bym raczej na to nie pozwoliła i idea aż tak otwartego domu do mnie nie przemawia .

Oj drabina, ale przyznaj, że miałaś do swoich żal o to zostawanie na noc. Tzn. nie wiem ile lat wtedy miałaś, może już pełnoletnia byłaś, jakąś różnicę to robi.

Ja też nie widzę powodu, by miał zostawać. Nic złego jednak z tego nie wynikło, w moim wieku są, dzieci nie spłodzili.
Dużo zależy (według mnie) od dojrzałości dziecka, myślę że dobrze myślącemu można na więcej pozwolić.

[coffee]

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;47634765]Wolna chata + zero świadków = seks OK
Wspólne mieszkanie + od groma świadków za ścianą = seks NO

Nie pogubiłam się. [/QUOTE]
To można mieszkać z rodzicami/teściami, jeśli uprawia się seks wtedy, gdy jest wolne mieszkanie czy nie?

[201604181004]

Napisane przez ciri15

Oj drabina, ale przyznaj, że miałaś do swoich żal o to zostawanie na noc. Tzn. nie wiem ile lat wtedy miałaś, może już pełnoletnia byłaś, jakąś różnicę to robi.

Ja też nie widzę powodu, by miał zostawać. Nic złego jednak z tego nie wynikło, w moim wieku są, dzieci nie spłodzili.
Dużo zależy (według mnie) od dojrzałości dziecka, myślę że dobrze myślącemu można na więcej pozwolić.

nie miałam żalu raczej, chyba ze tak kiedyś pisałam, ale nie pamiętam - nie pamiętam żadnej konkretnej sytuacji ani kontekstu może wściekałam się o głupotę ale nie było nawet o to warunków, nie było też sensu żeby na noc zostawał. moi rodzice mieszkali w dwupokojowym mieszkaniu z drzwiami drzwi w drzwi przy czym ich musiały być otwarte bo kot łaził po mieszkaniu i zawsze się do nich dobijał w nocy.
nie wiem dla mnie nawet najbardziej myśląca 16 latka powinna mieć jakieś ograniczenia dla zasady. rozumiem studentka u której facet zostaje na noc, nie widzę problemu. ale 16 latka? no po co? tak jak pisałam, seks nie tylko w nocy, fajnie, ale jednak są jakieś normy które tkwią w mojej głowie i nie widzę powodu żeby je naginać

[ciri15]

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;47632656]Jak można uprawiać seks, gdy rodzice są tuż za ścianą?
I wszystko słyszą...

[/QUOTE]
Maromavath to był pierwszy Twój post, który wywołał tę dyskusję.
Ewidentnie mówisz o SEKSIE a nie mieszkaniu razem.

[weraa66]

No jak to, ja to Maro zrozumiałam bez problemu
A w zasadzie to mam 16lat () i jestem cofnięta, bo z moim chłopakiem się tylko za rąsie trzymamy. A rok temu jak wyjechałam z nim i z moimi rodzicami na parę dni do innego miasta, to w hotelu było dwuosobowe łóżko, moi rodzice nie robili problemu jakoś.
Nie wyobrażam sobie, żebym teraz im powiedziała 'Hej, może u nas zamieszkać Marek? No dajta spokój, mamy 16lat, idziemy do liceum, jesteśmy dojrzali!!'

[ciri15]

Napisane przez drabineczka

nie miałam żalu raczej, chyba ze tak kiedyś pisałam, ale nie pamiętam - nie pamiętam żadnej konkretnej sytuacji ani kontekstu może wściekałam się o głupotę ale nie było nawet o to warunków, nie było też sensu żeby na noc zostawał. moi rodzice mieszkali w dwupokojowym mieszkaniu z drzwiami drzwi w drzwi przy czym ich musiały być otwarte bo kot łaził po mieszkaniu i zawsze się do nich dobijał w nocy.
nie wiem dla mnie nawet najbardziej myśląca 16 latka powinna mieć jakieś ograniczenia dla zasady. rozumiem studentka u której facet zostaje na noc, nie widzę problemu. ale 16 latka? no po co? tak jak pisałam, seks nie tylko w nocy, fajnie, ale jednak są jakieś normy które tkwią w mojej głowie i nie widzę powodu żeby je naginać

Nie wiem, pisałaś o tym do mnie w którymś z poprzednich wcieleń.
Może złe wrażenie odniosłam.

Dla mnie wówczas sens tkwił tylko w tym, żeby się przytulić i pospać razem i to było fajne. Nie chciałam jakichś seksów robić.
Ja staram się pamiętać siebie z tamtych czasów, żeby nie mieć kiedyś swoich dzieci za idiotów i nie narzucać im jakichś zasad "bo tak".

[Luba]

Napisane przez mjos

to samo miałam...i to trochę obłudne było, bo jednocześnie pozwalali mi spać u niego i jeździć na wakacje

najważniejsze: "u nich takich rzeczy nie będzie"

nie wiem, czy naprawdę chodzi o obłudę, w moim przypadku raczej nie. Po prostu mam blokadę i już, nie chcę słyszeć, wyobrażać sobie i co tam jeszcze. Tak jak niektórzy nie chca myslec o swoich rodzicach uprawiających seks tak ja nie chcę o swoich dzieciach.
Ale to nie znaczy, że ja "zabraniam" im uprawiania seksu itd. Po prostu nie chcę słyszeć i domyslać się. I np rano widziec jak dziewczyna mojego syna wychodzi z pokoju z miną kota który nażarł się śmietanki
no tak mam i co mam zrobić

[201604181004]

Napisane przez ciri15

Nie wiem, pisałaś o tym do mnie w którymś z poprzednich wcieleń.
Może złe wrażenie odniosłam.

możliwe że tak było ale nie pamiętam konkretnej sytuacji żeby ją przytoczyć xD i czego ten żal się tyczył (może to był żal pt boże mamo ale sylwester, a może moja fantazja tamtych czasów pt ale ja go tak kocham noc ze środy na czwartek jest idealna) nie wiem xD


nie no ja się w wieku 16 lat za ręce nie trzymałam ale no nie chodzi o robienie z dziecka idioty. po prostu, nie wiem, nie podoba mi się ten pomysł, nie w tym wieku i tyle

---------- Dopisano o 18:08 ---------- Poprzedni post napisano o 18:07 ----------

Napisane przez Luba

nie wiem, czy naprawdę chodzi o obłudę, w moim przypadku raczej nie. Po prostu mam blokadę i już, nie chcę słyszeć, wyobrażać sobie i co tam jeszcze. Tak jak niektórzy nie chca myslec o swoich rodzicach uprawiających seks tak ja nie chcę o swoich dzieciach.
Ale to nie znaczy, że ja "zabraniam" im uprawiania seksu itd. Po prostu nie chcę słyszeć i domyslać się. I np rano widziec jak dziewczyna mojego syna wychodzi z pokoju z miną kota który nażarł się śmietanki
no tak mam i co mam zrobić

no własnie

ta dziewczyna co najadła się śmietanki zabrzmiała bardzo dosłownie

[201607231707]

Napisane przez weraa66

A w zasadzie to mam 16lat () i jestem cofnięta, bo z moim chłopakiem się tylko za rąsie trzymamy.

Trzymanie za rąsie też jest fajne, ale doceniam to dopiero teraz, w tym wieku i w tym związku, wcześniej to był taki "wstęp do gry wstępnej"
Także, khę. Moje dziecko byłoby najbardziej uświadomionym w kwestii antykoncepcji dzieckiem ever, za dobrze pamiętam siebie

---------- Dopisano o 16:10 ---------- Poprzedni post napisano o 16:09 ----------

Napisane przez drabineczka

ta dziewczyna co najadła się śmietanki zabrzmiała bardzo dosłownie