|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#4441 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 63
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Wczoraj po popołudniu rozpoczęłam czytanie Waszego wątku i poszłam spać o 4 rano. Nic tam, mam urlop
![]() Doszłam jednak do 18 strony, a za chwilę okazało się, że mam do przeczytania jakieś 500 stron, bo to już czwarty wątek ![]() ![]() ![]() Jestem odkladaczką, ale z tym dzielnie walczę. Wiele sposobów, które opisałyście w wątku naprawdę się sprawdza, choć w moim przypadku w zależności od różnych czynników czasami lepiej działa jeden a innym razem drugi. Byłam z siebie dumna wiele lat temu, gdy byłam jeszcze na studiach, bo problem ten mnie absolutnie nie dotyczył. Teraz próbuję zrozumieć, co takiego działo się we mnie wtedy, że absolutnie niczego nie odkładałam na później. Albo inaczej: odkładałam, ale świadomie i z określonych powodów. I co najważniejsze: na to odłożone w końcu też przychodził czas i to w wolnej chwili. Teraz jestem super efektywna w pracy - tam niczego nie zaniedbuję. Wręcz jestem znana z mega planowania i perfekcyjnego zarządzania swoim czasem. W domu - gorzej. Jedyne co mi na ten moment przychodzi do głowy, to to, że źle dobieram sobie obowiązki, plany, cele, marzenia - jak zwał tak zwał. I że ZASTANAWIAM się, zamiast robić. A im dłużej się zastanawiam, tym bardziej tracę zapał. I w końcu jak się ocknę to mam huk roboty ![]() Pozdrawiam Was serdecznie. Czy mogę zostać? |
![]() ![]() |
![]() |
#4442 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
__________________
FILIŻANKA ![]() Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
![]() ![]() |
![]() |
#4443 |
tree hugger
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 444
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu. |
![]() ![]() |
![]() |
#4444 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
"Popycha też do coraz to nowych aktywności, bo żadna nie jest tą, która przyniosłaby ukojenie" Tygrys?... Niekończenie projektów - prokrastynacja? Monika Jędrowska psycholożka - trzeba poszukać coś o niej. Do mnie przemawia to co ona pisze. http://www.cpi.poznan.pl/zespol druga w kolejności. Jest do niej telefon i mail. Dzięki Iszka! Odnalazłam się w tym typie, który ciągle tkwi w jednym punkcie. W sumie teraz mam nadzieję na duże zmiany, ale kto wie czy to nie iluzja. Pięknie u mnie pada deszcz. ![]() ![]()
__________________
FILIŻANKA ![]() Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) Edytowane przez Patri Czas edycji: 2014-08-07 o 22:43 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4445 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
![]() To ciekawe, że w pracy jesteś poukładana (i masz tego świadomość), a w domu nie. Masz jakiś pomysł na ten "zły" dobór celów, zadań domowo-osobistych? Cytat:
O, tak, bliskie mojemu myśleniu i widzeniu... Sceneria się zmienia - scenariusz nie. Trafne! Edytowane przez emi_lka Czas edycji: 2014-08-08 o 17:01 |
||
![]() ![]() |
![]() |
#4446 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 63
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
[QUOTE=emi_lka;47624099]Hej
![]() To ciekawe, że w pracy jesteś poukładana (i masz tego świadomość), a w domu nie. Masz jakiś pomysł na ten "zły" dobór celów, zadań domowo-osobistych? Tak na szybko jedyne co mi przychodzi do głowy, to brak wartości, w znaczeniu sensowności. W pracy koordynuję różne projekty, tam wiele rzeczy jest terminowych, są różne ciekawe wyzwania, wiele się dzieje. W domu - nie mam dzieci, mam wg mnie masę wolnego czasu, którego nie potrafię zapełnić niczym wartościowym. A jestem przekonana, że wypełnianie domowych obowiązków - sprzątanie, gotowanie, pranie itp. są jedynie czynnościami towarzyszącymi, które nie powinny być w centrum mojej aktywności życiowej jako cele. Przecież to są sprawy nie do "zrobienia" - aby było czysto trzeba ponawiać porządki, gotowanie posiłków - 2,3 razy dziennie itd. Z braku innej opcji one są dla mnie ważne i nieodmiennie mnie frustrują, albo mam zrywy idealnej gospodyni albo zarastam kurzem, no bo na co mi to całe sprzątanie... W czasie studiów miałam wszystko zorganizowane wedle priorytetów i choć w celach nie miałam sprzątania, zakupów itp. to takiego porządku i czystości w wielomiesięcznej/-letniej perspektywie czasowej, jak miałam wtedy (czyli zawsze czysto) nie mam do dziś. Wiadomo było, że trzeba zrobić to, czy tamto w domu i już, bez dorabiania do tego ideologii. Ale czas miałam wtedy wypełniony po brzegi. Teraz mam oczywiści różne ciekawe zajęcia, dużo czytam, oglądam, jeżdżę na rowerze, czasami haftuję, ale czuję, że to za mało i że nie chcę, aby moje życie tak wyglądało. Podziwiam takich ludzi, jak Edyta z lifeskillsacademy, że tak wspaniale ogarnęła swoje życie i nieustannie czyni wysiłki, aby było coraz lepsze. Brakuje mi takich osobistych wyzwań, osiągnięcia czegoś w życiu, samorozwoju, poszerzania umiejętności - bo mam na to i czas i chęci. Nie chcę za kilka lat powiedzieć, że marnuję swoje życie. Że to co ważne odkładałam na wieczne nigdy, że tracę czas na bezproduktywne rozmyślania (jak poukładać po raz pięćset pięćdziesiąty te rzeczy w tej szafce). Ach, nie potrafię chyba zawrzeć wszystkiego w kilku zdaniach. Życie się dzieje a ja nie mam na to wpływu. Tylko rozmyślam, co to będzie jak zrobię to czy tamto, a w końcu i tak nie wiem, czy to jest dobre a może co innego... (i tak odkładam naukę języków -wiem, że ważne, ale po co mam się w gruncie rzeczy uczyć skoro pewnie i tak mi się nigdy do niczego to nie przyda - tracę motywację i inne takie) a właściwie ciągle się nic nie zmienia. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#4447 | ||||||
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
A jak byś chciała żeby było? Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Masz obrany cel jakiś? Cytat:
Zacytuję Ci coś co własnie wpisuję do swojego superkalendarza: "Właściwe postępowanie z samym sobą przy wykonywaniu zadań oznacza stwarzanie sobie jak najlepszych warunków do odniesienia sukcesu. Sukces wywołuje wzrost zaufania do siebie i umożliwia kolejne, przynoszące sukces działanie." Pytanie tylko co u Ciebie kryje się pod hasłem sukces. Dokąd zmierzasz? Dokąd chcesz dojść, co chcesz osiągnąć i ...po co. Pozdrowienia ![]() PS. A z tym sprzątaniem i przepływaniem czasu przez palce Uważność bardzo pomaga. Przydatny post.
__________________
FILIŻANKA ![]() Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) Edytowane przez Patri Czas edycji: 2014-08-08 o 20:26 |
||||||
![]() ![]() |
![]() |
#4448 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 5 219
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
A ja jestem przerazona. W mojej pierwszej pracy bylam solidna, ulozona, zawsze na czas. W tej to ja sie dziwie, ze jeszcze mnie nie zwolnili. Wieczne spoznienia, wiecznie przekladam terminy. I naprawde robie co moge, zeby to zmienic, a finalnie wychodzi jak zawsze. Wlasnie wrocilam z wakacji i na mysl o pracy juz mam tryb: boze nie dam rady, musze choc czesc odroczyc.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
![]() ![]() |
![]() |
#4449 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Coś ciekawego znalazłam: http://www.sm.fki.pl/demello.php?nr=Modlitwa_Zaby
__________________
FILIŻANKA ![]() Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
![]() ![]() |
![]() |
#4450 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 63
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Patri
![]() Tak, lista stu celów, OK - 157 może raczej. Poza tym ja przez te kilka lat poznałam mnóstwo, ale to naprawdę mnóstwo książek, blogów o samorozwoju, celach, realizowaniu marzeń. Teorię to ja mam w małym palcu, ciągle szukałam i szukałam. Na razie wiem, że już wiem JAK, ale tak do końca nie wiem CO. Bo w gruncie rzeczy, żaden z tych moich celów (choć są wspaniałe, naprawdę - w wielu różnych obszarach mojego życia) jakoś nie potrafi mnie napędzić do działania. I tu się odzywa ta prokrastynacja - wiem, że powinnam, wiem, że to jest dla mnie dobre, wiem, że moje życie byłoby idealne i ... ![]() Właściwie wiem, co jest dla mnie ważne, ale w praktyce to jakoś tak się plącze. Nie wiem, czy te cele niektóre są zbyt odległe a ja jakoś nie potrafię dróg do nich wymyślić, czy może są zbyt fantastyczne, że wątpię w możliwość ich realizacji czy może po prostu: i tak jest najczęściej: za dobrze mi i wymyślam cuda zamiast cieszyć się z tego co mam. Być ambitnym, szukać w życiu czegoś wartościowego, myśleć o sensowności życia to są jakieś beznadziejne cechy, jeżeli nie towarzyszy im jakiś luz związany z akceptacją porażki. Mam koleżankę, wspaniałą dziewczynę, ma fajną rodzinę, mąż super zarabia, ona lubi swoją pracę, jest inteligentna, zaradna, no naprawdę sensowna. I pewnego dnia wymyśliła sobie, że ma dużo wolnego czasu i w końcu tak fajnie jej się urządzało nowy dom (w praktyce - salon i kuchnię na tym etapie), że ona właściwie mogłaby zostać dekoratorką wnętrz. I trzask - raz i dwa i zaraz potem dowiaduję się, że namówiła babeczkę, która obok niej się budowała, że urządzi jej dom za 8 tys. I zrobiła to. Sensownie wyszło, bo kobitka zaczęła ją polecać. Mając jako jedyne doświadczenie urządzenie własnej kuchni i salonu ![]() Jak rany - ja nigdy na coś takiego bym się nie zdecydowała, nigdy, nigdy. I tego mi bardzo brakuje - tego luzu - niewiele wiem, ale spróbuję, będę się uczyć w trakcie. Ja żebym mogła zaproponować komuś taką usługę to musiałabym skończyć ASP w Warszawie (przykładowo) i urządzić pierdylion mieszkań w ramach praktyk z kimś. Masakra. ![]() Ja nigdy nie będę czuć się na tyle dobra, aby spróbować. Coś. Bez czegoś. Się rozpisałam ![]() ---------- Dopisano o 22:05 ---------- Poprzedni post napisano o 22:02 ---------- Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4451 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Wiecie co? Wpadłam na pomysł, że wklepię kilka cytatów, które byly dla mnie inspirujące kilka lat wstecz. Większość z nich jest nadal w mocy.
![]() Nie pytam o zgodę ![]() Może kogoś też zainspirują do wewnętrznych przemian. Hm, znalazłam tajemniczą kartkę z tajemniczym napisem: W BOVCVERE AV Okazało się to przepięknymi obrazami (William Adolphe Bouguereau) ![]() Sprawdźcie same ![]() Cytat (Kalendarz z 2010) : " Niepokój - wywołany przez irracjonalne przekonanie: "Muszę wypaść dobrze i zyskać aprobatę innych. Byłoby straszne gdybym jej nie zdobyła." - sprawia, że zamiast myśleć o sobie, myślisz o innych. ![]()
__________________
FILIŻANKA ![]() Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) Edytowane przez Patri Czas edycji: 2014-08-08 o 21:06 |
![]() ![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#4452 | |
tree hugger
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 444
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
![]()
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4453 | ||
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 22:10 ---------- Poprzedni post napisano o 22:09 ---------- Cytat:
![]()
__________________
FILIŻANKA ![]() Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) Edytowane przez Patri Czas edycji: 2014-08-09 o 15:47 |
||
![]() ![]() |
![]() |
#4454 |
tree hugger
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 444
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Nie tyle sama uważność, co ogólnie medytacja może wpływać niekorzystnie na działanie leków przeciwlękowych i przeciwpsychotycznych (osłabianie działania), a także pogłębiać objawy poszczególnych faz. Przy schizofrenii i ciężkiej depresji też jest niezalecana.
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu. |
![]() ![]() |
![]() |
#4455 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 63
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
|
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#4456 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Jeśli jednak wolisz nie próbować, to ok. Mi pomaga.
__________________
FILIŻANKA ![]() Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4457 | |
tree hugger
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 444
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
A medytacji już próbowałam. Medytacja + hipomania = psychoza i parę godzin ganiania po lesie bez świadomości, przed czym uciekam ani kim jestem. Jakoś nie mam ochoty na powtórkę. ![]()
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4458 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 363
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Ja też jakoś omijam uważność ... Ale u mnie to zapewne prokrastynacja (z doświadczenia wiem że omijam/odkładam wiele dobrych dla mnie rzeczy
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#4459 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Nie miałam na myśli samej medytacji i zagłębiania się w siebie, tylko uważność na bodźce z otoczenia z użyciem wszystkich zmysłów. To wydaje się trzymać człowieka w rzeczywistości i zapobiegać płynięciu z destrukcyjnymi myślami. A depresję miałam również w najcięższej formie, tylko że wtedy nie znałam uważności. Pociągnęłam ten wątek, bo chciałabym wiedzieć jakich argumentów użył ktoś na poparcie swojej tezy, że uważność nie jest dobra dla osób ze schizofrenią i ciężką depresją. Ot po prostu, że nie jest dobra? Nie musimy już o tym rozmawiać.
__________________
FILIŻANKA ![]() Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) Edytowane przez Patri Czas edycji: 2014-08-09 o 15:46 |
![]() ![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#4460 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 63
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Postanowiłam przeczytać cały Wasz wątek od samego początku aż do końca. Mam uzasadnione przypuszczenie w trakcie czytania, że jest dużo lepszy motywacyjnie niż wszystkie poradniki razem wzięte
![]() I co najciekawsze czytając wypowiedzi dziewczyn, w bardzo wielu sprawach odnajduję siebie. Przyznam, że ciekawa jestem jak to jest z prokrastynacją w dorosłym już życiu, jak układacie sobie plan dnia? Jak same siebie napędzacie? Ja zmieniałam się od czasów studiów, przestałam być taka pewna siebie i przestałam wierzyć w spełnianie marzeń. W czasach po - studyjnych przekonałam się wielokrotnie, że ambicja, ciężka praca, perfekcjonizm i lojalność nie wystarczą - 3 z 4 moich pracodawców wykorzystywało bardzo nieuczciwie moją chęć do pracy i umiejętność wykonywania swoich obowiązków w świetny sposób. A z drugiej strony wciąż mam nadzieję, że w końcu znajdę taki sposób na życie, że będę się realizowała i jednocześnie zarabiała normalne pieniądze - teraz naprawdę uwielbiam swoją pracę, ale zarobki (przy konieczności spłaty kredytu na małe skądinąd mieszkanie) pozostawiają wiele do życzenia. Wracam do czytania. Dzięki Wam już zaczynam powoli ogarniać niektóre "małpy" ![]() Czytam czytam i coś jeszcze mi przyszło do głowy! Od dwóch lat zabierałam się z Mężem za sprzątanie piwnicy. Ponieważ on jest chomikiem i przydasiem ogrom pracy doprowadzał mnie do zawału. Dzisiaj tam poszliśmy. Zajęło nam to dokładnie dwie godziny. Jaja po prostu. ![]() Często też łapię się na tym, że coś odkładam, bo mam poczucie, że zajmie mi to wieczność. A później okazuje się, że to straszne posprzątanie kuchni po obiedzie trwa 4 minuty ![]() Ja chyba mam problem z ogarnianiem czasu, albo sama nie wiem co? Dlaczego w głowie jest takie czarnowidztwo i robienie problemu z niczego? Dlaczego mam takie katastroficznie lękowe spojrzenie? Czy znalazłyście na to sposób i podzielicie się????? Edytowane przez zanini Czas edycji: 2014-08-11 o 21:32 |
![]() ![]() |
![]() |
#4461 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 360
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Ostatnio miałam wręcz kołatanie serca na myśl, ileż to ja jeszcze mam do zrobienia i załatwienia. Jeszcze się nie zabrałam za 1. czynność, a już myślałam o ostatniej. Pomogła uważność i skupienie na tym, co tu i teraz. Może trochę nieskładnie to opisałam, nie jestem psychologiem, więc z góry przepraszam ![]()
__________________
kropla drąży skałę |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4462 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 63
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
![]() Przemyślałam sobie, to co napisałaś i nie wiem. Mnie chyba nie perfekcjonizm przeszkadza. Próbuję to sobie przeanalizować i wychodzi mi, że to... lenistwo ![]() Ponieważ mi się nie chce, ale tak zwyczajnie po leniowemu, to wyolbrzymiam problem, żeby mieć uzasadnienie dlaczego tego nie robię. I już mam chyba nawyk wyolbrzymiania rzeczy do zrobienia, żeby uzasadnić swój brak działania. Przykład: muszę jechać do sklepu, jakieś banalne zakupy. I naprawdę potrafi mi to (w moim wyobrażeniu) rozwalić cały dzień. Rano nie, bo muszę pospać, o 13-14 też już nie bardzo, bo trzeba zakupy i szykować obiad, o 17 to już będzie mnóstwo ludzi i NIE jadę. Chociaż jest to jedyna ważna rzecz do zrobienia przez cały ten dzień ![]() Myślałam dużo nad priorytetami. I wczoraj wieczorem na moich listach do zrobienia nie napisałam niczego, co nie jest ważne z punktu widzenia jakości życia i sensowności. Przestałam wypisywać: zakupy, posprzątać, uprać chodniczek. Wpisałam tylko to, co jeśli zaniecham będzie powodowało wyrzuty sumienia i niezadowolenie z siebie. Rzeczy jest dużo mniej, jakoś lepiej się z tym czuję chwilowo ![]() Będę raportować. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4463 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 984
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
![]() Ha, ja tak mam ze wszystkim przez to jestem manualnie upośledzona - malowanie paznokci, czy robienie sobie fryzury warkocz/loki to dla mnie zmora ![]() ---------- Dopisano o 13:29 ---------- Poprzedni post napisano o 13:27 ---------- Cytat:
To może jakbyś miała bardzo intensywny dzień i nie miała po prostu czasu na zakupy jak np. w środę o 17, to byłoby łatwiej? :P |
||
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#4464 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Dylematu pracowego ciąg dalszy...
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#4465 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 63
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
![]() U mnie odkładanie ŻYCIA męczy mnie najbardziej. Jak nie odkładać, kiedy to zależy od mojej woli jedynie? Człowiek jest naprawdę swoim największym wrogiem. Obowiązki narzucone przez innych (praca) wykonywane są natychmiast, nie mam absolutnie żadnych zaległości, a wręcz wynajduję sobie dodatkowe ulepszenia różnych rzeczy. Problemem jest tzw. samorozwój, czyli wykorzystywanie wolnego czasu sensownie. Kiedyś bardzo dawno temu ktoś niezbyt przyjemny napisał w tym wątku, że prokrastynacja występuje u ludzi z przerośniętym ego, którym w rzeczywistości brak jest konkretnych zdolności, aby realizować rzeczy / talenty, które im się jakoby wydaje, że posiadają. I bardzo mnie to przyznam uderzyło. Muszę się nad tym głębiej zastanowić. W końcu przecież samo "chcę" czy lepiej "mogę" i "potrafię" bez konkretnego działania jest jednak niczym. Z drugiej strony czytałam kiedyś ciekawą książkę o tym, jak to się w dzisiejszych czasach wmawia (niesłusznie) ludziom, że wszystko od nich zależy itp. a w niej dziesiątki przykładów wielkich karier wielkich ludzi, którzy faktycznie choć wybitni bez pomocy innych / łutu szczęścia (itp.) samą swoją wybitnością niczego w życiu by nie osiągnęli. Dlatego powiedzenie "trzeba mieć w życiu pokój szczęścia a w nim kąt rozumu" czasami wydaje mi się nie być takie głupie. Sama jestem żywym przykładem, że wiele rzeczy w moim życiu choć ciężko pracowałam również ruszyło dopiero, dzięki "boskiej" interwencji, przypadkowi, czy innemu cudowi. Dlatego też czasami skłaniam się czasami bardziej ku tezie, że najpierw trzeba mieć konkretne wyzwanie (które jest absolutnie realne do osiągnięcia i które przyniesie wymierne skutki w zmianie jakości życia) i dopiero pod nie nabywać umiejętności. Przykład: język angielski. Sama uczę się (z przerwami) kilka lat i nic mi z tego nie wychodzi. Ale gdybym dzisiaj czy jutro wylądowała nagle w Anglii języka nauczyłabym się bardzo szybko, bo inaczej nie mogłabym tam normalnie żyć. Czyli: konkretne wyzwanie, do którego trzeba dopasować konkretne umiejętności. Dlatego tak trudno jest mi nie odkładać różnych moich celów na później, bo chyba zwyczajnie nie wiem czy mają szanse kiedykolwiek się spełnić, czy faktycznie mają jakąś wartość dla poprawy jakości mojego życia. I im dłużej to wszystko piszę, tym bardziej się zastanawiam, czy ja raczej nie mam problemów z wytyczaniem celów a nie prokrastynacją jako taką ![]() ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4466 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 363
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Zanini a wyobraź sobie jak jest fajnie jak prokrastynator (ew. leń -ciągle się waham) próbuje sam sobie zoorganizować pracę z bardzo niejasnym kijem nad sobą (niby wiem że muszę/powinnam ale właściwie nikt mnie nie rozlicza
![]() Co do języków to jedyne co na mnie działało to właśnie bat zewnętrzny - to może być kurs albo zapisanie się na egzamin(certyfikat)... Najlepiej jedno i drugie ![]() Ale co do wylądowania w innym kraju nie do końca się zgodzę - spotykam tu sporo ludzi którzy nie dość że nie barzo mówią po niemiecku i żerują na bardziej obytych językowo Polakach to jeszcze nic w tym kierunku nie robią ... Najczęściej dotyczy to osób które mają "przeżyciową"znajomoś ć języka ("kali ma krowa", "podaj cegła" itd) i nie robią nic żeby podnieść poziom (przerasta ich nie tylko lektura czegokolwiek ale i porozumienie z urzędnikami czy napisanie podania/maila)... W pewnym sensie przykładem jest nawet mój mąż - który w pracy porozumiewa się po angielsku a w sytuacjach "ogólnożyciowych" posługuje się mna ![]() Myślę też że i wyznaczanie celów można prokrastynować ![]() ![]() Może na początek wyznacz jeden cel "samorozwojowy" i spróbuj przez 30 dni codziennie coś w tym kierunku zrobić ![]() Btw znam sporo osób dobrze zorganizowanych w pracy i średnio w sferze prywatnej (mam na myśli te które w ogóle poza pracą mają jakieś ambicje) - także nie jesteś sama . ---------- Dopisano o 17:28 ---------- Poprzedni post napisano o 17:24 ---------- Tymczasem dostrzegam pewien postęp w swoim żabozaurze - oczywiście ciągle za mało , za wolno ale jednak coś się dzieje ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#4467 | ||||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 63
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 17:28 ---------- Poprzedni post napisano o 17:24 ---------- Cytat:
![]() Obiecałam jeszcze raportowanie z realizacji zadań do wykonania wedle nowego pomysłu: czyli na liście do zrobienia pisać jedynie rzeczy ważne z punktu widzenia jakości mojego życia i poczucia sprawczości. I uprzejmie zgłaszam: z 11 celów zrealizowanych już 6. (oczywiście to są takie pomniejsze cele, ale ważne. Nie te superhiper - na te dopiero szukam sposobu). Pewnie działa metoda, że przecież nie można nic nie zrobić - więc z braku innych możliwości robię to, co mam zapisane ![]() ![]() Edytowane przez zanini Czas edycji: 2014-08-13 o 17:09 |
||||
![]() ![]() |
![]() |
#4468 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cześć zanini!
![]() Cieszę się że ktoś nowy do nas dołącza ze swoimi przemyśleniami. W weekend jak nie sporkrastynuję, chętnie się włączę w dyskusję. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#4469 | |
tree hugger
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 444
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 20:56 ---------- Poprzedni post napisano o 20:41 ---------- To w sumie dobrze. Zaczęłam coś tam odpisywać parę dni temu, ale aktualnie nie chce mi się dyskutować z kimkolwiek na jakikolwiek temat, bo co z tego, skoro i tak mniejsza o to, więc chętnie wrócę do tematu przy innej okazji. ![]()
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4470 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 63
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
![]() ![]() Wczoraj znalazłam mój ukochany stary notes Moleskine, w którym zapisywałam różne motywujące rzeczy i znalazłam tam zapis z książki Miłosza Brzezińskiego "Życiologia" - znacie? "Ludzie, którzy odnoszą w życiu sukces, odnoszą go pomimo przeciwności, a nie dlatego, że przeciwności brak. (...) Tak więc jeśli jesteś trochę zmęczony i trochę ci się nie chce, to wcale nie znaczy, że masz się za nic nie zabierać. Trochę zmęczenia i trochę niechcenia jest raczej darem niebios, żeby potem była satysfakcja. I każdy tego doświadcza. Ale jedni uznają to za normę, a drudzy czekają, aż wszystkie elementy życia tak się ułożą, że osiągnięcie czegoś nie będzie problemem. Nie ma co czekać na idealne warunki. Trzeba się zabrać do pracy." Znacie to? Zacznę, aż mi się zachce, aż nie będę zmęczona, aż będę miała na to (najczęściej sprzątanie) natchnienie? Aż będę na swoim, aż przestanie padać, aż... Ściskam i lecę na ![]() PS. Mam prośbę. Czy czytujecie anglojęzyczne blogi o codziennym życiu, tzw. lifestyle, coś powiązanego z minimalizmem (nie: zenhabbits) itp. i mogłybyście mi któryś polecić? Pomyślałam, że to może być jeden ze skutecznych sposobów na naukę języka w moim przypadku. Dziękuję! Edytowane przez zanini Czas edycji: 2014-08-14 o 14:30 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:01.