Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.8

[nicRu]

Napisane przez cholernarejestracja

U mnie w pracy szukamy stażysty copywritera i junior social media specialist, Kraków, może któraś z was ma po drodze z tą tematyką?

Podesłałabyś? Może bym zainteresowała tym brata

[cholernarejestracja]

Poszły PW

[Doncia125]

Napisane przez nouvelle90

Nie będę szukała byle czego, byle tylko szybko zmienić pracę, bo tym sposobem pójdę gdziekolwiek i za 2 miesiące znowu stwierdzę, że to nie to. Od dzisiaj szukam tylko w tych obszarach, które naprawdę mnie interesują, czyli w m&a, podatkach, bankowości, może w nieruchomościach i tylko w większych kancelariach albo w spółkach. Rozmyślałam nad tym od czasu, kiedy tamta pani mecenas stwierdziła, że widzi mnie u siebie. Na początku byłam zadowolona i bardzo się nastawiłam na tę pracę, ale z czasem doszłam do wniosku, że ja bym się tam udusiła, że robiłabym dokładnie to samo, co robię teraz, a nie to, co chcę robić, bo chcę się rozwijać i iść naprzód, a nie tkwić i klepać na okrągło zagadnienia, którymi zajmuje się milion prawników w Polsce. Nie znam jeszcze wyników tamtej rekrutacji, ale nawet jeżeli padnie propozycja, to chyba podziękuję. Może głupio robię, że wybrzydzam, ale czuję, że jeżeli teraz nie pokieruję swojej drogi zawodowej na właściwe tory, to potem będzie mi bardzo, bardzo ciężko się przekwalifikować na inną działkę prawną.


Dzwoniłabym

Moim zdaniem dobrze robisz. Nie jesteś w podbramkowej sytuacji, nie masz noża na gardle, więc spokojnie możesz szukać takiej pracy, w której się spełnisz. Prawników od wszystkiego jest mnóstwo, trzeba znaleźć swoją niszę. Dlatego też tak bardzo mi zależało na pracy w tej kancelarii, bo zajmowałabym się dosyć specyficzną dziedziną prawa, nauczyłabym się czegoś nowego, ale chyba muszę się pogodzić z myślą, że nie tym razem.

[Apelly]

Napisane przez girlonthebridge

dają wybranym.

No to nieładnie. Ja też mam trzy czwarte, ale pracy jest na półtora etatu albo i dwa. Póki co próbuję załatwić cały, ale to nie takie proste, kiedy nie zna się osoby, która to ustala z góry :/

[girlonthebridge]

Napisane przez Apelly

No to nieładnie. Ja też mam trzy czwarte, ale pracy jest na półtora etatu albo i dwa. Póki co próbuję załatwić cały, ale to nie takie proste, kiedy nie zna się osoby, która to ustala z góry :/

Ja szukam czegoś nowego, oczywiście nie rezygnuje z tej pracy, którą mam. Szczerze mówiąc te 6h jest bardziej męczące niż 10 w innej pracy. Wiąże się to zapewne z obsługą klientów (i to dość hurtową) w ciągu 6h obsługuje (że tak brzydko to nazwę :P) ponad 50 osób. Łeb czasami pęka. No i na różnych ludzi się trafia. Jeden aż ma chęć wycałować Cię po rękach drugi tylko czeka, żeby się na Tobie wyżyć. Już jutro jak mam iść (po kilku dniach wolnego) to nie bardzo mi się chce :P

[Apelly]

Napisane przez girlonthebridge

Ja szukam czegoś nowego, oczywiście nie rezygnuje z tej pracy, którą mam. Szczerze mówiąc te 6h jest bardziej męczące niż 10 w innej pracy. Wiąże się to zapewne z obsługą klientów (i to dość hurtową) w ciągu 6h obsługuje (że tak brzydko to nazwę :P) ponad 50 osób. Łeb czasami pęka. No i na różnych ludzi się trafia. Jeden aż ma chęć wycałować Cię po rękach drugi tylko czeka, żeby się na Tobie wyżyć. Już jutro jak mam iść (po kilku dniach wolnego) to nie bardzo mi się chce :P

Myślałam, że nie masz bezpośredniego kontaku z klientami. No ale jak tak to chyba nawet lepiej 6 pracować, tyle gdyby płacili jak za cały

[BandytkaD]

a ja z kolei zaczynam myśleć, że mam jakiegoś wyjątkowego pecha i przyciągam mega kiepskich pracodawców. zaczęłam dopiero trzeci tydzień pracy, ale jak to w każdej pracy, zaczynam się dowiadywać o firmie coraz więcej. zgadzając się na tą pracę, wiedziałam, że przez pierwsze 3 miesiące jest umowa o dzieło jako okres próbny. no i głupia oczywiście nie zapytałam co potem oferują, ale stwierdziłam, że skoro i tak chcę zostać w tej firmie przez co najmniej rok (żeby nie mieć w cv ciągłych skoków pomiędzy firmami) to i tak się dowiem z czasem. jednak cały czas miałam gdzieś tam w głowie nadzieję, że uda mi się przekonać szefostwo do siebie i przekonać ich żeby mi zaufali i dali umowę o pracę. jest to dla mnie też o tyle istotne, że planuje w niedługim czasie powiększenie rodziny i co tu dużo gadać - stałe wpływy na macierzyńskim by się przydały dodam, że pracę mam taką, że spokojnie całą ciążę mogłabym pracować. oczywiście to nie jedyny powód - po prostu chciałabym, żeby jakiś staż pracy zaczął liczyć mi się do potencjalnej emerytury. no ale zakończyłam rozważania i stwierdziłam, że zobaczę co to będzie. natomiast w czwartek moja bańka mydlana pełna marzeń pękła, bo okazało się, że firma nie jest spółką tylko zwykłą działalnością gospodarczą,a w związku z tym szef firmy nie może nikogo zatrudniać na etat. do tego okazało się, że ta firma jest założona... na jego mamusie facet po 30 założył firmę na mamę, żeby jemu było łatwiej. i jestem zła na siebie samą, bo znowu siedzę w firmie bez perspektyw, bez szans na jakikolwiek rozwój i z zagrożeniem, że ciąża spowoduje, że stracę robotę (bo to nie umowa zlecenie żeby mnie chroniła)

[20160901857]

Przecież na dg można normalnie zatrudniać pracowników
Chociaż skoro on taki mądry i oszczędny, to rzeczywiście raczej bym nie liczyła na etat.

[BandytkaD]

Napisane przez nouvelle90

Przecież na dg można normalnie zatrudniać pracowników
Chociaż skoro on taki mądry i oszczędny, to rzeczywiście raczej bym nie liczyła na etat.

jeżeli w działalności masz określone, że firma to spółka (s.k.a., zo.o.), to można zatrudniać na etat. na zwykłą działalność też możesz zatrudniać, ale tylko na umowy śmieciowe. właśnie tu jest cały problem w tym.

[20160901857]

Z czego to wynika? Przepraszam, że drążę akurat ten temat, ale pierwsze słyszę coś takiego, mnie zawsze uczono, że osoba fizyczna jak najbardziej może zatrudniać pracowników, to wynika chociażby z kodeksu pracy i ustawy o swobodzie działalności gospodarczej.

[girlonthebridge]

Napisane przez Apelly

Myślałam, że nie masz bezpośredniego kontaku z klientami. No ale jak tak to chyba nawet lepiej 6 pracować, tyle gdyby płacili jak za cały

niektórym płacą, nie wiem ile muszę pracować, żeby dostać "godziwą" pensję bo nie jest to zależne ani od stażu, ani od wyrobionej normy (tj. obsłużonych klientów). Niektóre osoby mają już naprawdę fajną pensję (mogłabym tyle zarabiać :P) ale ciężko zgadnąć kto jak i za co dostaje podwyżki.

---------- Dopisano o 21:14 ---------- Poprzedni post napisano o 21:08 ----------

Przecież nawet jednoosobowa działalność gospodarcza przy rozwoju zakłada zatrudnienie pracownika na etat. Też pierwsze słyszę, że nie może być pracownik zatrudniony na innej umowie niż tylko śmieciówki, musi to być tylko wszystko oparte o kodeks pracy i Ustawę o systemie ubezpieczeń społecznych z 1998 roku.

[BandytkaD]

Napisane przez girlonthebridge

Przecież nawet jednoosobowa działalność gospodarcza przy rozwoju zakłada zatrudnienie pracownika na etat. Też pierwsze słyszę, że nie może być pracownik zatrudniony na innej umowie niż tylko śmieciówki, musi to być tylko wszystko oparte o kodeks pracy i Ustawę o systemie ubezpieczeń społecznych z 1998 roku.

jeżeli jest to działalność, która opiera się na zasadzie samozatrudnienia (a tak jest w tym przypadku) to w takim firmach nie ma etatów. jestem tego pewna, bo sama jakiś czas temu zaczęłam interesować się działalnością gospodarczą i orientowałam się jak to jest.

[20160901857]

Ja się właśnie zastanawiałam czy to nie są jakieś wyjątki z ustaw ubezpieczeniowych albo z ustawy o rachunkowości (bo nie znam ich za bardzo, więc mogłam coś ominąć), ale w kp przecież w 2 artykule jest jak wół napisane, że pracodawcą jest m.in. osoba fizyczna, tak samo w u.s.d.g jest definicja przedsiębiorcy, z której wynika, że osoba fizyczna może nim być (to jest właśnie ta jednoosobowa dg), a dalej, że przedsiębiorca w rozumieniu ustawy może zatrudniać pracowników. Dlatego pytam o co chodzi, bo według mnie to niemożliwe.

---------- Dopisano o 21:22 ---------- Poprzedni post napisano o 21:18 ----------

Nie znam się na tym za bardzo, ale pierwsza strona z google powiedziała mi to:Samozatrudniony może działać samodzielnie, może jednak również zatrudniać inne osoby – wówczas oprócz zatrudnienia siebie samego – podejmuje również działania z pomocą osób trzecich. Zatrudnienie może przyjąć różne formy – może to być umowa o pracę, może zatrudniać osoby prywatne, nie prowadzące działalności gospodarczej (nie będące „samozatrudnionymi”) na podstawie umowy o dzieło lub zlecenie, może wreszcie korzystać z usług innych samozatrudnionych, czyli podzlecać określone działania na zewnątrz.

Chyba, że masz na myśli coś takiego, że to ty musisz się założyć działalność i dopiero wtedy możesz u niego "pracować", ale wtedy to w ogóle nie podpisujesz żadnej umowy, nawet śmieciówki, tylko normalnie sama sobie jesteś "pracodawcą".

[BandytkaD]

Napisane przez nouvelle90

Ja się właśnie zastanawiałam czy to nie są jakieś wyjątki z ustaw ubezpieczeniowych albo z ustawy o rachunkowości (bo nie znam ich za bardzo, więc mogłam coś ominąć), ale w kp przecież w 2 artykule jest jak wół napisane, że pracodawcą jest jednoosobowa dg), a dalej, że przedsiębiorca w rozumieniu ustawy może zatrudniać pracowników. Dlatego pytam o co chodzi, bo według mnie to niemożliwe.

---------- Dopisano o 21:22 ---------- Poprzedni post napisano o 21:18 ----------

Nie znam się na tym za bardzo, ale pierwsza strona z google powiedziała mi to:Samozatrudniony może działać samodzielnie, może jednak również zatrudniać inne osoby – wówczas oprócz zatrudnienia siebie samego – podejmuje również działania z pomocą osób trzecich. Zatrudnienie może przyjąć różne formy – może to być umowa o pracę, może zatrudniać osoby prywatne, nie prowadzące działalności gospodarczej (nie będące „samozatrudnionymi”) na podstawie umowy o dzieło lub zlecenie, może wreszcie korzystać z usług innych samozatrudnionych, czyli podzlecać określone działania na zewnątrz.

ech, to jest dziwne, bo pytałam osób, które zajmują się obsługą działalności gospodarczych i są z tym na bieżąco. poza tym wiesz, przy umowie zlecenie czy umowie o dzieło ty jesteś pracownikiem, a zleceniodawca pracodawcą, więc wszystko się w sumie zgadza. no ale nie wiem. zobaczę co z tego wyjdzie

[20160901857]

Nie, nie jesteś pracownikiem, jesteś zleceniobiorcą albo przyjmującym zamówienie. Pracownikiem jesteś tylko i włącznie na umowie o pracę.

[slonecznikow_a]

Napisane przez BandytkaD

jeżeli w działalności masz określone, że firma to spółka (s.k.a., zo.o.), to można zatrudniać na etat. na zwykłą działalność też możesz zatrudniać, ale tylko na umowy śmieciowe. właśnie tu jest cały problem w tym.

Nawet osoba fizyczna, która nie ma działalności gospodarczej może zatrudnić pracownika (przykład: rodzice zatrudniają nianię).

[girlonthebridge]

no to ja już zgłupiałam bo w ZUSie niejednokrotnie mam styczność z firmą 3osobową - 1 osoba + 2 pracowników i są normalnie na umowę o pracę :P ze wszystkimi składkami i to żadne spółki nie są tylko normalnie na początku była to jednoosobowa firma a obecnie zatrudnionych ma 2 pracowników (UoP a nie jakieś śmieciówki).

[BandytkaD]

ech, to ja już w takim razie całkowicie nie ogarniam

co nie zmienia faktu, że i tak zła jestem na swój wybór

[slonecznikow_a]

Ja też na co dzień "obserwuję" takie firmy - wszystkie zatrudniają pracowników na umowę o pracę - "zwykłe" działalności gospodarcze, spółki z o.o., spółki cywilne, spółki jawne, itd.

[20160901857]

Napisane przez slonecznikow_a

Ja też na co dzień "obserwuję" takie firmy - wszystkie zatrudniają pracowników na umowę o pracę - "zwykłe" działalności gospodarcze, spółki z o.o., spółki cywilne, spółki jawne, itd.

Bo tak jest dobrze i normalnie.
Może być tak, że pracodawca wymaga od osób, które zatrudnia założenia własnej dg i wtedy rzeczywiście nie dostaje się umowy o pracę czy zlecenia, tylko odbywa się to na zasadzie współpracy (wtedy z kolei osoba samozatrudniona też może zatrudniać pracowników. zleceniobiorców, itp), ale to chyba nie ten przypadek.

[Marbella85]

Ja poszukiwania? U mnie nic konkretnego, było w zeszłym tygodniu w fajnej firmie, chciałabym tam pracować, ale chyba moja stawka jest dla nich nie do przyjęcia. Nie wiem, jakoś tak wywnioskowałam z wnętrz tej firmy. Nie zrozumcie mnie źle, ale zawsze jak jestem w firmie w wypasionym biurowcu i biurze , to mam wrażenie, że mogę dać wyższą stawkę. Tutaj niestety też zagrała wysoko, mogłam powiedzieć trochę mniej.

[BandytkaD]

Napisane przez nouvelle90

Bo tak jest dobrze i normalnie.
Może być tak, że pracodawca wymaga od osób, które zatrudnia założenia własnej dg i wtedy rzeczywiście nie dostaje się umowy o pracę czy zlecenia, tylko odbywa się to na zasadzie współpracy (wtedy z kolei osoba samozatrudniona też może zatrudniać pracowników. zleceniobiorców, itp), ale to chyba nie ten przypadek.

no nie, to zdecydowanie nie ten przypadek

Napisane przez Marbella85

Ja poszukiwania? U mnie nic konkretnego, było w zeszłym tygodniu w fajnej firmie, chciałabym tam pracować, ale chyba moja stawka jest dla nich nie do przyjęcia. Nie wiem, jakoś tak wywnioskowałam z wnętrz tej firmy. Nie zrozumcie mnie źle, ale zawsze jak jestem w firmie w wypasionym biurowcu i biurze , to mam wrażenie, że mogę dać wyższą stawkę. Tutaj niestety też zagrała wysoko, mogłam powiedzieć trochę mniej.

wg mnie lepiej powiedzieć trochę więcej, niż zdecydowanie za mało, bo jakbyś pracowała za stawkę, która cię nie satysfakcjonuje, to podejrzewam, że wtedy byłabyś bardziej niezadowolona.

Napisane przez slonecznikow_a

Ja też na co dzień "obserwuję" takie firmy - wszystkie zatrudniają pracowników na umowę o pracę - "zwykłe" działalności gospodarcze, spółki z o.o., spółki cywilne, spółki jawne, itd.

dziewczyny, dzięki za informację. trochę mnie to pocieszyło, że jednak w razie czego mam pole do negocjacji.

[invisible_01]

Napisane przez nouvelle90

Nie będę szukała byle czego, byle tylko szybko zmienić pracę, bo tym sposobem pójdę gdziekolwiek i za 2 miesiące znowu stwierdzę, że to nie to. Od dzisiaj szukam tylko w tych obszarach, które naprawdę mnie interesują, czyli w m&a, podatkach, bankowości, może w nieruchomościach i tylko w większych kancelariach albo w spółkach. Rozmyślałam nad tym od czasu, kiedy tamta pani mecenas stwierdziła, że widzi mnie u siebie. Na początku byłam zadowolona i bardzo się nastawiłam na tę pracę, ale z czasem doszłam do wniosku, że ja bym się tam udusiła, że robiłabym dokładnie to samo, co robię teraz, a nie to, co chcę robić, bo chcę się rozwijać i iść naprzód, a nie tkwić i klepać na okrągło zagadnienia, którymi zajmuje się milion prawników w Polsce. Nie znam jeszcze wyników tamtej rekrutacji, ale nawet jeżeli padnie propozycja, to chyba podziękuję. Może głupio robię, że wybrzydzam, ale czuję, że jeżeli teraz nie pokieruję swojej drogi zawodowej na właściwe tory, to potem będzie mi bardzo, bardzo ciężko się przekwalifikować na inną działkę prawną.

Uważam, że dobrze robisz W końcu praca to coś, co robimy przez dłuuugą część naszego życia i warto szukać takiej, która nas satysfakcjonuje. Życzę Ci powodzenia

[SleepingSun]

Czy któraś z Was mogłaby mi coś doradzić na priv ? Nie chciałabym pisać o pewnej sytuacji w przyszłej pracy na forum ogólnodostępnym.

[Marbella85]

Napisane przez SleepingSun

Czy któraś z Was mogłaby mi coś doradzić na priv ? Nie chciałabym pisać o pewnej sytuacji w przyszłej pracy na forum ogólnodostępnym.

postaram się doradzić

[dezire]

A ja dziś mam dzień załamania - próbuję czas na szukanie pracy spożytkowac również na to żeby nauczyć się czegos nowego i dostaję załamki.
Kompletnie nic mi do głowy nie wchodzi, zapamiętuję cos na 24 h a potem wracam do czegoś i nic nie pamiętam - tak jakby mózg po studiach odmawiał przyjęcia czegokolwiek nowego - od moich studiów minęło już trochę czasu i mam wrażenie że była to równia pochyła.
Kompletnie nie mogę się skupić i mam poczucie marnowania czasu.
Dlaczego nie może tak być, że raz nauczona rzecz zostaje w głowie na zawsze ? zaczynam chyba nawet zapominać informacje ze studiów.

[BandytkaD]

Napisane przez dezire

A ja dziś mam dzień załamania - próbuję czas na szukanie pracy spożytkowac również na to żeby nauczyć się czegos nowego i dostaję załamki.
Kompletnie nic mi do głowy nie wchodzi, zapamiętuję cos na 24 h a potem wracam do czegoś i nic nie pamiętam - tak jakby mózg po studiach odmawiał przyjęcia czegokolwiek nowego - od moich studiów minęło już trochę czasu i mam wrażenie że była to równia pochyła.
Kompletnie nie mogę się skupić i mam poczucie marnowania czasu.
Dlaczego nie może tak być, że raz nauczona rzecz zostaje w głowie na zawsze ? zaczynam chyba nawet zapominać informacje ze studiów.

też tak mam. już na ostatnim roku studiów strasznie ciężko mi się uczyło. podziwiam osoby po 40-stce, co zdecydowały się zdobyć wykształcenie wyższe, bo ja sobie nie wyobrażam, żebym teraz wróciła na studia (a skończyłam je raptem rok temu)

[ama09]

Napisane przez ama09

Dziewczyny możecie przypomnieć strony gdzie robiło się szkolenia internetowe i dostawało certyfikaty, bo nie mogę odnaleźć? Pamiętam, że były dwie takie strony

up

[20160901857]

Napisane przez invisible_01

Uważam, że dobrze robisz W końcu praca to coś, co robimy przez dłuuugą część naszego życia i warto szukać takiej, która nas satysfakcjonuje. Życzę Ci powodzenia

Dorzucam do tego jeszcze ministerstwa i wszelkie większe urzędy, bo to też może być dobra przepustka na przyszłość.

---------- Dopisano o 11:22 ---------- Poprzedni post napisano o 11:21 ----------

Napisane przez BandytkaD

też tak mam. już na ostatnim roku studiów strasznie ciężko mi się uczyło. podziwiam osoby po 40-stce, co zdecydowały się zdobyć wykształcenie wyższe, bo ja sobie nie wyobrażam, żebym teraz wróciła na studia (a skończyłam je raptem rok temu)

A ja uwielbiam się uczyć, zamierzam całe życie siedzieć w książkach

[natuso]

Napisane przez BandytkaD

bo znowu siedzę w firmie bez perspektyw, bez szans na jakikolwiek rozwój i z zagrożeniem, że ciąża spowoduje, że stracę robotę (bo to nie umowa zlecenie żeby mnie chroniła)

Ale wiesz, że zlecenie nie chroni Cię przed utratą pracy w ciąży?