Zakochana w zajętym facecie? :(

[Marrnaa]

Cześć dziewczyny! Muszę się komuś wyżalić, bo nie wytrzymam
Poznałam kilka miesięcy temu fajnego chłopaka. Byliśmy wtedy w grupce znajomych i on był ze swoją dziewczyną. Od razu złapaliśmy świetny kontakt i dobrze się rozmawiało. Jego dziewczyna jest młodsza od niego i odniosłam wrażenie, że go wykorzystuje, a on jej pozwala na wszystko ( zawsze za nią płaci, kupuje jej wszystko co ona zechce i jest na każde zawołanie ) . Ale ogólnie mało mnie to obchodziło, bo nie lubię wpieprzać się do życia innych, tylko szkoda mi chłopaka było. Jednak jakiś czas temu coś się zmienilo. Któregoś razu wyszliśmy z grupką znajomych, On też był, z dziewczyną. Jak zwykle miło się rozmawiało, ale w pewnym momencie "coś mnie strzeliło"... Zaczęłam go postrzegać zupełnie inaczej i czuć przysłowiowe motylki w brzuchu, co było dobijające, bo jego dziewczyna była obok Patrzyłam sobie z nim prosto w oczy, żartowaliśmy . No po prostu było cudownie! Jak już przyszłam do domu uznałam, że to tylko głupie zauroczenie i zaraz mi przejdzie. Ale myliłam się, nie przechodzi mi wcale, a jeszcze się pogarsza. Cały czas o Nim myślę, ostatnio nawet mi się przyśnił. Nieźle wpadłam, najgorsze że po wakacjach będę go często widywała w mojej szkole ( liceum) . Jak myślicie, omijac go szerokim łukiem? Pod żadnym pozorem nie mam zamiaru się wpieprzać w jego związek.

[201803290936]

Napisane przez Marrnaa

Cześć dziewczyny! Muszę się komuś wyżalić, bo nie wytrzymam
Poznałam kilka miesięcy temu fajnego chłopaka. Byliśmy wtedy w grupce znajomych i on był ze swoją dziewczyną. Od razu złapaliśmy świetny kontakt i dobrze się rozmawiało. Jego dziewczyna jest młodsza od niego i odniosłam wrażenie, że go wykorzystuje, a on jej pozwala na wszystko ( zawsze za nią płaci, kupuje jej wszystko co ona zechce i jest na każde zawołanie ) . Ale ogólnie mało mnie to obchodziło, bo nie lubię wpieprzać się do życia innych, tylko szkoda mi chłopaka było. Jednak jakiś czas temu coś się zmienilo. Któregoś razu wyszliśmy z grupką znajomych, On też był, z dziewczyną. Jak zwykle miło się rozmawiało, ale w pewnym momencie "coś mnie strzeliło"... Zaczęłam go postrzegać zupełnie inaczej i czuć przysłowiowe motylki w brzuchu, co było dobijające, bo jego dziewczyna była obok Patrzyłam sobie z nim prosto w oczy, żartowaliśmy . No po prostu było cudownie! Jak już przyszłam do domu uznałam, że to tylko głupie zauroczenie i zaraz mi przejdzie. Ale myliłam się, nie przechodzi mi wcale, a jeszcze się pogarsza. Cały czas o Nim myślę, ostatnio nawet mi się przyśnił. Nieźle wpadłam, najgorsze że po wakacjach będę go często widywała w mojej szkole ( liceum) . Jak myślicie, omijac go szerokim łukiem? Pod żadnym pozorem nie mam zamiaru się wpieprzać w jego związek.

Co Cię obchodzi czyjś związek? Szukasz na siłę argumentów za "facet jest nieszczęśliwy", a z opowieści wynika, że to po prostu normalny gość rozpieszczający swoją ukochaną.

Sorry, ale trochę mało wiarygodna jesteś mówiąc (w dodatku powtarzasz to jak jakąś mantrę), że nie lubisz wpie... się w życie i związki innych. Bo wątek założyłaś, aby uzyskać oczywistą odpowiedź na pytanie "czy unikać? (dopóki nie przejdzie)"? Serio? A może po to, aby usłyszeć, aby tą młodszą, "wykorzystującą" biedaczka małpę wysadzić z siodła i że masz do tego moralne prawo?

Ludzie rozmawiając i żartując na ogół patrzą sobie w oczy. Szok.

[patrycjamy]

Wg mnie chłopak zachowuje się prawie normalnie, prawie jeśli przyczepić się tych żarcików i uśmieszków do ciebie. Może tylko był miły a ty sobie dopowiadasz, ja też jestem miła dla kolegów męża ale mam nadzieję, że nikt nie postrzega mnie w ten sposób. Jemu widać zależy na dziewczynie, nie organizuje spotkań z jej wykluczeniem a tobie widocznie się spodobal. Na moje oko on cię nie chce.

[green way]

Nie omijać tylko traktować jak normalnego znajomego i nie doszukiwać się podtekstów czy drugiego dna w tej znajomości. A co do wykorzystywania go przez dziewczynę.... chcesz zostać aniołem i go zbawić (uwolnić) z rąk złej czarownicy? Po pierwsze chłopak nie ma 5 lat i wie co robi, a po drugie są razem z jakiegoś powodu, może nawet z wielu nieznanych Ci powodów i jest im dobrze. Nie podejrzewam, że mają ochotę wprowadzić do związku kogoś trzeciego, więc daj se spokój. A jeżeli chodzi o motyle w brzuchu... Same przyleciały, więc i odlecą, to nie jest żaden wyznacznik prawdiwego uczucia, a jedynie przejaw zauroczenia. A od tego do miłości jeszcze baaaardzo długa droga, niekoniecznie łatwa i prosta, ale zawsze lepiej zaczynać związek z czystym kontem, a nie dzięki intrydze czy podkopywaniu szczęścia innych. To tylko sugestie, a Ty oczywiście zrobisz jak zechcesz, pozdrawiam

[maszToCoChcesz]

Jednak jest w związku, więc Twoich uczuć raczej nie odwzajemnia. Daj mu spokój i zajmij się czymś innym

[Ziggy_Stardust]

Nic Ci nie będzie, przejdzie samo z czasem. Pewnie spodoba Ci się ktoś inny. Ja byłam jakieś 1,5 roku temu naprawdę mocno zakochana w pewnym facecie, który dawał mi bardzo sprzeczne sygnały, po ponad roku żywienia do niego bardzo silnego uczucia dowiedziałam się, że spotyka się z kimś innym, z kim potem się związał. I co? Przeżyłam, chociaż widywałam go prawie codziennie. Po pewnym czasie przeszło Uważam, że w dużej mierze dzięki temu, że był zajęty i po prostu MUSIAŁAM odpuścić.

[Shannon_16]

Traktuj go normalnie. Za jakiś czas Ci przejdzie i będziesz mieć inny obiekt westchnień.

[Marrnaa]

Wiecie co, macie rację. Może niedługo mi przejdzie
Co do odpowiedzi jednej z osób - nie uważam bym mu się podobała i jestem w pełni świadoma że traktuje mnie tylko jako koleżankę.

Do Doris1981 - Wiem, że to całkowicie normalne jeśli się rozmawia i patrzy w oczy, ale osoba zauroczona trochę inaczej to postrzega i czasem sobie za dużo wyobraża

[Filifjonka]

Daj sobie spokój, nie można budować swojego szczęścia na czyimś nieszczęściu. Nie Twoja sprawa, czy on za nią płaci, czy nie, nie jesteś cały przy nich, by to ocenić, czy ona go wykorzystuje, czy nie. A wpychać się do związku z powodu zauroczenia to straszne świństwo.

[PrincessFarah]

Napisane przez Marrnaa

Cześć dziewczyny! Muszę się komuś wyżalić, bo nie wytrzymam
Poznałam kilka miesięcy temu fajnego chłopaka. Byliśmy wtedy w grupce znajomych i on był ze swoją dziewczyną. Od razu złapaliśmy świetny kontakt i dobrze się rozmawiało. Jego dziewczyna jest młodsza od niego i odniosłam wrażenie, że go wykorzystuje, a on jej pozwala na wszystko ( zawsze za nią płaci, kupuje jej wszystko co ona zechce i jest na każde zawołanie ) . Ale ogólnie mało mnie to obchodziło, bo nie lubię wpieprzać się do życia innych, tylko szkoda mi chłopaka było. Jednak jakiś czas temu coś się zmienilo. Któregoś razu wyszliśmy z grupką znajomych, On też był, z dziewczyną. Jak zwykle miło się rozmawiało, ale w pewnym momencie "coś mnie strzeliło"... Zaczęłam go postrzegać zupełnie inaczej i czuć przysłowiowe motylki w brzuchu, co było dobijające, bo jego dziewczyna była obok Patrzyłam sobie z nim prosto w oczy, żartowaliśmy . No po prostu było cudownie! Jak już przyszłam do domu uznałam, że to tylko głupie zauroczenie i zaraz mi przejdzie. Ale myliłam się, nie przechodzi mi wcale, a jeszcze się pogarsza. Cały czas o Nim myślę, ostatnio nawet mi się przyśnił. Nieźle wpadłam, najgorsze że po wakacjach będę go często widywała w mojej szkole ( liceum) . Jak myślicie, omijac go szerokim łukiem? Pod żadnym pozorem nie mam zamiaru się wpieprzać w jego związek.

Nie rób nikomu tego , czego sama byś nie chciała

[stokrotenka18]

Napisane przez Doris1981

Co Cię obchodzi czyjś związek? Szukasz na siłę argumentów za "facet jest nieszczęśliwy", a z opowieści wynika, że to po prostu normalny gość rozpieszczający swoją ukochaną.

Sorry, ale trochę mało wiarygodna jesteś mówiąc (w dodatku powtarzasz to jak jakąś mantrę), że nie lubisz wpie... się w życie i związki innych. Bo wątek założyłaś, aby uzyskać oczywistą odpowiedź na pytanie "czy unikać? (dopóki nie przejdzie)"? Serio? A może po to, aby usłyszeć, aby tą młodszą, "wykorzystującą" biedaczka małpę wysadzić z siodła i że masz do tego moralne prawo?
Ludzie rozmawiając i żartując na ogół patrzą sobie w oczy. Szok.

stanowczo się podpisuję
skoro On ma swoje życie i swoją dziewczynę to w zasadzie nikomu nic do tego że za nią płaci Jeśli On nic do Ciebie nie czuje to po prostu odpuść bo jesli z nią jest to jest szczęśliwy szkoda czasu bo złamiesz sobie serce i wtedy będzie płacz

[Kolor Bzu]

Daj sobie spokój.
To, że za nią płaci, nie znaczy, że ona go wykorzystuje.
To, że on Ci się podoba nie daje Ci prawa do szukania dziury w jego związku i pchania się na trzecią.
To, że sobie żartujecie i czasami w oczy popatrzycie nie znaczy, że on też ma motyle. Obstawiam, że jest po prostu uprzejmy i szarmancki- a że teraz takich facetów mało, to niejednej od razu przy takim gacie spadają.

[szynka_w_toscie]

Naprawdę lepiej będzie dla Ciebie jak sobie go odpuścisz. Nie sadzę żeby rzucił swoją dziewczynę dla Ciebie. Przez to, że on Ci się podoba to widzisz w jego związku wady. Przecież jeżeli by mu nie było dobrze w tym związku, to by go skończył, prawda? Tak zrobiłby każdy normalny, trzeźwo myślący facet.
W jego zachowaniu nie ma nic szczególnego - jest po prostu miły. Wiem, że czasami jak ktoś nam się podoba to w każdym jego geście, słowie i ogólnie zachowaniu doszukujemy się podtekstów i symboli odwzajemnienia uczuć. Wtedy najlepiej jest poprosić o obiektywną opinię i się nią kierować. Więc my obiektywnie mówimy Ci - lepiej odpuścić.