|
|
#1 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 13
|
Mały problem z rodzicami... Potrzebuję porady kogoś kto ma już dzieci
Witam wszystkich... Od pewnego czasu wydaje mi się, że rodzice trochę za dużo ode mnie wymagają.. Nie jestem pewna, więc szukam porady u ludzi dojrzalszych ode mnie (mam 16 lat dopiero) lub kogoś, kto sam ma dzieci, by poznać inny punkt widzenia i zrozumieć moich rodziców. Jakiś rok temu moimi obowiązkami było odkurzać korytarz, wynosić śmieci, co tydzień myć łazienkę, czyścić kuwetę i utrzymywać ogólny porządek w pokoju.. Rodzice stwierdzili, że kieszonkowe będą mi płacić 40 zł (uprzedzam, że nie chodzi mi o pieniądze), ale że nie potrzebowałam korepetycji, bo się wyciągnęłam to dołożyli mi 15 zł tak zwanej nagrody
Teraz, gdy przeprowadziliśmy się do domku i narodziła się moja siostrzyczka wszystko się zmieniło.. Muszę odkurzyć cały dom, zmyć podłogi, bo mamy panele, myć łazienkę i ubikację, wynosić śmieci, plastiki i szkło, obierać ziemniaki (choć nie codziennie), mieć porządek w swoim pokoju, czyścić co tydzień przez tydzień kuwetę... A mimo to rodzice i tak mi mówią, że robię mało dla domu i żeby coś dostać muszę robić coś od siebie.. Rozumiem to, że zaraz się stanę dorosła, własny dom itp.. Ale uważam, ze przegięciem było to, że żeby dostać pieniądze na dojazd do szkoły, żeby oddać papiery musiałam to wszystko zrobić.. Przecież to nie moja wina, że wyprowadziliśmy się na wieś... Mój telefon doprowadza mnie do szału.. Co chwilę się zacina, nie da się z niego czasem dzwonić... Nie mówię, że chciałabym najnowszy telefon na rynku, ale chciałabym mieć telefon z androidem, bym mogła grać sobie na telefonie czy robić rzeczy, które moi rówieśnicy mogą.. Nie chcę się czuć gorsza... Gdy poprosiłam rodziców o pomoc w zbieraniu pieniędzy (a nie o nowy telefon) powiedzieli, że nie pomagam im nic na dole. (mieszkamy na poddaszu, na dole to w ogrodzie itp).. Myślałam, że układ jest taki, że jak oni pracują na dole to ja się zajmuję moją 1,5 roczną siostrą... Poza tym.. Podlałam kwiatki, wyrywałam z tatą chwasty... Są wakacje, chciałabym mieć trochę czasu dla siebie... Czy słusznie wymagają ode mnie aż tyle? Zmienić coś w sobie?
|
|
|
|
|
#2 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 526
|
Dot.: Mały problem z rodzicami... Potrzebuje porady kogoś kto ma już dzieci
A co robia twoi rodzice? Jak wyglada ich dzien?
|
|
|
|
|
#3 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 10 308
|
Dot.: Mały problem z rodzicami... Potrzebuje porady kogoś kto ma już dzieci
Hmm, wydaje mi się, że i tak robisz bardzo dużo dla domu, dla rodziny, zajmując się też młodszą siostrą, gdzie generalnie zajmowanie się dziećmi powinno należeć do rodziców. Czy Twoi rodzice są aż tak zajęci pracą, że masz codziennie tyle obowiązków? Ja nie rozumiem tylko tego, że musisz na wszystko zapracowywać, nawet na korepetycje. Ja mam jeszcze małe dzieci, ale jak tak sobie czytam to narazie nie wyobrażam sobie "aż tak ich wykorzystywać", ale może to ja jestem za mało wymagająca.
|
|
|
|
|
#4 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: *miasto know-how
Wiadomości: 21 046
|
Dot.: Mały problem z rodzicami... Potrzebuje porady kogoś kto ma już dzieci
Rzeczywiście robisz sporo, to zresztą nie było Twoje życzenie żeby mieszkać na wsi a pielisz chwasty.
ALE ! Co Ci da nasze potwierdzenie ? Myślisz że pokażesz wątek rodzicom a oni dadzą Ci więcej swobody ? Są surowi i dużo wymagają ale nie znęcają się, nie ma przepisów które zabraniają im przekazywania Tobie całego sprzątania domu. |
|
|
|
|
#5 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 13
|
Dot.: Mały problem z rodzicami... Potrzebuje porady kogoś kto ma już dzieci
Mama chodzi do pracy... Raz ma cały tydzień na rano od poniedziałku do piątku od 6 do 14 a następny tydzień od wtorku do soboty od 14 do 22 i tak w kółko.. Tata jest na emeryturze wojskowej (ma 40 lat) i teraz kombinuje z własną działalnością gospodarczą... Ma czas wolny, ale jeździ sprawy jakieś załatwiać, teraz tuje w ogrodzie sadzi.. Różnie
---------- Dopisano o 14:15 ---------- Poprzedni post napisano o 14:13 ---------- Cytat:
Chciałam tylko wiedzieć, czy faktycznie ode mnie dużo wymagają, czy mają tak wszyscy
Edytowane przez Catylin Czas edycji: 2014-08-22 o 14:17 |
|
|
|
|
|
#6 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 560
|
Dot.: Mały problem z rodzicami... Potrzebuje porady kogoś kto ma już dzieci
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#7 |
|
Rotmistrz
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: Köln
Wiadomości: 2 530
|
Dot.: Mały problem z rodzicami... Potrzebuje porady kogoś kto ma już dzieci
Ja rozumie, ze rodzice kaza Ci miec obowiazki w domu, ze pomagasz przy siostrze, no, ale sa granice. Ty niepowinnas pracowac na to, zeby miec jak dojechac do szkoly! To ich zasmarkany obowiazek, aby Ci to zapewnic. Jesli piszesz prawde o tym co robisz w domu, to wiedz, ze robisz baaaardzo duzo.
|
|
|
|
|
#8 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 10 308
|
Dot.: Mały problem z rodzicami... Potrzebuje porady kogoś kto ma już dzieci
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#9 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 13
|
Dot.: Mały problem z rodzicami... Potrzebuje porady kogoś kto ma już dzieci
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#10 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 108
|
Dot.: Mały problem z rodzicami... Potrzebuje porady kogoś kto ma już dzieci
Moje córki 12 i 14 lat, mają obowiązek
- utrzymywać jakiś tam porządek w swoich pokojach - odkurzyć codziennie dom górę/dół i schody - wieszać pranie, zdejmować pranie, poskładać i wkładać je na półki - sprzatać częsciowo łazienkę- (myją zlew z dużą szafką łazienkową i lustrem, układają tam na półeczkach, zmywają blat w koło) - obierają ziemniaki jak są do obrania (ale to różnie, bo ja często do ostatniej chwili nie wiem co na obiad, to jak wymyślę nagle to sobie sama obiorę bo szybciej) - chodzą po zakupy wciągu dnia jak się okazuje ze coś zapomniałam kupić. Tak ogólnie, bo czasami coś jest tam innego do zrobienia. No ale tego uzależnienia tygodniówki czy kupowania dziecku co potrzebuje czy chce to faktycznie nie ogarniam. U nas to są niezależne procesy. ja sobie nie wyobrażam "płacić" dziecku za pomoc w domu, czy nie dać pieniędzy na dojazdy czy ubrania, bo nie odkurzyło ![]() NATOMIAST - jakim cudem nie masz niby czasu dla siebie? To co opisałaś to Ci zajmie z godzinę dziennie max a siostrą chyba nie opiekujesz się całe dnie bo rodzice chyba nei spedzaja całych dnio grzebiac w ogródku? No bez jaj z drugiej strony, ze takie kamieniołomy Ci rodzice urządzają bo trezba kuwetę sprzątnąć co drugi tydzień , ziemniaki obrać i mopem przelecieć mieszkanie i śmieci wynieść co jakiś czas. :/ Z oglądu "dramatu nastolatków" to bardziej wnioskuję ze odwlekasz zrobienie co masz zrobić w nieskończoność, aż ktoś na Ciebie huknie albo robisz na ostatnią chwilę i przez to masz ciągle poczucie że masz tyyyle do zrobienia i ani trochę wolnego. Wstań, zrób i z łebka. Wolna cała reszta dnia.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
|
|
|
#11 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 13
|
Dot.: Mały problem z rodzicami... Potrzebuje porady kogoś kto ma już dzieci
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#12 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 1 274
|
Dot.: Mały problem z rodzicami... Potrzebuje porady kogoś kto ma już dzieci
Hmmm... powiem Ci jakie jest moje zdanie. Z jednej strony Cię rozumiem, bo nie tak dawno byłam w Twoim i pamiętam jak to jest jak nagle wszyscy Ci każą być dorosłą i w związku z tym robić to i tamto. Też mi się wydawało, że za dużo ode mnie wymagają, ale prawda jest niestety taka, że 16 lat to już prawie dorosłość. Może jesteś za młoda na samodzielne życie, ale naprawdę wystarczająco dorosła żeby przejąć znaczną część obowiązków jeśli rodzice nie leżą na kanapie i nie wydają rozkazów tylko sami też ciężko pracują.
Co do tego, że musisz coś zrobić żeby dostać pieniądze, to myślę, że to nie jest jakieś wariactwo z ich strony, tylko pewnie nie działają na Ciebie argumenty typu "zrób bo powinnaś" i się ociągasz, więc używają argumentu "zrób bo nie dostaniesz" żeby Cię nakłonić. Może to nie najlepsza metoda wychowawcza, ale zrozummy zmęczonych ludzi. Spróbuj spojrzeć na to tak, że za 2 lata będziesz pelnoletnia i może to nie jest standard, ale mimo wszystko całkiem sporo osób w tym wieku jest zmuszonych zacząć życie na własny rachunek bez niczyjej pomocy. Muszą pracować, sprzątać, gotować, studiować, czasem nawet wychowywać już własne dziecko i nie mogą mieć pretensji do nikogo, że oni by chcieli mieć czas dla siebie na zabawę itd. Jeśli tak jak piszę - rodzice nie leżą leniąc się i wydając Ci rozkazy, tylko sami ciężko pracują, to pomyśl np. że Twoja mama czy tata też zapierdzielają dniami i nocami żeby rodzinę utrzymać: praca, sprzątanie, gotowanie, zakupy, rachunki, pełno stresów, spraw do załatwienia na wczoraj, opieka nad młodszym dzieckiem i z Tobą też pewnie miewają jakieś zmartwienia nawet jak jesteś grzeczna i nic wielkiego nie odpierdzielasz Oni też by chcieli mieć czas dla siebie. Prawda, że to nie Twoja wina i można im powiedzieć, że jak chcieli mieć czas dla siebie, to mogli sobie dzieci nie robić, ale jest jak jest i oni Ci poświęcili mnóstwo swojego czasu, więc mogłabyś się odwdzięczyć sama z siebie a nie narzekać, że wymagają.
|
|
|
|
|
#13 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: *miasto know-how
Wiadomości: 21 046
|
Dot.: Mały problem z rodzicami... Potrzebuje porady kogoś kto ma już dzieci
Cytat:
![]() Później będzie Ci trochę łatwiej w życiu, wiesz jak się wiele rzeczy robi, jesteś przygotowana że nikt Ci nic za darmo nie da i jesteś odpowiedzialna za kota i rodzeństwo |
|
|
|
|
|
#14 |
|
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 052
|
Dot.: Mały problem z rodzicami... Potrzebuje porady kogoś kto ma już dzieci
no cóż, widać tu 'wojskowe wychowanie'. przegięciem jest, że musiałaś zrobić to wszystko, żeby móc dojechać do szkoły złożyć dokumenty. to ich obowiązek.
__________________
-27,9 kg |
|
|
|
|
#15 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 526
|
Dot.: Mały problem z rodzicami... Potrzebuje porady kogoś kto ma już dzieci
Muszę odkurzyć cały dom - nie wiem jaki duży dom, ale w zasadzie nie robisz tego codziennie... a zajmuje pewnie ok 40 minut
zmyć podłogi, bo mamy panele, - o ile robisz to codziennie to 20 minut pewnie wystarczy przelecenie mopem myć łazienkę i ubikację, - no tak, tutaj dłużej ale też pewnie nie robisz tego codziennie, a kuchnie ktoś inny wynosić śmieci, plastiki i szkło, - aj to już w ogóle czasu nie zajmuje obierać ziemniaki (choć nie codziennie), - sama piszesz, ze nie codziennie mieć porządek w swoim pokoju, czyścić co tydzień przez tydzień kuwetę... - kot się sam do domu nie wprowadził, a porządek normalna sprawa ![]() z tego co rozumiem jest jeszcze salon, kuchnia, sypialnia rodziców i pokój dziecka oraz piwnica. nie musisz ogarniać ogrodu kosić trawy, nie musisz grabić i sadzić, także no masz obowiązki ale chyba nie jesteś aż tak przeciążona |
|
|
|
|
#16 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 1 274
|
Dot.: Mały problem z rodzicami... Potrzebuje porady kogoś kto ma już dzieci
Cytat:
A moim zdaniem to nie jest przegięcie tylko ich bezradność - pewnie jak mówią, że ma zrobić co bo tak po prostu powinna, to się ociąga odkłada na później i inne "dlaczego ja?" więc tak jej grożą jak nic innego nie działa, ale jakby przyszło co do czego to sami by ją zawieźli do tej szkoły mimo wszystko nawet jakby była nieposłuszna... ---------- Dopisano o 14:50 ---------- Poprzedni post napisano o 14:38 ---------- Pozwolę sobie jeszcze zwrócić uwagę na pewną rzecz... ![]() Nawet jeśli dzisiaj 90% wizażanek Cię poprze i powie Ci, że faktycznie za dużo wymagają, bo jesteś jeszcze dzieckiem i to oni wobec Ciebie mają obowiązki nie Ty wobec nich i oni muszą Cię utrzymywać bez względu na wszystko, troszczyć się o Ciebie i zapewniać Ci różne dobra czy coś robisz czy nie.... to wiedz, że jak wrócisz tu z podobnym problemem za dwa lata i napiszesz, że chciałabyś zacząć żyć własnym życiem i mieć czas dla siebie, a oni Ci każą zajmować się siostrą i domem bo inaczej nie dadzą Ci kasy na studia itd... to z całą pewnością podobny procent nie będzie Cię bronił tylko wyleje Ci na głowę kubeł zimnej wody i powie, że przecież jesteś dorosła i albo się dostosuj do wymagań rodziców, dopóki u nich mieszkasz to musisz trzymać się ich zasad albo jak Ci w domu u rodziców nie pasuje, to możesz się wyprowadzić, zacząć życie na własny rachunek i być niezależna, bo wiele osób tak robi i jakoś daje radę... Edytowane przez chudelatte Czas edycji: 2014-08-22 o 14:51 |
|
|
|
|
|
#17 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 52
|
Dot.: Mały problem z rodzicami... Potrzebuje porady kogoś kto ma już dzieci
Jedynym powodem dla którego moje dziecko teraz ziemniaki obiera, jest to by go oderwać od ekranu komputera, od tego co "robią normalne nastolatki". Inaczej bym obrał sam, bo generalnie lubię to robić i mam czas. Tyle, że to co robią współczesne "normalne nastolatki" to niestety żaden rozwój nie jest. Kiedyś przynajmniej dziewczyny w Twoim wieku ćwiczyły fizycznie grając w gumę czy wywijając na trzepaku. Aktualnie jak przechodzę koło skateparku to widzę paru chłopaków skaczących na deskach i wokół wianuszek dziewczyn na ławeczkach piszących smsy... . Zdecydowanie lepiej nie być normalną w dzisiejszych czasach.
|
|
|
|
|
#18 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 483
|
Dot.: Mały problem z rodzicami... Potrzebuje porady kogoś kto ma już dzieci
Też uważam, że dużo robisz. Zwłaszcza, że Twój tata nie pracuje. Niefajny jest ten argument Twoich rodziców, że w pewnym sensie "musisz na siebie zarobić". Ale wakacje już sie kończa i chyba bedziesz mogła zajac sie szkola, zajeciami dodatkowymi i swoimi sprawami. Sprzatanie oczywiscie rozumiem: mieszkasz, korzystasz, to sprzatasz. Gdziekolwiek sie nie wyprowadzisz, też tak bedzie. Ale zajmowania sie dziecmi to juz nie dotyczy. Mozesz czasem pomoc, ale to nie powinien byc Twoj obowiazek.
|
|
|
|
|
#19 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-08
Lokalizacja: zaginiona w puszczy
Wiadomości: 1 482
|
Dot.: Mały problem z rodzicami... Potrzebuje porady kogoś kto ma już dzieci
Cytat:
Powiem Ci, że według mnie masz sporo obowiązków ale też mieszkasz w tym domu, więc też powinnaś sprzątać. Jesteś już na tyle duża, że możesz wziąć część odpowiedzialności za dom na siebie. Czyj jest kot? A twój tata sprzata robi coś w domu, czy tylko zajmuje się ogrodem i wymyślaniem Ci zajęć? Edytowane przez Nameria Czas edycji: 2014-08-22 o 15:09 |
|
|
|
|
|
#20 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 560
|
Dot.: Mały problem z rodzicami... Potrzebuje porady kogoś kto ma już dzieci
|
|
|
|
|
#21 | |||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 1 274
|
Dot.: Mały problem z rodzicami... Potrzebuje porady kogoś kto ma już dzieci
Cytat:
Myślę, że rodzice jej nie wykorzystują, tylko chcą trochę przygotować do samodzielności. Żeby się za 2-3 lata nie zdziwiła, że ojejku jak to ciężko jest w życiu, tyle obowiązków, tak mało czasu na przyjemności. Bo przecież tak jest w dorosłym życiu, że po 8-10-12 godzinach pracy wracasz do domu z myślą, że pooglądasz sobie teraz seriale a tu niespodzianka: obiad sam się nie ugotował i śmieci się same nie wyniosły, kuweta brudna, bałagan, który zrobiłaś rano też nie zniknął... ---------- Dopisano o 15:21 ---------- Poprzedni post napisano o 15:17 ---------- Cytat:
Cytat:
No ale to nie w domu ![]() ---------- Dopisano o 15:40 ---------- Poprzedni post napisano o 15:21 ---------- Nie wiem czy będę mogła dalej śledzić tę dyskusję, ale chciałam jeszcze powiedzieć, że może się czepiam i napierdzielam jakże straszliwie na autorkę, że się powinna wziąć za te obowiązki bez gadania, ale to nie ze złośliwości czy coś. Tylko z własnego doświadczenia wiem, że gdybym sama wcześniej się wkręciła w takie rzeczy to teraz byłoby mi łatwiej. Sama jestem młoda i dokładnie rok temu jeszcze mówiłam, że nie mój dom, nie mój ogród, nie moje zwierzęta... - nie moja sprawa, nie moje obowiązki. A później w ciągu paru miesięcy miałam za**biście zimny prysznic, bo zmarł mój tato, 3 miesiące później okazało się, że mama jest poważnie chora, a 96 letnia babcia, którą poza mną i chorą mamą nie ma się kto zająć, wymaga opieki 24h na dobę, bo jej się już bardzo ze starości pogorszyło - jest teraz gorsza niż małe dziecko. No i teraz dom jest mój, ogród jest mój, zwierzęta są moje, obowiązki należą do mnie, chociaż sobie tego nie wybierałam. Warto sobie jak najwcześniej wyrobić odrobinę życiowej świadomości i ogarnięcia na wypadek takich niespodziewanych i trudnych sytuacji... Edytowane przez chudelatte Czas edycji: 2014-08-22 o 15:24 |
|||
|
|
|
|
#22 | |
|
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 052
|
Dot.: Mały problem z rodzicami... Potrzebuje porady kogoś kto ma już dzieci
ale skąd wiesz, że się ociąga ze swoimi obowiązkami? bo tak sobie założyłaś?
---------- Dopisano o 15:55 ---------- Poprzedni post napisano o 15:47 ---------- Cytat:
już widzę, te godziny dziennie od x miesięcy załatwiania czegoś dla firmy
__________________
-27,9 kg |
|
|
|
|
|
#23 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 1 274
|
Dot.: Mały problem z rodzicami... Potrzebuje porady kogoś kto ma już dzieci
Cytat:
A skąd wiesz, że jej ojciec się zwyczajnie nudzi jak Twój? Bo tak sobie założyłaś? Bo mierzysz swoją miarą? Edytowane przez chudelatte Czas edycji: 2014-08-22 o 16:04 |
|
|
|
|
|
#24 |
|
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 052
|
Dot.: Mały problem z rodzicami... Potrzebuje porady kogoś kto ma już dzieci
bo zakładając firmę nie ma aż tyle roboty. i dlatego, że facet jest na emeryturze, więc nie zapycha do pracy dzień w dzień.
__________________
-27,9 kg |
|
|
|
|
#25 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 399
|
Dot.: Mały problem z rodzicami... Potrzebuje porady kogoś kto ma już dzieci
1. Czy rodzice po sobie sprzątają i odkładają rzeczy na miejsce, zmywają naczynia i czy ty także to po sobie robisz czy raczej to syzyfowa praca, którą musisz wykonywać codziennie?
2. Musisz opiekować się małą całe dnie czy tylko jak nie ma mamy? W sumie opieka nad takim dzieckiem to cenne doświadczenie: teraz pewnie nie jesteś zadowolona ale w przyszłości będziesz mogła dorobić sobie na przykład jako opiekunka do dzieci 3. Jeśli wykonujesz swoje obowiązki raz w tygodniu to po prostu wstań w sobotę rano, posprzątaj co musisz i reszta tygodnia wolna, a przynajmniej część jeśli wymieniasz się opieką z małą z mamą i tatą. Możesz zapytać rodziców czemu masz więcej obowiązków i spróbować z nimi porozmawiać jak oni to widzą ale nie w tonie: każecie mi robić za dużo, inni tak nie robią tylko normalnie. Jak chcesz nowy telefon i dostajesz stałe kieszonkowe to na przykład w play jest abonament 30 zł z nowym telefonem, możesz uzbierać z kieszonkowego i poprosić rodziców o podpisanie umowy w twoim imieniu. W Ing są też konta dla nastolatków z jakimś minimalnym oprocentowaniem i możesz poprosić o założenie i odkładać: niby nic ale zawsze coś.
__________________
http://www.youtube.com/watch?v=7UeH0...-03%20Odsapnij Na poprawę humoru ![]() Skoro można usuwać płody bo nie są jeszcze dziećmi to dlaczego nie można "usuwać" trzylatków? Przecież oni też nie są jeszcze dorośli. |
|
|
|
|
#26 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 1 274
|
Dot.: Mały problem z rodzicami... Potrzebuje porady kogoś kto ma już dzieci
Cytat:
Zależy jaką firmę. Samo zarejestrowanie tu i tam działalności typu robię coś tam w domu sam i to sprzedaję, albo jeżdżę do ludzi, coś tam robię za co mi płacą, firma jest jednoosobowa, jestem jednocześnie szefem i jedynym pracownikiem to mogą być dwa dni po pół godziny, ale jest milion innych spraw jak się rozkręca jakiś większy biznes. Skąd wiesz, czy ta "własna działalność" nie jest w jakiejś pokręconej branży, wymagającej pozwoleń, spełnionych warunków, kontaktów, zainwestowania sporo, sprawdzenia dobrze w co się inwestuje, przeszkolonych pracowników, czy chociażby przeszkolenia samego siebie, zdobycia jakichś uprawnień... Firma firmie nie równa. Edytowane przez chudelatte Czas edycji: 2014-08-22 o 16:41 |
|
|
|
|
|
#27 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 4 776
|
Dot.: Mały problem z rodzicami... Potrzebuje porady kogoś kto ma już dzieci
Cytat:
Moim zdaniem masz za dużo obowiązków i mało wsparcia od rodziców. Sprzątanie własnego pokoju to podstawa, możesz też raz na tydzień pomóc mamie sprzątnąć dom, coś ugotować dla wszystkich itd... ale jak pójdziesz do szkoły to będziesz miała mniej czasu. Te 40zł kieszonkowego to na miesiąc? Nie znam się, bo nigdy nie dostawałam kieszonkowego |
|
|
|
|
|
#28 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 483
|
Dot.: Mały problem z rodzicami... Potrzebuje porady kogoś kto ma już dzieci
Wiemy niestety tylko tyle, ile Autorka napisała, ale tak to wyglada jakby jej ojciec szukał sobie bardziej ambitnego zajecia niż zajmowanie sie małym dzieckiem i sprzatanie w domu. A to nie w porzadku z jego strony. Wlaściwie to ona mogłaby tak postapić i to chyba byłoby dla niej najlepsze.
Może rodzice myśla, że nie masz nic do roboty, to moga Ci znajdować jakies zajecia. Moze jak znajdziesz sobie je sama teraz w roku szkolnym, to bedziesz mogla skupic sie na tym co wazne, czyli na swoim rozwoju. Ja bym tak zrobiła na Twoim miejscu. |
|
|
|
|
#29 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 1 274
|
Dot.: Mały problem z rodzicami... Potrzebuje porady kogoś kto ma już dzieci
Cytat:
). Jak w roku szkolnym będzie chciała chodzić na kółko matematyczne, albo dodatkowe zajęcia z siatkówki, to może jej nie powiedzą, że ma wracać po lekcjach zaraz do domu i sprzątać. Ale jeśli jej takich rzeczy zabronią, albo nie dadzą jej czasu nawet na normalne odrabianie lekcji i naukę to potwierdzą się te czarne teorie, że rodzice są źli i ją wykorzystują
Edytowane przez chudelatte Czas edycji: 2014-08-22 o 17:12 |
|
|
|
|
|
#30 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 483
|
Dot.: Mały problem z rodzicami... Potrzebuje porady kogoś kto ma już dzieci
Jestem bardzo ciekawa jednej rzeczy: kto robi wiecej u Ciebie w domu? Matka pracujaca na caly etat, czy ojciec, ktory "cos" zalatwia?
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:20.



Teraz, gdy przeprowadziliśmy się do domku i narodziła się moja siostrzyczka wszystko się zmieniło.. Muszę odkurzyć cały dom, zmyć podłogi, bo mamy panele, myć łazienkę i ubikację, wynosić śmieci, plastiki i szkło, obierać ziemniaki (choć nie codziennie), mieć porządek w swoim pokoju, czyścić co tydzień przez tydzień kuwetę... A mimo to rodzice i tak mi mówią, że robię mało dla domu i żeby coś dostać muszę robić coś od siebie.. Rozumiem to, że zaraz się stanę dorosła, własny dom itp.. Ale uważam, ze przegięciem było to, że żeby dostać pieniądze na dojazd do szkoły, żeby oddać papiery musiałam to wszystko zrobić.. Przecież to nie moja wina, że wyprowadziliśmy się na wieś... Mój telefon doprowadza mnie do szału.. Co chwilę się zacina, nie da się z niego czasem dzwonić... Nie mówię, że chciałabym najnowszy telefon na rynku, ale chciałabym mieć telefon z androidem, bym mogła grać sobie na telefonie czy robić rzeczy, które moi rówieśnicy mogą.. Nie chcę się czuć gorsza... Gdy poprosiłam rodziców o pomoc w zbieraniu pieniędzy (a nie o nowy telefon) powiedzieli, że nie pomagam im nic na dole. (mieszkamy na poddaszu, na dole to w ogrodzie itp).. Myślałam, że układ jest taki, że jak oni pracują na dole to ja się zajmuję moją 1,5 roczną siostrą... Poza tym.. Podlałam kwiatki, wyrywałam z tatą chwasty... Są wakacje, chciałabym mieć trochę czasu dla siebie... Czy słusznie wymagają ode mnie aż tyle? Zmienić coś w sobie?


13.03.2008







Oni też by chcieli mieć czas dla siebie. Prawda, że to nie Twoja wina i można im powiedzieć, że jak chcieli mieć czas dla siebie, to mogli sobie dzieci nie robić, ale jest jak jest i oni Ci poświęcili mnóstwo swojego czasu, więc mogłabyś się odwdzięczyć sama z siebie a nie narzekać, że wymagają.


