Zaproszona na ślub jako... Dziecko ;/

[9b13fa772a089c950fe653392ec6a155eb1c8e79_603597153b11b]

Napisane przez ladyanabel

Witajcie, istatnio czesto tu goszcze w nowych tematach haha, dzis z innej beczki pytanie, bo nie wiem co zrobic... Moj chrzestny sie zeni, dzis wręczył zaproszenie moim rodzicom, gdzie widnieje owy napis, zapraszam x i y wraz z dziecmi.... Ja mam 19lat, moj brat 24, i jestesmy brani jako dzieci? Poczulam sie niefajnie, bo chrzestny wie ile mamy lat, wiec generalnie czuje sie niezaproszona... W dodatku ja mam swojego TŻ, moj brat swoja TŻ i mamy sie tam bawic sami wsrod ludzi ktorych tak naprawde nie znam?:/ za bardzo nie wiem co mam robic, i czy w ogole isc, sądzilam ze z osoba towarzyszaca zaprasza sie osoby 18+... Nie ma mnie w domu, za to mama ma z nim pogadac o konkretach wiec mam nadzieje ze cos ustali, bo nie widzi mi sie isc samej starej krowie i spedzac czas z obcymi ludzmi. Co wy sądzicie?
A moze jeszcze mnie posadzi przy stoliku z 8latkami?
Hmm... Kuedy ja bede brala slub, zaprosze jego rodzicow wraz z dzieckiem haha ))

Nie ma co się obrażać i odstawiać szopek Nie każdy musi zapraszać z osobami towarzyszącymi, to jest jedynie dobra wola, bo przecież chłopak/dziewczyna któregoś z gości (w dodatku tak młodych) nie jest rodziną. Może też chodziło o ilość zaproszeń-zawsze lepiej wydać na 1 niż 3 I nie wiem, ja mając 21 lat uważam to za normalne, jestem dzieckiem swoich rodziców i zawsze nim będę, niezależnie od wieku.

[Mijanou]

Heh.
W kontekście tego, co zostało tu napisane to jednak uważam, że moja koncepcja kameralnego ślubu z równie kameralnym obiadem dla rodziców, dziadków, rodzeństwa i świadków jest dobra.

Przynajmniej kolektywnie obrazi się na mnie cała rodzina

[bceb01c221ea3319abad6ab25f068feed7228d52_657f8c47e3c47]

Napisane przez Mijanou

Heh.
W kontekście tego, co zostało tu napisane to jednak uważam, że moja koncepcja kameralnego ślubu z równie kameralnym obiadem dla rodziców, dziadków, rodzeństwa i świadków jest dobra.

Przynajmniej kolektywnie obrazi się na mnie cała rodzina

Grunt, żeby rodzeństwo i świadkowie mieli ze sobą osoby towarzyszące, zachowasz w ten sposób resztki godności i udowodnisz że choć trochę znasz zasady savoir-vivre.

[Glodomorek]

[1=bceb01c221ea3319abad6ab 25f068feed7228d52_657f8c4 7e3c47;47771036]Grunt, żeby rodzeństwo i świadkowie mieli ze sobą osoby towarzyszące, zachowasz w ten sposób resztki godności i udowodnisz że choć trochę znasz zasady savoir-vivre. [/QUOTE]
Przepraszam, ale po kiego osoby towarzyszące na obiad??? Czy siostra musi mieć kolegę do towarzystwa, żeby zjeść kotleta? Ja robię obiad i nie zapraszam z osobami towarzyszącymi, bo to tylko obiad. Nie potańcówka. Moja świadkowa nie ma chłopaka, więc dlaczego miałabym na siłę spraszać ją z przypadkowym znajomym? Rozumiem tańce, partner jest ważny, ale nie na obiad w groni ściśle rodzinnym.

[9b13fa772a089c950fe653392ec6a155eb1c8e79_603597153b11b]

Napisane przez Glodomorek

Przepraszam, ale po kiego osoby towarzyszące na obiad??? Czy siostra musi mieć kolegę do towarzystwa, żeby zjeść kotleta? Ja robię obiad i nie zapraszam z osobami towarzyszącymi, bo to tylko obiad. Nie potańcówka. Moja świadkowa nie ma chłopaka, więc dlaczego miałabym na siłę spraszać ją z przypadkowym znajomym? Rozumiem tańce, partner jest ważny, ale nie na obiad w groni ściśle rodzinnym.

To chyba była ironia

[Glodomorek]

[1=9b13fa772a089c950fe6533 92ec6a155eb1c8e79_6035971 53b11b;47771695]To chyba była ironia [/QUOTE]
Chyba?

[9b13fa772a089c950fe653392ec6a155eb1c8e79_603597153b11b]

Napisane przez Glodomorek

Chyba?

Jak dla mnie tak za to Twoja ost wypowiedź nie brzmiała w ten sposób. Przynajmniej ja odniosłam takie wrażenie.

[Glodomorek]

[1=9b13fa772a089c950fe6533 92ec6a155eb1c8e79_6035971 53b11b;47771825]Jak dla mnie tak za to Twoja ost wypowiedź nie brzmiała w ten sposób. Przynajmniej ja odniosłam takie wrażenie.[/QUOTE]
Bo czytałam inne wątki ślubne i tam niektóre mają takie podejście, że nawet na obiad ma być towarzystwo, bo inaczej fo pa... także post azaji potraktowałam serio, bo nic mnie nie zaskoczy chyba.

[sweety_]

Napisane przez Carousel

A nie uważasz, że takie 'przesłuchiwanie', kto ma dziewczynę/chłopaka i czy jest to poważny związek, nie jest po prostu nieeleganckie i wścibskie?

Nie, nie uważam tak, ponieważ mam bardzo dobre relacje z rodziną i wiem, że nikt by tak nie pomyślał. Można zrobić to kulturalnie uzasadniając to tym, że planuje się listę gości. Wszędzie szukacie nietaktów zapominając, chyba, o tym, że rozmawiamy o uroczystości rodzinnej, gdzie wszyscy się znają. Zaproszenie bez OT nietaktowne, planowanie wesela zgodnie z własnymi preferencjami nietaktowne, zaraz sama organizacja wesela będzie nietaktowna, bo co sam ślub nie wystarczy?

---------- Dopisano o 23:48 ---------- Poprzedni post napisano o 23:45 ----------

Napisane przez Carousel

A poznasz dobrze jakąś dalszą ciotkę swojego męża, którą na tym ślubie i weselu zobaczysz pierwszy raz w życiu, a kolejny będzie za ileś tam lat na kolejnym ślubie czy innej większej uroczystości?

Zapomniałaś, chyba, o tym, że wesele to uroczystość rodzinna, owszem często jest tak, że poznajemy członków rodziny na przyjęciu, ale wolę by mąż przedstawił mi swoją ciocię niż kuzyn koleżankę z klasy

[9b13fa772a089c950fe653392ec6a155eb1c8e79_603597153b11b]

Napisane przez Glodomorek

Bo czytałam inne wątki ślubne i tam niektóre mają takie podejście, że nawet na obiad ma być towarzystwo, bo inaczej fo pa... także post azaji potraktowałam serio, bo nic mnie nie zaskoczy chyba.

Chyba, ze tak ja na takie wątki nie wchodzę, wiec nie miałam okazji wychwycić takich kwiatków.

[Karena 73]

Na szczęście to wolny kraj i o zaproszeniach decydują Państwo Młodzi, a nie goście.
Moim zdaniem małżeństwa, pary mieszkające razem bez ślubu i narzeczonych zawsze razem, reszta gości według uznania i zasobności organizatorów.
Jeżeli na zaproszeniu widnieje "rodzina xxx z dziećmi" to wymuszanie zaproszenia sympatii tychże dzieci jest nietaktem. Widocznie Młodzi mają powód, aby tak właśnie postąpić i zmuszanie ich do tłumaczenia się przed gośćmi z powodów, które nimi kierowały jest nie na miejscu. Owszem byłam na weselach, gdzie znajdowały się także paczki przyjaciół Młodych, ale to była ich decyzja.

[Kolor Bzu]

Napisane przez Karena 73

Na szczęście to wolny kraj i o zaproszeniach decydują Państwo Młodzi, a nie goście.
Moim zdaniem małżeństwa, pary mieszkające razem bez ślubu i narzeczonych zawsze razem, reszta gości według uznania i zasobności organizatorów.
Jeżeli na zaproszeniu widnieje "rodzina xxx z dziećmi" to wymuszanie zaproszenia sympatii tychże dzieci jest nietaktem. Widocznie Młodzi mają powód, aby tak właśnie postąpić i zmuszanie ich do tłumaczenia się przed gośćmi z powodów, które nimi kierowały jest nie na miejscu. Owszem byłam na weselach, gdzie znajdowały się także paczki przyjaciół Młodych, ale to była ich decyzja.

Ale tu nawet ta zasada podana przez Ciebie nie została przyjęta, bo brat autorki mieszkający z dziewczyną też jako dziecko został doczepiony.

[201607040940]

W opisanej przez Autorkę wątku sytuacji ślub bierze jej chrzestny - prawdopodobne po 40stce. Może ma już jeden ślub za sobą i nie ma ochoty na imprezę 200 osobową. Więc niezaproszenie 19latki z osobą towarzyszącą ma sens. Chętnie zobaczy ja na swoim ślubie i weselu ale niekoniecznie z jej aktualnym chłopakiem . Jeżeli Autorce to nie pasuje to niech nie idzie na wesele.
Proponuję wziąć jeszcze jedno pod uwagę - odrębne zaproszenie zobowiązuje do odrębnego prezentu. Jeżeli Autorka figuruje się na zaproszeniu z rodzicami to rodzice dają prezent. Jeżeli dostaje się odrębne zaproszenie - to wypada dać coś od siebie. Chrzestny chyba wie jaka jest sytuacja materialna Autorki. Czy pracuje czy jeszcze się uczy.

[Hultaj]

o zaproszeniach decydują Państwo Młodzi, a nie goście.

w zupełności się zgadzam tylko nie rozumiem utyskiwania, że jak gość oleje takie wesele, na którym ktoś go potraktuje przedmiotowo i ściśle mu ustali grafik zabawy, to od razu komentarze, że nie jest godzien celebrować czyjegoś wielkiego dnia, że wychodzi szydło z worka, jaki jest naprawdę, itp. Jak dla mnie młodzi mają prawo zapraszać jak im się podoba a goście odmówić uczestnictwa w imprezie, która nie spełnia ich standardów i jeśli zachowanie młodych buractwem nie jest, to zachowanie gościa także nie.

[DopplegangerEddarda]

Napisane przez ladyanabel

Witajcie, istatnio czesto tu goszcze w nowych tematach haha, dzis z innej beczki pytanie, bo nie wiem co zrobic... Moj chrzestny sie zeni, dzis wręczył zaproszenie moim rodzicom, gdzie widnieje owy napis, zapraszam x i y wraz z dziecmi.... Ja mam 19lat, moj brat 24, i jestesmy brani jako dzieci? Poczulam sie niefajnie, bo chrzestny wie ile mamy lat, wiec generalnie czuje sie niezaproszona... W dodatku ja mam swojego TŻ, moj brat swoja TŻ i mamy sie tam bawic sami wsrod ludzi ktorych tak naprawde nie znam?:/ za bardzo nie wiem co mam robic, i czy w ogole isc, sądzilam ze z osoba towarzyszaca zaprasza sie osoby 18+... Nie ma mnie w domu, za to mama ma z nim pogadac o konkretach wiec mam nadzieje ze cos ustali, bo nie widzi mi sie isc samej starej krowie i spedzac czas z obcymi ludzmi. Co wy sądzicie?
A moze jeszcze mnie posadzi przy stoliku z 8latkami?
Hmm... Kuedy ja bede brala slub, zaprosze jego rodzicow wraz z dzieckiem haha ))

Pewnie kwestia funduszy Jeżeli Ci się nie podoba to nie idź

Ja bym się cieszył, że nie muszę nikogo ze sobą ciągać i mogę narobić obciachu

[Karena 73]

Napisane przez Hultaj

Jak dla mnie młodzi mają prawo zapraszać jak im się podoba a goście odmówić uczestnictwa w imprezie, która nie spełnia ich standardów

Oczywiście

[I ona]

Zgadzam się, że dopytywanie przez mamę autorki o to czy dziecko może iść z kimś jest kompletnym nietaktem.
Zgadzam się, że to zapraszający ma prawo zaprosić sobie tych ludzi których chce i to tylko jego sprawa, nie można na niego wpływać..

Teraz jest to powszechne, ludzie odchodzą od wielkich wesel, z dalką rodzina i sąsiadami włącznie. Tacy ludzie są coraz częściej "okrajani", a nawet i bliska rodzina też. Przecież wesele obecnie to mega wydatek i ludzie na szczęście mądrzeją i często już nie odwalają wesel na pokaz, zaciagając kredyty, bo co ludzie powiedzą jak tego czy tego nie zaprosze..

[mojchlopakniechce]

Napisane przez ladyanabel

Witajcie, istatnio czesto tu goszcze w nowych tematach haha, dzis z innej beczki pytanie, bo nie wiem co zrobic... Moj chrzestny sie zeni, dzis wręczył zaproszenie moim rodzicom, gdzie widnieje owy napis, zapraszam x i y wraz z dziecmi.... Ja mam 19lat, moj brat 24, i jestesmy brani jako dzieci? Poczulam sie niefajnie, bo chrzestny wie ile mamy lat, wiec generalnie czuje sie niezaproszona... W dodatku ja mam swojego TŻ, moj brat swoja TŻ i mamy sie tam bawic sami wsrod ludzi ktorych tak naprawde nie znam?:/ za bardzo nie wiem co mam robic, i czy w ogole isc, sądzilam ze z osoba towarzyszaca zaprasza sie osoby 18+... Nie ma mnie w domu, za to mama ma z nim pogadac o konkretach wiec mam nadzieje ze cos ustali, bo nie widzi mi sie isc samej starej krowie i spedzac czas z obcymi ludzmi. Co wy sądzicie?
A moze jeszcze mnie posadzi przy stoliku z 8latkami?
Hmm... Kuedy ja bede brala slub, zaprosze jego rodzicow wraz z dzieckiem haha ))

Rozumiem Twój młodzieńczy bunt, ale fakt faktem JESTEŚCIE DZIEĆMI swoich rodziców a na zaproszeniu jesteście wpisani obok nich jak myślisz dlaczego? Bo nie stowrzyłaś ani Ty ani Twój brat własnej rodziny. Nadal jesteś dzieckiem Toich rodziców i Twój chrzestny miał prawo tak napisać. Poza tym on decyduje za kogo płaci. Jakbyś tworzyła ze swoim Tż po ślubie nową, odrębną rodzinę to na pewno byś miała na zaproszeniu swoje imię i nazwisko, a wykłócanie się że nie zaprosili Twojego Tż nie świadczy o wysokiej kulturze osobistej. Ja na swój ślub też nie zaprosiłabym obcych ludzi.

[Glodomorek]

Odgrzebanie wątku po 2 miesiącach