Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 2

[tygrysek83]

Napisane przez mariolasl

Tygrysku, powiem ci, ze lubilam latac ze spacerowka, bo na zagraniczncyh lotniskach naprawde mielismy fory, wczesniej nas odprawiali, kierowali do mniejszych kolejek, wchodzilismy pierwsi do samolotu itp. W PL nie

ale co sie dziwic, bo jak bylam w ciazy z duzym brzuchem z Antosiem, to lecialam z Katowic i siedzialam na lawce jeszcze przed wejsciem do samolotu. Kazali nam sie ustawic w kolejce do samolotu, a pozniej powiedzieli, ze jeszcze nie i prosze usiac. To wszyscy usiedli, zaczeli czytac ksiazki, gazety i udawali, ze mnie nie widza . To usiadlam na podlodze naprzeciwko nich i sie smialam. Jedna starsza pani Angielka chciala mi ustapic miejsca , a ja ladnie podziekowalam i dodalam po polsku, ze nie wiem, dlaczego wszyscy tak czytaja, jesli ewidentnie maja cos ze wzrokiem

To rozwialas moje wątpliwości co do tego czy zdać spacerówkę na bagaż czy brać ze sobą Moze Hiszpanie nie okażą sie być barbarzyńcami :p

[mariolasl]

Ja bym brała spacerówke, a Hiszpanie na pewno bedą ok.

[TynkaG]

Napisane przez Kateczka100

Witam wieczorowa pora!

TynkaG - jestes wielka! Jeszcze niedawno pytalas jak sie cytuje, a teraz zasuwasz jak "stara" ;-)

---------- Dopisano o 10:38 ---------- Poprzedni post napisano o 10:04 ----------

Napisane przez side85

dzięki

Wczoraj Piotruś normalnie oszalał. Zjadł dwa moje pełne cyce i żłopał bardzo długo, potem wypił 60ml z butelki bo on musi inaczej nie wie że trzeba iść spać więc dajemy mu niewielką ilość żeby się ucieszył Wypił jednym łykiem więc dorobiłam szybko następne 60ml, potem jeszcze dorobiłam 30ml na dobicie go czyli razem poza moimi cycami które doił aż mu się uszy trzęsły wypił 150ml! i obudził się o 23 i znowu wypił 90ml i obudził się o 4,5,6- tu już na cyce. Ja już nie wiem co jest że on w nocy ma taki apetyt



Podobno Gerber wogóle najgorszy ze słoików- ja nie kupuję. Bobowitę poleciła nam pani pediatra ale ja patrzę na zawartości i właśnie uderzyło mnie jak kiedyś na zwykłe jabłuszka patrzyłam ile jest procent w różnych firmach a ile innych dodatków My na słoikach póki co robimy owoce pół na pół z naturalnymi i kupuję głównie Bobovitę ale częściej Hipp. Warzywa tylko moje. Niedługo zabieramy się za mięsko a potem rybę więc też zacznę od słoika i moją metodą będę mieszać z moim aż o kilku dniach podam tylko moje.

O masz małego głodomorka! Ewidentnie bedzie nocnym markiem!
Co do słoiczków, to znajoma dala swojej bratowej do laboratorium do przetestowania- najlepiej wypadły podobno Hipp i niemiecki Gerber- nie wiem czy ten niemiecki to to samo co polski. Bobovita rzeczywiscie najwiecej cukru miala. Ale myślę że trzeba szukac i sprawdzać, bo pewnie kazda firma ma jakiegoś smakołyka o super składzie. ja jak zamawialam z gemini- to oprocz kaszki wzielam też kilka sloikow z holle: mam tak:
marchewka- zawartość 80%, reszta woda
szpinak i ziemniaki: woda, szpinak 20%, ziemniaki 10%, ryż pełnoziarnisty 10%
dynia+ kurczak: woda, dynia 30%, mąka ryżowa, kurczak też tylko 8%, skrobia ryżowa
banan+ czereśnie: owoce 43% w tm banan- 27 i czereśnia 8% i skoncent. sok jabłkowy, woda
a w tej bobowicie co dostałam w paczce jest marchewka 78%, woda 22%.
Może te 8% mięsa to jest jakaś norma lub wymóg i więcej go nie może być, skoro wiele producentów ma te 8% i ani ciut więcej

Napisane przez margo80

Kate - nienajgorzej, porównując do poprzednich.
Ewa nie przyszła ani razu. Przemo jadł o 22.35, 1.20 i 4.20. Byla tez krotka pobudka o 2.50, sprawe zalatwilo bekniecie, smoczek i dobre ułożenie w łóżeczku, bo był w poprzek. 6.25 wielkie baki i kolejne karmienie, długo wisiał, 6.50 budzik małża do pracy zadzwonił, gdy młodego odkladalam, juz nie usnął, powiercil się i poszła wreszcie kupa.

Generalnie czuje się bardziej wyspana niż ostatnio a w perspektywie mam odwiedziny mojej mamy dzisiaj, wiec łatwiej będzie przetrwać dzień

No to chyba za nockę, oby nie przedwczesne.
Chciałam cie zapytać ile płacisz w aptece za te szczepionkę 5w1? Szczepisz Infanrixem? trochę mnie wystraszyłaś, że mogą być braki, ale ja kupuje w przychodni, zawsze mają pełna lodówkę, mam nadzieję, że nadal mają zapasy!!!

Napisane przez virginia

Dzień dobry

I nigdy Was nie kierowali na badania? Bo moja dotąd przybierała średnio 700 w 6 tyg. i jak wiesz, u nas szukają powodów dlaczego.
No ale Twoja chyba nigdy nie spadła na wadze (poza szpitalem), tak jak moja ostatnio...

Nie kierują, wg mojej lekarki wszystko jest ok. Nawet nic nie przebąkiwała, ze może być jakiś problem. A ja chodzę do dwóch, bo moja tylko 2x wtyg. wiec jak jej nie ma to idę do drugiej. tamta też zadowolona. My tak w granicach od 3 do 10 centyla, teraz prawie równo 3

Napisane przez mariolasl

Tygrysku, powiem ci, ze lubilam latac ze spacerowka, bo na zagraniczncyh lotniskach naprawde mielismy fory, wczesniej nas odprawiali, kierowali do mniejszych kolejek, wchodzilismy pierwsi do samolotu itp. W PL nie
ale co sie dziwic, bo jak bylam w ciazy z duzym brzuchem z Antosiem, to lecialam z Katowic i siedzialam na lawce jeszcze przed wejsciem do samolotu. Kazali nam sie ustawic w kolejce do samolotu, a pozniej powiedzieli, ze jeszcze nie i prosze usiac. To wszyscy usiedli, zaczeli czytac ksiazki, gazety i udawali, ze mnie nie widza . To usiadlam na podlodze naprzeciwko nich i sie smialam. Jedna starsza pani Angielka chciala mi ustapic miejsca , a ja ladnie podziekowalam i dodalam po polsku, ze nie wiem, dlaczego wszyscy tak czytaja, jesli ewidentnie maja cos ze wzrokiem

Oj a Polacy przeciez tacy goscinni i serdeczni!!! sama się o tym będąc w ciąży przekonałam, jak stałam w kolejce do badania krwi- 1,5 do rejestracji, a potem 1h już do samego pobrania- byłam w 7 miesiącu. Na następnym się wkurzyłam i od razu poszłam do okienka, rejestratorka do mnie, a pani w ciąży??? a ja na to - tak w 8 miesiącu. Jestem mala, może zza lady nie widziała!
Oki kończę moje wywody mam tylko jeszcze pytanie. czy wasze maluchy tez tak się bija, drapią, jeżdżą po główce w czasie karmienia? bo ja to mojej muszę te rączki przytrzymywać, a i tak cala podrapana

[margo80]

Napisane przez TynkaG

No to chyba za nockę, oby nie przedwczesne.
Chciałam cie zapytać ile płacisz w aptece za te szczepionkę 5w1? Szczepisz Infanrixem? trochę mnie wystraszyłaś, że mogą być braki, ale ja kupuje w przychodni, zawsze mają pełna lodówkę, mam nadzieję, że nadal mają zapasy!!!

coś ponad 100 zł, nie pamiętam, bo do tej pory kupowałam razem z rotarixem. teraz po raz pierwszy będzie sama. dziś jadę ją odebrać, to napiszę ile mnie skasowali.
może zadzwoń do przychodni i się dowiedz, żeby potem nie było niespodzianki?

[TynkaG]

Napisane przez margo80

coś ponad 100 zł, nie pamiętam, bo do tej pory kupowałam razem z rotarixem. teraz po raz pierwszy będzie sama. dziś jadę ją odebrać, to napiszę ile mnie skasowali.
może zadzwoń do przychodni i się dowiedz, żeby potem nie było niespodzianki?

Chyba zadzwonię, my idziemy dopiero 27 sierpnia sie szczepić, ale lepiej niech zarezerwują. pytam bo ja kupuje w przychodni i oni maja bez marzy, za infanrix place 110 zl a za rotarix bylo 290 zł

[mariolasl]

Norma mięsa dla malucha to jedna łyżeczka, dopiero pod koniec roku dwie łyżeczki. Stad tylko te 8%.
Mieso z holle dodaje sie do warzyw, tylko trzeba sobie przeliczyć ile na porcje.

[alwa]

Cześć dziewczyny
Wpadłam się tylko przywitać i będę Was nadrabiać później ponieważ powrócił mój Smerf Maruda A już się odzwyczaiłam od jego humorów

[stefan89]

hej

gadacie o lataniu, dla mnie to totalna masakra i nie wyobrażam sobie tego z moim dzieckiem;p może zaryzykujemy za rok. Ale taka wycieczka do barcelony to mi się marzy

co do jedzenia, to my od wczoraj zaczeliśmy z marchewką. mamy które gotują same: ile podajecie tej marchewki? no my teraz po 3 lyżeczki dziennie i zamierzam zwiększać, ale kompletnie nie wiem ile docelowo ma dostać. i jeszcze jedno pytanie: jak robicie te warzywka? gotujecie na parze i blendujecie? dodajecie coś? wody np? bo ja jak wczoraj spróbowałąm zmielić to takie grudki mi zostały. to ok? czy musi byc idealnie gładkie? i jeszcze jedno: jak wam zostaje tej marchewki, to trzymacie w lodówce 'na jutro'? czy do wyrzucenia?

ja już po operacji, dzięki dziewczyny za kciuki czuję się całkiem nieźle, troche mnie boli brzuch, ale przynajmniej cieszę się, że już jestem w domu z małą. rozłaka w niedziele skończyla się moim płaczem przez caly wieczór...

Zdrówka dla Gucia! silny chłopak! Stwierdził, że nie ędzie marnował czasu, nawet podczas choroby gratuluje nowych ummiejętności

[tygrysek83]

W Tesco online promocja na Pampersy.

[teQiba]

Napisane przez side85

Wczoraj Piotruś normalnie oszalał. Zjadł dwa moje pełne cyce i żłopał bardzo długo, potem wypił 60ml z butelki bo on musi inaczej nie wie że trzeba iść spać więc dajemy mu niewielką ilość żeby się ucieszył Wypił jednym łykiem więc dorobiłam szybko następne 60ml, potem jeszcze dorobiłam 30ml na dobicie go czyli razem poza moimi cycami które doił aż mu się uszy trzęsły wypił 150ml! i obudził się o 23 i znowu wypił 90ml i obudził się o 4,5,6- tu już na cyce. Ja już nie wiem co jest że on w nocy ma taki apetyt

Hmmm - i smoczek by nie zadziałał np. o tej 5?
Kacper też co chwila od 4-5 się budzi, ale to tylko dlatego że na dworze już świta i on chciałby wstać, a ja na siłę go usypiam

Napisane przez kate1623

Vigina ja bym na Twoim miejscu odstawila ten cukier Natalce. Piszesz ze dajesz jej soki i slodzilas nawet mleko glukozs żeby pila. To jest sztuczny zapychacz. Przypomnij sobie jak pilas glukoze w ciąży. Chciało ci sie po niej jeść? Na pewno nie.
Według mnie powinnaś odstawic caly cukier z pokarmów. Pewnie może być ciężko bo się Natalka przyzwyczaila ale co ci szkodzi? Polecam Ci kleiki Nestlé sa bez cukru a dzieciaki je uwielbiaja. Rozszerzasz dietę to możesz dodać do tego banana ma dużo dobrych kalorii.
Wracając jeszcze do ilości mleka zjadanego to powiem ci ze odkad rozszerzamy dietę Majka zjada o 200ml mniej mleka bo zastąpiła to normalnymi posiłkami.

Virginia - dokładnie o to chodzi.
Ja też nie mówię, że cukier to jakaś toksyczna substancja - tylko na przyrost wagi u Natalki są potrzebne wartościowe rzeczy, a nie puste kalorie
No i miej też na uwadze, że dziecko zawsze chętniej wybierze później słodki soczek, a nie pożywne mleko.

Napisane przez mariolasl

Tygrysku, powiem ci, ze lubilam latac ze spacerowka, bo na zagraniczncyh lotniskach naprawde mielismy fory, wczesniej nas odprawiali, kierowali do mniejszych kolejek, wchodzilismy pierwsi do samolotu itp. W PL nie
ale co sie dziwic, bo jak bylam w ciazy z duzym brzuchem z Antosiem, to lecialam z Katowic i siedzialam na lawce jeszcze przed wejsciem do samolotu. Kazali nam sie ustawic w kolejce do samolotu, a pozniej powiedzieli, ze jeszcze nie i prosze usiac. To wszyscy usiedli, zaczeli czytac ksiazki, gazety i udawali, ze mnie nie widza . To usiadlam na podlodze naprzeciwko nich i sie smialam. Jedna starsza pani Angielka chciala mi ustapic miejsca , a ja ladnie podziekowalam i dodalam po polsku, ze nie wiem, dlaczego wszyscy tak czytaja, jesli ewidentnie maja cos ze wzrokiem

Co za chamy

Napisane przez mariolasl

Norma mięsa dla malucha to jedna łyżeczka, dopiero pod koniec roku dwie łyżeczki. Stad tylko te 8%.
Mieso z holle dodaje sie do warzyw, tylko trzeba sobie przeliczyć ile na porcje.

Tajemnica rozwiązana Dobrze że jesteś
No to ja chyba mięso też będę dawała ze słoiczków bo dla jednej łyżeczki to nie chce mi się bawić w gotowanie, blendowanie i porcjowanie...
A od kiedy więcej mięsa będzie dziecko jadło?

Napisane przez stefan89

i jeszcze jedno pytanie: jak robicie te warzywka? gotujecie na parze i blendujecie? dodajecie coś? wody np? bo ja jak wczoraj spróbowałąm zmielić to takie grudki mi zostały. to ok? czy musi byc idealnie gładkie? i jeszcze jedno: jak wam zostaje tej marchewki, to trzymacie w lodówce 'na jutro'? czy do wyrzucenia?

Dobrze, że już po wszystkim
Co do warzywek to ja gotuję normalnie we wodzie, wyciągam z wody i blenduję - grudki mi się nie robią - i zamrażam w pojemnikach na kostki lodu.

[Smarrita]

Jeżeli chodzi o wizzair wydaje mi się a raczej jestem pewna że matki z dziecmi (tymi malutkimi) oraz kobiety w ciąży mają pierwszeństwo przy wejściu do samolotu. Jest osobna kolejna dla nich. A potem cała reszta może wejśc. Nie jestem pewna czy trzeba coś wykupi ale raczej niee

[Ela87]

Mariola strasznie mi wstyd za to co spotkało Cię na lotnisku jenyyy co za ludzie

Stefan fajnie, że juz po

Ja blenduje marchewkę i nie ma grudek, czasami sie jakies zdarza, ale takie podaje No i na początku rozcieńczałam mlekiem, a teraz podaje takie zbite.

Ag super, że jesteście w domciu

[stefan89]

dobra marchewa omomomom

[virginia]

Tak dziś karmiłam Natalkę, że dopiero po 11 do ZUSu pojechałam .

Napisane przez tygrysek83

Wg polskich centyli trochę ponad 3. Patrzę tez na te co Mariola wskazała (WHO) ubrań jest trochę inaczej. W załączniku obrazek. Załącznik 5762554

Możesz podać linka do strony z tymi siatkami?
I jeszcze jedno pytanie - gdzie kupujesz tą kaszkę?

Napisane przez kate1623

Vigina ja bym na Twoim miejscu odstawila ten cukier Natalce. Piszesz ze dajesz jej soki i slodzilas nawet mleko glukozs żeby pila. To jest sztuczny zapychacz. Przypomnij sobie jak pilas glukoze w ciąży. Chciało ci sie po niej jeść? Na pewno nie.
Według mnie powinnaś odstawic caly cukier z pokarmów. Pewnie może być ciężko bo się Natalka przyzwyczaila ale co ci szkodzi? Polecam Ci kleiki Nestlé sa bez cukru a dzieciaki je uwielbiaja. Rozszerzasz dietę to możesz dodać do tego banana ma dużo dobrych kalorii.
Wracając jeszcze do ilości mleka zjadanego to powiem ci ze odkad rozszerzamy dietę Majka zjada o 200ml mniej mleka bo zastąpiła to normalnymi posiłkami.

Dzięki za odp. ale parę rzeczy muszę sprostować. Dosładzanie glukozą proponował mi lekarz ale mleka pepti a nie zwykłego, bo ono gorzkie, ale Natalka i tak nie chciała go jeść więc pije zwykłe mleko, niedosładzane.
Co do soczków - pije soczek marchewkowy, niesłodzony, skład: sok marchwiowy 100%, wit. C.
Co do kaszek i kleików nestle to właśnie z nimi próbowałam, i to jeszcze przed soczkami i Natalka w ogóle nie chce ich jeść, dlatego szukam innych.
A ile Majka je tych zwykłych posiłków? Bo moja Natala to góra 5 łyżeczek zje.
I jeszcze jedno pyt. - myślicie, że jak Natalka je już np.2 czy 3 dzień daną rzecz (teraz np. puree ze szpinaku) to mogę jej tego samego dnia dorzucić jakąś nowość? Myślałam o jakimś owocu.

Tequiba - jak wyżej.

TynkaG my właśnie pijemy soczki Hippa. Moja Natala drapie się nie podczas jedzenia ale czasem jej się to zdarza. Dziś rano drapała się gdzieś za uszkiem i potem nawet mi się śniło, że sprawdzaliśmy co się dzieje, czy nie ma tam kleszcza a okazało się, że to osa (!), i pędziliśmy do szpitala. Bosh, ja i moje sny .

stefan89 super, że już w domu! Marchewa rzeczywiście omomom

[kate1623]

Napisane przez virginia

Tak dziś karmiłam Natalkę, że dopiero po 11 do ZUSu pojechałam .


Możesz podać linka do strony z tymi siatkami?
I jeszcze jedno pytanie - gdzie kupujesz tą kaszkę?


Dzięki za odp. ale parę rzeczy muszę sprostować. Dosładzanie glukozą proponował mi lekarz ale mleka pepti a nie zwykłego, bo ono gorzkie, ale Natalka i tak nie chciała go jeść więc pije zwykłe mleko, niedosładzane.
Co do soczków - pije soczek marchewkowy, niesłodzony.
Co do kaszek i kleików nestle to właśnie z nimi próbowałam, i to jeszcze przed soczkami i Natalka w ogóle nie chce ich jeść, dlatego szukam innych.
A ile Majka je tych zwykłych posiłków? Bo moja Natala to góra 5 łyżeczek zje.
I jeszcze jedno pyt. - myślicie, że jak Natalka je już np.2 czy 3 dzień daną rzecz (teraz np. puree ze szpinaku) to mogę jej tego samego dnia dorzucić jakąś nowość? Myślałam o jakimś owocu.

Tequiba - jak wyżej.

TynkaG my właśnie pijemy soczki Hippa. Moja Natala drapie się nie podczas jedzenia ale czasem jej się to zdarza. Dziś rano drapała się gdzieś za uszkiem i potem nawet mi się śniło, że sprawdzaliśmy co się dzieje, czy nie ma tam kleszcza a okazało się, że to osa (!), i pędziliśmy do szpitala. Bosh, ja i moje sny .

stefan89 super, że już w domu! Marchewa rzeczywiście omomom

Majka zjada 2-3 posiłki. Między 12-14 obiadek a między 15-17 deserek plus kleik z glutenem czasem kleik daje rano. Jednak kleik zapycha a Majka i tak jest pyza wiec robie go mało 50ml i daje przed owocem.
Co do ilości to ile zje tyle jej dam, ale tez bez przesady bo marchewkę z ziemniakiem zjadlaby w kazdej ilości
Nie liczę jej jednak łyżeczek bo w końcu te danie ma zastąpić posiłek wiec niech je tyle ile potrzebuje

[mariolasl]

Stefan dobrze, ze juz po. Życzę szybkiego powrotu do pełni zdrowia.
Ja gotuje większa ilośc i zamrazam. Porcjuje w pojemnikach na kostki lodu i pózniej kostki daje do woreczkow.
Niczego nie zostawiam na drugi dzien, jesli to było w miseczce z której dziecko jadło i pokarm miał kontakt ze ślina.
Jedli robie świeże jedzenie u zrobię wiecej, to od razu daje do zamkniętego pojemnika i trzymam w lodowce max 24 godziny. Rozmrozonych rzeczy nie zostawiam na drugi dzien.

My zaczynaliśmy od jednej łyżeczki, codziennie zwiekszalabym o jedna przez 3-4 dni, potem juz jadł ile chciał, co w jego wypadku jest około 50ml, czasami 120ml.

---------- Dopisano o 15:49 ---------- Poprzedni post napisano o 15:29 ----------

Teqiba wiecej niz 2 lyzeczki?
3 latek powinien zjadac 1g bialka na kilogram masy ciala.
wiec w drugim roku zycia pulpecik lub plasterek miesa to wystarczy na dobe

Ja gotuje, blenduje, porcjuje, dodaje do warzyw.
Nie mam dostepu do sloiczkow holle, a nie chce, aby moje dziecko jadlo caly sloiczek innej firmy, aby zaspokoic zapotrzebowanie na mieso na dobe.
Nie podobaja mi sie te rozne dodatki w nich i slodzenie sokami nawet dan z miesem, a tez takie sloiczki bywaja.

[teQiba]

Napisane przez mariolasl

Teqiba wiecej niz 2 lyzeczki?
3 latek powinien zjadac 1g bialka na kilogram masy ciala.
wiec w drugim roku zycia pulpecik lub plasterek miesa to wystarczy na dobe

Jeszcze bardziej skomplikowane niż gluten

[lutien]

Napisane przez mariolasl

3 latek powinien zjadac 1g bialka na kilogram masy ciala.
wiec w drugim roku zycia pulpecik lub plasterek miesa to wystarczy na dobe

Chciałabym widzieć reakcję mojej starszej córki, jak jej mówię, że więcej mięsa nie dostanie Zresztą po roku, półtora to dziecko raczej ma już swoje preferencje i ja tam jestem za tym, że może jeść to co lubi pod warunkiem, że nie jest to niezdrowe
Czy któraś z Was zaczęła rozszerzanie diety dziecka kp po 5 miesiącu? Bo mam wrażenie, że wszystkie dzieciaczki tu już od dawna mają rozszerzaną dietę. Ja planuję po skończonym 5. miesiącu rozszerzać.

[magduś2]

hej!
Widzę, że rozmawiacie nt. jedzenia to i ja się wypowiem.
Moja Agata za 4 dni kończy 5 miesięcy i je tak:
8-8:30-mleko 150
12-12:30- obiadek ze słoika (marchewka lub zupka lub dynia, co tam akurat mam)
14-14:30-mleko 150
17-troszkę deserku (jabłuszko lub gruszki) lub soczek (jabłko lub marchewka)
18-18:30-mleko 150
22-23-mleko 150

W ciągu dnia czasem dostaje kilka razy soczek (30ml+90ml wody z Hippa) ale tego nie liczę bo to zależy jaki dzień, czy gorąco.
Obiadki daję ze słoiczków ale niedługo zacznę sama gotować bo to nieekonomiczne. Zjada cały słoik 125g i czasem widzę, że mało Mleka zjada 600ml na dobę no a soczku czy deserku nie liczę bo jest różnie.
Mamy wystrzegać się póki co kaszek i kleików bo Agatka jest większych gabarytów- waży już troszkę ponad 8kg.

[mariolasl]

Lutien, bo Twoje dziecko lubi mięsko, wiec przeliczać nie musisz, a mój Antonio lat 5 je mieso raz na dwa tygodnie i to tyci kawałeczek, bo nie znosi, to musze mu inaczej uzupełniać białko

---------- Dopisano o 19:08 ---------- Poprzedni post napisano o 19:04 ----------

Bardziej chodziło mi o to, ze dziecko wcale nie musi niewiadomo ile jesc mięsa, aby pokryć zapotrzebowanie na białko. U mnie akurat to istotne, bo Antonio ma taka preferencje, zeby jesc jak najmniej

Przynajmniej ostatnio.

[/COLOR]Poza tym ma urozmaiconadietę, bo inaczej skończyłby jak dziecko mojej koleżanki, ktore od pol toku je tylko bułkę z masłem i makaron z sosem pomidorowym i nic innego.

A tak propos mięsa w pierwszym roku
życia, to nadmiar nie jest dobry, bo podobno prowadzi do późniejszej otyłości
I zyw tu dziecko z głowa

---------- Dopisano o 19:16 ---------- Poprzedni post napisano o 19:12 ----------

Zreszta zawsze mowię, ze szczęśliwe mamy, których dzieci ładnie jedzą. Ja niestety mam dwóch niejadkow, a tak chciałabym, aby ładnie jedli

[Limonka1987]

I'm baaaaaack Kto się cieszy ręka do góry

Mariolu- przeczytałam o sytuacji na lotnisku i jestem w szoku... Nigdy nie zrozumiem jak można się zachowywać w ten sposób. Ela ma rację, jak czytam o takim chamstwie, niemal sama się wstydzę za tych ludzi.

Tygrysku- mam nadzieję, że sesja dojdzie do skutku. Nam Magda podesłała dziś zdjęcia i jesteśmy z mężem bardzo zadowoleni. Emilka nie zdradziła nam swojego zdania
Przypomnisz mi kiedy wylatujesz na wakacje? Już Ci zazdroszczę tej Barcelony! Jest to jedno z moich wakacyjnych marzeń.

Stefan- dobrze, że już po wszystkim! Wracaj szybko do szczytowej formy.
Marchewkowy potwór uroczy

Tynka- u nas Emilka przy butli zapada w tak błogi spokój, że ani jej w głowie drapanie się

Smarrita- ja robiłam jak na razie mus z brzoskwiń i moreli. Chyba machnę do słoiczków jeszcze śliwki i gruszki.
To moje pierwsze przetwory w życiu, więc nie jest powiedziane czy się udadzą.

Alwa- współczuję powrotu smerfa marudy

Wasze recenzje słoiczków czytam z dużym zainteresowaniem.
Będziemy właśnie startować z rozszerzaniem diety, więc będę czerpać z Waszych doświadczeń pełnymi garściami

Wróciliśmy wypoczęci, zrelaksowani i pełni nadziei, że Emilka będzie nocą spała tak twardo jak na Mazurach

Wrzucam Wam jeszcze zdjęcie mojej małej plażowiczki i zmykam

[lutien]

Napisane przez mariolasl

Lutien, bo Twoje dziecko lubi mięsko, wiec przeliczać nie musisz, a mój Antonio lat 5 je mieso raz na dwa tygodnie i to tyci kawałeczek, bo nie znosi, to musze mu inaczej uzupełniać białko

---------- Dopisano o 19:08 ---------- Poprzedni post napisano o 19:04 ----------

Bardziej chodziło mi o to, ze dziecko wcale nie musi niewiadomo ile jesc mięsa, aby pokryć zapotrzebowanie na białko. U mnie akurat to istotne, bo Antonio ma taka preferencje, zeby jesc jak najmniej

Przynajmniej ostatnio.

[/COLOR]Poza tym ma urozmaiconadietę, bo inaczej skończyłby jak dziecko mojej koleżanki, ktore od pol toku je tylko bułkę z masłem i makaron z sosem pomidorowym i nic innego.

A tak propos mięsa w pierwszym roku
życia, to nadmiar nie jest dobry, bo podobno prowadzi do późniejszej otyłości
I zyw tu dziecko z głowa

---------- Dopisano o 19:16 ---------- Poprzedni post napisano o 19:12 ----------

Zreszta zawsze mowię, ze szczęśliwe mamy, których dzieci ładnie jedzą. Ja niestety mam dwóch niejadkow, a tak chciałabym, aby ładnie jedli

No faktycznie niejadek jednak musi jeść jakieś białko. A próbowałaś mu dawać jakies zamienniki? Quorn, tofu? Może chociaż nabiał je czy też nie?
Moja Nika to warzyw nie chce zbytnio jeść, ale wcina dużo owoców,więc jej odpuszczam

[margo80]

Napisane przez lutien

Chciałabym widzieć reakcję mojej starszej córki, jak jej mówię, że więcej mięsa nie dostanie Zresztą po roku, półtora to dziecko raczej ma już swoje preferencje i ja tam jestem za tym, że może jeść to co lubi pod warunkiem, że nie jest to niezdrowe
Czy któraś z Was zaczęła rozszerzanie diety dziecka kp po 5 miesiącu? Bo mam wrażenie, że wszystkie dzieciaczki tu już od dawna mają rozszerzaną dietę. Ja planuję po skończonym 5. miesiącu rozszerzać.

my na razie nie planujemy rozszerzania, chyba, że lekarka uzna, że waga za mało przyrasta, to zaczniemy. pielęgniarka wczoraj sugerowała kp do 6miesiąca i nic więcej.

jeszcze pytanko o to własne gotowanie. gotujecie, blendujecie, zamrażacie. a po rozmrożeniu co? jakieś masełko do tego? oliwa? podgrzewacie na kuchence czy w innych gadżetach?

Stefan - szybkiej regeneracji!
Limonka - fajnie, że wypad się udał. sądząc po zdjęciach na fb lubisz niebieski kolor, zgadza się?
Tynka - dzwoniłaś? ja dziś kupiłam tę szczepionkę z małymi przebojami. najpierw 10 minut grzebałam w małej torebeczce nie mogąc znaleźć karteczki uprawniającej mnie do odbiory tej zaklepanej szczepionki, a potem terminal kart płatniczych nie chciał działać.. zapłaciłam 122zł. niezłe przebicie.

aaa, chyba zdecydujemy się też na to konto PKO Junior. byłam dziś w banku, spotkałam baaaardzo dawno niewidzianą mamę mojego przedszkolaka. obsługiwała mnie, skojarzyłam po nazwisku, ona mnie nie poznała, dopiero po chwili zajarzyła kto ja jestem. i wiecie co? mój przedszkolak Kubuś, jej syn, ma już 15 lat. szok jak ten czas leci...
w każdym razie w banku przysłuchiwałam się rozmowie takiego młodego kolesia, który też to konto dla syna zakładał. syn dostał na imię HUGO. padłam. i jeszcze się tatuś pochwalił, że kolega nazwał córkę MIA. koniec świata.

[ag9]

Napisane przez elunka88

Ag9 cieszę się,że już jesteście w domku. Myślałam o Was dzisiaj

Kocyki i ochraniacz na łóżeczko szpitalne? My jak leżeliśmy to dostaliśmy tylko pożal się Boże cienki kocyk w starej pościeli nawet z tego nie korzystałam.

O nie nie, za pięknie by było to moja własna aranżacja. Na wyposażeniu łóżeczka był na oko ponad 20-letni kocyk obleczony w poszwę. Użyłam go jako ochraniacz coby sobie Gucio guza nie nabił o metalowe szczebelki. Kocyki i reszta moje

Napisane przez teQiba

Hmmm - i smoczek by nie zadziałał np. o tej 5?
Kacper też co chwila od 4-5 się budzi, ale to tylko dlatego że na dworze już świta i on chciałby wstać, a ja na siłę go usypiam

Ja robię tak samo


Wiecie co, myślałam że jak mały wyrośnie z butli jedzonej co 3 godziny to będzie prościej. A tu wychodzi na to, że teraz dopiero dzień się kręci wokół jedzenia bo a to obiadek, a to deserek, a to kaszka i weź tu wyjdź gdzieś na dłużej z domu z dzieckiem

U nas narazie strajk. O ile przechwaliłam kiedyś Gucia że zjada wszystko i o każdej porze tak teraz nie chce jeść nic poza mlekiem i to koniecznie podanym w butelce. Kombinowałam już z marchewką, jabłkiem (bo słodkie), mlekiem na łyżeczce, kleikiem z łyżeczki, jabłkiem wymieszanym z kleikiem albo mlekiem i d*upa.
Jak tylko poczuje łyżeczkę w buzi jest wrzask i plucie. teraz rozumiem jak frustrujące jest posiadanie dziecka które nie chce jeść Byłam nawet u lekarza, powiedziała że to może być stres poszpitalny plus zmiany w łaknieniu/smakach spowodowane antybiotykami. Mamy próbować dalej i może w końcu załapie...
Także niestety nasze rozszerzanie diety stanęło w martwym punkcie. Chociaż dałam mu do polizania banana dzisiaj i bardzo mu chyba smakował (bo nie był podany na łyżeczce tylko do ręki), więc może jutro przed południem spróbuję z bananem..
Najgorsze jest też to że nie mogę znaleźć pozycji do karmienia, bo jak go położę w leżaczku to on mi siada, wierci się i zgina w pół (głowa do pionu i nogi do góry). Macie jakiś sposób na to ???
To samo robi siedząc mi na kolanach albo podparty w pozycji półleżącej na łóżku


Limonka - widziałam zdjęcia na fb, super że wakacje udane.


Jeśli chodzi o metody przechowywania jedzenia dla maluchów to znalazłam taki fajny artykuł http://www.jedzonkomalucha.pl/metody...ania-zywnosci/


A z tymi skokami rozwojowymi to już przestałam w nie wierzyć Bo u nas okres mega-marudy skończył się jakieś 3-4 tygodnie temu a nowe umiejętności pojawiły się dosłownie z dnia na dzień w ostatnim tygodniu. Dzisiaj znowu maruda, nauczył się złościć i wymuszać poza tym


I piszecie że nie możecie się doczekać aż maluchy zaczną się turlać/obracać itp. Ja też się nie mogłam doczekać a teraz mam przerąbane Wcześniej to można było położyć Bąbla na macie i pół godziny był spokój bo sobie patrzył i ciągnął zabawki. A teraz co chwila się obraca na brzuch i albo jest płacz bo się ręka gdzieś zaplątała, albo płacz bo przecież on nie chce leżeć na brzuchu

---------- Dopisano o 21:45 ---------- Poprzedni post napisano o 21:42 ----------

Napisane przez margo80

my na razie nie planujemy rozszerzania, chyba, że lekarka uzna, że waga za mało przyrasta, to zaczniemy. pielęgniarka wczoraj sugerowała kp do 6miesiąca i nic więcej.

jeszcze pytanko o to własne gotowanie. gotujecie, blendujecie, zamrażacie. a po rozmrożeniu co? jakieś masełko do tego? oliwa? podgrzewacie na kuchence czy w innych gadżetach?

Ja rozmrażam w tzw. kąpieli wodnej, czyli wkładam do garnuszka z wodą i stawiam na gazie - tak najszybciej. Gdy mi zależy bardzo na czasie to jeszcze przykryję pokrywką to szybciej się rozmrozi i podgrzeje. Chociaż chyba najbardziej prawidłowo powinno się pozostawić do samoistnego rozmrożenia, najlepiej w lodówce.

[mariolasl]

Napisane przez lutien

No faktycznie niejadek jednak musi jeść jakieś białko. A próbowałaś mu dawać jakies zamienniki? Quorn, tofu? Może chociaż nabiał je czy też nie?
Moja Nika to warzyw nie chce zbytnio jeść, ale wcina dużo owoców,więc jej odpuszczam

tak, je zamienniki i je duzo nabialu
dlatego nikt mi nie wierzy, ze niejadek, bo wazy dobrze i dobrze wyglada, ale co musze sie nakombinowac, to moje
Antonio tez ma fazy na owoce lub warzywa, ale tez mu odpuszczam, jak je jedno przez jakis czas to nic sie nie stanie

Napisane przez margo80

jeszcze pytanko o to własne gotowanie. gotujecie, blendujecie, zamrażacie. a po rozmrożeniu co? jakieś masełko do tego? oliwa? podgrzewacie na kuchence czy w innych gadżetach?

na poczatek dawalam po jendym skladniku, dopiero jak zaczelam laczyc kilka skladnikow razem, to zaczelam dawac olej rzepakowy, czasami maslo
rozmrazma w lodowce, tylko lekko podgrzewam, aby nie bylo zimne lub podaje w temperaturze pokojowej, czyli wyciagam z lodowki wczesniej.

[koziemleko]

Wlasnie mi sie wydaje, ze najlepiej szybko rozmrazac , np na gazie, bo wtedy warzywa tracą najmniej witamin.

[mariolasl]

Ag, odpusc mu na kilka dni, czy tydzien
Dzieci podczas i po chorobie zazwyczaj malo jedza i czasami to trwa kilka tygodni, az wszystko wroci do normy

[ag9]

Napisane przez mariolasl

Ag, odpusc mu na kilka dni, czy tydzien
Dzieci podczas i po chorobie zazwyczaj malo jedza i czasami to trwa kilka tygodni, az wszystko wroci do normy

Dzięki za pocieszenie, mam nadzieję że tak właśnie będzie

[teQiba]

Napisane przez margo80

jeszcze pytanko o to własne gotowanie. gotujecie, blendujecie, zamrażacie. a po rozmrożeniu co? jakieś masełko do tego? oliwa? podgrzewacie na kuchence czy w innych gadżetach?

Ale imiona
Ja kostki wrzucam do miseczki i miseczka ląduje w kąpieli wodnej - niczego na razie nie dodaję, ale w niedalekiej przyszłości chciałabym wprowadzić olej Holle.

Napisane przez ag9

Wiecie co, myślałam że jak mały wyrośnie z butli jedzonej co 3 godziny to będzie prościej. A tu wychodzi na to, że teraz dopiero dzień się kręci wokół jedzenia bo a to obiadek, a to deserek, a to kaszka i weź tu wyjdź gdzieś na dłużej z domu z dzieckiem

I piszecie że nie możecie się doczekać aż maluchy zaczną się turlać/obracać itp. Ja też się nie mogłam doczekać a teraz mam przerąbane Wcześniej to można było położyć Bąbla na macie i pół godziny był spokój bo sobie patrzył i ciągnął zabawki. A teraz co chwila się obraca na brzuch i albo jest płacz bo się ręka gdzieś zaplątała, albo płacz bo przecież on nie chce leżeć na brzuchu

1. Prawda - ja też mam problemy z karmieniem poza domem
2. I z tym też jest kiepsko - Kacper nauczył się turlać się w jedną stronę i nie mogę na chwilkę go nawet zostawić bo by się poobijał o meble

[elunka88]

Napisane przez stefan89

co do jedzenia, to my od wczoraj zaczeliśmy z marchewką. mamy które gotują same: ile podajecie tej marchewki? no my teraz po 3 lyżeczki dziennie i zamierzam zwiększać, ale kompletnie nie wiem ile docelowo ma dostać. i jeszcze jedno pytanie: jak robicie te warzywka? gotujecie na parze i blendujecie? dodajecie coś? wody np? bo ja jak wczoraj spróbowałąm zmielić to takie grudki mi zostały. to ok? czy musi byc idealnie gładkie? i jeszcze jedno: jak wam zostaje tej marchewki, to trzymacie w lodówce 'na jutro'? czy do wyrzucenia?

gotuje w zwykłym garczku z woda, nic nie dodaje. Nie blenduje, bo mi się nie chce blendera wyciągać, rozdrabniam widelcem Mikolaj zjada 2 mniejsze marchewki. Co nie zje-wyrzucam

Napisane przez teQiba

Jeszcze bardziej skomplikowane niż gluten

Napisane przez ag9

O nie nie, za pięknie by było to moja własna aranżacja. Na wyposażeniu łóżeczka był na oko ponad 20-letni kocyk obleczony w poszwę. Użyłam go jako ochraniacz coby sobie Gucio guza nie nabił o metalowe szczebelki. Kocyki i reszta moje

ten 20letni kocyk w poszwie to chyba standard



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.