Wasi niscy TŻ'ci

[Kretka666]

Napisane przez DopplegangerEddarda

U facetów ten "niezdrowy" wzrost jest przy wyższym wzroście niż u kobiet. U kobiet miałem na myśli 175+

Ale ja się wgl. nie kieruje tylko napisałem, że idealna partnerka dla mnie by miała 170.

Widocznie jego młodszy brat jest tylko w połowie bratem ewentualnie poszedł w dziadków np.

W ogole tego nie zauwazylam, wiecej osob z chorym sercem znam wsrod niskich kobiet

Babcia wyzsza jest, ma jakos 173-4 cm, wiec widzisz - Twoja niska partnerka moze miec wysokich dziadkow i dzieci urodzi Ci wysokie Musisz dokladnie sprawdzic historie rodziny zanim sie zwiazesz. Bedzie ciekawie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[DopplegangerEddarda]

Napisane przez Kretka666

W ogole tego nie zauwazylam, wiecej osob z chorym sercem znam wsrod niskich kobiet

Babcia wyzsza jest, ma jakos 173-4 cm, wiec widzisz - Twoja niska partnerka moze miec wysokich dziadkow i dzieci urodzi Ci wysokie Musisz dokladnie sprawdzic historie rodziny zanim sie zwiazesz. Bedzie ciekawie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Napisałem Ci ile by mój ideał miał wzrostu, wiem, że jesteś dużą dziewczynką ale już możesz odpuścić

[Kretka666]

Napisane przez DopplegangerEddarda

Napisałem Ci ile by mój ideał miał wzrostu, wiem, że jesteś dużą dziewczynką ale już możesz odpuścić

Nie rozbawiaj mnie. Nie masz szans i tak I specjalnie duza nie jestem
Mozesz miec nawet ideal 150 cm, taka to nawet bardziej popularny wybor, bo i tak 170 to duza pani, ale ufnosc, ze ta 170 da Ci dzieci w jakims przedziale wzrostu mnie zadziwia. Rozumiem, ze podobaja Ci sie 170, ale wybierac kobiety pod wzrost, bo dzieci? Ten argument mnie rozwalil.

[Sherminka]

Offtopując (nie chce mi się wykopywać wątku o wysokich kobietach) to wczoraj byłam z TŻ w warszawskim zoo. Oczywiście tłumy jak na bazarze Idę sobie z TŻ alejką mijając bodajże nosorożce i słyszę za plecami "patrz jaka wysoka baba". Odkręcam się a tu jakaś młoda mamusia pokazuje mnie swojemu dziecku niczym kolejny obiekt w zoo Powiedziałam jej, że jest zachowanie jest lekko chamskie a ta tylko zacieszyła. Współczuję dzieciom, które są wychowywane przez takie idiotki, potem nie ma się co dziwić, że jest nietolerancja i wytykanie palcami ludzi, którzy się czymś różnią. Można by pomyśleć, że jestem przewrażliwiona, ale ja akurat mam 190 cm wzrostu, co rzeczywiście jest ewenementem jak na kobietę i naprawdę mam dość takich ludzi

Edit: A dzieci to mogą mieć wzrost po dziadkach lub pradziadkach, szukanie partnerki pod wymiarowe dzieci może się słabo skończyć

[Lina9213]

Byłam kiedyś z niższym facetem, różnica wynosiła jakieś 2cm. Na co dzień nosiłam raczej płaskie buty, ale na imprezy potrafiłam założyć nawet szpilki, może nie jakieś super wysokie bo niewygodnie by nam się tańczyło Nigdy nie patrzyłam na nas przez pryzmat wzrostu. Był dla mnie super męski i czułam się przy nim bezpiecznie. Teraz mam porównanie bo jestem z mężczyzną wyższym ode mnie o jakieś 15cm, co prawda jest to dla mnie "wygodniejsze", ale na pewno nie jest wyznacznikiem w doborze partnera.

[Kretka666]

Napisane przez Sherminka

Offtopując (nie chce mi się wykopywać wątku o wysokich kobietach) to wczoraj byłam z TŻ w warszawskim zoo. Oczywiście tłumy jak na bazarze Idę sobie z TŻ alejką mijając bodajże nosorożce i słyszę za plecami "patrz jaka wysoka baba". Odkręcam się a tu jakaś młoda mamusia pokazuje mnie swojemu dziecku niczym kolejny obiekt w zoo Powiedziałam jej, że jest zachowanie jest lekko chamskie a ta tylko zacieszyła. Współczuję dzieciom, które są wychowywane przez takie idiotki, potem nie ma się co dziwić, że jest nietolerancja i wytykanie palcami ludzi, którzy się czymś różnią. Można by pomyśleć, że jestem przewrażliwiona, ale ja akurat mam 190 cm wzrostu, co rzeczywiście jest ewenementem jak na kobietę i naprawdę mam dość takich ludzi

Edit: A dzieci to mogą mieć wzrost po dziadkach lub pradziadkach, szukanie partnerki pod wymiarowe dzieci może się słabo skończyć

Wspolczuje sytuacji Ja bym pewnie ostro babie pojechala, ale ja zlosliwa jestem

Co nie? Ale co Ty sie znasz, zazdroscisz tylko (nie wiem czego, wstaw sobie cos) przyszlej matce dzieci Dopplera

Tak z ciekawosci zapytam - facet 15 cm wyzszy jest wygodniejszy z jakiego powodu? Spotykalam sie kieeeeedys z wyzszym chlopakiem, tak o 10-12 cm i bylo mi niewygodnie, niekomfortowo, dziwnie. Takze dlatego pytam
Oczywiscie chodzi mi o cos innego niz mozliwosc wyjscia w szpilach i bycia wtedy rowna z facetem, bo to malo dla mnie istotne. Inne rzeczy prosze

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Lina9213]

Napisane przez Kretka666

Tak z ciekawosci zapytam - facet 15 cm wyzszy jest wygodniejszy z jakiego powodu? Spotykalam sie kieeeeedys z wyzszym chlopakiem, tak o 10-12 cm i bylo mi niewygodnie, niekomfortowo, dziwnie. Takze dlatego pytam
Oczywiscie chodzi mi o cos innego niz mozliwosc wyjscia w szpilach i bycia wtedy rowna z facetem, bo to malo dla mnie istotne. Inne rzeczy prosze

Wygodniejszy napisałam w cudzysłowie, bo nie o samą wygodę mi chodziło - nie mam jakiegoś lepszego słowa na określenie tego jak to odczuwam. Na pewno nie chodzi o wysokie buty bo takie zakładam tylko na imprezy i to też nie zawsze

[Kretka666]

Napisane przez Lina9213

Wygodniejszy napisałam w cudzysłowie, bo nie o samą wygodę mi chodziło - nie mam jakiegoś lepszego słowa na określenie tego jak to odczuwam. Na pewno nie chodzi o wysokie buty bo takie zakładam tylko na imprezy i to też nie zawsze

Aha, ok Czyli to samo co ja tak naprawde, tylko w przeciwna strone. Wysoki facet jest "niewygodny" Zle sie z nim czulam. I kark boli

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 11:06 ---------- Poprzedni post napisano o 11:04 ----------

Mnie pasuje taka mala roznica na moja korzysc, czyli facet pare cm nizszy. Tak bylo jak sie poznalismy, potem troche mi sie uroslo, ale nadal roznica jest mala. Bo z takim ponad 10 cm nizszym tez bym nie mogla, tez niewygodnie. Najlepiej byc tak na wysokosci wzroku jeszcze Bo i pocalowac latwo mozna bez wygibasow, i w lozku wygodnie, wszystko jest idealnie.

Wyslane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Lina9213]

Napisane przez Kretka666

Aha, ok Czyli to samo co ja tak naprawde, tylko w przeciwna strone. Wysoki facet jest "niewygodny" Zle sie z nim czulam. I kark boli

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 11:06 ---------- Poprzedni post napisano o 11:04 ----------

Mnie pasuje taka mala roznica na moja korzysc, czyli facet pare cm nizszy. Tak bylo jak sie poznalismy, potem troche mi sie uroslo, ale nadal roznica jest mala. Bo z takim ponad 10 cm nizszym tez bym nie mogla, tez niewygodnie. Najlepiej byc tak na wysokosci wzroku jeszcze

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Dla każdego coś dobrego ale tak jak mówię niższy facet mi nigdy nie przeszkadzał, byliśmy ze sobą 4lata Jedyne komu się to nie podobało to moja babcia, od której nie raz się nasłuchałam "Ty taka ładna wysoka a on taki kurdupel" - jednym uchem wpuszczałam drugim wypuszczałam.

[Sherminka]

Ludziom starszej daty to jestem w stanie wybaczyć takie uwagi Ja generalnie pochodze z wysokiej rodziny, dziadek ma bite 180 cm i w latach swojej świetności też pewnie należał do tych bardzo wysokich Mama ma 178 cm a tata prawie 190cm, więc nie miałam szans, byłam skazana na taki wzrost Kiedyś były płacze i użalanie się nad sobą, ale teraz mając te 25 lat to się uodporniłam, nie dołują mnie notoryczne komentarze A i TŻ lekko ponad 10 cm niższy, to już olaboga !!! Ja rozumiem, że dla kogoś to może być absurd, nie do pomyślenia, śmieszne, nieaktrakcyjne czy co tam jeszcze, ale po co tak na głos kogoś wytykać?

[Kretka666]

Napisane przez Sherminka

Ludziom starszej daty to jestem w stanie wybaczyć takie uwagi Ja generalnie pochodze z wysokiej rodziny, dziadek ma bite 180 cm i w latach swojej świetności też pewnie należał do tych bardzo wysokich Mama ma 178 cm a tata prawie 190cm, więc nie miałam szans, byłam skazana na taki wzrost Kiedyś były płacze i użalanie się nad sobą, ale teraz mając te 25 lat to się uodporniłam, nie dołują mnie notoryczne komentarze A i TŻ lekko ponad 10 cm niższy, to już olaboga !!! Ja rozumiem, że dla kogoś to może być absurd, nie do pomyślenia, śmieszne, nieaktrakcyjne czy co tam jeszcze, ale po co tak na głos kogoś wytykać?

Wczoraj w knajpie widziałam taką wysoką parę, oboje chyba 190 cm. Kobieta bez obcasów. TŻ stał koło nich, wyglądał jak ich dziecko Ale wyglądali ok. Oboje wysocy i szczupli, takie dwie wieże. Ładni byli Ale przyznam, że nieczęsto widuję tak wysokie kobiety. Zwykle są jakoś mojego wzrostu, a 180 cm to nie jest łolaboga dużo.

U mnie mama 175 cm, tata 185 około. Także wstrzeliłam się pomiędzy Dziadkowie średniego wzrostu (165 - 175 cm). No, nie będę rodziła gigantów

[Lina9213]

Najważniejsze to żeby się dobrze ze sobą czuć, nie ważne kto niższy, wyższy czy równy. Ja zawsze miałam w nosie to co sobie inni pomyślą dlatego nigdy tak nie przywiązywałam wagi do wzrostu.

Co do wzrostu dzieci to nie ma co patrzeć po rodzicach. Moi dziadkowie 160 w kapeluszu, moja mama 176. Na szczęście mi się dostało po rodzicach

[Shebeauty]

Mój facet jest wyższy ode mnie o jakiś 5-6 cm i jakoś nie mam z tym problemu przynajmniej nie muszę patrzeć w górę jak chcę mu coś powiedzieć

Szpilek nie noszę, bo nie lubię i tak wiecznie jestem zabiegana,spóźniona itp.

[czukcza]

U mnie na uczelni widywałam taką parę: on malutki , chyba niecałę 170 cm wzrostu, ona wyzsza ode mnie, jakieś 180+ i muszę przyznać , że wyglądali mega, mega uroczo razem. W ogóle z moich obserwacji wynika, że niscy i średniego wzrostu mezczyzni wolą wysokie kobiety, ja mam 180 cm i zawsze podbijają do mnie nizsi/równi, nigdy jacys bardzo wysocy, i dobrze, bo jak wspomniałyście boli kark

[Kretka666]

Napisane przez czukcza

U mnie na uczelni widywałam taką parę: on malutki , chyba niecałę 170 cm wzrostu, ona wyzsza ode mnie, jakieś 180+ i muszę przyznać , że wyglądali mega, mega uroczo razem. W ogóle z moich obserwacji wynika, że niscy i średniego wzrostu mezczyzni wolą wysokie kobiety, ja mam 180 cm i zawsze podbijają do mnie nizsi/równi, nigdy jacys bardzo wysocy, i dobrze, bo jak wspomniałyście boli kark

Też to zauważyłam

[paulinika]

Wiem po swoich dziecku ze obojetny jest wzrost jedynie rodzicow. Ja i rodzina mojego ojca wszyscy jestesmy niscy, moj maz i jego rodzina tez wysocy nie sa, a rodzina mojej mamy i moj brat blizniak sa bardzo wysocy. Moja corka jest za wysoka jak na swoj wiek...i lekarz mi powiedzial ze perfekcyjnie moze byc tak wysoka jak rodzina ze strony matki

[DopplegangerEddarda]

Napisane przez Kretka666

Nie rozbawiaj mnie. Nie masz szans i tak I specjalnie duza nie jestem
Mozesz miec nawet ideal 150 cm, taka to nawet bardziej popularny wybor, bo i tak 170 to duza pani, ale ufnosc, ze ta 170 da Ci dzieci w jakims przedziale wzrostu mnie zadziwia. Rozumiem, ze podobaja Ci sie 170, ale wybierac kobiety pod wzrost, bo dzieci? Ten argument mnie rozwalil.

150 nie bo taka jak się robi stara to już wgl. jest jak krasnoludek

I chodziło mi również kwestie zdrowotne. Stawy, kości, serce, krążenie a ty oczywiście sobie dopisujesz bóg wie co. Zamiast się chichrać popracuj nad czytaniem.

[Kretka666]

Napisane przez DopplegangerEddarda

150 nie bo taka jak się robi stara to już wgl. jest jak krasnoludek

I chodziło mi również kwestie zdrowotne. Stawy, kości, serce, krążenie a ty oczywiście sobie dopisujesz bóg wie co. Zamiast się chichrać popracuj nad czytaniem.

To dopada KAŻDEGO, a nie wysokich. Znam mnóstwo osób poniżej 170 cm, które chorują na to. Czyżbyś zawyżył sobie tą granicę?

[czukcza]

Napisane przez Kretka666

To dopada KAŻDEGO, a nie wysokich. Znam mnóstwo osób poniżej 170 cm, które chorują na to. Czyżbyś zawyżył sobie tą granicę?

Wygląda na to, że naszym wieku już powinniśmy się kłaść do grobu

[Polizei_aufmachen]

http://www.insomnia.pl/KR%C3%93CIAKI...w-t660841.html

Tak to wygląda niestety ((

[Kretka666]

Napisane przez Polizei_aufmachen

http://www.insomnia.pl/KR%C3%93CIAKI...w-t660841.html

Tak to wygląda niestety ((

Mało zrozumiałam z tych kuhhhhw

[Sherminka]

Napisane przez Kretka666

Mało zrozumiałam z tych kuhhhhw

Ja też, z resztą cokolwiek owe forum wykazuje to i tak nie wygląda mi na wiarygodne źródło Ludzie nawet nie potrafią po ludzku pisać.

[Kretka666]

Dobra, przeczytałam omijając słowa, których nie rozumiem - wszystkie udziwnione formy przekleństw, jakby nie można było po ludzku napisać, ale to przecież gimbaza, nie wiedzą może o tym - i wniosek jest taki: mały facet poniżej 180 cm nie ma szans na nic i najlepiej jeśli po okresie dojrzewania (czyt. przestał rosnąć) popełni samobójstwo. W sumie ma to sens, jeśli autor tego tekstu jest niski to takie rozwiązanie byłoby rozsądne

[Ieka]

Napisane przez Sherminka

Ludziom starszej daty to jestem w stanie wybaczyć takie uwagi Ja generalnie pochodze z wysokiej rodziny, dziadek ma bite 180 cm i w latach swojej świetności też pewnie należał do tych bardzo wysokich Mama ma 178 cm a tata prawie 190cm, więc nie miałam szans, byłam skazana na taki wzrost Kiedyś były płacze i użalanie się nad sobą, ale teraz mając te 25 lat to się uodporniłam, nie dołują mnie notoryczne komentarze A i TŻ lekko ponad 10 cm niższy, to już olaboga !!! Ja rozumiem, że dla kogoś to może być absurd, nie do pomyślenia, śmieszne, nieaktrakcyjne czy co tam jeszcze, ale po co tak na głos kogoś wytykać?

:/ ja na codzień chodzę w szpilkach i mam +- 190 i cale miasto się odwraca, stanie taka na środku ulicy, odwraca się jakby ducha zobaczyła, wysocy ludzie są dziwnie postrzegani w PL

Moj ex jak pisałam, był niższy i też wszyscy mieli jakies 'ale'. Co za kraj :banghead:

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Sherminka]

Napisane przez Ieka

:/ ja na codzień chodzę w szpilkach i mam +- 190 i cale miasto się odwraca, stanie taka na środku ulicy, odwraca się jakby ducha zobaczyła, wysocy ludzie są dziwnie postrzegani w PL

Moj ex jak pisałam, był niższy i też wszyscy mieli jakies 'ale'. Co za kraj :banghead:

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ludzi to naprawdę szokuje, na mnie non stop się ktoś gapi, jak nie chamsko to w taki kulturalny, ale i tak zauważalny sposób To chyba siedzi w naszej polskiej mentalności i raczej długo się to nie zmieni. Trzeba mieć twardy tyłek i nie zwracać uwagi, inaczej można się załamać

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez lulka19

Mój narzeczony jest wyższy ode mnie tylko o kilka cm, czasem wydaje mi się, że więcej, innym razem mam wrażenie, że jesteśmy sobie równi. Jego wzrost absolutnie mi nie przeszkadza, bo po za tym jednym mankamentem jest facetem jakiego szukałam. Owszem chciałabym czasem chodzić w szpilkach, czy wysokich butach, ale przy nim nie mogę się jakoś przemóc. Zanim go poznałam często chodziłam, teraz nie muszę

Mogę się podpisać pod tym wszystkim

[Kretka666]

Napisane przez Sherminka

Ludzi to naprawdę szokuje, na mnie non stop się ktoś gapi, jak nie chamsko to w taki kulturalny, ale i tak zauważalny sposób To chyba siedzi w naszej polskiej mentalności i raczej długo się to nie zmieni. Trzeba mieć twardy tyłek i nie zwracać uwagi, inaczej można się załamać

Bo wszystko co inne, niestandardowe, niewpasowujące się w ramy szokuje tutaj. Nie muszę mieć nawet 190 cm wzrostu żeby się na mnie ludzie gapili, wystarczy, że pójdę w dresie do sklepu po bułki Bo inni to odświętnie ubrani. I nie rozumiejo, że ktoś może z domu TAK wyjść.
Albo, że ktoś ma tatuaże.
Albo, że ma piercing na twarzy.
Albo, że jakiś dziwny kolor włosów.
Albo, że strój wydumany.

Trzeba być takim jak wszyscy

[Sherminka]

Napisane przez Kretka666

Bo wszystko co inne, niestandardowe, niewpasowujące się w ramy szokuje tutaj. Nie muszę mieć nawet 190 cm wzrostu żeby się na mnie ludzie gapili, wystarczy, że pójdę w dresie do sklepu po bułki Bo inni to odświętnie ubrani. I nie rozumiejo, że ktoś może z domu TAK wyjść.
Albo, że ktoś ma tatuaże.
Albo, że ma piercing na twarzy.
Albo, że jakiś dziwny kolor włosów.
Albo, że strój wydumany.

Trzeba być takim jak wszyscy

A grubi tez nie mają łatwiej. Koleżanka jest na lekach sterydowych, strasznie przytyła i co chwile słyszy na ulicy "ja bym Ci k.... jeść nie dał'

[Kretka666]

Napisane przez Sherminka

A grubi tez nie mają łatwiej. Koleżanka jest na lekach sterydowych, strasznie przytyła i co chwile słyszy na ulicy "ja bym Ci k.... jeść nie dał'

Chyba zależy od człowieka, do którego są takie słowa kierowane. Bo ja też do modelek XXS nigdy nie należałam, kiedyś byłam nawet otyła i nigdy czegoś takiego nie usłyszałam w twarz

[Marina1]

Ja trzy lata bylam z chlopakiem rownym, moze z cm nizszym. Ja mam 173cm wzrostu. Na poczatku mi nie przeszkadzalo, ale potem jakos zaczelam odczuwac dyskomfort. Pamietam, ze jak stalam obok niego, to zawsze jakos tak stawalam, by byc nizsza. A to ugielam noge, a to lekko sie zgarbilam. Zaczynalo mi przeszkadzac, tym bardziej, ze mam w otoczeniu bardzo wysokich mezczyzn. Facet procz niskiego wzrostu byl bardzo drobny i wydawalo mi sie, ze jestem wieksza wszesz tez.
Teraz mam meza dwa metry bez dwoch centow.