Najpiękniejsze PMki za mąż wychodzą, byli chłopacy się z żalu zagłodzą!;) PM2014 cz29

[karolinuuusia]

Witam się i ja jako mężatka

W dniu ślubu z rana pogoda była bardzo ładna, słoneczko świeciło, zapowiadało się meega, a potem jak młody przyjechał było jeszcze ładnie, a potem nie mogliśmy wyjść do samochodu bo lało! A na przysiędze nawet grzmiało! Ogólnie byliśmy na luzie, w kościele cały czas się uśmiechaliśmy, przysięgę na 5+ powiedzieliśmy, ogólnie nie mam na co narzekać tylko na pogodę, no i na sukienkę którą deptałam na 1 tańcu i przez to nie wyszło tak jakbyśmy chcieli ale podobno nie aż ta źle, ruchy miałam ograniczone, a potem nauczyłam się w niej chodzić.
Ogólnie dostaliśmy duo prezentów, zastawę na 12 osob, zestaw do kawy, garnki, sztućce, itp na razie jest nam to zbędne gdyż nie mamy własnego mieszkania i dziwie sie ludziom ze to nam kupili.. wszystkie prezenty od strony TŻ.. ogólnie miał mało ludzi i mało kto dal kase, a ode mnie dostaliśmy kasę tylko i dobrze, w sumie zebraliśmy mega dużo bo 30,2 tys z ok 160 osób, nie spodziewaliśmy się tylu, ale jesteśmy bardzo szczęśliwi!

Ogólnie wesele się wszystkim podobało, a zespół wymiatał, miał fajne dowcipy i potrafił gości zabawić

[Konkardia]

Napisane przez Panna Izabela

Bardzo fajna relacja, nie wiem czemu, ale ścisnęło mnie ze stresu w żołądku od czytania a obiecałam sobie, że nie będę się stresować, bo u mnie stres wszystko psuje...
Zazdroszczę pogody, oby i u mnie taka była...
I czekamy na więcej szczegółów!!!

Trzymam kciuki za Waszą pogodę! Ja mówiąc szczerze nie nastawiałam się na jakąś specjalnie piękną. Doszłam do wniosku, że jaka by nie była mi chyba nie będzie przeszkadzał deszcz i chmury. Chciałam tylko, żeby nie było burzy, bo burzy się boję Jak jest deszcz to zdjęcia bardziej klimatyczne wychodzą! I nie stresuj się kochana! Im mniej stresu, tym więcej szczegółów zapamiętasz z wesela A chyba o to chodzi

Napisane przez tinyheart

Haha Przećwiczę na kolejną sesję Wyglądałaś pięknie. I widać po Was jacy jesteście zakochani i szczęśliwi! Życzę Wam bardzo dużo szczęścia

Polecam! Dziękuję Ci za miłe słowa!!!!

mimi_77 Super relacja! Wesele szalone, skoro nawet dystyngowany wujek szalał na parkiecie

karolinuuusia Żonka wita żonkę! Wow, ale kasy zebraliście! Nie rozumiem więc Twoich lekkich fochów dotyczących prezentów Przecież kiedyś planujecie mieć własne mieszkanie, więc te rzeczy nie przepadną. Na razie można je gdzieś złożyć w jedno miejsce, później będą jak znalazł!

[Kasiulenkowo]

Napisane przez Elrosa

Tam, gdzie się dało, podpisywałam się nowym nazwiskiem już od razu, przez telefon też się przedstawiałam nowym, żeby się przyzwyczaić w zasadzie tylko bank nie chciał, przy zakładaniu wspólnego konta wpisali mnie pod nazwiskiem panieńskim ("bo będziemy mieć bałagan w papierach, jak wpiszemy inaczej") i musiałam iść do nich drugi raz, już z nowym dowodem. To pewnie zależy od konkretnej instytucji (albo nawet pani w okienku).

w banku Pani chce mój nowy dowód właśnie

[Sunset89]

Napisane przez aniuska18032

Szczerze mówiąc to mi osobiście się chciało śmiać jak to czytałam bo to dla mnie aż niewiarygodne co ludzie potrafią wyczyniać ale rozumiem, że Tobie i Twoim rodzicom do śmiechu nie jest
Nie przejmujcie się tym, widać, że ta kobieta ma nierówno pod sufitem i trzeba to olać w ten sam sposób jak oni olali Twoich rodziców kilka lat temu...
Przykre to, naprawdę

Wiesz co, ja się z tego też śmieję bo dla mnie to żenada totalna, ale po prostu jestem zszokowana jej bezczelnością :P Moja mama przeżywa, bo jest jej przykro, mimo tego że też nie czuje się winna. Też było jej głupio, bo sklep pełen ludzi, wszyscy się patrzą a ta takie przedstawienie odstawia.

[Kasiulenkowo]

wybaczcie za off top ale poszukuję dobrych i sprawdzonych tabletek na wypadanie włosów

myślicie że będą lepsze takie typowo pod wypadanie czy lepiej takie gdzie jest dużo witamin i minerałów na wszystko takie ogólne

[karolinuuusia]

Napisane przez Konkardia

karolinuuusia Żonka wita żonkę! Wow, ale kasy zebraliście! Nie rozumiem więc Twoich lekkich fochów dotyczących prezentów Przecież kiedyś planujecie mieć własne mieszkanie, więc te rzeczy nie przepadną. Na razie można je gdzieś złożyć w jedno miejsce, później będą jak znalazł!

chodzi o to że nam się nie podoba zastawa którą dostaliśmy, bo jest niepraktyczna, talerze płaskie są płaskie jak deska! każdy sos z nich spłynie itp, więc jak podać dziecku na takim talerzu obiad ? poza tym nie kupuje się takich prezentów bo nie trafia się w gust

aaaa to sprawka mojej teściowej, bo ona wszystkim mówiła, żeby kupowali prezenty!

[tinyheart]

Napisane przez Kasiulenkowo

wybaczcie za off top ale poszukuję dobrych i sprawdzonych tabletek na wypadanie włosów

myślicie że będą lepsze takie typowo pod wypadanie czy lepiej takie gdzie jest dużo witamin i minerałów na wszystko takie ogólne

Może to nie tabletki ale ja polecam Exagon, ampulki do wcierania w skórę głowy są na allegro u mnie pomogły bardzo!

[21klaudyna]

U nas tylko jeden zestaw ręczników i to od takiej młodszej kuzynki , który się nam oczywiście przyda a resztę koperty.
Nie pisaliśmy żadnych wierszyków tylko jak ktoś nas pytał czy chcemy kwiaty to mówiliśmy że jeśli ktoś ma życzenie to mógłby być to alkohol . Szybko rozeszło się to po rodzinie poczta pantoflową i dostaliśmy chyba tylko 3 małe bukieciki a reszta alkohol , książki i jeden zestaw SPA więc goście nam dopisali.
Po weselu zostało mnóstwo alkoholu , z prezentów piwniczka win więc teraz nic tylko na chrzest czekać

[bardorja]

Tak Tak dziewczyny macie rację. już mi się myli wszystko
: )
Dziś załatwiamy kwiaty ciekawe jaką ma wizję dekoratorka

Relacje cudo, uwielbiam je czytać.
Mi tam każdy prezent się przyda jaki by nie był

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[moooniaaaa]

My dostaliśmy tylko trzy prezenty. Zastawę stołową, może nie za bardzo nowoczesną bo w typowy złoty wzorek, ale na jakieś uroczyste obiady się przyda. Dostaliśmy też mega duży album na zdjęcia i kartę podarunkową do home&you. Także my z prezentów jesteśmy zadowoleni
A i nie pisaliśmy w zaproszeniach żadnej wzmianki o prezentach, kasie itp.


Co do wina - to ja też się spodziewałam zapasów na długi czas. Minęły 2 m-ce od ślubu, a z mężem już ze 20 butelek wypiliśmy tż wczoraj otwierał wino, mamy taki elektryczny otwieracz i słyszę jak mówi pod nosem "że się jeszcze baterie nie wyczerpały... "

[Konkardia]

Napisane przez Panna Izabela

Ja mam tak samo - pewnie dlatego, że ślubujemy tego samego dnia ciągle się zastanawiam, kiedy ten czas zleciał, niedawno poznałam tż, przed chwilą z nim zamieszkałam (choć to było 3 lata temu ), a już bierzemy ślub...

Też się tak zastanawiam, kiedy to zleciało! U nas 5 lat to jak mrugnięcie okiem, dlatego teraz (rozpoczynając nowy rozdział naszego życia) staramy się jak najwięcej różnych rzeczy robić razem, by czas nie przelatywał nam przez palce i było co wspominać!

Napisane przez karolinuuusia

chodzi o to że nam się nie podoba zastawa którą dostaliśmy, bo jest niepraktyczna, talerze płaskie są płaskie jak deska! każdy sos z nich spłynie itp, więc jak podać dziecku na takim talerzu obiad ? poza tym nie kupuje się takich prezentów bo nie trafia się w gust

aaaa to sprawka mojej teściowej, bo ona wszystkim mówiła, żeby kupowali prezenty!

Myślę, że to żaden problem zrobić ładne zdjęcia i wystawić wszystko np na allegro. Kupcie sobie takie jak się Wam podobają, ale nie narzekajcie. Zawsze znaleźć można rozwiązania danych sytuacji. Powodzenia!

21klaudyna, moooniaaaa My też raczej mówiliśmy, że wolelibyśmy pieniądze, nie pisaliśmy wierszyków o kasie, ale prezenty się przytrafiły - i to trafione w sedno! Zamiast kwiatów poprosiliśmy o płyty z muzyką i to był strzał w 10! Każdy przyniósł to co mu się podoba i nasza wspólna kolekcja wzbogaciła się o wiele nowych tytułów!

---------- Dopisano o 14:31 ---------- Poprzedni post napisano o 14:23 ----------

I jeszcze!

Sunset89, zły jeż, pysia1987, rabbitka, Lemon_Drop, bardorja, mysza93, velika, Anesthesia, Le_lena, czekooczekolada, tinyheart, kiss12550, asiulek8, aniuska18032, Glodomorek, KaMilka4891, marlenqa22, madziara889, cornflower_girl, say-hello, mojakaren, domar123, Panna Izabela - z lekkim poślizgiem (dopiero zaczynam nadrabiać forum ) dziękuję za wszelkie życzenia, gratulacje, miłe słowa, kciuki, brokuły na pogodę! mysza93 życzyłaś PMkom bolącym nóg! Z Ciebie chyba wiedźma jest bo mnie do środy bolały

[karolinuuusia]

Teściowa chyba by mnie zabiła jakbym sprzedała tę zastawę bez kitu

[czekooczekolada]

Panna Izabela w tej hurtowni,ale nie wiem czy to ci coś da bo to nasza miasteczkowa hurtownia

[Panna Izabela]

Napisane przez karolinuuusia

Witam się i ja jako mężatka

Cieszę się, że się udało tańcem się nie przejmuj, pewnie mało kto zauważył Po Twoim poście upewniłam się, że dobrze zrobiłam obcinając dół kiecki z trenem (mam ją na tyle krótką, że jak chodzę to spokojnie mi widać całe buciki ) może to nie wygląda w 100% dobrze, ale przynajmniej nie będę się deptała. Z jednej strony też już bym chciała wstawiać relację, ale z drugiej.. wolę jeszcze żyć czekaniem
Strasznie dużo kasy zebraliście, my to jak zbierzemy 20 tys to będzie dobrze, ale nawet o tym nie myślimy

Napisane przez Konkardia

Trzymam kciuki za Waszą pogodę! Ja mówiąc szczerze nie nastawiałam się na jakąś specjalnie piękną. Doszłam do wniosku, że jaka by nie była mi chyba nie będzie przeszkadzał deszcz i chmury. Chciałam tylko, żeby nie było burzy, bo burzy się boję Jak jest deszcz to zdjęcia bardziej klimatyczne wychodzą! I nie stresuj się kochana! Im mniej stresu, tym więcej szczegółów zapamiętasz z wesela A chyba o to chodzi

Nie dziękuję, żeby nie zapeszać ja bym wolała bez deszczu, bo moje włosy i makijaż spłyną od wilgoci w kilka minut...
Właśnie dlatego wolałabym się nie stresować, poza tym jak mam poważną/zestresowaną minę, to wyglądam, jakbym się miała rozpłakać, nawet jeśli nie mam tego w planach ale przecież z twarzą już nic nie zrobię, niestety, dlatego wolałabym się uśmiechać cały czas

Napisane przez Kasiulenkowo

wybaczcie za off top ale poszukuję dobrych i sprawdzonych tabletek na wypadanie włosów

myślicie że będą lepsze takie typowo pod wypadanie czy lepiej takie gdzie jest dużo witamin i minerałów na wszystko takie ogólne

Ja teraz biorę skrzyp, ale wcześniej brałam bardzo dobre tabletki - BIOTEBAL (5mg), to biotyna, widocznie mi jej brakowało skoro moje włosy mniej wypadały kupiłabym je jeszcze raz, ale była promocja na skrzyp i chciałam zaoszczędzić, teraz żałuję i wrócę do biotyny.

Napisane przez Konkardia

Też się tak zastanawiam, kiedy to zleciało! U nas 5 lat to jak mrugnięcie okiem, dlatego teraz (rozpoczynając nowy rozdział naszego życia) staramy się jak najwięcej różnych rzeczy robić razem, by czas nie przelatywał nam przez palce i było co wspominać!

U nas prawie 4, to jeszcze szybciej jesteśmy w sumie parą z najmniejszym stażem biorącą ślub z naszych znajomych/rodziny (wyjątkiem moja kuzynka), no i najmłodszą


PRZYSZŁY WINIETKI WŁAŚNIE PRZED CHWILĄ - boję się je otworzyć, że coś będzie nie tak... tfu tfu !!!

[Konkardia]

Z mężem () w ten weekend wybieramy się na wesele pary, która nie jest ze sobą nawet dwa lata, także wiesz... Wasz staż wcale nie jest taki mały!

Dziś byłam zapisać się do fryzjera na sobotę, właśnie przed tym weselem i pani zapytała o nazwisko. Skołowana powiedziałam pół swojego i całe męża, w efekcie wyszło zupełnie inne Nie mogę się jeszcze przyzwyczaić!

[bardorja]

Napisane przez Konkardia

Też się tak zastanawiam, kiedy to zleciało! U nas 5 lat to jak mrugnięcie okiem

My się znamy i jesteśmy razem 2.5roku i też nie wiem kiedy to zlecialo Więc wasze 5 lat to już wogóle szybko

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Sunset89]

My znamy się 6 lat, a miesiąc po ślubie będziemy mieć 3 rocznicę bycia razem Także też dla niektórych staż może krótki, ale TŻ powiedział, że nie wytrzyma kolejnego roku bez żony

[aniuska18032]

Napisane przez Panna Izabela

Ja mam tak samo - pewnie dlatego, że ślubujemy tego samego dnia ciągle się zastanawiam, kiedy ten czas zleciał, niedawno poznałam tż, przed chwilą z nim zamieszkałam (choć to było 3 lata temu ), a już bierzemy ślub...

No leci czas szybko. Ostatnio rozmawiałam z koleżanką i się śmiałyśmy, że przecież dopiero co wybierałyśmy kierunek studiów, a tu już dawno jesteśmy po magisterce

Napisane przez Sunset89

Wiesz co, ja się z tego też śmieję bo dla mnie to żenada totalna, ale po prostu jestem zszokowana jej bezczelnością :P Moja mama przeżywa, bo jest jej przykro, mimo tego że też nie czuje się winna. Też było jej głupio, bo sklep pełen ludzi, wszyscy się patrzą a ta takie przedstawienie odstawia.

Ja bym się obróciła na pięcie i wyszła. Oczywiście byłoby mi głupio i wstyd...ale za tą Panią. Naprawdę strasznie się ta babka zachowała ;-/
Współczuję Twojej mamie takiej chorej sytuacji i to jeszcze przed widownią

Napisane przez Konkardia

Z mężem () w ten weekend wybieramy się na wesele pary, która nie jest ze sobą nawet dwa lata, także wiesz... Wasz staż wcale nie jest taki mały!

Dziś byłam zapisać się do fryzjera na sobotę, właśnie przed tym weselem i pani zapytała o nazwisko. Skołowana powiedziałam pół swojego i całe męża, w efekcie wyszło zupełnie inne Nie mogę się jeszcze przyzwyczaić!

Może idziemy na to samo wesele? Bo właśnie my teraz idziemy do znajomych, oni są ze sobą od trochę ponad roku poznali się na studiach magisterskich i po koniec się szczęśliwie w sobie zakochali

[domar123]

cornflower_girl
No próba była wysmienita No i pierwszy raz słyszelismy do nas na naszej sali "gorzko, gorzko!"

Konkardia
Super relacja

Kupiłam bolerko! Jak mi się pani z salonu pytała kiedy ślub to mówiłam wesoło JUTRO!!!

[Panna Izabela]

Napisane przez Konkardia

Z mężem () w ten weekend wybieramy się na wesele pary, która nie jest ze sobą nawet dwa lata, także wiesz... Wasz staż wcale nie jest taki mały!

Dziś byłam zapisać się do fryzjera na sobotę, właśnie przed tym weselem i pani zapytała o nazwisko. Skołowana powiedziałam pół swojego i całe męża, w efekcie wyszło zupełnie inne Nie mogę się jeszcze przyzwyczaić!

Dla nas nie jest mały, ale znaczna większość par wśród gości weselnych przewyższa nas stażem, i to sporo i każdy nam się dziwi, że tak szybko ślub - dla nas to najwyższy czas

Ale miesiąc po naszym weselu ma moja kuzynka, nie wiem nawet, czy jest rok z partnerem. Tylko że ona bierze ślub bo boi się, że z racji wieku już nie weźmie, więc nie wiem, czy warto ją liczyć

Z winietkami wszystko w porządku, są bardzo fajne i wyraźne, pasują do zaproszeń. Jeszcze tylko numery stołów i sala załatwiona.

[Konkardia]

Napisane przez Sunset89

My znamy się 6 lat, a miesiąc po ślubie będziemy mieć 3 rocznicę bycia razem Także też dla niektórych staż może krótki, ale TŻ powiedział, że nie wytrzyma kolejnego roku bez żony

Super argument!

Napisane przez aniuska18032

No leci czas szybko. Ostatnio rozmawiałam z koleżanką i się śmiałyśmy, że przecież dopiero co wybierałyśmy kierunek studiów, a tu już dawno jesteśmy po magisterce

Mam tak samo... Studia chyba szybciej minęły

Napisane przez aniuska18032

Może idziemy na to samo wesele? Bo właśnie my teraz idziemy do znajomych, oni są ze sobą od trochę ponad roku poznali się na studiach magisterskich i po koniec się szczęśliwie w sobie zakochali

Ehh chyba jednak nie to samo, ale to byłby genialny zbieg okoliczności!

domar123 Dziękuję!

---------- Dopisano o 15:58 ---------- Poprzedni post napisano o 15:57 ----------

Panna Izabela Brawka za winietki! Trzeba się było stresować?

[Katharinka9876]

Cześć
Dziewczyny ja już po ślubie, ale suknie nadal oglądam i się zachwycam, od początku podobały mi się syrenki dopasowane, są takie sexi kobiece, w princeskach się nie mogłam odnaleźć.
Z wyboru tej jedynej jestem mega zadowolona, chociaż a sam dzień wesela pojawiły sie obawy czy będzie wygodna, obcisła dopasowana ale okazało się że suknia dopasowuje sie po chwili do człowieka, do ciała i wybawiłam sie na całego jak ktoś się waha czy szeroka czy dopasowaną to idziecie za głosem serca. warto!!
Swojej bym nie zamieniła na żadna inna
az żal ja sprzedawać mi, jednak trzeba

[cornflower_girl]

Kishlaczkowa Zgadzam się z tym, że państwo młodzi na parkiecie jeszcze bardziej zachęcają do zabawy Ja jednak mam poczucie, że za mało tańczyłam, bo od pewnego momentu goście zaczęli wychodzić, a to kazdego trzeba pożegnać, dopilnować transportu.

konkardia Piękna z Was para - prześlicznie wyglądałaś Ale pozytywna relacja Polonez to strzał w 10, super, że gości poderwał do tańca. No i trzymam kciuki, jakbyście chcieli kontynuowac przygodę z tańcem - fantastyczna sprawa

aniuska18032 O ile nie jestem przekonana do bibelotów, tak ten zegar jest świetny. Z duszą

karolinuuusia U nas odwrotnie - niewiele prezentów rzeczowych (żeby nie było, nic nie narzucaliśmy gościom). Zastawę chętnie bym przyjęła, zwłaszcza że teraz sporo takich pięknych cudów Otrzymaliśmy za to komplet sztućców, superwymiatający ekspres do kawy, pościel, komplet małżeńśkich Crocksów i kostki z kamasutrą (jest nawet opcja z fochem)

Katharinka9876 Też miałam syrenkę, tylko bardziej klasyczną - Twoj model ma świetne falbany. No i genialnie pasowała do welonu.

Kasiulenkowo Oprócz tabletek spróbuj tez wcierek i olejków (np. Khadi).

Mam pytanie do mężatek - sprzedajecie swoje sukienki?

[say-hello]

Corn, ja nie chcę, ale muszę przydadzą się pieniądze, a to niemała kwota.

[Kasiulenkowo]

ja też sprzedaję swoją

[oluska227887]

Powróciłam z podróży poślubnej i tak jak obiecałam, przychodzę z RELACJĄ!

Piątek, 25.07. Poziom stresu: minimalny

Wstałam dość wcześnie, bo wiedziałam, że mamy jeszcze sporo rzeczy do ogarnięcia. Zjadłam śniadanie, umyłam włosy i zaczęłam pakować do samochodu dekoracje na salę. Kiedy mój samochód osiągnął stan zbliżający się do "wiozę cygankę z mnóstwem manatków", stwierdziłam, że pora ruszać. Pojechałam po Bartka (gdzie zobaczyłam kolejne dwa samochody a'la "cygan po zakupach" ) i oczywiście musiałam na niego czekać, bo gdzieś zaginął :P Jak już się znalazł, zaczęliśmy zawozić na salę wyroby na wiejski stół, dekoracje, alkohole na stolik alkoholowy, nasze rzeczy na poprawiny itp. Chciałam od razu rozłożyć winietki, ale kelnerki jeszcze nie nakryły stołów, więc stwierdziliśmy, że przyjedziemy popołudniu. Zrobiliśmy sobie próbę pierwszego tańca, po czym stwierdziliśmy, że jesteśmy super i pojechaliśmy na ostatnie przedślubne zakupy Kupiliśmy tuby strzelające, poduszeczkę pod obrączki, trochę kosmetyków i prezenty dla babć. Poszwędaliśmy się po mieście i poszliśmy zjeść ulubione kebaby ostatni raz jako narzeczeństwo Nagle zorientowaliśmy się, że trochę zbyt długo zabawiliśmy na mieście i popędziliśmy do spowiedzi. Po spowiedzi wróciliśmy na salę, żeby rozłożyć dekoracje, a tam... sala zamknięta. Oczywiście wpadłam w dziką furię, bo mieliśmy jeszcze mnóstwo pracy, a nie mogliśmy wejść na salę. W czasie, kiedy ja się wściekałam, Bartek wykonał kilka telefonów i sala stanęła otworem. Zaczęliśmy rozkładać winietki i dekoracje, a po chwili dołączył do nas brat Bartka z dziewczyną. Zrobiliśmy małe roszady w ustawieniu gości i zanim się obejrzeliśmy, była prawie 21. Zamknęliśmy salę, oddaliśmy klucze i pojechaliśmy każde do swojego domu. Po powrocie zrobiłam sobie paznokcie, pogadałam chwilę z mamą, wzięłam prysznic i poszłam się położyć. Po czym maltretowałam B. smsami do godziny 2.00 Zasnęłam i obudziłam się...

w SOBOTĘ 26.07.
...o godzinie 5.00. Wstałam, umyłam włosy, zrobiłam lekki makijaż i poszłam do fryzjerki na godzinę 7 (poziom stresu: 7/10) Kiedy siedziałam już na fotelu, do salonu przyszedł mój fotograf i tak mnie zagadał, że zapomniałam o stresie Półtorej godziny minęło nawet nie wiem kiedy. Po fryzjerze razem z fotografem pojechałam odebrać bukiet i udaliśmy się do mnie do domu. Zaczęłam się denerwować, nie byłam w stanie nic przełknąć, wcisnęłam w siebie tylko kilka łyżeczek serka homogenizowanego. Około 9.30 zaczęłam się malować. Kiedy skończyłam, fotograf pozbierał manatki i pojechał do Bartka. Stres? Poziom sraczka tak w przenośni oczywiście Około 11.15 stwierdziłyśmy z mamą, że trzeba by było się powoli ubierać, więc zaczęłyśmy zakładać suknię. Zajęło nam to 15 minut i później przez ponad godzinę jak głupia stałam w tej sukni, bo bałam się usiąść, żeby jej nie pobrudzić W tym czasie zaczęły się zjeżdżać moje kuzynki, więc czas szybciej mi upływał, bo cały czas z kimś rozmawiałam. Mama i moja chrzestna matka tak się stresowały, że dziabnęły sobie po jakiejś pastylce na uspokojenie Nie wiem, czy w tych tabletkach coś było, czy mojej mamie włączyła się głupawka, ale moja rodzicielka wymyśliła, że jak Pan Młody już przyjedzie i drużba będzie śpiewał że coś tam niech Pani Młoda wyjdzie, to zamiast mnie wypuścimy moją ciotkę (tak, TĘ słynną ciotkę od mlaskania i pytań czy może jechać z nami w samochodzie) Pomysł został zaakceptowany Kiedy zobaczyłam, że nareszcie przyjechał Pan Młody, zaczęłam wrzeszczeć jak opętana Fotograf, który już zdążył się pojawić, wył ze śmiechu, a ja skakałam z radości jak małpa w zoo

CDN

---------- Dopisano o 18:48 ---------- Poprzedni post napisano o 18:37 ----------

CD

Oczywiście na dzień dobry mój B. zobaczył przed domem ciotkę z bukietem w roli pani młodej usłyszałam tylko salwę śmiechu chwilę potrzymałam ludzi w napięciu i wyszłam do mojego Mężczyzny. Wyglądał jak sto milionów dolarów Daliśmy sobie buziaka, przypięłam mu kwiaty do butonierki i przeszliśmy na błogosławieństwo. Klęczałam tam i modliłam się, żeby się nie rozpłakać. Moje modlitwy jednak nie zostały wysłuchane i ryczałam jak głupek. Obyło się jednak bez zanoszenia się szlochem i histerycznych spazmów wszystko poszło szybko i zapakowaliśmy się do samochodu. Pod moim domem stało mnóstwo osób z miasteczka, a panie z domu wczasowego obok którego mieszkam zrobiły tzw "bramę"- przytargały skądś wielkiego kartonowego konia i przebrane z rolników tańczyły wokół niego krzycząc "dajcie koniowi pić" dostały flachę i ciasta i pojechaliśmy do kościoła. Po drodze do świadka zadzwoniła dziewczyna, że w miejscowości, w której braliśmy ślub jest straszna ulewa. Trochę się zmartwiliśmy, bo oczywiście pomyśleliśmy o wszystkim, tylko nie o parasolach. Na szczęście, kiedy dojechaliśmy pod kościół, znów wyszło słońce i nie spadła na nas ani kropla deszczu...

CD nastąpi wieczorem...

[vicaa]

konkardia, oluska świetnie czyta się wasze relacje, są takie pozytywne katharinka świetne zdjęcia, też mam rybkę i zastanawiałam się ostatnio jak to będzie np. w tańcu...

[Must]

Ja sukni nie sprzedaje.
Ani woalki.

A co do stażów, to jestem z TŻtem 2 lata, a date ślubu zaklepaliśmy po chyba niecałym roku
Ja mam 24, a on 27 lat. I też bierzemy ślub z najmniejszym stażem wsród znajomych. Znajomi brali po 8 latach wszyscy.

[bardorja]

Ale jestem zła !!!!!!!
Dziś miałam próbna fryzurę i moje włosy od początku robiły problemy nie chciały się rozczesac potem zakręcić a na końcu po 2 godzinach w wałakch się kręciły a po 10minutach proste jak drut ! Fryzura jako tako wyszła. Potem odwołala spotkanie dekoratorka. I spotkanie z paniami w kościele tragedia. Okazało się że one robią tylko bukiety do wazonow na ołtarz a reszta ja i dziewczyna biorąca ślub godzinę przed mną!
???? Musimy ułożyć jak chcemy tiul na klecznikach i kwiatki na ławkach gości musimy też ten tiul wyprac! A i co najlepsze mi mamy krzeseł tylko pufy! ja pier...
Żałuję że nie zamówiłam całej dekoracji w kościele u dekoratorki!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 21:17 ---------- Poprzedni post napisano o 21:06 ----------

Ale jestem zła !!!!!!!
Dziś miałam próbna fryzurę i moje włosy od początku robiły problemy nie chciały się rozczesac potem zakręcić a na końcu po 2 godzinach w wałakch się kręciły a po 10minutach proste jak drut ! Fryzura jako tako wyszła. Potem odwołala spotkanie dekoratorka. I spotkanie z paniami w kościele tragedia. Okazało się że one robią tylko bukiety do wazonow na ołtarz a reszta ja i dziewczyna biorąca ślub godzinę przed mną!
???? Musimy ułożyć jak chcemy tiul na klecznikach i kwiatki na ławkach gości musimy też ten tiul wyprac! A i co najlepsze mi mamy krzeseł tylko pufy! ja pier...
Żałuję że nie zamówiłam całej dekoracji w kościele u dekoratorki!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[domar123]

Katharinka9876
Super

Witam się!!! Właśnie wróciliśmy z sali Wszystko się ubiera Nie stresujemy się w ogóle Już jutro będę tańcować