Polecamy:

klaaa · 2014-08-16, 11:10

Jak dobrze, że wątek ożył

.

Ja się staram mimo wszystko myśleć pozytywnie i raczej mi się udaje. Skończyłam studia, zaczęłam pracę, z której jestem bardzo zadowolona i w ogóle w większości wszystko się fajnie układa, więc jestem bardzo zadowolona z mojego życia

.

bujdanaresorach · 2014-08-16, 17:43

Cytat:

Napisane przez ShrinkingViolet

Zraziłam się do tego stopnia, że mam wrażenie, że wszystkie te które pracują publicznie są beznadziejne. 19.08 mam psychiatrę (jadę na antydepresantach) no i może poleci kogoś innego, nie wiem jeszcze co zrobić i czy będę miała na to wszystko czas - studia, licencjat, nauka francuskiego, jazda konna, rehabilitacja kręgosłupa i weekendy zapełnione udzielaniem korepetycji nie sprzyjają. Po tej wizycie mam miazgę generalnie bo po usłyszeniu, że moja matka nie ma męża (z wyboru) to stwierdziła "ooo, to się mamie w życiu nie udało" i ciągle teksty w ten deseń. Także wyszłam od niej jeszcze bardziej przekonana o tym, że nic nie jestem warta niż zwykle.

Cytat:

Napisane przez Mocny Akcent

a powiedz czy to prywatnie i czy w Waw?

Dziewczyny, jak wrócę z pracy i będę mogła swobodnie korzystać z internetu, skrobnę Wam pw

Akcencik, właśnie, bo Ty Wawa przecież

Jak to możliwe, że nie byłyśmy jeszcze na piwku?

Cytat:

Napisane przez klaaa

Jak dobrze, że wątek ożył

.

Ja się staram mimo wszystko myśleć pozytywnie i raczej mi się udaje. Skończyłam studia, zaczęłam pracę, z której jestem bardzo zadowolona i w ogóle w większości wszystko się fajnie układa, więc jestem bardzo zadowolona z mojego życia

.

Mam nadzieję, że już tak zostanie

Brakowało mi ruchu na tym wątku, gdzie indziej nie potrafię zagrzać miejsca.
Powiem Wam szczerze, że potrzebuję takiego kopa od Was, dobrej energii. Niestety, w pracy mam do czynienia z osobą o bardzo negatywnym nastawieniu do wszystkiego. Ludzie z góry traktują ją tak samo jak ona ich. Z czasem zauważyłam, że zaczęłam przejmować od niej postawę. To wiele utrudnia, zwłaszcza, że od jakiegoś czasu unikam ludzi, jestem bardzo zdystansowana, a każdą nowo poznaną osobę traktuję chłodno.

Celestio, wzywamy Cię

Jeszcze Ciebie tutaj brakuje!

ShrinkingViolet · 2014-08-16, 17:47

Cytat:

Napisane przez bujdanaresorach

Brakowało mi ruchu na tym wątku, gdzie indziej nie potrafię zagrzać miejsca.

No to do dzieła dziewczyny, każda mówi, że fajne, że wątek odżył to wystarczy tylko podtrzymywać.

Ja dzisiaj mam dość kiepski dzień, psychicznie dobrze ale fizycznie... tak spadłam z krzesła, że parę minut się zwijałam płacząc z bólu na podłodze. Nie wiem jak to zrobiłam ale nie spadłam na podłogę tylko uderzyłam plecami o ten nieszczęsny taboret, który poleciał jakoś do tyłu, a głową przywaliłam w otwarte drzwi. Całe plecy mam we krwi. Mam nadzieję, że to tylko zewnętrzne urazy bo jutro mam konie. Chryste, jaka ja jestem niedorobiona...

klaaa · 2014-08-16, 19:44

Cytat:

Napisane przez bujdanaresorach;47726688
[B

Akcencik[/B], właśnie, bo Ty Wawa przecież

Jak to możliwe, że nie byłyśmy jeszcze na piwku?

Ja też Warszawa i chętnie się piszę na jakieś spotkanie

.

Cytat:

Napisane przez ShrinkingViolet

Ja dzisiaj mam dość kiepski dzień, psychicznie dobrze ale fizycznie... tak spadłam z krzesła, że parę minut się zwijałam płacząc z bólu na podłodze. Nie wiem jak to zrobiłam ale nie spadłam na podłogę tylko uderzyłam plecami o ten nieszczęsny taboret, który poleciał jakoś do tyłu, a głową przywaliłam w otwarte drzwi. Całe plecy mam we krwi. Mam nadzieję, że to tylko zewnętrzne urazy bo jutro mam konie. Chryste, jaka ja jestem niedorobiona...

Strasznie nie lubię, jak ktoś ma takie podejście, bo ono tylko utrudnia życie. A takie wypadki się zdarzają.

ShrinkingViolet · 2014-08-16, 19:49

Cytat:

Napisane przez klaaa

Strasznie nie lubię, jak ktoś ma takie podejście, bo ono tylko utrudnia życie. A takie wypadki się zdarzają.

Jestem tu dopiero od paru dni więc wydaje mi się, że nie wiesz jakie mam podejście -
to, że nie ma emotki, to nie znaczy, że to było na serio więc moralizowanie troszeczkę nie na miejscu. Strasznie nie lubię jak ktoś prawi morały przed zorientowaniem się - to również utrudnia życie. Pierwsza część postu - owszem, była na serio ale końcówka to była raczej z przymrużeniem oka. Lubie z siebie żartować i wiem, że szczególnie przez internet ciężko różne rzeczy wyczuć, no ale może czasem lepiej nie prawić morałów jak się nie jest pewnym czy ma się do nich podstawy.

klaaa · 2014-08-16, 20:03

Cytat:

Napisane przez ShrinkingViolet

Jestem tu dopiero od paru dni więc wydaje mi się, że nie wiesz jakie mam podejście -
to, że nie ma emotki, to nie znaczy, że to było na serio więc moralizowanie troszeczkę nie na miejscu. Strasznie nie lubię jak ktoś prawi morały przed zorientowaniem się - to również utrudnia życie. Pierwsza część postu - owszem, była na serio ale końcówka to była raczej z przymrużeniem oka. Lubie z siebie żartować i wiem, że szczególnie przez internet ciężko różne rzeczy wyczuć, no ale może czasem lepiej nie prawić morałów jak się nie jest pewnym czy ma się do nich podstawy.

W takim razie to zupełnie zmienia postać rzeczy. I w żadnym razie to nie miało być prawienie morałów, raczej to wpływ całego dnia słuchania jakie to wszystko jest beznadziejne, jak to nic nigdy się nie udaje itd. Sporo osób ma jednak takie nastawienie, a potem się dziwi, że nic im nie wychodzi

.

ShrinkingViolet · 2014-08-16, 20:07

Cytat:

Napisane przez klaaa

W takim razie to zupełnie zmienia postać rzeczy. I w żadnym razie to nie miało być prawienie morałów, raczej to wpływ całego dnia słuchania jakie to wszystko jest beznadziejne, jak to nic nigdy się nie udaje itd. Sporo osób ma jednak takie nastawienie, a potem się dziwi, że nic im nie wychodzi

.

Nie, nie. Przepraszam, że tak na Ciebie warknęłam ale już się bałam, że się kolejna wizażowa kłótnia szykuje i się nastroszyłam bojowo. Ostatnio miałam jakiś taki dziwny okres, że z małych bzdur powstawały spore kłótnie i jestem przewrażliwiona. Musze to z siebie wykorzenić bo pewnie połowę z nich to podświadomie na siebie ściągnęłam.

To była próba pogodzenia się z moją naturą - z konia nie spadnę, ale z taboretu - proszę bardzo!

klaaa · 2014-08-16, 20:14

Cytat:

Napisane przez ShrinkingViolet

Nie, nie. Przepraszam, że tak na Ciebie warknęłam ale już się bałam, że się kolejna wizażowa kłótnia szykuje i się nastroszyłam bojowo. Ostatnio miałam jakiś taki dziwny okres, że z małych bzdur powstawały spore kłótnie i jestem przewrażliwiona. Musze to z siebie wykorzenić bo pewnie połowę z nich to podświadomie na siebie ściągnęłam.

Z tego co pamiętam to kłótnie tu nie występują

.

ShrinkingViolet · 2014-08-16, 20:33

Cytat:

Napisane przez klaaa

Z tego co pamiętam to kłótnie tu nie występują

.

To chociaż tyle, chociaż tu będę się czuła dobrze bo jak kiedyś uwielbiałam się kłócić to dziś jak od ognia uciekam od wszelkich tego typu konfrontacji.

BittersweetCocaine · 2014-08-17, 10:45

To ja obiecuję, że powracam znowu do pozytywnego myślenia, bo tak jak wspomniałam wcześniej, coś u mnie z tym ostatnio kiepsko

Muszę zmobilizować się w sobie i się ogarnąć

Chyba już najwyższy czas na to.

ShrinkingViolet · 2014-08-17, 18:06

Dziewczyny, ale fajnie sobie dzisiaj pojeździłam na koniu i wreszcie udało mi się jechać na stojąco. Co prawda klapłam parę razy na tyłek ale widzę postęp.

Uczyłam się dziś skręcać i mam nadzieję, że za parę lekcji instruktorka mnie puści kawałek samą bo na razie trzyma konia za tą uprząż na pyszczku. Najbardziej podobało mi się jak miałam rozgrzewkę i miałam zrobić ćwiczenie - zaklaskać pod szyją konia, a siedziałam na takim z irokezową grzywą - dosłownie jak szczotka.

BittersweetCocaine · 2014-08-17, 21:31

Cytat:

Napisane przez ShrinkingViolet

Dziewczyny, ale fajnie sobie dzisiaj pojeździłam na koniu i wreszcie udało mi się jechać na stojąco. Co prawda klapłam parę razy na tyłek ale widzę postęp.

Uczyłam się dziś skręcać i mam nadzieję, że za parę lekcji instruktorka mnie puści kawałek samą bo na razie trzyma konia za tą uprząż na pyszczku. Najbardziej podobało mi się jak miałam rozgrzewkę i miałam zrobić ćwiczenie - zaklaskać pod szyją konia, a siedziałam na takim z irokezową grzywą - dosłownie jak szczotka.

Kurczę mi się tak podobają konie i w ogóle jazda konna

Kiedyś obiecałam sobie, że się nauczę jeździć. Mam nadzieję, że zrealizuję kiedyś to marzenie, ale póki co nie mam za bardzo kasy na takie hobby.
Może kiedyś mi się uda

ShrinkingViolet · 2014-08-17, 21:35

Cytat:

Napisane przez BittersweetCocaine

Kurczę mi się tak podobają konie i w ogóle jazda konna

Kiedyś obiecałam sobie, że się nauczę jeździć. Mam nadzieję, że zrealizuję kiedyś to marzenie, ale póki co nie mam za bardzo kasy na takie hobby.
Może kiedyś mi się uda

Mnie się konie marzyły ale jakoś nie pomyślałam, żeby zrealizować to, nie wpadłam nawet na to, że w mojej małej mieścinie może być stadnina. Okazało się, że są nawet cztery. Płace 30zł/30 minut jako początkująca ale nie wiem jak będzie potem.

ivy_chance · 2014-08-17, 21:43

Jaki cudowny wątek!

Bardzo chcę dołączyć

Od niedawna w sumie zaczynam wierzyć w potęgę pozytywnego myślenia. Mam nadzieję, że moje wizje się zrealizują

**96d01e102add7070c06976f58186673cd4c31562_5fd94e024ad80** · 2014-08-17, 22:01

Cześć dziewczyny!

Mogę dołączyć? Przeczytałam już "Potęgę Podświadomości", "Sekret", Joe Vitale " Zero Ograniczeń", obejrzałam film "Sekret", teraz jestem w trakcie "Żyj z pasją" Bożeny Figarskiej ale szczerze mówiąc to póki co to tak trochę książki swoje a ja swoje, nadal jestem taką raczej pesymistką.

A teraz dużo dobrej energii właśnie potrzebuję bo chcę zmienić swoje życie. Tak w skrócie to właśnie skończyłam licencjat, magisterka od października. Szukam pracy, chcę się wyprowadzić do miasta, w którym studiuję. Jedna z przyjaciółek jest zajęta zakładaniem rodziny, druga kompletnie się na mnie wypięła i się nie odzywa. Parę miesięcy temu zerwałam z chłopakiem, teraz spotykam się z kimś innym ale ten ktoś obecnie aż do października przebywa za granicą (oczywiście kontakt utrzymujemy).

I teraz mam takie myśli, że pracy nie znajdę, że z tą wyprowadzką to się nie uda bo nie mam pieniędzy, że zostanę sama bo przyjaciółki mają swoje życie, że z tym chłopakiem coś zepsuję i nic z tego nie wyjdzie. No, pesymizm pełną gębą

.
Potrzebuję jakiegoś kopa i wsparcia

bujdanaresorach · 2014-08-17, 22:02

Jazda konna to piękna sprawa

ShrinkingViolet · 2014-08-17, 22:14

[1=96d01e102add7070c06976f 58186673cd4c31562_5fd94e0 24ad80;47741209]Cześć dziewczyny!

Mogę dołączyć? Przeczytałam już "Potęgę Podświadomości", "Sekret", Joe Vitale " Zero Ograniczeń", obejrzałam film "Sekret", teraz jestem w trakcie "Żyj z pasją" Bożeny Figarskiej ale szczerze mówiąc to póki co to tak trochę książki swoje a ja swoje, nadal jestem taką raczej pesymistką.

A teraz dużo dobrej energii właśnie potrzebuję bo chcę zmienić swoje życie. Tak w skrócie to właśnie skończyłam licencjat, magisterka od października. Szukam pracy, chcę się wyprowadzić do miasta, w którym studiuję. Jedna z przyjaciółek jest zajęta zakładaniem rodziny, druga kompletnie się na mnie wypięła i się nie odzywa. Parę miesięcy temu zerwałam z chłopakiem, teraz spotykam się z kimś innym ale ten ktoś obecnie aż do października przebywa za granicą (oczywiście kontakt utrzymujemy).

I teraz mam takie myśli, że pracy nie znajdę, że z tą wyprowadzką to się nie uda bo nie mam pieniędzy, że zostanę sama bo przyjaciółki mają swoje życie, że z tym chłopakiem coś zepsuję i nic z tego nie wyjdzie. No, pesymizm pełną gębą

.
Potrzebuję jakiegoś kopa i wsparcia

[/QUOTE]

Jej, ja też się strasznie boję, że zostanę sama - czytam Cię i jakbym czytała siebie minus "spotykam się z kimś" bo związek zakończony rok temu dał mi tak w kość, że po prostu nie chcę w ciągu najbliższych 2 lat się z nikim wiązać, tak mi jest dobrze. Witaj na wątku.

**96d01e102add7070c06976f58186673cd4c31562_5fd94e024ad80** · 2014-08-17, 22:20

No u mnie było tak, że to ja zerwałam bo w związku się psuło a w międzyczasie poznałam tego nowego i on jak na razie pasuje mi pod każdym względem. No niemal ideał

.
I dlatego też tak się boję. Powtarzam sobie, że nie powinnam się bać, że jestem świetna i w sumie to niby dlaczego on miałby sobie mnie odpuścić jak drugiej takiej nie znajdzie

No ale gdzieś w środku siedzi we mnie takie przeświadczenie, że jak coś jest ok to zaraz musi, no musi się zepsuć.

Dziękuję za powitanie

BittersweetCocaine · 2014-08-17, 22:22

Cytat:

Napisane przez ShrinkingViolet

Mnie się konie marzyły ale jakoś nie pomyślałam, żeby zrealizować to, nie wpadłam nawet na to, że w mojej małej mieścinie może być stadnina. Okazało się, że są nawet cztery. Płace 30zł/30 minut jako początkująca ale nie wiem jak będzie potem.

U mnie w okolicy jest kilka stadnin. Od zawsze "ciągnęło" mnie do koni

Myślę, że 30 zł/30 min to jeszcze nie jest jakoś mega dużo, ale jak na mój obecnie skromny budżet, to i tak za dużo. Bo wiem, że chciałabym jeździć w miarę regularnie (o ile by mi się to spodobało

).
A Ty jak często jeździsz i od kiedy?

Cytat:

Napisane przez bujdanaresorach

Jazda konna to piękna sprawa

Też tak mi się wydaje. Jeździłaś kiedyś?

Poza tym konie chyba też wyciszają i działają kojąco na ludzki umysł (słyszałam o terapiach dla dzieci właśnie z tymi zwierzętami).

Asji · 2014-08-17, 22:22

[1=96d01e102add7070c06976f 58186673cd4c31562_5fd94e0 24ad80;47741209]Cześć dziewczyny!

Mogę dołączyć? Przeczytałam już "Potęgę Podświadomości", "Sekret", Joe Vitale " Zero Ograniczeń", obejrzałam film "Sekret", teraz jestem w trakcie "Żyj z pasją" Bożeny Figarskiej ale szczerze mówiąc to póki co to tak trochę książki swoje a ja swoje, nadal jestem taką raczej pesymistką.

A teraz dużo dobrej energii właśnie potrzebuję bo chcę zmienić swoje życie. Tak w skrócie to właśnie skończyłam licencjat, magisterka od października. Szukam pracy, chcę się wyprowadzić do miasta, w którym studiuję. Jedna z przyjaciółek jest zajęta zakładaniem rodziny, druga kompletnie się na mnie wypięła i się nie odzywa. Parę miesięcy temu zerwałam z chłopakiem, teraz spotykam się z kimś innym ale ten ktoś obecnie aż do października przebywa za granicą (oczywiście kontakt utrzymujemy).

I teraz mam takie myśli, że pracy nie znajdę, że z tą wyprowadzką to się nie uda bo nie mam pieniędzy, że zostanę sama bo przyjaciółki mają swoje życie, że z tym chłopakiem coś zepsuję i nic z tego nie wyjdzie. No, pesymizm pełną gębą

.
Potrzebuję jakiegoś kopa i wsparcia

[/QUOTE]
Też przeczytałam kilka książek na temat pozytywnego myślenia, i więcej nie zamierzam - zupełnie mnie one nie przekonują

Ja parę miesięcy temu zmieniłam pracę, od października też chcę zacząć studia, może zmienię mieszkanie i trochę mnie to przeraża, bo w pracy mimo tych kilku miesięcy jeszcze się nie zadomowiłam i ogólnie nie podoba mi się wizja tylu zmian na raz. No ale właśnie - trzeba myśleć pozytywnie.
Mam podobne doświadczenia ze znajomymi, którzy wsiąknęli w swoje własne sprawy i jakoś kontakt się nam rozluźnił.
A jakiej szukasz pracy? Tzn w jakiej branży?
Chłopakiem się nie martw, do października zostało parę tygodni, zleci szybko

**96d01e102add7070c06976f58186673cd4c31562_5fd94e024ad80** · 2014-08-17, 22:29

Cytat:

Napisane przez Asji

Też przeczytałam kilka książek na temat pozytywnego myślenia, i więcej nie zamierzam - zupełnie mnie one nie przekonują

Ja parę miesięcy temu zmieniłam pracę, od października też chcę zacząć studia, może zmienię mieszkanie i trochę mnie to przeraża, bo w pracy mimo tych kilku miesięcy jeszcze się nie zadomowiłam i ogólnie nie podoba mi się wizja tylu zmian na raz. No ale właśnie - trzeba myśleć pozytywnie.
Mam podobne doświadczenia ze znajomymi, którzy wsiąknęli w swoje własne sprawy i jakoś kontakt się nam rozluźnił.
A jakiej szukasz pracy? Tzn w jakiej branży?
Chłopakiem się nie martw, do października zostało parę tygodni, zleci szybko

Ja właśnie chcę kilku zmian na raz, bo obecne życie po prostu mnie nie satysfakcjonuje.
Co do pracy to w sumie nic konkretnego. Szukam chyba powiedziałabym czegoś typowo studenckiego, jakaś knajpa, sieciówka, coś w tym stylu, dorywczo bo wiem, że ten rok na studiach najprawdopodobniej będę mieć zawalony zajęciami i nie wiem jakim czasem wolnym będę dysponować w roku akademickim :/. Ale póki co to naprawdę tracę nadzieję, że uda mi się te wszystkie plany pogodzić a przede wszystkim całkiem zrealizować.

bujdanaresorach · 2014-08-17, 22:33

Cytat:

Napisane przez BittersweetCocaine

Też tak mi się wydaje. Jeździłaś kiedyś?

Poza tym konie chyba też wyciszają i działają kojąco na ludzki umysł (słyszałam o terapiach dla dzieci właśnie z tymi zwierzętami).

Jazdą nie można tego nazwać

Za dzieciaka jeździliśmy do stadniny, siadało się na kuca lub konia, pani w bryczesach prowadziła konia i tyle z mojej jazdy

Miałam koleżankę, która wsiąkła w to totalnie, moich rodziców nie było stać na fundowanie takiego hobby. Był czas, gdy stałam się maniaczką wszystkiego co z końmi związane. Zbierałam figurki, książki, czytałam o rasach.

ShrinkingViolet · 2014-08-17, 22:35

Cytat:

Napisane przez BittersweetCocaine

U mnie w okolicy jest kilka stadnin. Od zawsze "ciągnęło" mnie do koni

Myślę, że 30 zł/30 min to jeszcze nie jest jakoś mega dużo, ale jak na mój obecnie skromny budżet, to i tak za dużo. Bo wiem, że chciałabym jeździć w miarę regularnie (o ile by mi się to spodobało

).
A Ty jak często jeździsz i od kiedy?

Poza tym konie chyba też wyciszają i działają kojąco na ludzki umysł (słyszałam o terapiach dla dzieci właśnie z tymi zwierzętami).

Byłam dopiero 3 razy ale już wiem, że zostaje na dłużej. Jeżdżę raz w tygodniu. Kasa problemem dla mnie nie jest bo studiuje filologie i na korepetycje walą do mnie drzwiami i oknami choć wiadomo, że lepiej, żeby brali mniej niż więcej.

Właśnie napisałam do nich ile biorą za trening skokowy bo nie ukrywam, że to mnie najbardziej interesuje.

Choć pewnie trochę minie zanim będę mogła zacząć.

Szukałam swojego hobby (jakiegoś innego niż języki) całkiem długo, a te konie spadły mi z nieba i jak złapałam tak nie puszczę.

bujdanaresorach · 2014-08-17, 22:48

Cytat:

Napisane przez ivy_chance

Jaki cudowny wątek!

Bardzo chcę dołączyć

Od niedawna w sumie zaczynam wierzyć w potęgę pozytywnego myślenia. Mam nadzieję, że moje wizje się zrealizują

[1=96d01e102add7070c06976f 58186673cd4c31562_5fd94e0 24ad80;47741209]Cześć dziewczyny!

Mogę dołączyć? Przeczytałam już "Potęgę Podświadomości", "Sekret", Joe Vitale " Zero Ograniczeń", obejrzałam film "Sekret", teraz jestem w trakcie "Żyj z pasją" Bożeny Figarskiej ale szczerze mówiąc to póki co to tak trochę książki swoje a ja swoje, nadal jestem taką raczej pesymistką.

A teraz dużo dobrej energii właśnie potrzebuję bo chcę zmienić swoje życie. Tak w skrócie to właśnie skończyłam licencjat, magisterka od października. Szukam pracy, chcę się wyprowadzić do miasta, w którym studiuję. Jedna z przyjaciółek jest zajęta zakładaniem rodziny, druga kompletnie się na mnie wypięła i się nie odzywa. Parę miesięcy temu zerwałam z chłopakiem, teraz spotykam się z kimś innym ale ten ktoś obecnie aż do października przebywa za granicą (oczywiście kontakt utrzymujemy).

I teraz mam takie myśli, że pracy nie znajdę, że z tą wyprowadzką to się nie uda bo nie mam pieniędzy, że zostanę sama bo przyjaciółki mają swoje życie, że z tym chłopakiem coś zepsuję i nic z tego nie wyjdzie. No, pesymizm pełną gębą

.
Potrzebuję jakiegoś kopa i wsparcia

[/QUOTE]

Cytat:

Napisane przez Asji

Też przeczytałam kilka książek na temat pozytywnego myślenia, i więcej nie zamierzam - zupełnie mnie one nie przekonują

Ja parę miesięcy temu zmieniłam pracę, od października też chcę zacząć studia, może zmienię mieszkanie i trochę mnie to przeraża, bo w pracy mimo tych kilku miesięcy jeszcze się nie zadomowiłam i ogólnie nie podoba mi się wizja tylu zmian na raz. No ale właśnie - trzeba myśleć pozytywnie.
Mam podobne doświadczenia ze znajomymi, którzy wsiąknęli w swoje własne sprawy i jakoś kontakt się nam rozluźnił.
A jakiej szukasz pracy? Tzn w jakiej branży?
Chłopakiem się nie martw, do października zostało parę tygodni, zleci szybko

Cześć dziewczyny

Mam nadzieję, że ruch jaki zapanował na wątku to nie chwilowy zryw

Ogólnie to książki zagranicznych autorów traktuję nieco z przymrużeniem oka. Jak dla mnie, w niektórych pozycjach za dużo gadki rodem z telemarketu, taka amerykańska pogawędka motywacyjna. Przeczytałam już kilka książek krążących wokół tematu PP, wizualizacji oraz tych ogólnie motywujących i niektóre z nich mnie rozbrajały powodując na twarzy szyderczy uśmiech

Dlatego po kilku latach podchodzę z większym dystansem niż wcześniej.
Na początek poleciłabym od siebie książkę "Ja" Niwińskiego. Przystępna lektura.
[1=96d01e102add7070c06976f 58186673cd4c31562_5fd94e0 24ad80;47741560]Ja właśnie chcę kilku zmian na raz, bo obecne życie po prostu mnie nie satysfakcjonuje.
Co do pracy to w sumie nic konkretnego. Szukam chyba powiedziałabym czegoś typowo studenckiego, jakaś knajpa, sieciówka, coś w tym stylu, dorywczo bo wiem, że ten rok na studiach najprawdopodobniej będę mieć zawalony zajęciami i nie wiem jakim czasem wolnym będę dysponować w roku akademickim :/. Ale póki co to naprawdę tracę nadzieję, że uda mi się te wszystkie plany pogodzić a przede wszystkim całkiem zrealizować.[/QUOTE]

To wszystko zależy od ludzi. Niektórzy zmieniają całe swoje życie w kilka tygodni, inni wolą krok po kroku

BittersweetCocaine · 2014-08-17, 22:57

Cytat:

Napisane przez bujdanaresorach

Jazdą nie można tego nazwać

Za dzieciaka jeździliśmy do stadniny, siadało się na kuca lub konia, pani w bryczesach prowadziła konia i tyle z mojej jazdy

Miałam koleżankę, która wsiąkła w to totalnie, moich rodziców nie było stać na fundowanie takiego hobby. Był czas, gdy stałam się maniaczką wszystkiego co z końmi związane. Zbierałam figurki, książki, czytałam o rasach.

W zasadzie to przypomniałaś mi, że ja w dzieciństwie też raz jeździłam na kucyku w jakimś wesołym miasteczku

Cytat:

Napisane przez ShrinkingViolet

Byłam dopiero 3 razy ale już wiem, że zostaje na dłużej. Jeżdżę raz w tygodniu. Kasa problemem dla mnie nie jest bo studiuje filologie i na korepetycje walą do mnie drzwiami i oknami choć wiadomo, że lepiej, żeby brali mniej niż więcej.

Właśnie napisałam do nich ile biorą za trening skokowy bo nie ukrywam, że to mnie najbardziej interesuje.

Choć pewnie trochę minie zanim będę mogła zacząć.

Szukałam swojego hobby (jakiegoś innego niż języki) całkiem długo, a te konie spadły mi z nieba i jak złapałam tak nie puszczę.

Ojej, coraz bardziej się do tych koni przekonuję. Poza tym kocham zwierzęta, a konie jak dla mnie są piękne i wydają się być takie mądre

Mimi08 · 2014-08-17, 23:02

Hej

Mogę dołączyć?
Idealny wątek dla mnie

Ostatnio zaczęłam mocno wierzyć w moc pozytywnego myślenia i jak na razie widzę poprawę w moim życiu, wszystko zaczęło powoli się układać. Dużo mi dają medytacje Lousie L. Hay

ShrinkingViolet · 2014-08-17, 23:07

Kurcze, po tym jak napisałam i spojrzałam na datę ostatniej wiadomości na wątku to nie sądziłam, że ktokolwiek mi odpisze, a tu wątek tak pięknie odżył.

Mimi - witaj!

Widzę fanka memrise i języków obcych, podobnie jak ja.

**96d01e102add7070c06976f58186673cd4c31562_5fd94e024ad80** · 2014-08-17, 23:18

Cytat:

Napisane przez BittersweetCocaine

W zasadzie to przypomniałaś mi, że ja w dzieciństwie też raz jeździłam na kucyku w jakimś wesołym miasteczku

Hahaha

w sumie to ja też jak byłam mała jeździłam parę razy na kucyku, w cyrku

Kurczę, jakie ożywienie teraz

ShrinkingViolet · 2014-08-17, 23:23

[1=96d01e102add7070c06976f 58186673cd4c31562_5fd94e0 24ad80;47741982]Hahaha

w sumie to ja też jak byłam mała jeździłam parę razy na kucyku, w cyrku

Kurczę, jakie ożywienie teraz

[/QUOTE]

Ale powiem Wam, że nawet głupie skręcenie w prawo wymaga mega koordynacji ruchowej, choć może tylko ja tak to widzę bo nigdy specjalnie sportowa nie byłam. Lewą nogę wysuwasz 2 cm w tył, przerzucasz ciężar na prawą stronę, łydki dociśnięte do konia, pięty w dół i delikatnie ciągniesz za lejce. Nie mogę tego ogarnąć na raz jeszcze

Asji · 2014-08-17, 23:38

Cytat:

Napisane przez bujdanaresorach

Cześć dziewczyny

Mam nadzieję, że ruch jaki zapanował na wątku to nie chwilowy zryw

Ogólnie to książki zagranicznych autorów traktuję nieco z przymrużeniem oka. Jak dla mnie, w niektórych pozycjach za dużo gadki rodem z telemarketu, taka amerykańska pogawędka motywacyjna. Przeczytałam już kilka książek krążących wokół tematu PP, wizualizacji oraz tych ogólnie motywujących i niektóre z nich mnie rozbrajały powodując na twarzy szyderczy uśmiech

Dlatego po kilku latach podchodzę z większym dystansem niż wcześniej.
Na początek poleciłabym od siebie książkę "Ja" Niwińskiego. Przystępna lektura.

To wszystko zależy od ludzi. Niektórzy zmieniają całe swoje życie w kilka tygodni, inni wolą krok po kroku

cześć

taaak, zwłaszcza "Potęga podświadomości" ma taki marketingowy charakter, wszystko jest według autora łatwe i bezproblemowe, tylko że teoria swoją drogą a życie swoją

Mimi08, możesz coś więcej powiedzieć o tej medytacji? Brzmi ciekawie

2014-08-16, 11:10	#1021
klaaa Zadomowienie Zarejestrowany: 2007-12 Wiadomości: 1 380	Dot.: Moc pozytywnego myślenia - III część Jak dobrze, że wątek ożył . Ja się staram mimo wszystko myśleć pozytywnie i raczej mi się udaje. Skończyłam studia, zaczęłam pracę, z której jestem bardzo zadowolona i w ogóle w większości wszystko się fajnie układa, więc jestem bardzo zadowolona z mojego życia . __________________ Moje przygody z pracą

2014-08-17, 10:45	#1030
BittersweetCocaine Zakorzenienie Zarejestrowany: 2009-08 Lokalizacja: Z kociej polany Wiadomości: 3 783	Dot.: Moc pozytywnego myślenia - III część To ja obiecuję, że powracam znowu do pozytywnego myślenia, bo tak jak wspomniałam wcześniej, coś u mnie z tym ostatnio kiepsko Muszę zmobilizować się w sobie i się ogarnąć Chyba już najwyższy czas na to.

2014-08-17, 18:06	#1031
ShrinkingViolet Zadomowienie Zarejestrowany: 2014-06 Wiadomości: 1 187	Dot.: Moc pozytywnego myślenia - III część Dziewczyny, ale fajnie sobie dzisiaj pojeździłam na koniu i wreszcie udało mi się jechać na stojąco. Co prawda klapłam parę razy na tyłek ale widzę postęp. Uczyłam się dziś skręcać i mam nadzieję, że za parę lekcji instruktorka mnie puści kawałek samą bo na razie trzyma konia za tą uprząż na pyszczku. Najbardziej podobało mi się jak miałam rozgrzewkę i miałam zrobić ćwiczenie - zaklaskać pod szyją konia, a siedziałam na takim z irokezową grzywą - dosłownie jak szczotka.

2014-08-17, 21:43	#1034
ivy_chance Raczkowanie Zarejestrowany: 2013-01 Lokalizacja: Kraków Wiadomości: 356	Dot.: Moc pozytywnego myślenia - III część Jaki cudowny wątek! Bardzo chcę dołączyć Od niedawna w sumie zaczynam wierzyć w potęgę pozytywnego myślenia. Mam nadzieję, że moje wizje się zrealizują __________________ Październik miesiącem zmian! Świadoma pielęgnacja włosów: październik 2011 Pole dance: październik 2014 Cele: Allegra, Handspring, Extended Butterfly, szpagat, stanie na rękach!

2014-08-17, 22:01	#1035
96d01e102add7070c06976f58186673cd4c31562_5fd94e024ad80 Konto usunięte Zarejestrowany: 2014-02 Wiadomości: 149	Dot.: Moc pozytywnego myślenia - III część Cześć dziewczyny! Mogę dołączyć? Przeczytałam już "Potęgę Podświadomości", "Sekret", Joe Vitale " Zero Ograniczeń", obejrzałam film "Sekret", teraz jestem w trakcie "Żyj z pasją" Bożeny Figarskiej ale szczerze mówiąc to póki co to tak trochę książki swoje a ja swoje, nadal jestem taką raczej pesymistką. A teraz dużo dobrej energii właśnie potrzebuję bo chcę zmienić swoje życie. Tak w skrócie to właśnie skończyłam licencjat, magisterka od października. Szukam pracy, chcę się wyprowadzić do miasta, w którym studiuję. Jedna z przyjaciółek jest zajęta zakładaniem rodziny, druga kompletnie się na mnie wypięła i się nie odzywa. Parę miesięcy temu zerwałam z chłopakiem, teraz spotykam się z kimś innym ale ten ktoś obecnie aż do października przebywa za granicą (oczywiście kontakt utrzymujemy). I teraz mam takie myśli, że pracy nie znajdę, że z tą wyprowadzką to się nie uda bo nie mam pieniędzy, że zostanę sama bo przyjaciółki mają swoje życie, że z tym chłopakiem coś zepsuję i nic z tego nie wyjdzie. No, pesymizm pełną gębą . Potrzebuję jakiegoś kopa i wsparcia

2014-08-17, 22:14	#1037
ShrinkingViolet Zadomowienie Zarejestrowany: 2014-06 Wiadomości: 1 187	Dot.: Moc pozytywnego myślenia - III część [1=96d01e102add7070c06976f 58186673cd4c31562_5fd94e0 24ad80;47741209]Cześć dziewczyny! Mogę dołączyć? Przeczytałam już "Potęgę Podświadomości", "Sekret", Joe Vitale " Zero Ograniczeń", obejrzałam film "Sekret", teraz jestem w trakcie "Żyj z pasją" Bożeny Figarskiej ale szczerze mówiąc to póki co to tak trochę książki swoje a ja swoje, nadal jestem taką raczej pesymistką. A teraz dużo dobrej energii właśnie potrzebuję bo chcę zmienić swoje życie. Tak w skrócie to właśnie skończyłam licencjat, magisterka od października. Szukam pracy, chcę się wyprowadzić do miasta, w którym studiuję. Jedna z przyjaciółek jest zajęta zakładaniem rodziny, druga kompletnie się na mnie wypięła i się nie odzywa. Parę miesięcy temu zerwałam z chłopakiem, teraz spotykam się z kimś innym ale ten ktoś obecnie aż do października przebywa za granicą (oczywiście kontakt utrzymujemy). I teraz mam takie myśli, że pracy nie znajdę, że z tą wyprowadzką to się nie uda bo nie mam pieniędzy, że zostanę sama bo przyjaciółki mają swoje życie, że z tym chłopakiem coś zepsuję i nic z tego nie wyjdzie. No, pesymizm pełną gębą . Potrzebuję jakiegoś kopa i wsparcia [/QUOTE] Jej, ja też się strasznie boję, że zostanę sama - czytam Cię i jakbym czytała siebie minus "spotykam się z kimś" bo związek zakończony rok temu dał mi tak w kość, że po prostu nie chcę w ciągu najbliższych 2 lat się z nikim wiązać, tak mi jest dobrze. Witaj na wątku.

2014-08-17, 22:20	#1038
96d01e102add7070c06976f58186673cd4c31562_5fd94e024ad80 Konto usunięte Zarejestrowany: 2014-02 Wiadomości: 149	Dot.: Moc pozytywnego myślenia - III część No u mnie było tak, że to ja zerwałam bo w związku się psuło a w międzyczasie poznałam tego nowego i on jak na razie pasuje mi pod każdym względem. No niemal ideał . I dlatego też tak się boję. Powtarzam sobie, że nie powinnam się bać, że jestem świetna i w sumie to niby dlaczego on miałby sobie mnie odpuścić jak drugiej takiej nie znajdzie No ale gdzieś w środku siedzi we mnie takie przeświadczenie, że jak coś jest ok to zaraz musi, no musi się zepsuć. Dziękuję za powitanie

2014-08-17, 22:22	#1040
Asji Zadomowienie Zarejestrowany: 2011-05 Wiadomości: 1 763	Dot.: Moc pozytywnego myślenia - III część [1=96d01e102add7070c06976f 58186673cd4c31562_5fd94e0 24ad80;47741209]Cześć dziewczyny! Mogę dołączyć? Przeczytałam już "Potęgę Podświadomości", "Sekret", Joe Vitale " Zero Ograniczeń", obejrzałam film "Sekret", teraz jestem w trakcie "Żyj z pasją" Bożeny Figarskiej ale szczerze mówiąc to póki co to tak trochę książki swoje a ja swoje, nadal jestem taką raczej pesymistką. A teraz dużo dobrej energii właśnie potrzebuję bo chcę zmienić swoje życie. Tak w skrócie to właśnie skończyłam licencjat, magisterka od października. Szukam pracy, chcę się wyprowadzić do miasta, w którym studiuję. Jedna z przyjaciółek jest zajęta zakładaniem rodziny, druga kompletnie się na mnie wypięła i się nie odzywa. Parę miesięcy temu zerwałam z chłopakiem, teraz spotykam się z kimś innym ale ten ktoś obecnie aż do października przebywa za granicą (oczywiście kontakt utrzymujemy). I teraz mam takie myśli, że pracy nie znajdę, że z tą wyprowadzką to się nie uda bo nie mam pieniędzy, że zostanę sama bo przyjaciółki mają swoje życie, że z tym chłopakiem coś zepsuję i nic z tego nie wyjdzie. No, pesymizm pełną gębą . Potrzebuję jakiegoś kopa i wsparcia [/QUOTE] Też przeczytałam kilka książek na temat pozytywnego myślenia, i więcej nie zamierzam - zupełnie mnie one nie przekonują Ja parę miesięcy temu zmieniłam pracę, od października też chcę zacząć studia, może zmienię mieszkanie i trochę mnie to przeraża, bo w pracy mimo tych kilku miesięcy jeszcze się nie zadomowiłam i ogólnie nie podoba mi się wizja tylu zmian na raz. No ale właśnie - trzeba myśleć pozytywnie. Mam podobne doświadczenia ze znajomymi, którzy wsiąknęli w swoje własne sprawy i jakoś kontakt się nam rozluźnił. A jakiej szukasz pracy? Tzn w jakiej branży? Chłopakiem się nie martw, do października zostało parę tygodni, zleci szybko

2014-08-17, 23:02	#1046
Mimi08 Zadomowienie Zarejestrowany: 2010-07 Wiadomości: 1 185	Dot.: Moc pozytywnego myślenia - III część Hej Mogę dołączyć? Idealny wątek dla mnie Ostatnio zaczęłam mocno wierzyć w moc pozytywnego myślenia i jak na razie widzę poprawę w moim życiu, wszystko zaczęło powoli się układać. Dużo mi dają medytacje Lousie L. Hay __________________

2014-08-17, 23:07	#1047
ShrinkingViolet Zadomowienie Zarejestrowany: 2014-06 Wiadomości: 1 187	Dot.: Moc pozytywnego myślenia - III część Kurcze, po tym jak napisałam i spojrzałam na datę ostatniej wiadomości na wątku to nie sądziłam, że ktokolwiek mi odpisze, a tu wątek tak pięknie odżył. Mimi - witaj! Widzę fanka memrise i języków obcych, podobnie jak ja.

2014-08-17, 23:23	#1049
ShrinkingViolet Zadomowienie Zarejestrowany: 2014-06 Wiadomości: 1 187	Dot.: Moc pozytywnego myślenia - III część [1=96d01e102add7070c06976f 58186673cd4c31562_5fd94e0 24ad80;47741982]Hahaha w sumie to ja też jak byłam mała jeździłam parę razy na kucyku, w cyrku Kurczę, jakie ożywienie teraz [/QUOTE] Ale powiem Wam, że nawet głupie skręcenie w prawo wymaga mega koordynacji ruchowej, choć może tylko ja tak to widzę bo nigdy specjalnie sportowa nie byłam. Lewą nogę wysuwasz 2 cm w tył, przerzucasz ciężar na prawą stronę, łydki dociśnięte do konia, pięty w dół i delikatnie ciągniesz za lejce. Nie mogę tego ogarnąć na raz jeszcze

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)