Pomocy... śmierć taty, szantaż mamy... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-08-24, 18:08   #1
CienSkrzydla
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 303
Unhappy

Pomocy... śmierć taty, szantaż mamy...


Kochane potrzebuję pomocy... pomocy bo już nie wytrzymuję... moje życie zaczęło się pięknie układać, spotkałam swojego TŻ i nagle wszystko się posypało.
Po miesiącu nagłej choroby umarł mój tatuś... nikt by się nie spodziewał ze człowiek który nigdy nie chorował odejdzie w przeciągu miesiąca (po 3 tygodniach świetne rokowania a potem nagłe pogorszenie i w ciągu tygodnia człowieka nie ma...). Jest ciężko, jest źle, pogrzeb, masa załatwiania i zostałam sama z mamą i moim TŻ.

Mieszkamy razem w domu moich rodziców, TŻ bardzo nas wspiera, zajął się wszystkimi męskimi pracami w domu, w dodatku nas pociesza i robi wszystko żeby było nam lżej... ma jeden "mankament". Ma dziecko z poprzedniego związku i 500 zł alimentów.

Wiadomo w jakim kraju żyjemy- pracujemy na umowę zlecenie za najniższą krajową...
I tu zaczynają się schody.

Tatuś zostawił nas wszystkich z kredytem na dom... moja mama ma rente i pracuje, łącznie ma jakieś 1700 dochodu, my dajemy po 500 zł (nie jest dla mnie problemem dawać więcej o ile jesteśmy w stanie- mało godzin= mała kasa), pomaga nam też mama taty dając 1000 zł... łącznie to 3700 zł.
2000 z hakiem to kredyt na dom. Reszta na skromne życie w trójkę.

Mama dostała dziś szału... powiedziała że mój TŻ jest nic nie wart, że to on powinien umrzeć a nie mój tatuś, że nie pozwoli nam się pobrać bo on ma taki bagaż, że do niczego nie dojdziemy bo on będzie wiecznie płacił na dziecko. Że mamy się rozstać bo ona i tak go w koncu z domu wyrzuci.
Prawda jest taka ze On nie ma gdzie pójść... ale ja nie chce żeby gdziekolwiek szedł... kocham go takim jaki jest.
Wiem, że nie będzie lekko ale chce dzielić z nim życie.

I zostałam postawiona pod ścianą. Z jednej strony sprawa materialna i ciężkie problemy z tym związane. Z drugiej śmierć taty z którą nie umiem sobie poradzić. Z trzeciej mama która nie potrafi patrzeć na to, że np idziemy spać razem a ona nie ma się do kogo przytulić, która robi z tego powodu awantury, która twierdzi że i tak mam go zostawić bo nie pozwoli nam się pobrać. Która przyznała, że się go brzydzi odkąd dowiedziała się że ma dziecko (sami jej powiedzieliśmy).
Nie wytrzymuję psychicznie, dziś pół dnia przepłakałam znów... przez chwilę miałam myśli o tym, żeby i ze sobą skończyć. Mam w domu leki które na to pozwalają ale się boję...

Dlatego wołam o pomoc... o poradę... bo nie wiem jak dłużej wytrwać... boje się co się stanie gdy TŻ wróci dziś po pracy do domu...
Nie wiem co mam robić...
CienSkrzydla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-24, 18:55   #2
looolitka
Raczkowanie
 
Avatar looolitka
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 103
Dot.: Pomocy... śmierć taty, szantaż mamy...

Cytat:
Napisane przez CienSkrzydla Pokaż wiadomość
Kochane potrzebuję pomocy... pomocy bo już nie wytrzymuję... moje życie zaczęło się pięknie układać, spotkałam swojego TŻ i nagle wszystko się posypało.
Po miesiącu nagłej choroby umarł mój tatuś... nikt by się nie spodziewał ze człowiek który nigdy nie chorował odejdzie w przeciągu miesiąca (po 3 tygodniach świetne rokowania a potem nagłe pogorszenie i w ciągu tygodnia człowieka nie ma...). Jest ciężko, jest źle, pogrzeb, masa załatwiania i zostałam sama z mamą i moim TŻ.

Mieszkamy razem w domu moich rodziców, TŻ bardzo nas wspiera, zajął się wszystkimi męskimi pracami w domu, w dodatku nas pociesza i robi wszystko żeby było nam lżej... ma jeden "mankament". Ma dziecko z poprzedniego związku i 500 zł alimentów.

Wiadomo w jakim kraju żyjemy- pracujemy na umowę zlecenie za najniższą krajową...
I tu zaczynają się schody.

Tatuś zostawił nas wszystkich z kredytem na dom... moja mama ma rente i pracuje, łącznie ma jakieś 1700 dochodu, my dajemy po 500 zł (nie jest dla mnie problemem dawać więcej o ile jesteśmy w stanie- mało godzin= mała kasa), pomaga nam też mama taty dając 1000 zł... łącznie to 3700 zł.
2000 z hakiem to kredyt na dom. Reszta na skromne życie w trójkę.

Mama dostała dziś szału... powiedziała że mój TŻ jest nic nie wart, że to on powinien umrzeć a nie mój tatuś, że nie pozwoli nam się pobrać bo on ma taki bagaż, że do niczego nie dojdziemy bo on będzie wiecznie płacił na dziecko. Że mamy się rozstać bo ona i tak go w koncu z domu wyrzuci.
Prawda jest taka ze On nie ma gdzie pójść... ale ja nie chce żeby gdziekolwiek szedł... kocham go takim jaki jest.
Wiem, że nie będzie lekko ale chce dzielić z nim życie.

I zostałam postawiona pod ścianą. Z jednej strony sprawa materialna i ciężkie problemy z tym związane. Z drugiej śmierć taty z którą nie umiem sobie poradzić. Z trzeciej mama która nie potrafi patrzeć na to, że np idziemy spać razem a ona nie ma się do kogo przytulić, która robi z tego powodu awantury, która twierdzi że i tak mam go zostawić bo nie pozwoli nam się pobrać. Która przyznała, że się go brzydzi odkąd dowiedziała się że ma dziecko (sami jej powiedzieliśmy).
Nie wytrzymuję psychicznie, dziś pół dnia przepłakałam znów... przez chwilę miałam myśli o tym, żeby i ze sobą skończyć. Mam w domu leki które na to pozwalają ale się boję...

Dlatego wołam o pomoc... o poradę... bo nie wiem jak dłużej wytrwać... boje się co się stanie gdy TŻ wróci dziś po pracy do domu...
Nie wiem co mam robić...


Spróbujcie ochłónoć trochę. Wiele przeżyć za wami i wszystkimi zapewne targają emocje - żal, smutek, złość dlaczego ten a nie tamten.
Może czas pozwoli spojrzeć trzeźwo na sytuacje.
looolitka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-24, 19:04   #3
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 021
Dot.: Pomocy... śmierć taty, szantaż mamy...

Twoja mama teraz nie jest sobą. Jest przerażona, wściekła i smutna na to, co się stało i wyładowuje się na tobie, bo jesteś najbliżej.Nie wchodź teraz w spory, nie dyskutuj, ale i nie dostosowuj swojego życia do jej gadania. Z czasem pewnie ochłonie i spojrzy na życie i twój związek inaczej, teraz - ma prawo do wszelkich odczuć. Daj jej jednak do zrozumienia, że to też twoja strata, nie tylko jej. Bo trawiona rozpaczą może nawet nie brać pod uwagę, że ty też cierpisz, bo umarł twój tata. Współczuję ci serdecznie, ponad rok temu umarł mój.
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-24, 19:07   #4
4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 313
Dot.: Pomocy... śmierć taty, szantaż mamy...

Czy ojciec zostawil testament? Jesli nie to polowa domu jest Twoja. Przypomnij o tym matce. Ureguluj sprawy spadkowe.
4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-24, 19:12   #5
Vivienne
... choć nie Westwood
 
Avatar Vivienne
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Polska B
Wiadomości: 27 798
Dot.: Pomocy... śmierć taty, szantaż mamy...

Zwróccie się do banku o zmianę warunków kredytu. Mniejsza rata na dłuższy okres czasu dałaby Wam trochę luzu finansowego.

Daj mamie czas. Nie myśli racjonalnie po śmierci męża. Jak napisała jamestown, nie jest to tylko jej dom.
__________________
Dopóki nie skorzystałem z Internetu,
nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów

Stanisław Lem


Edytowane przez Vivienne
Czas edycji: 2014-08-24 o 19:13
Vivienne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-24, 19:18   #6
Inna_Mi
Raczkowanie
 
Avatar Inna_Mi
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Killarney
Wiadomości: 412
Dot.: Pomocy... śmierć taty, szantaż mamy...

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;47840222]Czy ojciec zostawil testament? Jesli nie to polowa domu jest Twoja. Przypomnij o tym matce. Ureguluj sprawy spadkowe.[/QUOTE]

W zasadzie nie połowa, a 1/4 (jeśli jest jedynym dzieckiem). Po śmierci ojca połowa domu należąca do niego jest dzielona między żonę a dziecko. Pogadaj z prawnikiem, takie rzeczy najlepiej załatwiać od razu.
Inna_Mi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-24, 19:27   #7
4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 313
Dot.: Pomocy... śmierć taty, szantaż mamy...

Cytat:
Napisane przez Inna_Mi Pokaż wiadomość
W zasadzie nie połowa, a 1/4 (jeśli jest jedynym dzieckiem). Po śmierci ojca połowa domu należąca do niego jest dzielona między żonę a dziecko. Pogadaj z prawnikiem, takie rzeczy najlepiej załatwiać od razu.
Autorka napisala, ze ojciec zostawil ich z kredytem na dom. Z opowiesci wynika, ze zarowno kredyt jak i dom zwiazane sa tylko z osoba ojca.


edit: doczytalam dokladnie. W jednym miejscu pisze, ze ojciec zostawil ich z kredytem. W drugim, ze mieszkaja w domu rodzicow. Nie wiadomo zatem juz o co chodzi. Grunt, ze prawa do domu ma, ale nie wiadomo czyj dom byl, wiec nie wiadomo w jakiej czesci .
4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-24, 19:32   #8
CienSkrzydla
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 303
Dot.: Pomocy... śmierć taty, szantaż mamy...

Wiecie... nie chce się z nią kłócić, moja mama ma depresję od kilku lat, za sobą próbę samobójczą sprzed ponad roku. Boję się też o nią...

Wiem, że moje życie jest też ważne i nie chcę z niego zrezygnować. Poniekąd ją rozumiem ale... no właśnie- ale.
Wiem, że ona przeżywa smierc tatusia bardziej niż ja (przy niej nie płaczę... a przynajmniej się staram ale to co się ze mną działo w dzień jego śmierci wie tylko TŻ bo gdyby nie on to pewnie by mnie już tu nie było...) ale ja też cierpię... cierpię podwójnie bo w dodatku uczepiła się dziecka TŻta... i stwierdziła ze jesli się pobierzemy to ona nie chcę nas znać...
Nie wiem jak mam to przeskoczyć.
Sprawy spadkowe ureguluję w tygodniu u notariusza... testamentu nie było, przecież on miał żyć... miał dopiero 55 lat...

Kredyt na dom rodzice wzieli razem. Więc prawnie dom jest ich... wiem, że mam do niego prawo ale jak to wszystko rozwiązać? kredyt nas zżera... przez co moja mama jest jeszcze bardziej drażliwa...

Edytowane przez CienSkrzydla
Czas edycji: 2014-08-24 o 19:37
CienSkrzydla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-24, 19:45   #9
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 783
Dot.: Pomocy... śmierć taty, szantaż mamy...

2 z hakiem czyli ile?
Twojej mamy nie stać na spłatę tego kredytu - ma 1700, kredyt ponad 2.
Może sobie gadać żadać i wymagać, jak wygoni Twojego faceta Ty pójdziesz z nim, więc zostanie sama.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-24, 19:53   #10
CienSkrzydla
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 303
Dot.: Pomocy... śmierć taty, szantaż mamy...

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
2 z hakiem czyli ile?
Twojej mamy nie stać na spłatę tego kredytu - ma 1700, kredyt ponad 2.
Może sobie gadać żadać i wymagać, jak wygoni Twojego faceta Ty pójdziesz z nim, więc zostanie sama.
2100 około...
Tylko że ja nie umiem jej zostawić samej... boje się o nią, nie mogę jej zostawić, tylko ona mi została- Taty już nie mam...

TŻ jest wspaniały, pokazał już że w każdej chwili można na niego liczyć...

Logiczne wytłumaczenia są takie jak podajecie... ale boję się że mama mojego TŻ wyrzuci... że nie da nam normalnie żyć.
A ona jest takim cholerykiem że wystarczy mały zapalnik żeby się wściekła, coś zrobiła sobie... a tego bym sobie nie wybaczyła...
CienSkrzydla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-24, 21:01   #11
Wesel
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 620
Dot.: Pomocy... śmierć taty, szantaż mamy...

To może porozmawiaj z mamą o tym wszystkim? O kredycie, o tym, że jej samej nie stać na spłatę, że jak wyrzuci TŻta, to pójdziesz z nim (pójdziesz?)?
Wesel jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-24, 21:21   #12
annic
Wtajemniczenie
 
Avatar annic
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 088
Dot.: Pomocy... śmierć taty, szantaż mamy...

A ile lat jeszcze zostało do spłaty kredytu?
annic jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-24, 23:04   #13
instant_with_milk
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 149
Dot.: Pomocy... śmierć taty, szantaż mamy...

Szczerze wspolczuje.
Moze Twoja mama ma siostre kuzynke lub kogos innego z rodziny z kim sie dobrze rozumie I lubi I ta osoba moglaby do was przyjechac na kilka dni?
instant_with_milk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-24, 23:26   #14
Sherminka
Zadomowienie
 
Avatar Sherminka
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Podlasie
Wiadomości: 1 164
Dot.: Pomocy... śmierć taty, szantaż mamy...

Normalnie to bym się wyprowadziła z TŻ od matki i niech sobie radzi, bo jej zachowanie jest bardzo nie w porządku. Ale... śmierć męża jest dla niej szokiem, myślę, że przemawia przez nią żal i gorycz. W tej sytuacji próbowałabym z nią rozmawiać.
Sherminka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-24, 23:34   #15
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 052
Dot.: Pomocy... śmierć taty, szantaż mamy...

zastanówcie się nad sprzedaniem domu i kupnie czegoś mniejszego+tańszego.
ja bym dodatkowo powiedziała jej, że jeśli będzie się zachowywała tak jak teraz to w końcu twój facet się wyprowadzi, a ty razem z nim. i to ty nie będziesz chciała utrzymywać z nią kontaktów. jeśli ma depresję od kilku lat to powinna się leczyć. jeśli leczenie nie przynosi skutków to czas zmienić lekarza/terapeutę.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-25, 00:17   #16
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 021
Dot.: Pomocy... śmierć taty, szantaż mamy...

Nie zostawiaj jej, ale...
Moja mama po śmierci taty tak była pochłonięta swoim cierpieniem, że nawet nie zauważała, że ja też poniosłam stratę. Zajęłam się wszystkim - pogrzeb, sprawy urzędowe, a ona nie widziała.
Błąd, że przy niej nie płaczesz, moja zaczęła myśleć o mnie (w końcu matka), kiedy wreszcie ujawniłam się ze swoim cierpieniem, zaczęłam płakać, powiedziałam, że już nie daję rady, zwinęłam się w kłębek. Wtedy ona zebrała siły, żeby pocieszyć minie. Może teraz pokazujesz się zbyt silna, żeby ją chronić. Daj sobie możliwość żałoby, płaczu, gniewu przy niej. Wtedy może zrozumieć, że nie tylko ona cierpi, bo cierpienie twoje ją z samolubnego(co normalne) przeżywania tylko własnego cierpienia wytrąci. Nie bój się przy niej płakać, bo w rozpaczy ma to za brak uczuć, nie bój się być zła, bo inaczej nie zrozumie, co ty przeżywasz. Powiedz jej, że nie przeszłabyś przez to, bo nie masz oparcia w niej, skoro jest zajęta swoim cierpieniem, tylko w twoim facecie. I, że bez niego nie wytrzymasz i nie będziesz mogła sobie poradzić.
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-25, 00:43   #17
julson92
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 6
Dot.: Pomocy... śmierć taty, szantaż mamy...

Cytat:
Napisane przez CienSkrzydla Pokaż wiadomość
Wiecie... nie chce się z nią kłócić, moja mama ma depresję od kilku lat, za sobą próbę samobójczą sprzed ponad roku. Boję się też o nią...

Wiem, że moje życie jest też ważne i nie chcę z niego zrezygnować. Poniekąd ją rozumiem ale... no właśnie- ale.
Wiem, że ona przeżywa smierc tatusia bardziej niż ja (przy niej nie płaczę... a przynajmniej się staram ale to co się ze mną działo w dzień jego śmierci wie tylko TŻ bo gdyby nie on to pewnie by mnie już tu nie było...) ale ja też cierpię... cierpię podwójnie bo w dodatku uczepiła się dziecka TŻta... i stwierdziła ze jesli się pobierzemy to ona nie chcę nas znać...
Nie wiem jak mam to przeskoczyć.
Sprawy spadkowe ureguluję w tygodniu u notariusza... testamentu nie było, przecież on miał żyć... miał dopiero 55 lat...

Kredyt na dom rodzice wzieli razem. Więc prawnie dom jest ich... wiem, że mam do niego prawo ale jak to wszystko rozwiązać? kredyt nas zżera... przez co moja mama jest jeszcze bardziej drażliwa...
Jeśli dom był Twoich rodziców, a nie było testamentu to prawie przechodzi on na Ciebie i Twoją mamę (po 1/2). Tak samo jeśli chodzi o kredyt, niestety. Mam podobną sytuację, bo mój tata zmarł 2 lata temu i też rodzice mieli kredyt. A że jestem pełnoletnia to tak samo jestem "spadkobiercą kredytu".
Jeśli nie macie w sumie wystarczających dochodów możecie ubiegać się w banku, w którym był wzięty kredyt o obniżenie miesięcznej raty. Bank na pewno przedstawi wam swoje propozycje., tylko musicie się tam udać. Może to być niższa rata, ale za to kredyt wydłużony w latach. Możecie też starać się o umorzenie odsetek od kredytu. Wtedy rata też jest automatycznie niższa.
I najważniejsza sprawa. Czy kredyt był ubezpieczony?
Domniemam, że była to duża pożyczka, a przy tak dużych kredytach powinien być on ubezpieczony. Jeśli tak to poczytajcie warunki ubezpieczenia. Może to się wiązać z umorzeniem części kredytu.
julson92 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-25, 02:42   #18
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Pomocy... śmierć taty, szantaż mamy...

Cytat:
Napisane przez julson92 Pokaż wiadomość
Jeśli nie macie w sumie wystarczających dochodów możecie ubiegać się w banku, w którym był wzięty kredyt o obniżenie miesięcznej raty. Bank na pewno przedstawi wam swoje propozycje., tylko musicie się tam udać. Może to być niższa rata, ale za to kredyt wydłużony w latach. Możecie też starać się o umorzenie odsetek od kredytu. Wtedy rata też jest automatycznie niższa.
I najważniejsza sprawa. Czy kredyt był ubezpieczony?
Domniemam, że była to duża pożyczka, a przy tak dużych kredytach powinien być on ubezpieczony. Jeśli tak to poczytajcie warunki ubezpieczenia. Może to się wiązać z umorzeniem części kredytu.
oni przede wszystkim to nie mają zdolności kredytowej. Zmiana warunków kredytu wiązałaby się z ponownym badaniem zdolności kredytowej oraz wartości zabezpieczenia. Pytanie, czy kredyt był ubezpieczony, choć jeśli kredyt brali rodzice wspólnie, to nawet ubezpieczenie niewiele da, bo ubezpieczyciel pokryje w najlepszym razie połowę tego, co zostało do spłaty. Na resztę i tak nie mają zdolności.
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-25, 07:53   #19
mpt
Zakorzenienie
 
Avatar mpt
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 332
Dot.: Pomocy... śmierć taty, szantaż mamy...

Czy Twoja mama się leczy? Była u psychiatry? Po takim wydarzeniu trzeba wprowadzić zmiany w leczeniu, wybuchy są zapewne skutkiem depresji połączonej z traumą. Moim zdaniem teraz do mamy nie trafią żadne racjonalne argumenty, więc schodźcie jej z drogi w momentach konfliktowych, ale jak sytuacja się ustabilizuje, to porozmawiaj z nią o tym, że nie życzysz sobie takiego traktowania.
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem
mpt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-25, 12:13   #20
201607040940
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 560
Dot.: Pomocy... śmierć taty, szantaż mamy...

Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
oni przede wszystkim to nie mają zdolności kredytowej. Zmiana warunków kredytu wiązałaby się z ponownym badaniem zdolności kredytowej oraz wartości zabezpieczenia. Pytanie, czy kredyt był ubezpieczony, choć jeśli kredyt brali rodzice wspólnie, to nawet ubezpieczenie niewiele da, bo ubezpieczyciel pokryje w najlepszym razie połowę tego, co zostało do spłaty. Na resztę i tak nie mają zdolności.
Warto poczytać warunki ubezpieczenia kredytu. Jeżeli ojciec był ubezpieczony na życie to może np. na połowę kredytu. Jeżeli z ubezpieczenia zostanie spłacona połowa kredytu - to rata będzie o ok. połowę niższa. Nie 2 tys tylko 1 tysiąc. Warto to sprawdzić.
Na spotkanie z prawnikiem weź dokumenty kredytowe i wyjaśnij tę sprawę.
A mamie nie ulegaj. Tak jak Kalincia radziła zacznij przed matką ujawniać emocje jakie czujesz.
Może faktycznie warto sprzedać dom i kupić coś mniejszego/ tańszego/ oddzielnego. Ale czy kasy wystarczy?
201607040940 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-25, 15:06   #21
namisek1990
Wtajemniczenie
 
Avatar namisek1990
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 2 688
GG do namisek1990
Dot.: Pomocy... śmierć taty, szantaż mamy...

Mama przechodzi bardzo trudny moment w życiu tak jak Ty. Dla Ciebie to tata- to naturalne, że rodzice kiedyś od nas odchodzą. Jej bardzo ciężko jest uporać się ze śmiercią towarzysza życia tak z dnia na dzień. Wyobrażała sobie zapewne jak każdy z nas, że doczekają później starości.... Wiele wspomnień, uczuć, sytuacji. Kobieta w takim stanie mówi wiele rzeczy, których by nie powiedziała. Szuka podświadomie winowajcy bądź chce wyrzucić wręcz na zewnątrz swój ból - to strasznie wygląda ale już nie pierwszą osobę spotkałam w swoim krótkim życiu, która właśnie tak reaguje. Dajcie sobie czas, emocje opadną. Powinna zauważyć Wasze zaangażowanie i poświęcenie. W sprawach finansowych oddaję pałeczkę innym wizażankom bo na tym się niestety nie znam.
__________________
Szalona żona i matka wariatka
namisek1990 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-25, 15:53   #22
Jacqueline27
Raczkowanie
 
Avatar Jacqueline27
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 479
Dot.: Pomocy... śmierć taty, szantaż mamy...

Autorka ma 1/4 domu. Jeżeli dom był na mamę i tatę, to tylko część ojca jest do podziału.
Wychodzi na to że Twoja mama jest trochę zazdrosna o to że Ty masz faceta, a ona została bez swojego męża, więc chcę abyś Ty też została sama. Ja bym się z nią teraz nie kłóciła, bo to nic nie zmieni.
Musisz jej powiedzieć że bez Twojej pomocy to już w ogóle nie da rady spłacić kredytu i mieć jeszcze pieniądze na życie.
Poza tym, może jest możliwość sprzedania domu?
Jacqueline27 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-25, 23:16   #23
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Pomocy... śmierć taty, szantaż mamy...

Cytat:
Napisane przez Gosiaczek1969 Pokaż wiadomość
Warto poczytać warunki ubezpieczenia kredytu. Jeżeli ojciec był ubezpieczony na życie to może np. na połowę kredytu. Jeżeli z ubezpieczenia zostanie spłacona połowa kredytu - to rata będzie o ok. połowę niższa. Nie 2 tys tylko 1 tysiąc. Warto to sprawdzić.
Na spotkanie z prawnikiem weź dokumenty kredytowe i wyjaśnij tę sprawę.
A mamie nie ulegaj. Tak jak Kalincia radziła zacznij przed matką ujawniać emocje jakie czujesz.
Może faktycznie warto sprzedać dom i kupić coś mniejszego/ tańszego/ oddzielnego. Ale czy kasy wystarczy?
opcja z ubezpieczeniem jest rozwiązaniem, jeśli ojciec był jedynym kredytobiorcą - w takich sytuacjach ubezpieczenie na życie jest obecnie wymagane, ale nie wiadomo, kiedy był ten kredyt brany (i gdzie), przecież warunki się zmieniają. Natomiast w przypadku, w którym kredytobiorcami byli oboje rodzice, ubezpieczenie może mocno sprawę skomplikować - bo zmieniają się podstawowe warunki kredytu. Nie uniknie się wtedy ponownego liczenia zdolności, której nie ma ani matka, ani nie mają zbiorowo. W takiej sytuacji lepiej siedzieć cicho i spłacać, albo iść do banku z propozycją sprzedaży domu, zanim ten sam wyskoczy z wypowiedzeniem kredytu.
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-26, 08:34   #24
201607040940
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 560
Dot.: Pomocy... śmierć taty, szantaż mamy...

Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
opcja z ubezpieczeniem jest rozwiązaniem, jeśli ojciec był jedynym kredytobiorcą - w takich sytuacjach ubezpieczenie na życie jest obecnie wymagane, ale nie wiadomo, kiedy był ten kredyt brany (i gdzie), przecież warunki się zmieniają. Natomiast w przypadku, w którym kredytobiorcami byli oboje rodzice, ubezpieczenie może mocno sprawę skomplikować - bo zmieniają się podstawowe warunki kredytu. Nie uniknie się wtedy ponownego liczenia zdolności, której nie ma ani matka, ani nie mają zbiorowo. W takiej sytuacji lepiej siedzieć cicho i spłacać, albo iść do banku z propozycją sprzedaży domu, zanim ten sam wyskoczy z wypowiedzeniem kredytu.
Z postów Autorki zrozumiałam że kredyt był brany wspólnie przez małżonków. Jeżeli wdowa jest na rencie to zdolność kredytowa dawał zmarły. Jest szansa że był ubezpieczony nawet na kwotę całego kredytu. Warto to z prawnikiem wyjaśnić. Dlatego trzeba przeczytać dokumenty kredytowe, warunki ubezpieczenia i zabrać je do prawnika. Co do reakcji banku na zgon współkredytobiorcy - można wnioskować o podpisanie ugody. Jeżeli sprawę wspomoże prawnik - jest szansa na sukces. Można też uderzyć bezpośrednio do dyrektora banku - 2 zapłakane kobiety w żałobie, z aktem zgonu, z prośbą o pomoc.

Ale jak piszesz zawsze jest ryzyko że po 2giej stronie biurka jest jakiś bezduszny biurokrata.
201607040940 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-26, 10:04   #25
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Pomocy... śmierć taty, szantaż mamy...

Cytat:
Napisane przez Gosiaczek1969 Pokaż wiadomość
Z postów Autorki zrozumiałam że kredyt był brany wspólnie przez małżonków. Jeżeli wdowa jest na rencie to zdolność kredytowa dawał zmarły. Jest szansa że był ubezpieczony nawet na kwotę całego kredytu. Warto to z prawnikiem wyjaśnić. Dlatego trzeba przeczytać dokumenty kredytowe, warunki ubezpieczenia i zabrać je do prawnika. Co do reakcji banku na zgon współkredytobiorcy - można wnioskować o podpisanie ugody. Jeżeli sprawę wspomoże prawnik - jest szansa na sukces. Można też uderzyć bezpośrednio do dyrektora banku - 2 zapłakane kobiety w żałobie, z aktem zgonu, z prośbą o pomoc.

Ale jak piszesz zawsze jest ryzyko że po 2giej stronie biurka jest jakiś bezduszny biurokrata.
ale jaki znów bezduszny biurokrata? Nie, nie pisałam o bezdusznych biurokratach po drugiej stronie biurka, tylko o tym, że istnieją przepisy i procedury. Matka dziewczyny nijak nie ma zdolności na taki kredyt. Po prostu. Może wnioskować o podpisanie ugody, ale raczej takiej, w której zobowiąże się do sprzedania domu w ciągu roku czy dwóch, żeby uniknąć wypowiedzenia kredytu i licytacji komorniczej. Prawnik nic tu nie pomoże w negocjacjach, ani machanie dyrektorowi aktem zgonu przez dwie zapłakane kobiety w żałobie, bo banki działają w granicach prawa, mają też wewnętrzne procedury, które uniemożliwiają rozdawanie kredytów jak popadnie.

Doczytałam, że kredyt rodzice brali razem, nie zauważyłam tej uwagi wcześniej. O ile nie ma tam jakiejś naprawdę niestandardowej konstrukcji ubezpieczenia, rzecz wygląda tak, że matka Autorki ma do wyboru: siedzieć cicho i spłacać, szukać dodatkowego kredytobiorcy, który zapewni zdolność i starać sie o zmianę warunków kredytu, zaproponować bankowi sprzedaż domu.

I jeszcze jedno. Autorka wybiera się do notariusza, regulować sprawy spadkowe. W tej sytuacji rozsądnie będzie przyjąć spadek z dobrodziejstwem inwentarza, choć ja bym się też zastanowiła nad odrzuceniem.
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-26, 10:40   #26
afirelove
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 21
Exclamation Dot.: Pomocy... śmierć taty, szantaż mamy...

Cytat:
Napisane przez GosiaSamosia1 Pokaż wiadomość
Bardzo Ci współczuję. Moj tato zmarl gdy mialam 17 lat. A moze tato byl na rencie? Emeryturze? Zasilku przedemerytalnym? Wtedy przyslugiwaloby Ci prawo do renty rodzinnej. (o ile sie uczysz i nie ukonczylas 26 r.z.)
ja miałam dokładnie to samo, 15 lat. i już od 1,5 roku dostaję rentę jakieś 850 zł na rękę. i jest nam z mamą łatwiej. Uczysz się? Staraj się o tą rente w ZUSie...

a co do kredytu, również miałyśmy podobną sytuacje - kredyt 40tyś na dach do domu, w momencie śmierci zostało nam ze 20 tyś. i bank ułaskawił nam i zostało tak z 8tyś. STARAJCIE SIĘ O TO!!!

jak dużo było tego kredytu? kiedy go wzięliście? Ile wam zostało??
afirelove jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-26, 11:14   #27
201607040940
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 560
Dot.: Pomocy... śmierć taty, szantaż mamy...

Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
ale jaki znów bezduszny biurokrata? Nie, nie pisałam o bezdusznych biurokratach po drugiej stronie biurka, tylko o tym, że istnieją przepisy i procedury. Matka dziewczyny nijak nie ma zdolności na taki kredyt. Po prostu. Może wnioskować o podpisanie ugody, ale raczej takiej, w której zobowiąże się do sprzedania domu w ciągu roku czy dwóch, żeby uniknąć wypowiedzenia kredytu i licytacji komorniczej. Prawnik nic tu nie pomoże w negocjacjach, ani machanie dyrektorowi aktem zgonu przez dwie zapłakane kobiety w żałobie, bo banki działają w granicach prawa, mają też wewnętrzne procedury, które uniemożliwiają rozdawanie kredytów jak popadnie.

Doczytałam, że kredyt rodzice brali razem, nie zauważyłam tej uwagi wcześniej. O ile nie ma tam jakiejś naprawdę niestandardowej konstrukcji ubezpieczenia, rzecz wygląda tak, że matka Autorki ma do wyboru: siedzieć cicho i spłacać, szukać dodatkowego kredytobiorcy, który zapewni zdolność i starać sie o zmianę warunków kredytu, zaproponować bankowi sprzedaż domu.

I jeszcze jedno. Autorka wybiera się do notariusza, regulować sprawy spadkowe. W tej sytuacji rozsądnie będzie przyjąć spadek z dobrodziejstwem inwentarza, choć ja bym się też zastanowiła nad odrzuceniem.
zanim cokolwiek Autorka postanowi musi przeanalizować sytuację prawną. Bez wglądu do dokumentacji i bez wiedzy o wartości nieruchomości/ kwocie kredytu/warunkach ubezpieczenia współktedytobiorcy na życie - możemy sobie na forum gdybać co Autorka powinna zrobić. Po co odrzucać spadek jeżeli kredyt stanowiłby 30% wartości nieruchomości? Moim zdaniem w podjęciu decyzji pomoże wizyta u prawnika i przeanalizowanie dokumentacji kredytowej.
Co do procedur bankowych. Opisywana sytuacja to nie "rozdawanie kredytu". To obsługa już udzielonego kredytu. Bywa że znajdzie się wyjście z tej sytuacji które leży w zakresie uprawnień dyrektora oddziału/ regionu/ centrali. Z którego może on skorzystać ale nie musi. Stąd piszę o bezduszności.

---------- Dopisano o 11:14 ---------- Poprzedni post napisano o 11:03 ----------

Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
albo iść do banku z propozycją sprzedaży domu, zanim ten sam wyskoczy z wypowiedzeniem kredytu.
to jest dla mnie bezduszność biurokraty który mimo prawidłowej obsługi kredytu chce wypowiedzieć kredyt, zlicytować dom w którym mieszkają 2 rodziny i wyrzucić je na bruk.

Autorko, jakiej wielkości jest dom? może wynająć część? Jakiś pokój czy garaż? Na umowę o wynajem, zgłosić do US, a w Banku przedstawić źródło dodatkowego dochodu? taki luźny pomysł.
201607040940 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-26, 17:52   #28
CienSkrzydla
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 303
Dot.: Pomocy... śmierć taty, szantaż mamy...

Dziękuję za odpowiedzi..

Przeraziłyście mnie, że bank może nam wymówić umowę... przecież ten dom to wszystko co mamy...

Co do ubezpieczenia domu- wychodzi na to, że go nie ma. Dwa lata temu dostalismy opcję DODATKOWEGO ubezpieczenia do tego które już było- więc rodzice zdecydowali go nie płacić, okazało się, że tym samym odmówili całe ubezpieczenie.... a było tam zawarte że w razie śmierci jednego współkredytobiorcy bank umarza połowę kredytu. Jesteśmy w czarnej dziurze...

Przyjęcie spadku z dobrodziejstwem inwentarza skutkuje chyba sprzedaniem majątku taty i spłaty jego części długu- to i tak jest równoznaczne ze sprzedażą domu. Tak samo odrzucenie spadku prawda?

Kredyt rodzice wzięli w kwocie ok 250 tys złotych, na 27 lat. Zostało nam do końca kredytu 21 lat spłacania.
1700 zł ma moja mama, ok 1500 zł ja ale na umowę zlecenie, babcia daje nam 1000 zł, mój TŻ 500 zł - nie jest u nas zameldowany.

Chcemy iść do banku i wpłacić to co dostaniemy z ubezpieczenia po tacie, ok 30 tys. Może to jakoś obniży raty? Będziemy też pisać do dyrektora banku o obniżenie lub odstąpienie od odsetek.

Co do TŻta to jest ciut lepiej... bardzo pomógł mamie podczas pogrzebu taty... Mam nadzieję, że poukłada się to wszystko jakoś ale strasznie się boję...
CienSkrzydla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-26, 18:17   #29
Wesel
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 620
Dot.: Pomocy... śmierć taty, szantaż mamy...

Cytat:
Napisane przez CienSkrzydla Pokaż wiadomość
Dziękuję za odpowiedzi..

Przeraziłyście mnie, że bank może nam wymówić umowę... przecież ten dom to wszystko co mamy...

Co do ubezpieczenia domu- wychodzi na to, że go nie ma. Dwa lata temu dostalismy opcję DODATKOWEGO ubezpieczenia do tego które już było- więc rodzice zdecydowali go nie płacić, okazało się, że tym samym odmówili całe ubezpieczenie.... a było tam zawarte że w razie śmierci jednego współkredytobiorcy bank umarza połowę kredytu. Jesteśmy w czarnej dziurze...

Przyjęcie spadku z dobrodziejstwem inwentarza skutkuje chyba sprzedaniem majątku taty i spłaty jego części długu- to i tak jest równoznaczne ze sprzedażą domu. Tak samo odrzucenie spadku prawda?

Kredyt rodzice wzięli w kwocie ok 250 tys złotych, na 27 lat. Zostało nam do końca kredytu 21 lat spłacania.
1700 zł ma moja mama, ok 1500 zł ja ale na umowę zlecenie, babcia daje nam 1000 zł, mój TŻ 500 zł - nie jest u nas zameldowany.

Chcemy iść do banku i wpłacić to co dostaniemy z ubezpieczenia po tacie, ok 30 tys. Może to jakoś obniży raty? Będziemy też pisać do dyrektora banku o obniżenie lub odstąpienie od odsetek.

Co do TŻta to jest ciut lepiej... bardzo pomógł mamie podczas pogrzebu taty... Mam nadzieję, że poukłada się to wszystko jakoś ale strasznie się boję...
Wydaje mi się, że jeśli odrzucisz spadek, to całość spadnie na mamę, bo Ciebie traktuje się tak, jakbyś nie dożyła jego otrzymania i stosuje się normalną procedurę spadkową - ale to musisz się dowiedzieć. A jeśli przyjmiesz z dobrodziejstwem inwentarza, to po prostu będziesz musiała spłacić kredyt - co niekoniecznie wiąże się ze sprzedażą domu.
Wesel jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-27, 08:48   #30
201607040940
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 560
Dot.: Pomocy... śmierć taty, szantaż mamy...

Cytat:
Napisane przez CienSkrzydla Pokaż wiadomość
Co do ubezpieczenia domu- wychodzi na to, że go nie ma. Dwa lata temu dostalismy opcję DODATKOWEGO ubezpieczenia do tego które już było- więc rodzice zdecydowali go nie płacić, okazało się, że tym samym odmówili całe ubezpieczenie.... a było tam zawarte że w razie śmierci jednego współkredytobiorcy bank umarza połowę kredytu. Jesteśmy w czarnej dziurze.....
jesteście tego pewni? Pokazaliście dokumenty prawnikowi?
201607040940 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-08-28 00:48:23


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:51.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.