Podróżniczki

[plastikowabiedronko]

Ja przechodzę przez swoje życie w trampkach, ale w góry pełne kamieni po drodze odradzam, tam trzeba mieć coś co stabilizuje kostkę.

[svamp]

i jak tam wasze plany na wakacje? gdzie jedziecie/lecicie/stopujecie?

ja mam w głowie milion pomysłów, mnóstwo pracy w najbliższej perspektywie, ale powoli, powoli coś mi się klaruje w kwestii wyjazdów

[plastikowabiedronko]

Napisane przez svamp

i jak tam wasze plany na wakacje? gdzie jedziecie/lecicie/stopujecie?

ja mam w głowie milion pomysłów, mnóstwo pracy w najbliższej perspektywie, ale powoli, powoli coś mi się klaruje w kwestii wyjazdów

Ja już siedzę w Mołdawii od wtorku, wczoraj mi się obiło o uszy coś o jakimś wypadzie autostopowym do Serbii w sierpniu na jakiś festiwal

[svamp]

Napisane przez plastikowabiedronko

Ja już siedzę w Mołdawii od wtorku, wczoraj mi się obiło o uszy coś o jakimś wypadzie autostopowym do Serbii w sierpniu na jakiś festiwal

czyżby festiwal trąbek?

[plastikowabiedronko]

Napisane przez svamp

czyżby festiwal trąbek?

Właśnie tak!

[svamp]

Napisane przez plastikowabiedronko

Właśnie tak!

mam znajomych, którzy albo już byli albo będą na festiwalu w tym. ponoć super wydarzenie

a u mnie do Maroka dochodzą plany na dłuższy wypad autostopowy. skończyłam studia, niby mam pracę, ale złapał mnie dół i wyjazd by się przydał

[201705250955]

Żyję i mam się dobrze, po prostu chwilowo jeszcze nie mam czasu Teraz czas mi upływa pod znakiem remontu, nauki i mundialu. 14 jadę do Wrocławia pisać egzamin wstępny, 15 mam drugą szansę - trzymajcie za mnie kciuki, mam nadzieję, że dostanę się na jeden z wydziałów. Myślę, że z Wrocka będzie mi się lepiej podróżowało, niż z domu, więc to będzie krok w kierunku czegoś lepszego, jakiejś nowej przygody Po 15 obiecuję powrót i odpisanie na wszystkie wypowiedzi, na które mam coś do dodania. Ps. wczoraj pisałam długi post, ale w końcu mi się skasował i tyle Ps. 2. prezenty 1, 2 dla Was ode mnie (jak czytałam relację z Iranu to płakałam - nie pytajcie, czemu, nie ogarniam, w każdym razie emocji będzie ciąg dalszy, bo relacja jeszcze się dobrze nie rozpoczęła, a autor zalega z pisaniem, tj. dawkuje emocje ). Ps. 3. ktoś teraz TO wrzucił na fejsa, zabawne to jest.

---------- Dopisano o 13:30 ---------- Poprzedni post napisano o 13:27 ----------

Napisane przez ToMi290

:P jakby coś, to jestem w ustrzykach górnych 24 lipca. Pewnie przesiedzę cały dzień gdzieś na jakimś pagórku, więc towarzystwo zawsze mile widziane.

Wysłane z mojego R800i za pomocą Tapatalk 2

Nie no, czad normalnie, jeszcze żaden facet nie zapraszał mnie do wspólnego siedzenia na pagórku Dam znać, aczkolwiek wątpię, by udało mi się tak idealnie wbić w termin

[Curitiba]

czesc dziewczyny, i ja chetnie dołącze do tego watku jako milosniczka podrozy bliskich i dalekich. niestety juz nie jestem studentka, wiec czasu nie mam az tak duzo (jak sobie przypomne te 3-miesieczne wakacje i rozne dlugie przerwy okoloswiateczne itp....).
kiedys namietnie jezdzilam stopem po Europie. do tej pory mi sie to zdarza gdziekolwiek bym nie byla, ale nie sa juz to całe stopowe wakacje. duzo jezdze po Polsce - glownie weekendowo, ale wlasciwie dopiero teraz odkrywam rozne fajne polskie zakatki. no ale kocham przede wszystkim Ameryke Łacinska, jednak po kilku wyjazdach pod rzad tam wlasnie, uznalam, ze przyjemnosci trzeba sobie dawkowac i od 2 lat Ameryka jest w odstawce. jakos do Azji nie moge sie przekonac (bylam w Indiach i Korei Pd), wiem, ze jest wielu milosnikow tego kontynentu i cenowo jest on najbardziej dostepny, ale jakos trudno mi zdobyc sie na zakup biletu własnie tam..

w sprawie butow, o ktore jedna z was pytala, ja polecalabym sandaly np. z Decathlonu (lekkie, fajne damskie fasony i tanie). w cieplym klimacie to najlepsza opcja, a do tego wspomagajaco jakies wygodne adidasy (trampki sa niby ok, ale jednak mniej praktyczne, calkiem odpadaja np. przy wyprawach w jakies gorki / pagorki) i japonki. to zestaw idealny na dluzszy i krotszy wypad

[201705250955]

Napisane przez Curitiba

w sprawie butow, o ktore jedna z was pytala, ja polecalabym sandaly np. z Decathlonu (lekkie, fajne damskie fasony i tanie). w cieplym klimacie to najlepsza opcja, a do tego wspomagajaco jakies wygodne adidasy (trampki sa niby ok, ale jednak mniej praktyczne, calkiem odpadaja np. przy wyprawach w jakies gorki / pagorki) i japonki. to zestaw idealny na dluzszy i krotszy wypad

Też mam i polecam, aczkolwiek myślę, że lepiej zainwestować w sandały z wyższej półki. Ja kupiłam chyba w Ecco 4 lata temu i mam do dziś - jedynie straciły trochę na wyrazistości kolorów, ale jakościowo są świetnie wykonane i wyprofilowane. Teraz biorę tylko je i takie z Decathlonu - bardziej wyjściowe

Układam trasę na wyjazd na Bałkany. Co chcę zobaczyć? Oczywiście trochę Belgrad, choć nie będę tu długo siedzieć, przede wszystkim Sarajewo , Madziugorie (ot, marzenie z czasów dzieciństwa po obejrzeniu "strefy 11") przejazdem, Jeziora Plitwickie - (liczę, że uda się wejść za free, bo samo wejście kosztuje aż 80 kun ;/), Krka, Dubrownik, Budva i nie wiem, co jeszcze, co ew. dorzucić, co wyrzucić (czy warto się pchać bardziej na północ od Jezior Plitwickich?), powrót chyba pociągiem Belgrad - Bar, ale nie wiem, gdzie będę wsiadała. W sumie mam 10 dni, to nie jest dużo. Poza tym już widzę, że na 100% muszę robić część trasy autostopem, samo dojechanie z Sarajewa do jezior to byłby koszt kilkudziesięciu złotych, a gdzie tu nocleg czy coś Zastanawiam się, czy nie wziąć namiotu i nie spać na kampingach czy gdzieś, gdzie będę czuła się bezpiecznie... Co sądzicie? W poniedziałek lecę na 2 dni do Wrocławia, w weekend jadę do Nowego Sącza, a wylot już 31. Polecacie jeszcze jakieś przewodniki? Będę w Wawie w poniedziałek to mogę przejrzeć za i porobić zdjęcia w Empiku.

Aaa i zapomniałam dodać, że jak z namiotem jednak będę leciała to muszę kupić namiot Jaki ew. polecacie? Jak coś to naciągnę mamę

[201606242122]

Napisane przez asia_aisa

Też mam i polecam, aczkolwiek myślę, że lepiej zainwestować w sandały z wyższej półki. Ja kupiłam chyba w Ecco 4 lata temu i mam do dziś - jedynie straciły trochę na wyrazistości kolorów, ale jakościowo są świetnie wykonane i wyprofilowane. Teraz biorę tylko je i takie z Decathlonu - bardziej wyjściowe

Układam trasę na wyjazd na Bałkany. Co chcę zobaczyć? Oczywiście trochę Belgrad, choć nie będę tu długo siedzieć, przede wszystkim Sarajewo , Madziugorie (ot, marzenie z czasów dzieciństwa po obejrzeniu "strefy 11") przejazdem, Jeziora Plitwickie - (liczę, że uda się wejść za free, bo samo wejście kosztuje aż 80 kun ;/), Krka, Dubrownik, Budva i nie wiem, co jeszcze, co ew. dorzucić, co wyrzucić (czy warto się pchać bardziej na północ od Jezior Plitwickich?), powrót chyba pociągiem Belgrad - Bar, ale nie wiem, gdzie będę wsiadała. W sumie mam 10 dni, to nie jest dużo. Poza tym już widzę, że na 100% muszę robić część trasy autostopem, samo dojechanie z Sarajewa do jezior to byłby koszt kilkudziesięciu złotych, a gdzie tu nocleg czy coś Zastanawiam się, czy nie wziąć namiotu i nie spać na kampingach czy gdzieś, gdzie będę czuła się bezpiecznie... Co sądzicie? W poniedziałek lecę na 2 dni do Wrocławia, w weekend jadę do Nowego Sącza, a wylot już 31. Polecacie jeszcze jakieś przewodniki? Będę w Wawie w poniedziałek to mogę przejrzeć za i porobić zdjęcia w Empiku.

Aaa i zapomniałam dodać, że jak z namiotem jednak będę leciała to muszę kupić namiot Jaki ew. polecacie? Jak coś to naciągnę mamę

hej, ja w tym roku też wybieram się w podróż autosopową z moim tż. miejscem docelowym jest chorwacja. i właśnie też chcemy zahaczyć o jeziora plitvickie (dla studentów wejściówka jest chyba tańsza) jak chcesz się wcisnąć za darmoszkę ? bardzo mnie to interesuje
ogólnie byłam już na stopa w chorwacji i jest dość ciężko - same autostrady, dość mało aut, trzeba stać na stacjach (ale ja byłam na mistrzostwach autostopwych i było bardzo dużaaa konkurecja i być może dlatego wydaje mi się, że było ciężko
koleżanka przejechała chorwację wzdłuż wybrzeża (lepsze widoki, gorsze drogi, ale więcej można zobaczyć po drodze niż autostrady i stacje benzynowe - jak w moim wypadku)

dziewczyny jakich używacie plecaków? ja chcę kupić jakiś 45l , ale nie wiem jaka firma może cos polecacie/ odradzacie?
w kwestii namiotu nie pomogę, bo mam najtańszy z juska/ ijuska (?) i jeszcze go nie testowałam.

jeju, jestem taka podeksytowana :P już bym się chciała pakować.

[201705250955]

Napisane przez zuleyka89

hej, ja w tym roku też wybieram się w podróż autosopową z moim tż. miejscem docelowym jest chorwacja. i właśnie też chcemy zahaczyć o jeziora plitvickie (dla studentów wejściówka jest chyba tańsza) jak chcesz się wcisnąć za darmoszkę ? bardzo mnie to interesuje
ogólnie byłam już na stopa w chorwacji i jest dość ciężko - same autostrady, dość mało aut, trzeba stać na stacjach (ale ja byłam na mistrzostwach autostopwych i było bardzo dużaaa konkurecja i być może dlatego wydaje mi się, że było ciężko
koleżanka przejechała chorwację wzdłuż wybrzeża (lepsze widoki, gorsze drogi, ale więcej można zobaczyć po drodze niż autostrady i stacje benzynowe - jak w moim wypadku)

dziewczyny jakich używacie plecaków? ja chcę kupić jakiś 45l , ale nie wiem jaka firma może cos polecacie/ odradzacie?
w kwestii namiotu nie pomogę, bo mam najtańszy z juska/ ijuska (?) i jeszcze go nie testowałam.

jeju, jestem taka podeksytowana :P już bym się chciała pakować.

Ja też jestem już podekscytowana
Pewnie, że się podzielę, co mam się nie dzielić. Możliwość wejścia za free opisywali na grupie autostopowej, tutaj masz opisane. Mnie interesuje tylko darmowe zwiedzanie, noclegu nie planuję
Właśnie sprawdziłam ceny biletu i pomyliłam się, nie 80, a aż 110 kun, co daje niemal 60 zł, kosmos
Co do plecaka, ja mam 5ol + komin, oczywiście usztywniany, kupiony w Intersport - McKinley. Mam go od roku, raz był prany, sprawdza się idealnie. Tu masz link. Choć oczywiście mógłby być tańszy ;/
Do swojego must see dodaję rejs po Boce Kotorskiej, zastanawiam się też, czy nie zahaczyć choć na dzień o Albanię - ciekawe, czy jest tam coś, co może mnie zachwycić jeszcze. Muszę max 9 wieczorem wyjechać z Baru, bo 10 mam powrót z Belgradu, a nie nocuję nawet w Belgradzie po przylocie. Zrobiłam wstępną mapkę, ale na razie tylko docelowe miasta, bez żadnych miejsc, które chcę konkretnie zobaczyć, bo nie miałam czasu.
Jutro lecę do Wrocka i postanowiłam co nieco zobaczyć w okolicach, wybrałam Zamek Grodno przy Świdnicy, sztolnie walimskie i Zamek Książ. Coś polecacie w bardzo bliskiej okolicy? Chciałam jechać do Nowej Rudy, ale chyba trochę za daleko Możecie polecić też jakąś tanią kimę w okolicach, poniżej 50 zł, bo jak nic nie znajdę to wracam do Wrocka albo jadę do jakiegoś większego miasta.

[lioele]

Napisane przez asia_aisa

Ja też jestem już podekscytowana
Pewnie, że się podzielę, co mam się nie dzielić. Możliwość wejścia za free opisywali na grupie autostopowej, tutaj masz opisane. Mnie interesuje tylko darmowe zwiedzanie, noclegu nie planuję
Właśnie sprawdziłam ceny biletu i pomyliłam się, nie 80, a aż 110 kun, co daje niemal 60 zł, kosmos
Co do plecaka, ja mam 5ol + komin, oczywiście usztywniany, kupiony w Intersport - McKinley. Mam go od roku, raz był prany, sprawdza się idealnie. Tu masz link. Choć oczywiście mógłby być tańszy ;/
Do swojego must see dodaję rejs po Boce Kotorskiej, zastanawiam się też, czy nie zahaczyć choć na dzień o Albanię - ciekawe, czy jest tam coś, co może mnie zachwycić jeszcze. Muszę max 9 wieczorem wyjechać z Baru, bo 10 mam powrót z Belgradu, a nie nocuję nawet w Belgradzie po przylocie. Zrobiłam wstępną mapkę, ale na razie tylko docelowe miasta, bez żadnych miejsc, które chcę konkretnie zobaczyć, bo nie miałam czasu.
Jutro lecę do Wrocka i postanowiłam co nieco zobaczyć w okolicach, wybrałam Zamek Grodno przy Świdnicy, sztolnie walimskie i Zamek Książ. Coś polecacie w bardzo bliskiej okolicy? Chciałam jechać do Nowej Rudy, ale chyba trochę za daleko Możecie polecić też jakąś tanią kimę w okolicach, poniżej 50 zł, bo jak nic nie znajdę to wracam do Wrocka albo jadę do jakiegoś większego miasta.

Jeżeli chodzi o Bośnię to na Twoim miejscu dodałabym jeszcze koniecznie Mostar. Naprawdę warto. Albania? Też warto. Ze swojej strony mogę polecić choćby Gjirokastër (niestety południe kraju). Odpusciłabym jednak Tiranę. Na mnie nie zrobiła najmniejszego wrażenia. W ogóle stolica mi się nie podobała.

[svamp]

Boka Kotorska obowiązkowo. Jedno z piękniejszych miejsc w jakich byłam. Mnóstwo miejsc do spania na dziko, chociaż mi udało się spać na campingu w Lepetane (kamping Lovcen) za jakieś śmiesznie pieniądze. Ludzie wspaniali, piękne widoki, burki i ajvar.

Mostar też warto zobaczyć, w powietrzu miasta czuć jego historię. Sarajewo też bardzo przyjemne. Ja bym wykreśliła Budvę... bardzo turystyczne miasto, nieco sztuczne, bez klimatu. Zamiast tego lepiej pokręcić się po całej Boce Kotorskiej (Perast, Kotor, Tivat, Herceg Novi koniecznie!)

Odnośnie pytania o plecak. Ja jeżdżę z plecakiem z Decathlona, 49l (nie wiem czemu nie 50 ) i jestem bardzo zadowolona. Nie jestem wysoka i to jest jedyny plecak, który nie sprawia, że chodzę zgięta w pół. I jest niesamowicie pakowny. Spakowałam się do niego na dwa tygodnie z hakiem i jeszcze miałam miejsce.

Z kolei do co stopowania po Chorwacji... robiłam tą trasę trzy razy i powiem tak - jeśli jedzie się na południe, lepiej trzymać się autostrady. Jadranka (krajówka, stara droga) to przepiękne widoki, ale i jednak idzie dużo wolniej. Chociaż z drugiej strony jak ma się więcej czasu to można przy okazji zahaczyć o inne ciekawe miejsca.

[201705250955]

Nie wiem, po co dodałam Budvę, w każdym razie chyba daję sobie spokój z nią Na razie mam taki plan:
31 lipca przylot do Belgradu o 13, stop do Sarajewa
31 lipca -3 sierpnia Sarajewo, wyjazd z samego rana do Parku Jezior Plitwickich (rozważam też nocny autobus, jeśli coś będzie, więc może 2 bym jechała, chcę w każdym razie spędzić 2 pełne dni w Sarajewie)
3 sierpnia Jeziora Plitwickie i nocleg na kempingu (sprawdziłam, kosztuje 3e za nockę + jakiś mały podatek turystyczny czy coś takiego)
4 sierpnia autostop do wodospadu Krka jak najbardziej wzdłuż wybrzeża, może tam nocleg, a jak nie to jak najbliżej do Medziugorie
5 Medziugorie plus pewnie Mostar, skoro must see nocleg w Mostarze
6 Dubrownik + nocleg na kempingu (?)
7-8 Boka Kotorska - nie wiem jeszcze, czy spędzę pełne dwa dni, ale wszystko zależy od tego, jak się przygotuję i czy Mostar/Dubrownik mnie nie zachwyci; w każdym razie chcę dzień odpocząć, poleniuchować, bo cały czas będę wykorzystywać czas w 100%
9 sierpnia - wieczorem muszę wsiąść w Barze w pociąg do Belgradu, żeby zdążyć na samolot; Bar jest blisko granicy albańskiej, więc zobaczę, może na coś się skuszę przy granicy, zwiedzanie stolicy mnie nie interesuje
10 sierpnia - szybkie zwiedzanie Belgradu, wylot po południu

Kojarzycie może jakieś zamki na trasie albo ciekawe, historyczne miejsca? Mocno mnie to interesuje

Przyznam, że się coraz bardziej jaram. Na dziko spania raczej nie planuję, bo nie ma co ukrywać - to już byłoby naprawdę niebezpieczne ;/ Nie będę ryzykowała. No chyba, że gdzieś, gdzie nocuje więcej osób i poznałam kogoś, ale będę celować w kempingi. Mama kupi mi namiot Mam nadzieję, że przeżyję z owadami, bo jestem niestety uczulona i ukąszenia powodują u mnie sporą opuchliznę Mam też nadzieję, że poznam jakichś ciekawych ludzi - co jak co, ale rozmawiać uwielbiam i mam nadzieję, że przywiozę mnóstwo historii

[svamp]

Jak dla mnie Dubrownik to miasto dobre na jeden dzień. Tłumy turystów są niestety ogromne. Byłam tam dwa razy i za każdym razem wyjeżdżałam zachwycona i zmęczona jednocześnie.

Co do noclegu w Mostarze. Natknęłam się na jeden hostel, typowo dla backpackersów. 10 eu za noc. Dla mnie to była dość wygórowana cena, dlatego spałam na dziko z widokiem na miasto, ale jedziesz sama to wiadomo, hostel dobra opcja. Chociaż nie zdziwię się, że dostaniesz propozycję spania u kogoś w domu. Bośniacy mają ogromne serca, wiele dobrego z ich strony mnie spotkało.

Co do spania w Dubro. O campingu w Kupari już pewnie słyszałaś, bo to dość legendarne miejsce. Ja w tym roku wbiłam tam za free, umyłam się w ciepłej wodzie, podładowałam telefon i wyszłam bez płacenia. Nie było nikogo na recepcji, a zwijałam się o 7 rano, więc sobie zwyczajnie wyszłam.
Ceny bardzo ok. Na spokojnie można też spać na plaży w Dubro, tylko trzeba się wcześnie zwinąć, ale nikt nie robi problemów.

Zazdroszczę Ci tego wyjazdu. Ja już planuję swój powrót na Bałkany, wciągnęły mnie totalnie, teraz czas jechać dalej

[201705250955]

Napiszę jedno: ja pie!@#$e. Naciągnęłam sobie mięśnie palców w lewej stopie, wczoraj byłam u dochtorres, ma przejść samo. Ale mam 5 dni na regenerację. Będę musiała bardzo oszczędzać tę stopę, więc nie wiem, jak będzie wyglądać moja podróż. Najwyżej ograniczę się do mniejszej liczby miejsc W poniedziałek i we wtorek idę do fizjoterapeuty, mam nadzieję, że coś pomoże...
Stopę załatwiłam najprawdopodobniej na trasie Świdnica - Zagórze - Walim, nie wiem, ile km wtedy zrobiłam, część, niestety, pod górę i po kamykach w moim obuwiu nieprzystosowanym do łażenia po górach (miałam sandały sportowe, ale z dosyć miękką podeszwą). Na wyjeździe było super. Jak wróci dobry humor to napiszę coś więcej, wrzucę jakieś zdjęcia. Trzymajcie kciuki

[201606242122]

Napisane przez asia_aisa

Napiszę jedno: ja pie!@#$e. Naciągnęłam sobie mięśnie palców w lewej stopie, wczoraj byłam u dochtorres, ma przejść samo. Ale mam 5 dni na regenerację. Będę musiała bardzo oszczędzać tę stopę, więc nie wiem, jak będzie wyglądać moja podróż. Najwyżej ograniczę się do mniejszej liczby miejsc W poniedziałek i we wtorek idę do fizjoterapeuty, mam nadzieję, że coś pomoże...
Stopę załatwiłam najprawdopodobniej na trasie Świdnica - Zagórze - Walim, nie wiem, ile km wtedy zrobiłam, część, niestety, pod górę i po kamykach w moim obuwiu nieprzystosowanym do łażenia po górach (miałam sandały sportowe, ale z dosyć miękką podeszwą). Na wyjeździe było super. Jak wróci dobry humor to napiszę coś więcej, wrzucę jakieś zdjęcia. Trzymajcie kciuki

trzymam kciuki, w 5 dni dasz radę ! jestem tego pewna, teraz się regeneruj.

[201705250955]

Napisane przez zuleyka89

trzymam kciuki, w 5 dni dasz radę ! jestem tego pewna, teraz się regeneruj.

Trochę mi lżej na sercu, bo się wyspałam, ale chodzę jak kaczka

[plastikowabiedronko]

Napisane przez asia_aisa

Trochę mi lżej na sercu, bo się wyspałam, ale chodzę jak kaczka

I jak tam teraz nastawienie przed wyjazdem?
Mi już prawie stuknął miesiąc w Mołdawii i zdecydowanie zostawiłam tutaj swoje serce. Niedługo w mojej głowie to miejsce pewnie zrówna się z Gruzją, chociaż nie zachwyca w tak oczywisty sposób.

[201705250955]

Napisane przez plastikowabiedronko

I jak tam teraz nastawienie przed wyjazdem?
Mi już prawie stuknął miesiąc w Mołdawii i zdecydowanie zostawiłam tutaj swoje serce. Niedługo w mojej głowie to miejsce pewnie zrówna się z Gruzją, chociaż nie zachwyca w tak oczywisty sposób.

Ostatnio, tj. z 2 miesiące temu poznałam chłopaka, który tak jak ja jest mocno zorientowany na wschód. Nie dalej jak 2 tygodnie temu był właśnie w Mołdawii /Kiszyniów i okolice/ i też mu się bardzo podobało. Podobno macie tam dobre wina... skoro Mołdawia 'winami stoi'. Za 3 tygodnie leci do Rosji, ale tylko na 3 dni (wtf??? ).
Nastawienie jest dobre i wielkie, ale bardzo się martwię, nie ma co ukrywać. Stopa mnie boli po kilku godzinach 'chodzenia' po domu - fakt, mam schody i pewnie kilka razy je pokonuję, ale bez przesady. RTG/kostnie/ jest ok, po prostu potworne i bolesne naciągnięcie, wynik zmęczenia stopy. Fizjoterapeuta za bardzo mi nie pomógł, bo stopa musi sama się zregenerować. Nie wiem, czy pisałam, ale byłam przekonana, że lecę jutro, a lecę w czwartek, jak to ja musiałam wszystko pomieszać Na szczęście zorientowałam się już w niedzielę.
Medziugorie chyba wyrzucam, bo tam są jakieś spotkania modlitwne młodzieży, a nie będę miała ochoty uczestniczyć w takim spędzie. Na razie zaklepałam sobie 1 nocleg w Sarajewie, drugi mam opłacony - co dalej, nie wiem, zobaczymy, jak stopa będzie wyglądać... Najwyżej wyrzucam Jeziora Plitwickie, od razu jadę na Mostar, Dubrownik i tu spędzam 2,3 dni... a później Boka Kotorska, Belgrad.
Myślę intensywnie nad zakupem ubezpieczenia turystycznego, ale już widzę, że ładnie zapłacę ;/ skoro część krajów jest poza UE.

[Curitiba]

Napisane przez asia_aisa

Myślę intensywnie nad zakupem ubezpieczenia turystycznego, ale już widzę, że ładnie zapłacę ;/ skoro część krajów jest poza UE.

kupuj koniecznie. jak wybierzesz najnizsze stawki, to nie bedzie to duza kwota, a komfort psychiczny, ze mozesz udac sie do lekarza w razie potrzeby, ogromny.
ja zawsze kupuje ubezpieczenie, nigdy nie wykorzystalam, az do tego roku, gdy na wyjezdzie przyplatalo sie do mnie paskudne przeziebienie, ktore przeewoluowalo w strone jakiegos ostrego zapalenia zatok i praktycznie wylaczylo mnie z aktywnosci. leki, jakie przepisal mi lekarz, bardzo szybko postawily mnie na nogi. po powrocie od ubezpieczyciela dostalam zwrot kosztow wizyty i zrealizowanych recept. to oczywiscie przypadek light. moi znajomi blizsi i dalsi mieli rozne "przeboje" zdrowotne, ktore - gdyby nie ubezpieczenie - kosztowalyby ich krocie. nie pisze tego, by straszyc, tylko zeby uswiadomic, ze kilkadziesiat zl wydanych na ubezpieczenie to pikus przy koniecznosci komercyjnego placenia za opieke medyczna czy hospitalizacje

[svamp]

asia_aisa
to, że dane kraje nie są w UE nie mają raczej znaczenia przy kupowaniu ubezpieczenia turystycznego, bo ceny podzielone są raczej Polska/Europa/Świat. cena oczywiście rośnie, jeśli jedziesz gdzieś nurkować, wspinać się i chcesz mieć ubezpieczony bagaż.

ja za każdym razem kupuję ubezpieczenie. ostatnio wydałam na nie koło 30-40zł, a miałam przez te ponad dwa tygodnie komfort psychiczny, że w razie czego, nie zostanę na lodzie. no i jak wiesz, byłam w tych samych krajach, do których planujesz jechać. także polecam!

[Apelly]

Naprawdę podziwiam te z was, które samotnie wybierają się na taką wyprawę. Ja mogę się wybrać sama np. na jakiś dluższy spacer, to bardzo chętnie. Ale na dłuższą wyprawę, mimo że mogłoby być naprawdę ciekawie, chyba sama bym się nie wybrała, choć już się nad tym zastanawiałam. No bo z kim dzielić te wspaniałe chwile, widoki, przygody, odczucia?

[plastikowabiedronko]

Napisane przez Apelly

Naprawdę podziwiam te z was, które samotnie wybierają się na taką wyprawę. Ja mogę się wybrać sama np. na jakiś dluższy spacer, to bardzo chętnie. Ale na dłuższą wyprawę, mimo że mogłoby być naprawdę ciekawie, chyba sama bym się nie wybrała, choć już się nad tym zastanawiałam. No bo z kim dzielić te wspaniałe chwile, widoki, przygody, odczucia?

Z mieszkańcami miejsca, które odwiedzasz? Zresztą, nie wszystkie chwile trzeba z kimś dzielić, ja uwielbiam spacery po górach, kiedy mogę być sama z sobą i przemyśleć wszystkie swoje decyzje. Kocham to uczucie, że jestem odpowiedzialna tylko za siebie, ale też że nikt mi nie pomoże i wszystko spoczywa na moich barkach.

[iwona_4_6]

cześć!
a ja chciałam się pochwalić, że dziś wyruszam na Litwę, Łotwę i Estonię. Motocyklem. Pomysł powstał trochę przypadkiem, ale z czasem coraz bardziej zaczął się klarować... myślę, że trasa jest ciekawa.
Co prawda nie podróżuję samotnie, ale z chłopakiem, co nie zmienia faktu, że podróżujemy na 1 motocyklu, więc jak coś się w nim "posypie", to i tak nie mamy drugiego towarzysza, zeby nas wsparł (np. akumulatorem )
Co do ubezpieczenia turystycznego, to niestety zauważyłam wzrost cen, ale moim zdaniem obowiązkowo trzeba takowe mieć.

[201705250955]

Wrocilqm, jestem cala, choc niewiele brakowalo, a stracilabym dzis zycie w autobusie linii nr 518! Dzis napisze tylko tyle: VIVA LA VIDA.

[201705250955]

Napisane przez Apelly

Naprawdę podziwiam te z was, które samotnie wybierają się na taką wyprawę. Ja mogę się wybrać sama np. na jakiś dluższy spacer, to bardzo chętnie. Ale na dłuższą wyprawę, mimo że mogłoby być naprawdę ciekawie, chyba sama bym się nie wybrała, choć już się nad tym zastanawiałam. No bo z kim dzielić te wspaniałe chwile, widoki, przygody, odczucia?

Idąc takim tokiem rozumowania to wiesz... byłoby ciężko. U mnie jest tak, jak nawija Bisz w tym kawałku.
Gdybym była bardziej odważna i zorientowana na jakiś konkretny cel (jeszcze go nie mam, może w ogóle nie będę go miała) to nie miałabym problemu, żeby wyjechać gdzieś samotnie na kilka miesięcy, może i na zawsze do jakiegoś bardzo odległego rejonu. Fakty są takie, że jestem aktualnie singielką, a moi znajomi cieszą się z wyjazdu do Mielna. Jakby to napisać... ja lubię cieszyć się widokiem, miejscem, ludźmi. Czy wszystko musimy dzielić z kimś na bieżąco? Czy to mi jakoś urąga, że bywam samowystarczalna w tym aspekcie? Poza tym rzeczywiście, zazwyczaj jest tak, że jednak samemu całego czasu się nie spędza, choć ja spędzam go sporo (no może teraz, jak jeżdżę trochę stopem, to mimo wszystko więcej czasu przebywam z innymi ludźmi). W każdym razie nie wyobrażam sobie siedzenia w domu i wzdychania do relacji z podróży innych tylko dlatego, że nie mam z kim jechać
Siedzę sobie ostatnią noc w Sarajewie, w hostelu, tak się trafiło dziwnie, że wszyscy ludzie byli z Polski (4 ekipy, ja sama, jedna dziewczyna sama, podróżująca para i 3 chłopaków, na oko z dychę starszych ode mnie - choć nie wiem, czy to istotne :P). Miałam pociąg do Mostaru o 6.45, musiałam wyjść tak o 6, żeby zdążyć, co oznaczało pobudkę w okolicach 5. Koledzy o północy zaproponowali nam wspólną integrację i picie wódki. Zarówno ta para, jak i ja, odmówiliśmy - serio nie miałam ochoty i byłam zmęczona. W efekcie usłyszałam za plecami, że Polacy za granicą są DZIWNI i NUDNI.

Napisane przez iwona_4_6

cześć!
a ja chciałam się pochwalić, że dziś wyruszam na Litwę, Łotwę i Estonię. Motocyklem. Pomysł powstał trochę przypadkiem, ale z czasem coraz bardziej zaczął się klarować... myślę, że trasa jest ciekawa.
Co prawda nie podróżuję samotnie, ale z chłopakiem, co nie zmienia faktu, że podróżujemy na 1 motocyklu, więc jak coś się w nim "posypie", to i tak nie mamy drugiego towarzysza, zeby nas wsparł (np. akumulatorem )
Co do ubezpieczenia turystycznego, to niestety zauważyłam wzrost cen, ale moim zdaniem obowiązkowo trzeba takowe mieć.

Pojeździjcie koniecznie wybrzeżem, w stronę granicy rosyjskiej Ja żałuję, że jechałam tam autobusem, tam jest tak spokojnie, że mogłabym tam jeździć rowerem

Napisane przez lulumeame

Ja właśnie wróciłam z wyjazdu do Grecji i absolutnie zakochałam się w tamtejszych krajobrazach! Po zobaczeniu tego zestawienia greckich wysp, już planuję kolejną podróż http://intopassion.pl/top-10-greckie-wyspy/ Chyba zdecyduję się na Paxos - wygląda bajecznie http://intopassion.pl/grecki-ogrod-na-paxos/

Jeszcze tak w 10 wątkach wrzuć te linki

Ja jeszcze póki co odpoczywam po tym wyjeździe i liżę rany wewnętrzne oraz rany cielesne (najgorsza jest nierównomierna opalenizna, zjarałam sobie kark i stopy, mimo filtrów - raz się wybrałam w wycieczkę z buta w pełnym słońcu bez filtra i mam ;/). Najgorszy jest przestój - ponad 3 miesiące czekania na coś dużego i pięknego...

[Apelly]

Napisane przez plastikowabiedronko

Z mieszkańcami miejsca, które odwiedzasz? Zresztą, nie wszystkie chwile trzeba z kimś dzielić, ja uwielbiam spacery po górach, kiedy mogę być sama z sobą i przemyśleć wszystkie swoje decyzje. Kocham to uczucie, że jestem odpowiedzialna tylko za siebie, ale też że nikt mi nie pomoże i wszystko spoczywa na moich barkach.

Chodzi mi jeszcze o to, że takie wspólne chwile z kimś łączą. Można to też wspominać wspólnie. Z drugiej jednak strony tak jak piszesz - wrażenie, że jesteś odpowiedzialna tylko za siebie i, że możesz - jest bezcenne. Ale to chyba wszystko zależy z jakiego punktu patrzymy tak jak napisała asia_aisa.

Napisane przez asia_aisa

Idąc takim tokiem rozumowania to wiesz... byłoby ciężko. U mnie jest tak, jak nawija Bisz w tym kawałku.
Gdybym była bardziej odważna i zorientowana na jakiś konkretny cel (jeszcze go nie mam, może w ogóle nie będę go miała) to nie miałabym problemu, żeby wyjechać gdzieś samotnie na kilka miesięcy, może i na zawsze do jakiegoś bardzo odległego rejonu. Fakty są takie, że jestem aktualnie singielką, a moi znajomi cieszą się z wyjazdu do Mielna. Jakby to napisać... ja lubię cieszyć się widokiem, miejscem, ludźmi. Czy wszystko musimy dzielić z kimś na bieżąco? Czy to mi jakoś urąga, że bywam samowystarczalna w tym aspekcie? Poza tym rzeczywiście, zazwyczaj jest tak, że jednak samemu całego czasu się nie spędza, choć ja spędzam go sporo (no może teraz, jak jeżdżę trochę stopem, to mimo wszystko więcej czasu przebywam z innymi ludźmi). W każdym razie nie wyobrażam sobie siedzenia w domu i wzdychania do relacji z podróży innych tylko dlatego, że nie mam z kim jechać

Zachęciłaś mnie tym opisem. Ale wy dziewczyny jesteście naprawdę odważne, same na stopa po dzikich krajach (bo przecież takie Bałkany to sa trochę inne mentalnie od nas). No i jest jeszcze kwestia tego, że właśnie jak wspomniałam rodzince, że może sama się wybiorę na taką wyprawę to komentarze, że po co, bez sensu samemu itp. Ale chyba muszę sie przemóc i po prostu w końcu wyruszyć z plecakiem sama!

[TwojaGrahamka]

A może ktoś coś wie dokładniej o Walencji, czy większość ludzi zna tam angielski? I ogólnie czy warto tam pojechać i jaka temperatura może być na przełomie września/października?

[201705250955]

Dziewczyny, ale czad. Hotels.com ma zniżkę, w zależności od liczby * hotelu, minus 30, 40, 50 dolców. Tutaj macie szczegóły. Wiem, że subskrybujecie wątek, więc może sprawdzicie z samego rana pocztę. Ja grzebałam od 2 i wygrzebałam 3 noce w 3 hotelach 4* za 32 dolary w Stambule Taniej, niż za hostel w dodatku ze śniadaniem. Próbowałam coś kombinować w kraju, bo mam 2 wyjazdy, ale nic z tego, za wysokie ceny mi wychodzą...