Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI - Strona 123 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2014-08-18, 22:42   #3661
kasia_ruda
Zakorzenienie
 
Avatar kasia_ruda
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 4 669
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Cytat:
Napisane przez mandee Pokaż wiadomość
sama nie wiem co o tym juz myslec. zaniepokoilam sie teraz ze moze faktycznie cos jest nie tak. zmierzylam wlasnie cisnienie z ciekawosci... nadal 157/100cos eh...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Powinnaś być na ip dawno już. Myślę, że do rana byłabyś już po cc.

---------- Dopisano o 23:42 ---------- Poprzedni post napisano o 23:40 ----------

Cytat:
Napisane przez justa_1978 Pokaż wiadomość
Dzieki Gosia



Niki ogromne gratulacje!!!






Dziewczyny bardzo dziekuje za tak mile slowa



Dzieki




Brawo i gratulacje!!!



Dziekuje





No wlasnie dziewczyny ja tez tak mialam jakby mi ktos noz wbijal w miejsce intymne...to podobno oznaka obnizania sie dziecka... nie wiem ile w tym prawdy, ale u mnie np. przy cc byl problem z wyciagnieciem malego, bo byl juz bardzo nisko!
Obyś miała rację, niech się obniżają
kasia_ruda jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-18, 22:57   #3662
justa_1978
Rozeznanie
 
Avatar justa_1978
 
Zarejestrowany: 2014-03
Lokalizacja: Jura
Wiadomości: 588
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Caly dom spi... uffff... nareszcie chwila dla mnie!!!
Oto opis mojego porodu:
1 sierpnia w piatek odebralam wyniki z kwasow zolciowych, okazalo sie, ze wyniki sa bardzo zle, stad decyzja mojego ginekologa, aby jechac natychmiast do szpitala. Lekarz, ktory mnie przyjmowal do szpitala stwierdzil, ze przy takich wartosciach kwasow zolciowych nie ma na co czekac i zaproponowal, aby jeszcze w tym dniu wykonac cc. Oczywiscie wyrazilam zgodne i tak po ok 15 min od przyjecia do szpitala, zostalam zawieziona na porodowke, na ktorej zalozono mi wenflon, podloczaono do ktg, pobrano krew na dodatkowe testy (m. in. na zoltaczke typu c). Po godzinie zalozono mi cewnik i zostalam przewieziona na blok operacyjny. Tam wykonano mi zzo i rozpoczela sie cesarka. Wszystko przebiegalo normalne, ale w pewnym momencie zaczelo mi spadac cisnienie, niesamowicie bolaly mnie barki i klatka piersiowa... zrobilo mi sie niedobrze....okropnie mnie szarpali przy wyjmowaniu synka... w pewnym momencie powiedzialam, ze juz nie wytrzymam i chyba zaczne wymiotowac i ze czuje straszny ucis w klatce piersiowej, podano mi tlen i jakies leki, ... czulam sie okropnie, po ok 30 min wyjeto malego, ale nie slyszalam jego placzu. Zapytalam sie dlaczego nie slysze dziecka i dlaczego nie dano mi go do ucalowania, panie na bloku uspakajaly mnie mowiac, ze teraz dziecko jest wazone i mierzone.. po chwili uslyszalam placz synka... poprosilam, zeby mi go przyniesiono, ale zobaczylam go po ok 10 minutach, po czym znowu zabrano malego na jakies badania, w tym czasie bylam czyszczona i zszywana, jednak znowu zle sie poczulam, mialam nawrot mdlosci i nie moglam zlapac oddechu... w pewnym momencie pomyslalam sobie, ze chyba zejde, poprzednia cesarka w porowniu z ta byla lekka i przyjemna... Po wyszystkim przewieziono mnie z malym na sale intensywnego nadzoru, gdzie spedzilismy 12 godzin. Pozniej trafilismy na oddzial. W szpitalu spedzielismy 7 dni, bo po drodze okazalo sie, ze mam zespol popunkcyjny, ktory objawia sie okropnymi bolami glowy i oczu.... na poczatku myslalam, ze to migrena, ale doszly do tego szumy w uszach i wrazenie jaknym w jednym uchu miala echo, zawroty glowy..... caly zestaw przyjemnych objawow.. na cale szczescie po 3 dnia podawania kroplowek i lezenia plackiem skutki uboczne zzo minely.... Podczas obchodu neonatologicznego pani dr przyznala sie, ze maly po urodzeniu dostal tylko 7 pkt. w skali apgar, gdy sie zapytalam co to oznacza, uslyszalam, ze maly byl w lekkiej zamartwicy, bo nie mogli go ze mnie wyciagnac i byl lekko "przyduszony", ale teraz wykonano mu wszystkie testy i niby juz wszystko jest ok.... Mam nadzieje, ze mnie nie oklamano! Podsumowujac, nie nadaje sie niestety do rodzenia dzieci, coz wiek robi swoje ... Ale Wiktor jest cudowny!

Edytowane przez justa_1978
Czas edycji: 2014-08-18 o 23:00
justa_1978 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-19, 00:08   #3663
lilka_vanilka
Zakorzenienie
 
Avatar lilka_vanilka
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 3 905
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Justa nawet sobie nie chcę wyobrazac co czulas slysząc o tej zamartwicy! Dobrze, ze Wiktorek i Ty wyszliscie z tego cało.

AgnesD ale Ci zazdroszczę tego obiadu po cc :-P. Ja mialam jakies 30 godzin postu.. Jadlam kolacje ok. 20 w sobote, w niedziele mialam cc o 17 i kolejny posilek, czyli suchary zjadlam w pon. na śniadanie.. :-\ dobrze, ze maz mi dowiózl na kolację piers z kurczaka, to nabralam sił.
AgnesD a w ogole juz nie krwawisz? Ja bardzo mało i tylko w nocy, to pewnie mnie tez czyscili.


H4linka nie daj się brjbi bluesom! Jestes na to za dobra

Jagusia Gratuluję!! Oli witaj na świecie! :-*

Myslicie ze przed wizytą u gina, czyli za jakies 5 tyg. będę się mogla ogolic na szwie po cc? Glupio to wygląda, taki pasek nieogolony :-D

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
_/\"/\_
(=^.^=)(")
(,("')("')
lilka_vanilka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-19, 00:29   #3664
mamuska11
Rozeznanie
 
Avatar mamuska11
 
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 566
Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

MANDEE az nie chce mi sie wierzyć w to co czytam z takim ciśnieniem leży sie w szpitalu nie rozumiem twojego gina a mówiłaś mu ze leki nie pomagają pokazałas mu jakie cisnienie masz?(bo chyba mierzysz regularnie i zapisujesz gdzies tak?) a usg czesto myli sie z waga to fakt ale raczej w druga stronę tzn pokazuje większa wagę niz jest faktycznie....a robiąc usg sprawdzał twój lekarz przepływy krwi? Nie chce cie straszyć ale na twoim miejscu pojechalabym na IP w takiej sytuacji nie ufalabym jednemu lekarzowi....ja mieszkam w UK i nawet tutaj mnie straszyli cała ciaze ze jak cisnienie przekroczy 90/140 to mam do szpitala jechać


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Edytowane przez mamuska11
Czas edycji: 2014-08-19 o 00:33
mamuska11 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-19, 00:35   #3665
lilka_vanilka
Zakorzenienie
 
Avatar lilka_vanilka
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 3 905
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Dokladnie! Jedz na IP!! Mnue przeciez wyslali do szpitala, bo mialam dwa razy podwyzszone cisnienie 139/90 i to wystarczylo, zeby lekarz się przejął.

Ja od początku czułam, że twoj lekarz jest jakis dziwny, skoro w 9mcu pozwala Ci jezdzic na rowerze.. A teraz juz wiadomo, ze ma Cie gdzies :/

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
_/\"/\_
(=^.^=)(")
(,("')("')
lilka_vanilka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-19, 01:01   #3666
mamuska11
Rozeznanie
 
Avatar mamuska11
 
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 566
Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Cytat:
Napisane przez justa_1978 Pokaż wiadomość
Caly dom spi... uffff... nareszcie chwila dla mnie!!!
Oto opis mojego porodu:
1 sierpnia w piatek odebralam wyniki z kwasow zolciowych, okazalo sie, ze wyniki sa bardzo zle, stad decyzja mojego ginekologa, aby jechac natychmiast do szpitala. Lekarz, ktory mnie przyjmowal do szpitala stwierdzil, ze przy takich wartosciach kwasow zolciowych nie ma na co czekac i zaproponowal, aby jeszcze w tym dniu wykonac cc. Oczywiscie wyrazilam zgodne i tak po ok 15 min od przyjecia do szpitala, zostalam zawieziona na porodowke, na ktorej zalozono mi wenflon, podloczaono do ktg, pobrano krew na dodatkowe testy (m. in. na zoltaczke typu c). Po godzinie zalozono mi cewnik i zostalam przewieziona na blok operacyjny. Tam wykonano mi zzo i rozpoczela sie cesarka. Wszystko przebiegalo normalne, ale w pewnym momencie zaczelo mi spadac cisnienie, niesamowicie bolaly mnie barki i klatka piersiowa... zrobilo mi sie niedobrze....okropnie mnie szarpali przy wyjmowaniu synka... w pewnym momencie powiedzialam, ze juz nie wytrzymam i chyba zaczne wymiotowac i ze czuje straszny ucis w klatce piersiowej, podano mi tlen i jakies leki, ... czulam sie okropnie, po ok 30 min wyjeto malego, ale nie slyszalam jego placzu. Zapytalam sie dlaczego nie slysze dziecka i dlaczego nie dano mi go do ucalowania, panie na bloku uspakajaly mnie mowiac, ze teraz dziecko jest wazone i mierzone.. po chwili uslyszalam placz synka... poprosilam, zeby mi go przyniesiono, ale zobaczylam go po ok 10 minutach, po czym znowu zabrano malego na jakies badania, w tym czasie bylam czyszczona i zszywana, jednak znowu zle sie poczulam, mialam nawrot mdlosci i nie moglam zlapac oddechu... w pewnym momencie pomyslalam sobie, ze chyba zejde, poprzednia cesarka w porowniu z ta byla lekka i przyjemna... Po wyszystkim przewieziono mnie z malym na sale intensywnego nadzoru, gdzie spedzilismy 12 godzin. Pozniej trafilismy na oddzial. W szpitalu spedzielismy 7 dni, bo po drodze okazalo sie, ze mam zespol popunkcyjny, ktory objawia sie okropnymi bolami glowy i oczu.... na poczatku myslalam, ze to migrena, ale doszly do tego szumy w uszach i wrazenie jaknym w jednym uchu miala echo, zawroty glowy..... caly zestaw przyjemnych objawow.. na cale szczescie po 3 dnia podawania kroplowek i lezenia plackiem skutki uboczne zzo minely.... Podczas obchodu neonatologicznego pani dr przyznala sie, ze maly po urodzeniu dostal tylko 7 pkt. w skali apgar, gdy sie zapytalam co to oznacza, uslyszalam, ze maly byl w lekkiej zamartwicy, bo nie mogli go ze mnie wyciagnac i byl lekko "przyduszony", ale teraz wykonano mu wszystkie testy i niby juz wszystko jest ok.... Mam nadzieje, ze mnie nie oklamano! Podsumowujac, nie nadaje sie niestety do rodzenia dzieci, coz wiek robi swoje ... Ale Wiktor jest cudowny!
To ja tez sie chyba juz nie nadaje do rodzenia bo miałam podobnie...tez miałam wrażenie ze mnie szarpia miałam odruch wymiotny (podawali mi leki przeciwwymiotne) u miała straszny bol pod mostkiem ze nie mogłam oddychac ciekawe czy to ma związek z tym ze moja dzidzia tez ju była nisko w kanale rodnym i nie mogli jej wyciągnąć - musieli użyć kleszczy.....ja nie wiem ile moja Natala miała punktów bo nikt mi nie powiedział ani nigdzie nie jest to zapisane ale mam filmik nagrany odrazu jak ją wyciągnęli i odcinali pępowinę i była taka wiotka jak nieżywa i dopiero pózniej zaczela oddychac i płakać....najważniejsze ze wszystko dobrze sie skończyło a ten zespol popunkcyjny tez chyba miałam moze nie tak ciężki jak ty ale miałam straszne bole głowy wszystko mnie swedzialo i cała spuchlam jak balon wszystko przeszło po dwóch tygodniach od cc


Najważniejsze ze z małym jest ok i ze odrazu wykonali cc jak sie okazało ze twoje wyniki sa zle

A ty jak sie czujesz?doszlas juz do siebie?



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 01:01 ---------- Poprzedni post napisano o 00:44 ----------

A u mnie w domu jest niezaciekawie

Tż wczoraj sie strasznie rozchorował - goraczka bol głowy zapchany nos ostry bol gardła poty i dreszcze i bole mięśni - chyba grypa mój mąż nigdy nie chorował a jak go czasem cos złapało to i tak zawsze był na nogach a teraz go tak wzięło ze z łóżka sie nie moze ruszyć

Niestety juz zaraził Zuzie biedną złapało dzis wieczorem oczy jej łzawią nos zapchany na maxa i cieknie cały czas z niego, kaszle i boli ja głowa wymiotowała od tego kaszlu biedna Zuzia meczy sie nie mogla zasnąć a teraz co chwile płacze przez sen

Natalka tez juz kicha i troszkę kaszlala mam nadzieje ze jej nic nie bedzie ale najlepsze jest to ze to zawsze ja jako jedyna w domu ciagle chora chodziłam a teraz jak narazie wszystko ze mną ok modlę sie zeby tylko mnie to nie złapało bo nie wiem jak sobie damy rade juz teraz jest mi cieżko bo musze sie opiekować Tż bo naprawde z nim zle i teraz jeszcze Zuzią jej najbardziej mi teraz szkoda na szczęście Natalka jest grzeczna jak aniolek ale podejrzanie duzo spi mam nadzieje ze to nie objaw choroby tylko znak ze poprostu jej bole brzucha od alergi na mleko przeszły bo od piątku nic mlecznego nie jem

Jutro z rana lece na badanie słuchu z mała i do neurologa


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Edytowane przez mamuska11
Czas edycji: 2014-08-19 o 01:04
mamuska11 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-19, 03:02   #3667
zaczarowanadlaniego
Zakorzenienie
 
Avatar zaczarowanadlaniego
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 4 056
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Dzisiaj kończę 21 lat i każdego dnia dziękuję za to co mnie spotkało.
Za to ze spotkałam Tz i za moją córeczkę.
Jestem najszczesliwsza osoba na świecie
__________________
Razem

Nasze szczescie
Olivia Anna 27.07.2014r. 2850g/48cm
zaczarowanadlaniego jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-08-19, 03:17   #3668
mamuska11
Rozeznanie
 
Avatar mamuska11
 
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 566
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Cytat:
Napisane przez zaczarowanadlaniego Pokaż wiadomość
Dzisiaj kończę 21 lat i każdego dnia dziękuję za to co mnie spotkało.

Za to ze spotkałam Tz i za moją córeczkę.

Jestem najszczesliwsza osoba na świecie
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO W DNIU URODZIN

ZYCZE CI ŻEBYŚ BYŁA TAKA SZCZĘŚLIWA JUZ ZAWSZE BO SOBIE NA TO ZASLUZYLAS, DUZO OSÓB NIE POTRAFI DOCENIĆ TEGO CO MA A TY W TAK MŁODYM WIEKU JUZ WIESZ CO W ZYCIU JEST TAK NAPRAWDE WAŻNE I DBASZ O TO



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
mamuska11 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-19, 05:34   #3669
lilka_vanilka
Zakorzenienie
 
Avatar lilka_vanilka
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 3 905
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Zaczarowana moc buziaków i spelnienia tych mniejszych marzeń, bo tak jak piszesz, to, co najważniejsze już masz :-*

A mnie dopadł kryzys, bo 21 kończę 30 lat :-P i jak zawsze mam w okolicach urodzin doła. Spróbuję w tym roku wziąć z Ciebie przykład

Miałam koszmarną noc.. Po wycieczce w niedziele okazało się że przewialo mi zatoki i wczoraj potwornie bolaly mnie zeby, ucho i glowa.. Spałam może 2h.. A Kotek tez jakos dziwnie swiszcze i kicha :-( chyba wybierzemy się dziś do lekarza..

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
_/\"/\_
(=^.^=)(")
(,("')("')
lilka_vanilka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-19, 05:46   #3670
zaczarowanadlaniego
Zakorzenienie
 
Avatar zaczarowanadlaniego
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 4 056
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Cytat:
Napisane przez justa_1978 Pokaż wiadomość
Caly dom spi... uffff... nareszcie chwila dla mnie!!!
Oto opis mojego porodu:
1 sierpnia w piatek odebralam wyniki z kwasow zolciowych, okazalo sie, ze wyniki sa bardzo zle, stad decyzja mojego ginekologa, aby jechac natychmiast do szpitala. Lekarz, ktory mnie przyjmowal do szpitala stwierdzil, ze przy takich wartosciach kwasow zolciowych nie ma na co czekac i zaproponowal, aby jeszcze w tym dniu wykonac cc. Oczywiscie wyrazilam zgodne i tak po ok 15 min od przyjecia do szpitala, zostalam zawieziona na porodowke, na ktorej zalozono mi wenflon, podloczaono do ktg, pobrano krew na dodatkowe testy (m. in. na zoltaczke typu c). Po godzinie zalozono mi cewnik i zostalam przewieziona na blok operacyjny. Tam wykonano mi zzo i rozpoczela sie cesarka. Wszystko przebiegalo normalne, ale w pewnym momencie zaczelo mi spadac cisnienie, niesamowicie bolaly mnie barki i klatka piersiowa... zrobilo mi sie niedobrze....okropnie mnie szarpali przy wyjmowaniu synka... w pewnym momencie powiedzialam, ze juz nie wytrzymam i chyba zaczne wymiotowac i ze czuje straszny ucis w klatce piersiowej, podano mi tlen i jakies leki, ... czulam sie okropnie, po ok 30 min wyjeto malego, ale nie slyszalam jego placzu. Zapytalam sie dlaczego nie slysze dziecka i dlaczego nie dano mi go do ucalowania, panie na bloku uspakajaly mnie mowiac, ze teraz dziecko jest wazone i mierzone.. po chwili uslyszalam placz synka... poprosilam, zeby mi go przyniesiono, ale zobaczylam go po ok 10 minutach, po czym znowu zabrano malego na jakies badania, w tym czasie bylam czyszczona i zszywana, jednak znowu zle sie poczulam, mialam nawrot mdlosci i nie moglam zlapac oddechu... w pewnym momencie pomyslalam sobie, ze chyba zejde, poprzednia cesarka w porowniu z ta byla lekka i przyjemna... Po wyszystkim przewieziono mnie z malym na sale intensywnego nadzoru, gdzie spedzilismy 12 godzin. Pozniej trafilismy na oddzial. W szpitalu spedzielismy 7 dni, bo po drodze okazalo sie, ze mam zespol popunkcyjny, ktory objawia sie okropnymi bolami glowy i oczu.... na poczatku myslalam, ze to migrena, ale doszly do tego szumy w uszach i wrazenie jaknym w jednym uchu miala echo, zawroty glowy..... caly zestaw przyjemnych objawow.. na cale szczescie po 3 dnia podawania kroplowek i lezenia plackiem skutki uboczne zzo minely.... Podczas obchodu neonatologicznego pani dr przyznala sie, ze maly po urodzeniu dostal tylko 7 pkt. w skali apgar, gdy sie zapytalam co to oznacza, uslyszalam, ze maly byl w lekkiej zamartwicy, bo nie mogli go ze mnie wyciagnac i byl lekko "przyduszony", ale teraz wykonano mu wszystkie testy i niby juz wszystko jest ok.... Mam nadzieje, ze mnie nie oklamano! Podsumowujac, nie nadaje sie niestety do rodzenia dzieci, coz wiek robi swoje ... Ale Wiktor jest cudowny!
Nie było łatwo ale najważniejsze że masz swojego synka przez sobie i ze wszystko skończyło się dobrze
__________________
Razem

Nasze szczescie
Olivia Anna 27.07.2014r. 2850g/48cm
zaczarowanadlaniego jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-19, 06:04   #3671
gosia3103
Zakorzenienie
 
Avatar gosia3103
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 374
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Cytat:
Napisane przez ButterBear Pokaż wiadomość
Ja gondolę wyłożyłam pieluchą flanelkową, a Hanię przykrywam kocykiem i już. Nie mam żadnej pościeli



oo..czyli jest więcej takich dzieci



A jakiego koloru ten śluz? Ile tego śluzu?



Gratulacje serdeczne Kawał chłopaka



Jesli kikutek ma się ok, to po prostu trzeba uzbroić się w cierpliwość

Brawo, że tak wspaniale minął pierwszy dzień



Jak to założył szew obok? Co za konował? Całe szczęście, że się goi



Jak czujesz, że piersi są twarde, ciepłe, mocno nabrzmiałe - odciągaj do poczucia ulgi, ale nie za dużo, żeby nie pobudzać. Raczej pomiędzy karmieniami..Po przystawieniu Małej nie odczuwasz ulgi?



Brawo, jest i sławetny czop



Twin, to ja się uczepię tej nadziei, że u jak Ciebie wszystko wróciło do dawnych rozmiarów, to i u mnie tak będzie

U mnie poranny obchód wyglądał właśnie tak, jak u Ciebie 3 lata temu

Moja Hania też ma pieluchy O, z reszty kupy się wylewają. Te 0 produkuje tylko Pampers? Kiedy to się unormuje z tymi kupami, żeby nie zużywać miliona pieluch dziennie?



Dla noworodka porcja mleka to tak 70-90 ml na jedno karmienie


Odkryłam, że u nas powodem prężenia i problemów z zasypianiem nie są witaminy, a żelazo, które Hania ma przyjmować jako wcześniak...nie wiem, co zrobić, najchętniej bym je odstawiła, ale boję się, że jej zaszkodzę.
No właśnie nie czułam ulgi. Ściągnęłam odrobinę, w sumie z 10 ml z obu piersi. Troszkę się rozluźniły, bo już chyba były tak twarde że mała nie mogła nawet dobrze złapać, a przy następnych karmieniach już jadła ładniej i dłużej, a mi zdecydowanie lepiej
A tego żelaza nie można zmienić na inny preparat? Tak jak w ciąży często po jakimś jest niedobrze i się wtedy zmienia na inny..
Cytat:
Napisane przez justa_1978 Pokaż wiadomość
Caly dom spi... uffff... nareszcie chwila dla mnie!!!
Oto opis mojego porodu:
1 sierpnia w piatek odebralam wyniki z kwasow zolciowych, okazalo sie, ze wyniki sa bardzo zle, stad decyzja mojego ginekologa, aby jechac natychmiast do szpitala. Lekarz, ktory mnie przyjmowal do szpitala stwierdzil, ze przy takich wartosciach kwasow zolciowych nie ma na co czekac i zaproponowal, aby jeszcze w tym dniu wykonac cc. Oczywiscie wyrazilam zgodne i tak po ok 15 min od przyjecia do szpitala, zostalam zawieziona na porodowke, na ktorej zalozono mi wenflon, podloczaono do ktg, pobrano krew na dodatkowe testy (m. in. na zoltaczke typu c). Po godzinie zalozono mi cewnik i zostalam przewieziona na blok operacyjny. Tam wykonano mi zzo i rozpoczela sie cesarka. Wszystko przebiegalo normalne, ale w pewnym momencie zaczelo mi spadac cisnienie, niesamowicie bolaly mnie barki i klatka piersiowa... zrobilo mi sie niedobrze....okropnie mnie szarpali przy wyjmowaniu synka... w pewnym momencie powiedzialam, ze juz nie wytrzymam i chyba zaczne wymiotowac i ze czuje straszny ucis w klatce piersiowej, podano mi tlen i jakies leki, ... czulam sie okropnie, po ok 30 min wyjeto malego, ale nie slyszalam jego placzu. Zapytalam sie dlaczego nie slysze dziecka i dlaczego nie dano mi go do ucalowania, panie na bloku uspakajaly mnie mowiac, ze teraz dziecko jest wazone i mierzone.. po chwili uslyszalam placz synka... poprosilam, zeby mi go przyniesiono, ale zobaczylam go po ok 10 minutach, po czym znowu zabrano malego na jakies badania, w tym czasie bylam czyszczona i zszywana, jednak znowu zle sie poczulam, mialam nawrot mdlosci i nie moglam zlapac oddechu... w pewnym momencie pomyslalam sobie, ze chyba zejde, poprzednia cesarka w porowniu z ta byla lekka i przyjemna... Po wyszystkim przewieziono mnie z malym na sale intensywnego nadzoru, gdzie spedzilismy 12 godzin. Pozniej trafilismy na oddzial. W szpitalu spedzielismy 7 dni, bo po drodze okazalo sie, ze mam zespol popunkcyjny, ktory objawia sie okropnymi bolami glowy i oczu.... na poczatku myslalam, ze to migrena, ale doszly do tego szumy w uszach i wrazenie jaknym w jednym uchu miala echo, zawroty glowy..... caly zestaw przyjemnych objawow.. na cale szczescie po 3 dnia podawania kroplowek i lezenia plackiem skutki uboczne zzo minely.... Podczas obchodu neonatologicznego pani dr przyznala sie, ze maly po urodzeniu dostal tylko 7 pkt. w skali apgar, gdy sie zapytalam co to oznacza, uslyszalam, ze maly byl w lekkiej zamartwicy, bo nie mogli go ze mnie wyciagnac i byl lekko "przyduszony", ale teraz wykonano mu wszystkie testy i niby juz wszystko jest ok.... Mam nadzieje, ze mnie nie oklamano! Podsumowujac, nie nadaje sie niestety do rodzenia dzieci, coz wiek robi swoje ... Ale Wiktor jest cudowny!
Ajj się namęczyłaś, współczuję przeżyć. Jak się okazuje nie taka cesarka dobra... Ale najważniejsze że wszystko już jest ok!
Cytat:
Napisane przez mamuska11 Pokaż wiadomość
To ja tez sie chyba juz nie nadaje do rodzenia bo miałam podobnie...tez miałam wrażenie ze mnie szarpia miałam odruch wymiotny (podawali mi leki przeciwwymiotne) u miała straszny bol pod mostkiem ze nie mogłam oddychac ciekawe czy to ma związek z tym ze moja dzidzia tez ju była nisko w kanale rodnym i nie mogli jej wyciągnąć - musieli użyć kleszczy.....ja nie wiem ile moja Natala miała punktów bo nikt mi nie powiedział ani nigdzie nie jest to zapisane ale mam filmik nagrany odrazu jak ją wyciągnęli i odcinali pępowinę i była taka wiotka jak nieżywa i dopiero pózniej zaczela oddychac i płakać....najważniejsze ze wszystko dobrze sie skończyło a ten zespol popunkcyjny tez chyba miałam moze nie tak ciężki jak ty ale miałam straszne bole głowy wszystko mnie swedzialo i cała spuchlam jak balon wszystko przeszło po dwóch tygodniach od cc


Najważniejsze ze z małym jest ok i ze odrazu wykonali cc jak sie okazało ze twoje wyniki sa zle

A ty jak sie czujesz?doszlas juz do siebie?



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 01:01 ---------- Poprzedni post napisano o 00:44 ----------

A u mnie w domu jest niezaciekawie

Tż wczoraj sie strasznie rozchorował - goraczka bol głowy zapchany nos ostry bol gardła poty i dreszcze i bole mięśni - chyba grypa mój mąż nigdy nie chorował a jak go czasem cos złapało to i tak zawsze był na nogach a teraz go tak wzięło ze z łóżka sie nie moze ruszyć

Niestety juz zaraził Zuzie biedną złapało dzis wieczorem oczy jej łzawią nos zapchany na maxa i cieknie cały czas z niego, kaszle i boli ja głowa wymiotowała od tego kaszlu biedna Zuzia meczy sie nie mogla zasnąć a teraz co chwile płacze przez sen

Natalka tez juz kicha i troszkę kaszlala mam nadzieje ze jej nic nie bedzie ale najlepsze jest to ze to zawsze ja jako jedyna w domu ciagle chora chodziłam a teraz jak narazie wszystko ze mną ok modlę sie zeby tylko mnie to nie złapało bo nie wiem jak sobie damy rade juz teraz jest mi cieżko bo musze sie opiekować Tż bo naprawde z nim zle i teraz jeszcze Zuzią jej najbardziej mi teraz szkoda na szczęście Natalka jest grzeczna jak aniolek ale podejrzanie duzo spi mam nadzieje ze to nie objaw choroby tylko znak ze poprostu jej bole brzucha od alergi na mleko przeszły bo od piątku nic mlecznego nie jem

Jutro z rana lece na badanie słuchu z mała i do neurologa


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Przykro mi że wszyscy chorzy, kuruj ich tam!
Cytat:
Napisane przez zaczarowanadlaniego Pokaż wiadomość
Dzisiaj kończę 21 lat i każdego dnia dziękuję za to co mnie spotkało.
Za to ze spotkałam Tz i za moją córeczkę.
Jestem najszczesliwsza osoba na świecie
Wszystkiego najlepszego!
__________________
http://maleslodkosci.blogspot.com/ zapraszam do kuchni
a tu inne moje dzieła https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...9#post40551899
gosia3103 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-19, 06:28   #3672
zaczarowanadlaniego
Zakorzenienie
 
Avatar zaczarowanadlaniego
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 4 056
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Cytat:
Napisane przez mamuska11 Pokaż wiadomość

A u mnie w domu jest niezaciekawie

Tż wczoraj sie strasznie rozchorował - goraczka bol głowy zapchany nos ostry bol gardła poty i dreszcze i bole mięśni - chyba grypa mój mąż nigdy nie chorował a jak go czasem cos złapało to i tak zawsze był na nogach a teraz go tak wzięło ze z łóżka sie nie moze ruszyć

Niestety juz zaraził Zuzie biedną złapało dzis wieczorem oczy jej łzawią nos zapchany na maxa i cieknie cały czas z niego, kaszle i boli ja głowa wymiotowała od tego kaszlu biedna Zuzia meczy sie nie mogla zasnąć a teraz co chwile płacze przez sen

Natalka tez juz kicha i troszkę kaszlala mam nadzieje ze jej nic nie bedzie ale najlepsze jest to ze to zawsze ja jako jedyna w domu ciagle chora chodziłam a teraz jak narazie wszystko ze mną ok modlę sie zeby tylko mnie to nie złapało bo nie wiem jak sobie damy rade juz teraz jest mi cieżko bo musze sie opiekować Tż bo naprawde z nim zle i teraz jeszcze Zuzią jej najbardziej mi teraz szkoda na szczęście Natalka jest grzeczna jak aniolek ale podejrzanie duzo spi mam nadzieje ze to nie objaw choroby tylko znak ze poprostu jej bole brzucha od alergi na mleko przeszły bo od piątku nic mlecznego nie jem

Jutro z rana lece na badanie słuchu z mała i do neurologa


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Kochana trzymaj się ciepło i nie daj się chorobie
Współczuje ze Tz się tak rozchorowal i ze zaraził Zuzie oby Natalka wyszła z tego obronną ręką

za wizyty
__________________
Razem

Nasze szczescie
Olivia Anna 27.07.2014r. 2850g/48cm
zaczarowanadlaniego jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-19, 08:00   #3673
nagiAkt
Zadomowienie
 
Avatar nagiAkt
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 1 233
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Cytat:
Napisane przez kasia_ruda Pokaż wiadomość
Jak chodzę, to mam wrażenie, jakbym miała nóż między nogami... ale czy to oznaka porodu... pewnie nie. Nie mam żadnych skurczy, nawet tych bezbolesnych twardnień. Nic... jakiś czas temu myślałam, że odszedł mi czop, ale to chyba był gęsty śluz po prostu. W środę położna zbada mi szyjkę i mam nadzieję, że mam jakieś rozwarcie. W pon tydzień temu nic nie było. Ale nie wiem, jestem sfrustrowana, że nic się nie dzieje. Tym bardziej, że to głupie nadciśnienie mam i ono jest niebezpieczne pod koniec. Niby jest ok, mierzę 4 razy dziennie i jest e normie, ale w każdej chwili może skoczyć. Czuję się, jakbym na bombie siedziała.
Podzielam Twój ból najgorzej jest gdy robię przysiad albo się schylam.
Twardnienia brzucha mam bardzo często i czuję jakby mi zgniatało żołądek przez co mam ochotę puścić pawia. Ten gęsty śluz to chyba norma, czopa się nawet nie doszukuję, bo gdyby nie forum to nawet bym nie wiedziałą co to jest Wolę się nie nakręcać. Przyjdzie i pora na poród
__________________
28.06

WIKTORIA

NASZ DZIUBEK
20.08.2014
15:10
nagiAkt jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-19, 08:03   #3674
h4linka
Zadomowienie
 
Avatar h4linka
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 1 511
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Cytat:
Napisane przez kachna21 Pokaż wiadomość
czesc dziewczyny!
przepraszam ze tak sie tu wtrącam w watek bo ja jestem mamuska wrzesniowa ale widze ze wiekszosc juz urodziła, karmi piersia i mam pytanie, jakiej firmy butelki i laktator polecacie?? i reczny czy elektryczny? z góry dzieki za rady
Butelki mam tomee tippe (czy jakto się tam pisze) i jestem z nich mega zadowolona. Mam też jedną chicco, gdzieś kiedyś dostałam, nie podoba mi się smoczek, niby jest wolnoprzepływowy ale mleko leci dużo szybciej niż w TT. Laktator mam ręczny gruszkowy z babyono ale doprowadza mnie do szału i zamówiłam elektryczny z lovi, czekam na niego niecierpliwie, ma dużo dobrych opinii w necie.

[1=a6594ed1feebe4acee52c55 875557823d72aa50e_6074d10 4093b7;47755479]A ile to jest porcja mleka? Wczoraj miałam pierwsze podejście do laktatora i sciagnelam 30ml i zastanawiałam się ile takie maleństwo zjada na raz. Bo z piersi to trudno ocenić
[/QUOTE]

Z tego co wiem to ok. 90ml na jeden posiłek, chociaż mój nie ma problemu z wciągnięciem 100 a nawet 110.

Cytat:
Napisane przez lilka_vanilka Pokaż wiadomość
H4linka nie daj się brjbi bluesom! Jestes na to za dobra
Dzięki!

Cytat:
Napisane przez zaczarowanadlaniego Pokaż wiadomość
Dzisiaj kończę 21 lat i każdego dnia dziękuję za to co mnie spotkało.
Za to ze spotkałam Tz i za moją córeczkę.
Jestem najszczesliwsza osoba na świecie
STO LAT STO LAT!
Oby Ci się w życiu dalej tak super układało i żeby wszystko szło z górki.


Jak sobie radzicie z nocnym przeciekaniem z piersi? Znowu się obudziłam z kałużą. U mnie spanie w staniku nie przejdzie, pomyślałam sobie, żeby podłożyć seni bo szkoda mi brudzić prześcieradło...

Edytowane przez h4linka
Czas edycji: 2014-08-19 o 08:07
h4linka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-19, 08:10   #3675
mamuska11
Rozeznanie
 
Avatar mamuska11
 
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 566
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

ImageUploadedByWizaz Forum1408432198.323084.jpg


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
mamuska11 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-19, 08:12   #3676
h4linka
Zadomowienie
 
Avatar h4linka
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 1 511
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

mamuska
h4linka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-19, 08:13   #3677
zaczarowanadlaniego
Zakorzenienie
 
Avatar zaczarowanadlaniego
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 4 056
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Cytat:
Napisane przez h4linka Pokaż wiadomość
Jak sobie radzicie z nocnym przeciekaniem z piersi? Znowu się obudziłam z kałużą. U mnie spanie w staniku nie przejdzie, pomyślałam sobie, żeby podłożyć seni bo szkoda mi brudzić prześcieradło...
Ja śpię w staniku do karmienia i z wkładami z aventu na noc bo więcej wchłaniają
Zawsze jak się budzę to te wkładki są mega ciężkie dużo mi leci tego mleka
Nie wyobrażam sobie inaczej bo ze mnie te mleko tryska na okrągło
__________________
Razem

Nasze szczescie
Olivia Anna 27.07.2014r. 2850g/48cm
zaczarowanadlaniego jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-19, 08:15   #3678
mamuska11
Rozeznanie
 
Avatar mamuska11
 
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 566
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Ja jestem nieprzytomna spałam az dwe godziny od 5.30 do 7.30 Zuzia zwymiotowala mi w nocy w łóżku musiałam cała pościel przebierać łóżko czyścić a Zuzie na szybko w środku nocy kąpać bo była cała w wymiocinach łącznie z głową

Za dwe godziny mam wizytę w szpitalu a raczej dwie wizyty w sumie a ja ledwo żyje...Natalce tez juz z nosa leci kicha i troszkę kaszle ale nie jest zle wisi na cycu cały czas mam nadzieje ze ten cyc jej pomoże i nie bedzie trzeba po lekarzach jeździć :/


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
mamuska11 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-19, 08:25   #3679
mysia111
Zadomowienie
 
Avatar mysia111
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 1 204
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Cytat:
Napisane przez zaczarowanadlaniego Pokaż wiadomość
Dzisiaj kończę 21 lat i każdego dnia dziękuję za to co mnie spotkało.
Za to ze spotkałam Tz i za moją córeczkę.
Jestem najszczesliwsza osoba na świecie
Wszystkiego najlepszego i spełnienia wszystkich marzeń.

Cytat:
Napisane przez mamuska11 Pokaż wiadomość
Załącznik 5766976

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Dobre
zdrówka dla wszystkich. Niestety przed nami teraz najgorszy okres sprzyjający przeziebieniom- jesień.

Ja od rana sama w domu - córa na półkolonii a TŻ w pracy.
Już się nudzę
W domu taki porządek że perfekcyjna mogłaby z białą rękawiczką nas odwiedzić

Edytowane przez mysia111
Czas edycji: 2014-08-19 o 08:26
mysia111 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-08-19, 08:27   #3680
gosia3103
Zakorzenienie
 
Avatar gosia3103
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 374
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Cytat:
Napisane przez mamuska11 Pokaż wiadomość
Załącznik 5766976


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Ahaha, dobre
__________________
http://maleslodkosci.blogspot.com/ zapraszam do kuchni
a tu inne moje dzieła https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...9#post40551899
gosia3103 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-19, 08:33   #3681
mysia111
Zadomowienie
 
Avatar mysia111
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 1 204
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Cytat:
Napisane przez gosia3103 Pokaż wiadomość
Ahaha, dobre
Jak tam pierwsza noc w domu?
I jak Twoja babcia - wtrąca się?
mysia111 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-19, 09:10   #3682
zaczarowanadlaniego
Zakorzenienie
 
Avatar zaczarowanadlaniego
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 4 056
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Ech mam dzis mega dola.
Mala nie spi od 3.00
czuje sie bezsilna
ma sucho jest najedzona a i tak placze
czuje sie zla matka bo nie wiem o co chodzi mojemu dziecku i co robie nie tak
__________________
Razem

Nasze szczescie
Olivia Anna 27.07.2014r. 2850g/48cm
zaczarowanadlaniego jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-19, 09:17   #3683
daisy dot
Rozeznanie
 
Avatar daisy dot
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 743
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Cytat:
Napisane przez malutka100 Pokaż wiadomość
To widzę że we trzy mamy wizytę w środę- Ty, ja i Mysia trzymam dziewczyny kciuki

ale my się nie czujemy biedne
ja nie mam potrzeby się udzielać/albo nie mam jak się udzielać, bo po prostu nie wiem jeszcze nic na ten temat, o którym aktualnie piszecie.

Taka kolej rzeczy po prostu Wiadomo, że świeżo upieczone mamusie mają też mniej czasu na forum, to jak już wchodzą na wątek, to wolą porozmawiać na tematy, które są dla nich obecnie na czasie
Ja jak czytam forum to zawsze bardziej wyszukuję tych Dziewczyn, które jeszcze nie urodziły. Bo co ja się będę udzielać o karmieniu jak tylko z teorii wiem co i jak...
Jestem już bardzo zmęczona i chce aby odeszły mi wody...

Cytat:
Napisane przez kasia_ruda Pokaż wiadomość
Ja mam w środę ktg, wizytę i spotkanie z moją położną
kciuki!!
Fajnie się złożyło, że tak wszystkie idziemy na wizyty, każda potem napisze co się dowiedziała i może zaczniemy rodzić

Cytat:
Napisane przez kasia_ruda Pokaż wiadomość
Jak chodzę, to mam wrażenie, jakbym miała nóż między nogami... ale czy to oznaka porodu... pewnie nie. Nie mam żadnych skurczy, nawet tych bezbolesnych twardnień. Nic... jakiś czas temu myślałam, że odszedł mi czop, ale to chyba był gęsty śluz po prostu. W środę położna zbada mi szyjkę i mam nadzieję, że mam jakieś rozwarcie. W pon tydzień temu nic nie było. Ale nie wiem, jestem sfrustrowana, że nic się nie dzieje. Tym bardziej, że to głupie nadciśnienie mam i ono jest niebezpieczne pod koniec. Niby jest ok, mierzę 4 razy dziennie i jest e normie, ale w każdej chwili może skoczyć. Czuję się, jakbym na bombie siedziała.
nóż też czuję, dzwoniłam wczoraj do położnej że czuje jakby mi ktoś igłę wsadzał a ona mówi ze to normalne i że juz nie długo...

Cytat:
Napisane przez damcilapke Pokaż wiadomość
was tez bola tak biodra i plecy na samym dole ?

Wysyłane z mojego GT-S6500D za pomocą Tapatalk 2
mnie bolą pachwiny a czasem to tak jakby mi dziecko ręce wsadzało w nie, co raczej jest niemozliwe :p

Cytat:
Napisane przez mandee Pokaż wiadomość
sama nie wiem co o tym juz myslec. zaniepokoilam sie teraz ze moze faktycznie cos jest nie tak. zmierzylam wlasnie cisnienie z ciekawosci... nadal 157/100cos eh...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
o jezusie! nawet mój TŻ nie ma takiego ciśnienia, ja mam ok 110/70 za kazdym razem.

Cytat:
Napisane przez zaczarowanadlaniego Pokaż wiadomość
Dzisiaj kończę 21 lat i każdego dnia dziękuję za to co mnie spotkało.
Za to ze spotkałam Tz i za moją córeczkę.
Jestem najszczesliwsza osoba na świecie
Wszystkiego najlepszego abyś zawsze była uśmiechnięta!
daisy dot jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2014-08-19, 09:27   #3684
justa_1978
Rozeznanie
 
Avatar justa_1978
 
Zarejestrowany: 2014-03
Lokalizacja: Jura
Wiadomości: 588
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Cytat:
Napisane przez lilka_vanilka Pokaż wiadomość
Justa nawet sobie nie chcę wyobrazac co czulas slysząc o tej zamartwicy! Dobrze, ze Wiktorek i Ty wyszliscie z tego cało.

AgnesD ale Ci zazdroszczę tego obiadu po cc :-P. Ja mialam jakies 30 godzin postu.. Jadlam kolacje ok. 20 w sobote, w niedziele mialam cc o 17 i kolejny posilek, czyli suchary zjadlam w pon. na śniadanie.. :-\ dobrze, ze maz mi dowiózl na kolację piers z kurczaka, to nabralam sił.
AgnesD a w ogole juz nie krwawisz? Ja bardzo mało i tylko w nocy, to pewnie mnie tez czyscili.


H4linka nie daj się brjbi bluesom! Jestes na to za dobra

Jagusia Gratuluję!! Oli witaj na świecie! :-*

Myslicie ze przed wizytą u gina, czyli za jakies 5 tyg. będę się mogla ogolic na szwie po cc? Glupio to wygląda, taki pasek nieogolony :-D

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Lilka, ja dzisiaj uzylam depilatora w miejscu ciecia i spoko nic sie nie dzieje Do tej pory mam na kosci lonowej wielkiego krwiaka po cc... wiec generalnie malo estetycznie tam wygladam

Cytat:
Napisane przez mamuska11 Pokaż wiadomość
To ja tez sie chyba juz nie nadaje do rodzenia bo miałam podobnie...tez miałam wrażenie ze mnie szarpia miałam odruch wymiotny (podawali mi leki przeciwwymiotne) u miała straszny bol pod mostkiem ze nie mogłam oddychac ciekawe czy to ma związek z tym ze moja dzidzia tez ju była nisko w kanale rodnym i nie mogli jej wyciągnąć - musieli użyć kleszczy.....ja nie wiem ile moja Natala miała punktów bo nikt mi nie powiedział ani nigdzie nie jest to zapisane ale mam filmik nagrany odrazu jak ją wyciągnęli i odcinali pępowinę i była taka wiotka jak nieżywa i dopiero pózniej zaczela oddychac i płakać....najważniejsze ze wszystko dobrze sie skończyło a ten zespol popunkcyjny tez chyba miałam moze nie tak ciężki jak ty ale miałam straszne bole głowy wszystko mnie swedzialo i cała spuchlam jak balon wszystko przeszło po dwóch tygodniach od cc


Najważniejsze ze z małym jest ok i ze odrazu wykonali cc jak sie okazało ze twoje wyniki sa zle

A ty jak sie czujesz?doszlas juz do siebie?



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 01:01 ---------- Poprzedni post napisano o 00:44 ----------

A u mnie w domu jest niezaciekawie

Tż wczoraj sie strasznie rozchorował - goraczka bol głowy zapchany nos ostry bol gardła poty i dreszcze i bole mięśni - chyba grypa mój mąż nigdy nie chorował a jak go czasem cos złapało to i tak zawsze był na nogach a teraz go tak wzięło ze z łóżka sie nie moze ruszyć

Niestety juz zaraził Zuzie biedną złapało dzis wieczorem oczy jej łzawią nos zapchany na maxa i cieknie cały czas z niego, kaszle i boli ja głowa wymiotowała od tego kaszlu biedna Zuzia meczy sie nie mogla zasnąć a teraz co chwile płacze przez sen

Natalka tez juz kicha i troszkę kaszlala mam nadzieje ze jej nic nie bedzie ale najlepsze jest to ze to zawsze ja jako jedyna w domu ciagle chora chodziłam a teraz jak narazie wszystko ze mną ok modlę sie zeby tylko mnie to nie złapało bo nie wiem jak sobie damy rade juz teraz jest mi cieżko bo musze sie opiekować Tż bo naprawde z nim zle i teraz jeszcze Zuzią jej najbardziej mi teraz szkoda na szczęście Natalka jest grzeczna jak aniolek ale podejrzanie duzo spi mam nadzieje ze to nie objaw choroby tylko znak ze poprostu jej bole brzucha od alergi na mleko przeszły bo od piątku nic mlecznego nie jem

Jutro z rana lece na badanie słuchu z mała i do neurologa


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Oj Mamuska wspolczuje.... ciekawe czy to wirus??? No ale niestety jak juz Natalka kicha, to pewnie dopadnie chorobsko cala wasza rodzine! Trzymam kciuki, zebyscie szybko wyzdrowieli!!!!! A jaka jest u Was pogoda?? Czy to z przeziebienia??

Cytat:
Napisane przez zaczarowanadlaniego Pokaż wiadomość
Dzisiaj kończę 21 lat i każdego dnia dziękuję za to co mnie spotkało.
Za to ze spotkałam Tz i za moją córeczkę.
Jestem najszczesliwsza osoba na świecie
Jaki piekny wiek!!! Wszystkiego Naj!!! Niech caly swiat stoi przed Toba otworem!!!! Spelnienia marzen, milosci i zdrowka!!!

Co do cieknacych piersi, to nie mam tego problemu, bo spie w biustonoszu do karmienia i na czas snu jest on bardzo mocno dopasowany do mnie, to znaczy mocno naciagniete szelki, tak poradzila mi kiedys siostra. Gdy piersi sa "na wolnosci", niczym nie sa podtrzymywane, lub szeleczki w biustonoszu sa zbyt poluzowane piersi dostaja sygnal, ze maja produkowac wiecej mleka! Jaki wniosek piersi, ktore produkuja za malo mleka uwalniamy, te ktore produkuja za duzo "wbijamy"w dopasowany stanik! :brzyda l:

---------- Dopisano o 10:27 ---------- Poprzedni post napisano o 10:20 ----------

Cytat:
Napisane przez zaczarowanadlaniego Pokaż wiadomość
Ech mam dzis mega dola.
Mala nie spi od 3.00
czuje sie bezsilna
ma sucho jest najedzona a i tak placze
czuje sie zla matka bo nie wiem o co chodzi mojemu dziecku i co robie nie tak
Zaczarowana u nas tak jest wieczorami, maly sie prezy placze, widac, ze cos go boli... ale trzeba pamietac, ze jelita u tak malego dziecka dopiero sie ucza prawidlowo pracowac... ja malemu robie wowczas masaz brzuszka lub gimnastyke (rowerek), jak synus pocwiczy , to zaraz w pieluszce mamy prezent i dzidzius jest spokojny! U nas do tej pory poszly 4 paczki pampersow (w kazdej paczce 43 szt.) Generalnie Dudus lubi siedziec na rekach wiec jak sie go wklada do lozeczka, to jest placz!
justa_1978 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-19, 09:28   #3685
h4linka
Zadomowienie
 
Avatar h4linka
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 1 511
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Cytat:
Napisane przez justa_1978 Pokaż wiadomość
Co do cieknacych piersi, to nie mam tego problemu, bo spie w biustonoszu do karmienia i na czas snu jest on bardzo mocno dopasowany do mnie, to znaczy mocno naciagniete szelki, tak poradzila mi kiedys siostra. Gdy piersi sa "na wolnosci", niczym nie sa podtrzymywane, lub szeleczki w biustonoszu sa zbyt poluzowane piersi dostaja sygnal, ze maja produkowac wiecej mleka! Jaki wniosek piersi, ktore produkuja za malo mleka uwalniamy, te ktore produkuja za duzo "wbijamy"w dopasowany stanik! :brzyda l:
Ooooo! Serio?! A ja głupia bez stanika latam non stop.
h4linka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-19, 09:29   #3686
daisy dot
Rozeznanie
 
Avatar daisy dot
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 743
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Czy po porodzie zgaga przechodzi?
daisy dot jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-19, 09:37   #3687
zaczarowanadlaniego
Zakorzenienie
 
Avatar zaczarowanadlaniego
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 4 056
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Cytat:
Napisane przez daisy dot Pokaż wiadomość
Czy po porodzie zgaga przechodzi?
Przechodzi jak ręką odjal
__________________
Razem

Nasze szczescie
Olivia Anna 27.07.2014r. 2850g/48cm
zaczarowanadlaniego jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-19, 09:52   #3688
justa_1978
Rozeznanie
 
Avatar justa_1978
 
Zarejestrowany: 2014-03
Lokalizacja: Jura
Wiadomości: 588
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Cytat:
Napisane przez daisy dot Pokaż wiadomość
Czy po porodzie zgaga przechodzi?
Tak jak napisala Zaczarowana, po zgadze nie ma sladu!!!
justa_1978 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-19, 09:52   #3689
sara 85
Zakorzenienie
 
Avatar sara 85
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 3 835
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Cytat:
Napisane przez kachna21 Pokaż wiadomość
czesc dziewczyny!
przepraszam ze tak sie tu wtrącam w watek bo ja jestem mamuska wrzesniowa ale widze ze wiekszosc juz urodziła, karmi piersia i mam pytanie, jakiej firmy butelki i laktator polecacie?? i reczny czy elektryczny? z góry dzieki za rady
polecam butelki tommee tippee

Cytat:
Napisane przez justa_1978 Pokaż wiadomość
Caly dom spi... uffff... nareszcie chwila dla mnie!!!
Oto opis mojego porodu:
1 sierpnia w piatek odebralam wyniki z kwasow zolciowych, okazalo sie, ze wyniki sa bardzo zle, stad decyzja mojego ginekologa, aby jechac natychmiast do szpitala. Lekarz, ktory mnie przyjmowal do szpitala stwierdzil, ze przy takich wartosciach kwasow zolciowych nie ma na co czekac i zaproponowal, aby jeszcze w tym dniu wykonac cc. Oczywiscie wyrazilam zgodne i tak po ok 15 min od przyjecia do szpitala, zostalam zawieziona na porodowke, na ktorej zalozono mi wenflon, podloczaono do ktg, pobrano krew na dodatkowe testy (m. in. na zoltaczke typu c). Po godzinie zalozono mi cewnik i zostalam przewieziona na blok operacyjny. Tam wykonano mi zzo i rozpoczela sie cesarka. Wszystko przebiegalo normalne, ale w pewnym momencie zaczelo mi spadac cisnienie, niesamowicie bolaly mnie barki i klatka piersiowa... zrobilo mi sie niedobrze....okropnie mnie szarpali przy wyjmowaniu synka... w pewnym momencie powiedzialam, ze juz nie wytrzymam i chyba zaczne wymiotowac i ze czuje straszny ucis w klatce piersiowej, podano mi tlen i jakies leki, ... czulam sie okropnie, po ok 30 min wyjeto malego, ale nie slyszalam jego placzu. Zapytalam sie dlaczego nie slysze dziecka i dlaczego nie dano mi go do ucalowania, panie na bloku uspakajaly mnie mowiac, ze teraz dziecko jest wazone i mierzone.. po chwili uslyszalam placz synka... poprosilam, zeby mi go przyniesiono, ale zobaczylam go po ok 10 minutach, po czym znowu zabrano malego na jakies badania, w tym czasie bylam czyszczona i zszywana, jednak znowu zle sie poczulam, mialam nawrot mdlosci i nie moglam zlapac oddechu... w pewnym momencie pomyslalam sobie, ze chyba zejde, poprzednia cesarka w porowniu z ta byla lekka i przyjemna... Po wyszystkim przewieziono mnie z malym na sale intensywnego nadzoru, gdzie spedzilismy 12 godzin. Pozniej trafilismy na oddzial. W szpitalu spedzielismy 7 dni, bo po drodze okazalo sie, ze mam zespol popunkcyjny, ktory objawia sie okropnymi bolami glowy i oczu.... na poczatku myslalam, ze to migrena, ale doszly do tego szumy w uszach i wrazenie jaknym w jednym uchu miala echo, zawroty glowy..... caly zestaw przyjemnych objawow.. na cale szczescie po 3 dnia podawania kroplowek i lezenia plackiem skutki uboczne zzo minely.... Podczas obchodu neonatologicznego pani dr przyznala sie, ze maly po urodzeniu dostal tylko 7 pkt. w skali apgar, gdy sie zapytalam co to oznacza, uslyszalam, ze maly byl w lekkiej zamartwicy, bo nie mogli go ze mnie wyciagnac i byl lekko "przyduszony", ale teraz wykonano mu wszystkie testy i niby juz wszystko jest ok.... Mam nadzieje, ze mnie nie oklamano! Podsumowujac, nie nadaje sie niestety do rodzenia dzieci, coz wiek robi swoje ... Ale Wiktor jest cudowny!

najważniejsze ze wszystko dobrze się skończyło


Cytat:
Napisane przez mamuska11 Pokaż wiadomość
[/COLOR]A u mnie w domu jest niezaciekawie

Tż wczoraj sie strasznie rozchorował - goraczka bol głowy zapchany nos ostry bol gardła poty i dreszcze i bole mięśni - chyba grypa mój mąż nigdy nie chorował a jak go czasem cos złapało to i tak zawsze był na nogach a teraz go tak wzięło ze z łóżka sie nie moze ruszyć

Niestety juz zaraził Zuzie biedną złapało dzis wieczorem oczy jej łzawią nos zapchany na maxa i cieknie cały czas z niego, kaszle i boli ja głowa wymiotowała od tego kaszlu biedna Zuzia meczy sie nie mogla zasnąć a teraz co chwile płacze przez sen

Natalka tez juz kicha i troszkę kaszlala mam nadzieje ze jej nic nie bedzie ale najlepsze jest to ze to zawsze ja jako jedyna w domu ciagle chora chodziłam a teraz jak narazie wszystko ze mną ok modlę sie zeby tylko mnie to nie złapało bo nie wiem jak sobie damy rade juz teraz jest mi cieżko bo musze sie opiekować Tż bo naprawde z nim zle i teraz jeszcze Zuzią jej najbardziej mi teraz szkoda na szczęście Natalka jest grzeczna jak aniolek ale podejrzanie duzo spi mam nadzieje ze to nie objaw choroby tylko znak ze poprostu jej bole brzucha od alergi na mleko przeszły bo od piątku nic mlecznego nie jem

Jutro z rana lece na badanie słuchu z mała i do neurologa


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
zdrówka dla Was, oby Natalka się nie zaraziła


Cytat:
Napisane przez zaczarowanadlaniego Pokaż wiadomość
Dzisiaj kończę 21 lat i każdego dnia dziękuję za to co mnie spotkało.
Za to ze spotkałam Tz i za moją córeczkę.
Jestem najszczesliwsza osoba na świecie
Wszystkiego najlepszego i spełnienia marzeń

Cytat:
Napisane przez h4linka Pokaż wiadomość
Butelki mam tomee tippe (czy jakto się tam pisze) i jestem z nich mega zadowolona. Mam też jedną chicco, gdzieś kiedyś dostałam, nie podoba mi się smoczek, niby jest wolnoprzepływowy ale mleko leci dużo szybciej niż w TT. Laktator mam ręczny gruszkowy z babyono ale doprowadza mnie do szału i zamówiłam elektryczny z lovi, czekam na niego niecierpliwie, ma dużo dobrych opinii w necie.


Jak sobie radzicie z nocnym przeciekaniem z piersi? Znowu się obudziłam z kałużą. U mnie spanie w staniku nie przejdzie, pomyślałam sobie, żeby podłożyć seni bo szkoda mi brudzić prześcieradło...
ja śpię w staniku



Cytat:
Napisane przez daisy dot Pokaż wiadomość
Czy po porodzie zgaga przechodzi?
__________________
Zosia 26.03.2010 r.

Franio 24.07.2014 r.
sara 85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-19, 09:52   #3690
Tajgusia
Raczkowanie
 
Avatar Tajgusia
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 236
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Sorry dziewczyny, że się wcinam ale chciałam powiedzieć żeby nie straszyć niepotrzebnie, że z nadciśnieniem trzeba zaraz mieć cesarkę. Ja mam stałe moje ciśnienie na poziomie 150/110 Oczywiście miałam setki badań nerki, echo serca, holter i pomimo nadciśnienia nie znaleziono nic, żadnych uszkodzeń w jego wyniku. Takie ciśnienie też miałam w obu ciążach i też brałam dopegyt bo w czasie ciąży nic innego zwyczajnie brać nie można bo leki inne aniżeli dopegyt są tak samo niebezpieczne jak i samo nadciśnienie. Ważne jest tylko czy to nadciśnienie jest samoistne czy też indukowane ciążą. Lekarz badając stan łożyska ocenia czy ma ono na nie wpływ ponieważ przy nadciśnieniu może ono się odkleić i spowodować krwotok oraz niestety zgon dziecka. Ciśnienie za wysokie jest niebezpieczne ale na pewno nie trzeba mieć zaraz cesarki. Ja z takim ciśnieniem urodziłam dwoje dzieci w 41 t.c. naturalnie a stan łożyska był idealny.
Tajgusia jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-09-04 12:42:04


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:49.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.