Zaręczyny

[Indila]

Witajcie dziewczyny. Na wstępie zaznaczam że nie jestem żadnym trolem i proszę o wasze opinie bo sama juz sie w tym gubię.
Chodzi o to że mój Tż ma zamiar sie za niedługo oświadczyć. Wybraliśmy pierścionek który najbardziej mi się podobał i oświadczyny miały być pod koniec sierpnia na wyjeździe nad morze. Wiec pewnie zastanawiacie się w czym problem... a no właśnie w tym ze mimo iz tż obiecał że do końca wakacji się oświadczy to oznajmił mi ostatnio że będzie to dopiero we wrześniu bo myślał że jak zamówi pierścionek to za 3 dni będzie go miał, a tu się okazało ze trzeba czekać 20 dni na wysyłkę i nie zdąży przyjść przed wyjazdem. Poczułam sie wtedy trochę dziwnie bo wiedział że bardzo mi na tym zależy i nie chcę dłużej czekać. Do tego doszło jeszcze to że przez ta całą sytuację zaczęłam coraz bardziej się z nim kłócić i być dla niego bardziej złośliwa. Cały czas miałam nadzieję aż do tamtego dnia, że jednak mu bardziej na mnie zależy a on to odkłada na ostatnią chwilę.
Problemem jest też to że nie potrafię sie z nim dogadać jeśli chodzi o spożywanie alkoholu. Twierdzi ze wypicie 10 piw w ciągu tygodnia to nie alkoholizm. Dla mnie jest to temat nie do przeskoczenia i sie go zapytałam co zrobi jak mu każę wybierać między mną a ograniczeniem picia piwa... zdenerwował się i powiedział że on się nie bawi w takie szantażowanie... wiec ja mu odpowiedziałam że jak jeszcze raz przesadzi z piwskiem ja odchodzę.
Rozmowy z nim na ten temat nie raz przeprowadziłam... prosiłam, błagałam, grozłam i nic. Zależy mi na nim ale jak sobie wyobrażam że kiedyś moje dzieci bedą musiały widywać pijanego ojca to odechciewa mi się tych całych zaręczyn. Problemem tez było to że nigdy podczas takich imprez ja nie byłam najważniejsza tylko koledzy i picie. Przykład: Wypił już chyba z 6 piw i mówię do niego ze mu tyle wystarczy, a on ok misia i zaraz zabrany przez kumpla przychodzi z kolejnym kuflem. Mi ciśnienie poszło do góry więc się zabrałam i poszłam bez niego. Tż po chwili się dopiero skapnął że mnie nie ma i dzwoni gdzie sie podziewam wiec mu odpisuje ze poszłam na mieszkanie... no a on zamiast pójść za mna został z kolegami zeby piwko dopić zjeść kebaba i dopiero przyjść. Takich sytuacji mogłabym wiele przytaczać. Mimo tego że tak bardzo pragnę tych zaręczyn to mam też wątpliwości czy aby na pewno dobrze robię. Mam czasami takie myśli by zostawić to wszystko i odejść gdzieś ale sama. Odpocząć od tego wszystkiego. Już sama nie wiem co zrobić. Jak by co to jesteśmy ze soba prawie 2,5 roku i nie jestemy nastolatkami.

[201604130936]

Pomijajac kwestie alkoholu, ktora jest tu chyba kluczowa. Co to za różnica, czy oswiadczy sie teraz czy miesiac pozniej?

[201607111028]

[QUOTE=Indila;47689827] Cały czas miałam nadzieję aż do tamtego dnia, że jednak mu bardziej na mnie zależy a on to odkłada na ostatnią chwilę.

Podobnie, jak wyżej. Kwestia alkoholu najbardziej istotna, ale... dlaczego wrzesień to niby "ostatnia chwila"?

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Trochę mi umyka cel tych zaręczyn. Co to właściwie dla ciebie oznacza oprócz tego, że będziesz nosić pierścionek otrzymany podczas groteskowego rytuału klękania?

Piwsko, kumple, imprezy to rzeczy, to których twój facet ma pełne prawo. Szantażujesz go każąc mu wybierać. Problemem nie jest to, że on pije (wg ciebie) za dużo, ani to, że ty jesteś na tym punkcie przewrażliwiona. Po prostu nie pasujecie do siebie pod tym dość istotnym względem. Sama musisz ocenić czy będziesz w stanie coś takiego tolerować.

[kisielova]

Kilka dni bez pierścionka i deklaracji robi Ci taką wielką różnicę? Poważnie? I przez to jesteś złośliwa? Masz 18 lat i qielkie ciśnienie na zaręczyny, czy co?
Ja bym się chyba cieszyła, że nie zrobi tego w czasie wyjazdu- tak, jak zaplanowaliście- tylko może zrobi Ci chociaż minimalną niespodziankę.

Kwestii alkoholizmu nie poruszam, bo każdy ma to na co sobie pozwala.

[201607141620]

1. Zaręczyny - dlaczego jesteś dla niego złośliwa, skoro to nie od niego zależy jak długo będzie trwać dostawa pierścionka? o.O Wybraliście taki a nie inny model i teraz masz pretensje, że trzeba na niego czekać? Przecież przy zamawianiu są informacje, jak długo trwa wysyłka.

2. Związek - dlaczego chcesz się z nim zaręczać, skoro, jak sama zauważyłaś, piwo i koledzy są na pierwszym miejscu, a nie ty? Widzisz sama, że ważniejsze jest dla niego dopicie kolejnego piwa i dojedzenie kebaba niż bezpieczne odprowadzenie ciebie do domu. Sama byłam z facetem, który nadużywał alkoholu, wiem jak to jest, gdy butelka wygrywa ze mną i uwierz, że później może być tylko gorzej. Nie znam żadnego przypadku, gdy nadużywający alkoholu przestał lub mocno ograniczył picie. Może inne dziewczyny znają, ale raczej to wyjątki, pojedyncze osoby.
Podarowałabym też sobie teksty typu "jeszcze jedno piwo i odchodzę" - on wie, że to straszenie, a nie rzeczywista groźba. Zapewne wiele razy już mu to mówiłaś i później wystarczyły z jego strony przeprosiny i już było ok. On wie, że może sobie pozwolić, bo i tak nic z tym nie zrobisz.

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Po co Ci zaręczyny z człowiekiem, z którym nie chcesz spędzić reszty życia? Mam wrażenie, że cała ta szopka z oświadczeniem się jest metodą na oslodzenie sobie życia z kimś, kto nie liczy się z Twoim zdaniem i ma gdzieś Twoje bezpieczeństwo. Wybacz, ale jeśli dziewczyna wraca sama wieczorem z imprezy podczas gdy jej chłopak woli dopic piwo nie wygląda optymistycznie.
Proszę odpowiedz mi na pytanie - jeśli dojdzie do zaręczyn kiedy chcecie się pobrać? Pracujecie?

Poza tym euforia po otrzymaniu pierścionka minie a Wasze problemy nie znikną same. Zamiast obrażać się na brak zaręczyn w ustalonym wczesniej terminie skup się na problemach w związku. To powinien być Twój priorytet. Przepracujcie sporne kwestie bo jeszcze trochę to za niego wyjdziesz i pojawi się kolejny wątek "misio nie zmienił się po ślubie".

[Indila]

Chodziło mi o to że zareczyny miały być pod koniec sierpnia a Tż zamiast zamówić pierścionek wcześniej to odkładał to na osatnią chwilę bo myślał ze zdąży przed wyjazdem go dostać a tu się okazało ze jednak trzeba bedzie dłużej poczekać.
Harleyka chodzi o to że jak coś sie obiecuje to się tej obietnicy dotrzymuje ja tak przynajmniej mam. Cały czas żyłam nadzieją że to niedługo już a po tym jak powiedział że jednak nie to zawiodłam się trochę że nie pomyślał o tym wcześniej. Zamiast mi robić nadzieje ze do końca wakacji mi się oświadczy to mógł powiedzieć że do końca września. Z resztą nie tylko to jest teraz też problemem...

[201604130936]

Ja tez bym wolala niespodzianke jesienia niz codziennie budzic sie rano na wakacjach i zastanawiac sie czy to dzisiaj i podejrzliwie patrzec na kazdy ruch reki, przycupniecie czy sięganie do kieszeni.

A zlosliwa to mozesz byc dla jubilera, ze Ci 20dni kaze czekac, bo tz tu winny nie jest.

[kisielova]

Napisane przez DarcAngael

1. Zaręczyny - dlaczego jesteś dla niego złośliwa, skoro to nie od niego zależy jak długo będzie trwać dostawa pierścionka? o.O Wybraliście taki a nie inny model i teraz masz pretensje, że trzeba na niego czekać? Przecież przy zamawianiu są informacje, jak długo trwa wysyłka.

2. Związek - dlaczego chcesz się z nim zaręczać, skoro, jak sama zauważyłaś, piwo i koledzy są na pierwszym miejscu, a nie ty? Widzisz sama, że ważniejsze jest dla niego dopicie kolejnego piwa i dojedzenie kebaba niż bezpieczne odprowadzenie ciebie do domu. Sama byłam z facetem, który nadużywał alkoholu, wiem jak to jest, gdy butelka wygrywa ze mną i uwierz, że później może być tylko gorzej. Nie znam żadnego przypadku, gdy nadużywający alkoholu przestał lub mocno ograniczył picie. Może inne dziewczyny znają, ale raczej to wyjątki, pojedyncze osoby.
Podarowałabym też sobie teksty typu "jeszcze jedno piwo i odchodzę" - on wie, że to straszenie, a nie rzeczywista groźba. Zapewne wiele razy już mu to mówiłaś i później wystarczyły z jego strony przeprosiny i już było ok. On wie, że może sobie pozwolić, bo i tak nic z tym nie zrobisz.

Chłopak wie, że te teksty autorki to groźby bez pokrycia więc ... ma to w pupie

[FALLinLOVE]

ja w ogóle nie ogarniam tego całego ustalania zaręczyn. serio. w ogole nie wyobrażam sobie tego, żebyśmy ustalili z tż kiedy ma mi się oświadczyć. wolałabym, żeby zrobił to wtedy kiedy sam będzie uważał, albo ewentualnie (TAK BYŁO W NASZYM PRZYPADKU) mówił, że planuje sie oświadczyć, ale nie mówił kiedy dokładnie itd.

a takie naciskanie to w ogóle jest z dupy, nie mam pojecia co to za różnica, czy bedzie teraz czy za msc, według mnie troche go do tych zaręczyn całych przymuszasz a to chyba nigdy nie kończy się dobrze

co do picia to mam wrażenie, że w waszym związku jest dużo większy problem niż zaręczyny przesunięte o msc.

piszesz, że odechciewa Ci się tych całych zaręczyn - to po co na nie naciskasz??:con fused: lepiej chyba poczekać, zobaczyć jak się Wam będzie układać, rozwiązać kwestie problemów jakie macie z alkoholem i inne rzeczy a potem myśleć o zaręczynach.

ale to oczywiście jest tylko moja skromna nic nie znacząca opinia

[201607111028]

Napisane przez Indila

Chodziło mi o to że zareczyny miały być pod koniec sierpnia a Tż zamiast zamówić pierścionek wcześniej to odkładał to na osatnią chwilę bo myślał ze zdąży przed wyjazdem go dostać a tu się okazało ze jednak trzeba bedzie dłużej poczekać.
Harleyka chodzi o to że jak coś sie obiecuje to się tej obietnicy dotrzymuje ja tak przynajmniej mam. Cały czas żyłam nadzieją że to niedługo już a po tym jak powiedział że jednak nie to zawiodłam się trochę że nie pomyślał o tym wcześniej. Zamiast mi robić nadzieje ze do końca wakacji mi się oświadczy to mógł powiedzieć że do końca września. Z resztą nie tylko to jest teraz też problemem...

Tak naprawdę masz poważne wątpliwości co do przyszłości swojego związku (widać to), czasem zastanawiasz się, czy nie odejść, a jednocześnie MARZYSZ o zaręczynach i "cały czas żyjesz nadzieją, że to niedługo". F*ck logic.

[kisielova]

Autorko, do końca wakacji, czyli do końca sierpnia. Czyli masz maksymalnie 19 lat?
I na moje oko zależy Ci na tym, żeby to było do końca wakacji, żeby we wrześniu pochwalić się koleżankom pierścionkiem.

[201604130936]

No to skoro macie problemy, zawodzisz sie na nim, uwazasz, ze za duzo pije i woli kolegow to po kiego te zareczyny?

[Indila]

Wszystko z tymi zaręczynami skomplikowało się dwa tygodnie temu gdy przez dwa tygodnie na weekendzie był zapity raz na weselu u znajomego i drugi raz na imprezie firmowej choć obiecywał ze nie będzie szalał. Ta cała sytuacja z tym jego niedopatrzeniem i jego zachowaniem sprawiła ze zaczęłam miec wątpliwości czy ja wogóle tego chce.

---------- Dopisano o 18:36 ---------- Poprzedni post napisano o 18:34 ----------

Ja mam 24 lata a on 27 więc nastolatkami nie jesteśmy

[Ptysia18]

Ja też bym wolała zaręczyny z zaskoczenia. Nie wiem czemu się tak denerwujesz. Będzie czas to dostaniesz ten wymarzony pierścionek. Tylko nie wiem, jaki jest sens zaręczyn skoro Ty sama nie wiesz czego chcesz. Najpierw rozwiążcie swoje problemy i się dogadajcie a nie planujecie podejmować poważne decyzje bez porządku w związku.

[Dorotti666]

Napisane przez kisielova

Autorko, do końca wakacji, czyli do końca sierpnia. Czyli masz maksymalnie 19 lat?
I na moje oko zależy Ci na tym, żeby to było do końca wakacji, żeby we wrześniu pochwalić się koleżankom pierścionkiem.

Też mi się tak wydaje.
A to że facet chleje to nie ważne, przecież pierścionek ważniejszy.
Co z tego, że zaręczyny powinny być poważniejszym etapem w związku, początkiem przygotowań do ślubu, odkładaniem na niego. A tutaj to chyba tylko kwestia chęci posiadania pierdzionka, który niestety nie polepszy tego co związku autorki leży i kwiczy, a trochę tego jest.

[201604130936]

To skoro nawet nie jestes pewna czy w ogole tego chcesz to skad ten zawod, ze jednak nie w sierpniu? Taki piekny ten pierscionek czy marzysz, zeby podczas wspolnego wyjazdu, patrzac na pierscionek, potem jemu gleboko w oczy, powiedziec mu EJ SORY NIE WIEM

[madana]

Napisane przez Indila

Wszystko z tymi zaręczynami skomplikowało się dwa tygodnie temu gdy przez dwa tygodnie na weekendzie był zapity raz na weselu u znajomego i drugi raz na imprezie firmowej choć obiecywał ze nie będzie szalał. Ta cała sytuacja z tym jego niedopatrzeniem i jego zachowaniem sprawiła ze zaczęłam miec wątpliwości czy ja wogóle tego chce.

- cóż, wątpliwościom się nie dziwę, bo związku z tyle pijącym chłopem nie bardzo sobie wyobrażam- często czuć smród po tylu piwach, a fe. Chłopak od razu ci powiedział, że problemu nie ma, pić będzie, więc masz już widok, jak będzie z nim wyglądało twoje życie.
Zawsze mi szkoda dzieci rodzonych w domach, gdzie jest chlanie jako stała część życia. Na tym forum był/jest dłuuugi wątek o dziewczynach DDA- to ciąg dalszy wyboru matki kiedyś chlejącego pana.
Zaręczyny nie są żadnym problemem wobec tego, co możesz z takim chłopem mieć.

[liselotta]

ja na twoim miejscu nie wyjeżdżałabym z nim na wakacje wcale tylko wybrała się gdzieś sama na chwilę, by na spokojnie to wszystko przemyśleć.
wydaje mi się, że nie jesteś złośliwa z powodu opóźnienia w zaręczynach, ale z poważniejszego powodu związanego z tym, że on nadużywa alkoholu i ma w nosie twoje zdanie na ten temat.

[Indila]

Juz mam taki mętlik w głowie że nie wiem co robić tak bardzo tego pragnęłam i tak się to pokomplikowało. Teraz mnie to wszystko zaczyna przerażać i zastanawiam się czy nie powiedziec mu że jednak nie chce na razie tych zaręczyn że potrzebuję czasu bo mam wątpliwości...

[Dorotti666]

Napisane przez Indila

Wszystko z tymi zaręczynami skomplikowało się dwa tygodnie temu gdy przez dwa tygodnie na weekendzie był zapity raz na weselu u znajomego i drugi raz na imprezie firmowej choć obiecywał ze nie będzie szalał. Ta cała sytuacja z tym jego niedopatrzeniem i jego zachowaniem sprawiła ze zaczęłam miec wątpliwości czy ja wogóle tego chce.

---------- Dopisano o 18:36 ---------- Poprzedni post napisano o 18:34 ----------

Ja mam 24 lata a on 27 więc nastolatkami nie jesteśmy

No to szczerze mówiąc dziwie się wam obojgu, że w takim wieku macie takie podejście do pewnych spraw.
Po takim zachowaniu faceta każda szanująca siebie kobieta miałaby wątpliwości, bo facet nie wygląda na takiego co to zmieni się pod wpływem kobiety. Robi co chce, Ty mu na to pozwalasz, a nawet jeśli nie to ma to w pupie, bo wie, że nadal z nim będziesz.

Pomijając kwestie zaklepywania zaręczyn na dany miesiąc. Dla mnie to zupełny kosmos, rozumiem jeszcze powiedzenie dziewczynie, że może liczyć na zaręczyny w 2014 czy 2015 roku. Ale takie coś jak u was?
Żadnej niespodzianki ani nic, ja bym się z czegoś takiego nie cieszyła, już nie wspominając o tym jaki że facet który mi się oświadcza ma w tyłku mnie, moje bezpieczeństwo i chleje sobie radośnie kiedy mu się zachce.

[201607111028]

Facet ma 27 lat? Nie sądzę, że zmieni przyzwyczajenia.

[201604130936]

No i to najrozsadniejsze co mozesz zrobic. Przelozyc zareczyny, rozwiazac problemy, a dopiero na koncu pierścionek na palec.

[Dorotti666]

Napisane przez Indila

Juz mam taki mętlik w głowie że nie wiem co robić tak bardzo tego pragnęłam i tak się to pokomplikowało. Teraz mnie to wszystko zaczyna przerażać i zastanawiam się czy nie powiedziec mu że jednak nie chce na razie tych zaręczyn że potrzebuję czasu bo mam wątpliwości...

Powiem tak, jeśli chcesz sobie zmarnować życie z kimś kto ma Cię gdzieś, jest wiecznym chłopcem i popija na lewo i prawo uważając, że to nie problem, to ok. A jeśli dodatkowo nie daj Boże mieć z nim kiedyś dzieci to ja Ci współczuję.

[mary_poppins]

Przecież istotę i sens zaręczyn zdradza ich nazwa - zaręczyny. Skoro masz już zamówiony pierścionek i umówioną datę, a tylko chcesz to ubrać w ładną sytuację z szumem morza w tle, to Wy już jesteście zaręczeni - zostało tylko show do odbębnienia i pierścionek do nałożenia na palec, wszystko inne i najważniejsze już macie za sobą. Szczerze mówiąc trochę przykre, ale każdego cieszy coś innego.

Natomiast czemu Ty poganiasz do oświadczyn faceta, który jest alkoholikiem i z którym nawet dzieci się mieć boisz, to ja nie rozumiem. Kup sobie sama ładny pierścionek, a faceta rzuć w cholerę - wyjdzie Ci na to samo tylko mniej będziesz płakać. Kiedyś mnie dziwiły statystyki rozwodowe, ale od jakiegoś czasu kompletnie przestały - jak się wychodzi za mąż za faceta, dla którego piwo jest centrum wszechświata, i którego się od dawien dawna w tym temacie bezowocnie szantażuje, to jak to ma się niby skończyć?

[Indila]

Napisane przez dorotti66

No to szczerze mówiąc dziwie się wam obojgu, że w takim wieku macie takie podejście do pewnych spraw.
Po takim zachowaniu faceta każda szanująca siebie kobieta miałaby wątpliwości, bo facet nie wygląda na takiego co to zmieni się pod wpływem kobiety. Robi co chce, Ty mu na to pozwalasz, a nawet jeśli nie to ma to w pupie, bo wie, że nadal z nim będziesz.

Pomijając kwestie zaklepywania zaręczyn na dany miesiąc. Dla mnie to zupełny kosmos, rozumiem jeszcze powiedzenie dziewczynie, że może liczyć na zaręczyny w 2014 czy 2015 roku. Ale takie coś jak u was?
Żadnej niespodzianki ani nic, ja bym się z czegoś takiego nie cieszyła, już nie wspominając o tym jaki że facet który mi się oświadcza ma w tyłku mnie, moje bezpieczeństwo i chleje sobie radośnie kiedy mu się zachce.

Ja też miałam nadzieje że zrobi to z zaskoczenia bo już od dawna mu mówiłam że jestem gotowa to teraz nie wiem czy aby na pewno jestem. Teraz po tym wszystkim jakie ona ma do tego podejscie i do reszty to odechciewa mi się wszystkiego...

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Indila

Witajcie dziewczyny. Na wstępie zaznaczam że nie jestem żadnym trolem i proszę o wasze opinie bo sama juz sie w tym gubię.
Chodzi o to że mój Tż ma zamiar sie za niedługo oświadczyć. Wybraliśmy pierścionek który najbardziej mi się podobał i oświadczyny miały być pod koniec sierpnia na wyjeździe nad morze. Wiec pewnie zastanawiacie się w czym problem... a no właśnie w tym ze mimo iz tż obiecał że do końca wakacji się oświadczy to oznajmił mi ostatnio że będzie to dopiero we wrześniu bo myślał że jak zamówi pierścionek to za 3 dni będzie go miał, a tu się okazało ze trzeba czekać 20 dni na wysyłkę i nie zdąży przyjść przed wyjazdem. Poczułam sie wtedy trochę dziwnie bo wiedział że bardzo mi na tym zależy i nie chcę dłużej czekać. Do tego doszło jeszcze to że przez ta całą sytuację zaczęłam coraz bardziej się z nim kłócić i być dla niego bardziej złośliwa. Cały czas miałam nadzieję aż do tamtego dnia, że jednak mu bardziej na mnie zależy a on to odkłada na ostatnią chwilę.
Problemem jest też to że nie potrafię sie z nim dogadać jeśli chodzi o spożywanie alkoholu. Twierdzi ze wypicie 10 piw w ciągu tygodnia to nie alkoholizm. Dla mnie jest to temat nie do przeskoczenia i sie go zapytałam co zrobi jak mu każę wybierać między mną a ograniczeniem picia piwa... zdenerwował się i powiedział że on się nie bawi w takie szantażowanie... wiec ja mu odpowiedziałam że jak jeszcze raz przesadzi z piwskiem ja odchodzę.
Rozmowy z nim na ten temat nie raz przeprowadziłam... prosiłam, błagałam, grozłam i nic. Zależy mi na nim ale jak sobie wyobrażam że kiedyś moje dzieci bedą musiały widywać pijanego ojca to odechciewa mi się tych całych zaręczyn. Problemem tez było to że nigdy podczas takich imprez ja nie byłam najważniejsza tylko koledzy i picie. Przykład: Wypił już chyba z 6 piw i mówię do niego ze mu tyle wystarczy, a on ok misia i zaraz zabrany przez kumpla przychodzi z kolejnym kuflem. Mi ciśnienie poszło do góry więc się zabrałam i poszłam bez niego. Tż po chwili się dopiero skapnął że mnie nie ma i dzwoni gdzie sie podziewam wiec mu odpisuje ze poszłam na mieszkanie... no a on zamiast pójść za mna został z kolegami zeby piwko dopić zjeść kebaba i dopiero przyjść. Takich sytuacji mogłabym wiele przytaczać. Mimo tego że tak bardzo pragnę tych zaręczyn to mam też wątpliwości czy aby na pewno dobrze robię. Mam czasami takie myśli by zostawić to wszystko i odejść gdzieś ale sama. Odpocząć od tego wszystkiego. Już sama nie wiem co zrobić. Jak by co to jesteśmy ze soba prawie 2,5 roku i nie jestemy nastolatkami.

sorry, ale brzmisz jak troll. niesamowita ranga problemu - oświadczyny odrobinę później niż było to założone (serio to takie fajne, jak macie wszystko ustalone i zero inwencji faceta?) - to jest problem z dupy. a napomknięcie o problemie z alkoholem powinno być clou wątku. jeśli termin zaręczyn jest ważniejszy niż wizja przyszłego życia z alkoholikiem to nie mam pytań.

[allmode]

Myślę, że brak zaręczyn w przewidywanym terminie i konieczność oczekiwania na pierścionek to jest w tej chwili Twój najmniejszy problem.
Nie potraficie się dogadać, facet ma ciągoty do alkoholu (regularne picie właściwie codziennie i częste upijanie się jest bardzo niepokojące), a Ty masz parcie na pierścionek? Byle jaki chłop i byle jaka perspektywa na życie, byleby był brylancik i status "zaręczona"?
Przemyśl sobie, czy to wszystko ma sens. Bo chyba nie bardzo. Sama widzisz, że to nie jest dobry kandydat na życiowego partnera. Nie warto dla błyskotki, białej sukni i szopki zwanej weselem zmarnować życia sobie i ewentualnym dzieciom.

[201604130936]

No jak miałas nadzieje na niespodzianke skoro klepneliscie date, a ty sie wkurzasz, ze jednak bedzie opoznienie. TY SERIO SAMA NIE WIESZ CZEGO CHCESZ. A skoro sprawa tyczy zareczyn, to lepiej zeby ich w ogole nie bylo, niz zebys miala potem zalowac zmarnowanego malzenstwa