Dziewczyny z Londynu- łączmy się! Część III

[enn_]

Napisane przez Sunnivaa

Haha naucz mnie, ja jestem najwieksza bałaganiara swiata
W ogole to mam wrażenie ze moj angielski wcale sie nie polepsza.. Nie wiem, niby gadam caly dzien po angielsku ale Lwia tego cześć to mówionie ,,cheese and tost it?" oraz rozmawianie z moimi sąsiadami z którymi mowię baardzo prostym angielskim zeby zrozumieli wiec prędzej sie cofam niż rozwijam.

Bo angielskiego to sie nie uczy tak ot, od samego przebywania w Wielkiej Brytanii.

Jesli chcesz jakos zmienic swoje zycie/swoja prace/swoj poziom znajomosci jezyka to nie ma wyjscia, musisz sie spiac i poswiecic czas na nauke. Praca w Subwayu i mieszkanie w molochu z ludzmi, ktorzy wykonuja najmniej wymagajace prace przy totalnym braku znajomosci jezyka raczej nie pomoze.
To troche takie bledne kolo, w duzym uproszczeniu:
nie znam dobrze angielskiego -> mam kiepska prace, w ktorej niczego sie nie ucze -> nie moge jej zmienic, bo nie znam dobrze angielskiego

Latwo tego uzywac jako wymowki, ale to nie jest nic innego, jak, wlasnie, wymowka. Gorzej, ze im bardziej sie "wsiaknie" w takie zycie, tym trudniej to zmienic.
Tak samo "nie mam czasu, bo pracuje 6 dni w tygodniu" to tez, w duzej ilosci wypadkow, wymowka. Kiedys trzeba albo otwarcie powiedziec "odpowiada mi takie zycie i nie zamierzam go zmieniac", albo cos z nim zrobic, bo inaczej nigdy nie bedzie czasu, zawsze bedzie zapi.erdol w kiepskiej pracy i tak do samego konca. Ten wiekszy naklad pracy teraz (m.in. nauki w wolnych chwilach), nawet jesli naprawde meczacy, nie jest niczym innym jak inwestycja, taka ktora sie zreszta naprawde oplaca.

Wszystko jest mozliwe, ale samo sie nie zrobi i czasami trzeba sie naprawde postarac.

Sunnivaa, masz wystarczajaco dobry telefon, zeby pisac z niego na Wizazu, wiec jestem pewna, ze mozna sie z niego uczyc.
Nie wiem ile kosztuje byle radio, no ale majatek to chyba nie jest?

[201605051021]

Totalnie sie podpisuje pod tym co napisala Enn. No kurcze, trzeba miec w zyciu jakies cele i ambicje! Co do ksiazek, polecam charity shops, wiekszosc moich ksiazek tam kupuje, poboda mi sie idea takiego recyclingu

[Sunnivaa]

Ej powoli, co to za najazd na mnie. Jestem w trakcie zmiany pracy na lepsza, od września chce iść na kurs językowy. Nie mam czasu iść do biblioteki to nie wymówka - zamykana jest zanim ja do niej dotrę, w niedziele jest cały dzien zamknięta. Poza tym troche jakiegoś zrozumienia, jestem w Anglii od maja, zaczęłam jako au pair, jednak nie czułam sie dobrze, przeprowadziłam sie do cioci, znalazłam prace, własne mieszkanie i dopiero od jakichś 2 tygodni w życiu prowadzę pierwszy raz dorosłe życie, podczas gdy moi rówieśnicy sa w trakcie wakacji, których ja nie miałam wcale. To nie jest takie proste ze nie chce zmian, ale co, mam sie przeprowadzić do innego miejsca, mimo ze nie stać mnie zeby kupić sobie klapki? eh


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 14:30 ---------- Poprzedni post napisano o 14:27 ----------

A no i uczę sie z telefonu, mam na nim duolingo i rożne quizy zeby sie uczyc i korzystam. I nie - nie stać mnie na radio ani ksiazki. Nie wiem za co jutro pojadę do pracy i mam co jeść tylko dlatego ze ci źli, wykonujący najprostsze prace ludzie robią obiady i dla mnie. Dostane wypłatę w tym tygodniu to dopiero cos bede mogła robic. Bo ostatnia wypłatę miałam w maju, a dokładniej było to kieszonkowe au pair.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201605051021]

Spokojnie, to nie najazd, nie odbieraj tego w ten sposob! Narzekalas na swoj angielski, napisalam Ci co ja bym zrobila, zeby to zmienic na lepsze. A Enn bardzo madrze napisala, o tym jak latwo polacy czasem zamykaja sie w hermetycznych i nic nie wnoszacych srodowiskach, tylko dlatego, ze takie srodowisko nic od nich nie wymaga. Nie denerwuj sie, prosze. Ja sama czasem tez bym chciala dostac mobilizujacego kopa w tylek

[Sunnivaa]

Zeby nie było tez - ja mowię po angielsku, to nie jest tak ze nie znam jezyka bo mowię na poziomie zaawansowanym, nie miałam szoku językowego ani nic takiego. Po prostu mimo tego ze nie posługuje sie językiem polskim w pracy ani w domu jakos nie czuje ogromnej poprawy, a wręcz przeciwnie, bo zauważyłam ze wszyscy i tak mnie rozumieją wiec moj język jakby sie rozleniwia. Zdecydowanie musze iść na kurs, tylko te pieniądze ehh...
No i taki mały dopisek - moj dom to ja uwielbiam za takie czucie sie członkiem grupy, zawsze mam z kim porozmawiać - i to nie jest miłe jak ktos mówi tak jakbym mieszkała w slumsach z żulami


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[girl_from_london]

Napisane przez AgleRkowa

Dziewczyny chcialam was poprosic o subiektywna opinie na ten temat. Nie mam tutaj za duzo ludzi z ktorymi moglabym o tym porozmawiac. A dla mojego TZ sprawa jest prosta I oczywista.

Wiec... moze zaczne od tego w czym jest problem. Mam troche problemow z moimi kobiecymi sprawami. Nie chcialabym wchodzic w szczegoly bo jest to dla mnie wciaz ciezki temat. Ogolnikowo: wspolnie z chlopakiem podczas konsultacji z lekarzem stwierdzilismy ze sie staramy o maluszka. "Staramy" bo nikt z nas nie wie ile to z moim problemem potrwa. Ale im szybciej sie nam uda - tym lepiej. Bo z czasem szanse leca w dol nawet o polowe. Dla mnie I mojego tz sprawa akurat w tym zakresie jest prosta - nie zabezpieczamy sie, kochamy sie jak chcemy na razie bez jakiegos wiekszego parcia.

Ale... moja sytuacja w pracy juz mi dziala tak na odcisk, ze mam ochote zmienic ja juz teraz.

Podam kilka przykladow.
1) mam jeden dom gdzie mam tylko jeden klucz, oczywiscie kilka razy spotkalam sie z pocalowaniem klamki bo ktos zapomnial I zamknal na dwa. Sprawa byla zgloszona do szefowej, mialam dostac drugi klucz. Zdarzenie mialo miejsce jakies 6tyg temu, od 2 tyg znowu sie nie umiem tam dostac - bo nie mam klucza, od szefowej zero odezwu. Czyli ogolnie ma to w dupie. A ja trace godzine na dojezdzie + kolejny dojazd do nastepnego domu po pocalowaniu klamki.

2) w jednym z domow zostal zmieniony zamek - sytuacja z piatku, oczywiscie tez nic o tym nie wiedzialam. I jadac z office do tego domu stracilam godzine na dojazd. Pocalowalam klamke znowu, I jechalam do domu bez zadnych zarobionych pieniedzy tracac tylko pieniazki na oysterce. Sprawa zgloszona - zero odezwu.

3) sytuacja sprzed 2 tyg. Mam dom gdzie nie mam klucza bylam umowiona z babka na 9am. Bylam na miejscu 8.45am pukam nikt nie otwiera mysle sobie ok poczekam do 9. Pukam nikogo nie ma, wkurzylam sie poszlam stamtad o 9.15am. Doszlam do stacji Wimbledon jade pociagiem na nastepny dom... I co? Szefowa mi pisze ze mam sie wrocic bo ona jest w domu. zadne tlumaczenie nie pomaga (ze tam bylam czekalam)... I jeszcze jak sie wrocilam to mi powiedziela ta babka ze nie bylo jej w domu ale powiedziala szefowej ze byla bo bym sie nie wrocila. Mialam opoznione sprzatanie o 1.5h - facet u ktorego sprzatam ostatni dom wsciekly ze wrocil do domu a ja dopiero w polowie swojej pracy.

4) sytuacja sprzed tygodnia: mloda para dziewczyna 22; lata chlopak ok 24-26. Kiedy przyszlam caly czas do mnie gadal pytal czy chce kawe itd. Widzialam mine tej dziewczyny ze nie jest zadowolona z obrotu sprawy. Ja zbywalam go krotkimi odpowiedziami na jego pytania. Nawet mu wcisnelam kit ze nie mowie dobrze po ang. A ona wsciekla jak osa doslownie. Na nastepny dzien sms od szefowej ze juz tam mnie nie chca ze beznadziejnie sprzatam ze nie nadaje sie do niczego etc szefowa wsciekla pytala mnie co to ma znaczyc ale co ja jej mialam powiedziec ze kolesiowi sie w glowie pomieszalo I pomylil uslugi?

I takich sytuacji jest jeszcze wiecej.

Chcialabym zmienic prace ale nie wiem jak wyglada to od strony tej w ktorej mam problem. Tak na prawde nie wiem kiedy uda nam sie zajsc w ciaze a nie chcialabym takiej sytuacji ze pracuje gdzies miesiac I akurat...

Po drugie na razie pracuje na samozatrudnieniu oficjalnie od kwietnia wiec jak znajde nowa prace to okres zatrudnienia bedzie ciagly? Czy liczy sie od nowa? zalezy mi tylko na ewentualnym urlopie macierzynskim. Nie interesuja mnie inne benefity.

A sprawa dla tz jest prosta mowi rzuc ta robote poszukaj innej jak chcesz albo zostan w domu. twierdzi ze wtedy sie bardziej zrelaksuje I moze uda sie nam zafasolkowac szybciej. Ale ta opcja zostania w domu jest dla mnie ostatnia opcja...

Dziewczyny tak rozsadnie co zrobilybyscie na moim miejscu? Wiem ze ostatnia decyzja nalezy do mnie, ale musialam to z siebie wyrzucic I poznac wasze opinie.

---------- Dopisano o 08:34 ---------- Poprzedni post napisano o 08:27 ----------

Sytuacja sprzed minuty dwa tygodnie temu wspominalam tej babce co nie mam kluczy ze bede miedzy 8-9 u niej. I co?! I znow jej nie ma. To sa jakies jaja.

Nie pracujemy w tych samych okolicach, ale jakbym widziała swoją szefową. To, co powiedzą w domkach to swięte i ja nie mogę powiedzieć nic, że ktoś mnie poniża, wykorzystuje czy nie szanuje mojego czasu. Nie raz jechałam godzinę w jedno miejsce, bo ona zapomniała mi powiedzieć, że ktoś odwołał sprzątanie. Dziś pokłóciłam się z babką, zostało mi pół h roboty, jestem w połowie kuchni, a ta mi mówi, że mam iść jeszcze biuro sprzątać, mówię, że dziewczyna, która była przede mną tego biura nie robiła, a ta, że dzwoni do szefowej. To niech sobie dzwoni. A moja szefowa- posprzątaj, chociaż trochę, bo wiesz chcąto masz zrobić. Nic nie zrobiłam mam to w nosie. Masę takich historii mogłabym przytaczać, kiedyś się przejmowałam teraz mam w dupie, od kiedy UWAGA po ponad roku czasu pracy muszę się prosić o TRZY dni wolnego.
Bo tyle zleceń jest, że ona nie może itd. itp. i jeszcze pytanie- czy chce wolne, bo gdzieś jadę. Ja do niej, że muszę odpocząć. Ostatnio wracam z pracy i padam. Ledwo chodzę. Robię od 8 do 11 h dziennie, wolne niedziele jedynie i wielki problem z 3 dniami wolnymi. Ona chyba tylko akceptuje wyjazdy do Polski jako powód. Następnym razem powiem, że jadę, choć wtedy będę musiała wziać tydzień wolnego, a wolałabym właśnie tak co 3-4 miesiące te 3 dni tylko.


Jesli chodzi o angielski to zauważyłam po sobie, że wazne są chęci, mam takie dni, że nie rozumiem podstawowych zwrotów, a mam takie, jak dziś, że nawet pokłócić się potarfiłam, żeby walczyć o swoje

[AgleRkowa]

Dziewczyny wiem ze ten watek byl juz poruszany. Ale zamierzam sobie kupic kindle reader, wiem ze niektore z Was go maja. Mozecie powiedziec jakie macie modele I jak sie sprawuja?

[kasia_no87]

Ja mam rozowego dotykowego z Sony i jestem zadowolona.

Wracajac do tego wynajem. Ja narazie we wrzesniu skupiam sie na znalezieniu pracy od pazdziernika. Pozniej bede myslec o mieszkaniu, bo nie wiem gdzie bede pracowac a nie chce do pracy godzie dojezdzac. I woge jest wiecej chetnych do wynajmu czegos razem. Ale spotkac sie zawsze mozna, im wiecej osob chetnych tym lepiej. Mozna cos wiekszego z ogrodem i taniej wynajac.

[MonnieB]

Kasia zmieniasz prace? Co chcesz robić?

[kasia_no87]

Napisane przez MonnieB

Kasia zmieniasz prace? Co chcesz robić?

Dalej to samo tylko, ze nowa rodzinka Moje dzieciaki juz wyrosly i teraz potrzebuja kogos tylko na pol etatu

[MonnieB]

Uuuu. Koleżanka dzisiaj tez mówiła ze bedzie szukac nowej rodzinki bo za mało jej płacą. ..

[girl_from_london]

Napisane przez AgleRkowa

Dziewczyny wiem ze ten watek byl juz poruszany. Ale zamierzam sobie kupic kindle reader, wiem ze niektore z Was go maja. Mozecie powiedziec jakie macie modele I jak sie sprawuja?

Ja mam Kindle paperwhite. I nie zamieniłabym na nic innego. Wcześniej rok czasu się zastanawiałam, bo książka to jednak książka, ale z kindle jest wygodniej, taniej i szybciej czytam. Nie zajmuje miejsca. Nie męczy oczu. Kosztował 119 funtów, ale warto szukać w komisach u ciapatych- można kupić o połowę taniej.

[201605051021]

Dziewczeta, nie wiem jak Wy, ale ja oglaszam weekend!

[Sunnivaa]

Masakra z ta moja praca. Mam ochotę ich wszystkich powstrzelac. Prace zaczęłam w czerwcu, w lipcu nie dostałam wypłaty przez brak konta w banku na czas (bo powiedzieli ze mam sie nie spieszyć -.-) i ze wypłatę dostane 15 sierpnia. Narobiłam sobie długów bo za cos pokój trzeba opłacić itd. dzisiaj 15, moi współpracownicy wypłaty dostali a ja mam 0 na koncie. Dzwonię do menadżera a on ze nie wie, ze mam czekac, dzien, moze dwa, a w sumie to on nie wie, on musi ,,sort it out". A ja mam w tym momencie z 20 funtów. Jak nie dostane kasy w niedziele to nie pojadę w poniedzialek do pracy bo bilet Kosztuje 15 funtów. jestem juz w trakcie okresu wypowiedzenia wiec zostaje mi tylko czekac... Pfffff....


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[lioele]

Witajcie.
Mam 19 lat. Jestem po maturze. Razem z chłopakiem postanowiliśmy zrobić tzw. gap year. Chcemy jechać do Londynu. Przede wszystkim chcemy podszkolić język, zobaczyć jak się żyję, trochę przywieźć i tyle. Myślicie, że Londyn to dobry pomysł? Jak jest z pracą? Można znaleźć bez problemu?

[Niambie]

Jak bedziecie miec szczescie to znajdziecie
Wczoraj idac z Donka po Barking co krok widzialysmy ogloszenia na sklepach, ze potrzebuja ludzi. Powtarzam to juz kolejny raz - ludzie z Barking nie lubia pracowac

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[6746bdedfa49379c2543594dc795ba743a60a5f4_5ea4c0f24d671]

Dziewczyny jedzie jutro któraś z was na car boot sale? Albo macie jakieś ciekawe plany? Albo wiecie czy jest cos ciekawego w Londynie? Mam cały weekend wolny do wtorku i nie mam co robić


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201605051021]

O wlasnie, jesli ktoras z Was szuka pracy, nie wiem czy to pomoze, ale na Golders Green High Street widze zawsze sporo ogloszen. Szukaja zwykle sklepy, piekiekarnie sprzedawcow, tu jest sporo malych kawiarni / restauracji tez ostatnio widzialam, wczoraj jak robilam zakupy w mojej ulubionej pharmacy, ktora jest czyms pomiedzy Douglasem a apteka widzialam, ze tez full time sprzedawcy poszukuja. Jesli ktos szuka pracy, polecam wycieczke w te okolice

[girl_from_london]

[1=6746bdedfa49379c2543594 dc795ba743a60a5f4_5ea4c0f 24d671;47722412]Dziewczyny jedzie jutro któraś z was na car boot sale? Albo macie jakieś ciekawe plany? Albo wiecie czy jest cos ciekawego w Londynie? Mam cały weekend wolny do wtorku i nie mam co robić


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.[/QUOTE]

A ja ponawiam pytanie- gdzie się odbywa? To jakaś tajemnica, bo pytałam kilka razy i zero odpowiedzi. Zresztą widzę, że chyba wszystkie moje wpisy są ignorowane.

[sylwiakaa]

ale tych carbootow jest pelno, zalezy od okolicy w ktorej mieszkasz. poza tym google powiedza tez ;-)


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[donka_bez_ogonka]

Napisane przez Niambie

Jak bedziecie miec szczescie to znajdziecie
Wczoraj idac z Donka po Barking co krok widzialysmy ogloszenia na sklepach, ze potrzebuja ludzi. Powtarzam to juz kolejny raz - ludzie z Barking nie lubia pracowac

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Tylko my porządne w Barking pracujemy. Reszta to lenie xD

[1=6746bdedfa49379c2543594 dc795ba743a60a5f4_5ea4c0f 24d671;47722412]Dziewczyny jedzie jutro któraś z was na car boot sale? Albo macie jakieś ciekawe plany? Albo wiecie czy jest cos ciekawego w Londynie? Mam cały weekend wolny do wtorku i nie mam co robić


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.[/QUOTE]

Ja jadę pisz pw jak coś

Napisane przez girl_from_london

A ja ponawiam pytanie- gdzie się odbywa? To jakaś tajemnica, bo pytałam kilka razy i zero odpowiedzi. Zresztą widzę, że chyba wszystkie moje wpisy są ignorowane.

Proszę: http://www.carbootjunction.com/car-boot-by-county.php

[Syl993]

Na woolwich szukaja w funciaku obok wilko i w tym czym podobnym do kasyna.

[MonnieB]

Napisane przez Syl993

Na woolwich szukaja w funciaku obok wilko i w tym czym podobnym do kasyna.

Do tego funciaka to juz z rok szukają :p moja siostra sie tam byla pytać. Chca kogos z super doświadczeniem haha :p do funciaka!!! :p

[Syl993]

Napisane przez MonnieB

Do tego funciaka to juz z rok szukają :p moja siostra sie tam byla pytać. Chca kogos z super doświadczeniem haha :p do funciaka!!! :p

Ostro, jakby bylysmy z Sylwia to same ciapatki pracowaly, a nawet liczyc nie umieja, ot doswiadczenie.

[MonnieB]

Poważnie
Siostra pytała i szef w ogóle nie mówi po angielsku i ktoś musiał tłumacyzć I powiedział, że bardzo ciężko jest nauczyć osobę bez doświadczenia, za długo to zajmuję i chcą kogoś kto się zna hahaha

[Syl993]

Napisane przez MonnieB

Poważnie
Siostra pytała i szef w ogóle nie mówi po angielsku i ktoś musiał tłumacyzć I powiedział, że bardzo ciężko jest nauczyć osobę bez doświadczenia, za długo to zajmuję i chcą kogoś kto się zna hahaha

No wlasnie ostatnio pokazali jak sie znaja, baba nie naliczyla nam polowy zakupow.

[sylwiakaa]

masakra, ale zmeczona jestem, ale wolne! dzis nie mamy nocki bo nie ma co robic... ale przyszly tydzien moze byc ciezki...

Monii, Syl... idziemy we wtorek na basen?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kasia_no87]

Dziewczyny, musze jakos wrocic do Londynu pod koniec sierpnia a ceny lotow mnie przerazaja Szkoda mi dac 180f na głupi przelot. I teraz mam takie pytanie, czy jechala ktoras z was z Polski do Londynu autokarem z SINDBADA? Polecacie? Co ile sa przerwy w trasie?

[sylwiakaa]

Kasia moja kumpela jest tam pilotka. moge dowiedziec sie.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kasia_no87]

Napisane przez sylwiakaa

Kasia moja kumpela jest tam pilotka. moge dowiedziec sie.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Jakbys mogla? Byloby super! Musze w tym tyg kupic bilet a 430zl a 900zl to jest roznica. To jest duza firma wiec chyba czeka mnie 22h w autokarze :/ Pierwszy raz! Zawsze samolot albo samochod...