Wyrzuty sumienia (brak dziewictwa) - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-08-17, 15:51   #1
szukajac
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 144

Wyrzuty sumienia (brak dziewictwa)


Wiem, że wątków o tym było już dużo, nie chcę odkopywać puszek pandory Myślę o wybraniu się w końcu do psychologa, ale z drugiej strony on nie wykona za mnie roboty - a wiem już chyba wszystko, co mógłby mi powiedzieć.
Byłam w związku, facet twierdził, że kogoś miał, po czym kiedyś stwierdził, że był jednak prawiczkiem ale wstydził się tego.
Nie umiem wybaczyć mu, że odebrał mi możliwość odbycia swojego pierwszego razu z prawiczkiem. Mentalnie zrobiłam to z doświadczonym (o ile w ogóle był prawiczkiem, nie sprawdzę tego, po zachowaniu poznać nie było). Byłam załamana, bo nie potrafiłam na swojej drodze spotkać prawiczka, chciałam kogoś kto czeka do ślubu jak ja (nie z powodów religijnych, chociaż troszkę też, ale bardziej ze względu na wartość miłości, na chęć zrobienia tego z tą jedyną właściwą osobą, z którą będę do końca życia - dar dla kogoś wyjątkowego), kogoś o tych samych wartościach, ale zaczęłam się przekonywać, że już nikogo takiego nie znajdę. Chciałam czekać mimo to, ale w końcu zrobiłam to z nim z wielu powodów - z miłości i uważania go za tego właściwego, jak i ze złych powodów - bałam się, że mnie zdradzi bo mu seksu nie dam, i nie umiałam zapomnieć o poprzedniczce. Zrobiłam to z zazdrości by ją zastąpić i ze strachu, że mnie zdradzi bo go będzie „swędzieć”, bo nie wytrzyma, bo jednak mówił że seks jest ważny, tylko z miłości ale nie rozumiał czekania (a wmawiał mi, że mamy te same wartości, bo przecież z miłości...). Pokazałam mu na wszystkie sposoby, że jest kimś wyjątkowym - był pierwszym moim partnerem seksualnym, był pierwszym, którego tak bardzo przedstawiałam rodzinie jako mojego Tego Właściwego - pierwszy, którego moja mama miała w komórce zapisanego w dodatku jako „zięć”. Mimo to czepiał się byle pierdoły, że jest tylko jednym z wielu, że jak mogłam kiedykolwiek kochać kogoś (byłam kiedyś w 2,5 letnim związku). A później przy jednym z rozstań mi powiedział, że był jednak prawiczkiem, tylko wstydził się…. Byłam oburzona, wstrząśnięta i załamana, zła na niego. Przecież wiedziałeś jakie mam wartości! Przecież wiedziałeś, że nie jestem jedną z tych, które wolą doświadczonych! Ja CHCIAŁAM prawiczka, marzyłam o nim! Ale on chciał być akceptowany jaki jest a nie bo jest prawiczkiem. Ale mnie nie akceptował. Hipokryta. Czułam się, jakby nigdy ze mną nie był. Uprawiał ze mną seks nigdy nie zwracając uwagę na to, jaka właściwie jestem, kim jestem, czego chcę, o czym marzę, jakie są moje wartości. Nie dał mi siebie tylko maskę jaką wykreował.
Czytałam już wiele na temat dziewictwa, utraty, powrotu do czystości; to, że jeśli się żałuje, ma się wybaczone, o wtórnym dziewictwie, ponownym postanowieniu; o tym, że ten właściwy nie będzie się przejmował czy kogoś miałam czy nie. Ale nie potrafię sobie mimo to z tym poradzić. Mówię sobie nawet, że lepiej, bo przy badaniu ginekologicznym nie będę bała się naciągnięcia (błony nie miałam, przez badanie) i nie będę musiała się bać, że mi nikt w dziewictwo nie uwierzy (niestety takie środowisko, już mi nie dowierzali, że tak długo się trzymam, myśleli, że ukrywam), a nawet ostatnio, że lepiej zrobić to z dupkiem niż stracić podczas gwałtu. Nie potrafię poradzić sobie z żalem do samej siebie i do niego. Może gdybym nie dowiedziała się, że był prawiczkiem, że tego seksu mogłam uniknąć i razem zrobiliśmy to po ślubie (albo z kimś innym za kogo wyjdę).
Wiem, że to naiwne i dziecinne, wiem, że wiele osób nie robi tego z partnerem na całe życie. Wiem, że jestem tylko człowiekiem i mam prawo do błędów. Jednak nie potrafię sobie tego wybaczyć.
Myślę, że za bardzo byłamdziewicą. Była to dla mnie wartość, ale i moja osoba. Kiedyś byłam dumna - bo nie jestem taka jak inni (nie na zasadzie wywyższania się, że to złe i wszyscy są źli a ja taka dobra dziewica orleańska, bardziej na zasadzie, że ludzie mówili mi "to tylko seks" sprowadzając to do hedonistycznej przyjemności, a ja potrafiłam czekać wartościując to; nie straciłam wartości bo inni tego chcieli). Byłam z tego dumna, również pyszna - bo z czasem zaczęły pojawiać się głosy zazdrości (ja też bym tak chciał/chciała, bo żałuję). Teraz nie mam z czego być dumna.
Teraz popełniłam błąd, chociaż nie utraciłam wartości (dla mnie nadal to nie tylko seks). Miałam problemy z zaakceptowaniem czyjejś przeszłości więc zrozumiem, jeśli ktoś nie będzie potrafił zaakceptować mojej. Skoro się czeka ma się prawo spotkać kogoś, kto też czeka i być dla siebie pierwszymi.
Nie wiem tylko, czy inni nie będą mieli do mnie pretensji, że popełniłam błąd (skoro mój eks miał pretensje, że kiedyś kogoś kochałam i jakby ze mną nie zerwał bym z nim ułożyła sobie życie, to inni mogą mieć mi za złe, że uprawiałam seks, bo gdyby eks ze mną nie zerwał nadal bym z nim to robiła...).
Teraz nie chciałabym nawet prawiczka, nawet jeśli on nie miałby z tym problemu ja bym miała wyrzuty sumienia.
Chciałabym znaleźć kogoś, kto miał jedną partnerkę i też żałuje. Myślicie, że to możliwe? Czy faceci w ogóle takich rzeczy żałują?
I jak wybaczyć sobie? Może to przez to, że zrobiłam to ze złych powodów, już nigdy się z tym nie pogodzę...?
__________________
- - -
Cytat:
Napisane przez Sziket Pokaż wiadomość
Na pierwszym miejscu jestem jednak ja, bo facet (jak każdy inny człowiek) może odejść, a ja z samą sobą pozostanę zawsze.
szukajac jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-17, 16:03   #2
PaulinciaKWC
Zakorzenienie
 
Avatar PaulinciaKWC
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
Dot.: Wyrzuty sumienia (brak dziewictwa)

Cytat:
Napisane przez szukajac Pokaż wiadomość
Wiem, że wątków o tym było już dużo, nie chcę odkopywać puszek pandory Myślę o wybraniu się w końcu do psychologa, ale z drugiej strony on nie wykona za mnie roboty - a wiem już chyba wszystko, co mógłby mi powiedzieć.
Byłam w związku, facet twierdził, że kogoś miał, po czym kiedyś stwierdził, że był jednak prawiczkiem ale wstydził się tego.
Nie umiem wybaczyć mu, że odebrał mi możliwość odbycia swojego pierwszego razu z prawiczkiem. Mentalnie zrobiłam to z doświadczonym (o ile w ogóle był prawiczkiem, nie sprawdzę tego, po zachowaniu poznać nie było). Byłam załamana, bo nie potrafiłam na swojej drodze spotkać prawiczka, chciałam kogoś kto czeka do ślubu jak ja (nie z powodów religijnych, chociaż troszkę też, ale bardziej ze względu na wartość miłości, na chęć zrobienia tego z tą jedyną właściwą osobą, z którą będę do końca życia - dar dla kogoś wyjątkowego), kogoś o tych samych wartościach, ale zaczęłam się przekonywać, że już nikogo takiego nie znajdę. Chciałam czekać mimo to, ale w końcu zrobiłam to z nim z wielu powodów - z miłości i uważania go za tego właściwego, jak i ze złych powodów - bałam się, że mnie zdradzi bo mu seksu nie dam, i nie umiałam zapomnieć o poprzedniczce. Zrobiłam to z zazdrości by ją zastąpić i ze strachu, że mnie zdradzi bo go będzie „swędzieć”, bo nie wytrzyma, bo jednak mówił że seks jest ważny, tylko z miłości ale nie rozumiał czekania (a wmawiał mi, że mamy te same wartości, bo przecież z miłości...). Pokazałam mu na wszystkie sposoby, że jest kimś wyjątkowym - był pierwszym moim partnerem seksualnym, był pierwszym, którego tak bardzo przedstawiałam rodzinie jako mojego Tego Właściwego - pierwszy, którego moja mama miała w komórce zapisanego w dodatku jako „zięć”. Mimo to czepiał się byle pierdoły, że jest tylko jednym z wielu, że jak mogłam kiedykolwiek kochać kogoś (byłam kiedyś w 2,5 letnim związku). A później przy jednym z rozstań mi powiedział, że był jednak prawiczkiem, tylko wstydził się…. Byłam oburzona, wstrząśnięta i załamana, zła na niego. Przecież wiedziałeś jakie mam wartości! Przecież wiedziałeś, że nie jestem jedną z tych, które wolą doświadczonych! Ja CHCIAŁAM prawiczka, marzyłam o nim! Ale on chciał być akceptowany jaki jest a nie bo jest prawiczkiem. Ale mnie nie akceptował. Hipokryta. Czułam się, jakby nigdy ze mną nie był. Uprawiał ze mną seks nigdy nie zwracając uwagę na to, jaka właściwie jestem, kim jestem, czego chcę, o czym marzę, jakie są moje wartości. Nie dał mi siebie tylko maskę jaką wykreował.
Czytałam już wiele na temat dziewictwa, utraty, powrotu do czystości; to, że jeśli się żałuje, ma się wybaczone, o wtórnym dziewictwie, ponownym postanowieniu; o tym, że ten właściwy nie będzie się przejmował czy kogoś miałam czy nie. Ale nie potrafię sobie mimo to z tym poradzić. Mówię sobie nawet, że lepiej, bo przy badaniu ginekologicznym nie będę bała się naciągnięcia (błony nie miałam, przez badanie) i nie będę musiała się bać, że mi nikt w dziewictwo nie uwierzy (niestety takie środowisko, już mi nie dowierzali, że tak długo się trzymam, myśleli, że ukrywam), a nawet ostatnio, że lepiej zrobić to z dupkiem niż stracić podczas gwałtu. Nie potrafię poradzić sobie z żalem do samej siebie i do niego. Może gdybym nie dowiedziała się, że był prawiczkiem, że tego seksu mogłam uniknąć i razem zrobiliśmy to po ślubie (albo z kimś innym za kogo wyjdę).
Wiem, że to naiwne i dziecinne, wiem, że wiele osób nie robi tego z partnerem na całe życie. Wiem, że jestem tylko człowiekiem i mam prawo do błędów. Jednak nie potrafię sobie tego wybaczyć.
Myślę, że za bardzo byłamdziewicą. Była to dla mnie wartość, ale i moja osoba. Kiedyś byłam dumna - bo nie jestem taka jak inni (nie na zasadzie wywyższania się, że to złe i wszyscy są źli a ja taka dobra dziewica orleańska, bardziej na zasadzie, że ludzie mówili mi "to tylko seks" sprowadzając to do hedonistycznej przyjemności, a ja potrafiłam czekać wartościując to; nie straciłam wartości bo inni tego chcieli). Byłam z tego dumna, również pyszna - bo z czasem zaczęły pojawiać się głosy zazdrości (ja też bym tak chciał/chciała, bo żałuję). Teraz nie mam z czego być dumna.
Teraz popełniłam błąd, chociaż nie utraciłam wartości (dla mnie nadal to nie tylko seks). Miałam problemy z zaakceptowaniem czyjejś przeszłości więc zrozumiem, jeśli ktoś nie będzie potrafił zaakceptować mojej. Skoro się czeka ma się prawo spotkać kogoś, kto też czeka i być dla siebie pierwszymi.
Nie wiem tylko, czy inni nie będą mieli do mnie pretensji, że popełniłam błąd (skoro mój eks miał pretensje, że kiedyś kogoś kochałam i jakby ze mną nie zerwał bym z nim ułożyła sobie życie, to inni mogą mieć mi za złe, że uprawiałam seks, bo gdyby eks ze mną nie zerwał nadal bym z nim to robiła...).
Teraz nie chciałabym nawet prawiczka, nawet jeśli on nie miałby z tym problemu ja bym miała wyrzuty sumienia.
Chciałabym znaleźć kogoś, kto miał jedną partnerkę i też żałuje. Myślicie, że to możliwe? Czy faceci w ogóle takich rzeczy żałują?
I jak wybaczyć sobie? Może to przez to, że zrobiłam to ze złych powodów, już nigdy się z tym nie pogodzę...?
Dlaczego mialabym zalowac swojej relacji z kims tylko dlatego, ze nasze drogi sie rozeszly? Gloryfikujesz to dziewictwo tak jakbys wraz z nim niewiadomo co utracila.
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną
Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych...
Tyranozaury
PaulinciaKWC jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-17, 16:15   #3
madzia0007
Zadomowienie
 
Avatar madzia0007
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Holandia
Wiadomości: 1 736
Dot.: Wyrzuty sumienia (brak dziewictwa)

Jeżeli dziewictwo było jedyna rzeczą z której byłaś dumna to szkoda mi ciebie. Traktujesz siebie i facetow jak przedmioty ktore po seksie straciły wartość a nie żyjemy w średniowieczu. Mozesz sobie żałować ile chcesz ale dziewica i tak juz nie będziesz. Chcesz sama siebie chyba przekonać ze jest do tego powrót przez żalowanie stosunku, powrót do czystości itp, dla mnie to bzdury, próbujesz sobie wkrecic ze nie jesteś taka jak inni, ze jesteś czysciutka jak łza tylko popełniłas błąd i poprzez samobiczowanie uda ci sie to udowodnić a tak nie jest. Straciłas dziewictwo i pogodz sie z tym, tak samo jak i z tym ze prawiczek ma prawo cię nie chcieć i tak samo cię potraktować jak ty traktowalas kiedyś osoby ktore uprawiały juz seks.
madzia0007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-17, 16:19   #4
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: Wyrzuty sumienia (brak dziewictwa)

Po pierwsze to piszesz tak chaotycznie i nieskładnie, że ciężko cokolwiek zrozumieć.

Robisz takie zamieszanie i problem z niczego że odechciewa się w ogóle Ci pomagać. Współczuję jedynie podejścia do seksu, ktoś Ci musiał kiedyś nieźle w głowie namieszać Polecałabym wizytę u psychologa.
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.

Edytowane przez thirky
Czas edycji: 2014-08-17 o 16:20
thirky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-17, 16:19   #5
fragile_27
Zadomowienie
 
Avatar fragile_27
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 1 310
Dot.: Wyrzuty sumienia (brak dziewictwa)

Wszystko jest możliwe, szkoda tylko, jeśli poznałabyś fajnego faceta i odrzuciłabyś go dlatego, że miał jedną partnerkę i nie żałuje. No, ale każdy kieruje się jakimś tam kryterium przy wyborze drugiej osoby, z mojego punktu widzenia to smutne, że dla Ciebie najważniejsza jest przeszłość seksualna.
__________________
'Baby we both know
That the nights were mainly made
For saying things that you can't say tomorrow day'
fragile_27 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-17, 16:35   #6
szukajac
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 144
Dot.: Wyrzuty sumienia (brak dziewictwa)

To nie tak, że jest najważniejsza, ale jest to dla mnie ważne. Bywałam w związkach i z prawiczkami i z doświadczonymi, to coś więcej niż tylko "ktoś z przeszłości" ale i zachowanie wobec mnie i myślenie o seksie, widać różnicę - a przynajmniej na takich trafiałam - w podejściu. W jednym przypadku związek nie przetrwał zanim pogodziłam się z przeszłością partnera (z innych powodów), bolało mnie, że kogoś miał ale wiedziałam, że nie mogę mu mieć tego za złe. W tym przypadku też nie umiałam poradzić sobie z bólem, w pewnym sensie zrobiłam to z zazdrości właśnie, był fajnym (wydawało się) facetem i nie wiedziałam już jak sobie z tym poradzić to chciałam ją zastąpić.
Obecnie przeżywam rozstanie jeszcze, z facetem któremu to oddałam, i może dlatego też nie umiem sobie z tym poradzić - takie "gdybym nie patrzyła na charakter tylko trzymała się ściśle tego, że kogoś miał" to bym go odrzuciła zanim się zaangażowałam i bym tego wszystkiego uniknęła...
__________________
- - -
Cytat:
Napisane przez Sziket Pokaż wiadomość
Na pierwszym miejscu jestem jednak ja, bo facet (jak każdy inny człowiek) może odejść, a ja z samą sobą pozostanę zawsze.
szukajac jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-17, 16:43   #7
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: Wyrzuty sumienia (brak dziewictwa)

Cytat:
Napisane przez szukajac Pokaż wiadomość
To nie tak, że jest najważniejsza, ale jest to dla mnie ważne. Bywałam w związkach i z prawiczkami i z doświadczonymi, to coś więcej niż tylko "ktoś z przeszłości" ale i zachowanie wobec mnie i myślenie o seksie, widać różnicę - a przynajmniej na takich trafiałam - w podejściu. W jednym przypadku związek nie przetrwał zanim pogodziłam się z przeszłością partnera (z innych powodów), bolało mnie, że kogoś miał ale wiedziałam, że nie mogę mu mieć tego za złe. W tym przypadku też nie umiałam poradzić sobie z bólem, w pewnym sensie zrobiłam to z zazdrości właśnie, był fajnym (wydawało się) facetem i nie wiedziałam już jak sobie z tym poradzić to chciałam ją zastąpić.
Obecnie przeżywam rozstanie jeszcze, z facetem któremu to oddałam, i może dlatego też nie umiem sobie z tym poradzić - takie "gdybym nie patrzyła na charakter tylko trzymała się ściśle tego, że kogoś miał" to bym go odrzuciła zanim się zaangażowałam i bym tego wszystkiego uniknęła...
Co oddałam? Kawałek błony?
Moim zdaniem to gdyby to zachowanie dziewictwa wynikało faktycznie z Twoich poglądów i wartości to nie poszłabyś z kimś do łóżka nie będąc pewna że tego chcesz. A tak... być może to jakieś kompleksy, chęć bycia "lepszą" od innych, spaczony obraz seksu i mężczyzn w Twojej głowie, nie mam pojęcia. I co to w ogóle za pomysł z tym prawiczkiem? a to facet który wcześniej uprawiał seks nie może być wartościowym dobrym człowiekiem? co to za głupoty w ogóle, niewinną dziewicą już nie jesteś i nigdy nie będziesz, pogódź się z tym (chociaż osobiście nie widzę tu nic z czym trzeba by się godzić, nie puściłaś się z pierwszym lepszym na dyskotece przecież)
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.

Edytowane przez thirky
Czas edycji: 2014-08-17 o 16:45
thirky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-08-17, 17:25   #8
Pestka88
Zadomowienie
 
Avatar Pestka88
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 1 390
Dot.: Wyrzuty sumienia (brak dziewictwa)

Szukajac - ale o jakiej "masce" Ty mówisz, którą on niby kreował? Jeśli już poruszyłaś ten wątek, to napisz porządniej, bo w emocjach chyba piszesz i przez to nie wiadomo o co Ci chodzi.

Gloryfikujesz to dziewictwo strasznie. Nie wiem ile lat miałaś, kiedy pierwszy raz uprawiałaś seks, że to było takie osiągnięcie, ludzi Ci zazdrościli i byłaś dumna. Z resztą fakt bycia/nie bycia dziewicą w jakimkolwiek wieku to powód do dumy czy też wstydu?

Ja też nie traktuje seksu lekko i też sobie ubzdurałam, że z miłości. I jak na razie poprzestałam na jednym i tym samym partnerze, a tracąc dziwictwo starą dupą już byłam Ale nigdy nie przyszło mi do głowy, żeby być dumna i ogóle mówić ludziom, że jestem dziewicą. Nie żebym się wstydziła, po prostu teraz też nie chodzę i nie opowiadam o swoim życiu seksualnym. Dwie przyjaciółki wiedziały - tyle. A Tobie ludzie zazdrościli? Po jakiego grzyba w ogóle o tym opowiadałaś? Szukałaś poklasku, czy jak?

I jak słyszę, że dziewczyna mówi, że się komuś oddała, to mi wszystko opada. Rozumiem, że pierwszy raz był dla Ciebie ważny. Uważam, że Kościół katolicki robi dużą krzywdę takim dziewczyną jak Ty - zamiast cieszyć się pierwszym razem z facetem, którego kochałaś, zamiast teraz stwierdzić, ok, rozeszliśmy się, ale darzyłam go uczuciem i niczego nie żałuje i zamiast czerpać radość z seksu, Ty traktujesz to jako poświęcenie, wyrzucasz sobie i katujesz się myślami.

Wartość człowieka określa nie to z iloma osobami spał, ale jakim jest człowiekiem, jak traktuje innych ludzi, inteligencja, poczucie humoru, życzliwość, zaradność - to wszystko się liczy, a nie to, że się z kimś spało.
__________________
"i może nie wiem czego chcę, ale czego nie chcę wiem!"



2014:

książki: 12
filmy: 70
"Fizyka rzeczy niemożliwych" Michio Kaku
"Epidemia" Robin Cook





miesiąc z hula hop: 2/30
Pestka88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-17, 18:02   #9
szukajac
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 144
Dot.: Wyrzuty sumienia (brak dziewictwa)

Cytat:
Napisane przez Pestka88 Pokaż wiadomość
Szukajac - ale o jakiej "masce" Ty mówisz, którą on niby kreował? Jeśli już poruszyłaś ten wątek, to napisz porządniej, bo w emocjach chyba piszesz i przez to nie wiadomo o co Ci chodzi.

Gloryfikujesz to dziewictwo strasznie. Nie wiem ile lat miałaś, kiedy pierwszy raz uprawiałaś seks, że to było takie osiągnięcie, ludzi Ci zazdrościli i byłaś dumna. Z resztą fakt bycia/nie bycia dziewicą w jakimkolwiek wieku to powód do dumy czy też wstydu?

Ja też nie traktuje seksu lekko i też sobie ubzdurałam, że z miłości. I jak na razie poprzestałam na jednym i tym samym partnerze, a tracąc dziwictwo starą dupą już byłam Ale nigdy nie przyszło mi do głowy, żeby być dumna i ogóle mówić ludziom, że jestem dziewicą. Nie żebym się wstydziła, po prostu teraz też nie chodzę i nie opowiadam o swoim życiu seksualnym. Dwie przyjaciółki wiedziały - tyle. A Tobie ludzie zazdrościli? Po jakiego grzyba w ogóle o tym opowiadałaś? Szukałaś poklasku, czy jak?

I jak słyszę, że dziewczyna mówi, że się komuś oddała, to mi wszystko opada. Rozumiem, że pierwszy raz był dla Ciebie ważny. Uważam, że Kościół katolicki robi dużą krzywdę takim dziewczyną jak Ty - zamiast cieszyć się pierwszym razem z facetem, którego kochałaś, zamiast teraz stwierdzić, ok, rozeszliśmy się, ale darzyłam go uczuciem i niczego nie żałuje i zamiast czerpać radość z seksu, Ty traktujesz to jako poświęcenie, wyrzucasz sobie i katujesz się myślami.

Wartość człowieka określa nie to z iloma osobami spał, ale jakim jest człowiekiem, jak traktuje innych ludzi, inteligencja, poczucie humoru, życzliwość, zaradność - to wszystko się liczy, a nie to, że się z kimś spało.
To nie tak, że chwaliłam się na lewo i prawo. Chodziło mi o znajomych, a różnych miałam. Przy różnych okazjach jak się o tym rozmawiało to wypytywali jak tam ja, suszyli mi głowę, że nie wiem co tracę, a za jakiś czas dwójka przyznała się, że mi zazdrości bo też by tak chciało bo strasznie żałują.
Ja byłam z tego dumna, choć inni twierdzili, że powinnam się wstydzić. Może jakbym żyła w innym środowisku zupełnie inaczej bym do tego podchodziła.

A maska, to w skrócie, był zupełnie inny niż się podawał, elegancki dżentelmen który okazał się ukrytym dresiarzem z piwkiem, szarmancki romantyk który okazał się egoistą i narcyzem, mówił że nie znosi stereotypu że facet powinien być jak macho po czym pokazywał, że chce właśnie taki być; ukrywał, że był prawiczkiem, no po prostu im bardziej go poznawałam tym bardziej widziałam, że mówi jedno a jest zupełnie kimś innym, jakby sam siebie takiego nie akcpetował a czuł się dobrze i wciąż pogardzał takimi ludźmi jakim był. No i wielka miłość, że jestem tą jedyną, po czym zrywa bo tak.... bo mam się mu podporządkować on na kompromisy nie pójdzie (a poszło o duperele), ale albo będzie jak on chce albo koniec.

Byłam w dojrzalszych związkach w których do łóżka nie poszłam a poszłam z kimś takim...
__________________
- - -
Cytat:
Napisane przez Sziket Pokaż wiadomość
Na pierwszym miejscu jestem jednak ja, bo facet (jak każdy inny człowiek) może odejść, a ja z samą sobą pozostanę zawsze.

Edytowane przez szukajac
Czas edycji: 2014-08-17 o 18:04
szukajac jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-17, 18:40   #10
201607111028
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 904
Dot.: Wyrzuty sumienia (brak dziewictwa)

Cytat:
Napisane przez szukajac Pokaż wiadomość
To nie tak, że chwaliłam się na lewo i prawo. Chodziło mi o znajomych, a różnych miałam. Przy różnych okazjach jak się o tym rozmawiało to wypytywali jak tam ja, suszyli mi głowę, że nie wiem co tracę, a za jakiś czas dwójka przyznała się, że mi zazdrości bo też by tak chciało bo strasznie żałują.
Ja byłam z tego dumna, choć inni twierdzili, że powinnam się wstydzić. Może jakbym żyła w innym środowisku zupełnie inaczej bym do tego podchodziła.

A maska, to w skrócie, był zupełnie inny niż się podawał, elegancki dżentelmen który okazał się ukrytym dresiarzem z piwkiem, szarmancki romantyk który okazał się egoistą i narcyzem, mówił że nie znosi stereotypu że facet powinien być jak macho po czym pokazywał, że chce właśnie taki być; ukrywał, że był prawiczkiem, no po prostu im bardziej go poznawałam tym bardziej widziałam, że mówi jedno a jest zupełnie kimś innym, jakby sam siebie takiego nie akcpetował a czuł się dobrze i wciąż pogardzał takimi ludźmi jakim był. No i wielka miłość, że jestem tą jedyną, po czym zrywa bo tak.... bo mam się mu podporządkować on na kompromisy nie pójdzie (a poszło o duperele), ale albo będzie jak on chce albo koniec.

Byłam w dojrzalszych związkach w których do łóżka nie poszłam a poszłam z kimś takim...
Zastanów się, czy chodzi Ci o błonę, czy prawdziwe oddanie się mężczyźnie. Jeśli o błonę - faktycznie, nie masz jej już. Jeżeli jednak seks jest dla Ciebie NAPRAWDĘ przeżyciem duchowym - pierwszy raz z właściwym człowiekiem możesz potraktować jako SWÓJ pierwszy raz. I już
201607111028 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-17, 18:50   #11
Pestka88
Zadomowienie
 
Avatar Pestka88
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 1 390
Dot.: Wyrzuty sumienia (brak dziewictwa)

Cytat:
Napisane przez carolina662 Pokaż wiadomość
Zastanów się, czy chodzi Ci o błonę, czy prawdziwe oddanie się mężczyźnie. Jeśli o błonę - faktycznie, nie masz jej już. Jeżeli jednak seks jest dla Ciebie NAPRAWDĘ przeżyciem duchowym - pierwszy raz z właściwym człowiekiem możesz potraktować jako SWÓJ pierwszy raz. I już
Nie cierpię takiej hipokryzji Odnawiania dziewictwa i uznawania, że po spowiedzi się jest dziewicą. Nie nie jest się - dziewictwo to stan do pierwszego stosunku seksualnego. Tyle.

Oczywiście nie znaczy to, że nie można sobie od nowa postanowić, że od teraz czekam do ślubu, ale to z dziewictwem już nie ma nic wspólnego.

Autorko - szkoda, że byłaś z takim facetem, szkoda, że marnowałaś z nim czas, szkoda, że się z nim przespałaś ZE ZŁYCH BOBUDEK (bo chciałaś zastąpić byłą, bo bałaś się zdrady), a nie z miłości.

Na przyszłość bądź po prostu mądrzejsza i uważniej dobieraj sobie partnerów. Ale wartości przez utratę dziewictwa nie straciłaś, więc nie katuj sama siebie, bo i po co?
__________________
"i może nie wiem czego chcę, ale czego nie chcę wiem!"



2014:

książki: 12
filmy: 70
"Fizyka rzeczy niemożliwych" Michio Kaku
"Epidemia" Robin Cook





miesiąc z hula hop: 2/30
Pestka88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-08-17, 18:54   #12
201607111028
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 904
Dot.: Wyrzuty sumienia (brak dziewictwa)

Cytat:
Napisane przez Pestka88 Pokaż wiadomość
Nie cierpię takiej hipokryzji Odnawiania dziewictwa i uznawania, że po spowiedzi się jest dziewicą. Nie nie jest się - dziewictwo to stan do pierwszego stosunku seksualnego. Tyle.

Oczywiście nie znaczy to, że nie można sobie od nowa postanowić, że od teraz czekam do ślubu, ale to z dziewictwem już nie ma nic wspólnego.

Autorko - szkoda, że byłaś z takim facetem, szkoda, że marnowałaś z nim czas, szkoda, że się z nim przespałaś ZE ZŁYCH BOBUDEK (bo chciałaś zastąpić byłą, bo bałaś się zdrady), a nie z miłości.

Na przyszłość bądź po prostu mądrzejsza i uważniej dobieraj sobie partnerów. Ale wartości przez utratę dziewictwa nie straciłaś, więc nie katuj sama siebie, bo i po co?
Przecież ja nie napisałam, że ona ma ODNAWIAĆ DZIEWICTWO ani UZNAWAĆ SIEBIE ZA DZIEWICĘ Po prostu może uznać (kiedy spotka tego właściwego), że to jest jej pierwszy prawdziwy, wartościowy seks - dlatego, że przeżyła go z wyjątkową osobą. Tyle. Żadnego - nadal jestem dziewicą Nie o to mi chodziło!
201607111028 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-17, 19:06   #13
Pestka88
Zadomowienie
 
Avatar Pestka88
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 1 390
Dot.: Wyrzuty sumienia (brak dziewictwa)

Cytat:
Napisane przez carolina662 Pokaż wiadomość
Przecież ja nie napisałam, że ona ma ODNAWIAĆ DZIEWICTWO ani UZNAWAĆ SIEBIE ZA DZIEWICĘ Po prostu może uznać (kiedy spotka tego właściwego), że to jest jej pierwszy prawdziwy, wartościowy seks - dlatego, że przeżyła go z wyjątkową osobą. Tyle. Żadnego - nadal jestem dziewicą Nie o to mi chodziło!
To ok, nie zrozumiałyśmy się

Aczkolwiek tamten seks też był z osobą, którą kochała i była dla niej ważna, po prostu potem im się posypało i facet odszedł. Więc takim systemem jak się rozstanie z następnym partnerem (bo różnie w życiu bywa), to całe ich życie seksualne też się nie będzie liczyło, bo przez 5 lat, to jednak nie był ten?

Ja myślę, że lepiej dla niej byłoby uznać, że poszła do łóżka z miłości, rozstali się, trudno. Nie zrobiła nic niewłaściwego, bo on nie był pierwszy lepszy, tylko w danej chwili wyjątkowy i ważny. plus wyciągnąć wnioski na przyszłość.
__________________
"i może nie wiem czego chcę, ale czego nie chcę wiem!"



2014:

książki: 12
filmy: 70
"Fizyka rzeczy niemożliwych" Michio Kaku
"Epidemia" Robin Cook





miesiąc z hula hop: 2/30
Pestka88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-17, 19:09   #14
szukajac
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 144
Dot.: Wyrzuty sumienia (brak dziewictwa)

Cytat:
Napisane przez Pestka88 Pokaż wiadomość
Nie cierpię takiej hipokryzji Odnawiania dziewictwa i uznawania, że po spowiedzi się jest dziewicą. Nie nie jest się - dziewictwo to stan do pierwszego stosunku seksualnego. Tyle.

Oczywiście nie znaczy to, że nie można sobie od nowa postanowić, że od teraz czekam do ślubu, ale to z dziewictwem już nie ma nic wspólnego.

Autorko - szkoda, że byłaś z takim facetem, szkoda, że marnowałaś z nim czas, szkoda, że się z nim przespałaś ZE ZŁYCH BOBUDEK (bo chciałaś zastąpić byłą, bo bałaś się zdrady), a nie z miłości.

Na przyszłość bądź po prostu mądrzejsza i uważniej dobieraj sobie partnerów. Ale wartości przez utratę dziewictwa nie straciłaś, więc nie katuj sama siebie, bo i po co?

No właśnie zastanawiam się, czy to właśnie przez to nie umiem sobie wybaczyć. Myślałam, że kocham, że to ten jedyny, chciałam zrobić to z miłości z osobą wyjątkową, a zrobiłam z byle powodu - porzuciłam swoje wartości, stałam się dokładnie taka jak te, które "muszą" już to zrobić, które robią to z ciekawości, a chciałam by mój pierwszy był już ostatnim... Chociaż gdybym w tedy nie wierzyła, że już z nim będę, prędzej bym go rzuciła; po prostu "przeniosłam" to w czasie ze złych powodów....

Tylko powiedz mi, jakbyś była facetem, czekałabyś na dziewczynę, która już seks uprawiała, do ślubu? Dla mnie to trochę tak, jakby pokazanie facetowi, że nie jest tak wyjątkowy jak tamten był. Skoro mój eks wytykał mi, że nie pokazuję mu jaki jest wyjątkowy, czepiał się, że kiedyś byłam w związku i kogoś kochałam, dlaczego następny nie ma być zazdrosny o to, że z kimś już spałam. I jeszcze czekać? Ludzie dla dziewic są w tym temacie bardziej wyrozumiali (boją się, czekają bo nie znają, bo religia) niż dla takich z odzysku jak ja...

ps.

Cytat:
Napisane przez Pestka88 Pokaż wiadomość
To ok, nie zrozumiałyśmy się

Aczkolwiek tamten seks też był z osobą, którą kochała i była dla niej ważna, po prostu potem im się posypało i facet odszedł. Więc takim systemem jak się rozstanie z następnym partnerem (bo różnie w życiu bywa), to całe ich życie seksualne też się nie będzie liczyło, bo przez 5 lat, to jednak nie był ten?

Ja myślę, że lepiej dla niej byłoby uznać, że poszła do łóżka z miłości, rozstali się, trudno. Nie zrobiła nic niewłaściwego, bo on nie był pierwszy lepszy, tylko w danej chwili wyjątkowy i ważny. plus wyciągnąć wnioski na przyszłość.
Gdyby się posypało bym tak moze nie przeżywała, ale tego związku nie było, nie było fizycznie tego człowieka z którym to zrobiłam, to było moje wyobrażenie o nim, które dobrze kreował, potem zaczynałam poznawać prawdę którą ukrywał. Związku z jego prawdziwym obliczem nie było, nie było nawet filarów...

Ale tutaj wychodzi też kwestia innego mojego problemu - kochania za bardzo i ciężkiego akceptowania faktu, że ktoś może mnie nie chcieć, rzucić, rozstać się ot tak...
__________________
- - -
Cytat:
Napisane przez Sziket Pokaż wiadomość
Na pierwszym miejscu jestem jednak ja, bo facet (jak każdy inny człowiek) może odejść, a ja z samą sobą pozostanę zawsze.

Edytowane przez szukajac
Czas edycji: 2014-08-17 o 19:14
szukajac jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-17, 19:12   #15
201607111028
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 904
Dot.: Wyrzuty sumienia (brak dziewictwa)

Cytat:
Napisane przez Pestka88 Pokaż wiadomość
To ok, nie zrozumiałyśmy się

Aczkolwiek tamten seks też był z osobą, którą kochała i była dla niej ważna, po prostu potem im się posypało i facet odszedł. Więc takim systemem jak się rozstanie z następnym partnerem (bo różnie w życiu bywa), to całe ich życie seksualne też się nie będzie liczyło, bo przez 5 lat, to jednak nie był ten?

Ja myślę, że lepiej dla niej byłoby uznać, że poszła do łóżka z miłości, rozstali się, trudno. Nie zrobiła nic niewłaściwego, bo on nie był pierwszy lepszy, tylko w danej chwili wyjątkowy i ważny. plus wyciągnąć wnioski na przyszłość.
Miałam na myśli to, żeby na następny raz czekała do ślubu Wydaje mi się, że właśnie tego Autorka chciała? Przeżyć swój pierwszy raz z osobą, z którą będzie już zawsze? To jej się nie udało, ale jej pierwszy "małżeński" raz może być tym najważniejszym, wyjątkowym.
(Żeby nie było, też nie ogarniam tego podejścia. Staram się po prostu znaleźć jakiś sposób, żeby nie czuła się tak źle.)

---------- Dopisano o 20:12 ---------- Poprzedni post napisano o 20:11 ----------

Cytat:
Napisane przez szukajac Pokaż wiadomość
No właśnie zastanawiam się, czy to właśnie przez to nie umiem sobie wybaczyć. Myślałam, że kocham, że to ten jedyny, chciałam zrobić to z miłości z osobą wyjątkową, a zrobiłam z byle powodu - porzuciłam swoje wartości, stałam się dokładnie taka jak te, które "muszą" już to zrobić, które robią to z ciekawości, a chciałam by mój pierwszy był już ostatnim... Chociaż gdybym w tedy nie wierzyła, że już z nim będę, prędzej bym go rzuciła; po prostu "przeniosłam" to w czasie ze złych powodów....

Tylko powiedz mi, jakbyś była facetem, czekałabyś na dziewczynę, która już seks uprawiała, do ślubu? Dla mnie to trochę tak, jakby pokazanie facetowi, że nie jest tak wyjątkowy jak tamten był. Skoro mój eks wytykał mi, że nie pokazuję mu jaki jest wyjątkowy, czepiał się, że kiedyś byłam w związku i kogoś kochałam, dlaczego następny nie ma być zazdrosny o to, że z kimś już spałam. I jeszcze czekać? Ludzie dla dziewic są w tym temacie bardziej wyrozumiali (boją się, czekają bo nie znają, bo religia) niż dla takich z odzysku jak ja...
Tak już się nie stanie. Musisz to przełknąć.

Edytowane przez 201607111028
Czas edycji: 2014-08-17 o 19:13
201607111028 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-17, 19:19   #16
Pestka88
Zadomowienie
 
Avatar Pestka88
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 1 390
Dot.: Wyrzuty sumienia (brak dziewictwa)

Cytat:
Napisane przez szukajac Pokaż wiadomość
No właśnie zastanawiam się, czy to właśnie przez to nie umiem sobie wybaczyć. Myślałam, że kocham, że to ten jedyny, chciałam zrobić to z miłości z osobą wyjątkową, a zrobiłam z byle powodu - porzuciłam swoje wartości, stałam się dokładnie taka jak te, które "muszą" już to zrobić, które robią to z ciekawości, a chciałam by mój pierwszy był już ostatnim... Chociaż gdybym w tedy nie wierzyła, że już z nim będę, prędzej bym go rzuciła; po prostu "przeniosłam" to w czasie ze złych powodów....

Tylko powiedz mi, jakbyś była facetem, czekałabyś na dziewczynę, która już seks uprawiała, do ślubu? Dla mnie to trochę tak, jakby pokazanie facetowi, że nie jest tak wyjątkowy jak tamten był. Skoro mój eks wytykał mi, że nie pokazuję mu jaki jest wyjątkowy, czepiał się, że kiedyś byłam w związku i kogoś kochałam, dlaczego następny nie ma być zazdrosny o to, że z kimś już spałam. I jeszcze czekać? Ludzie dla dziewic są w tym temacie bardziej wyrozumiali (boją się, czekają bo nie znają, bo religia) niż dla takich z odzysku jak ja...
Trudno mi powiedzieć, bo ja do ślubu nigdy czekać nie zamierzałam. Jeśli znajdziesz faceta, który też nie uznaje seksu przedślubnego i będzie w stanie zaakceptować, że popełniłaś błąd, to pewnie będzie czeka. Inny, który chce seksu przed ślubem nie będzie czekał tak czy tak.

Jesteś bardzo wierzące, że do dziewictwa przywiązujesz taką wagę? Bo jeśli nie to nie rozumiem, co złego jest w sypianiu z facetem, którego się kocha, nawet jeśli się później z nim rozstało. Jeśli tak - to nie rozumiem czemu sypiałaś z nim przed ślubem, a źle się czujesz dopiero teraz? Czy między jednym, a drugim stosunkiem też dręczyło Cię poczucie winy? Seks przed ślubem to taki sam grzech jeśli z tym partnerem zostaniesz jak i się z nim rozstaniesz przecież.

Cytat:
Napisane przez carolina662 Pokaż wiadomość
Miałam na myśli to, żeby na następny raz czekała do ślubu Wydaje mi się, że właśnie tego Autorka chciała? Przeżyć swój pierwszy raz z osobą, z którą będzie już zawsze? To jej się nie udało, ale jej pierwszy "małżeński" raz może być tym najważniejszym, wyjątkowym.
(Żeby nie było, też nie ogarniam tego podejścia. Staram się po prostu znaleźć jakiś sposób, żeby nie czuła się tak źle.)
No chciała tak. Ale życie zweryfikowało, jak wiele naszych wyobrażeństw i chciejstw. Przykre, ale prawdziwe.
__________________
"i może nie wiem czego chcę, ale czego nie chcę wiem!"



2014:

książki: 12
filmy: 70
"Fizyka rzeczy niemożliwych" Michio Kaku
"Epidemia" Robin Cook





miesiąc z hula hop: 2/30
Pestka88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-17, 19:21   #17
201607111028
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 904
Dot.: Wyrzuty sumienia (brak dziewictwa)

Cytat:
Napisane przez Pestka88 Pokaż wiadomość
Trudno mi powiedzieć, bo ja do ślubu nigdy czekać nie zamierzałam. Jeśli znajdziesz faceta, który też nie uznaje seksu przedślubnego i będzie w stanie zaakceptować, że popełniłaś błąd, to pewnie będzie czeka. Inny, który chce seksu przed ślubem nie będzie czekał tak czy tak.

Jesteś bardzo wierzące, że do dziewictwa przywiązujesz taką wagę? Bo jeśli nie to nie rozumiem, co złego jest w sypianiu z facetem, którego się kocha, nawet jeśli się później z nim rozstało. Jeśli tak - to nie rozumiem czemu sypiałaś z nim przed ślubem, a źle się czujesz dopiero teraz? Czy między jednym, a drugim stosunkiem też dręczyło Cię poczucie winy? Seks przed ślubem to taki sam grzech jeśli z tym partnerem zostaniesz jak i się z nim rozstaniesz przecież.
No właśnie też mnie to zastanawia.
201607111028 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-17, 19:31   #18
szukajac
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 144
Dot.: Wyrzuty sumienia (brak dziewictwa)

No cały bajer polega na tym, że dręczyło... Nie jestem jakoś wybitnie wierząca ale wychowana jednak w duchu religijnym byłam. Nie patrzyłam na to jak na grzech, gloryfikowałam miłość ale tu miłości nie było - był to toksyczny związek, przemoc psychiczna...
Pierwszy raz wyszedł jakoś spontanicznie, potem dopadł mnie kac moralny, złożylismy sobie taką własną przysięgę we dwoje, on twierdził, że Bóg widzi wszystko, tą miłość, że sobie obiecaliśmy, a taki normalny kościelny ślub jak się ustatkujemy (oboje zaczęlismy dopiero pracy szukać, zanim coś wynajmiemy), no bo to tylko formalność i kwestia czasu. Łyknęłam to, łyknęłam też to jak mnie uspokajał kiedy szłam dla 2 razu do apteki a tam spotkałam księdza katechetę ze szkoły, jakby taki znak żebym się zastanowiła co ja robię, on mnie zganił że przesadzam i głupoty gadam...
Wierzyłam mu bardziej niż sobie po prostu, skoro twierdził, że bez sensu się przejmuję, że juz razem będziemy. W KKK nawet znaleźliśmy fragment, który ja zrozumiałam bardziej, że grzechem jest lekkie podejście do seksu (typu to tylko seks), a nie wyrażenie miłości (a przecież byliśmy dla siebie tymi jedynymi).

Ja wiem jak to brzmi....
__________________
- - -
Cytat:
Napisane przez Sziket Pokaż wiadomość
Na pierwszym miejscu jestem jednak ja, bo facet (jak każdy inny człowiek) może odejść, a ja z samą sobą pozostanę zawsze.
szukajac jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-17, 19:45   #19
201607111028
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 904
Dot.: Wyrzuty sumienia (brak dziewictwa)

Cytat:
Napisane przez szukajac Pokaż wiadomość
No cały bajer polega na tym, że dręczyło... Nie jestem jakoś wybitnie wierząca ale wychowana jednak w duchu religijnym byłam. Nie patrzyłam na to jak na grzech, gloryfikowałam miłość ale tu miłości nie było - był to toksyczny związek, przemoc psychiczna...
Pierwszy raz wyszedł jakoś spontanicznie, potem dopadł mnie kac moralny, złożylismy sobie taką własną przysięgę we dwoje, on twierdził, że Bóg widzi wszystko, tą miłość, że sobie obiecaliśmy, a taki normalny kościelny ślub jak się ustatkujemy (oboje zaczęlismy dopiero pracy szukać, zanim coś wynajmiemy), no bo to tylko formalność i kwestia czasu. Łyknęłam to, łyknęłam też to jak mnie uspokajał kiedy szłam dla 2 razu do apteki a tam spotkałam księdza katechetę ze szkoły, jakby taki znak żebym się zastanowiła co ja robię, on mnie zganił że przesadzam i głupoty gadam...
Wierzyłam mu bardziej niż sobie po prostu, skoro twierdził, że bez sensu się przejmuję, że juz razem będziemy. W KKK nawet znaleźliśmy fragment, który ja zrozumiałam bardziej, że grzechem jest lekkie podejście do seksu (typu to tylko seks), a nie wyrażenie miłości (a przecież byliśmy dla siebie tymi jedynymi).

Ja wiem jak to brzmi....
Ej, no ale nie zwalaj wszystkiego na tego chłopaka. CHCIAŁAŚ tego seksu. Stało się. Nie miałaś stuprocentowej pewności, że to na zawsze, bo zwyczajnie nigdy jej nie ma.
201607111028 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-08-17, 19:48   #20
szukajac
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 144
Dot.: Wyrzuty sumienia (brak dziewictwa)

Cytat:
Napisane przez carolina662 Pokaż wiadomość
Nie miałaś stuprocentowej pewności, że to na zawsze, bo zwyczajnie nigdy jej nie ma.
Tego się jeszcze uczę...
__________________
- - -
Cytat:
Napisane przez Sziket Pokaż wiadomość
Na pierwszym miejscu jestem jednak ja, bo facet (jak każdy inny człowiek) może odejść, a ja z samą sobą pozostanę zawsze.
szukajac jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-17, 19:51   #21
201607111028
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 904
Dot.: Wyrzuty sumienia (brak dziewictwa)

Cytat:
Napisane przez szukajac Pokaż wiadomość
Tego się jeszcze uczę...
Tzn. czego?
Twój podpis sugeruje, że doskonale zdajesz sobie z tego sprawę.
201607111028 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-17, 19:53   #22
szukajac
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 144
Dot.: Wyrzuty sumienia (brak dziewictwa)

Zrozumienia, że nic nie jest na zawsze. Ja w tedy naprawdę wierzyłam i miałam pewność, że już do końca życia z nim będę.
Argumenty znajomych, że i tak nie mam pewności, że tylko z jednym jedynym będe uprawiać seks bo są rozwody więc po co czekać, były dla mnie abstrakcją.
Swoje lata już miałam a naiwna byłam jak nastolatka...

No już zdaję sobie sprawę... Szkoda, że dopiero teraz. Ale to temat na osobny wątek.
__________________
- - -
Cytat:
Napisane przez Sziket Pokaż wiadomość
Na pierwszym miejscu jestem jednak ja, bo facet (jak każdy inny człowiek) może odejść, a ja z samą sobą pozostanę zawsze.

Edytowane przez szukajac
Czas edycji: 2014-08-17 o 19:55
szukajac jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-17, 19:55   #23
Pestka88
Zadomowienie
 
Avatar Pestka88
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 1 390
Dot.: Wyrzuty sumienia (brak dziewictwa)

Cytat:
Napisane przez carolina662 Pokaż wiadomość
Ej, no ale nie zwalaj wszystkiego na tego chłopaka. CHCIAŁAŚ tego seksu. Stało się. Nie miałaś stuprocentowej pewności, że to na zawsze, bo zwyczajnie nigdy jej nie ma.
Tu się zgadzam - chłopak Cię do seksu nie zmusił, sama zdecydowałaś się rozpocząć współżycie, a trochę się przedstawiasz jako ofiarę.

Ja zostałam wychowana w rodzinie baaaaaardzo religijnej. Dopiero później, pod moim wpływem właściwie rodzice zaczęli trochę inaczej patrzeć n niektóre rzeczy, wcześniej byli bardzo konserwatywni pod względem religijnym. Ale przyszedł czas, kiedy sama zaczęam myśleć i zastanawiać się, czy ja Pestka88, uważam, że coś (np seks z facetem, którego kocham przed ślubem), jest czymś złym, czy wydaje mi się to złe, bo mi tak powiedziano. I tak powoli dochodziłam do swojej moralności, swoich poglądów i przekonań.

Ja Cię nie namawiam od odejścia od zasad religii, zwłaszcza, że sama przyznajesz, że zbyt religijna nie jesteś. Zastanów się tylko, czy naprawdę uważasz, że ktoś czekający do ślubu jest bardziej wartościowy od tego, kto przed ślubem miał np 3 partnerów, albo od tego, kótry ma jednego, ale ślubu nigdy nie wezmą. Zastanów się, czy seks z miłości jest dla Ciebie niewłaściwy tylko dlatego, że dzieje się poza małżeństwem.

Jeśli naprawdę podzielasz morlaność kościoła katolickiego, to idź na spowiedzi, a następnym razem nie daj się nakłonić na: przysięgniemy sobie, bo Bóg wszystko widzi i to też się liczy, bo to bzdura i herezja. Jeśli dojdziesz do wniosku, że nie, to odpuść sobie i przestań się samobiczować
__________________
"i może nie wiem czego chcę, ale czego nie chcę wiem!"



2014:

książki: 12
filmy: 70
"Fizyka rzeczy niemożliwych" Michio Kaku
"Epidemia" Robin Cook





miesiąc z hula hop: 2/30
Pestka88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-17, 20:03   #24
szukajac
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 144
Dot.: Wyrzuty sumienia (brak dziewictwa)

Cytat:
Napisane przez Pestka88 Pokaż wiadomość
Tu się zgadzam - chłopak Cię do seksu nie zmusił, sama zdecydowałaś się rozpocząć współżycie, a trochę się przedstawiasz jako ofiarę.

Ja zostałam wychowana w rodzinie baaaaaardzo religijnej. Dopiero później, pod moim wpływem właściwie rodzice zaczęli trochę inaczej patrzeć n niektóre rzeczy, wcześniej byli bardzo konserwatywni pod względem religijnym. Ale przyszedł czas, kiedy sama zaczęam myśleć i zastanawiać się, czy ja Pestka88, uważam, że coś (np seks z facetem, którego kocham przed ślubem), jest czymś złym, czy wydaje mi się to złe, bo mi tak powiedziano. I tak powoli dochodziłam do swojej moralności, swoich poglądów i przekonań.

Ja Cię nie namawiam od odejścia od zasad religii, zwłaszcza, że sama przyznajesz, że zbyt religijna nie jesteś. Zastanów się tylko, czy naprawdę uważasz, że ktoś czekający do ślubu jest bardziej wartościowy od tego, kto przed ślubem miał np 3 partnerów, albo od tego, kótry ma jednego, ale ślubu nigdy nie wezmą. Zastanów się, czy seks z miłości jest dla Ciebie niewłaściwy tylko dlatego, że dzieje się poza małżeństwem.

Jeśli naprawdę podzielasz morlaność kościoła katolickiego, to idź na spowiedzi, a następnym razem nie daj się nakłonić na: przysięgniemy sobie, bo Bóg wszystko widzi i to też się liczy, bo to bzdura i herezja. Jeśli dojdziesz do wniosku, że nie, to odpuść sobie i przestań się samobiczować
Też dochodziłam do własnej moralności i mnie chyba większa krzywdę zrobiły "bajki o księciu / dwóch połówkach jabłka" niż religia. Aczkolwiek w spowiedzi byłam z tym i naprawdę mi ulżyło, pierwszy raz płakałam w spowiedzi, i to tak "od środka", bez kontroli nad tym. Co jakiś czas mam jednak takie, hmm, napady wyrzutów sumienia. Nie wiem, może to jest część przeżywania rozstania....

To nie jest tak, że ktoś jest bardziej / mniej wartościowy bo miał ileś partnerów, ale niekoniecznie chciałabym być z kimś takim. Tak jak mogę mieć różnych znajomych - fajnie się dogadujemy, są dobrymi przyjaciółmi, ale dla jednego seks to tylko seks, drugi zdradza się wzajemnie z partnerem, trzeci ma jakiś nałóg który dyskwalifikuje taką osobe jako partnera ale nie jako znajomego czy przyjaciela.
Cały czas o takim podejściu piszę.
__________________
- - -
Cytat:
Napisane przez Sziket Pokaż wiadomość
Na pierwszym miejscu jestem jednak ja, bo facet (jak każdy inny człowiek) może odejść, a ja z samą sobą pozostanę zawsze.
szukajac jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-17, 20:06   #25
201607111028
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 904
Dot.: Wyrzuty sumienia (brak dziewictwa)

[/I]
Cytat:
Napisane przez szukajac Pokaż wiadomość
Zrozumienia, że nic nie jest na zawsze. Ja w tedy naprawdę wierzyłam i miałam pewność, że już do końca życia z nim będę.
Argumenty znajomych, że i tak nie mam pewności, że tylko z jednym jedynym będe uprawiać seks bo są rozwody więc po co czekać, były dla mnie abstrakcją.
Swoje lata już miałam a naiwna byłam jak nastolatka...

No już zdaję sobie sprawę... Szkoda, że dopiero teraz. Ale to temat na osobny wątek.
Człowiek uczy się na błędach. Jeżeli jesteś wierząca, zdajesz sobie sprawę, że nawet cudzołożnice nawracając się, doświadczyły łaski. Więc przestań już, jak to zgrabnie ujęła koleżanka, biczować się. Zamiast tego - wyciągnij wnioski na przyszłość.

PS. zapytam o coś. BYĆ MOŻE SIĘ MYLĘ I Z GÓRY PRZEPRASZAM. Czy Ty naprawdę CHCESZ postępować wg przykazań, czy po prostu boisz się, że pójdziesz do piekła? Takie podejście: Bozia nas widzi właśnie z tym mi się kojarzy.

Edytowane przez 201607111028
Czas edycji: 2014-08-17 o 20:09
201607111028 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-17, 20:14   #26
Pestka88
Zadomowienie
 
Avatar Pestka88
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 1 390
Dot.: Wyrzuty sumienia (brak dziewictwa)

Cytat:
Napisane przez szukajac Pokaż wiadomość
Też dochodziłam do własnej moralności i mnie chyba większa krzywdę zrobiły "bajki o księciu / dwóch połówkach jabłka" niż religia. Aczkolwiek w spowiedzi byłam z tym i naprawdę mi ulżyło, pierwszy raz płakałam w spowiedzi, i to tak "od środka", bez kontroli nad tym. Co jakiś czas mam jednak takie, hmm, napady wyrzutów sumienia. Nie wiem, może to jest część przeżywania rozstania....

To nie jest tak, że ktoś jest bardziej / mniej wartościowy bo miał ileś partnerów, ale niekoniecznie chciałabym być z kimś takim. Tak jak mogę mieć różnych znajomych - fajnie się dogadujemy, są dobrymi przyjaciółmi, ale dla jednego seks to tylko seks, drugi zdradza się wzajemnie z partnerem, trzeci ma jakiś nałóg który dyskwalifikuje taką osobe jako partnera ale nie jako znajomego czy przyjaciela.
Cały czas o takim podejściu piszę.
Rozumiem, ale załużmy, że spotykasz genialnego faceta. Odpowiada Ci we wszystkim i jest genialnym człowiekiem. Jest miły, inteligentny, czuły, zebawny, dobry, przystojny i generalnie wow (tu sobie wstaw cokolwiek chcesz od partnera). Ale miał już dwie partnerki. Jedną w liceum, rozstali się bo pojechali w dwa różne krańce polski na studia i zwiazek po prostu nie wytrzymał odległości, zwłaszcza, że byli młodzi, drugą już na studiach, byli razem kilka lat, mieli plany, ona stwierdziła, że to nie to, że chce wyjechać i się jeszcze wyszaleć, a on jest cudownym facetem, ale dla niej jednak za wcześnie na zobowiązania. Facet mocno to przeżył, ale się ogarnął, bo to trzeźwo myślący, poukładany chłopak . Do seksu ma podejście bardzo nie luźne - tylko z miłości, tylko z partnerką, zdrada to obrzydlistwo, a on sam to już by chciał na całe życie! (Przyznam, że opisałam tu przypadek mojego kolegi). I tu moje pytanie: skreśliłabyś takiego fsceta, mimo, że odpowiedałby Ci pod każdym innym względem, tylko dlatego, że nie jest prawiczkiem i nie żałuje, że z kobeitami, które kochał spał?

Zaznaczam, że pytam z ciekawości, a nie z chęci przetłumsczenia Ci co jest słuszne, bo nie wszycy mają myśleć jak ja!

Ps. Ponawiam pytanie o wiek, bo jakoś tak wydaje mi się, że jesteś bardzo młodziutka i jesteś na etapie budowania własych poglądów na temat życia seksualnego i miłości, ale mogę się mylić.
__________________
"i może nie wiem czego chcę, ale czego nie chcę wiem!"



2014:

książki: 12
filmy: 70
"Fizyka rzeczy niemożliwych" Michio Kaku
"Epidemia" Robin Cook





miesiąc z hula hop: 2/30
Pestka88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-17, 20:20   #27
szukajac
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 144
Dot.: Wyrzuty sumienia (brak dziewictwa)

Cytat:
Napisane przez carolina662 Pokaż wiadomość
[/I]

Człowiek uczy się na błędach. Jeżeli jesteś wierząca, zdajesz sobie sprawę, że nawet cudzołożnice nawracając się, doświadczyły łaski. Więc przestań już, jak to zgrabnie ujęła koleżanka, biczować się. Zamiast tego - wyciągnij wnioski na przyszłość.

PS. zapytam o coś. BYĆ MOŻE SIĘ MYLĘ I Z GÓRY PRZEPRASZAM. Czy Ty naprawdę CHCESZ postępować wg przykazań, czy po prostu boisz się, że pójdziesz do piekła? Takie podejście: Bozia nas widzi właśnie z tym mi się kojarzy.
Jak wspomniałam, nie jestem jakoś mega wierząca. To oznacza, że nie kategoryzuję postępowania jako przykazania - nie wiem jak to ująć, chodzi o to, że nie wyznaję zasad spisanych w religii a zasady wewnętrznie moralne, które się z dekalogiem pokrywają (ale nie dlatego, że tak nakazano, a dlatego, że się z tym zgadzam - nie zabijaj, nie zdradzaj / uprawiaj seksu z byle kim, bo z tym kojarzy mi się cudzołożenie; etc).
Strach był we mnie jak byłam mała, to fakt, ale teraz jakby tak o tym pomyśleć, to Bóg i tak znałby moje motywacje - czy robię coś szczerze czy tylko po to by uniknąć kary. Więc nie przykładam do tego wagi. Jak to mówią, w piekle sami znajomi


Cytat:
Napisane przez Pestka88 Pokaż wiadomość
Rozumiem, ale załużmy, że spotykasz genialnego faceta. Odpowiada Ci we wszystkim i jest genialnym człowiekiem. Jest miły, inteligentny, czuły, zebawny, dobry, przystojny i generalnie wow (tu sobie wstaw cokolwiek chcesz od partnera). Ale miał już dwie partnerki. Jedną w liceum, rozstali się bo pojechali w dwa różne krańce polski na studia i zwiazek po prostu nie wytrzymał odległości, zwłaszcza, że byli młodzi, drugą już na studiach, byli razem kilka lat, mieli plany, ona stwierdziła, że to nie to, że chce wyjechać i się jeszcze wyszaleć, a on jest cudownym facetem, ale dla niej jednak za wcześnie na zobowiązania. Facet mocno to przeżył, ale się ogarnął, bo to trzeźwo myślący, poukładany chłopak . Do seksu ma podejście bardzo nie luźne - tylko z miłości, tylko z partnerką, zdrada to obrzydlistwo, a on sam to już by chciał na całe życie! (Przyznam, że opisałam tu przypadek mojego kolegi). I tu moje pytanie: skreśliłabyś takiego fsceta, mimo, że odpowiedałby Ci pod każdym innym względem, tylko dlatego, że nie jest prawiczkiem i nie żałuje, że z kobeitami, które kochał spał?

Zaznaczam, że pytam z ciekawości, a nie z chęci przetłumsczenia Ci co jest słuszne, bo nie wszycy mają myśleć jak ja!

Ps. Ponawiam pytanie o wiek, bo jakoś tak wydaje mi się, że jesteś bardzo młodziutka i jesteś na etapie budowania własych poglądów na temat życia seksualnego i miłości, ale mogę się mylić.
Z tego powodu zrobiłam to z kimś kto twierdził, że kogoś miał... Potem i tak okazało się, że te całe wow to tylko jego maska + moje wyobrażenia, a po tym jak poznałam prawdziwe oblicze to nawet nie wiem czy bym się zdecydowała na związek, a na pewno dłużej bym randkowała i zastanawiała się... co dopiero na seks.

Nie wyśmiej mnie, ale w tedy miałam 24 lata...

ps. aczkolwiek fakt, to, że nie żałowałby by mnie bolało. To też jest różnica czy spał z nimi po kilku latach związku i powaznych planach, czy np. po trzech miesiącach... eks mi wmówił, że byli razem pół roku i już miałam przed oczami gościa, który nie traktuje poważnie seksu (w sensie z miłości), ale on gadał, że żałował, zresztą o innych rzeczach też mowił, że jakbym go wcześniej poznała to bym pewnie z nim nie chciała się zadawać (i wyszło na to, że niestety za dużo to on się nie zmienił).
__________________
- - -
Cytat:
Napisane przez Sziket Pokaż wiadomość
Na pierwszym miejscu jestem jednak ja, bo facet (jak każdy inny człowiek) może odejść, a ja z samą sobą pozostanę zawsze.

Edytowane przez szukajac
Czas edycji: 2014-08-17 o 20:26
szukajac jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-17, 20:23   #28
201607111028
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 904
Dot.: Wyrzuty sumienia (brak dziewictwa)

Cytat:
Napisane przez szukajac Pokaż wiadomość
Jak wspomniałam, nie jestem jakoś mega wierząca. To oznacza, że nie kategoryzuję postępowania jako przykazania - nie wiem jak to ująć, chodzi o to, że nie wyznaję zasad spisanych w religii a zasady wewnętrznie moralne, które się z dekalogiem pokrywają (ale nie dlatego, że tak nakazano, a dlatego, że się z tym zgadzam - nie zabijaj, nie zdradzaj / uprawiaj seksu z byle kim, bo z tym kojarzy mi się cudzołożenie; etc).
Strach był we mnie jak byłam mała, to fakt, ale teraz jakby tak o tym pomyśleć, to Bóg i tak znałby moje motywacje - czy robię coś szczerze czy tylko po to by uniknąć kary. Więc nie przykładam do tego wagi. Jak to mówią, w piekle sami znajomi
OK, rozumiem, pomyliłam się. Okazało się, że akurat do tej sprawy mamy identyczne podejście ;]
201607111028 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-17, 20:33   #29
szukajac
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 144
Dot.: Wyrzuty sumienia (brak dziewictwa)

Spoko.

I dziękuję za odpowiedzi, jednak mnie trochę uspokoiłyście.

Myślę, że to jedna z wielu rzeczy nad którymi musze pracować, że chodzi bardziej o wybaczanie sobie błędów, zaprzestanie biczowania się, o takie rzeczy, a nie konkretnie o tą stratę dziewictwa.
__________________
- - -
Cytat:
Napisane przez Sziket Pokaż wiadomość
Na pierwszym miejscu jestem jednak ja, bo facet (jak każdy inny człowiek) może odejść, a ja z samą sobą pozostanę zawsze.
szukajac jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-17, 20:35   #30
201607111028
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 904
Dot.: Wyrzuty sumienia (brak dziewictwa)

Cytat:
Napisane przez szukajac Pokaż wiadomość
Spoko.

I dziękuję za odpowiedzi, jednak mnie trochę uspokoiłyście.

Myślę, że to jedna z wielu rzeczy nad którymi musze pracować, że chodzi bardziej o wybaczanie sobie błędów, zaprzestanie biczowania się, o takie rzeczy, a nie konkretnie o tą stratę dziewictwa.
Dasz sobie radę!
201607111028 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-08-18 07:37:23


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:13.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.