|
Notka |
|
Podróże, wakacje, wycieczki Forum dla osób, które lubią podróże, wakacje i wycieczki. Dołącz do nas i podziel się opinią na temat ciekawych miejsc, promocji, organizacji wyjazdu itd. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Raczkowanie
|
Wakacje... z jego kolegami :/
Witajcie!
![]() Od razu z góry przepraszam za długość tekstu, ale będę starała się streszczać jak tylko mogę. Mam nadzieję, że przeczytacie i pomożecie ![]() Jak wiadomo, są wakacje, a to czas wyjazdów, nad morze, w góry, gdzie kto woli. W tym roku myślałam, że pojadę z narzeczonym nad Bałtyk - i że spędzimy romantyczne wakacje. Jednak jego koledzy zepsuli nam już te plany. Wymyślili, że pojedziemy całą paczką. Na początku stwierdziłam, że to fajny pomysł, bo miała jechać również moja koleżanka. Teraz, kiedy zrezygnowała, zaczynam się poważnie nad tym wyjazdem zastanawiać. Dlaczego? Po pierwsze, liczyłam na romantyczne wakacje we dwoje, no ale dobra - na początku byłam nastawiona pozytywnie, ze względu że miała jechać z nami moja przyjaciółka.Teraz zrezygnowała, a nasze towarzystwo to ja, mój TŻ, jego 3 kolegów i dziewczyna jednego z nich, z którą nie bardzo się dogaduję. Po prostu, nadajemy na innych falach, znamy się już od jakiegoś czasu, jednak nie udało nam się dogadać. Po drugie - domek. Okazało się, że będziemy mieć (uwaga!) - wspólny pokój z kolegą TŻ i jego dziewczyną. Tym oczywiście jestem najbardziej załamana. Wiadomo, każda para potrzebuje prywatności, a domek zamówił kolega, który nie ma dziewczyny i tak naprawdę zdecydował za nas. Poza tym, nie są to moi dobrzy przyjaciele, tylko przyjaciele TŻ-a, a widzę się z nimi tylko przy jakiejś imprezie - naprawdę będzie to dla mnie krępujące. Co innego, gdyby byli to moi przyjaciele, ale nie są. To koledzy TŻ-a, więc on skrępowany nie będzie. Niestety, ja nie jestem osobą śmiałą i bardzo towarzyską, dlatego będzie mi to przeszkadzać. Dla mnie w końcu są to obcy ludzie. Znam ich, rozmawiałam z nimi kilka razy, jednak nie czuję się przy nich swobodnie. Stwierdziliśmy, że weźmiemy namiot i będziemy spać w namiocie, żeby mieć trochę prywatności - ale wystarczy, że pogoda będzie nie taka i trzeba będzie męczyć się w domku. Po trzecie - jego koledzy mają specyficzny styl bycia. Jadą tam po to, żeby codziennie pić, imprezować, itd. Ok, ja też lubię czasami wypić, ale bez przesady... Jego dwóch kolegów (ci bez dziewczyn) to straszne "przylepy". Nie rozumieją, że pary chcą mieć prywatność, i wiem, że o tej prywatności można pomarzyć, bo będą za nami łazić. Komentują każde zachowanie i oczywiście ciągle żartują, idziemy gdzieś we dwoje to oczywiście są jakieś głupie komentarze, pytania w stylu "a po co, a na co, itd". Poza tym, z nimi nigdy nie można normalnie porozmawiać, bo cały czas robią sobie jaja. No i perfidnie komentują wygląd każdej przechodzącej dziewczyny, co też jest często denerwujące. Wiadomo, że każdemu facetowi odwala w towarzystwie kolegów, także jestem pewna, że mój też będzie się z nimi wygłupiał, a o romantycznych chwilach we dwoje mogę pomarzyć. Będę się tam czuła jak piąte koło u wozu. Nie będę miała nikogo od siebie. Po czwarte - wyjazd. W domku mamy być dopiero na 16, a jego kolega wymyślił sobie, że wyjedziemy o... 3 rano! Mieszkamy pod Warszawą, więc nad morze będziemy jechać około 5 godzin. Ale oczywiście musimy się dostosować. Jak myślę o tych wakacjach, to mi się odechciewa. Będę męczyć się z nimi prawie tydzień i uwierzcie, to naprawdę będzie dla mnie męczarnia i coś krępującego. Po co mam wydawać tyle pieniędzy żeby tylko się męczyć. Rozmawiałam z TŻ-em na ten temat, i on też nie jest zbyt chętny jechać, ale stwierdził, że trzeba spróbować i "odbębnić" te jedne wakacje, bo teraz głupio odwoływać. Jestem zwolenniczką wakacji we dwoje, lub z najblizszymi osobami, bo wtedy można najbardziej wypocząć. Dla mnie, zamiast wakacji i odpoczynku, będzie to męka i ciągłe wkurzanie się. Wiem o tym, bo znam jego kolegów i nie potrafię wytrzymać z nimi 1 wieczora, a co dopiero 5 dni! Stwierdziłam, że jak nie będzie mi się podobać to wsiądę w pociąg i wrócę.Miałam też pomysl, że puszczę TŻ-a samego, jednak za bardzo bym się martwiła. Znając życie, będę musiała się przemęczyć, bo jak będę chciała wrócić to będę narażona na głupie komentarze ze strony jego kolegów :/ Żałuję tej decyzji najbardziej na świecie i wiem, że już nigdy się na nic takiego nie zgodzę. Powiedzcie, co byście zrobiły na moim miejscu? ![]() ![]()
__________________
no more sorrow
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 1 566
|
Dot.: Wakacje... z jego kolegami :/
Ja na Twoim miejscu porozmawiałabym z chłopakiem i zaproponowała mu wynajęcie jakiejś kwatery na własną rękę w tej samej miejscowości co koledzy. Wtedy wilk syty i owca cała
![]() ![]() Ewentualnie zrezygnowała z wyjazdu, chłopak niech jedzie sam, a w dalszej części wakacji zaproponowałabym wyjazd tylko we dwoje. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Raczkowanie
|
Dot.: Wakacje... z jego kolegami :/
Właśnie tak myślałam, ale wpłacona jest już zaliczka i tak naprawdę zostaliśmy postawieni przed faktem dokonanym. Jego kolega podjął się wynajęcia domku, i byliśmy pewni, że wynajął domek z oddzielnymi pokojami, a tu niespodzianka...
__________________
no more sorrow
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 7 367
|
Dot.: Wakacje... z jego kolegami :/
Podsumowując: Ty nie masz najmniejszej ochoty jechać. Twój chłopak w zasadzie też wolałby być sam. Jedziecie, bo głupio teraz odmówić...
No, dziewczyno, przecież to aż brzmi śmiesznie ![]() Wątek nadaje się na ''Intymne''. Tu za dużo osób Ci nie odpowie ![]()
__________________
Najtrudniejszy jest koniec miesiąca. Zwłaszcza 30 ostatnich dni.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 8 665
|
Dot.: Wakacje... z jego kolegami :/
Cytat:
Cytat:
Ja bym nie pojechała. |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Raczkowanie
|
Dot.: Wakacje... z jego kolegami :/
TŻ nie będzie się raczej męczył bo to jego kumple. Znają się od dzieciństwa, a facetowi takie wakacje odpowiadają - chlanie, balowanie, koledzy, itp.
On, jeśli już, nie jest chętny jechać bo ma trochę roboty w domu (ciężka, rodzinna sytuacja - niepełnosprawny ojciec więc on musi pomagać). Męczyć będę się ja, nie on, bo to w końcu dla mnie obcy ludzie, z którymi widzę się od czasu do czasu, a on zna ich od dzieciństwa. Poza tym mój TŻ stwierdził, że teraz głupio odmawiać, bo zostało mało czasu (2 tygodnie).
__________________
no more sorrow
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Gdziekolwiek
Wiadomości: 122
|
Dot.: Wakacje... z jego kolegami :/
Cytat:
Po drugie - ten TZ o ktorego Ty tak sie martwisz najwyrazniej w ogole nie martwi sie Twoim komfortem. Jedziecie samochodem? Jesli kierowca lubi jezdzic noca, nie jest to glupie wyjscie. Jesli wyjedziecie o 11 zeby zdazyc na 16, traficie na najwiekszy upal i korki.
__________________
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Raczkowanie
|
Dot.: Wakacje... z jego kolegami :/
Tak, jedziemy samochodem. Akurat ta podróż jest najmniejszym problemem, bo można jechać i o tej 3, chodziło mi bardziej o to, że trzeba dostosowywać się do kolegi TŻ-a, bo on chce to albo tamto.
Poza tym, jestem ciekawa, czy ty puściłabyś swojego faceta na wakacje z kumplami i byś wcale się nie martwiła, co on tam odwala. Znam jego kolegów, wiem jacy są więc boję się puszczać go z nimi.
__________________
no more sorrow
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 7 367
|
Dot.: Wakacje... z jego kolegami :/
O ile mój facet nie byłby przedszkolakiem, to puściłabym go sama. Na wyjeździe masz zamiar trzymać go cały czas za rączkę? Jak facet chce wyjechać ze znajomymi, to niech jedzie, ale niech nie ciągnie na siłę swojej dziewczyny. Przecież sama napisałaś, że nie będziecie mieć prywatności (że tamta para nie protestuje, to się dziwię), w dzień i w nocy w grupie, wieczna impreza... Poważnie chcesz się w to pchać?
__________________
Najtrudniejszy jest koniec miesiąca. Zwłaszcza 30 ostatnich dni.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Gdziekolwiek
Wiadomości: 122
|
Dot.: Wakacje... z jego kolegami :/
Cytat:
Wiem, ze nie do konca to jest tematem watku i nie chce byc zlosliwa, ale odnosze wrazenie , ze nie ufasz swojemu TZtowi. Towarzystwo towarzystwem, ale przeciez ma swoj rozum. Czy koniecznie trzeba go traktowac jak gowniarza, ktory na pewno "cos odwali"? Zdystansuj sie troche, przestan trzymac faceta za raczke i pomysl o swoim wypoczynku i wygodzie.
__________________
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 49
|
Dot.: Wakacje... z jego kolegami :/
Skoro już musisz jechać z jego kolegami, to może wybierze chociaż miejsce,w którym będziecie spać. Można znaleźć naprawdę fajne apartamenty w Zakopanem na więcej osób z sauną i innymi udogodnieniami. Jak ich nie będzie, to będziesz mogła się zająć sobie i zrelaksować się
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: całe życie na walizkach ;-)
Wiadomości: 6 298
|
Dot.: Wakacje... z jego kolegami :/
Cytat:
Co do pogrubionego to trochę mnie to załamało ![]() ![]() A teraz meritum sprawy. Mega słabo, że nie macie osobnego pokoju, ale cóż. Albo bym pogadała z Tż i zdecydujecie, że pojedziecie gdzieś sami albo jedziecie wszyscy razem, ale np. twój facet pogada z kumplami i im wytłumaczy, że czasami się od nich oderwiecie, bo chcecie pobyć sami. Chyba zrozumieją nie? A może własnie na wyjeździe znajdziesz wspólny język z tą dziewczyną? W końcu będziecie jedynymi dziewczynami na wyjeździe, to czasami zbliża.
__________________
Postanowienie: jeździć, latać, zwiedzać za grosze! ![]() 2016: Berlin, Monachium, Erfurt, Budapeszt, Chicago, Nowy Jork Podróże 2015: Praga, Bolonia, Oslo, Rodos, Kijów, Kos Podróże 2014: Wiedeń, Bratysława, Londyn, Lwów, Budapeszt, Ostrava, Berlin, Budva, Paryż K&K
![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:44.