Styczniowe mamusie 2015, cz. II

[charliss]

Dzień dobry, witam sie w 5 miesiącu )
Ruchów jak nie czułam tak nie czuję ale mam na to trochę czasu.wczoraj za to pierwszy raz ktoś mi ustąpił miejsca w autobusie - a jeszcze 2 tygodnie temu narzekalam ze nie ma brzucha;p

Co do.przedszkola to zamierzam posłać dziecko. Ja poszlam dopiero do zerówki i trochę żałuję że nie chodziłam wcześniej.

[akrolowa]

Witam, witam po tygodniowej nieobecności. Staram się Was teraz nadrobić ale zapewne zajmie mi to trochę czasu Przez ostatnie dni byłam odcięta od świata - zero internetu, wyłączony telefon. Musiałam sobie troszkę od wszystkiego odpocząć i chyba dobrze mi to zrobiło

[TOMORROW]

Napisane przez Eirene1987

jeszcze zobaczy
wkleję ci filmik na chwilę z mojej poprzedniej ciąży jak młody dawał do wiwatu w brzuchu mam cały filmik nagrany. oczu nie mogłam oderwać. jakbym obcego w brzuchu miała

https://www.youtube.com/watch?v=bLce...ature=youtu.be

ale mega to jest
już różne ruchy brzuchowe widziałam u innych, ale takiego czegoś jeszcze nie

ja byłam dziś na badaniach, poprasowałam i za 1,5 h do pracy

[niunia_ona]

Napisane przez charliss

Dzień dobry, witam sie w 5 miesiącu )
Ruchów jak nie czułam tak nie czuję ale mam na to trochę czasu.wczoraj za to pierwszy raz ktoś mi ustąpił miejsca w autobusie - a jeszcze 2 tygodnie temu narzekalam ze nie ma brzucha;p

Co do.przedszkola to zamierzam posłać dziecko. Ja poszlam dopiero do zerówki i trochę żałuję że nie chodziłam wcześniej.

witamy witamy

[kika198513]

Napisane przez dusiolka

Kika: na trzeci raz bedzie chlopak a co do przedszkola to czy ja wiem czy to dla dziecka dobra jest..ile razy widzi sie ze dzieci płaczą i Niewiadomo co robią jak maja iść do przedszkola,niektóre na sile sa odprowadZane.. Wiadomo ze kontakt z rówieśnikami musza mieć ale przeciez mogą go utrzymywać w inny sposob.. Tak sie nieraz nad tym zastanawiam

---------- Dopisano o 09:13 ---------- Poprzedni post napisano o 09:12 ----------

LindaC : co sie stało? Oj baby baby ;p

No własnie idzie tam po to by mieć kontakt z dziećmi bo my mamy mało znajomych z dziecmi w jej wieku. Dodatkowo to usamodzielnia dziecko i pokazuje mu trochę inny świat a nie tylko otoczenie które zna. Dziecko sie uczy i może w koncu zacznie lepiej jesc bo z innymi dziećmi zawsze lepiej. Oczywiście nic na siłe, jesli będzie żle i mała nie będzie chciala chodzić to ja wypiszemy bo ja i tak jestem w domu. Zreszta bylaby tam tylko od 8-13 nie dłużej. To nie jest dla nas koniecznośc wiec co będzie to będzie, najwyżej zostanie w domu
Oj dusiolka trzeciego razu nie bedzie , przynajmniej nie planujemy.

[akrolowa]

Napisane przez charliss

Dzień dobry, witam sie w 5 miesiącu )
Ruchów jak nie czułam tak nie czuję ale mam na to trochę czasu.wczoraj za to pierwszy raz ktoś mi ustąpił miejsca w autobusie - a jeszcze 2 tygodnie temu narzekalam ze nie ma brzucha;p

Co do.przedszkola to zamierzam posłać dziecko. Ja poszlam dopiero do zerówki i trochę żałuję że nie chodziłam wcześniej.

Poczujesz poczujesz, ja jeszcze niedawno ledwo wyczuwałam malucha, a teraz wierci się niesamowicie

Też jestem jak najbardziej pozytywnie nastawiona do uczęszczania dzieci do przedszkola

[kika198513]

Napisane przez dusiolka

Nie wszyscy ;p

I bardzo dobrze. Na szczęście my mieliśmy tylko ten jeden zgrzyt o pleć i poza tym jest ok. Zreszta z moim nie da sie kłócić bo on od razu chce rozwiązywać problem i sie godzic taki ugodowy typ. A ja bym chciala czasem strzelic focha a tu lipa

[Katerina_00]

U nas temperatura 12stopni, wieje i leje, w domu mamy 19st zastanawiam się, czy włączyć grzanie

[dusiolka]

Napisane przez kika198513

I bardzo dobrze. Na szczęście my mieliśmy tylko ten jeden zgrzyt o pleć i poza tym jest ok. Zreszta z moim nie da sie kłócić bo on od razu chce rozwiązywać problem i sie godzic taki ugodowy typ. A ja bym chciala czasem strzelic focha a tu lipa

Ja tez wole wyjaśniać od razu jak cos niz zeby panowała niezdrowa atmosfera. U mnie jest otwarcie ,mówimy co nam leży i tyle ale rzadko sie zdarza zeby cos nie grało;p nie potrafię sobie przypomnieć kiedy ostatni raz;p

---------- Dopisano o 09:41 ---------- Poprzedni post napisano o 09:40 ----------

Napisane przez Katerina_00

U nas temperatura 12stopni, wieje i leje, w domu mamy 19st zastanawiam się, czy włączyć grzanie

U mnie wczoraj wieczorem lało a dzisiaj znowu słońce..juz mogłoby byc chłodniej...

[Katerina_00]

Coś mi sie zdaje, że lato już do nas nie wróci

[dusiolka]

Eirene: a filmik z brzuszkiem przepiekny

[kika198513]

Napisane przez Katerina_00

U nas temperatura 12stopni, wieje i leje, w domu mamy 19st zastanawiam się, czy włączyć grzanie

U nas ani wczoraj nie padało ani dziś nie zapowiada nic deszczu. Wrecz bedzie chyba upalny dzien wiec zmykam z mała na hustawke a potem do sklepu póki nie ma palnika.

Co na obiad planujecie? Ja chyba leczo bo porosły mi cukinie ze szok I chodzą za mną też drozdżowki z serem, takie własnorecznie zrobione ale Tż jest na diecie wiec chyba nie zrobie bo po co go kusic. No chyba ze wpadniecie wszystkie na kawe i zjemy razem zapraszam

[Eirene1987]

Napisane przez kika198513

Mój mąż liczył na chłopaka i teraz mi zarzuca że ja wykrakałam dziewczynkę, bo powiedziałam mu kiedyś, że czuję, że będzie dziewczynka ot takie przeczucie

no to sobie znalazł powód nie ma co

Napisane przez lilijka3

eirene córcia jest z dziadkiem i tatą. Do przedszkola idziemy we wrześniu.

aha no to tuż tuż

Napisane przez kika198513

Na dodatek po bajce Jaś i Małgosia nasza Zuza chce braciszka!!!! Ja jej mówie ze bedzie sostrzyczka a ona,że nie chce. Chce brata!
Co ja z nimi mam

haha zmówiła się z tatem
mój też cały czas twierdzi że będzie miał braciszka. pytam:
-a jak będzie siostrzyczka?
- to będzie też braciszek


a wczoraj jego dedukowanie mnie rozwaliło:
- mamusiu, jak będzie siostrzyczka to nie będzie braciszka jak będzie braciszek to nie będzie siostrzyczki

Napisane przez LindaC

ale mam kosę z Tżetem

ło matko następna

Napisane przez dusiolka

a co do przedszkola to czy ja wiem czy to dla dziecka dobra jest..ile razy widzi sie ze dzieci płaczą i Niewiadomo co robią jak maja iść do przedszkola,niektóre na sile sa odprowadZane.. Wiadomo ze kontakt z rówieśnikami musza mieć ale przeciez mogą go utrzymywać w inny sposob.. Tak sie nieraz nad tym zastanawiam

fajnie jak się ma wybór jakiś
my np nie mieliśmy. ja muszę pracować bo z pensji tżta się nie utrzymamy już teraz w 4. mamy kredyt na dom. moi rodzice pracują tżta też. dać za nianię musiałabym tak z 1200-1500zł więc nie opłąca mi się pracować. zostaje tylko przedszkole. nie uważam abym krzywdziła dziecko. jak ktoś może zostać w domu z dzieckiem to uważam ma super sytuację że tż może utrzymać całą 3 czy tam 4. my nie mamy tak komfortowo.

kiedyś mnie teściowa wkurzyła bo syn chorował i ona: no bo to przez to przedszkole! a ja do niej: to kiedy mama składa wypowiedzenie z pracy aby zająć się młodym? nic nie powiedziała. każdemu łatwo jest mówić jak nie jest w takiej sytuacji.

Napisane przez TOMORROW

ale mega to jest
już różne ruchy brzuchowe widziałam u innych, ale takiego czegoś jeszcze nie

zobaczysz jak się u siebie nie będziesz mogła napatrzeć
a jak pomyślę że ten obcy co się tam kręcił ma już 3.5 roczku to aż mi się coś robi jak ten czas leci

Napisane przez kika198513

No własnie idzie tam po to by mieć kontakt z dziećmi bo my mamy mało znajomych z dziecmi w jej wieku. Dodatkowo to usamodzielnia dziecko i pokazuje mu trochę inny świat a nie tylko otoczenie które zna. Dziecko sie uczy i może w koncu zacznie lepiej jesc bo z innymi dziećmi zawsze lepiej. Oczywiście nic na siłe, jesli będzie żle i mała nie będzie chciala chodzić to ja wypiszemy bo ja i tak jestem w domu. Zreszta bylaby tam tylko od 8-13 nie dłużej. To nie jest dla nas koniecznośc wiec co będzie to będzie, najwyżej zostanie w domu

gorzej jakbyś nie miała wyjścia. a tak jest bardzo często.

Napisane przez kika198513

I bardzo dobrze. Na szczęście my mieliśmy tylko ten jeden zgrzyt o pleć i poza tym jest ok. Zreszta z moim nie da sie kłócić bo on od razu chce rozwiązywać problem i sie godzic taki ugodowy typ. A ja bym chciala czasem strzelic focha a tu lipa

hahahaha




Dusiolka a dziękuję


Kika drożdżówki z serem o boże chyba mamę namówię aby zrobiła

[LindaC]

justynaxy - Matko Jedyna, ale miałaś przejścia i to przez czyjąś nieuwagę za kierownicą. Dobrze że już wszystko ok. Ale widzę twarda z Ciebie babka, po górach łazisz, a ja mam niekiedy zadyszkę w ciąży jak do toalety idę.Urodzisz, nawet nie poczujesz pewnie, z taką kondycją.

Eirenee - ale mega filmik

katerina oo - też chciałam odjechać autem z fotela pasażera, tylko że wtedy to jeszcze w ciąży nie byłam,więc wyobraź sobie co się z moim mózgiem dzieje teraz

[smerfetka2808]

dzień dobry
ja po śniadanku ale tak jakoś słabo sobie pojadłam

Napisane przez kika198513

I bardzo dobrze. Na szczęście my mieliśmy tylko ten jeden zgrzyt o pleć i poza tym jest ok. Zreszta z moim nie da sie kłócić bo on od razu chce rozwiązywać problem i sie godzic taki ugodowy typ. A ja bym chciala czasem strzelic focha a tu lipa

u mnie też tak jest, że ja czasem bym chciała się wykrzyczeć zezłościć a tu nic! po prostu się nie da
ale fajnie że druga pannica

Napisane przez akrolowa

Witam, witam po tygodniowej nieobecności. Staram się Was teraz nadrobić ale zapewne zajmie mi to trochę czasu Przez ostatnie dni byłam odcięta od świata - zero internetu, wyłączony telefon. Musiałam sobie troszkę od wszystkiego odpocząć i chyba dobrze mi to zrobiło

hej hej
troszkę nadrabiania masz nie powiem

Ma.ko kurcze my też wczoraj siedzieliśmy u rodziców dosyć długo i już nie wiedziałam jak mam usiąść i ja się zastanawiam jak ja na weselu wysiedzę dobrze że na wesele też się tańcuje

Lilijka super bez wstałaś bez bólu oby tak zostało

Kika ja chętnie na drożdżówę i jeszcze własnej roboty achh...
co do upałów to ja już wszystkie okna w mieszkaniu pozamykałam bo grzeje niesamowicie
a na obiad mam makaron ze szpinakiem i kurczakiem

Eirene a to na takie akrobacje naszego szkraba muszę jeszcze poczekać, ale dla mie to jest niewyobrażalne że tak potrafi się rozpychać mała kruszynka

Ellyunia piękna kołyska

[Katerina_00]

Napisane przez LindaC

katerina oo - też chciałam odjechać autem z fotela pasażera, tylko że wtedy to jeszcze w ciąży nie byłam,więc wyobraź sobie co się z moim mózgiem dzieje teraz

Póki nie ma strat w ludziach - wszytko ok

[LindaC]

ps. z moimi kłótniami z TŻtem to jest tak, że nie kłócimy się w zasadzie nigdy o nic innego jak tylko o teściów - a właściwie teściową. Ja nie ukrywam, że mam do niej różne żale, bo mam o co je mieć. I mówię o tym, tak do niej, jak i do niego. Nie gram też, że ją kocham. Bo jej nie kocham, a nawet nie mogę powiedzieć że ją lubię. TŻ broni jej jak niepodległości. Nikt tak nie potrafi zmanipulować go jak ona. TŻ zrobi wszystko co ona mu karze.

Ale to nawet nie oto chodzi, bo z tym nauczyłam sobie radzić. Chodzi o to, że (wiem, wiem - może powiecie, że dla każdej z nas matka rodzona jest naj naj) on nie potrafi okazać należytej wdzięczności/troski/życzliwości moim rodzicom. Niby nie robi i nie mówi nic niestosownego do nich, ale potrafi być baaaaaaardzo mocno obojętny. A moi rodzice wszystko by dla nas zrobili, wiele dla nas poświęcili.

Jego rodzice - absolutne nic.

[dusiolka]

Napisane przez LindaC

ps. z moimi kłótniami z TŻtem to jest tak, że nie kłócimy się w zasadzie nigdy o nic innego jak tylko o teściów - a właściwie teściową. Ja nie ukrywam, że mam do niej różne żale, bo mam o co je mieć. I mówię o tym, tak do niej, jak i do niego. Nie gram też, że ją kocham. Bo jej nie kocham, a nawet nie mogę powiedzieć że ją lubię. TŻ broni jej jak niepodległości. Nikt tak nie potrafi zmanipulować go jak ona. TŻ zrobi wszystko co ona mu karze.

Ale to nawet nie oto chodzi, bo z tym nauczyłam sobie radzić. Chodzi o to, że (wiem, wiem - może powiecie, że dla każdej z nas matka rodzona jest naj naj) on nie potrafi okazać należytej wdzięczności/troski/życzliwości moim rodzicom. Niby nie robi i nie mówi nic niestosownego do nich, ale potrafi być baaaaaaardzo mocno obojętny. A moi rodzice wszystko by dla nas zrobili, wiele dla nas poświęcili.

Jego rodzice - absolutne nic.

Kurczę to rzeczywiście..jak ja sie zloszcze to tez najcześciej o teściowa i jej niekiedy głupie zagrania;p ja potrafię w moich rodzicach dostrzec zarówno zalety jak i głupie zachowania i nie mam z tym problemu, tz zreszta tez co do swoich rodzicow ale nieraz mówi ze ja przesadzam to wtedy jeszcze bardziej sie wkurzam. Troche niezdrowe to jest ze nie potrafi powiedzieć Twój tz np ze wie ze jego rodzice z czymś głupio postąpili itp bo nikt nie jest idealny i nie ma co bronić na sile, wiadomo ze własnych rodzicow sie kocha ale to nie ma nic z tym wspólnego..

---------- Dopisano o 10:16 ---------- Poprzedni post napisano o 10:14 ----------

Tz to powinien sie Ciebie słuchać a nie swojej mamy! Teraz Ty i dzidzia jesteście jego najbliższa rodzina ktorej powinien bronić jak twierdzy..bo jak zacznie sie "mamusia" wtrącać gdy dziecko sie urodzi to zwariujesz..bo nie będziesz miała wsparcia w mężu..

[smerfetka2808]

Duisolka masz całkowitą rację, bo moja teściowa jak kiedyś powiedziałam mężowi to przyjedziesz sobie do mamusi to Ci zrobi obiad powiedziała tak: o nieee nie po to go oddawałam żeby mi na głowie wisiał oczywiście w żartach bo ona taka jajcara jest jak mało kto więc TŻ jest teraz tylko mój
bo na obiadek zawsze mamy zaproszenie

[dusiolka]

Napisane przez smerfetka2808

Duisolka masz całkowitą rację, bo moja teściowa jak kiedyś powiedziałam mężowi to przyjedziesz sobie do mamusi to Ci zrobi obiad powiedziała tak: o nieee nie po to go oddawałam żeby mi na głowie wisiał oczywiście w żartach bo ona taka jajcara jest jak mało kto więc TŻ jest teraz tylko mój

To rzeczywiście super teściowa moja kiedyś jak jechaliśmy razem zadzwoniła to tz żebyśmy przyjechali na jedzenie bo ma dobre a na to mój tz : " miałem dzis bardzo dobry obiad,co ty myślisz ze (tu padło moje imie) dobrych rzeczy nie robi?" To zaczęła sie tłumaczyć ze niby nie o to jej chodzilo..pfff ,wiecej ona przytoczyła ta sytuacje przy mojej mamie!

[kika198513]

Napisane przez LindaC

ps. z moimi kłótniami z TŻtem to jest tak, że nie kłócimy się w zasadzie nigdy o nic innego jak tylko o teściów - a właściwie teściową. Ja nie ukrywam, że mam do niej różne żale, bo mam o co je mieć. I mówię o tym, tak do niej, jak i do niego. Nie gram też, że ją kocham. Bo jej nie kocham, a nawet nie mogę powiedzieć że ją lubię. TŻ broni jej jak niepodległości. Nikt tak nie potrafi zmanipulować go jak ona. TŻ zrobi wszystko co ona mu karze.

Ale to nawet nie oto chodzi, bo z tym nauczyłam sobie radzić. Chodzi o to, że (wiem, wiem - może powiecie, że dla każdej z nas matka rodzona jest naj naj) on nie potrafi okazać należytej wdzięczności/troski/życzliwości moim rodzicom. Niby nie robi i nie mówi nic niestosownego do nich, ale potrafi być baaaaaaardzo mocno obojętny. A moi rodzice wszystko by dla nas zrobili, wiele dla nas poświęcili.

Jego rodzice - absolutne nic.

Jejku jak ja Cie rozumiem z tym tylko że mój Tż bardzo ceni moich rodziców a mame bardzo lubi. Z jego mama tez sa same problemy tez sie sprzeczamy tylko on sam widzi ze ona jest jaka jest i jej nie broni, ale musi sie nasluchac jak to mnie wkurza jej osoba.

Swoja droga jak mówicie do swoich teściowych??
Ja najpierw mówiłam bezosobowo a potem jak juz musialam to jest tesciowa i juz. Ja wychodze z zalozenia ze mame sie ma jedna i juz. Obca kobieta nigdy nie bedzie mi tak bliska, zwlaszcza ta konkretna.
Moja mama mysli tak samo i mojemu Tż powiedziala ze moze mowic jak chce - mama , tesciowa, Danusia i on mowi do niej po imieniu i jest ok. Wiem ze sa tesciowe co za slowo-tesciowa smiertelnie sie obrazaja ale moja nie ma wyjscia i nigdy nie slyszalam zeby narzekala. Wiem ze odprawiala za mnie egzorcyzmy ale to juz inna sprawa

[ellyunia]

Napisane przez dusiolka

Ma.ko ja liczę normalnie jak mam 19t5d to dla mnie to 19tydz ;p stwierdziłam ze jak bede tak zaokrąglac to sie pomylę w końcu

normalnie mówi się o tygodniach trwających 19t5d=20 tc , tym sposobem dzień porodu przypada właśnie na 40 tc
Tak samo mówi o miesiącach- nie mówi się o skończonych miesiącach tylko o trwających

Napisane przez ma.ko

Fajne te kosze macie
a one będą Wam służyły zamiast łóżeczka, czy jako kołyska tak?
bo tak się zastanawiam, bo mamy malutki pokoik dla dziecka i tam wejdzie łóżeczko i kilka rzeczy, ale chcieliśmy łóżeczko póki co wstawić do salonu na pierwszych kilka miesięcy zebym spała z dzieckiem w pokoju, ale moze taki kosz zdałby egzamin, jak myślicie?

no właśnie my mamy ten sam problem- do sypialni weszłaby tylko kołyska (o której początkowo myślałam) ale że dostaliśmy ten kosz to na razie on nam będzie służył. Później jak dzidziolek podrośnie kupimy łóżeczko do salonu
A czy zda egzamin to się okaże

Napisane przez Kinqaa

Swietny nawet chyba z tej samej firmy co moj

też mi się tak wydaje twój ma materiał kolorowy a mój jest cały beżowy
Widziałam go dzisiaj z rana "jednym okiem" w jakimś katalogu za ok 55F

[smerfetka2808]

Napisane przez kika198513

Jejku jak ja Cie rozumiem z tym tylko że mój Tż bardzo ceni moich rodziców a mame bardzo lubi. Z jego mama tez sa same problemy tez sie sprzeczamy tylko on sam widzi ze ona jest jaka jest i jej nie broni, ale musi sie nasluchac jak to mnie wkurza jej osoba.

Swoja droga jak mówicie do swoich teściowych??
Ja najpierw mówiłam bezosobowo a potem jak juz musialam to jest tesciowa i juz. Ja wychodze z zalozenia ze mame sie ma jedna i juz. Obca kobieta nigdy nie bedzie mi tak bliska, zwlaszcza ta konkretna.
Moja mama mysli tak samo i mojemu Tż powiedziala ze moze mowic jak chce - mama , tesciowa, Danusia i on mowi do niej po imieniu i jest ok. Wiem ze sa tesciowe co za slowo-tesciowa smiertelnie sie obrazaja ale moja nie ma wyjscia i nigdy nie slyszalam zeby narzekala. Wiem ze odprawiala za mnie egzorcyzmy ale to juz inna sprawa

ja mówię mama, ale nie mamo chodź tu tylko czy może mama tu podjeść? oni mnie trtaktują jak córkę na prawdę więc czemu mam jej mama nie mówić
mój Tż do mojej mówi po imieniu bo razem pracują więc są kolegami z pracy

Dusiolka jak już mówiłam nie wiem czy na taką teściową sobie zasłużyłam

---------- Dopisano o 10:27 ---------- Poprzedni post napisano o 10:25 ----------

juhu moja "łódeczka" znowu sobie pływa jeszcze jej nie czuję ale brzuchol faluje

[dusiolka]

Napisane przez ellyunia

normalnie mówi się o tygodniach trwających 19t5d=20 tc , tym sposobem dzień porodu przypada właśnie na 40 tc
Tak samo mówi o miesiącach- nie mówi się o skończonych miesiącach tylko o trwających



no właśnie my mamy ten sam problem- do sypialni weszłaby tylko kołyska (o której początkowo myślałam) ale że dostaliśmy ten kosz to na razie on nam będzie służył. Później jak dzidziolek podrośnie kupimy łóżeczko do salonu
A czy zda egzamin to się okaże



też mi się tak wydaje twój ma materiał kolorowy a mój jest cały beżowy
Widziałam go dzisiaj z rana "jednym okiem" w jakimś katalogu za ok 55F

Rozumiem ale mi to zakłóca mój sposob liczenia,zreszta moja gin tez nie mówi ze jestem w 20t jak byłam z wizyta w 19t1d na przykład.

[simonee]

Napisane przez Eirene1987

jeszcze zobaczy
wkleję ci filmik na chwilę z mojej poprzedniej ciąży jak młody dawał do wiwatu w brzuchu mam cały filmik nagrany. oczu nie mogłam oderwać. jakbym obcego w brzuchu miała

https://www.youtube.com/watch?v=bLce...ature=youtu.be

(w sumie od 43 sekundy daje do wiwatu bardziej )

nie chce mi sie wlaczyc filmik moze lookne pozniej z drugiego kompa

Napisane przez ma.ko

simonee aż tak Cię bolą?
My wczoraj posiedzieliśmy w parku godzine i myślałam, żę będę musiała się położyć na ławce, bo nie mogłam już siedzieć.
Mi moja ine pozwala nic zrobic. Nawet poduszki na huśtawkę wynieść z piwnicy

W tym tyg bede z Wami mniej, bo mąż ma urlop, to chcemy troche czasu spędzić razem

lepiej sie lezy niz siedzi plecy tak nie bola
jedziecie gdzies na urlop?

Napisane przez LindaC

Ciao

ale mam kosę z Tżetem

szkoda ze macie takie relacje z tesciami... moze z czasem to sie zmieni i twoj tz zobaczy ile twoi rodzice dla was zrobili...

Napisane przez charliss

Dzień dobry, witam sie w 5 miesiącu )
Ruchów jak nie czułam tak nie czuję ale mam na to trochę czasu.wczoraj za to pierwszy raz ktoś mi ustąpił miejsca w autobusie - a jeszcze 2 tygodnie temu narzekalam ze nie ma brzucha;

milo ze ktos potrafil sie odpowiednio zachowac
brzuszek potrafi wyskoczyc prawie z dnia na dzien tez tak mialam

Napisane przez akrolowa

Witam, witam po tygodniowej nieobecności. Staram się Was teraz nadrobić ale zapewne zajmie mi to trochę czasu Przez ostatnie dni byłam odcięta od świata - zero internetu, wyłączony telefon. Musiałam sobie troszkę od wszystkiego odpocząć i chyba dobrze mi to zrobiło

dobrze ze odpoczelas to jest dobry restet

[dusiolka]

Ja do mojej bezosobowo sie zwracam;p

[kika198513]

Napisane przez dusiolka

Ja do mojej bezosobowo sie zwracam;p

Jak długo juz dajesz tak rade? Ja tylko rok. Ale my mieszkaliśmy z nimi wiec moze dlatego. Teraz w sumie mieszkamy obok nich ale widuje ja mega rzadko bo jakos babcia nie ma czasu dla swojej wnusi nawet jak ja zapraszamy:conf used: wiec w ta,kiej sytuacji to pewnie do konca zycia bym pociagnela

[simonee]

Napisane przez smerfetka2808

ja mówię mama, ale nie mamo chodź tu tylko czy może mama tu podjeść? oni mnie trtaktują jak córkę na prawdę więc czemu mam jej mama nie mówić
mój Tż do mojej mówi po imieniu bo razem pracują więc są kolegami z pracy


[/COLOR]juhu moja "łódeczka" znowu sobie pływa jeszcze jej nie czuję ale brzuchol faluje

twoj tz z twoja mama maja fajny uklad
mowisz ze lodeczka sobie plywa super!

[smerfetka2808]

Napisane przez simonee

twoj tz z twoja mama maja fajny uklad
mowisz ze lodeczka sobie plywa super!

no dla nich fajny tylko jak jedziemy do rodziny to ludzie ie mogą tego zrozumieć jak to tak po imieniu mówić ale oni się wcale tym nie przejmują i są na "stopie koleżeńskiej". Moja mam mówi że sobie nie wyobraża jakby w pracy mój P miał do niej powiedzieć: cześć mamo
no pływa pływa kochana kruszynka
w końcu się doczekałam tylko jeszcze ruchy jak poczuję będę w 7niebie żeby mąż też poczuł

[LindaC]

ja do teściów Pani/Pan, TŻ też

dusiolka - co do jedzenia teściowej: taka oto sytuacja: mój TŻ w pracy ma taki zwyczaj, że gdy ktoś ma imieniny to przynosi z domu jedzonko i sobie troszkę świętują, nie przynoszą kanapek, tylko to mają. Więc trzeba z okazji imienin mieć tak ze 2 blaszki ciasta, wędliny, ze 2 półmiski sałatki, cukierki, jakieś owoce, chleb, sok. Rozkłądają na stoliku, składają życzenia i konsumują. W tym roku były pierwsze imieniny TŻ od czasu naszego ślubu, bo ślub był we wrześniu ubiegłego roku. Dla mnie było oczywiste, że wszystko szykuję/piekę ja jako małżonka. Dla teściowej było oczywiste, że po staremu - ona . Kilka dni przed imieninami zadzwoniła do nas z pytaniem, kiedy TŻ po to podjedzie do niej. Na to on nie umiał odmówić mamusi, ale musiał w kolejnym telefonie, kiedy wywołałam III wojnę światową .

Ale cóż z tego, rano w jego imieniny i tak zadzwoniła, żeby podjechał do niej, bo upiekła placek i zrobiła sałatkę gyros

Tylko że na to, że ona to przygotowała to ja mam wyrąbane. Chodzi o to, że on po to do niej podjechał.......

---------- Dopisano o 10:43 ---------- Poprzedni post napisano o 10:39 ----------

Smerfretka - fajnie że Jaś sobie pływa

ja czuję jakby dzidziuś takie bańki mydlane mi w brzuchu dmuchał - wiecie tak dużo baniek, które sobie pękają