Rozładunek czas już zacząć, by się cieszyć dzidzią naszą!!! Wrześniówki 2014 cz. 7

[DorissiriD]

Napisane przez carolciuska

Oooo karpatka!! Wiecie co? My same sie nakrecamy na to jedzenie hahaha. Co jedna to lepsza
Jakby co to mam ciasto ze sliwkami pod kruszonka
Kto wpada na kawke i ciacho?

Aaaaaa nie mowilam Wam! W sobote byly urodziny synka mojej chrzestnej(2 lata). Ide sobie juz po tych urodzinach na drugi dzien do nich na podworko, pogoda ladna, wzielam sobie kubek z kawa, a raczej mlekiem zabarwionym kawa, a moja mama moja chrzestna na mnie: nie mow ze pijesz kawe, nie pij kawy, bedziesz miala problem, dziecko Ci nie bedzie spalo, nie pij tej kawy! Kup sobie zbozowa jak juz i tak z 5 minut. Ja pier.... Bez przesady, jak mialam niskie cisnienie(nadal mam niskie) to lekarz mowil, ze nie zaszkodzi slaba kawa. W koncu jak mi tak gadaly to sie zawinelam i poszlam. Ciekawa jestem co bedzie jak urodze. Ciesze sie z kazdej rady i porady, ale sa granice

Na maxa mnie to wkurzylo, bo serio jem zdrowo, codziennie pije pol litra swiezego soku z sokowirowki, nie jem smieciowego zarcia. Cola baaaardzo sporadycznie.
I moja mama tekst: tak tutaj kawka, ostatnio cola.... Pfff. G. wie, a sie wypowiada. M a s a k r a .
I "najlepsze "co moze sie zdarzyc to jak mala mi nie bedzie spala to uslysze : bo pilas kawe!

NIESTABILNA, trzymam kciuki za Twoje wyniki i za Justka

Chętnie bym wpadła na ciasto, ale już się zarzekałam, że dziś nigdzie nie wychodzę Jak szłam do gina to musiałam wyjść z córką do koleżanki na IV piętro, potem ją odebrać z tego IV piętra i wejść na swoje IV piętro... Dość!

Oj teksty! Nie przegadasz. Każdy zjadł rozum i ma najlepsze recepty na życie.... Szkoda nawet nerwów...

Napisane przez 88madziuszka88

Wszystko w granicach rozsądku i tyle, wiadomo, że nie espresso. Moja mama mówi, że można, z umiarem, lepiej teraz niż jak będzie się karmić piersią.

A ja właśnie takie zrobione w makinetce/kafeterce małe espresso z dużą ilością mleka robię - wychodzi latte. Ale uważam że kawa sypana jest zdrowsza niż rozpuszczalna, choć i z tej nieraz korzystam. Z tym że piję rzadko.

Napisane przez Aliszcze

współczuję takiego niedelikatnego badania. Dla mnie oebcnie najtrudniejsze jest wdrapanie się na fotel ginekologiczny normalnie Mont Everest

To u mnie wchodzę po schodku, dobrze się usadawia, a jak schodzę to gin zawsze wyciąga rękę by wspomóc przy wstawaniu. Tak samo z leżanki jak wstaję - podaje rękę.

Napisane przez Asia19x

A ja znowu z tymi zupami

Świetny blog, dla zupomaniaczek:
https://zakochanewzupach.pl

Dzięki! Przeglądam.

Napisane przez aisa84

Niech mnie ktoś kopnie w bo pranie musze powiesić, farsz do cukinii przygotować i zetrzeć kurze..

Tą cukinię Asi19x? Bo ja nie zdążyłam zrobić zakupów na taki obiad. Musiałam Córkę położyć spać. To może zrobię ciepłą kolację

Napisane przez Niestabilna

Kosz skończony
Jutri tylki trzeba materac przyciąć i gotowe
.

Liczę na foto!

Napisane przez Aliszcze

słyszałam, że mleko pomaga na zgagę, ale ja nie mogę pić mleka, od razu jest mi niedobrze (nie tylko w ciaży, takw ogóle). Przetwory mleczne wszelkie skonsumuję, bo lubię, ale mleko bleeee

dziewczyny, wymiękam, pocę się i pocę, a duszno nie jest, ja bym co 2 godziny musiała chyba wchodzić pod prysznic.

Jakbym sama to pisała! Raz byłam zmuszona wypić mleko... bo już miałam dość zgagi.... A kiedyś wolałam sodę zażyć, niż się mleka napić...

Napisane przez Niestabilna

No to pakować torbę :p kiedy masz USG ??

Ja muszę jeszcze karapte zrobić prued porodem. Ale taka od początku do końca samameu robiona. Mmmmmmmmmm

Torba spakowana. Nawet wczoraj spakowałam ubrania na wyjście ze szpitala dla córki. Żeby tż nie biegał niezorientowany i przerażony!

Karpatka - właśnie przeszukuję internet, bo swój przepis zagubiłam, tak dawno robiłam....

[Aliszcze]

Napisane przez elffirka

My jak pracowaliśmy oboje to więcej sprzątał mój Małż bo On pracował na 4-brygadówkę a ja od poniedziałku do piątku na 3 zmiany... A no i gotował też obiadki... A odkąd jestem na zwolnieniu czyli od początku ciąży to większość robię ja ale ostatnio Małż mnie pochwalił i powiedział że ja na prawdę dużo robię i wogóle... Ale nie wyobrażam sobie że jak wrócę do pracy to będę sprzątać, gotować i jeszcze się dzieckiem zajmować bo to jest chore... A znam takie przypadki... Np. Moja teściowa tyle że Ona nie pracuje i wiadomo, że w domu sprząta itd ale poza tym chodzi jeszcze do mieszkania swojego najstarszego syna i mu sprząta, a Jemu tylko imprezki w głowie... No to jest dla mnie paranoja...
Ja będę mieć CC i po tym Małż będzie miesiąc z Nami w domu i już rozmawialiśmy że pierwsze dni będzie się musiał też zająć Małym i mi pomóc, bo będzie na pewno ciężko a no i zgodnie ustaliliśmy że kąpiele należą do Jego obowiązków, nawet jak Mały podrośnie... Ja jestem dziewczyną ale jak byłam Malusia to zawsze wolałam jak Tato mnie kąpał, a że był tylko na weekendy to uwielbiałam to... Bo z Tatą zawsze się mozna było pobawić, no i była piana w wannie i zakrywał mi oczka, żeby szampon nie szczypał... A babcia która sie mną zajmowała w tygodniu to wiadomo już starsza i szybko, szybko wszystko było... Także Małż będzie miał zajęcie. I czasem się zastanawiam czy nie będzie panikował... :-D

mój szwagier dopóki nie znalazł sobie żony (a poznał ją mając prawie 36 lat),to zawoził swoje brudne ciuchy do mamy do prania (czyli 80 km), a jak jego mama przyjeżdżała do niego, to mu okna myła, firanki zmieniała itp!!!! patrzeć na to nie mogłam a pralkę miałw łazience to mu się kiedyś spytałam, dlaczego nie pierze sam w pralce, a on, że pralka zepsuta. A jak zamieszkał ze swoją obecną już żoną, to nagle pralka zaczęła działać, jego żona jakoś umiała ją uruchomić

[88madziuszka88]

Napisane przez Aliszcze

mój szwagier dopóki nie znalazł sobie żony (a poznał ją mając prawie 36 lat),to zawoził swoje brudne ciuchy do mamy do prania (czyli 80 km), a jak jego mama przyjeżdżała do niego, to mu okna myła, firanki zmieniała itp!!!! patrzeć na to nie mogłam a pralkę miałw łazience to mu się kiedyś spytałam, dlaczego nie pierze sam w pralce, a on, że pralka zepsuta. A jak zamieszkał ze swoją obecną już żoną, to nagle pralka zaczęła działać, jego żona jakoś umiała ją uruchomić

Brak słów, naprawdę...
Mój mąż bardzo chętnie sprząta i jest bardzo pomocny, czasem aż mi głupio.

To wina matek, które bywają nadopiekuńcze. Dziewczyny, My takie nie będziemy, o nie

[Mandragorrka]

Napisane przez małaPaulina

dziewczyny ale to nie zawsze tak jest moi rodzice są wysocy a ja niska,ja np mam ogolnie szerokie biodra a moja mama ma tyci dupkę w ogole zupelnie inna figura.
Tak samo Tz nie jest za wysoki,jego rodzice tez raczej niscy a brat ma 2 metry hahaha

Też fakt, geny można odziedziczyc po dziadkach bądź pradziadkach.
Na przykład moja siostra jest podobna do babci.

Napisane przez Aliszcze

mój szwagier dopóki nie znalazł sobie żony (a poznał ją mając prawie 36 lat),to zawoził swoje brudne ciuchy do mamy do prania (czyli 80 km), a jak jego mama przyjeżdżała do niego, to mu okna myła, firanki zmieniała itp!!!! patrzeć na to nie mogłam a pralkę miałw łazience to mu się kiedyś spytałam, dlaczego nie pierze sam w pralce, a on, że pralka zepsuta. A jak zamieszkał ze swoją obecną już żoną, to nagle pralka zaczęła działać, jego żona jakoś umiała ją uruchomić

Takie przykłady można wymieniać bez końca. Mój mąż o takich kobietach mówi "żona górnika". Czyli kobieta - niezależnie jaki zawód wykonuje mąż, która we wszystkim wyręcza czy też usluguje swojemu mężowi, synom...
Taka mentalność.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[allckarola]

Napisane przez małaPaulina

dziewczyny ale to nie zawsze tak jest moi rodzice są wysocy a ja niska,ja np mam ogolnie szerokie biodra a moja mama ma tyci dupkę w ogole zupelnie inna figura.
Tak samo Tz nie jest za wysoki,jego rodzice tez raczej niscy a brat ma 2 metry hahaha

No tak i też bywa ;-) ja jestem z figury jak chyba nikt Hehe do taty jestem podobna ale ciało hmmm ;-) cycki mam większe i barciej kobiecą budowę ciała mama ma chlopieca i wszystkie nie siostry po mamie figure. To ja po tacie ??? Hehe w sumie brzuch mam teraz po tacie :p

[etusiaaa]

hejka dziewczynki

trzymam kciuki ze wasze plany ze szkołą

Meta wyniki musza byc dobre wszyscy w to bardzo wierzymy.

U mnie dzis chlodno i pada deszczyk, odebralam dzis wyniki gbs i na szczesvcie jes ujemny

Skonczylam nie dawno robic paryczke konserwowa wyszlo mi 22 sloiczki!!

a teraz nrmalnie padam wszysto mnie boli ale was bede podczytwac a przy okazji pelen relaks

[88madziuszka88]

Z tym wyglądem to nie ma reguły. Ja się zastanawiam, czy Staś może być rudy po mnie wolałabym, żeby nie, bo nie chcę żeby dzieci mu dokuczały, ale tego się nie przewidzi. Rudy jest raczej genem recesywnym, więc się nie martwię zbytnio. Ale jak będzie rudy to też będzie piękny
Moja siostra ma synka Marcelka (7 lat) i jest jasny blondyn, choć rodzice mają ciemne włosy Ale oczy to on ma cudne, niebieskie, wielkie, kocie, do tego nos zadarty i piegi. Śliczny chłopaczek

---------- Dopisano o 14:51 ---------- Poprzedni post napisano o 14:48 ----------

Napisane przez etusiaaa

U mnie dzis chlodno i pada deszczyk, odebralam dzis wyniki gbs i na szczesvcie jes ujemny

Super cieszę się, że Ciebie ominęło, cholerstwo (przepraszam za słowo) się mi przypałętało (już od dziecka mam) i teraz muszę być czujna przy porodzie.

[aa2]

bryyyyy
Meta kciuki za wyniki

poczytałam nadrobiłam i nie pamietam co miałam napisac-skleroze dzis mam straszna

co do podobieństw to mój mały podobny był do męża i to bardzo

[etusiaaa]

ja ciagle powtarzam mezowi zeby corcia miala po nim nogi bo ja mam okropnie grube (niestety geny i u mamy i u taty w rodzinie)

[Asia19x]

A ja nie wiem po kim mam figurę

Zupa koperkowa wyszła genialna
Ale musiałam zmodyfikować po swojemu jako, że nie miałam łososia i aby była bardziej syta podsypałam ryżem i fasolką szparagową, pycha!

Mam nadzieję, że moja cukinia Wam posmakuje dziewczynki
Ja mam jeszcze całą w lodówce i jutro planuję zrobić zapiekankę.

[evelina33]

Napisane przez 88madziuszka88

Z tym wyglądem to nie ma reguły. Ja się zastanawiam, czy Staś może być rudy po mnie wolałabym, żeby nie, bo nie chcę żeby dzieci mu dokuczały, ale tego się nie przewidzi. Rudy jest raczej genem recesywnym, więc się nie martwię zbytnio. Ale jak będzie rudy to też będzie piękny
Moja siostra ma synka Marcelka (7 lat) i jest jasny blondyn, choć rodzice mają ciemne włosy Ale oczy to on ma cudne, niebieskie, wielkie, kocie, do tego nos zadarty i piegi. Śliczny chłopaczek

---------- Dopisano o 14:51 ---------- Poprzedni post napisano o 14:48 ----------


Super cieszę się, że Ciebie ominęło, cholerstwo (przepraszam za słowo) się mi przypałętało (już od dziecka mam) i teraz muszę być czujna przy porodzie.

Rudzelce sa fajne i przystojne mój na bank bedzie podobny do męża ale powtarzam sobie, że mój mąż to przystojniak, wiecej syn też bedzie :p ciemne włosy, karnacja, brązowe oczy ię duże usta hmmmm... Będzie łamał serca dziewczyną

Przepraszam, że mało sie dzisiaj udzielam, ale mam urwanie głowy od rana nadrobię was wieczór...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[etusiaaa]

Napisane przez Asia19x

A ja nie wiem po kim mam figurę

Zupa koperkowa wyszła genialna
Ale musiałam zmodyfikować po swojemu jako, że nie miałam łososia i aby była bardziej syta podsypałam ryżem i fasolką szparagową, pycha!

Mam nadzieję, że moja cukinia Wam posmakuje dziewczynki
Ja mam jeszcze całą w lodówce i jutro planuję zrobić zapiekankę.

wlasnie przegladam ten blog fajne przepisy jak tesciowa dopusci calkowicei do kuchni to poszaleje

[Metamfetaminax]

Napisane przez allckarola

Hehe ;-) mezczyzni maja fajne tylki ;-) chodź maz powiedział ze lepiej żeby miała po mnie tyłek bo mam fajnie wystajacy hehe

Hehehe zazdroszczę,ja tylko w ciąży taki mam a na ogół płaski i nic tam nie ma

Napisane przez Asia19x

Mój Tż też ma tyłek jak ta lala No taki pełny, zgrabny i jędrny, że aż przesada

chociaż tego możemy im zazdrościć :P


Ja tam w sumie nie będę taka pewna co do podobieństwa :P u mnie rodzice czarni,siostra też,mają brązowe oczy a ja z d.. wzięta blondynka,zielone oczy i blada jak ściana a do tego wszyscy wysocy a ja 160 cm aż także super,chyba,że rodzice całe życie mnie okłamują :P

[88madziuszka88]

Napisane przez Metamfetaminax

Hehehe zazdroszczę,ja tylko w ciąży taki mam a na ogół płaski i nic tam nie ma

chociaż tego możemy im zazdrościć :P


Ja tam w sumie nie będę taka pewna co do podobieństwa :P u mnie rodzice czarni,siostra też,mają brązowe oczy a ja z d.. wzięta blondynka,zielone oczy i blada jak ściana a do tego wszyscy wysocy a ja 160 cm aż także super,chyba,że rodzice całe życie mnie okłamują :P

Hyhyhy fajnie Ci, bo jesteś wyjątkowa w swojej rodzinie ja jestem jedyna ruda (choć moja prababcia ze strony mamy była ruda i mój dziadek ze strony taty)

[allckarola]

Metam moze po ciazy zostanie Ci tyleczek

Ale fajna pogoda jest chlodno i pada deszcz maz przywiozl farby i bedzie wielkie malowanie w sobote ;D
No i w sobote jedzie na impreze z kolegami hymm sama mu mowilam ze jak chce to niech jedzie ale im blizej soboty to mi sie to nie podoba wolalabym zeby zostal ze mna w domu ale nie chce byc nie dobra zona ktora trzyma meza w domu i nie wypuszcza bo ma taki kaprys powiedzialam mu ze nastepna impreza bedzie ze mna jak juz dojde do siebie i bede mogla mala zostawic z rodzicami

[ania9106]

Już prawie 300 postów:O

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Ana***]

Napisane przez 88madziuszka88

Tak, witaj Ana*** miło Cię poznać!

Napisane przez Asia19x

No, a ile? Nie licząc dzisiejszego dnia 30 , chyba że nie umiem liczyć

Dawaj do mnie, jeszcze trzy zostały dla Tż, ale dam Tobie, bo w końcu ciężarna co nie

No niby miesiąc... a dlaczego mi w suwaczku pokazuje 33dni

to wpraszam się na naleśniora... ślina do kolan!!!

---------- Dopisano o 15:20 ---------- Poprzedni post napisano o 15:19 ----------

Masakra... ale mi z cyców cieknie raz kropelka, za chwile druga i tak co trochę
ssaka brakuje

[88madziuszka88]

Napisane przez Ana***

No niby miesiąc... a dlaczego mi w suwaczku pokazuje 33dni

Ja mam termin 11 września, a w suwaczku mam 10 września, mimo, że liczone od OM. I wychodzi mi, że jeszcze 28 dni. Policzyłam na piechotę i wyszło 29.

[Asia19x]

Napisane przez etusiaaa

wlasnie przegladam ten blog fajne przepisy jak tesciowa dopusci calkowicei do kuchni to poszaleje

Świetne przepisy są, naprawdę

Mam ochotę na serową i meksykańską, ale meksykańską jak się zrobi zimniej

Aniu czemu Ci tak pokazuje, widzisz, jaka niespodzianka, zawsze to trzy dni mniej

Mnie tam nic nie cieknie... Jedynie ślina, bo ciągle myślę o jedzeniu

[etusiaaa]

mi pozostalo 24 dni

[Ana***]

Napisane przez 88madziuszka88

Ja mam termin 11 września, a w suwaczku mam 10 września, mimo, że liczone od OM. I wychodzi mi, że jeszcze 28 dni. Policzyłam na piechotę i wyszło 29.

hmm dziwne to co się u mnie dzieje

Napisane przez Asia19x

Świetne przepisy są, naprawdę

Mam ochotę na serową i meksykańską, ale meksykańską jak się zrobi zimniej

Aniu czemu Ci tak pokazuje, widzisz, jaka niespodzianka, zawsze to trzy dni mniej

Mnie tam nic nie cieknie... Jedynie ślina, bo ciągle myślę o jedzeniu

jutro miesięcznica

a ja za to jeść nie mogę... nawet po jednym biszkopciku miałam mdłości jak stąd do... no daleko w każdym razie:P
to jest tragiczne bo wszystkim na wymioty i ciężkość w żołądku jakby co najmniej z 2kg jedzenia zjadła

[88madziuszka88]

Napisane przez Ana***

hmm dziwne to co się u mnie dzieje



jutro miesięcznica

a ja za to jeść nie mogę... nawet po jednym biszkopciku miałam mdłości jak stąd do... no daleko w każdym razie:P
to jest tragiczne bo wszystkim na wymioty i ciężkość w żołądku jakby co najmniej z 2kg jedzenia zjadła

Biedulka
ja z kolei jestem ciągle głodna, ile bym nie jadła. Trochę to denerwujące. Asia tak kusiła tą koperkową, że się wzięłam za gotowanie jakiejś zupiny, może jak zjem to mi przejdzie trochę.

[Asia19x]

Napisane przez Ana***

hmm dziwne to co się u mnie dzieje



jutro miesięcznica

a ja za to jeść nie mogę... nawet po jednym biszkopciku miałam mdłości jak stąd do... no daleko w każdym razie:P
to jest tragiczne bo wszystkim na wymioty i ciężkość w żołądku jakby co najmniej z 2kg jedzenia zjadła

A czemu tak masz? Niedobrze

Ja pierdykam, ależ ten czas poleciał
Ale tak mi się dłuży już... wiem, że malutka ma jeszcze czas, ale powiem szczerze, że może to głupie z mojej strony, ale za tydzień już chciałabym by mnie złapało To jest takie uczucie, normalnie jakby tęsknota za tym maluszkiem, którego jeszcze się nie widziało. Cały czas myślę o niej i strasznie chciałabym wycałować te malutkie paluszki i stópeczki, nosek, usłyszeć pierwszy płacz i założyć pierwszego pampersa... Aż mi się płakać chce

---------- Dopisano o 15:57 ---------- Poprzedni post napisano o 15:53 ----------

Napisane przez 88madziuszka88

Biedulka
ja z kolei jestem ciągle głodna, ile bym nie jadła. Trochę to denerwujące. Asia tak kusiła tą koperkową, że się wzięłam za gotowanie jakiejś zupiny, może jak zjem to mi przejdzie trochę.

Ciesz się kochana, że tylko zupą pokusiłam, bo dziewczyny jak tu sypią kebabami/pizzą/pysznymi ciastami to oszaleć można i aż się tynki chce obgryzać

W piątek jedziemy do mamy mojej
Nie było mnie trochę, bo mama każe mi nie przyjeżdżać - wredna, bo się boi, że w samochodzie zacznę rodzić. Ale pojadę, niedaleko jest, więc tam sobie poleżę u rodziców, a i pojem dobroci i wrócę z killogramem tłuszczu na plus
Poproszę mamę, by upiekła drożdżówki z jagodami i kruszonką albo z dżemem truskawkowym i kruszonką no i obiecała mi pierogi

---------- Dopisano o 16:01 ---------- Poprzedni post napisano o 15:57 ----------

W ogóle gadam dzisiaj jak potłuczona Chyba przez to, że jestem sama i ewentualnie z chomikiem mogę sobie pogadać

Dzięki teściowej mamy dolną półkę zamrażarki zapełnioną dobrociami wyszło chyba z 6woreczków cukinii, trochę fasoli, koperku, natki i wiśni, które regularnie wyjadam Fajnie, chcę jeszcze by mama kupiła mi na rynku z 3-4pęki koperku i pietruchy, bo to co mam szybko zjemy, a póki teraz taka fajna trzeba mrozić.
Szkoda, że nie mamy ogródka własnego.

No i mamy non stop wiejskie jaja Wczoraj teściowa dała 20

[88madziuszka88]

Napisane przez Asia19x

A czemu tak masz? Niedobrze

Ja pierdykam, ależ ten czas poleciał
Ale tak mi się dłuży już... wiem, że malutka ma jeszcze czas, ale powiem szczerze, że może to głupie z mojej strony, ale za tydzień już chciałabym by mnie złapało To jest takie uczucie, normalnie jakby tęsknota za tym maluszkiem, którego jeszcze się nie widziało. Cały czas myślę o niej i strasznie chciałabym wycałować te malutkie paluszki i stópeczki, nosek, usłyszeć pierwszy płacz i założyć pierwszego pampersa... Aż mi się płakać chce

---------- Dopisano o 15:57 ---------- Poprzedni post napisano o 15:53 ----------



Ciesz się kochana, że tylko zupą pokusiłam, bo dziewczyny jak tu sypią kebabami/pizzą/pysznymi ciastami to oszaleć można i aż się tynki chce obgryzać

W piątek jedziemy do mamy mojej
Nie było mnie trochę, bo mama każe mi nie przyjeżdżać - wredna, bo się boi, że w samochodzie zacznę rodzić. Ale pojadę, niedaleko jest, więc tam sobie poleżę u rodziców, a i pojem dobroci i wrócę z killogramem tłuszczu na plus
Poproszę mamę, by upiekła drożdżówki z jagodami i kruszonką albo z dżemem truskawkowym i kruszonką no i obiecała mi pierogi

Jejku, rozumiem Twoją tęsknotę za dzidzią. Ja też bym chciała niedługo, ale myślę o tym, żeby Staszek dojrzał jak jabłuszko i sam wyszedł gdy mu będzie pasowało, zdążę się nacałować, natulić, napieścić

Kurdę ten głód jest nie do zniesienia...
Ja też w piątek jadę do rodziców do Lublina (oczywiście muszę torbę szpitalną ze sobą wozić, jedzie się z Warszawy 2 godz. i 20 minut pociągiem). A potem muszę tu wrócić jeszcze na jakieś dwa tygodnie i odbyć wizytę i z powrotem wracam tam, aby urodzić w tym szpitalu, w którym chcę.
Zawsze u Mamusi coś dobrego się schrupie

[Ana***]

Napisane przez 88madziuszka88

Biedulka
ja z kolei jestem ciągle głodna, ile bym nie jadła. Trochę to denerwujące. Asia tak kusiła tą koperkową, że się wzięłam za gotowanie jakiejś zupiny, może jak zjem to mi przejdzie trochę.

zazdroszczę że może sobie tak jeść i jeść;P ja jestem głodna i świadoma że jak zjem to za pół godziny będę umierać...

Napisane przez Asia19x

A czemu tak masz? Niedobrze

Ja pierdykam, ależ ten czas poleciał
Ale tak mi się dłuży już... wiem, że malutka ma jeszcze czas, ale powiem szczerze, że może to głupie z mojej strony, ale za tydzień już chciałabym by mnie złapało To jest takie uczucie, normalnie jakby tęsknota za tym maluszkiem, którego jeszcze się nie widziało. Cały czas myślę o niej i strasznie chciałabym wycałować te malutkie paluszki i stópeczki, nosek, usłyszeć pierwszy płacz i założyć pierwszego pampersa... Aż mi się płakać chce

Tez chce tak pojeść
chyba mała mi ugniata żołądek, nie wiem ;/

dzisiaj zjadłam jedną parówkę z kromką chleba wrrr

Ojjj czas leci jak szalony... choć toczenia i ciężkości zaczynam mieć powoli dość. Tym bardziej że mnie to odczucie szybko złapało, nawet gdy miałam jeszcze "mały brzuch to czułam się ociężała okropnie.

A słodkie stópeczki, dupcia nie potrafię sobie wyobrazić, że we mnie jest taki człowieczek

[małaPaulina]

Meta mogę się z Tobą podzielić mam tak wystający tyłek że starczy dla nas obu gratis dorzucam rozstępki i cellulicik

[carolciuska]

Napisane przez 88madziuszka88

Jejku, rozumiem Twoją tęsknotę za dzidzią. Ja też bym chciała niedługo, ale myślę o tym, żeby Staszek dojrzał jak jabłuszko i sam wyszedł gdy mu będzie pasowało, zdążę się nacałować, natulić, napieścić

Kurdę ten głód jest nie do zniesienia...
Ja też w piątek jadę do rodziców do Lublina (oczywiście muszę torbę szpitalną ze sobą wozić, jedzie się z Warszawy 2 godz. i 20 minut pociągiem). A potem muszę tu wrócić jeszcze na jakieś dwa tygodnie i odbyć wizytę i z powrotem wracam tam, aby urodzić w tym szpitalu, w którym chcę.
Zawsze u Mamusi coś dobrego się schrupie

W piatek? no to ladnie, w korku pewnie bedziesz stala tyle ile cala droga wyniesie
Dlaczego nie chcesz rodzic w Warszawie? Tu sa dobre szpitale

[Mandragorrka]

My już po wizycie. Wszystko ok, ciśnienie w normie, 14 kg na plusie. Mały waży jakieś 2400. Lekarka pobrała mi wymaz i dalej mam się oszczędzac.

A propos wagi dziecka. Lekarka opowiadała, że raz odbierała poród sn, gdzie dziecko ważyło 5060 g. Poród u pierworodki i w zasadzie bez obrażeń u rodzącej.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[88madziuszka88]

Napisane przez carolciuska

W piatek? no to ladnie, w korku pewnie bedziesz stala tyle ile cala droga wyniesie
Dlaczego nie chcesz rodzic w Warszawie? Tu sa dobre szpitale

Będziemy jechać pociągiem o 6.50 z mężem, więc korków nie będzie
W Warszawie nie chcę rodzić, bo jesteśmy tu sami z mężem, a jak tu urodzę to ani mama, ani teściowa nie przyjadą do mnie z Lublina, bo pracują i nie mają takiej możliwości, a ja nie chcę takiego małego dziecka wozić, zwłaszcza, że nie wiem czy to będzie poród sn czy cc, bo mam astmę i nie wiadomo co lekarze mi wymyślą - niby czuję się dobrze, ale słyszałam, że nie chcą ryzykować sn przy astmie. Dlatego przez pierwsze miesiące chcę być tam aby mi trochę mama pomogła, kto to wie jak szybko dojdę do siebie.

[carolciuska]

Napisane przez 88madziuszka88

Będziemy jechać pociągiem o 6.50 z mężem, więc korków nie będzie
W Warszawie nie chcę rodzić, bo jesteśmy tu sami z mężem, a jak tu urodzę to ani mama, ani teściowa nie przyjadą do mnie z Lublina, bo pracują i nie mają takiej możliwości, a ja nie chcę takiego małego dziecka wozić, zwłaszcza, że nie wiem czy to będzie poród sn czy cc, bo mam astmę i nie wiadomo co lekarze mi wymyślą - niby czuję się dobrze, ale słyszałam, że nie chcą ryzykować sn przy astmie. Dlatego przez pierwsze miesiące chcę być tam aby mi trochę mama pomogła, kto to wie jak szybko dojdę do siebie.

No faktycznie z astma nic nie wiadomo ale oby bylo ok, tego Ci zycze. Pomoc sie pewnie przyda w tych pierwszych tygodniach.