|
|
#241 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 5 450
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Aoud Cafe Mancera- cafe tak, a aoud nie.
Mało wyczuwalny agar, zapach ewidentnie deserowo- kawowy. Apetyczny, smakowity, z wyraźną nutą słodkich owoców i kontrapunktujących je wytrawnych czarnych porzeczek. Jestem zaskoczona, ale... podoba mi się. Encens Satin Armani Prive-tym razem dostałam to, co obiecywała nazwa. Chłodne olibanum zestawione ze słonawą, cielesną ambrą i cedrowym aromatem strużyn z ołówków. Piękne. Przyprawy w postaci ziaren jałowca i liści oregano mogą nieco zaskakiwać, ale ciągle... piękne. Miałam rozbierać, ale.... za piękne.
__________________
wymiana |
|
|
|
|
#242 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#243 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 3 367
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Cytat:
a na Encens Satin nie mogę ssię juz doczekać ... Cytat:
__________________
... panta rhei ... |
||
|
|
|
|
#244 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 5 450
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Ostatni flakon Bois d'Encens zużyłam lata temu i słabo pamiętam jego cedrowe niuanse. Mogę tylko operować ogólnym wrażeniem- Bois d'Encens wydawał się znacznie cięższy,bardziej przyprawowy i bardziej potężny- a Encens Satin bardziej subtelny i kobiecy, bardziej harmonijny, prawdopodobnie dzięki cielesnej ambrze. Dzięki swoistej łagodności kompozycji te strużyny cedrowe wydają mi się dość drobne... Mam nadzieję że tak samo będzie u Ciebie
---------- Dopisano o 22:13 ---------- Poprzedni post napisano o 22:05 ---------- Cytat:
![]() Cytat:
, mam bardzo pojemne serce, jeśli o nie chodzi, zmieści się w nim i Bois d'Encens i Encens Satin
__________________
wymiana |
||
|
|
|
|
#245 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 906
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Fueguier Fueguia 1833 - z trzech nut - figa, piżmo, petitgrain czuć jedynie tę ostatnią. Gorzki, wytrawny, zielony zapach, przez pewien czas jest w nim apteczno - mdląca, owocowa nuta przypominająca bardziej czarną porzeczkę niż figę. Dla wielbicieli zielonych, gorzkich zapachów - ja byłam nim zmęczona, tym bardziej, że ma świetną trwałość.
Wisteria Hysteria Comme des Garcons - poprzedni zapach CdG stworzony we współpracy z kapelusznikiem Stephenem Jones bardzo mi się podobał - niestety ten jest ciężki do zniesienia. Dziwny, metaliczno - mydlany, z dodatkiem mdlącej, słodkawej róży i zwietrzałych przypraw. W oddali plącze się też kadzidlany dymek, ale kompletnie nie pasuje do reszty i sprawia, że całość jest jeszcze trudniejsza do zniesienia. Na szczęście nie jest zbyt intensywny. Flair Revlon - przyzwoity, owocowo - kwiatowy zapach, z wyraźną, kwaskowatą nutą czarnej porzeczki, podbitej jeszcze słodko - kwaśną nutą marakui. Potem dołącza słodka gardenia, przypominająca momentami zapach mirabelek. Baza jest typowa, z delikatną, lekko kakaową paczulą. Juan Manuel Fueguia 1833 - w nutach obecną mamy tylko różę i czerwony pieprz. I rzeczywiście czuć tylko te dwie nuty. Początek jest pięknie różany - jest to róża bułgarska, z dużą dawką geranium, nie każdemu miła. Ja ją lubię, ale niestety bardzo szybko pojawia się mocny, ale jednocześnie nieco zwietrzały pieprz i zapach robi się dziwny - metaliczno - kuchenny, aż kręci w nosie. Stanowczo za dużo pieprzu. Bardzo dobra trwałość. Hiris Hermes - irys zimny, marchwiowo - ziemisty, ze zbyt dużą dawką ołówkowego cedru, co sprawia, że początek przypomina mi męską wodę w stylu Dior pour Homme. Później robi się delikatnie pudrowo - mydlany, ale po tej krótkiej fazie znowu skręca w cedrowe rejony. Za zimny, zbyt męski, na szczęście nietrwały. Risque Roja Dove - nudny, dość blady zapach - sporo sztucznej paczuli w połączeniu z mieszanką przywiędłych kwiatów i kwaskowatymi cytrusami. Jeden z najsłabszych tworów Roja Dove. Ambre 114 Histoires de Parfums - bardzo ładna, pudrowa, gęsta ambra w połączeniu z mleczną wanilią i bobem tonka. Trochę w niej Shalimara, trochę Blue Amber Montale. Nic raczej odkrywczego, bo dobrze skomponowanych ambr jest sporo, ale jest niewątpliwie piękny. Świetna trwałość. Laine de Verre Serge Lutens - tylko początek mi się podoba - piękne, współczesne, laboratoryjno - czyste aldehydy w połączeniu ze świeżymi cytrusami. Sama czystość i proszek do prania. Później niestety jest dużo gorzej - pojawia się nuta jakiegoś drewna, która nieprzyjemnie zgrzyta, a w bazie słodkawa, dość przyjemna wanilia. Mało intensywny i nietrwały. Louanges Profanes Parfumerie Generale - najpiękniejszy twór PG, który do tej pory testowałam. Cudowna mieszanka pudrowej lilii, benzoesu i słodkiej, mlecznej wanilii. Kremowo - mydlany, lekko niedzisiejszy. Piękność - nie pogardziłabym flaszką. Ange ou Demon Givenchy - dziwny i nieprzyjemny - lilia w połączeniu z ziołami i ciężką, brzydką wanilią. Męczący zapach - gorzko - słodki, kiedyś Sabbath porównała go do zapachu starych, białych PRL-owskich landrynek i trafiła w 10. Corpi Caldi Torre of Tuscany - nuty miłe dla oka - wszystkiego tu pełno - owoców, sporo kwiatów, a baza w teorii powinna być waniliowo - tonkowa. Niestety całość przypomina raczej przeraźliwie słodki, truskawkowo - waniliowy deser, oblany dużą ilością chemicznie sztucznej bitej śmietany.
__________________
Some organisms are so good at camouflage they forget they exist. |
|
|
|
|
#246 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 11 372
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Cytat:
![]() Za to Juan Manuel - roza, roza,roza Pieprz sie na mnie nie ulozyl na szczescie Liliowa PG da rade gdzies dostac, bardzo mnie zaciekawila mleczna lilia ![]() Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Moje filmiki perfumowe
https://www.youtube.com/watch?v=u58T0dvpxcs |
|
|
|
|
|
#247 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 5 276
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
CK One Shock- Trawa, limonka i kokos. Niestety, całość dość dusząca.
Cartier La Panthere- Duszące owocki i jeszcze drażniące piżmo Dior Addict Eau Fraiche –Dla mnie to po prostu Addict 2 |
|
|
|
|
#248 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Cytat:
__________________
Nie jestem przesądna. To przynosi nieszczęście. BRULION MALARSKI. Justyna Neyman. http://justynaneyman.blogspot.com/ |
|
|
|
|
|
#249 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 906
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Clair de Jour Lanvin – piękny, chłodny aldehydowo – kwiatowy zapach. Dominuje nuta hiacyntów, otulona nutą eleganckiego, niedzisiejszego mydła. Trwałość niestety, taka sobie, ale moja próbka ma już swoje lata.
Coromandel Chanel – niestety, nie zaliczam się do wielbicieli. Po tych wszystkich entuzjastycznych recenzjach spodziewałam się więcej niż dostałam – a dostałam po prostu ładną, dość jasną i delikatną paczulę zmieszaną z nutą białej, lekko mlecznej czekolady. Może się podobać, ale większych zachwytów we mnie nie wzbudził. Dolce Narciso Torre of Tuscany – mimo nazwy i nut kwiatów nie czuć tam w ogóle. Cały zapach to słodkie truskawki, przywalone ciężką, spożywczą wanilią, która od czasu do czasu cichnie i na jej miejsce wskakuje biały puder. Zapach chaotyczny, bez ładu i składu, ciężki i bardzo trwały. La Cautiva Fueguia 1833 – śliczna, kwaskowata, czarna porzeczka, pięknie złagodzona delikatną wanilią i białym piżmem, dzięki czemu nie jest zbyt kwaśna i ostra. Dobra trwałość. Rose de Taif Perris Monte Carlo – pachnie jak różane olejki z PRL, bardzo metaliczna róża, w połączeniu z wytrawnym geranium. Szkoda, że nie ma tutaj choć odrobiny piżma lub pudru – czegoś co trochę zmiękczyłoby ten zapach, bo w tej formie jest dla mnie stanowczo zbyt ostry. Musk of Flowers Mancera – owocowo – kwiatowe perfumy z bardzo delikatną nutą mydlanego, białego piżma. Lekki i nieinwazyjny – nudny i nijaki, poziom Sephorowej sztampy. Cuir Esteban – przyzwoity orient – tytułowa skóra nie jest mocno wyczuwalna, jest raczej w tle, główny trzon zapachu stanowi ciężka wanilia zmieszana z odrobiną lawendy, paczuli i wytrawnych goździków. Bardzo dobra trwałość. L'Intrigante D'Orsay – ładny – kwiatowo – pudrowy, trochę retro. Niestety przez puder przebija ziołowo – kolońska nuta, przypominająca męską wodę. Może to być intrygujące jeśli ktoś lubi takie kontrasty – ja wolę pudrowe zapachy kiedy są na wskroś miękkie i kobiece – L'Intrigante jest zdecydowanie zbyt ostry. Gone But Not Phoenicia – dziwny – mieszanka owoców, mydła i koniaku. Gdyby nie było w nim mydła byłby całkiem uroczy – ale w takiej formie jest mdlący i sztuczny. Dobra trwałość. Art Collection #02 Jacomo – bardzo przyjemna, lekko pudrowa mieszanka wanilii, heliotropu i migdałów. W tle wyczuwalna również tonka, dzięki czemu trochę przypomina mi bazę Shalimara. Idealny na jesień lub zimę. Dobra trwałość. Tentation Dentelle Jardin de France – kojarzy mi się z Moulin Rouge HdP – gęsta, bardzo słodka śliwka wymieszana z różą i tuberozą, w oddali szczypta kadzidlanego dymu, całość mocno przypudrowana. Zapach sztuczny, w wysokich temperaturach ciężki do zniesienia, ale jest w nim coś intrygującego, więc na pewno jeszcze go przetestuje jesienią lub zimą.
__________________
Some organisms are so good at camouflage they forget they exist. |
|
|
|
|
#250 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 906
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
1888 Xerjoff – przede wszystkim bardzo słodka róża, z początku zmieszana jeszcze z wytrawnymi goździkami i odrobiną sandałowca, przypominającego nieco kadzidełka z india – shopów. Później zapach bardzo się wysładza, czuję w nim dojrzałe brzoskwinie, których brak w nutach i dużo spożywczej wanilii. Rozczarowujące perfumy – gęste, owocowo – kwiatowe, trochę bez pazura i charakteru.
Sballo Bruno Acampora – najbardziej interesujący zapach BA, który miałam okazję do tej pory poznać. Piękny szypr, w starym stylu – bardzo wytrawny i nieco ziołowy, z bardzo wyraźną nutą niesłodkiej róży i ostrego geranium, z odrobiną delikatnie pudrowego fiołka. W tle przewija się również niewielka ilość siana i piżma. Bardzo intrygujący. Aoud Crystal Roja Dove – oud niezwykle delikatny, nie narzucający się, trochę mydlany. Jest w nim coś dziwnego niestety – jak zapach kiszonych ogórków. Bardzo nietrwały, ale to dobrze w tym wypadku. Pousierre de Rose Rosine – ładny fiołkowo – różany zapach, który z biegiem czasu robi się delikatnie pudrowy. Wdzięczny i kobiecy, ale trochę bez charakteru, do tego nietrwały i mało intensywny. Alpona Caron – zapach z 1939 roku oparty głównie na nucie cytrusów. Bergamotka i cytryna zmieszane są z odrobiną ziół, dzięki czemu nie wydają się ostre, nie przypominają też odświeżaczy do powietrza. Dość szybko pojawiają się nuty bazy w formie przepięknej, pudrowej mgiełki, w skład której wchodzi drewno sandałowe, piżmo i kropla mchu dębowego. Piękny zapach – niestety mało intensywny, choć skóry trzyma się cały dzień. Testowałam współczesny ekstrakt. Siwa Memo – początek delikatnie aldehydowy, później pojawia się narcyz – naprawdę pięknie oddany, od razu przypomniał mi się Je Reviens Worth, który niemal w całości jest oparty na tej nucie. W tle mamy też bardzo delikatną nutę popcornu, polanego karmelowo – waniliowym sosem. Interesujący – szkoda, że nie jest bardziej intensywny.
__________________
Some organisms are so good at camouflage they forget they exist. |
|
|
|
|
#251 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: gród Kraka
Wiadomości: 6 434
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Attache-Moi ICONOfly liczyłam na podobieństwo do Iso e Super lub chociaż na jakiś dym, bo były tu takie sugestie, ale srogo się zawiodłam - objawił mi się jakiś przyprawowy mikrus, trochę pieprzu i ambry, które znikają w chwilę po aplikacji
:P Nasengold, to samo - pieprz i kolendra w cierpkiej, kolońskiej oprawie, iso niet, a trwałość skandaliczna ![]() kolejny niewypał to Anyway JHAG - suszące się pranie, ale gdzieś nad morzem, calone dodane bez umiaru, ozon aż rezonuje, a liczyłam na ambroxan ![]() ostatnio nic mnie nie zachwyca.... Edytowane przez kriss_de_valnor Czas edycji: 2014-08-18 o 17:42 |
|
|
|
|
#252 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 5 450
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Fueguia Biblioteca de Babel- historia naszej znajomości pokazuje ile są warte testy nadgarstkowe i łokciowe.
Będę się stanowczo upierać, że nadgarstki nic nie są warte, łokcie ledwo-ledwo co, a dopiero test całościowy daje pewny obraz. W teście łokciowym uzyskałam słodki cynamon, rodem z Rousse, plus drzewną bazę, bardzo słodką, wręcz przesłodzoną, jakby gwajakiem i wanilią podszytą. Nic bardziej mylnego- zapach noszony globalnie jest słodki, lecz przede wszystkim głęboko drzewny, na wskroś mahoniowo-cedrowy. Przepiękny Oud Franck Boclet- pisałam już o nim w wątku rozbiórkowym, że recenzja na blogu Elve, która wspominała o pięknej interpretacji żywicy sosnowej w perfumach, niestety nie przystaje w żaden sposób do moich wrażeń. Oud nie jest ani trochę żywiczny w wyrazie, lecz skórzano-paczulowo-drzewny. To bardzo europejskie, komfortowe i męskie wydanie oudu- wyraźnie skórzastego, lekko kwaskowatego, w zasadzie świetnie udającego nuty zamszowe. Słodycz goździka jest dość wyraźna (kwiatu, nie przyprawy)- zamsz z goździkiem i paczulą to nie jest ograne połączenie (świetny zabieg moim zdaniem). Potem następuje drzewna baza, wzbogacona kadzidłem w postaci kwaskowo- skórzastego labdanum (którego producent w nutach nie podaje,ale ja czuję). Kuminu za to nie czuję w ogóle. Całość budzi dalekie skojarzenia z Byredo Baudelaire albo z Emir Micallef, tyle, że jest bardziej zdecydowana.
__________________
wymiana |
|
|
|
|
#253 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 21 053
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
po długiej przerwie wróciłam do testów i znów na tapecie poszukiwania ładnego zapachu drzewnego lub leśnego
Gaiac - śliczna puchata wanilia, w sam raz otulacz na zimę. Nut drzewnych ni widu ni słychu ![]() Odin 03 Century - słodki żywiczny ulep z odrobina drewienka w tle Lutens Chene - dąb? Raczej mały, kilkucentymetrowy dabek próbujący przebić się przez zarośla słodkich i przejrzałych poziomek Hinoki - miał być piękny sosnowy las, a jest wyschnięta sosnowa decha pociągnięta jakąś śmierdząca chemią bejca i skropiona sokiem z cytryny
__________________
Ubieram się na czarno, bo jestem z Nilfgaardu |
|
|
|
|
#254 |
|
El Cumpleaños Secreto
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: Into the Darkness
Wiadomości: 4 521
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Roberto Cavalli Tiger Oud Upłynęło sporo godzin od chwili, kiedy miałam okazje poznać Tiger Oud. Musiałam ochłonąć i poukładać swoje wrażenia po tym, jak zapach mnie uwiódł...Chciałabym uniknąć grafomaństwa i górnolotnych frazesów, bo ten zapach zasługuje na słowa czyste i prawdziwe.Zestaw nut często wykorzystywany, wręcz oklepany, róża i oud, ale mimo wszystko liczyłam na to, że może tym razem spotka mnie niespodzianka. Spotkała i nie zawiodłam się. Flakon utrzymany w konwencji pozostałych, jednak kolor, piękny metaliczny brąz, wprowadza nas w przedsionek tego, co dostaniemy. Pierwszy test i tu zaczyna się spektakl... Na drewnianą scenę wychodzi oud, silny, wyrafinowany, elegancki, przedstawia się i wyciąga dłoń po swoją partnerkę. Wchodzi ona, piękna róża, subtelna, delikatna, emanująca jednak wielką siłą i klasą. To arystokratka, znająca swoją wartość. Czuje się, iż ta para doskonale się rozumie. Porozumienie, równowaga i rozpoczyna się ich taniec. Nie można ich rozdzielić, bo w tym akcie stają się jednością, przenikają się i uzupełnają, stając się jedną istotą. Wirują w tańcu, zaskakując lekkością. Oud nie jest ciężki, toporny, zbyt oleisty, a róża nie jest dusząca, zagłuszająca, konfiturowata. Róża jest tygrysicą, ale nie agresywną, szczerzącą kły, lecz delikatną, subtelną, z wielką klasą, a oud to jej dom. Oboje zachwycają zwiewnością i jednocześnie mocą. Nie zagłuszają się, ale współgrają wraz z drewnem i jakby lekkim muśnięciem przypraw gdzieś w oddali. Czuję się oczarowana i zachwycona tym, iż dane mi było uczestniczyć w tym spektaklu i sycić zmysły jego pięknem. Chłonę zapach do tej pory, bo moc jego jest wielka, choć zmienna, a ostatnie godziny stały się jakby pieszczotą, subtelną, ale bogatą. Ten zapach to prawdziwa perełka, warta poznania. Przez krótką chwilę miałam też skojarzenie z Oud Malaki, ale różnica jaką odczuwam jest taka, iż ta rzeźba była tworzona delikatniejszym dłutem artysty, choć nie zmienia to faktu, iż oba dzieła są wyjątkowe. Ktoś mi niedawno powiedział, że czasami trzeba mnie szturchnąć, abym nie odleciała i wróciła na ziemię...Wracam więc, ale nie za szybko, bym mogła sycić się tym pięknem jeszcze chwilę... ![]()
__________________
I'm still alive... Edytowane przez liliza Czas edycji: 2014-08-23 o 11:49 Powód: literówka |
|
|
|
|
#255 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 1 215
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Gres, Madame Gres całkiem przyjemny, kobiecy, niezobowiązujący, czyli nie dla mnie
Nie wiem dlaczego ciągle czuję w nim truskawkę, a owoce toleruję tylko wewnętrznie. Mam skojarzenia z miss dior cherie i jeszcze z jakimś zapachem , który na pewno ma kolor różowy Skóry i paczuli jak na lekarstwo. Właśnie sobie uświadomiłam, że pachnie jak wypłukany flakon po miracle forever Cena przyzwoita, trwałość również, projekcji nie mogę ocenić bo próbka z patyczka.
__________________
Perfumy na wymianę[/COLOR] Perfumy Chloe, Koszulka polo Burberry, urządzenie do oczyszczania porów Philips,PX90 program treningowy do odchudzania w domu - wymienię. SZUKAM: akcesoriów dla noworodka Ubrania dla dziewczyn w rozm 40-42 Edytowane przez Wiedma Czas edycji: 2014-08-22 o 22:41 |
|
|
|
|
#256 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 1 011
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
brawo liliza, zgadzam się z Twoją opinią - TO jest rewelacyjny
|
|
|
|
|
#257 |
|
El Cumpleaños Secreto
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: Into the Darkness
Wiadomości: 4 521
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Bardzo Ci dziękuję
Nie potrafię opisywać zapachów, nie znam sie zbyt dobrze na nutach, ale ten zapach zrobił na mnie tak piorunujące wrażenie, że po prostu musiałam dać mu od siebie choć kilka słów
__________________
I'm still alive... |
|
|
|
|
#258 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 3 485
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Testowałam wczoraj dwa zapachy, na które po przeczytaniu recenzji byłam bardzo pro nastawiona
I tak:- Terracotta Guerlain - mam usilne skojarzenie z jakimś innym zapachem, czuję głównie białe kwiaty z gorzkim "posmakiem" przez cały czas. Trwałosć bardzo dobra. - Bottega Veneta wersja podstawowa - początek podobny do Balmain Extatic, ale nieco mniej słodki, po krótkiej chwili czuję tylko kwaskowaty zamsz i tak już trwa do końca. Trwałość super, przetrwały prysznic. -
__________________
|
|
|
|
|
#259 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 860
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Bonbon- słodki do bólu zębów, toffi, karmel, cukier, bleeee...
Trussardi Donna- zbyt owocowe, owocowa pulpa, nie dla mnie.... |
|
|
|
|
#260 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 5 450
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Smoke Essence Goti Esenze- ależ dałam się nabrać na "Smoke Essence". Trzeba było uważnie poczytać nuty, w których figuruje m.in. połączenie rabarbaru z kadzidłem
To... nie mogło się udać.No i się nie udało. Mnóstwo kadzidła z kwaskowatymi rabarbarowymi i świeżymi, imbirowymi akcentami, przypominającymi wyraźnie cytrynowy płyn do czyszczenia kabin prysznicowych Niestety budzi skojarzenia z L Eau Froide Lutensa.Eutopie no 2- oud z różą i tytoniem. Ale nie jest to "kolejny oud z różą". Róża nie dominuje, jest miękka, herbaciana i już w sercu daje nogę Gritti Noctem Arabs-to czarny koń moich zakupów na Ausliebezumduft W pierwszej chwili myślałam, że jest podobny do Oud Royal Armaniego, ale pobieżne testy mnie zmyliły. Bo nie jest. Należy do rodziny, której głową jest Black Oud LM Parfums, a jego krewnymi są Fortis Liquides Imaginares i Oud et Santal S.T Dupont. Agar z kremowym sandałowcem w otwarciu, agar z sandałowcem i odrobiną tytoniu i paczuli w sercu, baza słodka od mirry. Trwałość 10 godzin, projekcja początkowo olbrzymia, później cichnie. Świetna rzecz.
__________________
wymiana |
|
|
|
|
#261 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Cytat:
Gritti Noctem Arabs by mnie pewnie zachwyciło - gdyby nie to, że to już było (w sensie, że nie ciągnie mnie do poznania zapachu)... |
|
|
|
|
|
#262 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 5 450
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Cytat:
W takim razie przetestuję ponownie, bo Twoje wybory perfumeryjne są zwykle jeśli nie zbieżne z moimi A Gritti faktycznie nie jest nowatorski; to jedna z tych starych piosenek, które już znamy. Tyle, że ja mam zapotrzebowanie na oud z sandałowcem, bo zużywam takie mieszanki w takim tempie, jakbym je wypijała . Oud Royal Armaniego skończyłam w zeszłym miesiącu, w Black Oud LM już dno widać, więc znalezienie zamiennika mogło mnie jedynie ucieszyć
__________________
wymiana |
|
|
|
|
|
#263 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#264 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 727
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Dziś miałam przyjemność przetestować dwie nowości a mianowicie Black Opium YSL oraz Furiosa Fendi. Jestem zakochana w obydwóch.
Co do Black Opium nie ma on nic wspólnego z klasycznym Opium, i cale szczescie jako że tamto jest moja zapachowa trauma. Zapach zdecydowanie ma w zamiarze spodobać się większości. Jak dla mnie pachnie identycznie jak Desire D&G z nuta kawy taka jak jest w Hot R. Laurenta. Połączenie doskonale. Zapach jest bardzo słodki, ale w taki wytrawny sposób. Niestety, trwałość pozostawia do życzenia, jak również ubolewam nad brakiem ogona. Wyszłam z Sephory z próbeczka i jutro będę dalej testować ![]() Furiosa, psiknęłam na rękę jak każda nowość, ale nie przywiazalam do niej specjalnej wagi. Dopiero po paru godzinach zaczęłam czuć niesamowita woń. Bardzo zmyslowa, ambrowo - drzewna. Trwałość świetna, do tej pory doskonale ja wyczuwam kiedy po Black Opium nie zostało juz ani śladu. Butelka Fendi straszna, przypomina mi żółwia... ![]() Coś mi się wydaje ze dużo teraz mnie wydatków perfumowych czeka
__________________
moja wymianka https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1261940 moja fragrantica http://www.fragrantica.com/member/213446/ Arabistka, w sercu i na papierze ...ماتت قلوب الناس ماتت بنا النخوة |
|
|
|
|
#265 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 1 215
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Furiosa jest już w Sephorze? Możesz napisać coś więcej, do czegoś podobna?drzewna ambra brzmi świetnie, ale ten flakon....niezły paskud
![]() aaaa pewnie jest we Włoszech? ![]() Cytat:
__________________
Perfumy na wymianę[/COLOR] Perfumy Chloe, Koszulka polo Burberry, urządzenie do oczyszczania porów Philips,PX90 program treningowy do odchudzania w domu - wymienię. SZUKAM: akcesoriów dla noworodka Ubrania dla dziewczyn w rozm 40-42 |
|
|
|
|
|
#266 |
|
spin doctor
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 412
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Modern Muse-bardzo kwiatowy, ale, co dla mnie ważne, nie jest słodki w sensie jadalnym
. Piękne połączenie jaśminu(ale nie mroczno-pogrzebowego jak w Alienie) z delikatną tuberozą podszyte nutką czegoś świetlisto-luksusowegoChanel 19 edp-zioła z mchem na charakterystycznej chanelowskiej bazie. Zapach retro, ale nie przytłaczajacy. Niestety ma w sobie "babciną" nute
__________________
"Wybrałam osobę, którą chcę być, i nią jestem." |
|
|
|
|
#267 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 5 276
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Aire Loewe Sensual- Luksusowe, pudrowe mydełko-śliczne i eleganckie
|
|
|
|
|
#268 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Kr.Sand
Wiadomości: 33
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Dzień dobry wszystkim
![]() Opus VII Jeden psik na nadgarstek a mocą powalił na kolana. Mieszanka przypraw, zamszu i odrobiny smoły. Przez dłuższy czas przeszkadzał, pogrywał na niskich nutach. Smolista, mroczna słodycz, kadzidło... Po kliku godzinach została ledwo smuga, coś jakby wetiwer z odrobiną skóry i sandałowca. ![]() Myślę, że nie jest z tych najtrudniejszych Mrok był i się zmył...
|
|
|
|
|
#269 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 3 485
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
La Vie est Belle edt - dla mnie idenyczne jak podstawowa wersja, po prostu baza szybciej dochodzi do głosu, słodkość nie wierci w nosie. Trwalość mniejsza niz edp, ale wciąż bardzo dobra
Cukrowy Anioł - na szczęście w ogóle nie jest Angelowaty. Pierwsze wrażenie to tylko porzeczki, potem delikatnie jadalna słodkość dochodzi do głosu. Podoba mi się, ale chyba nie na tyle, żeby kupić. Nie jest killerowaty jak klasyk i bardziej bliskoskórny. Może po odwyku kupię
__________________
|
|
|
|
|
#270 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Białystok/Poznań
Wiadomości: 3 238
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Armani Si Intense - byłam dziś w S. i zobaczyłam nowość, to spróbowałam. Od razu czuć czarną porzeczkę. Nie mam porównania do klasycznej Si (już nie chciałam psikać na paseczek, bo i tak kilka zapachów testowałam..) ale ładnie pachnie, ta porzeczka jest na pierwszym miejscu
![]() Miss Dior Blooming Bouquet - fajny kwiatowy zapach , delikatny, taki wiosenny. Po wypróbowaniu innej Miss Dior, ten okazał się lepszy
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Perfumy
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:28.








, mam bardzo pojemne serce, jeśli o nie chodzi, zmieści się w nim i Bois d'Encens i Encens Satin









Nie potrafię opisywać zapachów, nie znam sie zbyt dobrze na nutach, ale ten zapach zrobił na mnie tak piorunujące wrażenie, że po prostu musiałam dać mu od siebie choć kilka słów
Niestety budzi skojarzenia z L Eau Froide Lutensa.

