Jestem totalnie wyobcowany społecznie i NIE UMIEM tego ukrywać

[helterskelterwerter]

Napisane przez Leszy

Wyborny temat! Wręcz genialny! Chyba jeden z najlepszych trolli A jak skutecznie pogrywa! Dajcie mi chleb, bo igrzyska już są

A tak ciut poważniej, to rozwaliło mnie ocenianie grubszych osób automatycznie jako zajadających życie. Cóż za szczyt ignorancji autorze! Rozumiem, że te kilka osób które znam i są chore (przez co i okrąglejsze niż Ty, o idealny) też zasługują na pogardę, bo jak to tak, dostać od Matki Natury i Ojca Swaroga takie złe geny?

Droga Leszy, jak się leży i się tyje i się wyje
To się płacze i tłumaczy:

Jak nie geny to zła wróżba
Jak nie moda to choroba

Kawał mięcha jest coś warty
Gdy nie stęka, trudna droga

Mam pojęcie o biochemii i wierz mi, że choroby grubasów są w większości wydumane. Bardziej są to wytłumaczenia, aby przez samoświadomość bycia obłożnie chorym, ciężej unosić swój zad. To prawie jak męczeństwo. Bardziej niż fizycznie, nie domagają psychicznie. Obecna nauka leczy już zaburzenia "nieuleczalne", a przynajmniej jest w stanie. To, że przeciętni zjadacze chleba wiedzą niewiele to inna sprawa. To dosyć brutalne, ale prawdziwe.

[Leszy]

Napisane przez helterskelterwerter

Droga Leszy, jak się leży i się tyje i się wyje
To się płacze i tłumaczy:

Jak nie geny to zła wróżba
Jak nie moda to choroba

Kawał mięcha jest coś warty
Gdy nie stęka, trudna droga

Mam pojęcie o biochemii i wierz mi, że choroby grubasów są w większości wydumane. Bardziej są to wytłumaczenia, aby przez samoświadomość bycia obłożnie chorym, ciężej unosić swój zad. To prawie jak męczeństwo. Bardziej niż fizycznie, nie domagają psychicznie. Obecna nauka leczy już zaburzenia "nieuleczalne", a przynajmniej jest w stanie. To, że przeciętni zjadacze chleba wiedzą niewiele to inna sprawa. To dosyć brutalne, ale prawdziwe.

Tak, tak. Jesteś o niebo mądrzejszy od setek naukowców, na pewno mądrzejszy od hormonów. Co taki geniusz i tuz nauk wszelakich robi wśród maluczkich? Toć Ty już dawno powinieneś wniebowstąpić, takiś wspaniały!

Pominę fakt, że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Ale to wybaczalne dla takiego trollika

[helterskelterwerter]

Napisane przez Leszy

Tak, tak. Jesteś o niebo mądrzejszy od setek naukowców, na pewno mądrzejszy od hormonów. Co taki geniusz i tuz nauk wszelakich robi wśród maluczkich? Toć Ty już dawno powinieneś wniebowstąpić, takiś wspaniały!

Pominę fakt, że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Ale to wybaczalne dla takiego trollika

Leszy,
Jeżeli czerpiesz wiedzę medyczną z działu Zdrowie, na interii, to powinnaś teraz zamilknąć i zabrać z tego wątku swoich murzynów a nawet popcorn. Ta ładna Pani może zostać.

[Leszy]

Napisane przez helterskelterwerter

Leszy,
Jeżeli czerpiesz wiedzę medyczną z działu Zdrowie, na interii, to powinnaś teraz zamilknąć i zabrać z tego wątku swoich murzynów a nawet popcorn. Ta ładna Pani może zostać.

Dziękuję, że dałeś ostatni dowód swojej ignorancji. Teraz widać, żeś parszywy troll.

A z czytaniem ze zrozumieniem ciągle kiepsko.

[helterskelterwerter]

Napisane przez Leszy

Dziękuję, że dałeś ostatni dowód swojej ignorancji. Teraz widać, żeś parszywy troll.

A z czytaniem ze zrozumieniem ciągle kiepsko.

Dziękuję. Podsumowując Twoją obecność: wbiłaś się z nienacka w obiecujący wątek oskarżając mnie o trollowanie i broniąc żelaznego honoru Twoich grubych znajomków. Wkleiłaś jakieś animacje z murzynami i popcornem. Kiedy zasugerowałem, że problem większości (nie wszystkich) grubasów tkwi w braku umiaru przy lenistwie, oraz że ich choroby są uleczalne, nazwałaś mnie ignorantem. A więc... Z Twojej klawiatury, to jak komplement.
Pozdro.

PS. Może przyprowadzisz tu jeszcze kilku murzynów i jakiegoś moby dicka, który będzie walecznie trwał w boju o honor kilkudziesięciu kilo tłuszczu w jego obmierzłym obszarze ciała.

Zero charakteru...

---------- Dopisano o 02:09 ---------- Poprzedni post napisano o 01:59 ----------

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;47709365]W tym tkwi główny problem. Traktujesz samego siebie zbyt poważnie.

Drugim problemem, moim zdaniem, jest Twój strach przed odrzuceniem.

Boisz się, że nie zostaniesz zaakceptowany, pokochany więc nie inicjujesz nowych znajomości, nie starasz się wejść w bliższe relacje. Nie starasz się poznać ludzi takimi jakimi oni są na prawdę. Narzucasz czy też przypisujesz nieznanym sobie ludziom cechy, których ci z wielkim prawdopodobieństwem nie posiadają. Obrzydzasz sobie ludzi, by mniej bolało, na wypadek gdybyś nie zyskał ich akceptacji.

Okopałeś się we własnej nienawiści i cały czas ją podsycasz bo nienawiść mniej boli niż poczucie odrzucenia. Wolisz sam na starcie odrzucić innych niż narazić się na ryzyko, że to Ty zostaniesz przez nich odrzucony.

Przyjdzie taki dzień gdy ta nienawiść skieruje się do wnętrza, wtedy maska pozornej samoakceptacji opadnie i ujrzysz samego siebie jako małe zaszczute, przerażone zwierzątko, które nie potrafi odnaleźć wyjścia z pułapki.

Tylko wtedy wiedz, że sam to sobie zrobiłeś.

Moja rada to otwórz się na ludzi i zrób to szczerze.[/QUOTE]
Marovamath,
To najbardziej racjonalna analiza ze wszystkich.
Twoje słowa każą zastanowić się nad nimi bardzo poważnie. Perspektywa odrzucenia u innych ludzi jest dla mnie niepokojąca, jednak wybierając ich względy, musiałbym pozbawić siebie osobowości, która być może nie jest atrakcyjna dla wszystkich, ale sama pozostaje źródłem mojego natchnienia i szczęścia. Jedynym wyjściem jest szukać kogoś szczególnego. Kto mnie zaakceptuje. Choćbym nie znalazł, warto być sobą i szukać do końca. Gdybym dostosował się do ludzi, to by mnie zabiło. To bardzo mądre słowa od Ciebie. Pomyślę nad nimi więcej. Nie chciałbym zbyć Twojej analizy tak płytkim komentarzem, dlatego... ale to później. Idę spać.

[Leszy]

Napisane przez helterskelterwerter

Dziękuję. Podsumowując Twoją obecność: wbiłaś się z nienacka w obiecujący wątek oskarżając mnie o trollowanie i broniąc żelaznego honoru Twoich grubych znajomków. Wkleiłaś jakieś animacje z murzynami i popcornem. Kiedy zasugerowałem, że problem większości (nie wszystkich) grubasów tkwi w braku umiaru przy lenistwie, oraz że ich choroby są uleczalne, nazwałaś mnie ignorantem. A więc... Z Twojej klawiatury, to jak komplement.
Pozdro.

PS. Może przyprowadzisz tu jeszcze kilku murzynów i jakiegoś moby dicka, który będzie walecznie trwał w boju o honor kilkudziesięciu kilo tłuszczu w jego obmierzłym obszarze ciała.

Zero charakteru...

Już się tak nie bulwersuj misiu. I tak niedługo dostaniesz pomarańczowy kolorek na nicku. A czytać dalej nie potrafisz, ale trudno Cię winić o to, w końcu tak wspaniała jednostka ludzka jest ponad dokładne czytanie.

To że choroby są uleczalne to wiem. Natomiast nie mam w sobie takiego zacietrzewienia jak Ty, by mówić, że wszystkie są uleczalne, bo nie jestem chodzącą encyklopedią chorób. Ale Ty na pewno znasz je wszystkie!
I na pewno patrzysz z pogardą tylko na większość grubszych osób, patrząc na mniejszość myślisz "O, to są chorzy". I tak, tak, np. moja przyjaciółka z nadwagą zjada dziennie posiłek równoważny 2-3 bułkom i kilka owoców. Do tego ćwiczy jak szalona z koleżankami i schudnąć nie może! Opieprzę ją następnym razem, że za dużo bułek wcina!

Weź człowieku, boś śmieszny Napisałeś, że gardzisz grubasami bo są żarłocznymi leniami, a teraz próbujesz kota ogonem wykręcić.

A, panie idealny, weź wymagaj od siebie więcej w kwestii ortografii, co? Nie będę wytykał co, ale taki byk? No no

[Hibiku]

Ach ta słynna werterowa spostrzegawczość, prawie zdolna dostrzec coś więcej poza własnym nosem, a zwłaszcza RODZAJ, którym posługuje się rozmówca

[Leszy]

Napisane przez Hibiku

Ach ta słynna werterowa spostrzegawczość, prawie zdolna dostrzec coś więcej poza własnym nosem, a zwłaszcza RODZAJ, którym posługuje się rozmówca

Już pal licho rodzaj, ale podpis taki pikny mam! I on inne podpisy czytał, a mojego jakby nie :<

[helterskelterwerter]

Napisane przez Leszy

Już się tak nie bulwersuj misiu. I tak niedługo dostaniesz pomarańczowy kolorek na nicku. A czytać dalej nie potrafisz, ale trudno Cię winić o to, w końcu tak wspaniała jednostka ludzka jest ponad dokładne czytanie.

To że choroby są uleczalne to wiem. Natomiast nie mam w sobie takiego zacietrzewienia jak Ty, by mówić, że wszystkie są uleczalne, bo nie jestem chodzącą encyklopedią chorób. Ale Ty na pewno znasz je wszystkie!
I na pewno patrzysz z pogardą tylko na większość grubszych osób, patrząc na mniejszość myślisz "O, to są chorzy". I tak, tak, np. moja przyjaciółka z nadwagą zjada dziennie posiłek równoważny 2-3 bułkom i kilka owoców. Do tego ćwiczy jak szalona z koleżankami i schudnąć nie może! Opieprzę ją następnym razem, że za dużo bułek wcina!

Weź człowieku, boś śmieszny Napisałeś, że gardzisz grubasami bo są żarłocznymi leniami, a teraz próbujesz kota ogonem wykręcić.

A, panie idealny, weź wymagaj od siebie więcej w kwestii ortografii, co? Nie będę wytykał co, ale taki byk? No no

W przeciwieństwie do Ciebie mam troszkę klasy i nie będę straszył banowaniem. W tym samym przeciwieństwie mam wiedzę w przedmiocie, który tak zuchwale i ignorancko określasz, choć nie masz pojęcia o przemianie materii, czy biochemii. Twój argument na chorobę, której nazwy nie jesteś łaskawa podać, to niemożność spalenia góry tłuszczu przez Twoją opasłą kumpelę, wcinającą jakieś bułki.

Poczytaj jakiś podręcznik do enzymologii i shine, swoją wiedzą.

A tak wgl "Nie będę wytykał co, ale taki byk?". W trakcie pisania tego zdania zmieniłaś płeć na męską. Czy to kobiecy kaprys, czy może nerwowe klepotanie w klawiaturę. Ty jesteś przecież oazą spokoju. Straszysz mnie zbanowaniem na forum, z którym nie wiążę życia prywatnego w stopniu podobnym Twojemu. To, aż tak zabawne, że pozwala mi podejrzewać Cię o prowadzenie bujnego wirtualnego i jałowego, prywatnego życia.

Oczka mi się kleją. Cześć.

[Leszy]

Napisane przez helterskelterwerter

W przeciwieństwie do Ciebie mam troszkę klasy i nie będę straszył banowaniem. W tym samym przeciwieństwie mam wiedzę w przedmiocie, który tak zuchwale i ignorancko określasz, choć nie masz pojęcia o przemianie materii, czy biochemii. Twój argument na chorobę, której nazwy nie jesteś łaskawa podać, to niemożność spalenia góry tłuszczu przez Twoją opasłą kumpelę, wcinającą jakieś bułki.

Poczytaj jakiś podręcznik do enzymologii i shine, swoją wiedzą.

Ojojoj, jak się klasą uniósł werterowski miś I niby gdzie zuchwale i ignorancko określiłem biochemię i inne nauki medyczno-przyrodnicze? Panie, ja się z pana śmieję! Pan tu robisz za błazna, a nie szanowane przeze mnie nauki.

I niebywałe! Cudotwórczy werterowski troll postawił lepszą diagnozę dla mej przyjaciółki niż kilkoro lekarzy z kilkunastoletnim doświadczeniem w półmilionowym mieście wojewódzkim! Jak Ty to robisz? A może jesteś synem Zbigniewa Nowaka? Tego od rąk, które leczył?

Napisane przez helterskelterwerter

A tak wgl "Nie będę wytykał co, ale taki byk?". W trakcie pisania tego zdania zmieniłaś płeć na męską. Czy to kobiecy kaprys, czy może nerwowe klepotanie w klawiaturę. Ty jesteś przecież oazą spokoju. Straszysz mnie zbanowaniem na forum, z którym nie wiążę życia prywatnego w stopniu podobnym Twojemu. To, aż tak zabawne, że pozwala mi podejrzewać Cię o prowadzenie bujnego wirtualnego i jałowego, prywatnego życia.

Oczka mi się kleją. Cześć.

No misiek, albo piszesz poprawnie, albo całkowicie niepoprawnie. Według Twoich standardów albo jesteś plebs od "wgl", "Cb", albo "ąę" Werter!
Co do mojej płci, to tak zmieniłam ją sobie na męską tak około 7 tygodnia kiedy byłam w brzuchu matki. I tak jakoś zostało

A moje życie prywatne ma się bardzo dobrze, właśnie rozkręcam bardzo ciekawą pasję (vide mój podpis) połączoną z moimi studiami i pracą. Że o znajomych, TŻ i innych wspominał nie będę.

[helterskelterwerter]

Napisane przez Leszy

Ojojoj, jak się klasą uniósł werterowski miś I niby gdzie zuchwale i ignorancko określiłem biochemię i inne nauki medyczno-przyrodnicze? Panie, ja się z pana śmieję! Pan tu robisz za błazna, a nie szanowane przeze mnie nauki.

I niebywałe! Cudotwórczy werterowski troll postawił lepszą diagnozę dla mej przyjaciółki niż kilkoro lekarzy z kilkunastoletnim doświadczeniem w półmilionowym mieście wojewódzkim! Jak Ty to robisz? A może jesteś synem Zbigniewa Nowaka? Tego od rąk, które leczył?



No misiek, albo piszesz poprawnie, albo całkowicie niepoprawnie. Według Twoich standardów albo jesteś plebs od "wgl", "Cb", albo "ąę" Werter!
Co do mojej płci, to tak zmieniłam ją sobie na męską tak około 7 tygodnia kiedy byłam w brzuchu matki. I tak jakoś zostało

A moje życie prywatne ma się bardzo dobrze, właśnie rozkręcam bardzo ciekawą pasję (vide mój podpis) połączoną z moimi studiami i pracą. Że o znajomych, TŻ i innych wspominał nie będę.

A więc jesteś facetem. Prosiłem o wypowiedzi Pań i gejów, a nie kalekich umysłowo transwestytów. Choć z początku po stylu pisarskim przypominałeś zakompleksioną pudernicę. Jako, że do wizażanki Ci daleko, możesz oczywiście pozostać transwestytą intelektualnym. Twoje uwagi są burackie, a diagnoza Twej puszystej przyjaciółki pozostanie tajemnicą. Przecież jest chora na nieuleczalną grubość. Doprawdy ignorancka profesja. Zasięgnij info z pierwszej ręki, bo to, że jesteś amatorem plotkarstwa, nie czyni Cię władnym sądzenia o nieuleczalności choroby nawet Twojej koleżanki. Jeśli za hohsztaplerstwo uznajesz biochemię i enzymologię, na wejściu szufladkuję Cię jako troglodytę. Zdrabniając mnie i traktując infantylnie, próbujesz przekierować uwagę na coś innego niż swoją ciemnotę. Twoje pasje mam gdzieś. Nie będę ich kontemplował, jednak wykażę się współczuciem, że Twoja TŻ (o ile nie jest wymyślona), związana jest z dupkiem, który między uszami ma jądro ciemności. Życzę powodzenia w życiu tak prywatnym, jak i zawodowym. Rapuj i ciesz się znajomymi, którzy nie zawiodą Cię w potrzebie.

[lucyohlucy]

Niby smiesznie, ale tez troche strasznie, bo po przeczytaniu (z wysilkiem) tych nadetych wypocin autora mam poczucie deja vu:

https://www.youtube.com/watch?v=-4CressilIo

Ten tez lubowal sie w pisaniu na forach w podobnym tonie.

Polecam leczenie psychiatryczne. Na wszelki wypadek.

[Leszy]

Napisane przez helterskelterwerter

A więc jesteś facetem. Prosiłem o wypowiedzi Pań i gejów, a nie kalekich umysłowo transwestytów. Choć z początku po stylu pisarskim przypominałeś zakompleksioną pudernicę. Jako, że do wizażanki Ci daleko, możesz oczywiście pozostać transwestytą intelektualnym. Twoje uwagi są burackie, a diagnoza Twej puszystej przyjaciółki pozostanie tajemnicą. Przecież jest chora na nieuleczalną grubość. Doprawdy ignorancka profesja. Zasięgnij info z pierwszej ręki, bo to, że jesteś amatorem plotkarstwa, nie czyni Cię władnym sądzenia o nieuleczalności choroby nawet Twojej koleżanki. Jeśli za hohsztaplerstwo uznajesz biochemię i enzymologię, na wejściu szufladkuję Cię jako troglodytę. Zdrabniając mnie i traktując infantylnie, próbujesz przekierować uwagę na coś innego niż swoją ciemnotę. Twoje pasje mam gdzieś. Nie będę ich kontemplował, jednak wykażę się współczuciem, że Twoja TŻ (o ile nie jest wymyślona), związana jest z dupkiem, który między uszami ma jądro ciemności. Życzę powodzenia w życiu tak prywatnym, jak i zawodowym. Rapuj i ciesz się znajomymi, którzy nie zawiodą Cię w potrzebie.

Dwa razy już się żegnałeś! Coś słabo u Ciebie z silną wolą werterowski misiu.
I ojojoj :< Trollik mnie nazwał transwestytą :< I tyle obraźliwych słów użył :< Jejku jej, spać nie będę mógł!

Swoją drogą to trzeba nieźle ignorować rozmówcę, by nie zauważyć że jest facetem. Zwłaszcza że ma napisane, że jest facetem. To może być przyczyna Twoich problemów autorze! Totalne olewanie rozmówcy!

To najpierw pogrubione: udowodnij, że powiedziałem gdzieś o tym, że moja przyjaciółka jest nieuleczalnie gruba
Dalej, podkreślone: również udowodnij, że tak gdziekolwiek napisałem Jestem ciekaw jak się będziesz wywijał z tego i jakich form erystycznych użyjesz
I na koniec kolorek różowy, bo pasuje do Twojej frustracji: kolejny przejaw Twojej ignorancji. Zobaczyć słowo "Rap" i założyć że to muzyka. Zwłaszcza tak skrzętnie ignorując przedrostek "Folda". No ale nie wymagam od Ciebie dużo. A już na pewno nie wymagam od Ciebie ogarnięcia technologii którą się zajmuję.

[helterskelterwerter]

Napisane przez Leszy

Dwa razy już się żegnałeś! Coś słabo u Ciebie z silną wolą werterowski misiu.
I ojojoj :< Trollik mnie nazwał transwestytą :< I tyle obraźliwych słów użył :< Jejku jej, spać nie będę mógł!

Swoją drogą to trzeba nieźle ignorować rozmówcę, by nie zauważyć że jest facetem. Zwłaszcza że ma napisane, że jest facetem. To może być przyczyna Twoich problemów autorze! Totalne olewanie rozmówcy!

To najpierw pogrubione: udowodnij, że powiedziałem gdzieś o tym, że moja przyjaciółka jest nieuleczalnie gruba
Dalej, podkreślone: również udowodnij, że tak gdziekolwiek napisałem Jestem ciekaw jak się będziesz wywijał z tego i jakich form erystycznych użyjesz
I na koniec kolorek różowy, bo pasuje do Twojej frustracji: kolejny przejaw Twojej ignorancji. Zobaczyć słowo "Rap" i założyć że to muzyka. Zwłaszcza tak skrzętnie ignorując przedrostek "Folda". No ale nie wymagam od Ciebie dużo. A już na pewno nie wymagam od Ciebie ogarnięcia technologii którą się zajmuję.

Swoją drogą trzeba nieźle ignorować rozmówcę, skoro wcinasz się w wątek, gdzie zastrzeżono, by mężczyźni i upośledzeni, nie komentowali. Oczywiście jestem świadom, że temat zamienia się w groteskę. Piszesz coś o wyzywaniu, sam wpadając i określając mnie trollem. Jest tu cała masa innych nietolerancyjnych snobów o umysłach zabetonowanych. Nieuleczalność swojej przyjaciółki sugerowałeś:

"To że choroby są uleczalne to wiem. Natomiast nie mam w sobie takiego zacietrzewienia jak Ty, by mówić, że wszystkie są uleczalne, (...)
I tak, tak, np. moja przyjaciółka z nadwagą zjada dziennie posiłek równoważny 2-3 bułkom i kilka owoców. Do tego ćwiczy jak szalona z koleżankami i schudnąć nie może! Opieprzę ją następnym razem, że za dużo bułek wcina!"

Moje spanko poczeka, ze względu na rzadki okaz Twojego upośledzenia, które, chcę rozjuszyć jeszcze troszkę bardziej. Do kolorów nie jestem uprzedzony. Możesz pisać do mnie na różowo pączku róży. Twoje zdrobnienia to jedyne co masz ze stereotypowego geja, więc rozumiem już, czemu się udzieliłeś.

Twój stolcrap nie obchodzi mnie zupełnie. Mogę tą nazwą wywijać i patrzeć na Twoje zatwardzenie z czystą przyjemnością. Nie muszę Cię wyzywać, bo sam dajesz świadectwo swoich "możliwości".

Koleżanka Lucy nie wykazała się oryginalnością.

[Leszy]

Napisane przez helterskelterwerter

Swoją drogą trzeba nieźle ignorować rozmówcę, skoro wcinasz się w wątek, gdzie zastrzeżono, by mężczyźni i upośledzeni, nie komentowali. Oczywiście jestem świadom, że temat zamienia się w groteskę. Piszesz coś o wyzywaniu, sam wpadając i określając mnie trollem. Jest tu cała masa innych nietolerancyjnych snobów o umysłach zabetonowanych. Nieuleczalność swojej przyjaciółki sugerowałeś:

"To że choroby są uleczalne to wiem. Natomiast nie mam w sobie takiego zacietrzewienia jak Ty, by mówić, że wszystkie są uleczalne, (...)
I tak, tak, np. moja przyjaciółka z nadwagą zjada dziennie posiłek równoważny 2-3 bułkom i kilka owoców. Do tego ćwiczy jak szalona z koleżankami i schudnąć nie może! Opieprzę ją następnym razem, że za dużo bułek wcina!"

Moje spanko poczeka, ze względu na rzadki okaz Twojego upośledzenia, które, chcę rozjuszyć jeszcze troszkę bardziej. Do kolorów nie jestem uprzedzony. Możesz pisać do mnie na różowo pączku róży. Twoje zdrobnienia to jedyne co masz ze stereotypowego geja, więc rozumiem już, czemu się udzieliłeś.

Twój stolcrap nie obchodzi mnie zupełnie. Mogę tą nazwą wywijać i patrzeć na Twoje zatwardzenie z czystą przyjemnością. Nie muszę Cię wyzywać, bo sam dajesz świadectwo swoich "możliwości".

Koleżanka Lucy nie wykazała się oryginalnością.

Ależ się znowu uniosłeś misiek

Ale nie odpuszczę Ci tak łatwo. Nie odpowiedziałeś na podkreślone. To raz. Dwa, że cytuj łaskawie całe fragmenty, a nie wycinasz zdania z kontekstu, to tak a 'propos nieuleczalności. Bo niestety, ale w tym cytacie co go umieściłeś są dwie różne, ale połączone ze sobą informacje:
- choroby są uleczalne, ale nie jestem encyklopedią by stwierdzać z pewnością że wszystkie są uleczalne,
- moja przyjaciółka nie dostała do tej pory dobrej diagnozy i wg Twoich standardów opisanych wcześniej na 100% jest gruba bo zażera się na śmierć.

Ale próbuj dalej zacietrzewiony Werterze, takiego błazna jak Ty, to ze świecą szukać!

[helterskelterwerter]

Napisane przez Leszy

Ależ się znowu uniosłeś misiek

Ale nie odpuszczę Ci tak łatwo. Nie odpowiedziałeś na podkreślone. To raz. Dwa, że cytuj łaskawie całe fragmenty, a nie wycinasz zdania z kontekstu, to tak a 'propos nieuleczalności. Bo niestety, ale w tym cytacie co go umieściłeś są dwie różne, ale połączone ze sobą informacje:
- choroby są uleczalne, ale nie jestem encyklopedią by stwierdzać z pewnością że wszystkie są uleczalne,
- moja przyjaciółka nie dostała do tej pory dobrej diagnozy i wg Twoich standardów opisanych wcześniej na 100% jest gruba bo zażera się na śmierć.

Ale próbuj dalej zacietrzewiony Werterze, takiego błazna jak Ty, to ze świecą szukać!

Dziękuję za uznanie. Myślę, że każdy kto potrafi czytać, sam rostrzygnie gdzie jest racja. Tłumaczysz się w tak żałosny sposób, że oczywistym wnioskiem jest, że szach mat zostało powiedziane w poprzednim ruchu i nie z Twojej strony.

"moja przyjaciółka nie dostała do tej pory dobrej diagnozy" Teraz doznałeś oświecenia. Choć wcześniej była inna wersja.

Możesz nazywać mnie błaznem, czy miśkiem. W głębi serca pragnę by ludzie Twojego pokroju mieli o mnie jak najgorsze zdanie.

PS. Szkoda, że nie możemy porozmawiać na żywo w towarzystwie Twojej TŻ. Może udałoby mi się wyciągnąć z Ciebie fałsz, który tak panicznie skrywasz. Tak mają ludzie, którzy ukrywają swoje mroczne tajemnice. Może ten wątek powstał, bo byłem szczery do wyjawienia, czegoś, co Ty ukryłbyś pod fałszywym uśmiechem i tak robaczym, pospolitym językiem.

[lucyohlucy]

Jestem nieoryginalna...!

[gingerbre]

Napisane przez helterskelterwerter

ginger,
Podobam się sobie. Może byłbym dla innych bardziej łaskawy, jednak problemem jest, że w całej tej cholernej ławicy ryb, jest jakaś złota. To właśnie jej szukam, a inne utrudniają jej dostrzeżenie. Szukam tej ryby, a z drugiej strony pragnę ozłocić te posrebrzane, którymi się brzydzę, żeby nie szukać zbyt długo. Chciałbym zmienić ludzi, pomóc im, ale jednego nie mogę im wybaczyć... Braku entuzjazmu, chęci walki. Przykładowo kiedy idę rano biegać i wielokroć próbowałem wyciągnąć swojego spaślakowatego sąsiada. On się wykręcał, a potem żaląc się, że jest gruby napotkał moją odpowiedź. Powiedziałem mu, że jest kupą gówna bez woli. Zakałą swojego życia. To było szczere i mam wrażenie, że z ziarenkiem prawdy. Oczywiście przestał ze mną gadać. Tak stracilem wielu znajomych. W podobny sposób.

Moim zdaniem, nie warto pomagać na siłę. Czasami też lepiej ugryźć się w język. Czy sąsiad się zapytał, co myślisz na jego temat? Uważasz, że dobrze zrobiłeś, informując go o tym kim, a w zasadzie czym dla Ciebie jest? Życie Cię jeszcze nie nauczyło, że jeśli ktoś wprost nie poprosi o pomoc, to znaczy, że jej nie chce, a lubi sobie po prostu ponarzekać/poużalać się nad sobą?

Osobiście nie lubię tego typu zachowań: narzekająco-użalających, przy jednoczesnym zachowaniu całkowicie biernej postawy i rezygnacji z próby poprawy swojej sytuacji. Ja w takich przypadkach nie reaguje. Jestem zdania, że jeśli ktoś siedzi na gwoździu i mu to przeszkadza, to wstaje. Skoro nadal tam siedzi i tylko biadoli jak go w tyłek kuje, to znaczy jednak, że mu to odpowiada A to co ja na ten temat myślę, nie pytana, zachowuje dla siebie. Szczerość nie w każdym przypadku wskazana. Czasami trzeba pomyśleć nad tym, jak ta druga osoba odbierze nasze słowa. Tobie może i lżej, ale co z tą drugą stroną?

Czyli szukasz drugiej połówki. Na pewno masz jasno określone kryteria. Wiesz jak jest z wygraniem 6 w totka? Żeby wygrać ...

[wlosomaniaczkaaa]

Ale tu jajca...

[severalflames]

Zajmij sie napisaniem jakiejs ksiazki. Z checia przeczytam.

Wysłane przy użyciu Tapatalk

[Lexie]

Rany, no. Taki mam dylemat. Zbanować już, czy zostawić ku weekendowej uciesze jeszcze na trochę.
Już ze trzy razy się przymierzam i cofam

[Ilsa Lund]

A zostaw, lexie Nie sądzę żeby autor tu kogoś irytował, po prostu wzbudza politowanie i rozbawienie - przynajmniej moje.

[MistrzyniDrugiegoPlanu]

Napisane przez helterskelterwerter

Marovamath,
To najbardziej racjonalna analiza ze wszystkich.
Twoje słowa każą zastanowić się nad nimi bardzo poważnie. Perspektywa odrzucenia u innych ludzi jest dla mnie niepokojąca, jednak wybierając ich względy, musiałbym pozbawić siebie osobowości, która być może nie jest atrakcyjna dla wszystkich, ale sama pozostaje źródłem mojego natchnienia i szczęścia. Jedynym wyjściem jest szukać kogoś szczególnego. Kto mnie zaakceptuje. Choćbym nie znalazł, warto być sobą i szukać do końca. Gdybym dostosował się do ludzi, to by mnie zabiło. To bardzo mądre słowa od Ciebie. Pomyślę nad nimi więcej. Nie chciałbym zbyć Twojej analizy tak płytkim komentarzem, dlatego... ale to później. Idę spać.

Napisałam ci to samo dużo wcześniej, ale oczywiście nie zatrzymales się, żeby to przeczytac "geniuszu", bo smiałam podwazyć twoją inteligencję :P

Nawiasem mówiąc nie wiem, czy to troll, czy nie troll, ale mam znajomego, który NAPRAWDE ma taki sposob myślenia. Próbowałam go poznac, bo wydawał się sympatyczny na poczatku, ale jak poznałam ucieklam daleeeeko. Też narezkał na swoją samotność, a jednocześnie tak się wyrazal o ludziach, o swojej byłej dziewczynie, że wcale się nie dziwię jego samotnosci. Zachowywal się, jakby robil wielką łachę kazdemu z kim rozmawia.

[lucyohlucy]

MistrzyniDrugiegoPlanu - Dokladnie. Najgorsze jest to, ze on brzmi jakby naprawde nie byl trollem

[margitta]

Napisane przez lexie

Rany, no. Taki mam dylemat. Zbanować już, czy zostawić ku weekendowej uciesze jeszcze na trochę.
Już ze trzy razy się przymierzam i cofam

ale dlaczego ku uciesze tłumów on może kogoś obrażać i to w taki sposób.

Napisane przez Ilsa Lund

A zostaw, lexie Nie sądzę żeby autor tu kogoś irytował, po prostu wzbudza politowanie i rozbawienie - przynajmniej moje.

mnie irytuje

[Lexie]

Jeśli Leszy sobie życzy, mogę zbanować od razu, ale chyba on akurat ma dystans i myślę, że raczej dobrze się bawi, niż czuje urażony

A waham się, bo zawsze po takich wątkach jest narzekanie, że tak szybko troll wykoszony, a zabawnie się czytało

[Ararauna]

lexie, ah jeszcze zostaw ten wątek na trochę, proszę!
tak wspaniale się to czyta do porannej kawy, a autor jak widać dopiero się rozkręca
myślę, że jego przemyślenia uwiecznione na kartach tego forum - choć mocno wkurzające - na razie nikomu jeszcze nie zrobiły wielkiej krzywdy

[ignea]

Napisane przez helterskelterwerter

W przeciwieństwie do Ciebie mam troszkę klasy i nie będę straszył banowaniem.

Napisane przez helterskelterwerter

A więc jesteś facetem. Prosiłem o wypowiedzi Pań i gejów, a nie kalekich umysłowo transwestytów.

Dwie wypowiedzi naszego zabawnego kolegi. Spójrzmy, co też możemy z nich wydedukować, Holmesie?

"Kaleki umysłowo transwestyta", hmm... Trochę kiepsko z tą klasą, prawda? Potwierdzają się za to moje podejrzenia, że ludzie w Twoim otoczeniu po prostu nie mają ochoty na kontakty z Tobą. I nie dlatego, że tak ich bardzo boli Twoja "krytyka", ale dlatego, że wydajesz się ludziom rozpieszczonym chłopaczkiem, który wyobraża sobie, że ma prawo obrażać innych.

Trochę kiepsko z Twoją bystrą oceną rzeczywistości. Zawsze mi się wydawało, że geje to faceci... Niewykluczone jednak, że powinnam poczytać jakąś fachową literaturę.

Trzeci wniosek - masz kiepski kontakt z rzeczywistością. Nie dostrzegasz tego, co masz tuż przed nosem (podpis Leszego), a za to imaginujesz sobie tezy bez oparcia w faktach - bo w którym niby miejscu Leszy napisał, że tym upragnionym przez Ciebie gejem nie jest?

I jesteśmy w domu - jesteś wyjątkowo niegrzecznym, pozbawionym klasy dziecinnym dwudziestolatkiem, który wyobraża sobie, że jest mądrzejszy i lepszy od innych. I który tak bardzo chce w to wierzyć, że gotów jest toczyć o to batalie na forum, nie widząc że budzi tylko rozbawienie. Czyli wróciliśmy do pierwszego posta, a to oznacza że albo dobrze przemyślałeś swoją trollową strategię (i tutaj brawa!) albo - oby nie - naprawdę jesteś tak beznadziejnym typem człowieka.

[manic]

Drogi autorze poczytaj Ciorana i się tak nie nadymaj.

[winter76]

Napisane przez Ilsa Lund

A zostaw, lexie Nie sądzę żeby autor tu kogoś irytował, po prostu wzbudza politowanie i rozbawienie - przynajmniej moje.

Jedyną irytację przejawia tu autor wątku